Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Roztropny..... Lot 2011/18

  • Autor: lajan Data: 2011-11-27 15:39:38

    Minęły Andrzejki, do drzwi Mikołaj już puka,

    niesie prezenty i grzecznych żarłoków szuka.

    Wór prezentów choć skromnych, nam niesie,

    jest praktyczny, pewnie coś dobrego przyniesie.

    Przygotowania do świąt powoli już w domu robimy,

    nadchodzą święta, mieszkania więc  przystroimy.

    Sklepy kuszą, wystawy światełkami migają,

    choć nie pora zakupów, to wzrok już przyciągają.

    Różności sprzedawcy przed sklepami rozłożyli,

    ciężko jest przejść, dobrze wiedzą, będą kusili.

    Cóż, jako polacy, to przed świętami w sobie mamy,

    pożyczamy, i wszystko na stole bogato zastawiamy.

    Tradycja świąteczna, gdzie indziej nie spotykana,

    tylko u nas, przy stole jest tak kultywowana.

    Drogie panie, nim w szał zakupów wpadniecie,

    pamiętajcie, bzdurny zakup pieniążki wymiecie.

    W nadchodzącym kryzysie, mit zakupów burzymy,

    z dostępnych materiałów, sami cudeńka tworzymy.

  • Autor: kokarda Data: 2011-11-27 15:40:45

    pięknie :D

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-27 17:18:07

    Lajanie, kolejny rzeczowo napisany wiersz.

    Uffff, dzięki Bogu nie ulegam tym kuszącym, bo....ja nie cierpię zakupów ! Także nie obawiam się, że wysupłam wszystko z portfela albo zaciągnę kredyt. Natomiast to co mnie faktycznie przeraża, to powstające wciąż nowe filie i oddziały różnych banków. Będą mamić, oj będą...

    Byliśmy już w piątek na andrzejkach (bez Andrzeja w tle), bawiliśmy się super, a potem były jeszcze poprawiny w sobotę :))) Wszystko jest superaśne oprócz tego, że po zabawach i powrotach nad ranem, człek jest biologicznie odwrócony. I jeszcze ten potworny wiatr. Dobrze, że mi głowy nie oderwał . Chyba pierwszy raz się cieszę, że rano trzeba iść do pracy, bo życie wróci do normy. Aaaa, zapomniałam dodać, że kafle w kuchni położone WSZYSTKIE! I obyło się bez zaliczki....

    Upiekłam dziś tarteletki, zostawiam do popołudniowej herbaty czy kawy. Konfiturę z aronii i gruszek też zostawiam. Całuję Was mocno, życząc miłego wieczoru.

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-27 19:21:26

    Witajcie adwentowo i dzięki wierszowi Lajana już trochę przedświątecznie

    Lajan

    Za oknem wiatr szaleje cały dzień. Jak dobrze, że w domu ciepło i przytulnie. Na dodatek pachnie pieczonymi jabłkami. Lubię ten aromat. "Odpaliłam" świecznik adwentowy i zaczynam odliczać dni do świąt. Chyba czas chwycić jakiś notes i rozplanować "bojowe zadania". Nie cierpię zakupów i to, co można kupuję zawsze wcześniej. Sprzątania wielkiego nie będzie, bo w zasadzie robię je na bieżąco. Tylko witryna ze szkłem czeka na wypucowanie. Tradycyjnie zrobię wcześniej pasztet i zamrożę go. Potem rozmrożę, upiekę i nie będzie aż tyle zamieszania, bo on zawsze zajmuje dużo czasu. Jeszcze nie zaglądałam do piernikowego ciasta. Chyba dzisiaj sprawdzę czy coś się tam zmieniło

    Cieszycie się na myśl o nadchodzących świętach? Dziewczyny, w swoich nowych kuchniach będą miały jeszcze więcej radości, niż zwykle. Bo do świąt kuchnie będą gotowe, prawda? A ja już się nie mogę doczekać tych zdjęć. Chcę się cieszyć razem z Wami

    No to co, zaczynamy czas adwentowy

    Spokojnych i radosnych "kroków" do świąt.

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-27 20:04:48

    Witam w nowym, pięknym locie :) Wczorajsze spotkanie andrzejkowe bardzo udane :) Dzisiaj popołudniu wyskoczyliśmy większą grupą powygłupiać się na siłowni :):):) a teraz bolą mnie nogi ale to dobry rodzaj bólu, znaczy się, że efekty będą :) 

    Ja też się nie martwię, że święta ogołocą mój portfel. Szczerze mówiąc nie znam czegoś takiego jak zapożyczanie się na święta. Nie wydziwiam żeby było, tylko piekę i gotuję tyle żeby wystarczyło. W środę jadę na ostatnie duże zakupy i będę mogła już zamknąć swój notatnik z zakupami. A jutro idę już kupić karpia :) Prezenty zaplanowane, dlo tygodnia będą już kupione. Lubię ten spokój na 2-3 tygodnie przed, że już wszystko mam. 

    Super Beatko, że kafle już są. Jeszcze troszkę i wszystko będzie tip top.

    Śliczny ten świecznik Smakosiu, taki prosty ale śliczny. Szukam właśnie jakiejś ozdoby na okno i chyba zdecyduję się na podobny.

    Jak cudnie, że jutro jeszcze wolne :):):)

    Miłego wieczoru.

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-27 20:12:22

    Aguś, powolutku rządzę w mojej kuchni. Dziś upiekłam tarteletki, chleb, pleśniaka i chyba machnę naleśniki do krokietów. Tak to ja lubię, żeby kuchnia była moją ostoją. Aha. Dziękuję za to, że kiedyś mi podałaś namiary na tę suszoną polędwicę. Kurka, zrobiłam...i wiesz co robię? Odcinam po plasterku..jakie to dobre. Na święta też zrobię. jesteś Kochana :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-27 20:44:35

    Ja też uwielbiam moją kuchnię. Lubię piec, gotować. Często jak szykują się większe przygotowania to rozstawiam kilka zapalonych świec... Wycisza mnie gotowanie i pieczenie a najważniejsze, że mam koło siebie mnóstwo ludzi, którym to smakuje :) A za polędwicę, nie ma za co, na zdrowie. Ja też obowiązkowo robię na święta. Wiem, że gotowej za to wcale nie kupię. 

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-28 07:39:49

    Witam w nowym tygodniu

    Wiatr osłabł. Uf! Pewnie zerwał wszystkie liście z drzew. Szkoda, że nie potrafi ich posprzątać - pogonić na jedną "kupkę" No doooobra, jakoś je zgrabię i wyzbieram z tego, swojego ogródka. Ale nie w tym tygodniu, bo nie będzie czasu. Od dziś do niedzieli zapowiada się szalony okres - w pracy i prywatnie.

    Póki co kawa i chwila na Kawiarenkę. Dokładam drewienek i zapalę świece, bo jakoś szaro dookoła. Usiądę obok Koralika i faworka, popatrzę jak śpią.

    Życzę wszystkim dobrego tygodnia

  • Autor: Zofked Data: 2011-11-28 08:46:41

    Witam wszystkich serdecznie w nowym locie!

    Lajan chyba muszę wydrukować sobie Twój wiersz i nosić go przy sobie zwłaszcza na zakupach. Tak jak już nie raz pisałam jesteś zawsze w temacie i wiersz jest super.

    Beata jak fajnie mieć juz kafelki w kuchni , no nie? Dobrze, że trochę oderwałaś się od tego remontu i sobie pobalowałaś. Wspomnienia z imprezy wystarczą Ci na cały adwent.

    Mysha Tobie też wspominia z imprezy zostaną na cały adwent. Jak tak czytam to myślę sobie, że jesteśmy do siebie podobne bo ja przed świętami nie wchodzę już do sklepu tylko musze mieć wszystko kupione wcześniej. W sobote kupiłam kaczkę i udo z indyka. Wiem, że nie mogę jeść kaczek ale troche trzeba pogrzeszyć, bo z czego by sie człowiek odchudzał przez następny rok. A karpie też planuję kupić w tym tygodniu. Tylko ja kupuję dużo tych karpii oj dużo.

    Smakosiu dzięki Tobie i Lajanowi chyba wkońcu poczuję magię świąt. A liśćmi się nie martw bo być może wiatr ułoży je na kupkę. Wiesz z tym pasztetem to bardzo dobry pomysł. Chyba też tak zrobię.

    Miłego dnia wszystkim życzę.

    Olu gdzie jesteś?

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-28 08:58:10

    Wiesz z tym pasztetem to bardzo dobry pomysł. Chyba też tak zrobię. 

    Mówię Ci, to super rozwiązanie. Duża oszczędność czasu wtedy, gdy jest zagęszczenie "roboty". Mięsa gotuję, mielę i przyprawiam tak, jakbym miała za chwilę upiec. Pakuję do pojemników po lodach i fruuu do zamrażalnika. Potem tylko rozmrozić, jeszcze raz przemieszać, nałożyć do foremek i już można piec. Zawsze robię większe porcje, ale piekę tylko połowę. Resztę wyciągam na Sylwestra lub inną okazję.

  • Autor: Zofked Data: 2011-11-28 10:22:18

    Dzięki. Zrobię tak bo przed świetami nie będę miała czasu a pasztet u mnie wszyscy lubią.

  • Autor: Basialis Data: 2011-11-28 10:40:01

    Tez tak robie.Zamrazam w takich aluminiowych foremkach w ktorych rowniez pieke( czasami nawet nie rozmrazam).Jeszcze mniej roboty.Pozdrawiam.

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-28 10:52:08

    Też kiedyś tak robiłam, ale zauważyłam, że lepiej mi się piekło, kiedy po rozmrożeniu przemieszałam całość i dopiero wówczas nakładałam do foremek. Podczas rozmrażania pojawiała się mała ilość wody na samej górze foremki i chyba to wpływało na pieczenie. A może tylko tak mi się wydawało...? Tak, czy siak sposób jest bardzo dobry i polecam wszystkim.

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-28 09:37:20

    i ja witam w nowym tygodniu i nowym locie:)

    słoneczko mi świeci w okna salonu...wiatrzycho się uspokoiło....do pracy idę na 15...teraz mam dłuższe posiedzenie w kuchni przed pracą...Muszę wyprowiantować Ślubnego i Młode ..bo jutro wieczorkiem wsiadam w pociąg i jadęęęęę. Teraz gotuję wielki gar fasolki po bretońsku,ale w swojej wersji:) szykuję farsz na gołąbki i jeszcze krokietów narobię-żeby ta moja Rodzinak nie padła z głodu ,jak ja dopiero w sobotę wracam....

    Dzisiaj moje Najmłodsze zaczęły roraty....Młoda wstała już o 5 ,żeby zdąrzyć się wyszykować do kościoła i do szkoły...msza zaczyna się o 6,30,a oni wyszli z domu (z prześlicznymi latarenkami) o 6,10...potem ,zanim pójdą do szkoły idą do proboszcza,który co roku organizuje śniadania dla dzieci...i na ósmą do szkoły...

    chyba machnę jeszcze jakieś ciasto,bo ja nadal na diecie..ale Rodzinka niekoniecznie:)

    na razie zostawiam kawusię,tyle co zaparzoną i gorąca herbatkę z jabłkami i cynamonem....są jeszcze moje cynamonowo-orzechowe ślimaki z lukrem i rogaliki z ciasta francuskiego ze śliwkami i kakao....

    wdepnę później....

  • Autor: lenka075 Data: 2011-11-28 13:17:08

    Witam w nowym locie :)

    Ale szybko skończył się stary.....

    A ja czasu mam mało, ale myślę wdepnę i się przywitam, bo skończycie kolejny lot i nawet mnie tu nie będzie ;-)

    Mam plany na koniec tygodnia - postanowiłam w przyszły łikęd, że jak będę miała czas, to będę leżeć i odpoczywać, a jak nie będę miała czasu, to będę tylko leżeć..... I zamierzam się tego trzymać.

    I mam jeszcze dwa ważne spotkania....jedno w środę, drugie w czwartek.... i jutro nie muszę iść na dworzec ( Hope - Ty wiesz...;-) ) i trzymajcie kciuki, żeby mnie trema nie zjadła ;-)

    Buziole dla wszystkich :-)

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-28 16:08:45

    Helloł!

    Kurna, nowy lot! :) Elegancko rozpoczęty, Lajanie! W życiu nie wzięłam kredytu na święta i mam nadzieję, że tak już pozostanie.

    Mam niezwykłe dziecko. Szczęśliwego Boba, któremu marzenia spełniają się ot tak! W czwartek Bob wypowiedział marzenie "chciałbym iść do pani doktoj, żeby mnie pobadała i dała nakjejkę". I w piątek po przedszkolu tak zaczął kaszleć, że dziś dostał naklejkę... Pani doktor obiecała, że możemy przychodzić takze jako zdrowe osobniki i też dostaniemy naklejki :) No i mam tydzień opieki.

    Ale co najważniejsze! Dzisiaj w poradni Bob zaczął mielić jęzorem w buzi i nagle powiedział L ! Pierwszy raz powiedział, ze mama nazywa się aloalo a nie ajoajo ;))) Bez podcinania wędzidełek czy jak im tam :) Uff

    Ja też powinnam mieć ważne spotkanie w środę. Myślę, co zrobić, by do niego doszło. :)

    Na razie tyle!

     

     

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-28 16:56:12

    myśl Kochana...usilnie myśl....:) i ja też będę myslała,żebyś Ty coś wymyśliła i żeby to Twoje ważne spotkanie środowe doszło do skutku...

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-28 17:25:40

    Trzeci dzień weekendu dobiega końca. Posprzątałam kuchnię, popracowałam trochę i zrobiłam zakupy. Kupiłam śliczne, brokatowe gwiazdy na choinkę, także jeszcze zostaje tylko zakup czuba i choinka gotowa :) Karpie mieli przywieźć dopiero popołudniu a drugi raz nie chciało mi się juz z domu wychodzić dlatego kupię jutro. 

    Aloalo cieszę się, że Bob wymówił już "L", pewnie od razu Ci ulżyło :)

    Dorzucam do kominka, podmieniam Smakosiowe świece i zostawiam mandarynki. 

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-28 17:33:45

    Agnieszka!!!! Ty też myśl usilnie!!!!

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-28 17:53:48

    Myśleć to ja już skończyłam :) teraz muszę się modlić o cud nad Gliwicami :):):)

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-28 18:22:19

    to musimy uderzyć do Beaty-Ona wymodli nam wszystko:) BEATAAAA!!!!

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-28 18:55:33

    Uf! Nareszcie jestem. Teraz herbata i chwila na relaks.

    Dziewczyny, mówcie sobie co chcecie, ale jak ja zacznę zaklinać wtorek, środę i czwartek... to do spotkania dojdzie żeby nie wiem co To zaczynam........................spotkacie się, będzie miło a nawet bardzo miło, trema zamieni się w radość a godzinki zamienią się w błyskawicznie uciekający czas. Będzie suuuuper!

    Nooooo, teraz to już wszystko musi się udać Czemu? Bo chcieć, to móc

    Ledwo wróciłam do domu zapukała moja ulubiona sąsiadka. Zapytała czy to ja posprzątałam wszędzie liście. Trochę była zadziwiona, bo strasznie dużo tego było. Ale to nie ja więc odpowiedź była jedna - załatwił to wczorajszy wiatr. Juhu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale super! Macie pojęcie... wymiotło 90% liści i to na dodatek tak daleko, że ich nawet nie widać

    Usiądę obok kominka i pogłaszczę naszych "przyjaciół mniejszych. Muszę się nacieszyć tym spokojnym wieczorem, bo od jutra mam gości.

    Dobrej nocy

  • Autor: lajan Data: 2011-11-28 19:44:50

    Mnie też poczochraj.

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-28 20:16:56

    Czuję się wywołana. Wobec powyższego, proszę pamiętać, że TEN Z GÓRY czuwa. Obiecuję, że z NIM pogadam, tak na osobności , żeby wszystko się udało.

    Wszystkim Wam...( tym co mają w środę to WAŻNE spotkanie ) powiem, że do spotkania dojdzie. Będzie to jedyna w swoim rodzaju babska zbiórka. Piękna, niepowtarzalna i w świetnym klimacie. Z reguły nie zazdraszczam, ale w tym przypadku...No nieco będzie mnie ściskać w dołku...że mnie tam nie będzie Liczę na takiego bieżącego sms-a,że prośby zostały wysłuchane, a WY siedzicie razem.(Hope ma na mnie namiary)

    Dziś miałam bardzo ciężki dzień, i tak na poważnie jestem bardzo, bardzo zmęczona. W nocy z okazji wichury, w powietrzu latały różne elementy, hałas był okrutny, wiało potężnie- 12 st.w skali Beauforta. Sen...no snu to praktycznie nie było. Nie posiedzę więc dziś, tylko cichaczem umknę. Dobrego wieczoru i spokojnej nocy.

  • Autor: marcia33 Data: 2011-11-29 08:06:20

    Witam z poranna kawa Znowu mnie chwilę nie było bo latałam jak z pieprzem Andrzejki Magdzie się udały moje wyroby smakowały sąsiedzi nie zadzwonili na policję więc chyba ok:))choć nie spałam do 4...jak można się bawić przy takiej łupance to nie mogę się nadziwić hi hi....teraz mam gości z wyżywieniem więc się nie nudzę ....okres świąteczno-sylwestrowy się zaczyna kreować na plus więc myślę że po 14 latach byle jakich czas na zmiany...napaliłam w kominku zostawiam kawę i herbatę oraz świeże bułki(przywożą mi z piekarni rano:)) a do tego serek ze szczypiorkiem...lece szykowac sniadanie...

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-11-29 08:07:29

    Lajan nie napalił w  kominku???
    Oojj jakie zimno w kawiarence.. Już zabieram się za rozpalanie w kominku...
    U o 7 było -5 stopni. Teraz świeci słoneczko i zapowiada się ładny dzień:)
    Wszystkich serdecznie pozdrawiam:))

  • Autor: stillnox Data: 2011-11-29 08:09:00

    świetnie napisane Lajanie :-)
    pozdrawiam

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-29 08:17:17

    Witam wtorkowo

    Jak dobrze, że w kominku napalone. Przyniosłam herbatę i zaraz zmykam.

    Marciu, cieszę się, że Twój rachunek wreszcie wychodzi na plus. Tak trzymać!

    Miłego dzionka!

  • Autor: Zofked Data: 2011-11-29 09:40:10

    Witam wtorkowo!

    Jak cieplutko aż miło wejść do kawiarenki i Marcia i Agulek obie rozpalały w kominku i jakoś się nie widziały. Ale tak czasem bywa.

    Myślałam, że dzisiaj nie będę drapać ale niestety drapałam szyby w samochodzie. No cóż  trzeba przyznać, że aura nam sprzyja. Chociaż święta coraz bliżej i chciałoby się aby trochę śniegu popadało ale to mówię tak cichutko bo sama jestem kierowcą i nie lubię jak śnieg leży na drogach.

    Miłego dnia wszystkim życzę i pozdrawiam!

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-29 09:52:02

    i ja witam wtorkowo:)

    przyszłam na gorącą herbatkę z miodem i cytryną....pomilczę dzisiaj...tak,pomilczę...w nocy straciłam głoś...i poszłam do pracy....i nawet nie rzężę...ino tylko troszkę szepczę....

    po pracy jeszcze sprawy urzędowe-nie wiem jak cokolwiek załatwię nic nie mówiąc....

    a wieczorkiem wbijam się w pociąg i jadę.....

    miłego dzionka wszystkim:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-29 13:06:17

    Koniecznie płucz gardło wodą z rozpuszczoną solą. Koniecznie!!! Trzymaj się! Buziole na drogę

  • Autor: bahus Data: 2011-11-29 14:22:27

    Smakosiu...ja też kilkakrotnie próbowałem płukać gardło roztworem NaCl ale zawsze kończyło się to niesamowitymi wymiotami, a gdy próbowałem na czczo to torsjami. Znam wiele osób, które tak mają.

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-29 15:36:55

    no właśnie...jak jestem miłośniczką zimnego lecha z wawela...tak musi być dzisiaj ze mną źle-skoro dopuszczam się świętokradztwa i robię z mojego lecha grzańca....

    a woda z solą do płukania odpada-aż mnie telepie,jak sobie pomyślę że mam to  zrobić,bbrrrr

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-29 17:32:24

    W ubiegłym roku, tuż przed Bożym Narodzeniem zaniemogłam....poważnie!!! Nie gadałam ze 3 tygodnie, aż się wystraszyłam, bo ni kolęd ni Sylwestra opitego i odśpiewanego nie było...Po Nowym Roku dotarłam do laryngologa- dodam,że renomowanego. Myślałam, że mnie zatłucze, kiedy powiedziałam, że płukałam gardzioło nie alkoholem tylko roztworem wody i soli. Pani się tylko zapytała, kto mi to podpowiedział? Stwierdziła, że sól drażni bardziej niż mi się wydaje i nie wolno tak robić. Zapisała mi taką "robioną" w aptece miksturę, do tego 2 inne leki, i po jakimś tygodniu głos mi powrócił. A najśmieszniejsze jest to, że chrypnę, bo...mam niewydolność lewych strun głosowych ( foniatra zaliczony). I ta druga pani doktor też nie kazała mi płukać gardła solą.... A pamiętam, jak jeszcze w dobie PRL płukałam gardło solą emską...

  • Autor: as Data: 2011-11-29 18:51:04

    Jak jako dziecko byłam w sanatorium to pielęgniarki dawały nam do płukania gardła wodę z solą. Jak źle poleciało to też wymioty murowane. Podawali nam (dzieciom 6-o letnim) polopirynę. Ja z takim chłopakiem popisywaliśmy się bo gryzłyśmy ją przed połknięciem. Wszyscy byli pełni podziwu. Jak od tego czasu zmieniło się leczenie? Piszesz sól drażni gardło. Lekarze zabraniają dzieciom podawać polopirynę.  Chociaż tu też są zdania podzielone. Jedna starsza doktorka podawała kilka lat temu dziecku 6-o letniemu aspirynę. Ordynator jednego ze szpitali w gazecie napisał, że nie spotykał  wstrząsów po polopirynie. Córce podawałam jakieś lekarstwo na którym pisało powyżej 1 roku życia. Byłam w szoku jak rok później zmienili ulotkę i napisali, że od 3go roku życia. Nie wiedziałam co robić. Podawać dalej czy przestać bo dziecko nagle zrobiło się za małe.

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-29 19:51:53

    Ha, może będzie trochę nie na temat...

    Pamiętam taki lek- INFLUMIN- na gorączkę, przeziębienia etc. Pół dzieciństwa byłam nim karmiona, mało tego, to było jedyne g...które mi pomagało, jak byłam chora. A byłam chora często, oj często. Nie wiem co i komu ów Influmin zaszkodził. Ponoć cholipnie szkodliwe to to było...więc ulotki nie zmienili, tylko..... wycofali ten lek z obiegu. Mama też się wiele razy zastanawiała czy czasem nie będę miała jakichś objawów ubocznych,tak po latach. Jak widać, żyję, w całkiem niezłym zdrowiu. As, podobnie było u Ciebie....dawałaś lek, a potem...zwątpiłaś czy podawać. Trudno wyczuć. Niekiedy nie dzieje się nic, a niekiedy...można wstrząsu anafilaktycznego dostać.

    Generalnie jestem przeciwko podawaniu leków, ino niekiedy bez nich się nie da walczyć z czymś tam

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-29 17:40:37

    Wpadam wieczorkiem. Ale dzisiaj się mroźno zrobiło, rano wszystko oszronione. Dzisiaj w pracy bardzo miło spędziłam czas, jutro niestety muszę się jechać użerać z naszymi najgorszymi pracownikami, takie dwie fałszywe małpice :) nie cierpię takich ludzi, one nie cierpią mnie, ja ich no i jakoś to leci :):):) Czuję, że jutro będzie bardzo ciężki dzień...

    Zaraz zabieram się za pieczenie staropolskiego, już 4 tygodnie minęły, matko jak ten czas leci... Muszę zrobić odpowiedni nastój świecami w kuchni i mogę się wziąć za najmilszą część przygotowywania tego cuda :)

    Dorzucam do kominka, Wam również zostawiam świece i życzę miłego wieczoru.

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-29 17:58:21

    Dobry wieczór, że niby...

    Przysżłam  ponarzekać, pomarudzić i postękać. Dlatego nie będę długo, bo nie cierpię siebie takiej narzekającej, marudzącej i stękającej.

    Moje ważne srodowe spotkanie poszło się walić!

    I to jest największy powód moich powyższych odruchów.

    A drugi to kuchnia. Montaż miał być w piątek, przesunęli na poniedziałek i wczoraj Męża oświeciło, że w poniedziałek nie może, bo jest świadkiem w sądzie.. No ja pierdziu! Jak stolarz będzie sentymentalny i zechce spędzić Mkołaja z rodziną to we wtorek nie przyjdzie. Jak patrzę na tem remont to mam powoli odruch taki, jak Bahus przy płukaniu gardła solą. I żeśmy się poobrażali na siebie wczoraj nieco. Z Mężem znaczy.

    A dziś zamówiłam tapety do pokoju i trzy godziny później odmówiłam. Nie mam weny.

    Milknę, Żeby Wam nie psuć wieczoru :)

     

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-29 18:18:25

    Tulę .... :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-29 18:20:28

    Uuuuu Aloalo, to ja Cię przytulę, dobrze? A oprócz tego mam propozycję żebyś kupiła dobre wino, przytuliła się do Połówka, włączcie sobie jakiś dobry film i odpocznijcie od wszystkiego. Widać przyszło przesilenie. Musicie się "zresetować" a potem ruszycie do "remontowego boju" z nową energią. No to przytulam

  • Autor: darai Data: 2011-11-29 18:55:06

    Witajcie. Mialam chyba najgorszy tydzien w zyciu.Z tego powodu nie pisalam, zeby sie nie zalamac i nie poddac.  Przez 7 dni zylam jak w amoku starajac sie naprawic bledy, ktore popelnione lata temu okrutnie sie zemscily probujac zniszczyc nam wszystko. Okazalo sie, ze nie ma ludzi, z ktorymi nie uda sie porozumiec, ani drzwi, ktorych nie da sie otworzyc! Jestem szczesliwa! Wszystko skonczylo sie dobrze, choc momentami sama watpilam. Przydaly sie zajecia z mediacji. Dzis chowalam prezenty dla Mlodych i sama sie dziwilam jak bardzo nie moge sie doczekac, kiedy je znajda w butach 6 grudnia i jakie beda mialy miny :) W mojej rodzinie legenda glosi, ze niegrzeczne dzieci dostaja rozge, dzis Mrowy opowiadaly, ze u ich kolegi dostaja- kartofle :D Upieklam 250 malych pierniczkow ze zmielonego musli; gdyby ktos mial ochote zostawiam :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-29 19:04:38

    Miło Cię w końcu widzieć :) Pewne problemy są w życiu po to żeby dawać nam siłę na przyszłość. Cieszę się, że już dobrze :)

  • Autor: darai Data: 2011-11-29 19:38:28

    Nawet nie wyobrazasz sobie, jak ja sie ciesze, ze jest dobrze! Teraz tylko sprzedac dom i juz bylabym najszczesliwsza :) Poki co licze na cud i chetnego.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-11-29 19:03:52

    Łączę się w bólu...

    Ps. A mój fachman od kuchni nie odbiera telefonów....

    A tak w ogóle, to witam się wtorkowo :) I lecę już.....

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-29 19:10:47

    u mnie tysz troszkę się pozmieniało...ale w Zabrzu mam zamiar wysiąść z pociągu o całej 8,30 jutro rano....

    tak więc znikam kończyć wyprowiantowanie rodzinki i pakować się...a potem...srrrruuuu w pociąg...

    miłej reszty tygodnia:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-29 19:53:52

    Ada, weź zapasowe gacie, bo jak Ty tak srrruuuu...to wiesz, podróż może być gniotąca

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-29 18:27:07

    Z lekarzami to ja nie dyskutuję, bo to nie mój profil. Jak mówią, że roztwór wody z solą jest "be", to może mają rację...? Tak czy siak ja zawsze "gulgam" i mi pomagało Ten roztwór nie był mocno słony i może dlatego nie miewałam odruchów wymiotnych. No ale jak "mówicie", że to szkodzi, to już nie będę nikogo namawiać.

    Stawiam herbatę i zmykam, bo goście będą za jakieś pół godziny.

    Dobrego wieczoru

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-29 19:05:25

    Przynoszę ze sobą zapach piernika, jest obłędny :) Czujecie ??

  • Autor: lenka075 Data: 2011-11-29 19:11:31

    Ja czuję :))) I chyba zabiorę się z tego wszystkiego za pierniczki.....

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-29 19:12:17

    Ty o mnie z dworca nie zapomnij:P

  • Autor: lenka075 Data: 2011-11-29 19:14:04

    Ja od wczoraj mam już budzenie ustawione :)))))))))

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-29 19:15:47

    NO!...to dobrze:) pociąg do Wrocka od Cię mam o 13,48..... lub o 15,57....lub o 16,48...lub...nie będę kusiła losu:P

  • Autor: lenka075 Data: 2011-11-29 19:18:17

    Dogadamy się....

  • Autor: hope30 Data: 2011-11-29 19:11:47

    wczoraj zakupiłam sobie całą masę świec....mam kawowe...czekoladowe....korzenne...cynamonowe..i waniliowe....teraz palę kawowe....

  • Autor: darai Data: 2011-11-29 19:57:02

    Hola, hola!  Toż to moje pierniczki pachną co to je upieklam i przyniosłam! No! :D

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-29 20:03:42

    Jestem zaś :) Fajne jeteście, wiecie? Dziękuję za tulenie, jest mi dużo lepiej.

    Nie czas dziś na filmy i wino o nie! Trzeba to przełamać i skończyć, dlatego Mąż ostro zabral się za ostatnie kafelki :) Już mnie tak nie drażni kolejne przesunięcie montażu, liczę jednak na to, że zdążę upiec piernik na czas,że upiekę do przedszkola babeczki , bo obiecałam  i że w ogóle będe umiała piec w tym nowym piekarniku:) I że jak ksiądz przyjdzie na koledę, to nie będzie siedział w pokoju bez firan hihi. Dlatego nie na wino czas!

    Darai - bardzo się cieszę, że jesteś szczęśliwa i że otwarły się zamknięte drzwi!

    Hope - szczęśliwej podróży!

    Lenka - tylko zaśnij dzisiaj :))

    Smakosiu - też jestem za tym, że co nam pomaga jest dobre i nie zawsze lekarz ma rację. I można powiedzieć, że masz sprzyjające wiatry? :)

    Mysha - jak tam spotkanie z "miłymi" paniami?

    Bob wczoraj "czytał" gazetę z autkami i zobaczył reklamę jakiegoś plecaka czy coś i oczywiście od razu zapragnął go mieć. Zaczęłam mu tłumaczyć, że nie możemy kupować wszystkiego, co mu się podoba i dodałam, że robimy remont i nie mamy pieniędzy. A Bob na to "to może pojedziemy do Tesco, to ci da" "Co da?" "No maszyna da ci pieniądze" :)) Korzystam często z ich bankomatu, Ech, żeby to takie proste było, nie?

    No to miłego!

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-29 20:37:01

    To spotkanie dopiero jutro.

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-29 21:37:09

    Ups :) W takim razie powodzenia, niech będzie szybko i bezboleśnie!

  • Autor: lajan Data: 2011-11-30 03:52:49

    Doniosłem drewna, w kominku napalone. Rano wejdziecie do ciepłego pomieszczenia.Pozdrawiam.

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-30 07:42:21

    Witajcie środowo

    Lajan, jak my dobrze mamy z Tobą W kawiarence ciepło, ogień tańczy w kominku i jakoś tak czysto. Czyżby Hope spać nie mogła i wysprzątała w nocy? A nieeee, przecież Ona jest w pociągu. Trzymam kciuki żeby Jej głos wrócił, bo inaczej będzie musiała rozmawiać z Lenką na migi.

    Aloalo, dobrze, że wszystko powoli wraca do normy. Emocje pewnie zeszły, to łatwiej się wszystko robi i planuje. No i na serduchu lepiej, prawda?

    Dziewczyny wytrzymajcie jeszcze trochę w tym remontowym zamieszaniu. W tych nerwowych chwilach pomyślcie sobie o ładnych, nowych szafkach, świetnych piekarnikach, które będą piekły wspaniałe pierniki i nie tylko. Wyobrażajcie sobie firanki na oknie, jakąś świecę na parapecie, która zrobi cudowny nastrój a w tym wszystkim Wy - siedzicie i pijecie sobie kawę patrząc na to nowe "cudo"

    Darai, cieszę się, że uwolniłaś się od tych trudnych spraw. Takie chwile uświadamiają bardzo mocno, że powinniśmy się cieszyć zwykłymi dniami, kiedy nic się nie wali na głowę. Te zwykłe dni jeśli tylko chcemy, mogą być wyjątkowymi - wystarczy, że nie przynoszą problemów, zmartwień i trosk a my nauczymy się to dostrzegać. Oj, chyba się trochę zaplątałam, ale Ty wiesz co mam na myśli, prawda?

    Mysha, trzymam kciuki za ten dzisiejszy dzionek w pracy. Upiekłaś wczoraj piernik? Mocno pachniało? Uuuu, aż się rozmarzyłam. Ja będę piekła dopiero 10-go.

    Za oknem czarno. Na szczęście nie jest zimno. Taką zimę lubię.

    Zrobiłam kawkę - napijecie się?

    Czas zmykać, bo praca czeka. Urwanie głowy u nas więc ciągle sobie powtarzam - byle do piątku do 15-ej. No!

    Miłego, ostatniego, listopadowego dnia

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 08:26:31

    Napijemy się :)

    Dzień dobry!

    A teraz muszę już iść :))

  • Autor: darai Data: 2011-11-30 13:01:38

    Wiem ,wiem doskonale. Bogatsza o nowe doświadczenia stwierdzam z całą stanowczością, że dobrze przygotowani do rozmowy, nastawieni na wszelkie ewentualności i z wielką torbą argumentów oraz pokorą i kulturą osobistą damy radę załatwić wszystko. Wyszłam z założenia, że nie będę się tłumaczyć, szlochać ani histeryzować tylko podejdę do sprawy "trudno, stało się, szczerze chcę to naprawić". Upięłam włosy, skróciłam i pomalowałam na beżowo paznokcie, rozjaśniłam kąciki oczu, coby wyglądać jak chodząca niewinność i uczciwość. Mimo wielu, wielu drzwi w których musiałam stanąć nie znalazł się nikt, kto byłby dla mnie nieuprzejmy bądź niepomocny. Teraz naprawdę czuję, że mogę wszystko :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 20:05:47

    W pracy nawet nie było tak źle jak się spodziewałam, niestety dalsza część dnia bardzo nie po mojej myśli...

    Oj, pachniało, pachniało :) I to jak :) Nawet byłam zdziwiona bo jak robiłam ciasto to mało pachniało i zastanawiałam się co się stało ale wczoraj nastąpiła eksplozja zapachu. A ten smak :):):) a on jeszcze goły, co dopiero będzie później.

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 09:10:00

    Heloł!

    Jak czytam Smakosię, to jak jakbym była u siebie...zapierdziel,zapierdziel i raz jeszcze zapierdziel. Tu jakieś szkolenie ( na wyjeździe...wrrr), tam ofertowanie, tam gdzieś praca zawodowa i do tego ten remont w chałupie. Byle te 2 tygodnie przetrwać.

    Lajan, dzięki, że dbasz o ten nas przybytek, jak miło wejść do ciepłej kawiarenki.

    Hope i Lenka-

    Smakosiu, witam w klubie "zaoranych", ale damy radę!

    Aloalo- głowa do góry, zobaczysz, że zdążycie ze wszystkim do Świąt. Zjedzcie razem kolację, pogadajcie i na pewno wszystko się dobrze ułoży .

    Mysha, jestem pod wrażeniem Twoich placków piernikowych. Fajnie, że wrzuciłaś fotki. Bo wiesz...ja pierniczę pierwszy raz, to będzie mi łatwiej.

    Darai przywróciłaś mi wiarę. Cieszę się, że jest Ci lżej. Tak trzymać!

    Zostawiam pierniki w czekoladzie. Co prawda kupne, ale bardzo smaczne. Do kawy czy herbaty jak znalazł. Pozdrawiam wszystkich cieplutko

    Idę sobie popracować .

  • Autor: smakosia Data: 2011-11-30 09:26:25

    Beata, trzymaj się! Damy radę!!! A jakby było baaaardzo ciężko, to przypomnij sobie, że już niedługo święta a wtedy będzie miło, ciepło, serdecznie i będziemy w domu i ... pięknie będzie!

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 09:35:31

    Emilko dziękuję

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 20:07:00

    Beatko chętnie służę radą :)

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 09:50:51

    Ja pierdziu , przed chwilą dostałam zastrzyk pozytywnej energii...Zgadnicjie skąd???? Kto będzie najbliższy prawdy, a może i odgadnie...wieczorkiem dostanie nagrodę. No to...skąd ta dobra aura???

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 10:14:15

    Z Zabrza!

     

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 10:24:51

    Ola,,,masz podsłuch? Qniec zagadki! Joł, joł, joł!!! Ale jest mi fajnie

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 10:27:49

    Zagadki koniec, ale pamietajmy że nagroda przed nami! No.

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 10:39:27

    W tym momencie mogłabym w ramach nagrody podrzucić stertę papierów i ogromny bananowy uśmiech . A wieczorkiem...no pomyślę, co by tu zamiast Doppel Herz machnąć ;))) No oczywiście w ramach nagrody.

  • Autor: lajan Data: 2011-11-30 13:40:18

    Zajmuję moją kuchnię i biorę się za robienie gołąbków. Dwie duże głowy kapusty, powinno wyjść sporo. Jak zrobię zapraszam chętnych na degustację.Zapomniałem, robię właśnie też pasztet z selera, obrodziły w tym roku. Za oknem cudowne słońce plus 18 w słońcu na balkonie.

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 14:27:21

    Piszę się na gołąbki!

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 14:26:51

    Ja to tak do końca za bananami nie przepadam....

    Poczekam do wieczora :)

  • Autor: lajan Data: 2011-11-30 15:49:48

    Chyba z tej kuchni nie wylezę, alem sobie narobił roboty wwwwrrrrrrrrrrr

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 16:50:36

    Nie marudź, Chłopie, ciesz się, że masz kuchnię :))))

    A tak serio to współczuję :( Ale na gołąbka liczę!

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 20:47:38

    Nie wiem Aloalo, czy Twoja kula jest mała, czy duża, ale przytachałam nagrodę.

    To dla Ciebie, dla Boba, dla Ślubnego...i dla wszystkich , których zechcesz poczęstować.

    A alkoholizować się będziemy po świętach :)

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 20:59:54

    Ja cieeeee, ale piękne!!!

    Normalnie będę taka dobra i podzielę się z Wami! Bardzo Beatko dziękuję!!!! Moja kula jako tako :) I znacznie bardziej ciągnie mnie do pierniczków niż alkoholu zatem nagroda wspaniała!

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 21:10:47

    Wiem, wiem...Doppel Herz pijasz :) zamiast %. Stąd pomysł, że nagrodą będą pierniczki.

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 21:17:09

    Po tym Doppel Herz mam tak wielkie serce, ze się pierniczkami dzielę :):):)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-11-30 17:40:40

    Witam w ostatni dzień miesiąca :)

    Hope już pojechała..... Ja, po odwiezieniu jej na dworzec, teraz na chwilę przybyłam do domu, ale zaraz wybywam znowu..... Ale konkrety.....

    Hope....choć bardzo się starałam....nie dało się polubić..... Jak się nasłuchałam o tych jej wszystkich tortach i innych dziełach, to popadłam w jeszcze większe kompleksy ....i jeszcze mi kazała biszkopt upiec....i zostawiła niezawodny przepis..., a po upieczeniu kazała mi ten biszkopt rzucić...na podłogę..., ale jak ? całkiem dobre ciasto tak sponiewierać.... No, dobra....żartowałam, że się nie dało .

    A tak w ogóle, to całą noc nie mogłam spać....W końcu po godz. 3-ciej w nocy wstałam i postanowiłam ugotować ryż na jakąś sałatkę...liczyłam, że mnie to zmęczy, ale do 5-tej się nie udało...i kiedy tylko zamknęłam oczy, to zadzwonił budzik....Wstałam i leniwie szykowałam dzieciom śniadanie, kiedy nagle dostaję sms-a, że Ada będzie za 10 minut.... I najnormalniej w świecie wpadłam w panikę. Jak za 10 min., miała być za godzinę.... Ja jeszcze w stroju wybitnie wieczorowym byłam, nasz samochód nawet nie oskrobany, sąsiada auto, które postanowiłam pożyczyć, daleko w garażu, a ona już tuż, tuż....Ogarnęłam się i poleciałam do garażu, dzwoniąc po drodze i mówiąc Hope, jakiego auta ma wyglądać...Otwieram drzwi..... i ku mojej rozpaczy widzę w lewym kole wielkiego kapcia :( Więc odpuściłam sobie sąsiada z jego, nazwijmy to samochodem ;-) i wykonałam telefon do przyjaciela, czyli Ślubnego, że musi mnie zawieźć. Powiadomiłam Hope, żeby już nie wypatrywała tamtego auta, bo będę innym ;-)

    Po przyjeździe na dworzec od razu ją poznałam. Po tych wszystkich przebojach szlag trafił moje pierwsze, dobre wrażenie, więc już nie siliłam się na powagę i elegancję i susząc zębole, rzeczowo zapytałam : To ty ? Bo ja, to ja. :))))) Zostałam również nową ciocią, wyściskaną przez wesołego 8-latka i pojechaliśmy wszyscy na kawę i herbatkę.

    A potem, to już nic nie mogłam powiedzieć, bo Ada złośliwie odzyskała głos już w pociągu i nie dała mi dojść do słowa..... i jeszcze mi mój super ekspres chciała popsuć..... Taka to ona jest ta Hope... :)))))))

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 19:59:52

    A ja się zabiję. Zastrzelę, powieszę potem jeszcze raz zastrzelę i na koniec powieszę. Ja też miałam się z Wami spotkać . Udało mi się remanent skończyć niewiarygodnie wręcz szybko bo o 12 było już po, biegiem na autobus i w tym momencie telefon!! Bynajmniej nie od przyjaciela... Pilnie muszę jechać na inny punkt, bo jedna z dziewczyn rozchorowała się i jeżeli nie przyjadę to trzeba będzie punkt zamknąć. A u nas takie coś nie może się zdażyć. No i pośladki. Z łzami w oczach pojechałam. Wolna byłam dopiero po 17 a to już pewnie było po wszystkiemu... Taka okazja. Idę się zastrzelić...

  • Autor: makusia Data: 2011-11-30 20:13:40

    A ja się zabiję. Zastrzelę, powieszę potem jeszcze raz zastrzelę i na
    koniec powieszę. Ja też miałam się z Wami spotkać . Udało mi się
    remanent skończyć niewiarygodnie wręcz szybko bo o 12 było już po,
    biegiem na autobus i w tym momencie telefon!! Bynajmniej nie od przyjaciela...
    Pilnie muszę jechać na inny punkt, bo jedna z dziewczyn rozchorowała się i
    jeżeli nie przyjadę to trzeba będzie punkt zamknąć. A u nas takie coś
    nie może się zdażyć. No i pośladki. Z łzami w oczach pojechałam. Wolna
    byłam dopiero po 17 a to już pewnie było po wszystkiemu... Taka okazja.
    Idę się zastrzelić...

    Aguś, tylko nie zapomnij się potem powiesić

    A tak poważnie, to sama bym była wściekła:)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 21:12:31

    Nie umiem znaleźć sznurka :):):)

  • Autor: beata66 Data: 2011-11-30 20:42:07

    Aguś, ja wiem, dlaczego był ten telefon!

    Wersja pierwsza: TEN Z GÓRY wiedział, że autobus złapie gumę i będzie stał gdzieś tam w szczerym polu. I pomyślał sobie...że tak siedzieć w autobusie i nic nie robić..to już bezeceństwo. Dlatego wymyślił że koleżanka się rozchoruje, a Ty popracujesz.

    Wersja druga- TEN Z GÓRY wiedział, że mnie tam nie będzie. I co bym z żalu nie pękła, to postanowił, że wzdychających do Lenki i Hope będzie więcej , padło na Ciebie i Aloalo.

    Wersja trzecia: spotkajmy się wczesnym latem, gdzieś ...jeszcze dziś nie wiem gdzie. Ale tak mam w zamiarze, kogoś namówić na spotkanie, jak już będzie cieplej.

    Którą wersję wybierasz?

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 21:07:13

    Jeszcze jedna wersja: TEN Z GÓRY wiedział, że jak spotkamy się wszystkie cztery to nie zdążymy się nagadać i Ada nie zdążyłaby na pociąg. A to byłoby niedobre, bo Ada musi dotrzeć tam, gdzie jedzie :)

    Nie martw się Mysha, mi też się płakać chciało, ale kurde, mieszkamy tak blisko siebie, że uda nam się chyba wkońcu nie? No.

    I bardzo Was proszę w imieniu Lenki, żeby jutro od 9 ściskać kciuki a kto rozmawia z TYM NA GÓRZE to poprosić za nią, żeby jej wyszło dobrze jutrzejsze spotkanie!

    Dziękuję za uwagę :)

    Chodźcie pochrupać ze mną moją nagrodę!

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 21:15:24

    No ja myślę, że kiedyś się uda.

    Kciukasy będą :)

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 21:18:28

    Musi się udać. Chcesz moją nagrodę skosztować? I nie szukaj sznurka! Ty Ty!

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 21:28:34

    Pewnie :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 21:13:25

    Of kors, że opcję 3 :):):)

  • Autor: aloalo Data: 2011-11-30 21:26:48

    Jest tu jeszcze kto?

    Bob ma gorączkę i poszedł godzinę temu spać. Wg mnie powinien zdrowieć a nie gorączkować... Zobaczymy co będzie jutro.

    A tak z innej beczułki - podoba Wam się mój avatar? Bo ten miś jest zrobiony z kwiatków, więc chciałam dyskretnie zwrócić na to uwagę, bo z daleka nie widać :)) Zosia mi posłała fotki takich zwierzaków z kwiatów.

    Z jeszcze innej beczułki - polecam na jutubku obejrzeć cykl programów Matura to bzdura - cudownie poprawia humor. Dowiedziałam się z tego programu m.in. że koło od okręgu różni się tym, że ma kąty i że ostatni król Polski nazywał się Stanisław Po.... piełuszko

    Koniec beczułek.

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-11-30 21:29:40

    To wyciągam drugie kciuki i trzymam za przepędzenie gorączki Boba. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, biedaczek mały...

    Śliczny masz avatar, a jak Wam się podoba mój ?? :)

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-01 01:26:00

    Przewietrzyłam tu trochę, dołożyłam drewna do kominka i zmykam spać. Dobrej nocy...a może raczej dobrego dzionka?

  • Autor: lajan Data: 2011-12-01 04:56:56

    Późno zakończyłem działania w kuchni, rewelacja, sam się pochwalę. Gołąbków wyszło 60 ale niestety były zbyt smaczne i do tej pory mało ich już zostało. Pasztet z selera....... z moimi dodatkami.... pycha. Nodobrze nie będę Was męczył, i tak nie lubicie takich dań. Dokładam drewna do kominka, uf! gorąco wręcz. Czekam na pierwszych gości kawiarenkowych. Za oknem lekki przymrozek, raczej tylko pobieliło. Wczoraj na balkonie było 18 stopni. Pozdrawiam.

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-01 13:14:32

    Nie będę ukrywać, że od rana pukam, pukam, i pukam...i nijak wejśc tu nie mogłam. Lajan...podpuściłeś nas z tymi gołąbkami. Ja tu liczyłam na smaczne co nieco, a Ty tak nic???? I pasztetu też nie przyniosłeś??? a ja w pracy, zawalona papierzyskami, z uchem czerwonym od telefonów, głowa naparowana ludzkimi problemami...i głodna jestem . Idę sobie....zrobić kanapkę.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-01 07:51:18

    Witam czwartkowo! Już coraz bliżej łikęd. Już nie mogę się doczekać. Tyle tu się działo w ciągu dnia, że nie nadążam czytać . Jak widzę spotkanie Lenki z Adą doszło do skutku .

    Olu piękny ten Twój awatar a jaki kwiecisty. Zresztą Mysha też ma piękny awatar musze pomyśleć nad zmiana swojego.

    Dzisiaj o dziewiątej mam kciuk jeden zajęty bo mój przyjaciel zdaje egzamin na prawo jazdy i obiecałam że będę trzymać a tu za Lenkę też by się chciało potrzymać. Nie wiem czy jeden kciuk można trzymać za dwie intencje? Jedną ręką chciałabym trochę popracować. Spróbuję jeden kciuk trzymać w dwóch intencjach. A może się uda.

    Lajanie nie ma w kawiarence żadnego gołąbka  a chciałam spróbować. Dzięki za rozpalenie w kominku.

    Życze miłego dnia

     

  • Autor: lajan Data: 2011-12-01 08:25:47

    Zosia, przecież masz dietę, nie mogę Cię kusić.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-01 14:06:06

    Lajanku wirtualne nie tuczą. Ale dzieki, że dbasz o moją dietę.

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-01 14:01:33

    to i ja Was witam w czwarteczek.....na dolnym śląsku słoneczny i dość cieply...i dla mnie pachnący biszkoptami...i radością mojej Mamy,że przyjechałam...i...

    normalnie Lenko-kocham Cię:)

    i Smakosię kocham...i Olę...i Myshkę(dziewczyny-co się odwlecze-to nie uciecze) i Beatkę...i Madzię....I Zosię-która do mnie przed chwilką zadzwoniła...i Janka...i Karolinę....i normalnie chcę Was pozapraszać do mnie  na Dni Morza w przyszłym roku....

    A moje spotkanie z Lenką...cóż.....było takie,jakie chciałam żeby było:) I Ona była taka,jak myślała,że jest....Lenko-ucałowania dla M.N i H:)

    postaram się zajrzeć...może jutro?

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-01 14:53:20

    witam kochani dni mi jakos leca ze sama nie wiem jak i kiedy zawsze cos do roboty teraz mam gosci wiec i gotowanie a to dzieci a to maz....zostawiam dla glodnych barszcz bialy z jajkiem i kielbasa z tluczonymi ziemniakami z cebulka(nie pieke wiec tak obiadowo:))moze wpadne wieczorem na jakies piwo czy co?

  • Autor: lajan Data: 2011-12-01 19:47:04

    Mnie nie kochasz? Buuuuuuuuuuuuuuuu

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-01 20:16:42

    Lajan jesli to do mnie to wiesz ze zawsze:))

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-02 11:00:57

    A ja tam widziałam, że jest napisane, iż kocha "Janka". czy to czasem nie o Ciebie chodzi?

  • Autor: lajan Data: 2011-12-02 13:01:51

    Nie wiem.

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-01 20:22:39

    Też Cię Kocham Dupciu

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-01 14:57:01

    Witam czwartkowo :)

    Ale jestem zmęczona....

    Dziękuję Wam baaardzo za kciuki, mam nadzieję, że zadziałają. Przeżyłam ostatni etap męczącej rekrutacji, ale pan prezes decyzję o moim ewentualnym przyjęciu ma podjąć ze wspólnikiem w przeciągu kilku dni . Pozostaje mi czekać....W wolnych chwilach możecie jeszcze potrzymać kciuki w intencji jedynie słusznej decyzji prezesostwa :)))))))

    Jeżeli mnie nie przyjmą, to będzie wina mojej rodzinki, że źle mi doradzili, w co się mam ubrać .

    Mysha, ale następnym razem marnym wieszaniem się tak łatwo się nie wytłumaczysz . Chyba nie chcesz czekać aż średnicówkę do Gliwic dociągną ? To może potrwać ;-)

    Hope, soczyste całusy rozdałam rodzince z zaskoczenia i te moje wredne dzieciory się wycierały . Za karę dostały podwójną porcję buziaków gratis i zwaliłam wszystko na Ciebie :))))))))))

    Zofked, nie przejmuj się małą ilością kciuków ;-) Wystarczą chęci. Ja przekwalifikowałam już nawet palce u nóg na kciuki i teraz mam ich pod dostatkiem .

    Aloalo, a Tobie jeszcze raz dziękuję za apel o kciuki i dobre fluidy . A jak z Bobem...lepiej ?

    Beata, pracuj nad wersją nr 3, pewnie fajnie by było.... :))))))))

    Lajan...., a ja tak liczyłam na Twoje gołąbki.... ;-)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-01 15:31:33

    Zapomniałam Wam napisać, jak mnie winda wyprowadziła w pole.....

    Bo ja specjalnie wcześniej pojechałam na spotkanie, żeby mnie nic nie zaskoczyło. Poczekałam trochę w samochodzie, ponieważ punktualna być chciałam i 10 min. przed czasem ruszyłam do drzwi wielkiego biurowca. Wiedziałam, że ma to być 7 piętro i korytarzem w lewo, a tam miało być wszystko opisane. Wsiadłam więc do windy, wcisnęłam 7 i ruszyła....Sama byłam, więc skupiłam swoją uwagę na pięknym widoku, który ukazał mi się w lustrze ;-) , ale winda za chwilę stanęła i otworzyła mi drzwi. Zobaczyłam dłuuugie korytarze, więc wysiadłam pełna podziwu, jak szybko zajechałam, a winda zamknęła wrota i sobie poszła. Ruszyłam w lewo czytając, co na wszystkich drzwiach było napisane i nie znalazłam tej firmy. Pomyślałam, że może coś mi się pomieszało i postanowiłam wrócić i przelecieć się w drugą stronę, chyba ze 300 metrów....Tam też nic, a czas niebezpiecznie szybko zaczął mijać....Postanowiłam zapytać się o daną firmę, ale napotkana pani nic nie wiedziała. Znowu nawróciłam i przechodząc obok schodów zobaczyłam przez okno parking, który znajdował się dziwnie blisko, jak na 7 piętro....W nerwach dorwałam niewinną dziewczynę i pytam ją inteligentnie : Które to jest piętro ? A ona, na pierwszy rzut oka przekonana już o mojej niepełnosprawności umysłowej, wolała nie ryzykować i odpowiedziała, że..... pierwsze . W afekcie ruszyłam na schody, bo do windy był kilometr, ale kondycję zostawiłam w domu ( bo tak ogólnie to ją mam ) i już na drugim piętrze tak sapałam, że stwierdziłam iż to nie najlepiej wpłynie na mój wizerunek, więc lepiej lecieć po prostym do windy i tam odsapnę ;-) Winda postanowiła spacerkiem przejechać mi przed nosem, zatrzymała się na parterze ( stała tam chyba całą wieczność, albo i dłużej ;-)) i wracając, również spacerkiem, łaskawie mi się otworzyła. Już wybiła moja godzina, a ja jeszcze sobie wycieczki krajoznawcze po biurowcach urządzałam.... Zajechałam minutę lub dwie po czasie, ale prezesa na szczęście też jeszcze nie było.....

    Następnym razem przyjadę ze śpiworem dzień wcześniej i poczekam przed drzwiami :)))))))

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-01 18:18:08

    Mistrzyni, no po prostu Mistrzyni!

    Dzień dobry wieczór!

    Bob chyba lepiej, prawie wcale nie słyszę oszałamiająco mokrego kaszlu. Ze mną chyba gorzej. Jakoś mi tak chłodno, czy zimno, potem znów ciepło... to chyba jeszcze nie czas na menopauzę?

    Wczoraj wyprasowałam trzysta pięćdziesiąt kilogramów prania a następne już się suszy. Powoli zaczynam przyzwyczajać się do życia w stylu "zobacz sąsiedzie co u mnie", bo nie mam firan i jak zapalę światło to mam wrażenie, że oczywiście wszyscy z naprzeciwka na mnie patrzą. Mąż twierdzi, że nikt nas nie ma prawa zobaczyć w takim ułożeniu bloków, ale ja tam wiem swoje.. A dziś dostarczono mi wkład na sztućce do szuflady!!! Szuflady jeszcze nie mam, ale od czegoś trzeba zacząć nie? Pięęęękny jest, normalnie jak u Ewy Wachowicz hihi.

    O, zmów mi cieplej! To pewnie od ognia z kominka.

    Lajan - jak mogłeś? Najpierw ogłaszasz a potem zjadacie cichaczem w domowym zaciszu!

    Lenka - rzucaj śmiało tym biszkoptem, ja też rzucam. Taki biszopt dostaje wstrząsu i od razu wie, że nie ma żartów i lepiej nie opadać! :)

    Hope - my też Cię kochamy, Cyborgu :)

    Mysha - też mosz piykny obrozek :)))

    Smakosiu - jak tam goście? Więcej męczą czy więcej cieszą?

    Darai - co u Mrów i Pandy?

    Zosia - jak sytuacja w pracy? Dogadują się?

    Vanessa - co u Ciebie?

    Agulek - jak prace remontowe?

    Beata - wyszłaś już zza papierów? Uszy ostygły?

    Marcia - pozdrawiam serdecznie, pracusiu kochany :)

    Wszystkich bardzo bardzo mocno ściskam i idę pogapić się w ogień.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-01 19:31:09

    Owszem dogadać to się dogadali a z tego dogadania wyszło, że trzeba zamknąć firmę i ogłosic upadłość. Mój szef był na tyle uprzejmy, że powiadomił mnie telefonicznie o fakcie i spytał kiedy się zwolnię? Odpowiedziałam, że czekam az mnie sam zwolni. A wyjasnię, że dlatego tak sie spytał bo pani z którą pracuję otwiera inną firmę o podobnym ba nawet takim samym profilu i przejmuje pracowników a ja mam 38 lat pracy nie mam tylko wieku bo od 15 roku życia pracuję i zobaczę co zyskam. Bo myślę, ze w dzisiejszych czasach lepiej mieć zapewniony jakiś stały dochód a pracować mogę w niepełnym wymiarze czasu. Ale jakoś tak mi smutno bo w przeciągu 38 lat jestem drugi raz zwalniana. Pierwszy raz po 34 latach a drugi po 4. I właśnie jak dowiedziałam się o tym wypowiedzeniu to zadzwoniłam do darai i sobie trochę pogadałyśmy przez telefon. Ja mam zaległe imieniny Andrzeja i bieżące Barbary to tak za barzdo nie mam jak pojechać do Ady na kawę. Ale co się odwlecze to nie uciecze. I jeszcze powiem, że Ada przez telefon bardzo fajnie brzmi. Zresztą tak samo jak Ty Olu. Kuruj się Olu i kuruj Boba boświęta coraz bliżej a pierniczki trzeba piec chyba, że Lenka odda nam swoje. No to na tyle. Idę lizać swoje rany na serduchu.

    Dopisano 11-12-01 19:44:50:

    Oczywiście dzwoniłam do Hope a nie do darai. Przepraszam za pomyłkę.

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-01 19:46:23

    Oj to przykro się dogadali :((

    Ale masz dokąd iść, to najważniejsze, prawda?

    Kurujemy się, bo mam zamiar sama napiec pierników! Choć Lenkowych chętnie bym skosztowała :))

    Z Bobem znacznie lepiej, co potwierdza ruchliwość i głośność, I buduje z klocków piwnicę, Dla mnie! Nie wiem, co przeskrobałam?!

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-01 19:58:35

    To wielki znak zapytania co mogłaś przeskrobać. Oj Olu ja bym sie bała.

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-01 20:25:21

    Bob asekuruje się na zaś. Jak będziesz stara i marudna to Cię zamknie do klockowej piwnicy. Pamiętasz może, był kiedyś taki film o Januszku, co to matkę maltretował? I zamykał w komórce...Nie pamiętam tytułu filmu i Bogu dzięki, bo taki był niefajny.

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-01 20:21:48

    I Hope i Lenka brzmią...no prawie tak samo :) Pogadaj z Lenką, ...zobaczysz, że się nie mylę.

  • Autor: lajan Data: 2011-12-01 19:53:07

    Ola, mam wyrzuty ale trzymam się przy swoim, niech ja już do końca przytyję, Was będę oszczędzał.Jestem sam już wściekły na siebie, waga idzie do góry jak ekspres. Z 40 kilo do tyłu już odrobiłem 20 wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-01 19:55:37

    O proszę a mnie sie gołąbka odmawia. A tak na poważnie to nie martw sie znowu otworzymy wątek z dietami i będziemy się razem odchudzać.

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-01 20:03:02

    Nieeeeee, ja już nie chcęęęę!!! Jak sobie przypomnę te piersi, śledzie i jogurty! Bleeeeeeeeeeee.

    No, ale 15 kg poleciało :)

  • Autor: makusia Data: 2011-12-01 20:03:23

    Lajan ... co Ty mówisz..dlaczego? Ocet jabłkowy pijesz nadal?

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-01 20:04:50

    No to masz jojo jak cholera! (przepraszam za wyraz, ale właśnie takie jojo masz)  I nie podzieliłeś się 60 gołąbkami?! No ja pierdziu! ;)

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-01 20:18:41

    nie mam duzo pracy tylko czas jakos leci jak oblakany ledwo wstalam zaraz sie bede kladla:))

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-12-04 07:12:37

    Witam wszystkich niedzielnie:)

    U mnie z pracą lipa. Na dziesięć dni przepracowałam 6 Mówiłam facetowi, że mogę pracować w systemie dwuzmianowym i zapomniał czy robi mi na złość. Tłumaczę mu, że nie mam czym przejechać tych 40 km w jedną stronę do pracy. W sumie samej jechać to ekonomicznie się nie opłaca bo zostanie mi tyle co kot napłakał jak odliczę za paliwo. A kasa potrzebna , ponieważ od czterech miesięcy mamy wielki kryzys. Dobrze, że mieszkamy z moimi rodzicami.Mam umowę zlecenie.

    Prawko robię jazda mi tak średnio idzie. Czasami takie błędy robię, że zła jestem na siebie.

    Z mężem się kłócimy i wszystko idzie nie tak. A zbliżające święta wcale mnie nie cieszą.

    Starczy tego moje marudzenia

    Miłej grudniowej niedzieli i pozdrowienia:)

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-12-04 07:14:27

    Dziękuje, że o mnie nie zapomniałaś Olu. Miło na serduchu:)

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-01 20:10:07

    Jak ja uwielbiam czytać Twoje historyjki. Wierzę w każde Twoje słowo. Tylko myślę, że wtedy nie było Ci do śmiechu.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-02 09:02:10

    Witam w mój ulubiny piąteczek!

    Pogoda za oknem okropna, szaro i ponuro. A do świąt tylko 22 dni. Nie wierzę.

     Jaki wczoraj był miły wieczór w naszej kawiarence wszyscy miłość sobie wyznawali. Jeszcze bym rozumiała jak byśmy powiedzieli, że kochamy Lajana ale dziewczyna dziewczynę? Tak, że Lajanku jak byś nie wiedział jaki temat na nowy lot to może taki, że wszyscy sie kochamy - przynajmniej tu w kawiarence.

    Wczoraj wieczór spędziłam z ośmioletnim mężczyzną - czyli z synkiem mojego bratanka. Oboje pracowali  do późnego wieczora a ja musiałam odrabiać lekcje z Adasiem. Ostatnio jak odrabiałam z nim lekcje to dostał szóstkę. Jaka byłam z siebie dumna. Teraz mam nadzieję, że też nie będzie gorzej. Ciężko było się Adasiowi zabrać za lekcję bo go ręka bolała, głowa i nie wiem co jeszcze. Ale ciotka była uparta i chwyatałam się różnych sposobów aby te lekcje zrobił. Jakoś się udało i nawet na mnie się nie obraził. A ja zrobiłam bardzo dobrą kolację do tego na deser czekoladka i powiedziałam jak zrobisz lekcje to zjesz kolację. A że Adaś też w przyszłości będzie miał problemy z nadwagą( jak każdy w naszej rodzinie) i bardzo kocha jeść to bez szemrania odrobił lekcje i zjadł kolację. Rodzice wysłali go na dodatkowe zajęcia sportowe aby mógł się wyszaleć i gubić przy okazji wagę. Chociaż gruby jeszcze nie jest ale dmuchają na zimne.

    No to byłoby na tyle. Miłego dnia wszystkim życzę

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-02 11:12:40

    Witajcie piątkowo

    Juhu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Piątek! Piąteczek!!! Piątuleniek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak ja się cieszę!

    Alez ta nasza Kawiarenka tętni życiem - aż miło. I ludzie tak się kochają

    Zostawiam herbatę i zmykam. W "łikęd" bardziej się "rozsiędę"

  • Autor: bahus Data: 2011-12-02 13:04:58

    A ja najbardziej kocham Smakosię...

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-02 18:53:39

    Czyżby dziś był mój szczęśliwy dzień...?

  • Autor: darai Data: 2011-12-02 13:35:59

    Juhu!!!! Cały wolny weekend na sprzątanie!!! Miło tu u nas jakoś chyba tak przedświątecznie? Eeeee tam, tu zawsze miło! :) Pandowata wczoraj stoi koło mnie i mówi "koko, koko" tarmosząc lalkę, ja poprawiam, że "lala" a ona patrzy na mnie z pogardą, grzebie kukle w oku i powtarza z wyrzutem "koko" Teraz każdemu próbuje "koko" wydłubać :) Mrówa starsza pokłóciła się z Mrówą młodszą i nie siedzą razem w przedszkolu. Modsza przyznaje, że ją poniosło i zniszczyła Tusi obrazek za co została nazwana flądrą. Starsza będzie reprezentować przedszkole w konkursie i jest straszliwie dumna. Dopadł mnie kryzys ekonomiczno-seksualny i strasznie tego nie lubię!

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-02 13:28:25

    Witajcie pełne miłości kawiarenkowe ludki!

    Powinno być z dużych, ale nie chce mi się już poprawiać :)

    Właśnie wróciłam z poradni dziecięcej, gdzie okazało się, że przeziebienie przerodziło się w anginę:(( Aż się pani doktor dziwiła, że Bob nie narzeka na ból gardła, bo ma ponoć bardzo brzydkie. No i dalsza opieka, do wtorku.

    Oznajmiam, że mam fugi na ścianach i wszystkie płytki na podłodze, ale jeszcze bez fug, Dziś przyjeżdża facet zrobić wodę. Z jakąż radością szorowałam te płytki z tej fugi, nie macie pojęcia :)) A jak mnie ciągnie żeby okna umyć! ;))

    Beata - to była "Ballada o Januszku". Byłam dzieckiem, gdy to oglądałam i nie pamiętam, że zamykał ją w komórce, ale do dziś mam przed oczami obraz, jak skakał jej po chorych nogach... Brr

    Miłego dnia Wszystkim. Idę się położyć, bo Bob chyba podzielił się ze mną swoim choróbskiem ...

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-02 14:07:24

    ratunku mam 3 pieciolatki do jutra i juz mi glowa peka chyba juz nie mam cierpliwosci albo co ale chce juz jutro 9 rano kiedy oddam dzieci w rece rodzicow mam nadzieje ze cale i zdrowe:))

  • Autor: as Data: 2011-12-02 15:09:31

    Ja mam dwch 6-o latków na stałe. Wiem o czym piszesz. Ja jestem przyzwyczajona. Buzia im sie nie zamyka.  Jako dodatek jeszcze ośmiolatkę. Jak córka jechała do babci to mielidość jej gadulstwa.

  • Autor: darai Data: 2011-12-02 16:45:55

    Zamienisz na 7latki szt 2 i 10miesieczniaka? Ja mogę wymienić je ewntualnie na stado osłów :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-02 19:16:05

    Ale fajnie - uwielbiam tę myśl, że jutro nie trzeba wstawać po piątej, można się przytulić do poduszki i obudzić kiedy człowiek jest wyspany. Pięknie!

    Goście wyjechali przed godziną. Teraz mam chwilę tylko dla siebie i oczywiście na Kawiarenkę :-)

    Jutro idę na imieniny Barbary. Muszę rano upiec swój "idealny sernik", bo obiecałam przynieść.

    Hm...coś za mną dzisiaj chodzi. Peeeewnie cukier. Jutro będzie okazja poradzić sobie z tymi zachciankami

    Pogoda zaczęła się zmieniać. Nie nie, nie ma śniegu. Dzisiaj pada drobny deszcz. Już dawno go nie było.

    Koralik z Faworkiem gdzieś czmychnęli. Przecież już ciemno! Gdzie oni chodzą? Usiądę obok kominka i poczekam na nich.

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-03 11:33:45

    Zyję dzieci tez wiec jest ok nawet nie bylo tak zle jak sie wyszalaly to byly malowanki wierszyki i spiewanie oraz bajki....dzis zostala maja sama i cicho ze w uszach dzwoni a na zamiane chyba juz dziewczyny sie nie pisze...sama mam 18- 13 i 5-letnie dzieciaki i z kazdym cos:))maz na zakupach obiad z pizzerii(na blagania dzieci) wiec zyc nie umierac:))

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-03 16:00:38

    Witam w sobotę.

    Jak to cicho w kawiarence, każdy cos tam pewnie robi. Ja też Smakosiu cieszę się , że nie trzeba po piątej wstawać tylko nie wiem dlaczego właśnie w soboty jestem po piątej wyspana. Jak sie obudzę to od razu bym cos robiła. Zrobiłam galantynę z kurczaka taką jak sie kiedyś w gastronomii robiło. Moja siostrzenica bardzo ją lubi a jade jutro bo są imieniny Barbary. Dzisiaj zaliczyłam już imieniny Andrzeja, spóźnione ale wcześniej nie było jak pójść. Na Andrzeja trzeba było zrobić jabłecznik bo bez niego prawdopodobnie bym nie została wpuszczona do mieszkania.

    I tak Smakosiu jak czytam o tym Twoim serniku to sobie obiecuję, że go upiekę ale na zamiarach się kończy. Ale muszę go upiec on tak smakowicie wygląda.

    Idę dalej coś robić bo teraz zrobiłam sobie przerwę na  kawę. Chetnym zostawiam wraz z mleczkiem i śmietanką.

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-03 16:34:29

    Dobry dzień :)

    Za kawę podziękuję, bo za chwilę jedziemy na urodziny, to powinni mnie poczęstować :) Wolałabym co prawda lecieć z remontem, ale urodziny obchodzi bardzo ważna osoba: moja bratanico-chrześnica, wiec jak mogłoby nas tam nie być? No.

    Dziś wreszcie popadało. Ucieszyłam się, że deszcz spłucze brud z mojego autka, no i spłukał :) Jednak podczas jazdy, kiedy deszcz już przestał padać, pierwsza miniona cięzarówa zababrała mi je jeszcze bardziej, niż było przed deszczem... No cóż, czas na myjnię.

    No to idę pomyśleć, w co się ubrać. Chlopakom już przygotowałam a ze sobą mam problem )

    Lecę! Miłego wieczoru!

     

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-12-03 22:11:25

    Witam wieczorkiem. W kawiarence głucho i ciemno, w kominku ledwo się tli... Dorzucam więc porządnie, uwielbiam kominkowe ciepełko, rozpalam świece i siadam w fotelu. 

    W końcu mam weekend. Jednodniowy no ale raz się siedzi trzy dni w domu a raz tylko jeden. Cieszę się, że już się ten miesiąc skończył bo machnęłam w pracy 7 remanentów i udało mi się to w 1 miesiąc, jestem z siebie dumna :) Chłopaki moje już zdrowe, u brata stwierdzono jakąś malutką wadę serca, z którą normalnie da się żyć, jedynie musi być pod kontrolą kardiologa raz w roku. W pracy szykują się cały czas zmiany ale zobaczymy jak to będzie, ja jestem optymistką :) ale może parę osób stracić pracę i tu jest mi przykro bo akurat lubię te dziewczyny... a może zdaży się cud i nie potrzebne będą zwolnienia :)

    Właśnie wróciliśmy z mężusiem ze spacerku i kolacyjki, obżarłam się jak bąk. Teraz po kryjomu zagryzam czekoladą truskawkową :):):) ale weekend to mi wolno :) Także zostawiam dla spragnionych chętnych, ciasta w tym tygodniu nie będzie. Zostawiam też piffko. 

    Smakosiu wyspałaś się ??

    Beatko jak remont ??

    Aloalo jak Bob?? no i oczywiście kuchnia ??

    Hope jak Ci tam u mamy ??

    Marciu pewnie dalej delektujesz się ciszą :)

    Lajan, Lenko gdzie Wy ??

    Zosiu pozdrowionka :)

    Miłego i spokojnego wieczoru oraz dalszej części weekendu.

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-03 22:49:43

    Ja w tym tygodniu mam przerwę w remoncie- Ślubny miał za dużo zleceń i codziennie do późna pracował. Aczkolwiek...to czego jeszcze nie dokończył, to raczej takie drobne sprawy. Myślę, że w nadchodzącym tygodniu zakończymy ten bałagan. I będzie czas na przedświąteczne porządki...w całym mieszkaniu.

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-03 22:54:43

    Dobry wieczó :)))

    Dziś miałam bardzo sympatycznych gości, szczególnie taki mały 3,5 roczny Marcin bardzo poprawił nasze humory. Uwielbiam takie słodkie dzieci.

    A tak w ogóle, to pół dnia "pierniczyłam", upiekłam 7 dużych placków! Potem jeszcze coś tam...a potem zjechali do nas goście i było bardzo, bardzo przyjemnie. W przeciwieństwie do aury- mocno nieprzyjemnej. U nas leeeeeejjjjjeeee! Dawno nie było takiej ulewy. Ale ponoć to dobrze, bo ziemia zbyt sucha.

    Dokładam drew do kominka i zmykam. Dobranoc

  • Autor: lajan Data: 2011-12-04 06:24:20

    Dokładam do kominka stos drewna. Śpijcie spokojnie.

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-12-04 07:13:43

    Witam wszystkich niedzielnie:)

    U mnie z pracą lipa. Na dziesięć dni przepracowałam 6 Mówiłam facetowi, że mogę pracować w systemie dwuzmianowym i zapomniał czy robi mi na złość. Tłumaczę mu, że nie mam czym przejechać tych 40 km w jedną stronę do pracy. W sumie samej jechać to ekonomicznie się nie opłaca bo zostanie mi tyle co kot napłakał jak odliczę za paliwo. A kasa potrzebna , ponieważ od czterech miesięcy mamy wielki kryzys. Dobrze, że mieszkamy z moimi rodzicami.Mam umowę zlecenie.

    Prawko robię jazda mi tak średnio idzie. Czasami takie błędy robię, że zła jestem na siebie.

    Z mężem się kłócimy i wszystko idzie nie tak. A zbliżające święta wcale mnie nie cieszą.

    Starczy tego moje marudzenia

    Miłej grudniowej niedzieli i pozdrowienia:)

    Ps. Wklejam drugi raz bo źle się podczepiłam. Sorki

  • Autor: lajan Data: 2011-12-04 07:16:30

    Basie, Basieńki i wszystkie kochane zdrobnienia,

    Wam w Wasze święto, składam serdeczne życzenia.

    Uśmiech i radość niech w Waszych sercach zawita,

    miłość, szacunek i dobroć, samo w Was zakwita.

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-12-04 11:46:24

    Nie martw się Vanesso, pomalutku wszystko się ułoży. Facetowi z pracy się przypomnij i pogadaj z nim, może zwyczajnie ma za dużo na głowie. Co do prawa jazdy to normalne, że idzie Ci średnio w końcu Kubicą się nie urodziłaś a na popełnianych błędach się właśnie uczysz :) Z mężem trzeba się czasem pokłócić, w końcu od tego też jest :):):) Z w zbliżające święta z radością odetchniesz od wszystkich problemów i będziesz się cieszyć z tego co masz :) Koniec mojego mędrkowania :):):)

    Dorzucam do kominka, zostawiam kawusię i wafelki orzechowe. Popołudniu wybieramy się standardowo do teściów w odwiedziny a poza tym będziemy leniuchować :):):)

    Spokojnej niedzieli.

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-04 12:46:37

    Vanesso, otrzyj łzy i uśmiechnij się do siebie. Czasami uśmiech potrafi zdziałać cuda. On odblokowuje w nas, to co mamy dobre i przywraca energię. Może to nie będzie pocieszeniem dla Ciebie, ale gwarantuję Ci, że każdy z nas przechodził taki zły czas. Jak to mawiają "wszystko przemija - nawet najdłuższa żmija". U Ciebie wiele może się zmienić i to nawet już dziś. Zwyczajnie ciesz się tym, co już masz. A masz kochanych rodziców, którzy Was wspierają. Masz z kim spędzić święta a to jest bardzo cenne. Celebruj to, bo nie jedna osoba wiele by dała, by mieć w ten dzień tak ważne osoby obok siebie. Porozmawiaj z mężem tak na spokojnie, przytul się do Niego i powiedz, że wierzysz, iż Wasze uczucie pozwoli Wam przetrwać ten trudniejszy czas. Zwyczajnie obiecajcie sobie, że postaracie się być dla siebie bardziej wyrozumiali, że przecież najważniejsze jest to, że jesteście zdrowi. Z resztą spraw poradzicie sobie. Pamiętasz...? ..."na dobre i na złe". Idź śmiało do swojego szefa. Czasami jedna rozmowa wystarcza by coś zmienić. Wszystko zależy od nastawienia i od tego jak podejdziesz do tematu. Może szef lubi żeby go poprosić...? Co szkodzi spróbować.

    A! Pamiętaj, że święta nie muszą być "bogate" żeby były piękne. Święta, to ludzie i ich uczucia.

    Trzymaj się ciepło. Głowa do góry! Będzie dobrze!

    Nie zapominaj o uśmiechu - on przyciąga dobrą energię i potrafi zdziałąć "cuda"

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-12-04 19:46:52

    Bardzo dziękuje za słowa wsparcia:) Dodały mi otuchy i wiary. Dzięki dziewczyny

  • Autor: darai Data: 2011-12-04 11:45:30

    Witam w niedziele. W nocy dopadła mnie jakaś zaraza i ogólnie źle się czuję. Na szczęście wczoraj w przypływie mocy ugotowałam obiad na dziś i jutro, upiekłam paszteciki, bułki ziemniaczane (najlepsze jakie jadłam w życiu!) i ciasteczka. Leżę sobie w łóżku, Pandowata śpi, Młode co chwile wpadają się mną poopiekować, poprawiają mi poduszkę, kocyk, poszarpią mnie trochę i szaleją dalej u siebie. Teraz zaplanuję sobie działania świąteczne. Miłego dnia Kochani :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-04 13:13:35

    No wiiiitam niedzielnie

    Niestety nie mogę powiedzieć, że czuje się wyspana, bo wczoraj byłam na imieninach u Barbary. Spać poszłam przed trzecią a obudziłam się jak zawsze rano więc...lipa. Ale co tam! Jak mi się zachce spać, to najwyżej pójdę dzisiaj wcześniej spać i już.

    Za oknem z samego rana było jakieś szaleństwo pogodowe. Wiatr hulał i przez chwilę oprócz deszczu padał grad. Brr! Jak ja się cieszyłam, że nie muszę nigdzie wychodzić Tak niewiele potrzeba do szczęścia

    A teraz myślę, że czas na dobra kawę. Co Wy na to? Ciepło z kominka, aromat "czarnego cuda" i wreszcie miły odpoczynek.

    Udanej niedzieli

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-04 17:56:43

    a ja na ten grad wylazłam z domku-bo do pracy na drugą zmianę musiałam pojechać...

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-04 14:57:57

    Witam w szarobure jesienne, barbórkowe popołudnie.

    Pogoda pod zdechłym Azorkiem, leje, wieje i mam wrażenie, że cały dzień jest tak zmierzchowato- bo ciemno... Udało mi się dziś wstać o 10, co nie zdarzyło mi się od lat. Myślę, że to zasługa tej "pięknej"pogody. Mimo tej byle jakiej aury, spacer zaliczony. A teraz jest czas na błogie lenistwo. W domu unosi się zapach pieczonych wczoraj blatów piernikowych.

    Smakosiu, to logiczne, że miałaś poranne budzenie- przecież masz to zaprogramowane . Dziś odeśpisz wczorajszą imprezę. Najważniejsze, że się dobrze bawiłaś.

    Hope, mam nadzieję, że już wrociłaś od mamy i wszystko jest ok

    Vanesso, głowa do góry. Tak to w życiu bywa , niekiedy nie jest tak prosto jak byśmy chciały. Dasz radę pokonać te trudności, musisz być dzielna.

    Pozdrawiam was ciepło, zostawiam ciasteczka cynamonowe, dzbanek aromatycznej malinowej herbaty. Dokładam drew do kominka, zapalam świece i iddę oddać się błogiemu lenistwu....tzn, będę jak Darai kombinowała, co przygotować na święta.

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-04 15:58:25

    Uwaga ostrzegam! Kto nie lubi kwilenia o świętach niech w tym momencie zakończy czytanie tego posta, bo cały będzie się składał z moich aktualnych emocji

    Na początek piosenka a potem reszta : http://bambynek.wrzuta.pl/audio/2mLbZ5rVK9q/israel_kamakawiwo_ole_-_over_the_rainbow_what_a_wonderful_world

    Wszystko przez film "Listy do M". Nie powiem, że to pozycja wysokich lotów, ale absolutnie nastrojowy , totalnie mnie rozmiękczył i nastroił bardzo świątecznie. W tym temacie nieustająco jestem dzieckiem i kocham te grudniowe nastroje z choinką, przygotowaniami i kolędami. Czy Wy też macie dreszcze kiedy słyszycie "Cichą noc"?

    Za oknem nadal wiatr i deszcz a niebo jest jakieś, takie...zimowe? Przez to w domu ciemniej więc zapaliłam świecę. Świecznik adwentowy też daje piękne światło. Jak ja to lubię. Nie! Ja to uwielbiam.

    No to pomyślmy co by tu zrobić na święta, co można kupić wcześniej... Z pewnością mrożone ryby. Ostatnio króluje u mnie sola. Zrobię ją w zalewie. A do ryby po grecku co będzie lepsze - mintaj czy morszczuk? No tak, trzeba to wszystko rozpisać, bo niby dużo się nie robi, ale tych zakupów trochę będzie. Wcześniej kupię też mięso na pasztet. Może nawet zabiorę się za niego w przyszły weekend. A w sobotę będę piekła blaty piernikowe. Oj, będzie pachniało Wiem wiem, u niektórych już dawno unoszą się korzenne aromaty. To dopiero czary, nie? Właśnie tak sobie pomyślałam, że warto zacząć wcześniej przygotowania przedświąteczne, bo to też wspaniale nastraja i roztacza jakąś magiczną mgiełkę. A potem taka mgiełka stopniowo opada i nim zacznie się ten magiczny czas człowiek czuje atmosferę i nawet jak czasami brakuje czasu czy sił, to i tak dalej wszystko cieszy. A jak jeszcze dołożymy do tego te piękne świąteczne melodie z dzwoneczkami w tle...ech! jestem "ugotowana". Te ze starych amerykańskich filmów są rewelacyjne. Tam najczęściej słychać orkiestrę, która potęguje wrażenie i emocje biora górę. Za śniegiem nie przepadam, ale w tym okresie jest wręcz wskazany. Takie tańczące, białe płatki za oknem, to jakby człowiek brał udział w jakiejś bajce...

    Ok, już kończę No co ja poradzę...ja tak mam.

    To jeszcze na koniec moja ulubiona wersja - Somewhere Over the Rainbow śpiewana przez Evę Cassidy

    http://www.youtube.com/watch?v=ccCnL8hArW8

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-04 18:22:11

    Witam niedzielnie w imieniny Barbary....

    melduję,że do Szczecina dotarłam wczoraj przed 23....jeszcze musiałam reklamację biletową załatwić...bo mojemu synowi pani z kasy wystawiła bilet do Zakopanego zamiast do Lenki:P

    Urodziny Mamy udały się pięknie,wszystkie dzieci były w domu....

    teraz w pracy sprzedaję kwaity barbórkowym imprezowiczom......

    pewnie jutro będę bardziej wylewna...dzisiaj jestem pieruńsko zmęczona....wypompowana i na dodatek chora strasznie....

    do miłego....

    ps.zanim wyszłam dzisiaj do pracy .machnęłam rogaliki krucho-drożdżowe z jabłkami i konfiturą jabłkowo-cynamonową...i moje ciasto kokosowo-jabłkowe....częstujcie się:)

    jak wrócę z pracy po 20....napalę w kominku....naleję sobie lampkę wina i pewnie za moment film mi się urwie:p

    MIŁEGO WIECZORKU...

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-12-04 19:42:50

    Kobietko podziwiam Cię zmęczona i chora a jednak rogaliki i ciacho upiekła:)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-04 21:30:56

    Witam niedzielnie...jeszcze :)

    U mnie strasznie towarzyski łikęd był...niechcący ;-) W piątek my byliśmy w górach w gościach, a wczoraj goście zadzwonili, czy jesteśmy w domu. Strasznie zdziwieni, że im się udało nas zastać, zapowiedzieli swoje odwiedziny i zaraz po ich telefonie miałam kolejny od naszych sąsiadów, czy mogą wpaść.... Przyszli wszyscy, a u nas w domu ani jednej kromki chleba nie było, bo akurat zabierałam się pierwszy raz za własnoręczne upieczenie ;-) Skończyło się przy śledziach bez chleba, sałatce brokułowej, camembercie, marynowanych winogronach, pierogach z barszczem i orzeszkach...., a chleb trzeba było dzisiaj kupować, bo się nie upiekł :)))) I nadal swój pierwszy raz mam jeszcze przed sobą.... .

    Dzisiaj również gościliśmy znajomych, którzy zapowiedzieli się z samego rana o godz. 14, więc niedziela była jakaś krótka :)))))))))

    Smakosiu, dla mnie możesz tak kwilić o świętach do upadłego ;-) Ja mam podobnie....

    Hope, ale dobrze już być w domu, nieee?

    Myshko, widzisz...już jestem .

    Beata i Darai, jak coś fajnegoi nowego wykombinujecie na święta, to się pochwalcie ;-)

    Vanessa, trzymaj się dzielnie, będzie dobrze....

    Aloalo, a ja, nie licząc na deszcz, dzisiaj uskuteczniłam super mycie dla mojego autka od wewnątrz i od zewnątrz. Daaawno nie było takie czyste ;-) Panie na myjni wszystko ręcznie umyły, odkurzyły, nabłyszczyły, wywoskowały, nasmarowały uszczelki, zabezpieczyły przed zimą i jak wsiadałam, to aż plułam sobie w brodę, że nie wzięłam kapci na zmianę :)))) Dzieciom zapowiedziałam, że nie będę ich wozić przez najbliższy tydzień, albo dwa, chyba że zabiorą buty zmienne, nie będą nic jeść i pić, ani rysować palcami po szybach czy odciskać na nich buziaków....i najlepiej się nie ruszać, bo od tego też się kurzy .

    Przyszłam z resztką szampana, bo mi się ostał po gościach, ale z jedzenia, to już nic nie mam..... zresztą wyście tu już tyle naniosły, że nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba :-)

    A ja sobie dalej czekam na odpowiedź....chyba nic z tego nie będzie.....

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-05 07:59:40

    Witam poniedziałkowo i deszczowo. Gardło mnie boli mam katar i tak wogle to czuję sie okropnie. Do pracy przyjechałam tylko z obowiązku bez żadnych chęci głownie dlatego, że podwożę jeszcze jednego pracownika i nie chciałam, żeby szedł z buta ( jak to pięknie mówi nasza młodzież) 7 km. Zaraz jak przyjdzie szefowa to chyba pojadę do domu. Chyba, że nie pojadę bo to różnie bywa ona ma dwójkę dzieci, które też mogą zachorować. Ale bądźmy dobrej myśli. Zostawiam kawę i herbaę (ziołową) to sobie pijcie. Lenko przeglądnęłam całą kawiarenkę i już nic nie zostało z jedzenia. Dlaczego ja tak ciągle mam, że nie trafiam na wyżerkę. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-05 09:18:46

    Witajcie poniedziałkowo

    Tak sobie pomyślałam, że pewnie teraz czas będzie uciekał w szaleńczym tempie. Zawsze grudzień był miesiącem, w którym "ktoś" kradnie kilka godzin w każdym dniu.

    W pracy lekko nie będzie więc obiecuję sobie, że nie będę się denerwowała. jeśli będzie inaczej pozwalam Wam nakopać mi do tyłka

    Zostawiam gorącą kawę, dokładam drewienek do kominka, pogłaszczę zwierzaki i zmykam.

    Miłego dnia

  • Autor: lajan Data: 2011-12-05 10:22:50

    Ja jak zwykle poszkodowany. Siedzę w fotelu i mnie nie poczochrałaś

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-05 10:53:27

    Mam ! Dostałam ! Mam pracę ! Mam pracę !

    Dzisiaj zadzwonił drugi pan prezes, że jeżeli nadal chcę, to zaczynam od stycznia :))))) A co mam nie chceć. W domu nic nie wysiedzę, a tutaj może w końcu będzie bardziej po ludzku ;-) W styczniu przebiorę się za panią menedżer i nawet Ślubny mnie nie pozna . Ciekawe, czy dam radę.... Lekko nie będzie, ale się postaram, to może wszyscy będą zadowoleni.... I muszę do stycznia trochę "znormalnieć"...., bo znając mnie, to pewnie na samym początku jakąś głupotę wymyślę ;-)

    W biurze mam mieć trzech mężczyzn i sekretarkę. Mogłaby być jakaś fajna, bo facetami się nie martwię.... A prezesi będą siedzieć w Warszwce :))))) Cyba już mi się podoba....

    Zosiu, skoro nic już nie ma do jedzenia, to ja przyniosłam sałatkę brokułową z pysznie chrupiącym słonecznikiem. Dla Ciebie schowam odrobinę głęboko, żeby jakiś wyżeracz znowu wszystkiego Tobie nie wyczyścił ;-)

    Smakosiu, szkoda Twojego chudego tyłka na kopanie :))))))) , więc lepiej sobie trochę ponarzekaj, jak będzie nerwówka, a my odpuścimy Ci kary cielesne ;-)

    Lajan, ja Ciebie poczochram zamiast Smakosi, żebyś taki poszkodowany nie siedział ;-)

    A tak w ogóle, to witam poniedziałkowo . Ale dzisiaj jest piękny dzień.

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-05 11:03:25

    Lenka!!!!!!! Ale super wieści! Jak Ty sie cieszysz, to my już teraz zaczynamy podskakiwać z radości razem z Tobą. Do stycznie wpadniemy w taki regularny rezonans i będziemy tak równo podskakiwać, że powalimy wszystko pozytywną energią a Ty jak królowa wkroczysz na swoje nowe, szczęśliwe stanowisko pracy A jak będziesz szefową "całą gębą", to będziesz chciała z nami rozmawiać?

    Lajan, cos Ty taki "ulizany"? Ale Cię Lenka wygłaskała. To ja Ci zmierzwię te czuprynę i uściskam ciepło i serdecznie, dobrze?

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-05 11:09:48

    Hihi, ja będę "szefową" tylko dla samej siebie, więc mogę mieć problemy z taką podwładną . A z Wami gadać będę zawsze i wszędzie, byle byście mnie słuchać chcieli :)))))))))))))

    Lecę schłodzić szampana na wieczór....

  • Autor: lajan Data: 2011-12-05 15:44:02

    Nareszcie!

    Swoją drogą Lenka lepiej się rozgląda co jest w kawiarence.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-05 11:22:15

    Lenka! Bardzo się cieszę, że dostałas pracę. Nie zmieniaj sie i bądź sobą to będzie wszystko ok. Ludzie lubią pozytywnie zakręconych a Ty taka jesteś. Piszę się na wieczornego szampana i dziękuję za sałatkę. Pycha !!!

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-05 12:26:33

    Dzień dobry!!!

    Lenka - juhuuuu!!! Gratulacje!!!! Tylko się nie zmieniaj, nic a nic! Kurde, ale fajne wiadomości!

    Proszę państwa, jutro o 7.30 zacznie się montaż naszej kuchni! Aż mnie ściska tu i tam. Raz ściśnie z radości, raz z podekscytowania, raz z ulgi, raz ze strachu.. Ogólnie jestem pościskana taka :) Nareszcie!

    Montaż kuchni wprawdzie nie zakończy remontu, bo jeszcze czeka duży pokój i przedpokój. Ale to już powinno iść szybciej. Chyba. I nie będzie tyle syfu. Chyba.

    Bob przestał kaszleć na mokro. Dziś godzinę kaszlał na sucho... Ale już jest ok.  Jutro idziemy do kontoli i mam nadzieję,  że Mikołaj go w przedszkolu nie ominie. Bo w środę mają. W Rybniku dużo grzecznych dzieci jest, dlatego biedny Święty nie zdąży oblecieć wszystkich jutro.:)

    Smakosiu - gdzieżbym ja Ciebie w Twój szanowny tyłek kopnęła?! W życiu! Możesz za to częściej pisać tak światecznie to może i mnie wreszcie dopadnie nastrój?

    Lenka - no cieszę się nadal jak nie wiem, z Twojego powodu!

    Zosiu - puścili Cię do domu? Kuruj się siostrzyczko!

    Lajan - kurna, ale masz włos rozczochrany! :)))

    Vanessa - będzie ok! W życiu czasem musi być pod górkę, bo przecież zmierzamy na szczyt, prawda?

    Hope - jak zdrówko? Lepiej?

    Mysha - cieszę się, że z bratem to nic groźnego. Spokoju w pracy życzę!

    Marcia - goście są? Czy odpoczywasz?

    No to miłego dnia! I samych dobrych wiadomości!!!

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-05 15:26:14

    Jestem po pracy.....

    Lenko- GRATULACJE!!!!!! wiedziełam,że się na Tobie poznają i strasznie zapragną z Tobą pracować:)

    wyszłam dzisiaj wcześniej z pracy....ogólnie to przyjechała szefowa z termopmetrem....bo jak była wcześniej -to ja jej jakaś niebardzo dzisiaj byłam...przyjechała,kazała zmierzyć temperaturę. i pognała mnie do domu....miałam całe 39 stopni....to jestem już w domku....wstawiłam rosól-niech sobie pyrka kilka godzin i nabiera właściwości zdrowotnych....zapawowałam się w dresy...i grube skarpety...zaraz naszprycuję się polopiryną....rutinoscorbinem i heja...pod kołderkę....

    ale na łyczka  szampana wpadnę wieczorkiem-wszak okazja przednia:)

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-05 15:59:56

    To ja Ci rozmasuję stopy przez te grubaśne skarpety i lecę do sklepu, bo Mikołaj zapomniał o opakowaniu na prezent!

  • Autor: lajan Data: 2011-12-05 16:08:46

    Zawsze mówiłem, że kawiarenka szczęście przynosi,

    sami zobaczcie jak Lenkę z radości aż roznosi.

    Wiadomo, że WŻ rodzina z kłopotem ostro poczyna,

    wystarczą kciuki, fluidy, które wysyła każda dziewczyna.

    Jak nigdzie, tak tutaj w kawiarence wszystko wiemy,

    każdemu potrzebującemu, całym serce pomożemy.

    Tutaj nie ma płaczu, nikt sam z biedą nie zostaje,

    potrafimy pomóc, gdy się serce samo tak kraje.

    Wieczorne czy też poranne przy kawie spotkania,

    dodają energii, nie potrzeba nawet gadania.

    Atmosfera jaką tutaj wszyscy razem tworzymy,

    pomaga innym a my się z tego cieszymy.

    Wszyscy zatem dobrze sobie to zapamiętajcie,

    chcecie nabrać otuchy? Do kawiarenki wpadajcie.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-05 17:05:00

    Tak Lajanku wszystko co piszesz to szczera prawda! Pięknie to ująłeś.

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-05 19:23:34

    Lajan! Brawo! Twój wiersz, to najprawdziwsza prawda. Za to oczywiście zasyłam

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-05 19:52:26

    No to ja z obiecanym szampanem przyszłam :)))) I wznoszę toast za lajanową twórczość, za kawiarenkową atmosferę i za Wasze działające kciuki .

    Jutro pojadę kupić sobie buty....na konto przyszłej wypłaty . Już oglądałam je od kilku dni, ale szkoda mi było kasy. Ślubny mówił : Kup sobie ! A ja pomyślałam sobie, że jak pracę dostanę, to kupię, a jak nie dostanę, to w domu mogę w starych butach siedzieć :)))))))

    To Wasze zdrówko !

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-12-05 20:23:17

    No to ja siadam :) Twoje zdrówko Lenko, powodzenia w pracy.

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-12-05 20:22:09

    Pięknie Lajanie :) ode mnie też cmokas :)

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-05 17:08:49

    Puścili mnie wcześniej do domu a ja zamiast do domu to na zakupy. Przecież święta przed nami. A ja zawsze wcześniej robię zakupy bo przed świętami do sklepu nie wchodze.

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-05 18:32:58

    aloa witam cie wlasnie mam ludzi z partyzantki i dobrze ze mialam zapasy w lodowce:)) mialam troche zaganiany dzien ale ma sie ku koncowi ....stawiam wino grzane i piwo dla zabieganych:)) ja teraz mam czas dla dzieciakow wiec nie posiedze z wami moze kolo 21:))

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-12-05 20:21:31

    Gratuluję, tak bardzo się cieszę. Życzę żeby ta praca była jak najbardziej ok :)

  • Autor: Laugasel Data: 2011-12-05 20:48:29

    Na ten wątek raczej nie włażę, ale coś mnie tkneło . Bardzo Ci gratuluję pracy. Niech ci ten Nowy Rok więcje takich niespodzianek robi, a i stary też kończy się pomyślnie. 

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-06 11:39:44

    Baaardzo dziękuję :-) Wszystkim, trzymającym kciuki za moje powodzenie. Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie wspaniały dla każdego i tego wszystkim życzę :))))

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-05 19:33:57

    Witam ponownie :)

    Lajan - oj widać, ze czochranie i głaskanie dobrze na Ciebie wpływają! Taki ładny wiersz napisałeś, brawo!

    Dziś zrobiłam skok na bankomat :) Potrzebowałam dość sporo kasy, żeby jutro stolarzowi zapłacić to, co jeszcze mu zapłacić musimy. Przy tym procederze doszłam do wniosku, że jestem już zacofana i z innej epoki i w ogóle się nie znam. Podeszłam w sklepie do jakiejś maszyny i patrzę na nią podejrzliwie, skąd niby ta kasa miałaby wyskoczyć. Zapytałam więc panie z pralni, czy to jest bankomat a ona, że nie - internet a bankomaty w nieco innym miejscu. No to podeszłam do bankomatu i wbiłam mu żądaną kwotę a on mi gada, że sorry, ale tyle kasy to on nie ma. No to daj,ile masz. I dał. W obawie przed ewentualnym złodziejem wpakowałam pieniadze do kieszeni dżinsów, bo torebkę łatwiej mi zabrać, niż wpakować łapy w moje osobiste kieszenie. Przynajmniej tak myślę, Drugi bankomat wyplacił mi potrzebną resztę i tak z naładowanymi kieszeniami bezpiecznie wróciłam do domu. Uff :)

    A z tym internetem, co wygląda jak bankomat to co się robi? Podchodzę i co dalej? Taaaak, na prawdę, mam 31 lat (właściwie to już prawie 32, łomatko), ale za techniką już nie nadążam. Zatrzymałam się na mp3, no może mp4.

    A pisałam Wam, że Bob w jasełkach będzie królem? No. Ja zawsze byłam pastuszkiem. Bob awansował :)) Koronę już ma. Jeszcze muszę jakąś "pelerynę" skombinować Oj, żebym ja zdolniejsza manualnie była, oj oj

    Baj baj!

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-05 20:29:37

    Noooo, wreszcie chwila tylko dla mnie Dzionek pracowity był jak nie wiem co, ale za to bardzo owocny. Znalazłam kolejnych sponsorów, którzy chcą pomóc biedniejszym od siebie. Trochę poćwiczyłam na siłowni, potem pędem do domu, szybki obiad i znów obdzwanianie potencjalnych sponsorów. Poszło całkiem dobrze. Teraz herbata z sokiem z czarnej porzeczki, gazeta i czas na mały relaks.

    Aloalo, jednym słowem jutro jest wielki dzień. Nowa kuchnia, to wieeeeelka sprawa. Też bym miała ścisk tu i tam. Pewnie najbardziej z tej radości. Fajnie, że Bob zdrowieje. Szykuj aparat i zrób Mu koniecznie sesję. W końcu królem jest się zazwyczaj raz w życiu o ile się nie jest pastuszkiem (oczywiście)

    Hope, Cyborgu Ty nasz...zadbaj wreszcie o siebie, bo jak nie, to przyjdę i Cię osobiście uduszę. Powrotu do zdrowia życzę. A jak będziesz się nudziła leżąc pod kocykiem, to mogę Ci polecić super film, który ostatnio oglądnęłam przez internet, bo póki co na kino brak czasu. Uściski.

    Marciu, masz "ludzi z partyzantki"? A co to za jedni? Zrobiłaś mi smaka na to grzane wino. Wpadnij jeszcze, to razem wypijemy. Oblejemy nową pracę Lenki i żeby u Aloalo szafki dobrze wisiały.

    Przykucnę obok kominka. Popatrzę trochę na ogień i nacieszę się ciszą i spokojem.

    dc. Lenka! A kiedy Ty tu weszłaś z tym szampanem? Normalnie Cię nie zauważyłam. Otwierałaś go na zewnątrz, czy co? W ogóle nic nie słyszałam. Doooobra! Polewaj

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-05 22:41:48

    No, polewaj, Lenka :) Żeby Ciebie docenili, buty żebyś miała wygodne a mnie szafki nie odpadły :) Jak się doszukam wreszcie szkła to ja stawiam. Chyba, że ktoś w adwencie nie pije to może coś upiekę w nowym piekarniku? :))

    Dobra, to ja już uciekam, bo jutro muszę wcześnie wstać. Jupi!

    PS. Emilko, jak Bob wystąpi i uda mi się go uwiecznić to na poczcie na pewno znajdziesz załącznik :)

    Doooobraaaanooooc!

  • Autor: lajan Data: 2011-12-06 05:28:25

    Co za licho, kogo po nocy nosi?

    To sam Mikołaj prezenty roznosi.

    Cicho po nocy chyłkiem przemyka,

    różne prezenty do skarpet wtyka.

    Wór ma przepastny a w nim prezenty

    i swoją rolą jest bardzo przejęty.

    Dobrze, że takiego Mikołaja mamy,

    przyniesie prezenty a my go kochamy.

     

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-06 12:47:50

    smakosiu z partyzantki to tacy bez zapowiedzi wpadli zobaczyli i zostali:)) z winem sie wczoraj nie wyrobilam moze dzisiaj:))

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-06 08:09:49

    Witam mikołajkowo!

    Melduję, że byłam grzeczna bo Mikołaj do mnie w nocy zawitał i zostawił prezent. Nie będę się chwalić co bo chyba nie wypada ale nosi sie to dobrze i z reguły nie pokazuje wszystkim. A zakłada sie po to aby nie świecić gołą ......!

    Ja też wyręczyłam Mikołaja i pomogłam mu rozdzielić prezenty. Tak, że wszyscy zadowoleni.

    Życzę wszystkim udanego i spokojnego dnia oraz bogatego Mikołaja ( Ola sama wystąpi w roli Mikołaja bo jest jeszcze dzisiaj bogata).

    Lajan fajny wierszyk o Mikołaju ale zajrzałam w każdy kąt kawiarenki a tam nie było żadnego prezentu - chyba, że wierszyk to prezent. No to dziękuję!

    Pozdrawiam

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-06 09:34:51

    Ho ho ho! Chodźcie do Kawiarenki po prezenty!

    Bob w nocy wyglądał tak

    Rano mówię mu, żeby prędko się ubierał, bo przyjedzie pan robić kuchnię. A Bob na to "A Mikołaj też przyjdzie?" Przyjdzie. Potem mycie zębów, bo za chwilę pan przyjedzie. "A Mikołaj też przyjdzie?" Też przyjdzie. I pomyśłałam sobie, co ten biedny Bob będzie robił podczas montażu i wystawiłam cichaczem prezent za drzwi, zadzwoniłam i ryknęłam z radością, że chyba Mikołaj przyszedł. Bob uczepiony mojej ręki otworzył drzwi i zobaczył prezent. Wielką torbę z motywem postaci z filmu Auta w otoczeniu choinek i śniegu. Z potężnym bananem na twarzy zabrał torbę i w tej chwili kończy układać 150-elementowe puzzle, z Zygzakiem McQueenem oczywiście :)) Wizytę Mikołaja skwitował "tloszkę się przeslaszyłem, ale Mikołaj tylko zostawił plezent i pobiegł do innych dzieci". Obiecałam mu, że jutro przyjdze do przedszkola, to go zobaczy :) To tyle o Bobie a teraz o mnie :))

    Jedna szafka już wisi tralalala :) To tyle o mnie ;)

    Zosia - wnioskuję, że dostałaś majtasy od Mikołaja? :))

    Lajan - ja też nie widzę żadnych prezentów! Cyżbyśmy z Zosią nie były grzeczne?!

    Pozdrawiam serdecznie i życzę cudownych Mikolajek i na prezent zostawiam Mikołaja WŻ-wego :))

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-06 10:17:02

    Nooooooo! A jakie ładne i 2 pary.

    Dopisano 11-12-06 12:36:09:

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-06 10:06:33

    witam wtorkowo...mikołajowo....

    przyniosłam kruche ciastka z dziurką i posypane cukrem...mam jeszcze gorącą herbatę z miodem i cytryną...jabłkową z cynamonem i gorące kakao tysz mam...i mleko z miodem i czosnkiem-to dla mnie bom ja chora....częstujcie się ...ciasta nie upiekłam,bo niewąsko się czuję i mam siły tylko tyle,co by z sypianli przyjść do salonu...czyli z jednego łóżka do drugiego:P...może później mi się polepszy....bo wolnego chorobowego to mam aż do jutra do popołudnia(na 15 muszę do przcy iść)....

    miłego dzionka

    i wdepnę później....

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-06 11:54:23

    Witam mikołajkowo :)

    U mnie w domu wyszło na to, że najgrzeczniejsze były dzieci, bo ja ze Ślubnym dostaliśmy tylko coś na osłodę zmartwień ;-) Ale widocznie marnie jeszcze wyglądam, ponieważ Mikołaj również postanowił zadbać o moją formę.....kuli i dostałam wieeelką czekoladę z całymi orzechami i baaardzo się na jej widok ucieszyłam .

    Kto chce zadbać o swoją dobrą formę, niech się częstuje, najlepiej szybko, bo ja baaardzo lubię orzeszki :))) Kawę z ciśnieniem również przyniosłam i nawet mleko spieniłam ;-)

    Zofked, nowe majtki zostaw na Sylwestra ;-) Zobaczysz, że przyniosą Tobie szczęście i dostatek .

    Aloalo, a czemu do mnie nie zadzwoniłaś....? ;-)

    Hope, na mleko z czosnkiem się nie piszę, zawsze cudownie zdrowiałam na sam widok kubka z tą mieszanką, ciekawe tylko czemu moja mama nigdy nie widziała tej nagłej poprawy....;-)

    Kończę kawę i jadę wymienić sąsiadowi opony na zimowe....Ostatnio zaskoczył mnie jego samochód kapciem, więc wolę wymienić teraz wszystkie oponki i jeździć bezpieczniej.

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-06 12:37:43

    Dobrze, że mi powiedziałaś to nie ubiorę ich do Sylwestra. Dzięki

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-06 14:52:40

    Tak, tak zrób ;-) Z doświadczenia wiem, że nowe majtki bardzo dobrze działają na szczęście, powodzenie i dostatek . W ostatniego Sylwestra moje zadziałały dość szybko w postaci niespodziewanego i cudownego wyjazdu do SPA i w tym roku obmyślam sprytny plan założenia dwóch par . Trzeba jakoś szczęściu pomagać ;-)

    Muszę jeszcze dokonać zakupu nowych galotek, ponieważ ostatnio nieopatrznie ubrałam zapasy z szuflady .

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-06 20:19:49

    Witajcie wieczornie i mikołajkowo

    Wreszcie mam chwilę dla siebie i na Kawiarenkę . Uf! Istna gonitwa.

    Mikołaj nie zapomniał o mnie a muszę przyznać, że wcale się go nie spodziewałam. Miło

    Marcia, Ty se nie myśl, że ja zapomniałam o tym grzańcu. Czekam. Praca - pracą a na przyjemności trzeba znaleźć czas

    Zofked, teraz już wszyscy wiedzą w czym wystąpisz na Sylwestra. Rozumiem, że oprócz prezentu od Mikołaja już nic innego na siebie nie założysz, prawda? To by mogło zaburzyć "przepowiednię nadchodzącego szczęścia"

    Aloalo, co nowego w kuchni? Wisi może kolejna szafka? Pierwsze zachwyty już za Wami?

    Hope, coś Ciebie nie widać. Oj, zaczynam się obawiać, że choróbsko Cię powaliło. Napisz jak się czujesz.

    Lenka, po Twoim prezencie od Mikołaja nawet okruszki nie zostały. Pewnie wszyscy dbają o dobrą formę kuli Właśnie sobie Ciebie wyobraziłam jak zakładasz cały zapas bielizny w jednym czasie żeby mieć jeszcze więcej szczęścia. To by z pewnością znacznie poprawiło wizerunek kuli

    To co, pije Ktoś herbatę ze mną? Oczywiście z sokiem i cytryną

  • Autor: lajan Data: 2011-12-07 05:43:57

    Smakosia, zimna herbatka to coś dla mnie. Rozpalam w kominku bo zapomniałaś dołożyć drewna.

    Ogień płonie, woda wstawiona. Koniec laby, od dzisiaj znowu do pracy.

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-07 07:07:51

    Witam środowo

    No ładnie! Nikt nie chciał mojej herbaty. Doooobra, stawiam kawę. W kominku ogień strzela, cieplutko, Koralik z Faworkiem chrapią a ja zabieram się do pracy.

    Miłego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (Jak krzyknę, to może się obudzicie?)

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-07 07:46:28

    smakosiu obiecuje dzis wieczorem sie wstawic z obiecanym napitkiem ale nie wczesniej jak kolo 20 wiec prosze czekac dzis maja zostala ze mna wiec musze byc "cala moja"jak mi powiedziala:))milego dnia ja zaraz sie ogarne i lece do robienie sniadan:))

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-07 07:51:41

    I ja witam środowo! Jestem Smakosiu i wypiję z Tobą kawę. Ja też już na posterunku. Ale mnie rozbawiłaś tym, że nic nie powinnam więcej włożyć na Sylwestra tylko te moje majtasy. Od razu wyobraziłam sobie ten popłoch wśród ludzi jak bym tak wystąpiła. Smakosiu ja jestem rozmiar XXXXL i nie mogę wystąpić tylko w majtasach chyba , że u siebie w domu. Miłej środy wszystkim życzę.

  • Autor: darai Data: 2011-12-07 08:02:33

    Dobrze, że krzyknęłaś, bo budzik zaspał :) Nadal kicham, prycham i charczę. Nie mam czasu ani chorować, ani wyzdrowieć. Przeglądam setki fryzur i nie mogę się zdecydować co zrobić ze swoją fryzurą a raczej jej brakiem. Ma ktoś herbatkę malinową? Ja mogę jedynie kruche gwiazdki z orzechami laskowymi zaoferować :)

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-07 08:16:34

    A ja mam dół i tyle...

  • Autor: makusia Data: 2011-12-07 11:37:28

    Beatko, już lecę z łopatą, pomogę Ci go zakopać

  • Autor: Zofked Data: 2011-12-07 12:00:13

    Czary mary, czary mary, niech dół Beaty się zawali , a kysz a kysz !!!

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-07 12:17:17

    Zosia,żeby to było takie proste...jestem jedną z tych co cierpią, kiedy nie ma światła...Mam tak co roku, nie żyję w okresie od listopada do lutego. To jest wegetacja...związana z sezonową depresją.

    "....W pochmurne jesienne dni natężenie światła bywa dwa, trzy razy mniejsze niż w słoneczny wiosenny dzień, a sto razy mniejsze niż podczas upalnego lata na plaży. Niedobór światła sprawia, że wadliwie funkcjonuje układ hormonalny.Bezpośrednią przyczyną dolegliwości jest zmniejszenie ilości światła docierającego do siatkówki oka. Ma ona połączenie z szyszynką, gruczołem dokrewnym znajdującym się w mózgu. Trafiające do szyszynki sygnały o narastających ciemnościach stymulują ilość wydzielanych hormonów. Brak słońca może wywoływać nieustanne podenerwowanie i agresję. Objawami depresji sezonowej jest nienaturalne zmęczenie, senność, brak chęci do życia i do pracy, apatia, wewnętrzne rozbicie. Chorzy nie chcą się nikomu pokazywać, z nikim rozmawiać..." to cytat z jakiegoś artykułu.

    I nie gniewajcie się na mnie, że tak sobie smęcę...no gdzieś muszę, żeby nie oszaleć. Mam w swoim pokoju fajny żyrandol- 3 żarówki po 120W, jasno jak w hali sportowej a i tak do końca nie jest mi dobrze. Starszy chodzi koło mnie, jak koło zgnitego jaja...Młoda chodzi i głaszcze, Wy pocieszacie, a co zły nastrój jest...to jest. Do....D....

    Dobrego dnia dla Was :)

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-07 11:03:22

    Dzień dobry!

    Witam z pracy. Bob wrócił do przedszkola a ja do pracy. A wcale mi się nie chciało dzisiaj iść. Wolałabym siedzieć w domu i ukąłdać w szystko w mojej nowej kuchni! Nareszcie! Jest. Gotowa. No, jeszcze trzeba podłaczyć kabelki do gniazdek i halogników i już! Ta dam! Tak, Smakosiu, pierwsze zachwyty już za nami, ale jeszcze się pozachwycam nie raz, bo na prawdę mi się podoba :)

    W chwili obecnej Mąż walczy ze zmianą kierunku drzwi lodówki, bo zmieniła miejsc.. Mam nadzieję, ze wygra tą walkę :)

    Lenka - czuję się publicznie zbesztana, poprawę obiecuję! :))

    Beata - dlaczego Ty masz doła? Jak Cię można pocieszyć, co?

    Zosia - świetne majtasy :) Też sobie chyba kupię jakieś nowe na sylwestra, skoro to działa... :)

    Smakosiu - trzymam kciuki za pozyskanie kolejnych sponsorow!

    Marcia - przyjemnego dnia z Majeczką. Bądź "cała jej" :)

    Darai - pochwal się, co wymyśliłaś w sprawie fryzury.

    Hope - chyba Cię powaliło to choróbsko, kochany cyborgu... Wracaj do zdrowia i do nas!

    Miłego dnia Wszystkim!

     

     

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-07 11:11:28

    dziecie nakazalo wlaczyc sobie bajke ludzie po sniadaniu zupa wstawiona wiec wpadam z kawka:)) dzis pierogi na obiad ale z moich zapasow wiec nie mam z bardzo pracy:)) za oknem bialo i wieje...nie dawajcie sie dziewczyny beznadziei i chorobom jestem z wami i stawiam malinowa herbatke:)) buziaki:))

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-07 16:39:26

    Dziękuję Wam kobietki . A szczególnie podziękuję tej jednej kochanej Dupci, która sama niedomagając wspierała mnie...jęczącą i marudzącą...Już mi lepiej, dzięki Wam i mojej przyjaciółce Agnieszce. . Chyba się wezmę za rękodzieło...se zrobię bombki :)

    Miłego popołudnia :)))

  • Autor: lajan Data: 2011-12-07 18:43:42

    Tak sentymentalnie....

     

    Ciepło , spokojnie jak u mamusi.
    Siedzę przy kompie i wszystko mnie kusi.
    Czytam jakie macie zmartwienia?
    Co w domu jest do zrobienia?
    Jakie też smutki tu przeżywacie?
    Również radości jakie macie?
    Każdemu uchyliłbym nieba,
    może komuś coś potrzeba?
    Służę radą i pomocą,
    w dzień a jak trzeba i nocą.
    Coraz krótsze dni bywają,
    właśnie tu przyjaciele się spotykają.
    Powiem Wam zupełnie szczerze,
    że w przyjażnie takie wierzę.
    Jak przysłowie stare mówi,
    tylko złość i nienawiść nas zgubi.
    Wielkie Żarcie ktoś wymyślił,
    Jak to dobrze, wszystkiego nie uściślił,
    Każdy ma jakieś życzenia,
    wszyscy dążymy do ich spełnienia.
    Kiedy wszyscy ciężko pracują,
    panie w domach też harują.
    Same bywają często w domu,
    niepotrzebne już nikomu?
    Ale sekret jeden znają,
    na Wielkim Żarciu się spotykają.
    I wtedy jak jedna rodzina,
    każdy rozmawia bo jest przyczyna.
    Przepisami się wymieniają,
    rady sobie udzielają,
    radośnie obiad szykują,
    nie są same , poplotkują.
    I tak codziennie pani do kompa siada,
    choć przez minutkę sobie pogada.
    Ja również przy kompie wiszę,
    to co zobaczę zaraz opiszę.
    Na pamiątkę, dla pamięci,
    niech wesoło wszystko się kręci.
    Coraz dłuższe są wieczory,
    trzeba zajrzeć do komory.
    Co jesienią przyniesione?
    Czy już wszystko przerobione?
    Kiedy zima już nastanie
    wtedy przyjdzie wymyślanie.
    Ale po to Wielkie Żarcie mamy,
    że do niego zaglądamy.

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-07 19:01:06

    Lajanku- buziaki...

    Beatko-Dupciu Ty moja-ja do Cię wyślę całe wiosenne słońce i letnie tysz...tylko nie smutaj się już....

    Smakosiu-melduję się posłusznie,że jestem....całkiem chora-po wczorajszej wizycie u lekarza dowiedziałam się,że zapalenie płuc już do mnie puka.....ale ja się tak łatwo nie dam...mam szczere chęci,żeby wyzdrowieć,ale do pracy muszę chodzić-inaczej się nie da:(

    w poniedziałek mój najstarszy Młody skończył 17 lat i poczułam się cholernie staro....i do tego jeszcze chora....i Mikołaj o mnie zapomniał:(

    a tak już na serio....właśnie zaczął padać pierwszy śnieg w Szczecinie....stoję sobie w pracy przez komputerze....a przez moje wielkie okno wystawowe bielusieńko....cóż....śnieg...i to z desczem...ale to ten pierwszy w tym roku.....mam gęsią skórkę....i kominek zapachowy mi się pali w kwiaciarni...w nim zapach o nazwie"zapach świąteczny" pomieszany z jabłkiem i cynamonem....i jest mi strasznie fajnie....Adele sobie gra z nowej płyty...a ja tworzę stroiki i kompozycje świąteczne....

    miłego wieczorka kochani...:)

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-07 19:14:05

    tak sie wyrobilam ze wczesniej do was zdazylam:)) przynioslam obiecanego grzanca i piwo i czekam na was Lajan wierszyk mnie wzruszyl:)) juz zaczynam myslec swiatecznie i noworocznie bo pensjonat wiekszy to i gosci i pracy wiecej czas pomyslec o zakupach bo musze pozamawiac w hutrowniach sama tego nie zaciagne na plecach choc wielkie:) (plecy oczywiscie) u mnie zimno i bialo wiec dokladam do kominka i siadam z napitkami i czekam na chetnych....nie dawac sie dolowi zadnemu choc mi tez brakuje slonca:(

  • Autor: lajan Data: 2011-12-07 19:45:55

    Pewnie zaraz się uśmiejecie, 
    do przepisów coś skrycie dajecie?
    Mam takie dziwne wrażenie,
    czuję od gotowania uzależnienie.
    Wchodzę na stronkę,w przepisach buszuję,
    już mam apetyt, coś ugotuję.
    Przepisów tyle, są pełne treści,
    do garnka wrzucić? To się nie zmieści.
    Prodiż, piekarnik czy mikrofala,
    wszystko jest dobre, gotować pozwala.
    A jakby jeszcze było mi mało,
    wszystkim pytania zadaję śmiało.
    Co dziś na obiad? Powiedz kochana,
    żadnego pomysłu nie mam od rana.
    I zaraz każdy dobrą radę serwuje.
    Ależ kochani, ja Wam dziękuję.
    Już wesoła gadka tu leci.
    Jak tam w pracy? jak mąż? jak dzieci?
    Tak się przyjaźnie tu zawiązują,
    każdy potrzebny, czasu nie marnują.
    Rety! Dym w kuchni.
    Ale mi się zagadało.
    Trudno, coś się po przypalało.
    Muszę nabrać wprawy i ćwiczenia.
    To do jutra. Do widzenia.

  • Autor: beata66 Data: 2011-12-07 19:51:26

    Lajanie, jesteś Wielki!!!! Nie sugeruję się Twoim wyglądam, ino ogromem Twojego serducha. Dzięki,że jesteś . Znów super :))

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-07 20:11:15

    Ja pierdziu! Pada śnieg - pada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Fajny widok. Już zapomniałam jak to jest. Mimo, że nie przepadam za zimą, to jednak takie pierwsze białe szaleństwo otwiera emocje. Prawda Hope? Ech, Ty nasza chora bidulko. Szefowa powinna Ci znaleźć zastępstwo. przecież z takim mocnym przeziębieniem, to nie ma żartów. Nie powinnaś wychodzić na dwór Wyobraziłam sobie Ciebie w tym kwiecistym pomieszczeniu, pełnym ślicznych dekoracji świątecznych a do tego jeszcze piosenki Adele i śnieg za oknem. Bajkowy obrazek. Wracaj do zdrowia.

    Aloalo, w nowych szafkach, to aż chce się układać naczynia, co? A śpiewasz przy tym pod nosem? Ja bym pewnie coś nuciła z tej radości.

    Beata, ja coś czuję, że jak Ty się zabierzesz za te bombki, to Ci depresja trochę odejdzie. Nastroisz się świątecznie i powoli wszystko poukłada się w głowie. Wszyscy trochę gęziejemy od tej szarości za oknem i braku kochanego słońca. Ale co tam! Najważniejsze to być zdrowym. A czekanie na wiosnę, plany na lato i marzenia też mogą dodawać energii Dasz radę! Uściski pełne energii

    Marciu, Ty się pracy nie boisz więc teraz pozostaje nam cieszyć się razem z Tobą, że "interes" się rozkręca. I nich się to nie zmienia!

    Lajan, aleś Ty dzisiaj twórczy. W nagrode polewam Ci tego grzańca, co marcia przyniosła. No to SIUP za pierwszy śnieg!

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-07 20:14:42

    smakosiu ciesze sie ze dotarlas siupajcie a co do pracy to moze jestem troche przestraszona ale w koncu to nie hotel na 500 osob:)) aby goscie dopisali:))

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-07 20:19:51

    i tego Ci właśnie życzę:) siup!!! a ja w pracy piję:P i jak ktoś zauważy-to mnie z tej pracy wyleją:P

    ale co tam:) siup na rozgrzewkę:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-12-07 20:22:46

    To wypijmy jeszcze za te nowe szafki Aloalo, co by prosto i mocno wisiały SIUP!

  • Autor: lajan Data: 2011-12-07 20:21:24

    Może będzie weselej. Śnieg możesz podesłać. Grzańca nie mogę pić ale coś mocniejszego to i owszem.

  • Autor: lajan Data: 2011-12-08 03:42:20

    Cały dzień deszcz okna siekł,
    przyszedł wieczór, popadał śnieg.
    Chłodno się jakoś zrobiło,
    na dworze nieprzyjemnie było.
    Drzwi mocno zamknąłem w chałupie,
    od tej wilgoci aż w kościach łupie.
    Grzejniki do oporu poodkręcałem,
    błogiemu lenistwu się oddałem.
    Rano dzisiaj za okno wyjrzałem,
    jest śnieg, dwa stopnie minus miałem.
    Ciepłą pościel opuścić musiałem,
    z pieskami wyjść miałem.
    One zaś chęci nie miały ,
    moje łóżko mi pozajmowały.
    Przy kompie sobie zasiadłem
    i na pomysł wierszyka wpadłem.
     

  • Autor: aloalo Data: 2011-12-07 21:34:38

    No to mi też proszę nalać tego grzańca, bo wprawdzie śniegu nie widać, ale tak wieje i leje deszcz i jest mi pieruńsko zimno.

    Ktoś powie, dziołcho, co Ty tu robisz? Miałaś szafki zapełniać! No owszem. Ale pan elektryk grzebie jeszcze z tymi halogenami, bo coś wyszło inaczej niż miało być i on tu już jest tak strasznie dłuuuugoooo.

    Polejcie, niech już mu to wszystko świeci i idzie do domu :)

    Lajan - ależ wena przy tak brzydkiej pogodzie! Tylko nic nie przypalaj, bo ciężko domyć :) Ślicznie napisałeś.

    Hope - z prawie zapaleniem pluc w pracy to tak trochę niedobrze jest! Dbaj o siebie!

    Lenka - mam wrażenie, że usłyszłam dziś anioła głos ;) Kupilaś coś?

    Smakosiu - dla Ciebie histrioa Bobowa :) Poszliśmy dziś do apteki po maść dla Boba i Bob ujrzał witaminy, oczywiście z autkiem!!! (nawiasem mówiąc nie ma bezpiecznego sklepu, Disney jest wszędzie!) No i jęk i stękanie, że chce tabletki z autkiem. To mu mówię, że to są tabletki dla chorych dzieci a on "ale ja jestem baldzo choly, stlasznie boli mnie klęgosłup" On zaczyna bardziej kombinować, niż jego Tatuś

    Beatko - wysyłam Ci światło z wszystkich rybnickich ozdób świątecznych i z latarni i z mojego domu i nawet te z halogenków :)) Wpadaj do nas często, to łatwiej przetrwasz ten trudny czas

    Marcia - miło się czyta, ze masz gości i pracę. I nie mogę się nacieszyć, że znowu możesz być w Kawiarence.

    A mnie los obdarowawszy kuchnią odebrał mi panele w dużym pokoju, przesunął meble na jedną kupę i zabrał możliwość oglądania TV. I na dodatek ten "los" jutro idzie do pracy... Zatem sorry, ale moje remontowe marudzenie jeszcze się nie kończy, za co z góry przepraszam :)

    No to polejcie jeszcze, bo fachowiec nadal siedzi, znaczy pracuje.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-08 11:33:56

    Aloalo....anioła głos ? Po prostu rogów nie było widać . Taka ułomna ta nasza mechanizacja, że obrazu nie przekazuje...... ;-)

    A moja kuchnia ma szansę ukończyć się dopiero w styczniu..... To może ja w Twojej kuchni, ładnej i nowej, coś bym przekąsiła....? A potem się wykąpię.....

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-08 11:39:16

    i ja też piszę się na kąpiel w Aloalo-wej wannie...dostałam od Lenki  takie cudne cuś do kąpieli,co bym mogła poczuć się jak w SPA ,tylko wanny mi brak:P

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-07 22:02:00

    Witam wieczorową porą :)

    W końcu w domu....Od rana nie miałam ze Ślubnym czasu pomieszkać, a na dwa samochody się ganialiśmy.... Jeden przez 3 godziny był na warsztacie, więc wtedy mieliśmy przerwę zakupową.....Ale całkiem owocną.... i mocno odchudzającą mój portfel ;-)

    Zjadłam właśnie obiad....i kiedy ja go teraz spalę...?

    Aloalo, ja Ciebie w życiu bym nie zbeształa ;-) O dzwonienie do drzwi mi chodziło...., jak dla Boba, z prezentem... ( oj, chyba znowu się pogrążam ). Ale zaskoczyć mnie, Tobie udało się bezbłędnie :)))))

    Ja zostałam szczęśliwą posiadaczką nowych spodni i to takich idealnych, że ani skracać nie muszę, ani brzucha wciągać i nie są biodrówkami :))))) I nawet rozmiarówka była jakaś taka przyjazna dla człowieka, bo wystarczyła mi jedna literka, bez tych wrednych niewiadomych (....XXX ) . Muszę przestać nosić ubrania z tyloma niewiadomymi.... :)))))))

    Hope, Ty się kuruj jakoś lepiej.....najlepiej w domu ;-)

    Beata, to dla Ciebie .

    Darai, a dla Ciebie herbatka malinowa :)

    Lajan, brawo !

    Marcia i jak najwięciej tych gości Ci życzę i na grzańca liczę :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-12-07 22:56:28

    I ja klapam sobie w końcu, siupnąć przybiegłam. U nas też wieczorkiem trochę posypało, dorzucam do kominka żeby ciepło rano jeszcze było. Wczorajszy Mikołaj był wyjątkowo hojny i nawet przyjechał za mną do pracy :) Za to dzisiaj mój wolny dzień przerwał o 10.30 telefon od szefa no i tyle z wolnego miałam :) Moje plany posprzatania kuchni i łazienki legły w tym momencie w gruzach. 

    Zakupiłam w poniedziałek rybki na wigilię i piękny obrus. Cena była powalająca ale co tam, święta są raz w roku :) Młodego prezenty przyjdą najpóźniej w piątek, w poniedziałek idę zamówić mięsko i wędlinę i jestem z zakupami gotowa :)

    Aloalo fajnie, że kuchnia już gotowa, teraz pójdzie z górki :) A Bob ładny symulant :):):)

    Hope, dużo wit. C i herbatki z miodem. I ciepłe majty zakładaj :)

    Beatko rozchmurz się, wiem, że trudno ale spróbuj :)

    Lajan, dzisiejsze wierszyki to mistrzostwo :)

    Marciu dużo owocnej pracy.

    Lenko mi też się udało ostatnio nabyć spodnie wręcz idealne więc wiem jakie to szczęście :)

    Smakosiu jak tam w pracy ?? dajesz radę ??

    Zapalam świece i życzę miłego wieczorku.

  • Autor: lajan Data: 2011-12-08 03:27:04

    Dokładam do kominka bo ledwo zipie. Teraz jest cieplutko. Woda wstawiona. Złe sny odpędzam od Was. Śpijcie spokojnie, może przyśni się komuś temat następnego lotu? Pozdrawiam wszystkich zmartwionych i chorych. Czary mary i już ślę zdrowe fluidy.

  • Autor: marcia33 Data: 2011-12-08 11:34:30

    dziewczyny (i chlopaku:))dzieki za wasze slowa oby sie sprawdzily dzisiaj od rana latalam ale juz mam po pracy goscie wyjechali(nastepni od soboty) wszystko porobilam obiad mam od wczoraj:))w nocy maz dostal jakiegos migotania serca i nie wiem czy acard mu kupic czy co....dzis lepiej ale wczoraj mnie nastraszyl...pol nocy nie spalam bo patrzylam czy oddycha...gadam mu od jakiegos czasu zeby poszedl do lekarza ale gorzej niz z dzieckiem....za oknem sypie ale tak nie fajnie bo mokry deszcz dokladam do kominka i stawiam herbate rozana...buziole dla wszystkich...

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-08 11:39:20

    Witam.....( ustaliłam właśnie z Hope, że dzisiaj czwartek...? )......to czwartkowo :))

    Przyszłam z kawą i kanapką z serem żółtym i imbirem. Może jeszcze ktoś reflektuje ?

    Mysha, to ja Tobie gratuluję nowych spodni, bo wiem jaka to radość .

    Ooo, kanapka mi się skończyła....idę po imbir.... ;-)

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-08 11:49:49

    chciałam się przywitać środowo,ale Lenka uświadomiła mi,że dzisiaj czwartek...to witam Was wszystkich czwartkowo....

    Aloalo-kochana,gacie to ja mam na pewno ciepłe(skoro są wielkości tropika od namiotu:P)...i ciepło się ubieram...co z tego,skoro w autobusach tak chajcują,że wysiadam na końcowym przystanku mokra? i zanim dojdę do pracy-wiatrzycho zdąży mnie przetrzepać....a w pracy klimatyzacja i ludziów jak mrówków(ciągle otwierają się drzwi,a kwiaciarnia jest przy samym wejściu)

    Lenko-jak miło czasem pogadać przez telefon:)

    Beatko- dla Ciebie

    Smakosiu-jak tak w pracy? a goście?

    Darai-moja Młoda też włosy chce ściąć(ma do tyłka) i oddać je w salonie fryzjerskim dla fundacji...tylko mnie ich tak strasznie żal....

    i gdzie jest reszta????

    przyniosłam kawusię i herbatkę z miodem i cytryną...i nawet ciasto dziś mam:) roladę śmietankową z brzoskwiniami...jeszcze tort mam do wykończenia-dupcię w stringach i mogę iść do pracy....

  • Autor: darai Data: 2011-12-08 13:27:21

    Wlosy nie sukienka, odrosna : jak mawia moja babcia :) Pandowata ma zapalenie krtani (jak polowa dzieci w okolicy) wiec mamy zalecone spacery i inhalacje, zastrzyk dostala i jutro znow do lekarza. To jej pierwsza choroba. Ciągle tylko "mama, mama..." fajnie gada to moje dziecko. Poza: daj, ma, mama, tata, doszlo jeszcze dzi (dziecko) i koko (oko) o sobie mowi Tys :) no i nie zgadza sie pieknym "nie". Mrowy dzis maja balet a w czwartek wystepuja w jaselkach przed wlodarzami pewnej gminy z ktora nie maja nic wspolnego, ale Babcia tam dziala. Mnie juz nic nie dolega, bo nie ma kiedy, rozchoruje sie w wolnej chwili :)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-08 14:08:56

    Hope, a Ty chora jesteś i z dupcią w stringach do pracy lecisz....?

    Aaaa i zapomniałam Ci powiedzieć, no że ja Ciebie baardzo lubię...nie słuchaj obcych.... I z tym namiotem to już przegięłaś. Nie robią majtek z tyloma niewiadomymi :)))))))

    Vanessa, a dzie Ty zginęłaś...?

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-08 16:53:52

    I z tym namiotem to już przegięłaś. Nie robią majtek z tyloma niewiadomymi :)))))))

    ja przegięłam? no coś Ty:P przecież ja niewymiarowa jestem....stanik jak kupuję-to mówię,że potrzebuję na kopce graniczne...a gatki to z tropika do namiotu będą najwłaściwsze:)

    i ja też Cię strasznie LUBIĘ:)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-12-08 14:28:00

    Nuuudzi mi się.... Mam jeszcze okna nie umyte, firanki nie wyprane, artystyczny nieład w pokoju, wieczny bałagan w kuchni i paznokcie nie pomalowane....i za nic nie chce mi się brać....Obiad zaimprowizowałam, samochody zatankowałam i chyba napiję się kolejnej kawy....a co tam, uwielbiam siusiać :))))

    Kto jeszcze chce ? I kawy i posiusiać sobie potem..... ;-)

  • Autor: hope30 Data: 2011-12-08 17:32:49

    ja właśnie piję kawkę...i tak sobie myślę,że trochę trudno mi będzie się wysiusiać...bo musiałabym zamknąć kwiaciarnię....

    ale co tam,raz się żyje:) najwyżej będę biegiem pędziła do łazienki....

  • Autor: lajan Data: 2011-12-08 17:55:01

    Mikołaj też już był, zapraszam do nowego lotu.

  • Autor: makusia Data: 2011-12-08 21:47:33

    Mikołaj też już był, zapraszam do nowego lotu.

    http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=443735&post=443735

Przejdź do pełnej wersji serwisu