Jesień wskoczyła na nasze podwórka nie wiadomo kiedy - czas wykorzystać jej dary do zabaw z dziećmi. I nie dziećmi też, bo naprawdę miło jest suszyć orzechy włoskie, zwijać róże z klonowych liści i wymyślać kasztanowe ludziki.
Oto moje tegoroczne, a Wy co robiliście lub co planujecie z użyciem jesiennych darów natury?
no i wreszcie mi się udało narobiłam się tych kwiatów już chyba ze sto i tak szybko opuszczały mój domek że nawet zdjęć nie zdążyłam zrobić
ten służy do ozdoby mojego stołu
a mam jeszcze od teściowej zamówienie na kolejnych 45 które ozdobią wianki ze sklniaków i do wszystkich świętych na grobach będą - teraz czekam na wianki jak je ozdobię to oczywiście też fotkę zrobie
Piękne są. Ubolewam, że w mojej okolicy klony z roku na rok coraz brzydsze - coś je atakuje. Pojawiają się na liściach wielkie ciemne plamy i w efekcie ani kształtu ani wybarwienia z poprzednich lat :(
katechetka mojej 7 letniej córki poprosiła dzieci o zrobienie różańca ze skarbów jesieni oto jej produkcja - przyznam że jestem z niej dumna bo poza kilkoma owocami których nie miała siły nabić na igłę (trafiając na pestkę) wszystko wymyśliła i zrobiła sama, wykorzystała dziką różę i folię aluminiową
Muszę przyznać, że różaniec dzikiej róży o podłużnych owocach jest dużo ładniejszy niż wykonany z korali jarzębiny. Jak się trzyma w miarę upływu czasu?
wiesz widzę go codziennie bo wisi na korytarzu i poza tym że bardzo delikatnie przysechł to nic mu nie dolega kolor ma tak samo piękny jak na początku. Faktem jest że wybierałam jej tylko mocno twarde owoce, te miękkie odrzuciłam, choć pewnie by się łatwiej nawlekało, a tak młoda się trochę pomęczyła (przy okazji dowiedziała się co to jest naparstek) ale wiem że w pełni zasłużyła na 6 którą za niego dostała.
ma zdolności manualne i niesamowitą wyobraźnie przestrzenną z kartki papieru potrafi stworzyć np plac zabaw lub inne cuda co czasami mnie denerwuje ze zwględu na pozostaly po tym balagan ale staram się tego nie okazywać żeby jej nie zniechęcać do dalszej pracy i wysiłków
Właśnie dziś stałam pod jednym z osiedlowych kasztanów, zadzierając głowę i zastanawiałam się, kiedy zbiory :D Taki jeden mały przedszkolak zażyczył sobie, żeby w tym roku zrobić z kasztanów misia. Zobaczymy, czy będę umiała :D
Na pewno będziesz umiała:)wierzę w Ciebie,jesteś moim natchnieniem:)bukieciki robię co rok,już się nie mogę doczekać,cześć wyląduje w mojej kawiarence,częśc w salonie:)a przepisy Twoje uwielbiam:)
Wracając z pracy, mijałam szpaler kasztanowców i rzeczywiście duże już są kolczaste kule, oj duże. Lada moment nadejdzie czas zbiorów! Szkoda tylko, że wciąż kasztanowcowiaczek wtrąca ostatnie trzy grosze i liście nie tak okazałe jak za mojego dzieciństwa :(
Jesień wskoczyła na nasze podwórka nie wiadomo kiedy - czas wykorzystać jej dary do zabaw z dziećmi. I nie dziećmi też, bo naprawdę miło jest suszyć orzechy włoskie, zwijać róże z klonowych liści i wymyślać kasztanowe ludziki.
Oto moje tegoroczne, a Wy co robiliście lub co planujecie z użyciem jesiennych darów natury?
właśnie w weekend bedę robić bukiet kwiatów z liści jak skonczę to wstawię fotkę
Czekam z niecierpliwością, szczególnie że zbieram się w sobie, aby w końcu pomontować do końca materiały do jesiennego WuŻecika :)
Przepiękne te zwierzątka ! Ja zrobiłam bukiet róż z liści, a oto efekt:
Superowy ten bukiecik...
Jest cudowny - czym spryskałaś, żeby nabłyszczyć? Zwykłym lakierem do włosów, czy profesjonalnym środkiem dla plastyków?
Zwykłym lakierem do włosów i taki jest fajny efekt !
Kilka lat temu spryskiwałam lakierem z brokatem - też było super :)
Muszę wypróbować następnym razem ! Gdybyś Dorotko potrzebowała mojego zdjęcia w dużej rozdzielczości do Wużecika daj znać. Mam kilka różnych ujęć.
Dać! Właśnie montuję na WuŻecik plansze z ludzikami z kasztanów. Ślij na wkn@wkl.pl
Poszły, daj znac czy doszly, bo cos nie tak chyba bylo
Mam! Oglądam :)
Piękny ten twój bukiet, już wiem co będę robic w niedzielę.
Piękne te Wasze dzieła;) Też tworzymy, ale takich ślicznych nie mamy:)
Alez sliczne sa te zwierzaczki:) Jezyk z irokezem rzadzi:)
Śliczności.
A to macie jeszcze takie :) Niedługo wskoczą na Wużecik :)
Gratuluję pomysłowości, jeszcze takich ludzików nie widziałam.
Kapitalne;))) I ta "cycata" też na Wużecik? :))
No to zmobilizowalas "żarłoczki" do działania ;)) i mnie też!! Zapowiada sie KASZTANOWYweekend:)))
Nie mogę się doczekać Waszych relacji, mam nadzieję fotorelacji :)
Ło Matko!! Z podziwu wyjść nie mogę!!! A te różki... cudne
no i wreszcie mi się udało narobiłam się tych kwiatów już chyba ze sto i tak szybko opuszczały mój domek że nawet zdjęć nie zdążyłam zrobić
ten służy do ozdoby mojego stołu
a mam jeszcze od teściowej zamówienie na kolejnych 45 które ozdobią wianki ze sklniaków i do wszystkich świętych na grobach będą - teraz czekam na wianki jak je ozdobię to oczywiście też fotkę zrobie
Piękne są. Ubolewam, że w mojej okolicy klony z roku na rok coraz brzydsze - coś je atakuje. Pojawiają się na liściach wielkie ciemne plamy i w efekcie ani kształtu ani wybarwienia z poprzednich lat :(
masz rację u mnie też większość brzydkich i nijakich tylko na boisku szkolnym uchował się jeden całkiem atrakcyjny wybarwiający się na czerwono
Piękny ten bukiecik :)
Napatrzeć się nie mogę.
katechetka mojej 7 letniej córki poprosiła dzieci o zrobienie różańca ze skarbów jesieni oto jej produkcja - przyznam że jestem z niej dumna bo poza kilkoma owocami których nie miała siły nabić na igłę (trafiając na pestkę) wszystko wymyśliła i zrobiła sama, wykorzystała dziką różę i folię aluminiową
Muszę przyznać, że różaniec dzikiej róży o podłużnych owocach jest dużo ładniejszy niż wykonany z korali jarzębiny. Jak się trzyma w miarę upływu czasu?
wiesz widzę go codziennie bo wisi na korytarzu i poza tym że bardzo delikatnie przysechł to nic mu nie dolega kolor ma tak samo piękny jak na początku. Faktem jest że wybierałam jej tylko mocno twarde owoce, te miękkie odrzuciłam, choć pewnie by się łatwiej nawlekało, a tak młoda się trochę pomęczyła (przy okazji dowiedziała się co to jest naparstek) ale wiem że w pełni zasłużyła na 6 którą za niego dostała.
Przepiękny! Gratuluję córeńki
ma zdolności manualne i niesamowitą wyobraźnie przestrzenną z kartki papieru potrafi stworzyć np plac zabaw lub inne cuda co czasami mnie denerwuje ze zwględu na pozostaly po tym balagan ale staram się tego nie okazywać żeby jej nie zniechęcać do dalszej pracy i wysiłków
Witam ,zbiża się jesień 2012,może czas na odświeżenie tematu:)
Właśnie dziś stałam pod jednym z osiedlowych kasztanów, zadzierając głowę i zastanawiałam się, kiedy zbiory :D Taki jeden mały przedszkolak zażyczył sobie, żeby w tym roku zrobić z kasztanów misia. Zobaczymy, czy będę umiała :D
Na pewno będziesz umiała:)wierzę w Ciebie,jesteś moim natchnieniem:)bukieciki robię co rok,już się nie mogę doczekać,cześć wyląduje w mojej kawiarence,częśc w salonie:)a przepisy Twoje uwielbiam:)
kasztany już są, bo dwa po drodze do sklepu przytaszczyłam ale na moje czerwone liści klonu na bukiet jeszcze muszę poczekać
Wracając z pracy, mijałam szpaler kasztanowców i rzeczywiście duże już są kolczaste kule, oj duże. Lada moment nadejdzie czas zbiorów! Szkoda tylko, że wciąż kasztanowcowiaczek wtrąca ostatnie trzy grosze i liście nie tak okazałe jak za mojego dzieciństwa :(