Jutro pierwszy dzień w pracy po 23 dniach wolnego. Denerwuje się, bo nie wiem co mnie czeka po powrocie, a miały być zmiany w tym czasie. Nie chce mi się tam iść i to jeszcze na 12 godzin, a cały tydzień będzie 60-godzinny. Jakie macie sposoby na poradzenie sobie ze stresem przed powrotem do pracy?
>>> Żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce.<<<
Pomyśl,że spotkasz swoich znajomych z pracy. Możesz wiąść zdjęcia z wakacji żeby, jeszcze pożyć chwilami relaksu i pokazać je na przerwie. A może zmiany będą ciekawe? A poza tym jesteś świeża opalona i masz dzięki temu więcej siły na ewnetualne problemy, którch Ci oczywiscie nie życzę. Powodzenia i uszy do góry.
A to trafiłam jak łysy warkoczem o beton. Ale za to mieszkanie po pracy będzie ładne? A trudny okres ja zazwyczaj traktuję jako test. Jak sobie radzę w takich sytuacjach. A praca to praca i tylko praca. W każdej pracy są trudniejsze chwile. Ale czasami lepiej rozejrzeć się za zmianą, która czasami wydaje nam się niemożliwa , a potem okazuje się ,że los zsyła jakieś nowe rozwiązania. Czego Ci z całego serca życzę. Na razie bądz dzielna!!!
Może zadzwoń do kogoś, kogo na tyle znasz i możesz zadzwonic i pogadać ,żeby się dowiedzieć jakie były zmiany i jaki jest nastrój. Będziesz psychicznie lepiej na to przygotowana.
Po 12 godzinnym dyżurze wróciłam do domu z uśmiechem na twarzy... Było mi bardzo miło gdy moi wychowankowie rzucili się na szyje i mówili, że tęsknili za mną. :) Nie było tak źle. ;)
Wiedziałem ,że tak będzie. Zawsze jak mówię że impreza będzie do kitu to jest najlepsza na świecie ,a jak ta dokładnie zaplanowana i myślę że będzie super to za zwyczaj jest nudna. ..I tak jest ze wszystkim ...przynajmniej u mnie ta zasada się sprawdza.
Ja też dzisiaj pierwszy dzień po bitych dwóch tygodniach urlopowania... Wczoraj trochę mnie zżerało, że nie wiadomo co mnie czeka, ale dzień okazał się nawet spokojny (co w moim biurze jest wręcz fenomenem), a na dodatek szefa nie ma jeszcze przez ten tydzień, wiec przeżyłam powrót całkiem nieźle
Jutro pierwszy dzień w pracy po 23 dniach wolnego. Denerwuje się, bo nie wiem co mnie czeka po powrocie, a miały być zmiany w tym czasie. Nie chce mi się tam iść i to jeszcze na 12 godzin, a cały tydzień będzie 60-godzinny. Jakie macie sposoby na poradzenie sobie ze stresem przed powrotem do pracy?
>>> Żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce.<<<
Ja wróciłam po roku he he było całkiem nieźle.
Pomyśl,że spotkasz swoich znajomych z pracy. Możesz wiąść zdjęcia z wakacji żeby, jeszcze pożyć chwilami relaksu i pokazać je na przerwie. A może zmiany będą ciekawe? A poza tym jesteś świeża opalona i masz dzięki temu więcej siły na ewnetualne problemy, którch Ci oczywiscie nie życzę. Powodzenia i uszy do góry.
Niestety 3 tygodnie spędziłam nad skuwaniem tynków w mieszkaniu, wynoszeniu gruzu, robieniu przetworów. Zmiany będą raczej stresujące. Co zrobić...
A to trafiłam jak łysy warkoczem o beton. Ale za to mieszkanie po pracy będzie ładne? A trudny okres ja zazwyczaj traktuję jako test. Jak sobie radzę w takich sytuacjach. A praca to praca i tylko praca. W każdej pracy są trudniejsze chwile. Ale czasami lepiej rozejrzeć się za zmianą, która czasami wydaje nam się niemożliwa , a potem okazuje się ,że los zsyła jakieś nowe rozwiązania. Czego Ci z całego serca życzę. Na razie bądz dzielna!!!
Może zadzwoń do kogoś, kogo na tyle znasz i możesz zadzwonic i pogadać ,żeby się dowiedzieć jakie były zmiany i jaki jest nastrój. Będziesz psychicznie lepiej na to przygotowana.
Też miałam stres po 16 dniach!!!!! ale okazało się zupełnie normalnie jak przed urlopem. Strach gorszy od rzeczywistości. Będzie OK głowa do góry.
I jak pierwszy dzień po urlopie? :-)
Po 12 godzinnym dyżurze wróciłam do domu z uśmiechem na twarzy... Było mi bardzo miło gdy moi wychowankowie rzucili się na szyje i mówili, że tęsknili za mną. :) Nie było tak źle. ;)
Bardzo się cieszę.
Wiedziałem ,że tak będzie. Zawsze jak mówię że impreza będzie do kitu to jest najlepsza na świecie ,a jak ta dokładnie zaplanowana i myślę że będzie super to za zwyczaj jest nudna. ..I tak jest ze wszystkim ...przynajmniej u mnie ta zasada się sprawdza.
Świetnie bardzo się cieszę :)
Ja też dzisiaj pierwszy dzień po bitych dwóch tygodniach urlopowania... Wczoraj trochę mnie zżerało, że nie wiadomo co mnie czeka, ale dzień okazał się nawet spokojny (co w moim biurze jest wręcz fenomenem), a na dodatek szefa nie ma jeszcze przez ten tydzień, wiec przeżyłam powrót całkiem nieźle
A ja jutro 1 dzien po urlopie :)
To tak jak u mnie, ale szczerze mówią nie martwię się tym. wakacje naprawdę dobrze mi zrobiły . Mam teraz więcej energii i zapału do pracy.