Może to nieodpowiednie miejsce na ten wpis , ale tylko ten uważałam za właściwy. Ja wiem ,że wielu z Was Andrzej Lepper nie najlepiej się kojarzył. Ja jednak z pośród tylu cwaniaków i karierowiczów w rządzie, co to niby tacy o enty i przez bibułkę wolałam jego .Lubiłam go pomimo jego wielu potknięć . Teraz kiedy już odszedł , a ja raczej bym sugerowała,ze ktoś mu pomógł. To jest mi smutno ,bo był nietuzinkowym i odważnym człowiekiem. Zaraz dostanę ,że jestem głupia i idt.
No dobrze, a teraz wytłumacz rzeczowo skąd Twoja opinia. Bo wyraźnie sugerujesz, że to morderstwo. Wiesz więcej niż prokurator zajmujący się sprawą? Czy chcesz sobie po prostu pogadać/popisać z nudów na forum?
""Powieszenie samobójcze" to żargonowe stwierdzenie śmierci w wyniku sposobu powieszenia typowego dla samobójców (sznur, stołek, kop). W odróżnieniu od powieszenia dokonanego w sposób w jaki typowo wieszają osoby trzecie: podciągnięcie za szyję lub z użyciem zapadni. To różne sposoby umierania. "Powieszenie samobójcze" - tak dedukuję, bo źródeł szczegółowych brak - prawdopodobnie nie zrywa kręgów szyjnych ale dusi, zamyka tętnice szyjne i tchawicę w sposób nagły, z możliwym przerwaniem rdzenia kręgowego. Powieszenie przez podciągnięcie zamknie tchawicę i tętnice w sposób powolny i bez zrywania rdzenia. Natomiast sznur długi z zapadnią (lub zrzuceniem) zabija prawdopodobnie przez zerwanie kręgów. Cała sprawa ma więc charakter niezrozumienia przez dziennikarzy żargonu lekarskiego i manipulacji dokonanej przez Policję. Powtarzam, to że lekarz określił przyczynę śmierci "powieszenie samobójcze" nie oznacza, że było to samobójstwo i że lekarz zamienił się w śledczego, ale oznacza, że Lepper umarł w skutek takiego rodzaju powieszenia jakie jest typowe dla samobójców. Nie oznacza to więc także, że mu nikt nie mógł pomóc i że stwierdzono brak udziału osób trzecich. To ostatnie jest nadinterpretacją usłużnych dziennikarzy i manipulacją medialną Rzecznika Policji. Policja nie może stwierdzić przed formalnym wszczęciem śledztwa, przesłuchaniem świadków, sprawdzeniem monitoringu i zbadaniem śladów (w tym mikrośladów), że nie było tam udziału osób trzecich. jeżeli tak stwierdzili do kamery to musieli dostać taki rozkaz. Moim zdaniem to zachowanie Policji daje wiele do myślenia nie lekarza. Jasne przecież, że jeśliby ktoś pozorował samobójstwo Leppera lub go do niego zmusił (pistoletem lub "albo Ty teraz albo twoja córka za godzinę") to także upozorowałby "powieszenie samobójcze"".
Masz rację , trochę nerwy mnie poniosły. Potem jak się zastanowiłam, to faktycznie postąpiłam lekkomyslnie zapominając ,że piszę to co może czytać wiele osób. A swoje gdybanie powinnam pisać po większym zastanowieniu. Ja nie napisałam jednak,że mam pewność ,że to nie samobójstwo. A na nudy nie narzekam, chociaż niedziela.
Jakoś nie wierzę w brak udzialu osób trzecich w śmierć A.Leppera. Pierwsze, dlaczego lekarz wpisał w raporcie jako przyczynę zgonu "powieszenie samobójcze". Dla mediów? Drugie, brak listu pożegnalnego. Trzecie, nie mogł tego zrobić ciężko choremu synowi. Czwarte, miał plany na najbliższą przyszlość. Itp. Jego syn Tomasz(mgr. inż), czeka na przeszczep wątroby ponieważ nawdychał się środków chemicznych podczas oprysków. Chyba nie bardzo czaję, ale wątrobę uszkadzają substancje, jakie dostają się do krwi z przewodu pokarmowego. Mogę nie mieć takiej wiedzy i jeśli się mylę niech mnie ktoś kopnie na wyprostowanie myślenia. Mieszkam w sadowniczej okolicy gdzie pryskają na prawo i lewo i nie było przypadku inchalacji substancji chemicznych prowadzących do ciężkich zatruć, tym bardziej wątroby. W gospodarstwie Tomasza Leppera miał miejsce pożar. Przyczyna zwarcie inst. elektrycznej, podpalenie nie było w ogóle brane pod uwagę. Niszczenie ojca synem znamy z innej sprawy - Olewnika.
Nie piszę tego ze szczególnej sympatii do zmarłego, ale dlatego, że "sploty okoliczności" nigdy dla mnie nie są obojętne. Nasuwa mi się zbyt wiele pytań, by myśleć, że owe okoliczności były przypadkowe. Kiedyś czytałam o powstawaniu partii politycznych i roli służb specjalnych w iich kreacji, a później wygaszaniu gdy nie są potrzebne. Wydaje mi się, że Samoobrona z jej twórcą pasują do obrazka.
Zgadzam się! Dla mnie był średnio rozgarniętym chłopem, który miał w życiu trochę szczęścia. Politycznie uważam jego partię za DNO. Pamiętam głupawe teksty m.in. o "niemożności zgwałcenia prostytutki"- było mi strasznie wstyd, że ktos taki zasiada w rządzie..
Nie zmienia to faktu, że bardzo mi go szkoda, bo decyzja o samobójstwie jest niewyobrażalnie trudna i tak już jesteśmy stworzeni, że zdrowa osoba nie podejmie takiego kroku.
Wydaje mi się, że nie znaliśmy A.L., ale jego obraz wykreowany przez media i Tymochowicza. Nigdy nie powiedziałabym tak o nim...., niech spoczywa w pokoju. Amen!
Dla mnie był to kompletny kretyn, chłopek roztropek. Ale żal każdego człowieka....kim by nie był ! Więc niech spoczywa w pokoju...
Cóż za dosadne słowa , ktoś jednak tego chłopka roztropka wykreował i na pewno byl to ktoś kto zna się na polityce , po prostu był komuś w danej chwili potrzebny zeby narobic szumu a gdy zrobił swoje i nie chciał odejść zrobiono z niego błazna . Coż nam po wielkich politykach ktorzy o wsi mowią , wieś to piękne tereny.
Może i kretyn, może i wykreowany, ale narobił hałasu, kiedy wieś i rolników uważano za bandę idiotów ze słomą w butach, o potrzebach i rozumie niewiele większym od krowy.. Tak więc za to ode mnie uznanie, choć nie darzyłam go sympatią -zresztą moje sympatie polityczne są bardzo ostrożne i z reguły politykom nie ufam..
Też lubiłam A.Leppera, mówił co myślał i nie owijał w bawełnę.Moim zdaniem nie wytrzymał presji, doszły do tego kłopoty rodzinne, choroba syna i sprawy sądowe, cóż! to nie nie jest mało nawet na mocnego psychicznie mężczyznę.Szkoda człowieka miał dopiero 57 lat.Serdecznie współczuje jego rodzinie:(
Skomentuję to tak: Polityka to bagno i można się tylko pobrudzić. Za wysokie progi na jego nieskromne nogi. A sam Lepper: Dyzma tych czasów i niepoważna postać polityczna, którą właśnie przez tą niepowagę i odwagę po cichu jakoś lubiłam, ubarwiał tą skostniałą politykę. Żal człowieka. Mógł żyć skromnie i szczęśliwie. Żal rodziny, a syna jeszcze bardziej.
Może to nieodpowiednie miejsce na ten wpis , ale tylko ten uważałam za właściwy. Ja wiem ,że wielu z Was Andrzej Lepper nie najlepiej się kojarzył. Ja jednak z pośród tylu cwaniaków i karierowiczów w rządzie, co to niby tacy o enty i przez bibułkę wolałam jego .Lubiłam go pomimo jego wielu potknięć . Teraz kiedy już odszedł , a ja raczej bym sugerowała,ze ktoś mu pomógł. To jest mi smutno ,bo był nietuzinkowym i odważnym człowiekiem. Zaraz dostanę ,że jestem głupia i idt.
zawsze miałam Leppera za twardego faceta , zwłaszcza jego teksty mi się podobały bo wyrażały prawdę w sposób dla wszystkich zrozumiały .
Na polityce się nie znał, jakim był człowiekiem nie wiem..nie znałam go, szkoda jak każdego...
wyrazy współczucia dla rodziny (*)
a ja raczej bym sugerowała,ze ktoś mu
pomógł.
No dobrze, a teraz wytłumacz rzeczowo skąd Twoja opinia. Bo wyraźnie sugerujesz, że to morderstwo. Wiesz więcej niż prokurator zajmujący się sprawą? Czy chcesz sobie po prostu pogadać/popisać z nudów na forum?
Nasz naród zawsze wie swoje.. Co za kraj..
Jesooo, to straszne!
jesli ktos jeszcze nie widzial o to link do bardzo ciekawego wywiadu z redaktorem Sakiewiczem
http://vod.gazetapolska.pl/350-tomasz-sakiewicz-o-rozmowie-z-andrzejem-lepperem
cala ta sprawa jest nieslychanie intrygujaca ale nam maluczkim pozostaje czekanie na informacje z przebiegu sledztwa
Niedawno w tym kraju było trzydzieścikilka milionów expertów od wypadków lotniczych, teraz bedzie tyle samo fachowców od samobójstw
Masz rację , trochę nerwy mnie poniosły. Potem jak się zastanowiłam, to faktycznie postąpiłam lekkomyslnie zapominając ,że piszę to co może czytać wiele osób. A swoje gdybanie powinnam pisać po większym zastanowieniu. Ja nie napisałam jednak,że mam pewność ,że to nie samobójstwo. A na nudy nie narzekam, chociaż niedziela.
Jakoś nie wierzę w brak udzialu osób trzecich w śmierć A.Leppera. Pierwsze, dlaczego lekarz wpisał w raporcie jako przyczynę zgonu "powieszenie samobójcze". Dla mediów? Drugie, brak listu pożegnalnego. Trzecie, nie mogł tego zrobić ciężko choremu synowi. Czwarte, miał plany na najbliższą przyszlość. Itp. Jego syn Tomasz(mgr. inż), czeka na przeszczep wątroby ponieważ nawdychał się środków chemicznych podczas oprysków. Chyba nie bardzo czaję, ale wątrobę uszkadzają substancje, jakie dostają się do krwi z przewodu pokarmowego. Mogę nie mieć takiej wiedzy i jeśli się mylę niech mnie ktoś kopnie na wyprostowanie myślenia. Mieszkam w sadowniczej okolicy gdzie pryskają na prawo i lewo i nie było przypadku inchalacji substancji chemicznych prowadzących do ciężkich zatruć, tym bardziej wątroby. W gospodarstwie Tomasza Leppera miał miejsce pożar. Przyczyna zwarcie inst. elektrycznej, podpalenie nie było w ogóle brane pod uwagę. Niszczenie ojca synem znamy z innej sprawy - Olewnika.
Nie piszę tego ze szczególnej sympatii do zmarłego, ale dlatego, że "sploty okoliczności" nigdy dla mnie nie są obojętne. Nasuwa mi się zbyt wiele pytań, by myśleć, że owe okoliczności były przypadkowe. Kiedyś czytałam o powstawaniu partii politycznych i roli służb specjalnych w iich kreacji, a później wygaszaniu gdy nie są potrzebne. Wydaje mi się, że Samoobrona z jej twórcą pasują do obrazka.
Myślę dokładnie tak samo - podpisuję się pod tym.
Pozdrawiam.
Ja czytałam, że Tomasz miał uszkodzoną wątrobę przez wirusa.
Syn Leppera rok temu zatruł się środkami chemicznymi do oprysku roslin, dlatego wąrtoba przestąła działać.
Dla mnie był to kompletny kretyn, chłopek roztropek. Ale żal każdego człowieka....kim by nie był ! Więc niech spoczywa w pokoju...
Zgadzam się! Dla mnie był średnio rozgarniętym chłopem, który miał w życiu trochę szczęścia. Politycznie uważam jego partię za DNO. Pamiętam głupawe teksty m.in. o "niemożności zgwałcenia prostytutki"- było mi strasznie wstyd, że ktos taki zasiada w rządzie..
Nie zmienia to faktu, że bardzo mi go szkoda, bo decyzja o samobójstwie jest niewyobrażalnie trudna i tak już jesteśmy stworzeni, że zdrowa osoba nie podejmie takiego kroku.
Wydaje mi się, że nie znaliśmy A.L., ale jego obraz wykreowany przez media i Tymochowicza. Nigdy nie powiedziałabym tak o nim...., niech spoczywa w pokoju. Amen!
Dla mnie był to kompletny kretyn, chłopek roztropek. Ale żal każdego
człowieka....kim by nie był ! Więc niech spoczywa w pokoju...
Cóż za dosadne słowa , ktoś jednak tego chłopka roztropka wykreował i na pewno byl to ktoś kto zna się na polityce , po prostu był komuś w danej chwili potrzebny zeby narobic szumu a gdy zrobił swoje i nie chciał odejść zrobiono z niego błazna . Coż nam po wielkich politykach ktorzy o wsi mowią , wieś to piękne tereny.
Niech odpoczywa w pokoju [*]
Może i kretyn, może i wykreowany, ale narobił hałasu, kiedy wieś i rolników uważano za bandę idiotów ze słomą w butach, o potrzebach i rozumie niewiele większym od krowy.. Tak więc za to ode mnie uznanie, choć nie darzyłam go sympatią -zresztą moje sympatie polityczne są bardzo ostrożne i z reguły politykom nie ufam..
Niech spoczywa w pokoju (*)
Też lubiłam A.Leppera, mówił co myślał i nie owijał w bawełnę.Moim zdaniem nie wytrzymał presji, doszły do tego kłopoty rodzinne, choroba syna i sprawy sądowe, cóż! to nie nie jest mało nawet na mocnego psychicznie mężczyznę.Szkoda człowieka miał dopiero 57 lat.Serdecznie współczuje jego rodzinie:(
Niech spoczywa w spokoju, a jeśli tak myślał jak mówił to wynik poziomu jaki reprezentował, nie którym osobą to odpowiadało.
Szkoda człowieka . Jedna z barwniejszych postaci w naszej polityce. Miał sporo zalet. Może źle wybrał kiedyś koalicję, bywa .
Skomentuję to tak: Polityka to bagno i można się tylko pobrudzić. Za wysokie progi na jego nieskromne nogi. A sam Lepper: Dyzma tych czasów i niepoważna postać polityczna, którą właśnie przez tą niepowagę i odwagę po cichu jakoś lubiłam, ubarwiał tą skostniałą politykę. Żal człowieka. Mógł żyć skromnie i szczęśliwie. Żal rodziny, a syna jeszcze bardziej.
Ja nie wierze w samobójstwo.Wyrazy wspólczucia rodzinie.Nie wypowiadam się na ten temat gdyz swoje refleksje zostawiam dla siebie
Baba z wozu koniom lżej.