Forum

Kuchenne porady

przyprawa Osmanish Mix

  • Autor: bela Data: 2011-09-15 23:32:52

    Dostałam zestaw przypraw przywiezionych z Turcji i wsród różnych przypraw jest " Osmanish Mix" i nie wiem do jakich potraw się ja dodaje i co to za przyprawa, może znacie ją to bardzo proszę napiszcie o niej coś. 

  • Autor: agik Data: 2011-09-16 00:33:20

    hi, wujek google nie wie:P

    http://farmersgirl.blogspot.com/2009/12/turkey-cassoulet.html, nawet znalazłam po angielsku bloga, gdzie dziewczyna pisze, ze też nie znalazła, co to jest :), ale dzielnie spróbowała zrobić coś w rodzaju naszej fasolki po bretońsku :)

    Wydaje mi się, że to bedzie mieszanka najpopularniejszych przypraw do tradycyjnych tureckich dań.

    Ja bym wsadziła tam jęzora i po tym organoleptycznym doświadczeniu próbowała dodawać. Pewnie bedzie tam czosnek, papryka, kumin, czarnuszka, kozieradka, oregano, może mięta- dobre do przyprawiania mielonego mięsa, kebaba, dań z fasoli, soczewicy i do grillowanych warzyw.

    Jestem bardzo ciekawa, czym to smakuje :)

    Daj znać, jak już otworzysz paczuszkę :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-09-16 13:47:05

    Ja znalazłam informację na rosyjskim forum :-) , że w tej mieszance znajduje się pieprz czerwony.czarrny, kolendra, kurkuma i jeszcze coś...Zastosowanie:  pilaw, mięso (kebaby), dania z duszonymi warzywami.

  • Autor: bela Data: 2011-09-16 22:20:42

    Tak jak Agik napisała rano wsadziłam jęzor i skosztowałam i powiem wam że bardzo smaczna ta Osmanish kolor jej jest podobny do papryki dość ostra wyczuwalny jest pieprz  kolędra,czrnuszka reszty nie rozszyfrowałam i napewno podniesie walory smakowe mięsa i sosów,w niedzielę będę robiła gulasz i już mi ślinka leci na sama myśl o zapachu jaki będzie sie unosił w kuchni, jest też w zestawie "sumac" ma smak kwaskowaty i będzie dobra do sałatek ale też mam czarny sezam do czego można go używać oprócz wypieków pieczywa moze mi podpowiecie,dzięki za pomoc i pozdrawiam.

  • Autor: agik Data: 2011-09-16 23:03:29

    Jeśli chodzi o sumak, to przypadkowo wiem, co to jest :P- to przyprawa, która znakomicie się nadaje do tłustych mięs- baraniny i wieprzowiny ( kiedyś Kokliko pisała)

    A czarny sezam jest troszkę łagodniejszy od białego ( mniej gorzki) i ma trochę taki orzechowy smak, można stosowac tak, jak biały sezam- prażyć i mielić ( np do puree ziemniaczanego), używać od panierek.

  • Autor: agik Data: 2011-09-18 15:30:45

    Tu znalazłam o sumac (<- klik), nawet nie wiedziałam, ze to mam, hi. Na naklejce było tylko "for salad", a chciałam zamówić przez interent :)

  • Autor: JolaFi Data: 2011-09-17 22:02:25

    Też swego czasu przywiozłam zestaw przypraw z Turacji i znajdował się tam  m.in.  osmanish mix. Jak pisała Agik, odnosze wrażenie ,że te przyprawy , które wymieniła właśnie tam są . ja dodowałam ten osmanish właśnie do mięs , bo tak mi zapachowo do tego pasował. Chwilowo przyprawa ta jest odłożona , bo mała latorośl jeszcze jest zbyt mała na takie eksperymenty kulinarne, a gotuję dla wszystkich domowników te same posiłki . Ale jak piszesz do gulaszu idealnie się nadaje.

    Swoją drogą wśród tych przpraw mam też sex vitamine, to dopiero zagwozdka , cóż to takiego może być??? nawet po zapachu nie jestem w stanie określić z czym by się to komponowało ???

  • Autor: agik Data: 2011-09-17 23:28:33

    :)

    Fajne :)

    jak się nie boisz domniemanych efektów, to tez wsadź jęzora ( do torebeczki ;) ) podejrzewam, że będzie tam chili i taki zestaw "piernikowy": cynamon, kardamon, pieprz, galanger ( podobny do imbiru).

    Kiedyś jedna z firm produkujących przyprawy wypuściła na rynek "amoretki", zestawy przypraw do grzanego wina, do kurczaka, do deserów- decydujące, do czego dodasz będzie to, czy jest tam cukier, albo pokruszona czekolada- jeśli tego nie ma, to możesz przyprawić tym np kaczkę, albo indyka.

    Ja zazwyczaj nie mam żadnych mieszanek, a jak już mam, to używam całkowicie ignorując nalepkę z przeznaczeniem- wsadzam nos, albo język do torebki i na takiej zasadzie używam. Dziś np robiłam pierogi z mięsem, przyprawiłam między innymi, mieszanką do kawy i herbaty. W tej mieszance jest na pewno kardamon, kolendra i imbir ( moze coś jeszcze)- idealne do doprawiania farszów. Do pieczenia pasztetu, do kaczki- też używam tej mieszanki. Ani razu natomiast nie użyłam ni do kawy, ani do herbaty...

  • Autor: mahika Data: 2011-09-18 07:58:56

    czytałam o tym kiedyś i do tej przyprawy dają "sami tylko wiedzą co"

    I raczej taki zestaw piernikowy to nie jest tylko inne zioła i rośliny o jakich nawet nie słyszeliśmy.

    Nawet z tego co pamiętam, może tam być składnik który w europie nie jest legalny, a tam tak ;)

  • Autor: agik Data: 2011-09-18 09:49:28

    Ale ja pisałam o przyprawie do kawy i herbaty, którą kupiłam w sklepie z naturalną żywnością. Zapewniam Cię, ze napewno tam jest kardamon, imbir i kolendra, oraz raczej nie ma cynamonu.

    A przyprawy z Turcji przywiozła mi siostra kiedyś. Rozmaryn pachniał tak, jak mój wyhodowany na balkonie, tak samo oregano i mięta- tylko intensywniej. Czarnuszka o wiele intensywniej, niż ta kupowana w sklepie z naturalną żywnością. Już nie mówiąc o paczuszkach kamisa czy tam innego wiodącego producenta ;)

    Ciekawe, co to za nielegalny składnik? ;) Czy jest on rozweselający? ;)

  • Autor: mahika Data: 2011-09-18 11:31:05

    :)

    Fajne :)

    jak się nie boisz domniemanych efektów, to tez wsadź jęzora ( do torebeczki ;) ) podejrzewam, że będzie tam chili i taki zestaw "piernikowy": cynamon, kardamon, pieprz, galanger ( podobny do imbiru).


    Odniosłam się do tego cytatu który jak myślałam dotyczył mieszanki "sex vitamine", bo tam raczej nie ma tego zestawu który wymyśliłaś ;)

    zresztą, jola pisała że jej to nic nie przypomina, dlatego zaskoczyła mnie ta mieszanka podana przez ciebie bo to by chyba rozpoznała, dlatego tak :)

    Nie wiem co tam jest, chyba mało kto wie, poza tymi co pakują te przyprawy, może być uzależniające, może działać niekorzystnie na nasz układ trawienny, może ma efekt viagry.

    ja bym była ostrożna, nie wiadomo co za suszone rośliny miksują i sprzedają to potem na targu.

  • Autor: agik Data: 2011-09-18 12:27:20

    aaaa :)

    Nic by mnie nie powstrzymało, żeby spróbować :)

    Jadłam jabłka prosto z ziemi, tylko wytarte o spodnie, jadłam jagody prosto z krzaka, być moze posikane przez liska, lubię ryzyko ;)))))...

    Nie sądzę też, żeby mi cos powiedziała  nazwa poszczególnych składników, nawet gdybym ją znała, mam nadzieję, że skoro oni to jedzą i żyją, to i ja wyżyję.

  • Autor: mahika Data: 2011-09-18 12:49:08

    ach ta nadzieja.....

    Najważniejsze żeby dzieciom tego nie podawać.

  • Autor: agik Data: 2011-09-18 12:52:55

    Taka już moja uroda :P: nadzieja i nieuleczalny optymizm :)

    A na cóż dzieciom afrodyzjaki?

  • Autor: mahika Data: 2011-09-18 13:35:45

    w sensie wrzucania do potraw co nam wpadnie w ręce, podając je potem dzieciom.

    jeszcze coś mnie zastanowiło :)
    Brudne jabca z ziemi (w której są bakterie glebowe) czy siuśki lisa ci nie przeszkadzają, a ściereczki wygotowujesz bo zarazki :)

    No ale każdy ma swoje dziwactwa :)
    Taka nasza uroda :)

  • Autor: agik Data: 2011-09-18 14:30:59

    Aleś się usrała... Przecież nikt Ci nie każe próbować egzotycznych przypraw, nie próbuj, jak się boisz, że zachorujesz. Nie targaj mnie za uszy za to, ze ja spróbuję, pomimo tego, że Ty GDZIEŚ wyczytałaś, że nie wiadomo, co tam MOŻE BYĆ..

    Ściereczki i ręczniki gotuję, bo się lepiej dopierają plamy ( tłuste, albo z owoców), bo lepiej chłoną wode, bo są sztywniejsze, bo używam ich do wycierania naczyń i sztućców, w których są niekiedy surowe składniki takie jak mięso, czy jajka.

    Jak już chcesz się czepiać, to przynajmniej dokładnie pisz, bo zarazki to sobie sama dopowiedziałaś. Zarazki- wtedy kiedy jesteśmy zaziębieni i kichamy w ręczniki, albo pościel, ale to chyba dość proste jest?

    Mam nadzieję, ze moje praktyki pralnicze, ani gotowość do próbowania nieznanych przypraw, w żaden sposób nie wpływają na jakość Twojego życia?

  • Autor: mahika Data: 2011-09-18 14:40:29

    :)))

  • Autor: alicja_bt Data: 2011-09-18 13:15:25

    Ja nie jem ogórków ze sklepu zwłaszcza zimą , ale brudas z ogródka  wytarty o bluzkę jeszcze mi nie zaszkodził. Z bardzo egzotycznymi przyprawami lepiej być troszeczkę ostroznym , używają składników które moga nam zaszkodzić , oni jedza niektóre rzeczy od pokoleń i są na nie uodpornieni ,a nasze europejskie żołądki magą czegoś nie wytrzymać . Osobiscie używam sporo przypraw węgierskich i tym się różnią od naszych ,że np papryka w proszku jest papryką ,ma intensywny smak . Lepiej kupować pojedyńcze przyprawy niż mieszanki - większa pewność że nie ma w nich składnika, który może nam zrobić rewolucje w brzuszku albo zapewni dziwne zachowanie . Gałka muszkatałowa w dużych ilościach podobno zapewnia nastrój troche więcej niz dobry, jeżeli używamy mało znanej nam przyprawy to raczej w małych ilościach.

  • Autor: agik Data: 2011-09-18 13:32:14

    Chyba wszystkich przypraw używa się w małych ilościach?

    Co do mieszanek- to się zgadzam i też tak robię. I wcale nie ma pewnosci, że "nasza" europejska mieszanka, zmieszana w Polsce nie będzie zawierać jakichś szkodliwych substancji- jak np śladowe ilości orzechów ( silnie przecież alergizujacych), czy innych- co zresztą jest nawet napisane na opakowaniu. Tylko gdybym była uczulona np na orzechy, to taka informacja, że "produkt MOŻE zawierać śladowe ilości czegoś- tam" niewiele mi da.

    Ja bym chętnie ( oczywiście, że ostrożnie, hi) spróbowała tych mieszanek :)

    Poza tym, bardzo dyskusyjne jest "mało znana przyprawa" - bo to zależy komu mało znana. Mam znajomych, który oprócz soli, pieprzu i vegety nie znają i nie stosują innych przypraw. Ja z gałką muszkatołową i kwiatem muszkatołowym, kardamonem, anyżem gwiazdkowym, cynamonem w postaci kory, wanilią w strączku, kozieradką, kuminem, czarnuszką zawarłam już bardzo dawno temu bliską znajomość i nic mi nie ma. A przecież te rośliny u nas nie rosną...

  • Autor: alicja_bt Data: 2011-09-18 14:01:51

    W zeszły tygodniu leczyli się u mnie herbatą z imbirem chorzy na syndrom dnia poprzedniego i wszyscy wyzdrowieli . Siostrzenicy 12 letniej ostatnio było niedobrze (jak się pózniej okazało przedawkowała chipsy) i siostra też ja chciała podleczyć taką herbatką z imbirem , ale lekarz powiedział zeby z ziołami była ostrożna , chyba nie bardzo wiedział co to jest imbir i jakie ma własciwości. Jeśli jesteś chętna do spróbowania , to spróbój herbaty z jaśminem -relaksuje , a po herbacie z gożdzikami jest się pobudzonym- ze trzy dziennie i lepie działa jak kawa. 

    Znam takich co nie używają soli bo szkodzi, ale kucharka do zupy to i 10dag wsypią.Chodziło mi oto że mieszanki egzotyczne mogą mieć dodatki nam nie znane albo połączenia mogą mieć jakieś niekorzystne działanie , sama używam różnych przypraw i domownicy nie zawsze wiedzą co siedzi w moich słoiczkach. 

    Ostatnio słoiczek z pieprzem cytrynowym okazał się być pusty , chyba mąż myslał że to kucharek , którego nie kupuję i nie używam i doprawił sobie cebulę z octem  , nie przyznał się

  • Autor: JolaFi Data: 2011-09-19 14:34:41

    Również zdecydowanie wolę kupić każdą przyprawę , zioło osobno . Wówczas jak coś gotuję najnormalniej w świecie wącham daną przyprawę i sprawdzam , czy będzie pasowała do danego dania.

    przypraw typu kucharek , vegeta i innych w mojej kuchni nie ma i nigdy nie było .

    Agik, widzę ,że lubisz eksperymentować w kuchni , to powiedz mi do czego używasz kumin ? Bo pewnie masz dużo lepsze pomysły niż ja

  • Autor: agik Data: 2011-09-19 16:07:16

    bardziej niż "do czego" to chyba "jak uzywam": wraz z ziarenkami ziela angielskiego, kolendry, kolorowego pieprzu, listka laurowego, prażę na tłuszczu, potem dodaję posiekaną cebulę, czosnek i płatki papryki.

    Przyprawiam tak mieso w sosie- wieprzowinę i wołowinę, dania z fasolki, z soczewicy, wszystkie dania jednogarnkowe. Niektóre zupy- kremy - z cukini, z dyni, niekiedy pomidorową. Bigos. Dorzucam kilka ziarenek do duszenia gołabków.

  • Autor: JolaFi Data: 2011-09-19 21:55:40

    o widzisz, dziękuję za inspirację. nigdy nie prażyłam przypraw, człowiek to się całe życie uczy .

  • Autor: agik Data: 2011-09-19 22:41:49

    Proszę :)

    Jeśli tak nie próbowałaś, to spróbuj jeszcze z proszkiem curry. Też najpierw podprażyć na tłuszczu( z cebulą), a dopiero potem dodawać inne składniki- jak grzyby, czy mięso.

    Dla mnie bez tego zabiegu proszek curry jest okropny w smaku, mydlany, chemiczny i paskudny.

  • Autor: smakosia Data: 2011-09-18 14:53:46

     Gałka muszkatałowa w dużych ilościach podobno zapewnia nastrój troche więcej niz dobry, 

    Nic podobnego. Lepiej tak nie pisać, bo jeszcze ktoś (bardzo młody wiekiem) będzie chciał to wypróbować. Cytuję (Wikipedia): "Osoby spożywające gałkę w znacznych ilościach mówią o nieprzyjemnych, trudnych doświadczeniach, włączając w to zaburzenia widzenia (halucynacje) i w wielu przypadkach stany lękowe. Innym efektem spożycia gałki w nadmiernych ilościach jest uczucie oszołomienia związane z napływem krwi do głowy...Gałka muszkatołowa nie zawiera pochodnych amfetaminy. Nie są one także produktem przemian zachodzących w organizmie po jej spożyciu. Zastosowanie gałki muszkatołowej jako relaksującego narkotyku jest niezbyt popularne ze względu na jej nieprzyjemny smak i poboczne efekty spożycia takie, jak oszołomienie, suchość ust, przyspieszone bicie serca, zaparcia, trudności w oddawaniu moczu, nudności i stany lękowe. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że spożywający nie doświadczy niczego przez około sześć godzin po zażyciu. Efekty mogą pozostawać nawet przez trzy dni. Spożycie dużych ilości gałki muszkatołowej prowadzi do tzw. zatrucia gałką muszkatołową – ostrego rozstroju psychicznego prowadzącego do uczucia nadchodzącej zagłady/śmierci i wstrząśnięcia. Niektóre przypadki prowadziły nawet do hospitalizacji." 

  • Autor: alicja_bt Data: 2011-09-18 15:03:33

    Masz rację lepiej nie pisać ,chociaż eksperymentatorzy już pewnie o tym wiedzą . 

  • Autor: agik Data: 2011-09-18 18:25:08

    Smakosiu, ale to dotyczy nie tylko gałki muszkatołowej.

    Doczytałam, że 12 łyżeczek gałki może spowodować sensacje, o których piszesz. Kto przy zdrowych zmysłach chciałby zjeść 12 łyzeczek gałki?

    Tymczasem o wiele mniejsza ilość tych najostrzejszych papryczek ( trinidad skorpion się nazywają, przeszło milion czterysta jednostek w skali SHU,określającej ilość kapsaicyny- dla prównania gaz pieprzowy zawiera tych jednostek od 2,5 do 5 miliona) może tak przyspieszyć akcję serca, że moze doprowadzić do zawału, już nie mówiąc o tym, że nawet te srednio ostre habanera- jeśli się je używa bez rękawiczek, mogą doprowadzić do papryczkowego poparzenia ( czego ja doświadczyłam), a samo wdychanie olejków eterycznych podczas krojenia, sprawiło, że mi oczy łzawiły.

    Kumaryna zawarta z cynamonie ( i np w trawie żubrowej) moze uszkodzic narządy wewnętrzne, jak np wątroba, czy nerki.

    Ale przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się zajadał gałką, diabelko ostrą papryczką, czy zjadał tonami cynamon.

  • Autor: smakosia Data: 2011-09-18 19:41:10

     Ale przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się zajadał gałką, diabelko
    ostrą papryczką, czy zjadał tonami cynamon.

    Agik, to byś się zdziwiła jak wielu młodych ludzi podchwytuje takie informacje i w myśl "w życiu trzeba wszystkiego spróbować" ryzykuje swoje zdrowie dla zagadkowych doznań. 

  • Autor: JolaFi Data: 2011-09-19 14:27:26

    to i ja też kiedyś na pewno wykorzystam tę przyprawę. tylko póki dzieciaki , to na wszystko brakuje czasu , zatem stanie przy garach i gotowanie dla dzieci czegoś innego niż dla nas - dorosłych -odpada .

    Zatem sex vitamine nabiera mocy , no i nawet nie chcę myśleć jak urządzimy sobie z mężusiem kiedyś kolacyjkę.

     

Przejdź do pełnej wersji serwisu