Gram na facebooku w Farmville. Wciąga jak nie wiem co... Jeśli ktoś z WŻ-towców gra proszę- niech mnie zaprosi na sąsiada-;) przez mail mkozmin@o2.pl Osoby które grają, wiedzą jak sąsiedzi sa potrzebni... Jak się okazuje nie tylko w życiu realnym-;)
Radze nie szukac sasiadow tylko isc od razu na odwyk. Ta gra jest jak narkotyk cale zycie dostosowujesz do tej gierki. Moj syn byl w to wplatany o mezu nie wspomne, ktory nawet potrafil godzine przed praca wstac i zasiac pomidorki... Teraz w nic nie graja i jest spokoj. Podobna gra jest na nk, wiec radze uwazac...
Nadia ma rację. Każdy jest panem swojego życia co prawda, ale w pewnym momencie już nie odróżnia się granicy. Jeśli jeszcze nie jesteś uzależniona, to masz na to już zadatki. A uzależnienia komputerowego nigdzie w Polsce się nie leczy.
Kuchaciku, z całym szacunkiem, ale nie wiesz nawet co to znaczy być uzależnionym od gry ( zresztą nie Ty jeden jak widzę). Obyś nie przechodził tego uzależnienia nigdy w życiu.
Gram na facebooku w Farmville. Wciąga jak nie wiem co... Jeśli ktoś z WŻ-towców gra proszę- niech mnie zaprosi na sąsiada-;) przez mail mkozmin@o2.pl Osoby które grają, wiedzą jak sąsiedzi sa potrzebni... Jak się okazuje nie tylko w życiu realnym-;)
Jesli na WZ szukasz sasiadow, to jest juz bardzo zle...Polecam wyjazd wakacyjny bez komputera :)
Dzięki - tak zrobię ! A w ogóle myślę ,że nam kobietom trudniej się uzaleznić ( ale , to naprawde nie seksizm-;) ) , bo jesteśmy bardziej obowiązkowe.Nie zostawię odłogiem domu, rodziny i moich zwierzaków - na rzecz wirtualnej farmy. Po prostu albo jest się tzw. " gramofonem " , albo nie. Od kiedy pamiętam grałam z rodzicami i ich znajomymi w proste karty, potem brydża, scrabbla itd. Teraz tez często gram z wielką przyjemnością w literaki na kurniku.Ale znam dużo osób dla których jest to kompletna bzdura i marnowanie czasu... Eh...
Ja grałam na farmerama i powiem tylko tyle rok wycięty z życiorysu. Aż któregoś dnia dotarło do mnie że poprostu szkoda mi czasu na takie g.... I zmądrzałam. Radzę Ci uwazać.
Gram na facebooku w Farmville. Wciąga jak nie wiem co... Jeśli ktoś z WŻ-towców gra proszę- niech mnie zaprosi na sąsiada-;) przez mail mkozmin@o2.pl Osoby które grają, wiedzą jak sąsiedzi sa potrzebni... Jak się okazuje nie tylko w życiu realnym-;)
Radze nie szukac sasiadow tylko isc od razu na odwyk. Ta gra jest jak narkotyk cale zycie dostosowujesz do tej gierki. Moj syn byl w to wplatany o mezu nie wspomne, ktory nawet potrafil godzine przed praca wstac i zasiac pomidorki... Teraz w nic nie graja i jest spokoj. Podobna gra jest na nk, wiec radze uwazac...
Nadia ma rację. Każdy jest panem swojego życia co prawda, ale w pewnym momencie już nie odróżnia się granicy. Jeśli jeszcze nie jesteś uzależniona, to masz na to już zadatki. A uzależnienia komputerowego nigdzie w Polsce się nie leczy.
WŻ to też uzależenienie ;););)
ha ha ha, dobre...
niektórzy zapomnieli że pół dnia albo lepiej siedzą na forach
Kuchaciku, z całym szacunkiem, ale nie wiesz nawet co to znaczy być uzależnionym od gry ( zresztą nie Ty jeden jak widzę). Obyś nie przechodził tego uzależnienia nigdy w życiu.
Rozumiem że masz uprawnienia i wystarczającą wiedzę potrzebną do zdiagnozowania uzależnienia?
Pozdrawiam ;)
dokładnie tak.
Masz rację .. nie wiem. .Bo jakoś nie lubię gier. ..Mam kilka i zwyczajnie po tygodniu mi się nudzą i leżą w szafie ..;)
Wolę popichcić.. albo: WŻ i tak się od niego uzależniłem ;);)
Gram na facebooku w Farmville. Wciąga jak nie wiem co... Jeśli ktoś z
Jesli na WZ szukasz sasiadow, to jest juz bardzo zle...Polecam wyjazd wakacyjny bez komputera :)WŻ-towców gra proszę- niech mnie zaprosi na sąsiada-;) przez mail
mkozmin@o2.pl Osoby które grają, wiedzą jak sąsiedzi sa potrzebni...
Jak się okazuje nie tylko w życiu realnym-;)
Dzięki za radę-;) Spokojnie , to tylko rozrywka....
taa, mi też mówili ze się uzależniłam, a ja traktowałam to jak rozrywkę na zimowe dni.
Ot taka zabawa w uprawianie pola,
którego nie można uprawiać na prawdę, bo albo się go nie ma, albo jest 9 miesięcy zimy.
I też sobie wstawałam rano i sadziłam pomidorki, a teraz posadziłam prawdziwe i to nie tylko pomidorki,
i nie mam czasu na tą grę, bo długo pracuję oprócz tego.
Więc niech nikt mi nie mówi że to uzależnia, po prostu trzeba wiedzieć kiedy odejść od kompa.
Nie gram w to co Ty, tylko w Wiejskie Życie na NK, czasem tam zaglądam w wolnej chwili.
A jak nie będę miała w zimę co robić to będę zaglądać częściej.
Wolę to niż wieczne stanie przy garach i nikomu nic do tego, jak spędzasz wolny czas ;)
Powodzenia w poszukiwaniach :)
Zle robisz szukajac na WZ,po prostu na faceboku zamiesc anons "potrzebuje farmerow" lub
wysylaj po prostu zaproszenia do gry,wiem cos o tym - tak wlasnie zrobilam:)
tak, w zakładce "szukaj" wpisz nazwę gry, wyświetli ci się pare grup fanów, dołącz do nich :)
Dzięki - tak zrobię ! A w ogóle myślę ,że nam kobietom trudniej się uzaleznić ( ale , to naprawde nie seksizm-;) ) , bo jesteśmy bardziej obowiązkowe.Nie zostawię odłogiem domu, rodziny i moich zwierzaków - na rzecz wirtualnej farmy. Po prostu albo jest się tzw. " gramofonem " , albo nie. Od kiedy pamiętam grałam z rodzicami i ich znajomymi w proste karty, potem brydża, scrabbla itd. Teraz tez często gram z wielką przyjemnością w literaki na kurniku.Ale znam dużo osób dla których jest to kompletna bzdura i marnowanie czasu... Eh...
Ja grałam na farmerama i powiem tylko tyle rok wycięty z życiorysu. Aż któregoś dnia dotarło do mnie że poprostu szkoda mi czasu na takie g.... I zmądrzałam. Radzę Ci uwazać.