Dzień dobry Wam! Przeglądam stronę od dawna, ale dopiero teraz zdecydowałam się zarejestrować.
W przyszłym roku pobieramy się :-))))))))))) Zdecydowaliśmy się nie robić wesela, a jedynie obiad dla najbliższych.
Zastanawiamy się, czy taki obiad miałby odbyć się w domu moich rodziców czy jednak lepiej, by zaprosić rodziny do lokalu. Jeśli u rodziców, to z pewnością musielibyśmy zamówić catering (nie wyobrażam sobie przygotować wszystko z mamą) i wypożyczyć zastawę. Jeśli w lokalu, a nas byłoby powiedzmy około 30, to pewnie oprócz nas będą i inni? Ile czasu należy liczyć na takie obiadowanie z tortem?
Czy ktoś z Was był na takich obiadach? Jak takie imprezy przebiegają? Gdzie lepiej - w domu czy w lokalu? Czy i wtedy powinniśmy zadbać o podziękowania rodzicom oraz malutkie prezenciki dla obecnych?
Rodzina narzeczonego jest większa, więc pewnie do reszty powinniśmy przesłać zawiadomienia o ślubie, prawda?
Może moje pytania są trywialne, niemniej nie brałam nigdy wcześniej ślubu ;-) oraz nie mam rodziny, więc takich imprez nie "przerabiałam".
Wiem, że każda rodzina jest inna, stąd imprezy również - ale mam nadzieję, że ktoś zechce podzielić się swoim doświadczeniem (lub zasłyszanymi opiniami).
WITAJ :-) To przede wszystkim gratuluję podjętej decyzji ślubu :-) Moje zdanie jest takie: W domu pewnie byłoby taniej urządzić taki obiad i czas nieograniczony. Jednak wynajęcie ekipy kateringowej to też trochę ryzyko, bo nie wiadomo na jaką trafisz...chyba że masz kogoś z polecenia. To oczywiście takie rozwiązanie jest możliwe :-) Czy myślałaś może nie nad ,,ekipą" a np. nad osobą (kucharka) która robi dania na komunie,chrzciny np. u siebie w domu albo u klienta i ma do pomocy 1 czy 2 osoby? To też wtedy tańszy koszt ale jedzenie w zupełności zostaje u ciebie. Trzecia opcja jest taka żeby wynająć normalnie salę i dj czy orkiestre(choć nie wiem czy nie przewyższy ona koszów wesela: -) ) i zrobić fajne skromne wesele na 30 osób :-) osobiście byłam kilka razy na takich i naprawdę było świetnie-rodzinasię wtedy nie dzieli na jednych i drugich ale tu problem jest tylko w wyborze sali (żeby była osobna sala do której nikt obcy nie wejdzie) . Z tymi małymi weselami w salach.... spotkałam się jeszcze z tym,że na zaproszeniach jest informacja że goście bawią się na sali do np.24:00 gdy ślub powiedzmy jest o 14 czy 15...dla mnie było to wystarczające i miałam możliwość wyspania sie po imprezie żeby funkcjonować przy dzieciach następnego dnia :-)
To normalnie do ktorej godziny trwaja wesela? W Usa czy mala impreza czy na 500 osob to trwa 7 godzin mozna przydluzyc ale najwyzej godzinke przydluzaja za ktora trzeba slono zaplacic. Ceny z kosmosu sa!!! Wlasnie jestem na etapie poszukiwan sali na impreze komunijna i to jest nielada wyszyn!
Ja miałam przyjęcie w domu. Było straszne zamieszanie. Plus takiego przyjęcia to to że mniej kasy pójdzie i jedzenie zostanie. Ale jakbym miała drugi raz wychodzić za mąż (mam nadzieję że nie będę:) ) to wolałabym wiecej wydać wynająć lokal i mieć wszystko w nosie. Ja osobiście siedziałam i się bawiłam ale moja mama nie wiem czy godzinę siedziała przy stole.
Ja miałam przyjęcie w domu. Było straszne zamieszanie. Plus takiego przyjęcia to to że mniej kasy pójdzie i jedzenie zostanie. Ale jakbym miała drugi raz wychodzić za mąż (mam nadzieję że nie będę:) ) to wolałabym wiecej wydać wynająć lokal i mieć wszystko w nosie. Ja osobiście siedziałam i się bawiłam ale moja mama nie wiem czy godzinę siedziała przy stole.
mówicie że plusem imprezy w domu jest to że jedzenie zostaje. niemniej jednak na wszystkich weselach w lokalu na na jakich byłam jedzenie które zostaje dzielone jest przez obsługe na dwie rodziny i pakowane do pojemników - do odbioru dzień po imprezie.
lepiej wynająć lokal - ma się z głowy przygotowanie, obsługę gości i sprzątanie. a jak wiadomo przy domowych imprezach jedna osoba zazwyczaj lata w to i z powrotem do kuchni.
poza tym moim zdaniem prezenciki dla gości nie mają sensu - lepiej żeby spotkanie było udane - to bedzie najlepszą pamiatką. niemniej jednak rodzicom podziekowanie jak najbardziej się nalezy - spotykałam w formie albumu ze zdjeciami lub zdjecia w ramie.
Moim zdaniem lepsze będzie wynajęcie loaklu. Wtedy ani Ty, ani nikt z Twoich bliskich w dniu ślubu nie będzie biegał między kuchnią a salonem i nie będzie musiał obsługiwać pozostałych gości. Ten dzień jest jedyny i wyjątkowy, warto go powoli celebrować, nie zaprzątając sobie głowy tym, czy wszystko jest gotowe, czy potrawy smaczne, czy goście siedzą w odpowiednim porządku.
Sądzę, że można zapłacić nawet troszkę więcej za taki komfort w tym dniu. A jeśli po uroczystości zostaną różne dania, są one pakowane dla gości, by mogli zabrać je do domu.
Taki rodzinny obiad, z przystawkami i tortem, trwa ok. kilku godzin. Jeśli chcielibyście do niego muzykę i tańce, czas zapewne znów się wydłuży.
Przemyśl dokładnie, jak ma wyglądać ten jedyny dzień. Co Ci się podoba? Co byś chciała? Kiedy już sobie odpowiesz na te pytania, zrób tak, abyś była zadowolona.
Witaj, gratuluję odwagi i decyzji o ślubie! Zgadzam się z opiniami powyżej, ja wybrałabym lokal. Mam lekkie porównanie, bo jedne chrzciny robiłam w domu i nie wspominam ich najlepiej, a drugie w lokalu i tu bardzo chwalę. Finansowo lokal rok temu wyniósł mnie drożej o jakieś 100 złotych od imprezy domowej, wiem bo z ciekawości liczyliśmy. Ile zaoszczędzonych nerwów i czasu - nie do opisania. Też miałam około 30 gości, był obiad, tort z kawą i jedno danie gorące. Impreza skończyła się o 20, bo był finał Mistrzostw Świata i wszystkim nagle się śpieszyło;-)))))))))). Wróciliśmy do domu, gdzie miałam bałagan jak cholera i nikomu to nie przeszkadzało. A nazajutrz pojechałam po odbiór reszty jedzenia i uregulowanie należności. I tak sobie myślę, że komunie też tak będę chciała. Polecam każdemu. Oczywiście lokal był sprawdzony, jedzenie wiedziałam, że będzie dobre itd.
Witaj! My również zdecydowalismy się na eleganckie przyjęcie zamiast obciachowego IMO wesela. Był obiad, potem tort, trochę czasu na wspólny spacer po pięknym ogrodzie przy dworku w którym wynajęliśmy salę, następnie przekąski ciepłe, zimne i koniec:) Goście byli wniebowzięci, my równiez zachwyceni z tego względu, ze o godzinie 21 mogliśmy spokojnie udać się do domu i odpocząc po męczącym dniu. Przyjęcie trwało ok. 5 godzin i uwazam ,że to jest wystarczająco. Całonocne wesela z obciachowymi zabawami, zespołem i balonami nie sa kompletnie w naszym stylu. Koszt inprezy jaką urządziliśmy to ok. 200zł/osobę, ale nie oszczędzaliśmy na niczym. Było cudownie, kameralnie, romantycznie i w gronie samych najbliższych. Polecam niewielkie przyjęcia weselne :)
My po ślubie zapraszaliśmy gości do lokalu, zaznaczyliśmy już odrazu na zaproszeniach że to jest tylko uroczysty obiad (żeby nie było nieporozumień, że ktoś przyjchał na całonocne wesele). Po obiedzie był tort, ciasta, kawa, herbata itp. Cała impreza zakończyła się ok godziny 20. Mieliśmy przygotowane dla rodziców kosze z kwiatami na podziękowanie które wręczyliśmy ok godziny 19.
Jeśli chodzi o prezenciki dla obecnych to też mieliśmy przygotowane malutkie paczuszki z cukierkami, które wręczaliśmy po uroczystości ślubnej (przy składaniu życzeń).
Naszym gością ta forma "wesela" bardzo odpowiadała, wszyscy byli zadowoleni i my również.
byłam na takiej impezie byl obiad następnie tort a póżniej przekąski słodkie i słone w zależności od upodobań biesiadników, całe przyjęcie trwało około 5 godzin i zakończyło się okolo 20 na wieczorną część młodzi wynajęli stolik w dyskotece na którą udali się z rodzeństwem i przyjaciółmi, którzy nie byli zaproszeni na przyjęcie weselne. Z tego co wiem byli bardzo zadowoleni.
Podobno tylko ja nie lubię wesel, cieszę się że ktoś podziela moje zdanie . Lubie chrzciny , komunie i inne przyjęcia ,ale nie wesela. Pare dni temu oglądałam film z wesela na którym nie byłam ze względu na stan zdrowia i jakos nie było mi żal .
Byłam na dwóch ślubach z przyjęciem po, ale bez wesela.
Pierwszy ślub godz.14, potem uroczysty obiad w dworku, po obiedzie kawa, ciasto, przystawki. Całość zakończyła się koło 20. Młodzi pojechali w podróż poślubną tego samego wieczoru, a my rozjechaliśmy się do domów. Było pięknie i nikomu nie przeszkadzało, że nie ma hucznego wesela.
Drugi ślub- godz.18. Po uroczystości zaślubin obiad w restauracji, następnie tort, ciasta, nieco różnych przystawek ciepłych i zimnych. Przyjęcie zakończyło się o 24. Każdy z gości miał możliwość wybrania sobie potrawy czy ciasta na wynos. Mnie ta forma się podobała, bo było kameralnie i naprawdę świetnie.
A co do przyjęcia w domu- odradzam. Mam dwoje dzieci. Przyjęcie syna mieliśmy w domu- na 12 osób, za dwa lata zrobiliśmy Komunię córki, ale już w lokalu- na 35 osób. Porównując koszty, to było może z 500 zł różnicy- oczywiście to w lokalu drożej ale.... na tym drugim przyjęciu było dużo więcej gości, super jedzenie, ciasta i torty też lokal zapewniał, więc żadnych problemów. Po imprezie zwieźliśmy do domu bagażnik jedzenia.
Przed komunią i po niej, mieliśmy czas i na spanie, i na fryzjera i co najważniejsze zero bałaganu w domu. Gdybym miała wybierać, to oczywiście przyjęcie w lokalu 5-6 godzin i wystarczy :)
Tak jak w temacie watku, co wybrac dom czy lokal? Troche ponad rok temu bylam w takiej samej sytuacji. Nam wesele nie bylo dane przez dlugi okres zaloby w rodzinie ktory akurat nas dotknal. zdecydowalismy sie na zaproszenie 33 osob na obiad po slubie i od razu zdecydowalismy sie na lokal. wynajecie sali nie bylo problemem, menu ustalilam pol roku wczesniej z wlascicielka.pozniej bylam z nia w stalym kontakcie odnosnie zmian. u nas byl szampan na powitanie i toast, obiad, tort, wedlina i salatki i przekaski, ciasta owoce soki na stolach i cieply posilek na dwie dogziny przed koncem. cala impreza byla zaplanowana od godziny 16 do 24, trwala do 22.30. byla czesc z parkietem dla tych ktorzy chcieli i mogli tanczyc, nas ze wzgledow wiadomych ta czesc nie dotyczyla. jesli chodzi o alkohol to mielismy karte przy barze z 5 pozycjami i jesli ktos mial ochote, zamawial alko na nasz koszt. do obiadu bylo wino do wyboru biale i czerwone, wytrawne lub pol. mielismy gosci o roznych pogladach i tradycjach religijnych dlatego nie bylo alko na stolach. tort i ciasto zamawialam osobno ale serwowala kuchnia w lokalu. jako prezent dla gosci u mnie w regionie daje sie pudelko ciasta weselnego. wszystkie czyste porcje ktore nie zeszly, tak jak miesa bo byly do wyboru, tace koreczkow,czy przekasek ktore staly na stole dla dzieciakow a ktore kompletnie nie zeszly dostalismy do domu wiec mielismy jeszcze jedzenie na obiad na drugi dzien na mini poprawiny w domu.goscie byli bardzo zadowoleni i czesciowo zdziwieni bo bylo naprawde bardzo bardzo milo.a ja jestem bardzo zadowolona bo mieszkajac prawie 500 km od miejsca gdzie bralam slub z pomoca mamy i wlascicielki lokalu udalo mi sie zorganizowac naprawde fajna impreze :)
Moja siostra miała przyjęcie weselne w domu , masakra , żeby mama mogła posiedzieć przy stole ja nie siedziałam nawet sekundy. Tylko i wyłącznie lokal. Życzę Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia .
Prosze bardzo. Mysle ze to dobry wybor. Pamietaj ze to przyjecie jest przede wszystkim dla Was, goscie sa wazni, ale to Wy jestescie najwazniejsi, to Wasz dzien i nie warto sie przejmowac ze to lub tamto jest nie dopilnowane czy nie podane, zrobione.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i powodzenia :)
Piszesz,że z twojej strony będzie około 30 osób,więc ze strony pana młodego tej najbliższej rodziny też napewno bedzie około 30 osób więc już z tego zrobiło sie małe wesele.Trzeba bedzie wynając jakiś lokal oraz catering.czyli chciał czy nie będziesz miała wesele.Ja rozumiem ślub bez wesela, to cala ceremonia w kościele potem do zdjęcia i to na tym koniec,ewentualnie obiad dla samych rodziców i rodziców młodego to raptownie około 10 osób łącznie z rodzeństwem z twojej strony i męża.To już możesz zrobić w domu bez cateringu.Takie jest moje zdanie.
Prawdziwy brak wesela to był po moim ślubie :) 8 osób (3małoletnie) , tort, kawa, szampan i to bezalkoholowy ze względu na mnie i nieletnich. W domu, 2h i po wszystkim. Fakt, tydzień później zrobiliśmy imprezę na wsi w ogrodzie jako "poślubną" ale na totalnym luzie, bez sukienek, garniturów, prezentów, gadanie do rana, objadanie owoców z krzaków... fajnie było. :)
No właśnie to jest ślub bez wesela a nie jakies 30 osób.To miałas super ja tez tak chciałam ale wszyscy sie uparli ze wesele i tyle.Aby wydatek i spłacanie kredytu potem.Pozdrawiam.
Nie, nie - policzyliśmy, że wszystkich na obiedzie będzie do 30 osób (z obu stron). Mam problem z ubieraniem myśli w zdania :-) Tak jak już napisałam powyżej, po sugestiach Dziewczyn z pewnością pójdziemy do restauracji na obiad, a potem ulotnimy się na noc poślubną ;-)
Dzień dobry Wam! Przeglądam stronę od dawna, ale dopiero teraz zdecydowałam się zarejestrować.
W przyszłym roku pobieramy się :-))))))))))) Zdecydowaliśmy się nie robić wesela, a jedynie obiad dla najbliższych.
Zastanawiamy się, czy taki obiad miałby odbyć się w domu moich rodziców czy jednak lepiej, by zaprosić rodziny do lokalu. Jeśli u rodziców, to z pewnością musielibyśmy zamówić catering (nie wyobrażam sobie przygotować wszystko z mamą) i wypożyczyć zastawę. Jeśli w lokalu, a nas byłoby powiedzmy około 30, to pewnie oprócz nas będą i inni? Ile czasu należy liczyć na takie obiadowanie z tortem?
Czy ktoś z Was był na takich obiadach? Jak takie imprezy przebiegają? Gdzie lepiej - w domu czy w lokalu? Czy i wtedy powinniśmy zadbać o podziękowania rodzicom oraz malutkie prezenciki dla obecnych?
Rodzina narzeczonego jest większa, więc pewnie do reszty powinniśmy przesłać zawiadomienia o ślubie, prawda?
Może moje pytania są trywialne, niemniej nie brałam nigdy wcześniej ślubu ;-) oraz nie mam rodziny, więc takich imprez nie "przerabiałam".
Wiem, że każda rodzina jest inna, stąd imprezy również - ale mam nadzieję, że ktoś zechce podzielić się swoim doświadczeniem (lub zasłyszanymi opiniami).
zależy jaki lokal i jak wynajmiecie.
Można wynając cały lokal, albo jedną salę jeśli jest więcej pomieszczeń.
WITAJ :-)
To przede wszystkim gratuluję podjętej decyzji ślubu :-)
Moje zdanie jest takie:
W domu pewnie byłoby taniej urządzić taki obiad i czas nieograniczony.
Jednak wynajęcie ekipy kateringowej to też trochę ryzyko, bo nie wiadomo na jaką trafisz...chyba że masz kogoś z polecenia. To oczywiście takie rozwiązanie jest możliwe :-)
Czy myślałaś może nie nad ,,ekipą" a np. nad osobą (kucharka) która robi dania na komunie,chrzciny np. u siebie w domu albo u klienta i ma do pomocy 1 czy 2 osoby? To też wtedy tańszy koszt ale jedzenie w zupełności zostaje u ciebie.
Trzecia opcja jest taka żeby wynająć normalnie salę i dj czy orkiestre(choć nie wiem czy nie przewyższy ona koszów wesela: -) ) i zrobić fajne skromne wesele na 30 osób :-) osobiście byłam kilka razy na takich i naprawdę było świetnie-rodzinasię wtedy nie dzieli na jednych i drugich ale tu problem jest tylko w wyborze sali (żeby była osobna sala do której nikt obcy nie wejdzie) . Z tymi małymi weselami w salach.... spotkałam się jeszcze z tym,że na zaproszeniach jest informacja że goście bawią się na sali do np.24:00 gdy ślub powiedzmy jest o 14 czy 15...dla mnie było to wystarczające i miałam możliwość wyspania sie po imprezie żeby funkcjonować przy dzieciach następnego dnia :-)
To normalnie do ktorej godziny trwaja wesela? W Usa czy mala impreza czy na 500 osob to trwa 7 godzin mozna przydluzyc ale najwyzej godzinke przydluzaja za ktora trzeba slono zaplacic. Ceny z kosmosu sa!!! Wlasnie jestem na etapie poszukiwan sali na impreze komunijna i to jest nielada wyszyn!
Ja miałam przyjęcie w domu. Było straszne zamieszanie. Plus takiego przyjęcia to to że mniej kasy pójdzie i jedzenie zostanie. Ale jakbym miała drugi raz wychodzić za mąż (mam nadzieję że nie będę:) ) to wolałabym wiecej wydać wynająć lokal i mieć wszystko w nosie. Ja osobiście siedziałam i się bawiłam ale moja mama nie wiem czy godzinę siedziała przy stole.
Ja miałam przyjęcie w domu. Było straszne zamieszanie. Plus takiego
przyjęcia to to że mniej kasy pójdzie i jedzenie zostanie. Ale jakbym
miała drugi raz wychodzić za mąż (mam nadzieję że nie będę:) ) to
wolałabym wiecej wydać wynająć lokal i mieć wszystko w nosie. Ja
osobiście siedziałam i się bawiłam ale moja mama nie wiem czy godzinę
siedziała przy stole.
mówicie że plusem imprezy w domu jest to że jedzenie zostaje. niemniej jednak na wszystkich weselach w lokalu na na jakich byłam jedzenie które zostaje dzielone jest przez obsługe na dwie rodziny i pakowane do pojemników - do odbioru dzień po imprezie.
lepiej wynająć lokal - ma się z głowy przygotowanie, obsługę gości i sprzątanie. a jak wiadomo przy domowych imprezach jedna osoba zazwyczaj lata w to i z powrotem do kuchni.
poza tym moim zdaniem prezenciki dla gości nie mają sensu - lepiej żeby spotkanie było udane - to bedzie najlepszą pamiatką. niemniej jednak rodzicom podziekowanie jak najbardziej się nalezy - spotykałam w formie albumu ze zdjeciami lub zdjecia w ramie.
Witaj
Na początku gratuluję decyzji o zaślubinach.
Moim zdaniem lepsze będzie wynajęcie loaklu. Wtedy ani Ty, ani nikt z Twoich bliskich w dniu ślubu nie będzie biegał między kuchnią a salonem i nie będzie musiał obsługiwać pozostałych gości. Ten dzień jest jedyny i wyjątkowy, warto go powoli celebrować, nie zaprzątając sobie głowy tym, czy wszystko jest gotowe, czy potrawy smaczne, czy goście siedzą w odpowiednim porządku.
Sądzę, że można zapłacić nawet troszkę więcej za taki komfort w tym dniu. A jeśli po uroczystości zostaną różne dania, są one pakowane dla gości, by mogli zabrać je do domu.
Taki rodzinny obiad, z przystawkami i tortem, trwa ok. kilku godzin. Jeśli chcielibyście do niego muzykę i tańce, czas zapewne znów się wydłuży.
Przemyśl dokładnie, jak ma wyglądać ten jedyny dzień. Co Ci się podoba? Co byś chciała? Kiedy już sobie odpowiesz na te pytania, zrób tak, abyś była zadowolona.
Pozdrawiam, Aleex.
Witaj, gratuluję odwagi i decyzji o ślubie! Zgadzam się z opiniami powyżej, ja wybrałabym lokal. Mam lekkie porównanie, bo jedne chrzciny robiłam w domu i nie wspominam ich najlepiej, a drugie w lokalu i tu bardzo chwalę. Finansowo lokal rok temu wyniósł mnie drożej o jakieś 100 złotych od imprezy domowej, wiem bo z ciekawości liczyliśmy. Ile zaoszczędzonych nerwów i czasu - nie do opisania. Też miałam około 30 gości, był obiad, tort z kawą i jedno danie gorące. Impreza skończyła się o 20, bo był finał Mistrzostw Świata i wszystkim nagle się śpieszyło;-)))))))))). Wróciliśmy do domu, gdzie miałam bałagan jak cholera i nikomu to nie przeszkadzało. A nazajutrz pojechałam po odbiór reszty jedzenia i uregulowanie należności. I tak sobie myślę, że komunie też tak będę chciała. Polecam każdemu. Oczywiście lokal był sprawdzony, jedzenie wiedziałam, że będzie dobre itd.
Powodzenia!
Witaj! My również zdecydowalismy się na eleganckie przyjęcie zamiast obciachowego IMO wesela. Był obiad, potem tort, trochę czasu na wspólny spacer po pięknym ogrodzie przy dworku w którym wynajęliśmy salę, następnie przekąski ciepłe, zimne i koniec:) Goście byli wniebowzięci, my równiez zachwyceni z tego względu, ze o godzinie 21 mogliśmy spokojnie udać się do domu i odpocząc po męczącym dniu. Przyjęcie trwało ok. 5 godzin i uwazam ,że to jest wystarczająco. Całonocne wesela z obciachowymi zabawami, zespołem i balonami nie sa kompletnie w naszym stylu. Koszt inprezy jaką urządziliśmy to ok. 200zł/osobę, ale nie oszczędzaliśmy na niczym. Było cudownie, kameralnie, romantycznie i w gronie samych najbliższych. Polecam niewielkie przyjęcia weselne :)
My po ślubie zapraszaliśmy gości do lokalu, zaznaczyliśmy już odrazu na zaproszeniach że to jest tylko uroczysty obiad (żeby nie było nieporozumień, że ktoś przyjchał na całonocne wesele). Po obiedzie był tort, ciasta, kawa, herbata itp. Cała impreza zakończyła się ok godziny 20. Mieliśmy przygotowane dla rodziców kosze z kwiatami na podziękowanie które wręczyliśmy ok godziny 19.
Jeśli chodzi o prezenciki dla obecnych to też mieliśmy przygotowane malutkie paczuszki z cukierkami, które wręczaliśmy po uroczystości ślubnej (przy składaniu życzeń).
Naszym gością ta forma "wesela" bardzo odpowiadała, wszyscy byli zadowoleni i my również.
byłam na takiej impezie byl obiad następnie tort a póżniej przekąski słodkie i słone w zależności od upodobań biesiadników, całe przyjęcie trwało około 5 godzin i zakończyło się okolo 20 na wieczorną część młodzi wynajęli stolik w dyskotece na którą udali się z rodzeństwem i przyjaciółmi, którzy nie byli zaproszeni na przyjęcie weselne. Z tego co wiem byli bardzo zadowoleni.
Bez wesela??>??? dla ,mnie SUPER nie lubie wesel - zrob obiad w lokalu tak bedzie OK
Podobno tylko ja nie lubię wesel, cieszę się że ktoś podziela moje zdanie . Lubie chrzciny , komunie i inne przyjęcia ,ale nie wesela. Pare dni temu oglądałam film z wesela na którym nie byłam ze względu na stan zdrowia i jakos nie było mi żal .
Witaj :) Gratuluję decyzji.
Byłam na dwóch ślubach z przyjęciem po, ale bez wesela.
Pierwszy ślub godz.14, potem uroczysty obiad w dworku, po obiedzie kawa, ciasto, przystawki. Całość zakończyła się koło 20. Młodzi pojechali w podróż poślubną tego samego wieczoru, a my rozjechaliśmy się do domów. Było pięknie i nikomu nie przeszkadzało, że nie ma hucznego wesela.
Drugi ślub- godz.18. Po uroczystości zaślubin obiad w restauracji, następnie tort, ciasta, nieco różnych przystawek ciepłych i zimnych. Przyjęcie zakończyło się o 24. Każdy z gości miał możliwość wybrania sobie potrawy czy ciasta na wynos. Mnie ta forma się podobała, bo było kameralnie i naprawdę świetnie.
A co do przyjęcia w domu- odradzam. Mam dwoje dzieci. Przyjęcie syna mieliśmy w domu- na 12 osób, za dwa lata zrobiliśmy Komunię córki, ale już w lokalu- na 35 osób. Porównując koszty, to było może z 500 zł różnicy- oczywiście to w lokalu drożej ale.... na tym drugim przyjęciu było dużo więcej gości, super jedzenie, ciasta i torty też lokal zapewniał, więc żadnych problemów. Po imprezie zwieźliśmy do domu bagażnik jedzenia.
Przed komunią i po niej, mieliśmy czas i na spanie, i na fryzjera i co najważniejsze zero bałaganu w domu. Gdybym miała wybierać, to oczywiście przyjęcie w lokalu 5-6 godzin i wystarczy :)
Powodzenia!
Witam,
Tak jak w temacie watku, co wybrac dom czy lokal? Troche ponad rok temu bylam w takiej samej sytuacji. Nam wesele nie bylo dane przez dlugi okres zaloby w rodzinie ktory akurat nas dotknal. zdecydowalismy sie na zaproszenie 33 osob na obiad po slubie i od razu zdecydowalismy sie na lokal. wynajecie sali nie bylo problemem, menu ustalilam pol roku wczesniej z wlascicielka.pozniej bylam z nia w stalym kontakcie odnosnie zmian. u nas byl szampan na powitanie i toast, obiad, tort, wedlina i salatki i przekaski, ciasta owoce soki na stolach i cieply posilek na dwie dogziny przed koncem. cala impreza byla zaplanowana od godziny 16 do 24, trwala do 22.30. byla czesc z parkietem dla tych ktorzy chcieli i mogli tanczyc, nas ze wzgledow wiadomych ta czesc nie dotyczyla. jesli chodzi o alkohol to mielismy karte przy barze z 5 pozycjami i jesli ktos mial ochote, zamawial alko na nasz koszt. do obiadu bylo wino do wyboru biale i czerwone, wytrawne lub pol. mielismy gosci o roznych pogladach i tradycjach religijnych dlatego nie bylo alko na stolach. tort i ciasto zamawialam osobno ale serwowala kuchnia w lokalu. jako prezent dla gosci u mnie w regionie daje sie pudelko ciasta weselnego. wszystkie czyste porcje ktore nie zeszly, tak jak miesa bo byly do wyboru, tace koreczkow,czy przekasek ktore staly na stole dla dzieciakow a ktore kompletnie nie zeszly dostalismy do domu wiec mielismy jeszcze jedzenie na obiad na drugi dzien na mini poprawiny w domu.goscie byli bardzo zadowoleni i czesciowo zdziwieni bo bylo naprawde bardzo bardzo milo.a ja jestem bardzo zadowolona bo mieszkajac prawie 500 km od miejsca gdzie bralam slub z pomoca mamy i wlascicielki lokalu udalo mi sie zorganizowac naprawde fajna impreze :)
zycze powodzenia w wyborze i przygotowaniach :)
Dziękuję Wam bardzo, Dziewczyny!
Rzeczywiście impreza w domu nie jest dobrym pomysłem. W takim razie będzie lokal. Z pewnością jeszcze będę do Was pisać, ale to troszkę później.
Pięknego dnia!
Moja siostra miała przyjęcie weselne w domu , masakra , żeby mama mogła posiedzieć przy stole ja nie siedziałam nawet sekundy. Tylko i wyłącznie lokal. Życzę Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia .
Prosze bardzo. Mysle ze to dobry wybor. Pamietaj ze to przyjecie jest przede wszystkim dla Was, goscie sa wazni, ale to Wy jestescie najwazniejsi, to Wasz dzien i nie warto sie przejmowac ze to lub tamto jest nie dopilnowane czy nie podane, zrobione.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i powodzenia :)
Piszesz,że z twojej strony będzie około 30 osób,więc ze strony pana młodego tej najbliższej rodziny też napewno bedzie około 30 osób więc już z tego zrobiło sie małe wesele.Trzeba bedzie wynając jakiś lokal oraz catering.czyli chciał czy nie będziesz miała wesele.Ja rozumiem ślub bez wesela, to cala ceremonia w kościele potem do zdjęcia i to na tym koniec,ewentualnie obiad dla samych rodziców i rodziców młodego to raptownie około 10 osób łącznie z rodzeństwem z twojej strony i męża.To już możesz zrobić w domu bez cateringu.Takie jest moje zdanie.
Prawdziwy brak wesela to był po moim ślubie :) 8 osób (3małoletnie) , tort, kawa, szampan i to bezalkoholowy ze względu na mnie i nieletnich. W domu, 2h i po wszystkim. Fakt, tydzień później zrobiliśmy imprezę na wsi w ogrodzie jako "poślubną" ale na totalnym luzie, bez sukienek, garniturów, prezentów, gadanie do rana, objadanie owoców z krzaków... fajnie było. :)
No właśnie to jest ślub bez wesela a nie jakies 30 osób.To miałas super ja tez tak chciałam ale wszyscy sie uparli ze wesele i tyle.Aby wydatek i spłacanie kredytu potem.Pozdrawiam.
O! To też jest propozycja dla nas :-) Jak dobrze, że można czerpać z pomysłów, doświadczeń innych Osób :D
Nie, nie - policzyliśmy, że wszystkich na obiedzie będzie do 30 osób (z obu stron). Mam problem z ubieraniem myśli w zdania :-) Tak jak już napisałam powyżej, po sugestiach Dziewczyn z pewnością pójdziemy do restauracji na obiad, a potem ulotnimy się na noc poślubną ;-)