Był kiedyś watek na WŻ a'propos szynkowara. Jest to jednak dość drogi gadżet. Podejrzałam na wedlinydomowe.pl różne wynalazki i jak pomysłowy Dobromir czerpiący doświadczenie z czasów komuny i jeśli nie masz to "Zrób to sam", swoim zaczarowanym ołówkiem zrobiłam...
Mój szynkowar własnej roboty to:
- garnek na szparagi, do którego włożona jest szyneczka w osłonce
(kupiłam garnek na wagę w Realu za ok 10 zł i woreczki do mrożenia i gotowania w Lidlu za ok 5 zł)
- przykrywka pojemnika plastikowego, takiego do mikrofali
(można zastąpić talerzykiem lub innym krążkiem)
- moździeż
(można zastąpić ciężkim kamieniem, lub odważnikiem)
Garnek na szparagi z szpargałami włożony do kąpieli wodnej o temperaturze 80 stopni w większy garnek. Ważne, żeby poziom wody kapieli był wyższy niż poziom szynki.
Spróbuję jeszcze zrobić w piekarniku takie cudo. Mięso w woreczku włożone do foremki i dociśnięte drugą taką samą foremką wypełnioną czymś ciężkim np. drobniakami ;) W piekarniku nie trzeba kontrolować temperatury - nastawia się na 80 stopni i już. Taki mam pomysł. Co o tym sądzicie?
Ps. Zapraszam do moich przepisów - tam moje pierwsze szyneczki drobiowe.
Woreczkiem wykładam szklanki, mięso upycham popychaczką do mielenia mięsa (od maszynki) i gotuję w garnku - jak weki - w garnku wyłożonym kuchennym ręcznikiem...
Po umyciu szklanka wraca do tradycyjnego zastosowania...
Nie wiem jak jest teraz - czy skład materiału uległ zmianie - ale z dawnych czasów pamiętam, że puszki nie nadaja się do przechowywania żywności...Że należy otworzyć i zjeść - a to co zostało przełożyć do innego naczyna, pojemnika - na talerz.
Na wedlinydomowe.pl jest taki szynkowar z butelki po wodzie mineralnej do którego wepchnięte jest mięso, na to nazadzony słoik z wodą. Ale chyba to nie jest zdrowe, bo ten plastik z butelek do gotowania się nie nadaje.
Tak jak Ty użyłam raz garnka do szparagów jako szynkowara wyłożonego właśnie jednym z tych worków z Lidla-niestety,były za małe.Widocznie garnek mam wiekszy.Jeśli nie zdecyduję się na kupno szynkowara.moze zrobię "podróbę" z puszek do przechowywania żywności-są ze stali nierdzewnej,w kompletach lub pojedyncze.Zastanawiam się jeszcze nad innym rozwiązaniem-zastosować folię barierową termokurczliwą.Bywa w sklepach miesnych.ale często ekspedientki nie orientują sie same,do czego mogą slużyć.Ponieważ nie każda może byc stosowana do zaparzania,a te ,co mogą,mają różną odpornośc na temperaturę i tzw ściskanie,trzeba "wgłębić się w temat".
Zapomniałam napisać,że ta folia zastępuje,a nie uzupełnia szynkowar.Ten ostatni może wyjdzie taniej,jeśli nie potrzebujemy do niego woreczków,ale jeśli musimy go wyścielić,to chyba folia bardziej się opłaca.
Mój garnek ma średnicę 14 cm (wiem, bo szukałam takiego denka żeby przykryło worek z szyneczką). Szynkę robię 1,5 kg z niego - woreczki z Lidla są akuratne. Jutro wrzucę fotki, jaka mi wyszła szyneczka. Mama robi w tych osłonkach barierowych o których mówisz salceson. Wychodzi pyszny i kształtny! Zamawia osłonki w sklepie mięsnym na targu. Czasem ekspedientki reaguja na hasło "sztuczny flak" zamiast "osłonka barierowa termokurczliwa", na to drugie reagują osłupieniem i zapytaniem co to takiego? ;) Po wyjęciu z kąpieli wodnej mama przykrywa te salcesony deską i na to kładzie coś ciężkiego (garnek z wodą) do wystygnięcia, wtedy kształt salcesonu jest taki prostokatny bardziej. Podróby z puszek ze stali nierdzewnej można dostać na allegro, za jakieś 50 zł :) Ale jak dla mnie są za małe trochę. Jak już się biorę za ten cały wyrób, to szkoda czasu na takie szyneczkowe maleństwa.
Co do woreczków,znam to osłupienie na zadane powyżej pytanie,ale właściwie za bardzo się nie dziwię.Sama właściwie niedawno zainteresowałam się nimi i też nie umiałabym wiele doradzić.Tyle,że....gdybym sprzedawała jakiś towar,chciałabym wiedzieć coś o nim-w moim i klienta interesie.
Nie tak dawno ktoś oferował komplet trzech puszek,za kilkanascie złotych,ale na razie nie zdecydowałam się.
pewnie taki domowy szynkowaar też się sprawdzi, ja sobie chwalę od kilku lat taki szynkowar który kosztował niecałe 40 złotych, na te wielkie ze stali nierdzewnej wogóle nie zwracam uwagi z prostej przyczyny - moce przerobowe - wędlinę w domu jem tylko ja i mąż a ile dni można jeść to samo a jak zrobić kombinację to sie zepsuje bo za dużo i tak ten mały o kształcie kanki na mleko jest idealny
Był kiedyś watek na WŻ a'propos szynkowara. Jest to jednak dość drogi gadżet. Podejrzałam na wedlinydomowe.pl różne wynalazki i jak pomysłowy Dobromir czerpiący doświadczenie z czasów komuny i jeśli nie masz to "Zrób to sam", swoim zaczarowanym ołówkiem zrobiłam...
Mój szynkowar własnej roboty to:
- garnek na szparagi, do którego włożona jest szyneczka w osłonce
(kupiłam garnek na wagę w Realu za ok 10 zł i woreczki do mrożenia i gotowania w Lidlu za ok 5 zł)
- przykrywka pojemnika plastikowego, takiego do mikrofali
(można zastąpić talerzykiem lub innym krążkiem)
- moździeż
(można zastąpić ciężkim kamieniem, lub odważnikiem)
Garnek na szparagi z szpargałami włożony do kąpieli wodnej o temperaturze 80 stopni w większy garnek. Ważne, żeby poziom wody kapieli był wyższy niż poziom szynki.
Spróbuję jeszcze zrobić w piekarniku takie cudo. Mięso w woreczku włożone do foremki i dociśnięte drugą taką samą foremką wypełnioną czymś ciężkim np. drobniakami ;) W piekarniku nie trzeba kontrolować temperatury - nastawia się na 80 stopni i już. Taki mam pomysł. Co o tym sądzicie?
Ps. Zapraszam do moich przepisów - tam moje pierwsze szyneczki drobiowe.
Dopisano 11-07-27 15:11:19:
Załączam fotki:
Dopisano 11-07-28 8:47:58:
A oto moja
U mnie za szynkowar robią szklanki do drinkow...
Woreczkiem wykładam szklanki, mięso upycham popychaczką do mielenia mięsa (od maszynki) i gotuję w garnku - jak weki - w garnku wyłożonym kuchennym ręcznikiem...
Po umyciu szklanka wraca do tradycyjnego zastosowania...
Tak sobie pomyślałam czy puszki po mięsie te duże też mogą być? zostawić denko od otwarcia i czymś odciążyć?
Nie wiem jak jest teraz - czy skład materiału uległ zmianie - ale z dawnych czasów pamiętam, że puszki nie nadaja się do przechowywania żywności...Że należy otworzyć i zjeść - a to co zostało przełożyć do innego naczyna, pojemnika - na talerz.
Więc nei wiem czy to taki dobry pomysł
Może już lepiej zastosowac tradycyjny słoik i dobrze ubić mięso...
http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/727-szynkowar-jurka
znalazłam coś takiego.
http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/628-jak-z-puszki-zrobic-szynkowar
jeszcze taki .
O to też pomysł :)
Na wedlinydomowe.pl jest taki szynkowar z butelki po wodzie mineralnej do którego wepchnięte jest mięso, na to nazadzony słoik z wodą. Ale chyba to nie jest zdrowe, bo ten plastik z butelek do gotowania się nie nadaje.
Tak jak Ty użyłam raz garnka do szparagów jako szynkowara wyłożonego właśnie jednym z tych worków z Lidla-niestety,były za małe.Widocznie garnek mam wiekszy.Jeśli nie zdecyduję się na kupno szynkowara.moze zrobię "podróbę" z puszek do przechowywania żywności-są ze stali nierdzewnej,w kompletach lub pojedyncze.Zastanawiam się jeszcze nad innym rozwiązaniem-zastosować folię barierową termokurczliwą.Bywa w sklepach miesnych.ale często ekspedientki nie orientują sie same,do czego mogą slużyć.Ponieważ nie każda może byc stosowana do zaparzania,a te ,co mogą,mają różną odpornośc na temperaturę i tzw ściskanie,trzeba "wgłębić się w temat".
Zapomniałam napisać,że ta folia zastępuje,a nie uzupełnia szynkowar.Ten ostatni może wyjdzie taniej,jeśli nie potrzebujemy do niego woreczków,ale jeśli musimy go wyścielić,to chyba folia bardziej się opłaca.
Mój garnek ma średnicę 14 cm (wiem, bo szukałam takiego denka żeby przykryło worek z szyneczką). Szynkę robię 1,5 kg z niego - woreczki z Lidla są akuratne. Jutro wrzucę fotki, jaka mi wyszła szyneczka. Mama robi w tych osłonkach barierowych o których mówisz salceson. Wychodzi pyszny i kształtny! Zamawia osłonki w sklepie mięsnym na targu. Czasem ekspedientki reaguja na hasło "sztuczny flak" zamiast "osłonka barierowa termokurczliwa", na to drugie reagują osłupieniem i zapytaniem co to takiego? ;) Po wyjęciu z kąpieli wodnej mama przykrywa te salcesony deską i na to kładzie coś ciężkiego (garnek z wodą) do wystygnięcia, wtedy kształt salcesonu jest taki prostokatny bardziej. Podróby z puszek ze stali nierdzewnej można dostać na allegro, za jakieś 50 zł :) Ale jak dla mnie są za małe trochę. Jak już się biorę za ten cały wyrób, to szkoda czasu na takie szyneczkowe maleństwa.
Tak jak pisałam wrzuciłam dziś fotki.
A oto moja "Szynkowa drobiowa parzona w szynkowarze własnej roboty"
Aż poszłam zmierzyć-mój ma 16 cm średnicy.
Co do woreczków,znam to osłupienie na zadane powyżej pytanie,ale właściwie za bardzo się nie dziwię.Sama właściwie niedawno zainteresowałam się nimi i też nie umiałabym wiele doradzić.Tyle,że....gdybym sprzedawała jakiś towar,chciałabym wiedzieć coś o nim-w moim i klienta interesie.
Nie tak dawno ktoś oferował komplet trzech puszek,za kilkanascie złotych,ale na razie nie zdecydowałam się.
pewnie taki domowy szynkowaar też się sprawdzi, ja sobie chwalę od kilku lat taki szynkowar który kosztował niecałe 40 złotych, na te wielkie ze stali nierdzewnej wogóle nie zwracam uwagi z prostej przyczyny - moce przerobowe - wędlinę w domu jem tylko ja i mąż a ile dni można jeść to samo a jak zrobić kombinację to sie zepsuje bo za dużo i tak ten mały o kształcie kanki na mleko jest idealny