Witam! prosze poradzcie mi, ugotowalam wczoraj wielki gar bgosu i chcialabym go zapasteryzowac, a jakos wczesniej nie pasteryzowałam bigosu, i nie wiem czy go w sloiki wkladac goracy? czy zimny? i ile czasu pasteryzowac? boje sie ze sie mi kapusta rozgotuje calkiem..
To zależy, ile czasu zamierzasz go przechowywać. Jeśli tylko około miesiąca, nie pasteryzuj, tylko gorący bigos (natychmiast po skończeniu jego gotowania, gdy jeszcze bulgocze) przełóż do słoików, zakręć i odwróć do góry dnem. Tak pozostaw do wystudzenia. Potem przechowuj w lodówce. Własnie przedwczoraj tak zrobiłam z 2/3 porcji mojego bigosu, bo nie miałam miejsca w zamrażalniku - będzie jak znalazł na zabiegane, zapracowane dni najbliższego miesiąca :)
Robię dokładnie jak napisała Wkn, gorący do słoików, zakręcam i po wystudzeniu do lodówki, stoi na półce do miesiąca... dłużej nie wiem bo.... zwykle zjemy wczesniej.
Nigdy nie mrożę bigosu ani żadnych potraw z kapusty bo niecierpię smaku rozmrożonej kapuchy
Bigos, jeżeli ma dłużej postać, musi być zapasteryzowany. Nie trzeba go wtedy trzymac w słoikach w lodówce. Ja zawsze robię więcej bigosu i część wkładam do słoików ( nie przepadam za mrożonym). Słoiki (0,9 l) pasteryzuję 30 min i mogą wtedy stać długo nawet w ciepłej piwnicy.
Mąż wyjeżdżał kilka lat temu za granicę. Chciał bym zrobiła mu bigos do słoików. Bigos ugotowałam. Nie pamiętam jaką miał temperaturę i wsadziłam do słoików. Zapasteryzowałam w wodzie słoiki kilka minut. Jak mąż otworzył słoik na miejscu to wszystko było zepsute. Nie wiem dlaczego. Podróż była końcem kwietnia 1400 km.
Za krótko pasteryzowałaś. Jak robiłam synowi do akademika, to zawsze dla pewności gotowałam dwa razy. Nigdy mu sie nie zepsuł, a w pokoju mial naprawdę gorąco.
Magda zamiescila jakis czas temu tabelke z podanym czasem pasteryzacji roznych produktow.Co do bigosu,innych konserw miesnych czy roslin straczkowych,trzeba je pasteryzowac i to najlepiej dwu-trzykrotnie.
kurcze troche mnie wystraszylyscie - bo w koncu wlozylam goracy do sloikow i zapasteryzowalam ale tak nie cale 10 min.. siedzi sobie w lodowce... mam nadzieje ze sie nie zepsuje, szkoda by mi bylo tyle jedzienia
Nasza sąsiadka wzieła od nas przepis na bigos.Ma małą lodówkę więc ustawia słoiki w kuchni na terakocie i bez pasteryzacji, jeszcze jej się nie zepsuł żaden słoik.Jak otwiera to nakrętki pykają jak sklepowe przetwory.Nasz bigosik przy otwarciu też zawsze pyka, ale dla pewności stoi w lodówce.Trzeba przy nakładaniu zwrócić uwagę na nakrętki żeby nie były przekręcone, najlepiej używać nowych.Nie ma prawa się nic zepsuć:)
Kasik,jeśli to na niezbyt długie przechowanie,a w dodatku trzymasz go w lodówce,nie bój się.Podane zasady są ogólne,z tzw "wentylem bezpieczeństwa",ale warto się do nich stosować,bo to przecież o nasze zdrowie chodzi.
Witam! prosze poradzcie mi, ugotowalam wczoraj wielki gar bgosu i chcialabym go zapasteryzowac, a jakos wczesniej nie pasteryzowałam bigosu, i nie wiem czy go w sloiki wkladac goracy? czy zimny? i ile czasu pasteryzowac? boje sie ze sie mi kapusta rozgotuje calkiem..
jak jest miejsce w zamrażarce to nalepiej zamrozić :) Wkłada sie w jakieś pojemniczki i nie ma tyle pracy co przy pasteryzacji ...
no własnie ze miejsca za bardzo nie mam... moze by cos sie znalazlo, ale wsumie wolalabym je wykorzystac na cos innego
To zależy, ile czasu zamierzasz go przechowywać. Jeśli tylko około miesiąca, nie pasteryzuj, tylko gorący bigos (natychmiast po skończeniu jego gotowania, gdy jeszcze bulgocze) przełóż do słoików, zakręć i odwróć do góry dnem. Tak pozostaw do wystudzenia. Potem przechowuj w lodówce. Własnie przedwczoraj tak zrobiłam z 2/3 porcji mojego bigosu, bo nie miałam miejsca w zamrażalniku - będzie jak znalazł na zabiegane, zapracowane dni najbliższego miesiąca :)
Bigos wkładam gorący do słoików ,zakręcami juz nie pasteryzuje. Wkładam do spizarki i tak sobie stoja nawet 2 miesiące.
Robię dokładnie jak napisała Wkn, gorący do słoików, zakręcam i po wystudzeniu do lodówki, stoi na półce do miesiąca... dłużej nie wiem bo.... zwykle zjemy wczesniej.
Nigdy nie mrożę bigosu ani żadnych potraw z kapusty bo niecierpię smaku rozmrożonej kapuchy
ok dzieki ! tak wlasnie zrobie
ja nie pasteryzuje, tylko pakuję w pudełka po lodach i do zamrażarki
http://wielkiezarcie.com/recipe47754.html
Tak samo robimy z bigosem z kiszonej kapusty.:)
Mrożony bigos nie ma takiego smaku , jak ze słoików, polecam.
Bigos, jeżeli ma dłużej postać, musi być zapasteryzowany. Nie trzeba go wtedy trzymac w słoikach w lodówce. Ja zawsze robię więcej bigosu i część wkładam do słoików ( nie przepadam za mrożonym). Słoiki (0,9 l) pasteryzuję 30 min i mogą wtedy stać długo nawet w ciepłej piwnicy.
Mąż wyjeżdżał kilka lat temu za granicę. Chciał bym zrobiła mu bigos do słoików. Bigos ugotowałam. Nie pamiętam jaką miał temperaturę i wsadziłam do słoików. Zapasteryzowałam w wodzie słoiki kilka minut. Jak mąż otworzył słoik na miejscu to wszystko było zepsute. Nie wiem dlaczego. Podróż była końcem kwietnia 1400 km.
Za krótko pasteryzowałaś. Jak robiłam synowi do akademika, to zawsze dla pewności gotowałam dwa razy. Nigdy mu sie nie zepsuł, a w pokoju mial naprawdę gorąco.
Magda zamiescila jakis czas temu tabelke z podanym czasem pasteryzacji roznych produktow.Co do bigosu,innych konserw miesnych czy roslin straczkowych,trzeba je pasteryzowac i to najlepiej dwu-trzykrotnie.
Zasady dwukrotnego pasteryzowania niektórych potraw, wyniesionej z domu rodzinnego, trzymam się od lat.
To sa dobre zasady.
kurcze troche mnie wystraszylyscie - bo w koncu wlozylam goracy do sloikow i zapasteryzowalam ale tak nie cale 10 min.. siedzi sobie w lodowce... mam nadzieje ze sie nie zepsuje, szkoda by mi bylo tyle jedzienia
Nasza sąsiadka wzieła od nas przepis na bigos.Ma małą lodówkę więc ustawia słoiki w kuchni na terakocie i bez pasteryzacji, jeszcze jej się nie zepsuł żaden słoik.Jak otwiera to nakrętki pykają jak sklepowe przetwory.Nasz bigosik przy otwarciu też zawsze pyka, ale dla pewności stoi w lodówce.Trzeba przy nakładaniu zwrócić uwagę na nakrętki żeby nie były przekręcone, najlepiej używać nowych.Nie ma prawa się nic zepsuć:)
Kasik,jeśli to na niezbyt długie przechowanie,a w dodatku trzymasz go w lodówce,nie bój się.Podane zasady są ogólne,z tzw "wentylem bezpieczeństwa",ale warto się do nich stosować,bo to przecież o nasze zdrowie chodzi.