Ostatnio , zainteresowała mnie metoda BSM czyli -Samoleczenie bioemanacyjnym sprzężeniem z mózgiem .Czy ktoś z was to stosuje.? i może podzielić się doświadczeniami.
Nie wierzę w tą metodę, pamietam jak kilka lat temu spotkałam w księgarni książkę o metodzie BSM, to od razu ją kupiłam dla mamy.Bolała ją głowa z tyłu i zadne leki nie pomagały .Zaczeła przykładać sobie rece do głowy kilka razy dziennie, ale to nic nie dało.Okazało się że bóle głowy pochodzą z kręgosłupa szyjnego, zaczęła chodzić do kreglarza, a potem na masaż i tylko to jej pomogło.Poszukam jutro tej książki i zrobię Ci zdjęcie okładki, pamiętam że była tam na okładce aktorka włoska, zdaje mi się że to Sofia Loren trzymająca ręce na główce ciemnoskórego chłopczyka.
Dopisano 11-08-05 6:32:00:
Już nie szukałam u siebie, bo znalazłam okładkę w internecie.
Nie wierzę w tą metodę, pamietam jak kilka lat temu spotkałam w księgarni książkę o metodzie BSM, to od razu ją kupiłam dla mamy.Bolała ją głowa z tyłu i zadne leki nie pomagały .Zaczeła przykładać sobie rece do głowy kilka razy dziennie, ale to nic nie dało.Okazało się że bóle głowy pochodzą z kręgosłupa szyjnego, zaczęła chodzić do kreglarza, a potem na masaż i tylko to jej pomogło.Poszukam jutro tej książki i zrobię Ci zdjęcie okładki, pamiętam że była tam na okładce aktorka włoska, zdaje mi się że to Sofia Loren trzymająca ręce na główce ciemnoskórego chłopczyka.
Ta ksiazka jest autorstwa Piotr Lewandowski"Samoleczenie metoda B.S.M", tez ja kupilam , przeczytalam i lezy , nie wierze w takie rzeczy , na mnie nie poskutkowalo.
U mnie taka książke kupił ojciec i nic mu nie pomogło.Jedynym moim sposobem który w moim przypadku sie sprawdza jak boli głowa to:iśc sie przespać jakieś z pół-godzinke.Ja tak robie,zeby nie brać żadnych leków i teraz niewiem co to znaczy brać leki na ból głowy.A ta książka to wyrzucenie pieniędzy.Pozdrawiam serdecznie.
Wydaje mi się, że jest to metoda oparta na autosugestii, a nakładanie rąk jest jedynie rytuałem i wzmocnieniem sugestii. Równie dobrze można stosować inne "cudowne" techniki, np. Silwy, i wszystko opiera się na tym samym. Czasem to działa, a czasem potrzebny jest kręgarz (pisane bez "L"), a czasem napotykamy na pustkę w portfelu i zniechęcenie do treści zakupionych książek. Autosugestia jest wspaniałym lekiem, jeśli się w nią wierzy. Ale jak to określić ile tej wiary potrzeba, to nie wiem. Można zrobić sobie test na podatność własnej sugestii np. wyobraź sobie, że stoisz w cieniu i prawą rękę wyciągasz na ostre słońce. Po chwili powinnaś odczuć wyraźne ciepło. Myslę jednak, że napewno warto spróbować czegoś innego niż farmaceutyków. Powodzenia
Masz rację z autosugestią w 100 procentach. Nawet lekarze w szpitalach używają placebo, a nawet wiele leków z apteki działają jak placebo. Może to niewiarygodne ale niestety często tak bywa i co często takie tabletki działają chociaż raczej nie ma racjonalnych powodów do tego. Można także stosowac automasaż z podobnym skutkiem. A ten test jest ciekawy.
Z kregarzami byłabym ostrozna. Taka osoba bez odpowiedniego przygotowania (studia lekarskie lub na fizjoterapii + kursy kosztujace w sumie ponad 10tys.) i doswiadczenia może tak spaprac zabieg że pacjent do końca zycia bedzie sparalizowany.
Ostatnio , zainteresowała mnie metoda BSM czyli -Samoleczenie bioemanacyjnym sprzężeniem z mózgiem .Czy ktoś z was to stosuje.? i może podzielić się doświadczeniami.
Brzmi kosmicznie. Napisz coś więcej.
Metoda ta polega na odpowiednim przykładaniu ręki to głowy.
Poczytaj książke,, Miłość medycyna i cuda " autor Bernie S. Siegiel dowiesz się coś więcej niż tylko o BSM
Nie wierzę w tą metodę, pamietam jak kilka lat temu spotkałam w księgarni książkę o metodzie BSM, to od razu ją kupiłam dla mamy.Bolała ją głowa z tyłu i zadne leki nie pomagały .Zaczeła przykładać sobie rece do głowy kilka razy dziennie, ale to nic nie dało.Okazało się że bóle głowy pochodzą z kręgosłupa szyjnego, zaczęła chodzić do kreglarza, a potem na masaż i tylko to jej pomogło.Poszukam jutro tej książki i zrobię Ci zdjęcie okładki, pamiętam że była tam na okładce aktorka włoska, zdaje mi się że to Sofia Loren trzymająca ręce na główce ciemnoskórego chłopczyka.
Dopisano 11-08-05 6:32:00:
Już nie szukałam u siebie, bo znalazłam okładkę w internecie.
Nie wierzę w tą metodę, pamietam jak kilka lat temu spotkałam w księgarni
Ta ksiazka jest autorstwa Piotr Lewandowski"Samoleczenie metoda B.S.M", tez ja kupilam , przeczytalam i lezy , nie wierze w takie rzeczy , na mnie nie poskutkowalo.książkę o metodzie BSM, to od razu ją kupiłam dla mamy.Bolała ją głowa
z tyłu i zadne leki nie pomagały .Zaczeła przykładać sobie rece do
głowy kilka razy dziennie, ale to nic nie dało.Okazało się że bóle
głowy pochodzą z kręgosłupa szyjnego, zaczęła chodzić do kreglarza, a
potem na masaż i tylko to jej pomogło.Poszukam jutro tej książki i zrobię
Ci zdjęcie okładki, pamiętam że była tam na okładce aktorka włoska,
zdaje mi się że to Sofia Loren trzymająca ręce na główce
ciemnoskórego chłopczyka.
No właśnie Ewo, to ta sama książka i autor:)
Podobno trzeba przykładać ręce przez minimum rok. Może to kwestia wiary ?. Przeczytam książkę.
Chyba właśnie o to chodzi książka miłość medycyna i cuda właśnie stara się wyjaśnić ten mechanizm naszego organizmu
U mnie taka książke kupił ojciec i nic mu nie pomogło.Jedynym moim sposobem który w moim przypadku sie sprawdza jak boli głowa to:iśc sie przespać jakieś z pół-godzinke.Ja tak robie,zeby nie brać żadnych leków i teraz niewiem co to znaczy brać leki na ból głowy.A ta książka to wyrzucenie pieniędzy.Pozdrawiam serdecznie.
Scooby, a kiedy mnie boli glowa to z bólu nie jestem w stanie usnąć! Muszę łyknąć tabletkę, bo inaczej całą noc się męczę.
Ponoc "wiara gory przenosi". Jak dla mnie szkoda czasu i atlasu...
Wydaje mi się, że jest to metoda oparta na autosugestii, a nakładanie rąk jest jedynie rytuałem i wzmocnieniem sugestii. Równie dobrze można stosować inne "cudowne" techniki, np. Silwy, i wszystko opiera się na tym samym. Czasem to działa, a czasem potrzebny jest kręgarz (pisane bez "L"), a czasem napotykamy na pustkę w portfelu i zniechęcenie do treści zakupionych książek. Autosugestia jest wspaniałym lekiem, jeśli się w nią wierzy. Ale jak to określić ile tej wiary potrzeba, to nie wiem. Można zrobić sobie test na podatność własnej sugestii np. wyobraź sobie, że stoisz w cieniu i prawą rękę wyciągasz na ostre słońce. Po chwili powinnaś odczuć wyraźne ciepło. Myslę jednak, że napewno warto spróbować czegoś innego niż farmaceutyków. Powodzenia
Masz rację z autosugestią w 100 procentach. Nawet lekarze w szpitalach używają placebo, a nawet wiele leków z apteki działają jak placebo. Może to niewiarygodne ale niestety często tak bywa i co często takie tabletki działają chociaż raczej nie ma racjonalnych powodów do tego. Można także stosowac automasaż z podobnym skutkiem. A ten test jest ciekawy.
Z kregarzami byłabym ostrozna. Taka osoba bez odpowiedniego przygotowania (studia lekarskie lub na fizjoterapii + kursy kosztujace w sumie ponad 10tys.) i doswiadczenia może tak spaprac zabieg że pacjent do końca zycia bedzie sparalizowany.
Moja mam bardzo w tę metodę wierzyła. Niestety nie pomogła.