"Od wieków" ogórki do kiszenia zalewam przegotowaną, zimną wodą (sól- łyżka na 1l wody).Koleżanka powiedziała mi, że ona zawsze zalewa bardzo gorącą wodą. Moje się udają, robię dużo i tylko czasem w jakimś słoiku są miękkie. W tym roku już nakisiłam (z zimną wodą), ale zastanawiam się, co robić za rok.
Maju zapewne udadza sie rowniez i zalewane gotujaca woda. Robie tak malosolne, jak chce przyspieszyc, bo wtedy ukisna wczesniej. Swoja droga w sloikach zawsze nalewam woda zrodlana i nieprzegotowana, soli dodaje tyle co ty, a poza tym tylko koper i chrzan, pozdrawiam....
ja natomiast zrobilam dwa sloiki z woda przegotowana ,ale nie goraca ,skladniki takie same tzn.na 1 l wody-1 lyzeczka soli i dodalam przyprawe do kiszenia ogorkow,zobaczymy co wyszlo ,narazie sie kisza
Ja również zalewam gorącą solankę gdy robię małosolne, na zimę - lekko ostudzoną. Soli zawsze 1 łyżka płaska na pół l wody, lub inaczej licząc - 1 kopiata na 1 l wody /3 dkg soli na 1 l wody/. Myślę, że 1 łyżeczka soli na 1 l wody jak pisze wyżej Renia to za mało /chyba się pomyliła?/, a może tak też wychodzą dobre?
Swoje ogórki ( tak jak moja mama) zalewam gorącą wodą, zostawiam na dwa dni w kuchni, a potem wynoszę do piwnicy. Z przypraw daję sól, koper, czosnek, liście chrzanu i wiśni. Zawsze wychodzą mi twarde i chrupiące, więc nie eksperymentowałam z zimną. Wydaje mi się, że każdy ma jakiś swój sprawdzony sposób i, jeśli jest dobry, jego się trzyma. Pozdrawiam.
Ja kiszone ogórki robiłam zawsze tak i nadal tylko tak będe robić (tym roku eksperymentowałam i wszystko było nie jadalne!) : do słoika daje chrzan,koper-parasolki,czosnek ogórki układam w słoiku i zalewam gorącą wodą z solą (1 łyżka kopiata soli na 1l wody ),zakręcam a po 24 godz wynosze do spiżarki
Jeśli masz wypróbowany sposób to tak rób, ja studzę wodę i taką zalewam, a jak mi braknie dogotowuję i mieszam z pozostałą-zimną, tak więc część zalana zimną, część ciepłą, zawsze mam pyszne chrupiące ogórki, moja rodzinka twierdzi że najlepsze na świecie:)) A na litr wody dodają 3 płaskie łyżki soli kamiennej, po za tym chrzan, koper, czosnek(dużo) i liście porzeczki i wiśni(nie zawsze)
u nas w domu od zawsze zalewa się gorącą wodą (1litr 2 łyżki soli-jeśli uda się kupić to NIEJODOWANEJ) do tego oczywiście koper, chrzan, czosnek i troszkę inaczej niż wszyscy bo liście WINOGRONA, takie słoiki stoją 4-5 dni w kuchni a potem lądują w piwnicy. moja babcia zawsze mówiła że jodowana sól nie nadaje się do przetworów, liście winogrona za to powodują że ogórki przyjemnie "chrupią"-tak czy siak ogórki które ktoś zbyt hojnie nawoził nie będą się "trzymały" w słoikach bo zrobią się z nich zwyczajne "kapcie", nie wiem czy ma jakiekolwiek znaczenie czy kisimy ogóry w słoikach typu twist czy weck???
W moim domu rodzinnym też tylko liście winogronowe; przejęłam tradycję i ja.
Próbowałam z innym "zielskiem" jak liście dębu czy wiśni, ale coś mi przeszkadzało. Nie potwrafię powiedzieć co: zapach? Smak? A może to była tylko świadomość, że ogórki są "nietradycyjne"...?
No,u nas dodajemy różne liście,nie zawsze aptekarsko przestrzegając ich doboru i ilości,czyli liście-winogronu,dębu,wiśni,porzeczki.Dobrze,że wszystkie te rośliny mamy u siebie.Tylko,że jak ze wszystkim,nadmiar psuje smak,tak,ze przyznam Ci rację.Też w niektórych słoikach było"inaczej" i nie wiem,czy ja je robiłam,czy mąż (chyba zaczne zaznaczać).U mnie raczej (wg gustu) powinien dominować koper,czosnek i chrzan,reszta w tle.
Ja daję wodę prosto z kranu. Ciepłą by sól sie rozpuściła. Mam stara książkę w której jest napisane ile dać soli: na 10 litrów wody 0,4- 0,7 kg soli. Sól daję do przetworów a nie zwykłą bo jod wg mnie źle wpływa na ogórki. Ogórki do jedzenia na już daję soli 0,5 kg na 10 litrów (50 gram na 1 litr wody) Jeśli kiszę na zimę to daję 0,6-0,7 kg na 10 litrów wody (60-70 gram na 1 litr wody). to są proporcje na 1 litr wody, a nie na jeden słoik bo do słoika 0,9 litra wchodzi mi ok 0,5 wody. Do każdego słoika daję: czosnek, chrzan, baldach kopru, liście wiśni i porzeczki. Ważne by wieczka były nowe. Słoiki dobrze jest wyparzyć ale rzadko to robię. Przetwory robięwpiwnicy. Zakręcam słoiki i zostawiam.
"Od wieków" ogórki do kiszenia zalewam przegotowaną, zimną wodą (sól- łyżka na 1l wody).Koleżanka powiedziała mi, że ona zawsze zalewa bardzo gorącą wodą. Moje się udają, robię dużo i tylko czasem w jakimś słoiku są miękkie. W tym roku już nakisiłam (z zimną wodą), ale zastanawiam się, co robić za rok.
Maju zapewne udadza sie rowniez i zalewane gotujaca woda. Robie tak malosolne, jak chce przyspieszyc, bo wtedy ukisna wczesniej. Swoja droga w sloikach zawsze nalewam woda zrodlana i nieprzegotowana, soli dodaje tyle co ty, a poza tym tylko koper i chrzan, pozdrawiam....
ja natomiast zrobilam dwa sloiki z woda przegotowana ,ale nie goraca ,skladniki takie same tzn.na 1 l wody-1 lyzeczka soli i dodalam przyprawe do kiszenia ogorkow,zobaczymy co wyszlo ,narazie sie kisza
Na 1 litr wody dajesz tylko 1 łyżeczkę soli?
Ja również zalewam gorącą solankę gdy robię małosolne, na zimę - lekko ostudzoną. Soli zawsze 1 łyżka płaska na pół l wody, lub inaczej licząc - 1 kopiata na 1 l wody /3 dkg soli na 1 l wody/. Myślę, że 1 łyżeczka soli na 1 l wody jak pisze wyżej Renia to za mało /chyba się pomyliła?/, a może tak też wychodzą dobre?
Swoje ogórki ( tak jak moja mama) zalewam gorącą wodą, zostawiam na dwa dni w kuchni, a potem wynoszę do piwnicy. Z przypraw daję sól, koper, czosnek, liście chrzanu i wiśni. Zawsze wychodzą mi twarde i chrupiące, więc nie eksperymentowałam z zimną. Wydaje mi się, że każdy ma jakiś swój sprawdzony sposób i, jeśli jest dobry, jego się trzyma. Pozdrawiam.
Ja kiszone ogórki robiłam zawsze tak i nadal tylko tak będe robić (tym roku eksperymentowałam i wszystko było nie jadalne!) : do słoika daje chrzan,koper-parasolki,czosnek ogórki układam w słoiku i zalewam gorącą wodą z solą (1 łyżka kopiata soli na 1l wody ),zakręcam a po 24 godz wynosze do spiżarki
Ja daje 2 plaskie lyzki soli na 1 litr wody,zalewam ciepla.
Jeśli masz wypróbowany sposób to tak rób, ja studzę wodę i taką zalewam, a jak mi braknie dogotowuję i mieszam z pozostałą-zimną, tak więc część zalana zimną, część ciepłą, zawsze mam pyszne chrupiące ogórki, moja rodzinka twierdzi że najlepsze na świecie:)) A na litr wody dodają 3 płaskie łyżki soli kamiennej, po za tym chrzan, koper, czosnek(dużo) i liście porzeczki i wiśni(nie zawsze)
Tak,jak ja, kamienna.Od lat innej nie stosuje do przetworow,a w kuchni kamienna na zmiane z morska (chyba chemicznie to to samo???)
Chyba tak, tylko ta morska czyściutka
No,niby tak,ale podobno nawet zanieczyszczona kamienna jest jalowa (i tak jest przynajmniej ''wizualnie''lepsza niz kiedys).
Za rok dla odmiany możesz zakisic ogórki na zime w butelkach plastikowych 5l.Skoro juz robiłas w słoikach.HA,ha.
u nas w domu od zawsze zalewa się gorącą wodą (1litr 2 łyżki soli-jeśli uda się kupić to NIEJODOWANEJ) do tego oczywiście koper, chrzan, czosnek i troszkę inaczej niż wszyscy bo liście WINOGRONA, takie słoiki stoją 4-5 dni w kuchni a potem lądują w piwnicy. moja babcia zawsze mówiła że jodowana sól nie nadaje się do przetworów, liście winogrona za to powodują że ogórki przyjemnie "chrupią"-tak czy siak ogórki które ktoś zbyt hojnie nawoził nie będą się "trzymały" w słoikach bo zrobią się z nich zwyczajne "kapcie", nie wiem czy ma jakiekolwiek znaczenie czy kisimy ogóry w słoikach typu twist czy weck???
A,tu Cię może zaskoczę,bo też dodajemy liście winogronowe.
W moim domu rodzinnym też tylko liście winogronowe; przejęłam tradycję i ja.
Próbowałam z innym "zielskiem" jak liście dębu czy wiśni, ale coś mi przeszkadzało. Nie potwrafię powiedzieć co: zapach? Smak? A może to była tylko świadomość, że ogórki są "nietradycyjne"...?
No,u nas dodajemy różne liście,nie zawsze aptekarsko przestrzegając ich doboru i ilości,czyli liście-winogronu,dębu,wiśni,porzeczki.Dobrze,że wszystkie te rośliny mamy u siebie.Tylko,że jak ze wszystkim,nadmiar psuje smak,tak,ze przyznam Ci rację.Też w niektórych słoikach było"inaczej" i nie wiem,czy ja je robiłam,czy mąż (chyba zaczne zaznaczać).U mnie raczej (wg gustu) powinien dominować koper,czosnek i chrzan,reszta w tle.
o jak miło że są również inni "winogronowcy" ;)
Ja daję wodę prosto z kranu. Ciepłą by sól sie rozpuściła. Mam stara książkę w której jest napisane ile dać soli: na 10 litrów wody 0,4- 0,7 kg soli. Sól daję do przetworów a nie zwykłą bo jod wg mnie źle wpływa na ogórki. Ogórki do jedzenia na już daję soli 0,5 kg na 10 litrów (50 gram na 1 litr wody) Jeśli kiszę na zimę to daję 0,6-0,7 kg na 10 litrów wody (60-70 gram na 1 litr wody). to są proporcje na 1 litr wody, a nie na jeden słoik bo do słoika 0,9 litra wchodzi mi ok 0,5 wody. Do każdego słoika daję: czosnek, chrzan, baldach kopru, liście wiśni i porzeczki. Ważne by wieczka były nowe. Słoiki dobrze jest wyparzyć ale rzadko to robię. Przetwory robięwpiwnicy. Zakręcam słoiki i zostawiam.