Czy ktoś z Was stosował roślinę stewia jako słodzik ? Mam w rodzinie diabetyka .Roślina ta jest podobno najlepszą i najbezpieczniejszą substancją słodzącą . Jest od 250-450 razy słodsza od cukru . Myśle że jej dużą zaletą jest możliwość samodzielnej uprawy . Dbającym o linię też może się przydać.
jesli chodzi o uprawe - nie pomoge, bo kupuje ja w sklepie w formie sypkiej (jak cukier), stevia jest dobra do kawy, herbaty, do deserow, nalesnikow, przetworow, mozna dodac do sernikow na zimno, do produktow mlecznych, niestety nie nadaje sie do pieczenia biszkoptow, drozdzowek itd., wypieki nie rosna i nie brazowieja
to prawda, ze stevia ma specyficzny smak, trzeba sie do niego przyzwyczaic,
roznice "widac" glownie w napojach (u mnie kawa, bo herbat nie dosladzam wcale), natomiast, gdy dodaje do nalesnikow (od lat uzywam mleko sojowe), do sera, do deserow itd. nie zauwaza sie tego, moj maz nawet nie wie, jak zdrowo je
Ja nic o tym do wczoraj nie wiedziałam Poszperałam po necie i znalazlam nasionka i myślę ,że w przyszłym roku (tzn jestem pewna w 100%)posadzę ja na działce.AAa i kupie jeszcze to :)
Ja zamowilam nasiona w marcu u dwóch różnych osób n allegro, w sumie tych nasionek było 200 szt. Wzeszla mi jedna roslinka i po około dwóch tygodniach zgineła. Czytałam na forum że jest to roslin abardzo trudna do siania. Jestem dabetykiem i byłam nia zainteresowana.
znalazlam artykul (po ang), z ktorego wynika, ze sa 2 rodzaje stevii: biala (jak cukier) i zielona (liscie),
to ta zielona stevia ma silny posmak i stosuje sie ja, jako ziolo dla ludzi z cukrzyca (np. w Paragwaju, Brazylii), reguluje cukier we krwii, zapobiega prochnicy zebow, zapobiega procesom starzenia...
zarowno biala, jak i zielona odmiana jest bezpieczna dla ludzi, ktorzy maja cukrzyce i hipoglikemie (hypoglycemia), nie powoduje (nie dokarmia) drozdzycy (yeast infection, candida),
biala stevie dodaje sie do lodow, napojow, cukierkow, przetworow, owocow morza, warzyw...
zielona (liscie) pije sie, jak herbate, w Brazylii sprzedaja rowniez kapsulki (dla ludzi z cukrzyca)...
Stewia jest trudna w uprawe, szczególnie na początku. Najlepiej wysiewać ją w marcu do palety wysiewowej, przesadzać do doniczek, lub odrazu do doniczek. Do gruntu wysadza się w połowe maja (po przymrozkach) na słoneczne stanowisko....powodzenia
Nasionka mozna kupic w ogroniczym albo w sklepach internetowych.Ja u siebie w ogrodniku kupiłam .Na wszystkich portalach podaja ze cieżko sie ja uprawia ale kto nie próbuje....W kazdym razie ja zamowilam roslinki 2 na allegro dzisiaj bo nie mogłam se doczekac wykielkowania:)
To,co wyczytałam,to nasiona nie zawsze dobrze kiełkują,dlatego np w opakowaniu jest ze 30,a opis podaje,że ilość przeznaczona do wyhodowania 10 roślinek.
Ponieważ można jją rozmnażać również z pędów,nie powinno być tak żle z tą ilością.W ten samsposób rozmnożyłam sobie sadzonki pomidorów.
Stosowałam stewię, ale dla mnie ma ona jednak inny smak niż cukier buraczany do którego smaku jesteśmy na ogół przyzwyczajeni. Z tego co wiem nie nadaje się też do wypieków. Od jakiegoś czasu używam ksylitol (cukier brzozowy) i uważam, że jest dużo lepszy od stewii. Poza oczywistymi korzyściami dla zdrowia ma nieomal identyczny smak (przynajmniej ja nie dostrzegam różnicy). Można go stosować również do pieczenia, a podobno nawet do przetworów. Jedynym mankamentem jest niestety dość wysoka cena. Jeśli ktoś zdecyduje się stosować ksylitol, to najtaniej wychodzi przy większym zakupie (np 4 kg). Przy takiej ilości jest tańszy i sam ksylitol i za przesyłkę płaci się jeden raz. Jeszcze jedna uwaga - należy sprawdzić czy nie pochodzi przypadkiem z Chin. Oryginalny jest wyrób fiński.
Próbuje znależć alternatywe dla słodzików typu sacharyna - nie zalecany dla diabetyków , aspartam ma coraz gorszą opinię z powodu działania ubocznego . Ja używam cukru trzcinowego ze względu na to że jest lżej strawny od buraczanego, ale mój tata jest diabetykiem , a że lubi słodkości to trzeba wypróbować coś co zastąpi cukier a nie zaszkodzi.Dziękuje za radę.
Ksylitol ma bardzo niski indeks - IG 8 i jak najbardziej nadaje się dla diabetyków. Co do aspartamu to w pełni się zgadzam, cieszy się u bardzo wielu naturopatów jak najgorszą opinią. Uważany jest za jeden z najgorszych (obok glutaminianu sodu) produktów dopuszczonych do obrotu. Podejrzewany jest o prowokowanie ponad 80 chorób, w tym m.in. guzy mózgu. Tak więc myślę, że jeśli poczytasz o ksylitolu to zechcesz wypróbować. Twojemu Tacie życzę dużo zdrowia.
Właśnie w zeszłym tygodniu natknęłam się w sklepie na nasiona stewii i przypomniałam sobie o Twoim wątku.No cóż,kupiłam,wysieję i zobaczymy,jak mi posmakuje.Niby nie używam dużo cukru,ale...może tylko tak mi się wydaje?Przecież on jest w wielu produktach,nie tylko w cukiernicy.Stewia nie ma go wcale,a jast słodka.
Niedawno oglądałam jakiś program w telewizji i mówiono między innymi o stewi, pokazywano gotowy produkt który w wielu krajach jest coraz częsciej uzywany i staje się bardzo popularny. Też przymierzam się do wysiania, a jak mi sie uda kupie gotowy.
Stewia to roślina jednoroczna, wysokość 50-80 cm. Ze względu na swoje wyjątkowe właściwości używana jest jako naturalny słodzik. Surowcem użytkowym są sproszkowane liście zawierające stewiozyd - glikozyd ok 30 razy słodszy od cukru, przy czym zawartość tego związku w roślinie to ok 10%. Charakteryzuje go niska kaloryczność. Stewiozyd jest odporny na wysoką temperaturę (do 200 st C), nadaje się więc do gotowania i do pieczenia. Posiada take właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Stewia nie podnosi poziomu glukozy we krwi i może być używana przez diabetyków. Nasiona wysiewać w drugiej połowie marca. Rośliny można także uprawiać w doniczce uszczykując wierzchołek dla lepszego rozkrzewienia. Uprawiać na stanowisku nasłonecznionym, osłoniętym od wiatru, w żyznym, ale przepuszczalnym podłożu.
Makusia,ja jestem jeszcze tylko teoretykiem,ale wyczytałam,że stewia nie nadaje się zbytnio do wypieków.Poza tym w naszym klimacie jest jednoroczna,poniewaz jest nieodporna na niskie temperatury.Może natomiast zimować w pomieszczenaich.
Mnie wyrosło... kilka krzaczorów, uprawiałam je w skrzynce na balkonie, bałam się, że wiatr je połamie, ale nie, tylko zrobiły się grubsze. Później zaczęłam to przerabiać wg przepisu znalezionego w internecie, spróbowałam i wylałam, a krzaczki wypierniczyłam precz :D
Przy dawkowaniu stewii należy wziąć pod uwagę, że 1 łyżeczka zielonego proszku ma tyle słodyczy ile 2 filiżanki cukru.
Wysuszone liście stewii mają nieograniczona trwałość.
Można ich używać jak herbaty, ale zmielić na zielony proszek w młynku do kawy.
Z proszku można zrobić wyciąg na bazie wody lub alkoholu.
Można także tak długo gotować liście stewii, aż powstanie konsystencja podobna do soku.. Taki miód stewiowy trzyma się dość długo w lodówce.
Płynny wyciąg ze stewii:
1 łyżka stołowa proszku ze stewii
3 łyżki stołowe gorącej wody
Wyciąg taki umieścić w małej buteleczce z pipetą, do nabycia w aptece. Całość dobrze wytrząsnąć i przechowywać w lodówce. Jedna kropla takiej cieczy odpowiada kostce cukru.
Poczytam troche.Kolega dodawal swiezy lisc do herbaty.Przypomina to dzielenie skory na niedzwiedziu,ale moze wysusze je lub zrobie wywar.Jak mi nie posmakuje,tez ''wyciepie''.Skoro jednak w tylu krajach uzywa sie slodzika z niej,moze nie jest taka zla.Wyczytalam,ze jedna lyzeczka suszonej odpowiada szlölance cukru.
Wazne,ze mozna ja uprawiac rowniez w doniczkach,przez caly rok.Jest to roslina kilkuletnia,ale w naszym klimacie nie przetrzyma zimy na zewnatrz.
Poczytam troche.Kolega dodawal swiezy lisc do herbaty.Przypomina to dzielenie skory na niedzwiedziu,ale moze wysusze je lub zrobie wywar.Jak mi nie posmakuje,tez ''wyciepie''.Skoro jednak w tylu krajach uzywa sie slodzika z niej,moze nie jest taka zla.Wyczytalam,ze jedna lyzeczka suszonej odpowiada szklance cukru. Wazne,ze mozna ja uprawiac rowniez w doniczkach,przez caly rok.Jest to roslina kilkuletnia,ale w naszym klimacie nie przetrzyma zimy na zewnatrz.
No właśnie,ja nigdy nie pzrejmowałam się wklejaniem aktywnych linków,bo każdy link czy fragment tekstu uaktywniam opcją-zaanaczam na niebiesko i klikam "szukaj w "Google".Okienko "Gooogla' mam zawsze otwarte.Jest to bardzo wygodne.
Dziewczyny, w jakiej postaci polecacie stewie? Do tej pory kupilam na allegro w tabletkach, dodaje po dwie sztuki do herbaty, kawy, a nawet kakao i jest ok ale chce tez zaczac uzywac do ciast i innycy deserów. Pisalyscie ze nadaje sie do wypieków do 200 stopni ale wiecie moze w jakiej formie jest najlepsza? Widze ze piszecie o sadzeniu stewii ale ja nie mam talentu do roslin, moze któras z Was wypróbowała inne formy? Bo czytalam ze jest i w proszku i w płynie... te tabletki są ok ale w ciescie chyba mi sie nie ropuszcza
Czy ktoś z Was stosował roślinę stewia jako słodzik ? Mam w rodzinie diabetyka .Roślina ta jest podobno najlepszą i najbezpieczniejszą substancją słodzącą . Jest od 250-450 razy słodsza od cukru . Myśle że jej dużą zaletą jest możliwość samodzielnej uprawy . Dbającym o linię też może się przydać.
witaj,
ja stosuje od kilku lat,
jesli chodzi o uprawe - nie pomoge, bo kupuje ja w sklepie w formie sypkiej (jak cukier), stevia jest dobra do kawy, herbaty, do deserow, nalesnikow, przetworow, mozna dodac do sernikow na zimno, do produktow mlecznych, niestety nie nadaje sie do pieczenia biszkoptow, drozdzowek itd., wypieki nie rosna i nie brazowieja
dodam, ze jestem zdrowa, decyzje podjelam sama
serdecznie pozdrawiam
Dziękuje za odpowiedz ,właśnie zależy mi na opini osób które używają tego produktu , miłego dnia życzę.
Jestem diabetykiem ,mogła bys napisac w jakim sklepie kupujesz ten ''cukier''.Dziekuje z gory.
witaj chmurka,
przykro mi, ale nie pomoge, bo nie mieszkam w Polsce, ja kupuje w duzym supermarkecie, ale mysle, ze mozesz sprobowac w sklepie ze zdrowa zywnoscia,
serdecznie pozdrawiam
Chmurko...stevia jest dostąpna w dużych dobrze zaopatrzonych hipermarketach albo na all. Pozdrawiam ;-)
Czy to prawda, że stevia zmienia smak potrawy? Czytałam, ze posiada dziwny posmak, który nie każdemu odpowiada.
witaj Alinko,
to prawda, ze stevia ma specyficzny smak, trzeba sie do niego przyzwyczaic,
roznice "widac" glownie w napojach (u mnie kawa, bo herbat nie dosladzam wcale), natomiast, gdy dodaje do nalesnikow (od lat uzywam mleko sojowe), do sera, do deserow itd. nie zauwaza sie tego, moj maz nawet nie wie, jak zdrowo je
serdecznie pozdrawiam
Ja nic o tym do wczoraj nie wiedziałam Poszperałam po necie i znalazlam nasionka i myślę ,że w przyszłym roku (tzn jestem pewna w 100%)posadzę ja na działce.AAa i kupie jeszcze to :)
http://www.kubajak.pl/?wyniki-wyszukiwania,19&sPhrase=stewia
Dopisano 11-08-25 7:18:22:
Zastanawiam sie tylko jak sie pozyskuje ten cukier z tych liściSłodzi się liśćmi świerzymi lub suszonymi ,tyle się dowiedziałam ale nie używałam jeszcze
W książce pisze podobno jak poczytamto sie dowiem i nasionka juz kupiłam:)
Ja zamowilam nasiona w marcu u dwóch różnych osób n allegro, w sumie tych nasionek było 200 szt. Wzeszla mi jedna roslinka i po około dwóch tygodniach zgineła. Czytałam na forum że jest to roslin abardzo trudna do siania. Jestem dabetykiem i byłam nia zainteresowana.
witaj Cletti,
znalazlam artykul (po ang), z ktorego wynika, ze sa 2 rodzaje stevii: biala (jak cukier) i zielona (liscie),
to ta zielona stevia ma silny posmak i stosuje sie ja, jako ziolo dla ludzi z cukrzyca (np. w Paragwaju, Brazylii), reguluje cukier we krwii, zapobiega prochnicy zebow, zapobiega procesom starzenia...
zarowno biala, jak i zielona odmiana jest bezpieczna dla ludzi, ktorzy maja cukrzyce i hipoglikemie (hypoglycemia), nie powoduje (nie dokarmia) drozdzycy (yeast infection, candida),
biala stevie dodaje sie do lodow, napojow, cukierkow, przetworow, owocow morza, warzyw...
zielona (liscie) pije sie, jak herbate, w Brazylii sprzedaja rowniez kapsulki (dla ludzi z cukrzyca)...
pozdrawiam
Stewia jest trudna w uprawe, szczególnie na początku. Najlepiej wysiewać ją w marcu do palety wysiewowej, przesadzać do doniczek, lub odrazu do doniczek. Do gruntu wysadza się w połowe maja (po przymrozkach) na słoneczne stanowisko....powodzenia
Zoska a czy Ty ją siałas jesli tak to jaką potrzebuje ziemię normalną standartową i skąd miałaś nasionka .
Nasionka mozna kupic w ogroniczym albo w sklepach internetowych.Ja u siebie w ogrodniku kupiłam .Na wszystkich portalach podaja ze cieżko sie ja uprawia ale kto nie próbuje....W kazdym razie ja zamowilam roslinki 2 na allegro dzisiaj bo nie mogłam se doczekac wykielkowania:)
http://allegro.pl/stevia-rebaudiana-sweet-honey-stewia-super-slodzik-i1790483363.html
http://allegro.pl/stevia-rebaudiana-stewia-slodzik-trwala-odmiana-i1790483362.htmlTeraz akurat mamy początek marca .. wiec z tego co zośka piszesz... to idealny moment aby ją wysiać...
To,co wyczytałam,to nasiona nie zawsze dobrze kiełkują,dlatego np w opakowaniu jest ze 30,a opis podaje,że ilość przeznaczona do wyhodowania 10 roślinek.
Ponieważ można jją rozmnażać również z pędów,nie powinno być tak żle z tą ilością.W ten samsposób rozmnożyłam sobie sadzonki pomidorów.
Stosowałam stewię, ale dla mnie ma ona jednak inny smak niż cukier buraczany do którego smaku jesteśmy na ogół przyzwyczajeni. Z tego co wiem nie nadaje się też do wypieków. Od jakiegoś czasu używam ksylitol (cukier brzozowy) i uważam, że jest dużo lepszy od stewii. Poza oczywistymi korzyściami dla zdrowia ma nieomal identyczny smak (przynajmniej ja nie dostrzegam różnicy). Można go stosować również do pieczenia, a podobno nawet do przetworów. Jedynym mankamentem jest niestety dość wysoka cena. Jeśli ktoś zdecyduje się stosować ksylitol, to najtaniej wychodzi przy większym zakupie (np 4 kg). Przy takiej ilości jest tańszy i sam ksylitol i za przesyłkę płaci się jeden raz. Jeszcze jedna uwaga - należy sprawdzić czy nie pochodzi przypadkiem z Chin. Oryginalny jest wyrób fiński.
Próbuje znależć alternatywe dla słodzików typu sacharyna - nie zalecany dla diabetyków , aspartam ma coraz gorszą opinię z powodu działania ubocznego . Ja używam cukru trzcinowego ze względu na to że jest lżej strawny od buraczanego, ale mój tata jest diabetykiem , a że lubi słodkości to trzeba wypróbować coś co zastąpi cukier a nie zaszkodzi.Dziękuje za radę.
Ksylitol ma bardzo niski indeks - IG 8 i jak najbardziej nadaje się dla diabetyków. Co do aspartamu to w pełni się zgadzam, cieszy się u bardzo wielu naturopatów jak najgorszą opinią. Uważany jest za jeden z najgorszych (obok glutaminianu sodu) produktów dopuszczonych do obrotu. Podejrzewany jest o prowokowanie ponad 80 chorób, w tym m.in. guzy mózgu. Tak więc myślę, że jeśli poczytasz o ksylitolu to zechcesz wypróbować. Twojemu Tacie życzę dużo zdrowia.
Dziękuje . Właśnie biorę się za czytanie
Właśnie w zeszłym tygodniu natknęłam się w sklepie na nasiona stewii i przypomniałam sobie o Twoim wątku.No cóż,kupiłam,wysieję i zobaczymy,jak mi posmakuje.Niby nie używam dużo cukru,ale...może tylko tak mi się wydaje?Przecież on jest w wielu produktach,nie tylko w cukiernicy.Stewia nie ma go wcale,a jast słodka.
Niedawno oglądałam jakiś program w telewizji i mówiono między innymi o stewi, pokazywano gotowy produkt który w wielu krajach jest coraz częsciej uzywany i staje się bardzo popularny. Też przymierzam się do wysiania, a jak mi sie uda kupie gotowy.
Na Allegro znalazłam, http://allegro.pl/listing.php/search?sg=1&string=stewia , tylko nie mogę doczytać czy nadaje się do obróbki cieplnej, gotowania, pieczenia..??
Doczytałam, nadaje się , super;))))
Stewia to roślina jednoroczna, wysokość 50-80 cm. Ze względu na swoje wyjątkowe właściwości używana jest jako naturalny słodzik. Surowcem użytkowym są sproszkowane liście zawierające stewiozyd - glikozyd ok 30 razy słodszy od cukru, przy czym zawartość tego związku w roślinie to ok 10%. Charakteryzuje go niska kaloryczność. Stewiozyd jest odporny na wysoką temperaturę (do 200 st C), nadaje się więc do gotowania i do pieczenia. Posiada take właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Stewia nie podnosi poziomu glukozy we krwi i może być używana przez diabetyków.
Nasiona wysiewać w drugiej połowie marca. Rośliny można także uprawiać w doniczce uszczykując wierzchołek dla lepszego rozkrzewienia. Uprawiać na stanowisku nasłonecznionym, osłoniętym od wiatru, w żyznym, ale przepuszczalnym podłożu.
Makusia,ja jestem jeszcze tylko teoretykiem,ale wyczytałam,że stewia nie nadaje się zbytnio do wypieków.Poza tym w naszym klimacie jest jednoroczna,poniewaz jest nieodporna na niskie temperatury.Może natomiast zimować w pomieszczenaich.
Jolu, ja nie będę jej uprawiać, zamówiłam w tabletkach i w proszku:)
A ja sprobuje ja uprawiac,jak zwykle przez ciekawosc.
Daj znać co z tego wyrośnie i jak ją przetworzysz?
Mnie wyrosło... kilka krzaczorów, uprawiałam je w skrzynce na balkonie, bałam się, że wiatr je połamie, ale nie, tylko zrobiły się grubsze. Później zaczęłam to przerabiać wg przepisu znalezionego w internecie, spróbowałam i wylałam, a krzaczki wypierniczyłam precz :D
Jaki to przepis?Wcale mnie nie zrazilas,.Jesli pamietasz,napisz,prosze.
Wklejam dosłowny cytat:
Przy dawkowaniu stewii należy wziąć pod uwagę, że 1 łyżeczka zielonego proszku ma tyle słodyczy ile 2 filiżanki cukru.
Wysuszone liście stewii mają nieograniczona trwałość.
Można ich używać jak herbaty, ale zmielić na zielony proszek w młynku do kawy.
Z proszku można zrobić wyciąg na bazie wody lub alkoholu.
Można także tak długo gotować liście stewii, aż powstanie konsystencja podobna do soku.. Taki miód stewiowy trzyma się dość długo w lodówce.
Płynny wyciąg ze stewii:
1 łyżka stołowa proszku ze stewii
3 łyżki stołowe gorącej wody
Wyciąg taki umieścić w małej buteleczce z pipetą, do nabycia w aptece. Całość dobrze wytrząsnąć i przechowywać w lodówce. Jedna kropla takiej cieczy odpowiada kostce cukru.
Dziekuje.
Hahhaa, właśnie dlatego nie zabieram się za uprawę, efekt końcowy byłby taki sam jak u Ciebie;)) Może z lenistwa..??? ale wolę mieć gtowca;)
Poczytam troche.Kolega dodawal swiezy lisc do herbaty.Przypomina to dzielenie skory na niedzwiedziu,ale moze wysusze je lub zrobie wywar.Jak mi nie posmakuje,tez ''wyciepie''.Skoro jednak w tylu krajach uzywa sie slodzika z niej,moze nie jest taka zla.Wyczytalam,ze jedna lyzeczka suszonej odpowiada szlölance cukru.
Wazne,ze mozna ja uprawiac rowniez w doniczkach,przez caly rok.Jest to roslina kilkuletnia,ale w naszym klimacie nie przetrzyma zimy na zewnatrz.
Poczytam troche.Kolega dodawal swiezy lisc do herbaty.Przypomina to dzielenie
skory na niedzwiedziu,ale moze wysusze je lub zrobie wywar.Jak mi nie
posmakuje,tez ''wyciepie''.Skoro jednak w tylu krajach uzywa sie slodzika z
niej,moze nie jest taka zla.Wyczytalam,ze jedna lyzeczka suszonej odpowiada
szklance cukru. Wazne,ze mozna ja uprawiac rowniez w doniczkach,przez
caly rok.Jest to roslina kilkuletnia,ale w naszym klimacie nie przetrzyma zimy
na zewnatrz.
Nie moge wkleic lnka do strony.Sprobuje pozniej.
Jolu wklej jak potrafisz, ja go uaktywnię:)
No właśnie,ja nigdy nie pzrejmowałam się wklejaniem aktywnych linków,bo każdy link czy fragment tekstu uaktywniam opcją-zaanaczam na niebiesko i klikam "szukaj w "Google".Okienko "Gooogla' mam zawsze otwarte.Jest to bardzo wygodne.
Ja też zamówiłam sobie te nasionka na allegro i chcę zobaczyć, co z tego wyjdzie. Lubię wypróbowywać różne nowości.:)
To będziemy się wspierać w naszej uprawie.
Oczywiście Jolu. Zawsze dobrze mieć wsparcie. :)
Dziewczyny, w jakiej postaci polecacie stewie? Do tej pory kupilam na allegro w tabletkach, dodaje po dwie sztuki do herbaty, kawy, a nawet kakao i jest ok ale chce tez zaczac uzywac do ciast i innycy deserów. Pisalyscie ze nadaje sie do wypieków do 200 stopni ale wiecie moze w jakiej formie jest najlepsza? Widze ze piszecie o sadzeniu stewii ale ja nie mam talentu do roslin, moze któras z Was wypróbowała inne formy? Bo czytalam ze jest i w proszku i w płynie... te tabletki są ok ale w ciescie chyba mi sie nie ropuszcza
Hej:) Polecam w proszku, myślę że w płynie będzie jeszcze lepsza, muszę zmówić i sprawdzić:)