Termin wysyłania petycji mija 8.12. Więc prosze kto moze to niech wyśle.
Z góry dziękuję.
PS. W mailu który dostałam od GAJI, była informacja, że można wysłać faxem ( 33 812 36 940) lub mailem ( klubgaja@klubgaja.pl) Ja juz wydrukowałam, będę zbierać podpisy i wyślę pocztą.
Znowu zaczynacie przedświąteczny cyrk? A gdzie Wasza empatia do drobiu hodowanego w warunkach tragicznych - nie mówię już nic o sposobie transportu i uboju... A gdzie Wasza empatia do świnek, krówek i jagniątek? A krewetki, homary, ostrygi i raki? A śledzie, makrele, tuńczyki ..... Tak można bez końca....
A co z losem biednych niosek żyjących w klatkach praktycznie bez możliwości ruchu? Karmionych wszelkim bioseptycznym świństwem - żeby nie zdechły zanim nie zarobią na siebie i właściciela 'jajczarni' ?
A wy upieracie sie by ratować karpia - typowa polska jednorazowa zadyma, jak wigilia dla bezdomnych ( a później niech sobie przez cały rok jedzą co chcą )..... jacy my jesteśmy z siebie wtedy dumni - toć przecież nasz katolicki obowiązek spełniony. Teraz można cały rok robić swoje z czystym sumieniem.
Litości, skończcie z tym...
Ps. Znam ludzi którzy wierzą , że rośliny też czują. A do kwiatków trzeba mówić by ładnie rosły... Aż strach pomyśleć o tym przy tarciu ziemniaków na placki.....
na stronie GAJI są różne akcje prowadzone. wystarczy poczytać....
To mój pierwszy i ostatni temat jaki tu zakładam. Nie liczyłam na zrozumienie, ale miałam nadzieje że unikne chamskich komentarzy.
Nie prosiłam o dyskusję. kto chce to sie przyłączy, a kto nie - temat ominie.
Dla mnie to było ważne, jeśli dla ciebie nie, to przynajmniej mi nie dokuczaj i kto ZACZYNACIE, ROBICIE. ja tylko prosiłam o wypełnienie ankiety, masz coś do mnie to mów do mnie a nie do wszystkich
Mahiko, proszę nie sugeruj się tą jedną wypowiedzią, nie trać wiary w to, że są tu ludzie, którzy myślą tak, jak Ty. Zakładam nawet, że takich jest więcej. Działalność Klubu Gaja jest powszechnie znana i robi duuużo dobrego.
Wiem, że nie założyłaś wątku żeby oceniać ten klub a jedynie w celu informacyjnym. Jeśli komuś temat nie jest obojętny ma link i pewnie go wykorzysta. Mam nadzieję, że inne osoby zrozumieją to i nie będą traktować tego wątku, jako miejsca do słownych przepychanek.
Od zawsze zastanawiałam się jaki jest sens w sprzedawaniu żywych karpi co to za tradycja? kilka lat temu miałam okazję być w gospodarstwie rybnym i właściciel od razu usypiał ryby, nikt z klientów nie chciał zywych. Śledzi ani innych ryb przecież nie kupujemy żywych .
Mahiko, ja w tym komentarzu nie widzę nic chamskiego, ale muszę przyznać autorowi tego postu że ma rację, taka jest prawda! O karpiu już napisałam swoje zdanie:)
No to mnie teraz zastrzeliłeś z tymi ziemniakami, musi ich strasznie boleć, jak ich obieram i tre:))Bez karpia nie wyobrażam sobie świąt, ale rzeczywiście te karpie meczące sie w torbach foliowych to bezduszność i ludzka głupota.Dlatego mój mąż po przywiezieniu do domu, zaraz je zabija , A jak kupuje,to przynosi ze sklepu w wiaderku z wodą.
MR, "Gaja" dlatego robi tę akcję żeby problem nie był rozwiązywany jedynie przez kupującego, który niesie tego karpia do domu w wiaderku, ale również w momencie, kiedy jest wyławiany. Musimy myśleć trochę "szerzej" a nie jedynie z perspektywy własnego "gospodarstwa domowego".
Zgadza się - są zabijane. Jednak właśnie o to chodzi żeby były sprzedawane jak pozostałe ryby. Po co je tłoczyć w ciasnych pojemnikach, transportować a potem jeszcze męczyć w foliowym worku, papierze itp. (przenosząc do domu).
W mojej pracy bardzo szybko zostały zapełnione dwie listy - nikt nie miał wątpliwości, że to słuszna akcja.
Dokładnie, zabić, a nie męczyć, to wielka róznica, i o to w tej akcji chodzi.
Też lubimy karpia, ale gdy widzę je przed świętami, ściśnięte w małych "basenikach", prawie bez wody, pocharatane, poranione.... to okrutne... i trzeba coś z tym robić, tak więc popieram akcje, i roześlę listy.
Oj nie dziękuj, bo tak naprawdę wszyscy robimy to również dla siebie. Ja się cieszę, że "Gaja" zajęła się (również) tym tematem i dzięki temu mamy szansę przyłączyć się do akcji.
Ja chciałam kupić dzisiaj karpia w sklepie. Zapytałam panie czy mi go od razu "przeprawią na tamten świat". Nie wolno im. Tak samo jak nie wolno sprzedawać komuś kto nie ma swojego wiaderka żeby go zabrać w nim do domu. No to akurat rozumiem, bo nie znoszę widoku ryby rzucającej się w np. reklamówce. Ale co z zabiciem?? To teraz wytłumaczcie mi jak mam zjeść karpia?? Skoro muszę kupić żywego. Mam go takiego ruszającego się opanierować i żywego wrzucić na patelnię?? Czy zabijanie tłuczkiem w domu jest humanitarne??
Można kupić filety w sklepie z karpia, albo poprosić męża żeby go zabił. Co mają powiedzieć ludzie mieszkający na wsi którzy mają kury , kaczki i inne zwierzęta ,muszą je zabić żeby zjeść.:(
Mój mąż nie zabije :) jak on się do tego zabierze to z karpia zostanie miazga :) a tak na poważnie to nie ma sumienia. No w tej sytuacji będę musiała kupić filety, wyjścia nie mam. Ale nie rozumiem przymusu kupienia żywej ryby, która i tak musi być w efekcie końcowym martwa. Co do kaczek itp. wszystkie zwierzęta trzeba zabić żeby zjeść, nie da się inaczej. W sklepach nie sprzedają żywych kur, które musisz sobie sama zabić w domu :) Pierwszy raz się spotykam z takim problemem, zawsze jak kupowałam to pytali czy żywy, czy zabić i wypatroszyć.
Ale nikt nie nawołuje do "niepodpisywania", my po prostu rozmawiamy na temat karpia. Wymieniamy zdania i tyle, nie musisz się denerwować bo źle niektórych odbierasz :)
Ale tylko jedna osoba napisała, że to bez sensu, nie wszyscy tak myślą. Ja pozwoliłam sobie poruszyć tutaj inną kwestię i tyle co nie znaczy, że neguję akcję.
od lat "walczę" jak umiem, jak mogę z tym krwawym akcentem świąt...Dziś zostawię link, bo jest mało czasu, na podpisanie petycji, kto ma ochotę http://www.klubgaja.pl/zwierzeta/karpie/ PETYCJATermin wysyłania petycji mija 8.12.Więc prosze kto moze to niech wyśle.Z góry dziękuję.PS. W mailu który dostałam od GAJI, była informacja, że można wysłać faxem ( 33 812 36 940) lub mailem ( klubgaja@klubgaja.pl)Ja juz wydrukowałam, będę zbierać podpisy i wyślę pocztą.
prośba jest nieaktualna. Chyba kazdy wie co chciałam przekazać. Dziękuję tym co wypełnili ankietę, dziekuję tym którzy nie znęcaja się nad zwierzętami. Dziekuję za docinki... I proszę o zamknięcie tematu o ile to możliwe.
Jetem zdania że czym więcej będzie się mówić na ten temat, do większej ilości osób to dotrze, że nie chodzi o to abynie jeść mięsa, tylko o to aby zwierzaków przed tym, i wogóle nie męczyć.
Ja mam co roku powazny dylemat, w 100% zgadzam się z faktem, że karpie są trzymane w skandalicznych warunkach, a z drugiej strony UWIELBIAM KARPIA i nie wyobrażam sobie świat bez niego... Mrożony też był trzymany w podobnych warunkach, więc tak naprawde nie wiadomo co robić... Chyba samemu sobie złowić...
od lat "walczę" jak umiem, jak mogę z tym krwawym akcentem świąt...
Dziś zostawię link, bo jest mało czasu, na podpisanie petycji, kto ma ochotę
http://www.klubgaja.pl/zwierzeta/karpie/
PETYCJA
Termin wysyłania petycji mija 8.12.
Więc prosze kto moze to niech wyśle.
Z góry dziękuję.
PS. W mailu który dostałam od GAJI, była informacja, że można wysłać faxem ( 33 812 36 940) lub mailem ( klubgaja@klubgaja.pl)
Ja juz wydrukowałam, będę zbierać podpisy i wyślę pocztą.
Znowu zaczynacie przedświąteczny cyrk? A gdzie Wasza empatia do drobiu hodowanego w warunkach tragicznych - nie mówię już nic o sposobie transportu i uboju... A gdzie Wasza empatia do świnek, krówek i jagniątek? A krewetki, homary, ostrygi i raki? A śledzie, makrele, tuńczyki ..... Tak można bez końca....
A co z losem biednych niosek żyjących w klatkach praktycznie bez możliwości ruchu? Karmionych wszelkim bioseptycznym świństwem - żeby nie zdechły zanim nie zarobią na siebie i właściciela 'jajczarni' ?
A wy upieracie sie by ratować karpia - typowa polska jednorazowa zadyma, jak wigilia dla bezdomnych ( a później niech sobie przez cały rok jedzą co chcą )..... jacy my jesteśmy z siebie wtedy dumni - toć przecież nasz katolicki obowiązek spełniony. Teraz można cały rok robić swoje z czystym sumieniem.
Litości, skończcie z tym...
Ps. Znam ludzi którzy wierzą , że rośliny też czują. A do kwiatków trzeba mówić by ładnie rosły... Aż strach pomyśleć o tym przy tarciu ziemniaków na placki.....
na stronie GAJI są różne akcje prowadzone.
wystarczy poczytać....
To mój pierwszy i ostatni temat jaki tu zakładam.
Nie liczyłam na zrozumienie,
ale miałam nadzieje że unikne chamskich komentarzy.
Nie prosiłam o dyskusję.
kto chce to sie przyłączy, a kto nie - temat ominie.
Dla mnie to było ważne, jeśli dla ciebie nie, to przynajmniej mi nie dokuczaj
i kto ZACZYNACIE, ROBICIE.
ja tylko prosiłam o wypełnienie ankiety,
masz coś do mnie to mów do mnie a nie do wszystkich
przykro...
Mahiko, proszę nie sugeruj się tą jedną wypowiedzią, nie trać wiary w to, że są tu ludzie, którzy myślą tak, jak Ty. Zakładam nawet, że takich jest więcej. Działalność Klubu Gaja jest powszechnie znana i robi duuużo dobrego.
Wiem, że nie założyłaś wątku żeby oceniać ten klub a jedynie w celu informacyjnym. Jeśli komuś temat nie jest obojętny ma link i pewnie go wykorzysta. Mam nadzieję, że inne osoby zrozumieją to i nie będą traktować tego wątku, jako miejsca do słownych przepychanek.
Masz rację.
To tylko jedna wypowiedź.
Wierze że jak ktoś chce to skorzysta z linku który podałam,
a jak nie, to przemilczy chociaż z uwagi na uczucia innych.
Dziekuję smakosiu.
Od zawsze zastanawiałam się jaki jest sens w sprzedawaniu żywych karpi co to za tradycja? kilka lat temu miałam okazję być w gospodarstwie rybnym i właściciel od razu usypiał ryby, nikt z klientów nie chciał zywych. Śledzi ani innych ryb przecież nie kupujemy żywych .
Mahiko, ja w tym komentarzu nie widzę nic chamskiego, ale muszę przyznać autorowi tego postu że ma rację, taka jest prawda! O karpiu już napisałam swoje zdanie:)
Ja wiem że różne słowa są przez różne osoby odbierane
Gdyby dla mnie nie był, to bym nie zwróciła na te słowa uwagi.
Sprawiły mi jednak przykrośc, co zaznaczyłam w wypowiedzi powyżej.
No to mnie teraz zastrzeliłeś z tymi ziemniakami, musi ich strasznie boleć, jak ich obieram i tre:))Bez karpia nie wyobrażam sobie świąt, ale rzeczywiście te karpie meczące sie w torbach foliowych to bezduszność i ludzka głupota.Dlatego mój mąż po przywiezieniu do domu, zaraz je zabija , A jak kupuje,to przynosi ze sklepu w wiaderku z wodą.
MR, "Gaja" dlatego robi tę akcję żeby problem nie był rozwiązywany jedynie przez kupującego, który niesie tego karpia do domu w wiaderku, ale również w momencie, kiedy jest wyławiany. Musimy myśleć trochę "szerzej" a nie jedynie z perspektywy własnego "gospodarstwa domowego".
Dlatego mój mąż po przywiezieniu do domu, zaraz je zabija , A jak kupuje,to przynosi ze sklepu w wiaderku z wodą.
to już coś.
U nas na targu facet po kilka dni woził w takich małych beczułkach
wiadomo ze wszystkich nie sprzedał.
Karpie ledwo żywe, lądowały w siatkach, a jak ktoś prosił o zabicie, to łapał za ogon i trzaskał nimi o krawężnik....
własnie po to jest ta akcja, MR, żeby nie meczyc zwierząt.
To wazne... Chociaż tyle i aż tyle...
już od wielu lat nie zabijam karpi młotkiem, czego nie mogłem znieść od zawsze, ale to tradycyjnie była domena tzw. mężczyzn w domu..
teraz kupuję tylko filety, ale przecież te filety są dlatego że ktoś te karpie zabił..
Zgadza się - są zabijane. Jednak właśnie o to chodzi żeby były sprzedawane jak pozostałe ryby. Po co je tłoczyć w ciasnych pojemnikach, transportować a potem jeszcze męczyć w foliowym worku, papierze itp. (przenosząc do domu).
W mojej pracy bardzo szybko zostały zapełnione dwie listy - nikt nie miał wątpliwości, że to słuszna akcja.
Dokładnie, zabić, a nie męczyć, to wielka róznica, i o to w tej akcji chodzi.
Też lubimy karpia, ale gdy widzę je przed świętami, ściśnięte w małych "basenikach", prawie bez wody, pocharatane, poranione.... to okrutne... i trzeba coś z tym robić, tak więc popieram akcje, i roześlę listy.
zebrałam ok. 40 podpisów.
Jeszcze mam trochę czasu, Będzie więcej ha ha :)
Dziekuje Smakosiu, Tobie i współpracownikom :)
Oj nie dziękuj, bo tak naprawdę wszyscy robimy to również dla siebie. Ja się cieszę, że "Gaja" zajęła się (również) tym tematem i dzięki temu mamy szansę przyłączyć się do akcji.
czasem to aż strach sie odezwac.
Ale warto.
masz mój głos.. i nie bój się odezwać w żadnej sprawie..
dziekuję! :D
w jakiejkolwiek sprawie, oczywiście.. przepraszam za slangowy skrót myślowy..
Ja chciałam kupić dzisiaj karpia w sklepie. Zapytałam panie czy mi go od razu "przeprawią na tamten świat". Nie wolno im. Tak samo jak nie wolno sprzedawać komuś kto nie ma swojego wiaderka żeby go zabrać w nim do domu. No to akurat rozumiem, bo nie znoszę widoku ryby rzucającej się w np. reklamówce. Ale co z zabiciem?? To teraz wytłumaczcie mi jak mam zjeść karpia?? Skoro muszę kupić żywego. Mam go takiego ruszającego się opanierować i żywego wrzucić na patelnię?? Czy zabijanie tłuczkiem w domu jest humanitarne??
Można kupić filety w sklepie z karpia, albo poprosić męża żeby go zabił. Co mają powiedzieć ludzie mieszkający na wsi którzy mają kury , kaczki i inne zwierzęta ,muszą je zabić żeby zjeść.:(
Mój mąż nie zabije :) jak on się do tego zabierze to z karpia zostanie miazga :) a tak na poważnie to nie ma sumienia. No w tej sytuacji będę musiała kupić filety, wyjścia nie mam. Ale nie rozumiem przymusu kupienia żywej ryby, która i tak musi być w efekcie końcowym martwa. Co do kaczek itp. wszystkie zwierzęta trzeba zabić żeby zjeść, nie da się inaczej. W sklepach nie sprzedają żywych kur, które musisz sobie sama zabić w domu :) Pierwszy raz się spotykam z takim problemem, zawsze jak kupowałam to pytali czy żywy, czy zabić i wypatroszyć.
chyba wiedza najlepiej jak to zrobic szybko i prawie bezboleśnie :(
własnie o to chodzi, żeby kupic te karpie filetowane, żeby były sprzedawane jak inne ryby.
Kropka.
Kto chce to podpisuje i wysyła.
Kto nie, to czy mozna powstrzymac sie od tego typu komentarzy?
Dla mnie to wazne. Bardzo.
Na tyle że zdecydowałam się po raz pierwszy Was o coś poprosic.
Tak po prostu.
proszę nie nawoływac do niepodpisywania petycji o którą proszę
negowaniem jej celu.
Karmicie pieski klikaniem, proszę o to samo, pomoc, dlaczego to niszczyc?
Ale nikt nie nawołuje do "niepodpisywania", my po prostu rozmawiamy na temat karpia. Wymieniamy zdania i tyle, nie musisz się denerwować bo źle niektórych odbierasz :)
nie denerwuje sie,
ale pisanie o tym że akcja jest bez sensu bo, bo, bo...
nawołuje do negowania akcji.
Dla mnie ona ma sens, i jest ważna
jak klikanie dla piesków czy inne akcje "oddaj swój głos"
nikt wtedy nie pisze "to bez sensu, bo dzieci w afryce głodują, a my tu na pieski bedziemy klikac..."
cała opisana akcja i to dlaczego napisałam o tym karpiu jest w artykule klubu Gaja
Ale tylko jedna osoba napisała, że to bez sensu, nie wszyscy tak myślą. Ja pozwoliłam sobie poruszyć tutaj inną kwestię i tyle co nie znaczy, że neguję akcję.
Na szczęście ja nie mam takich dylematów. U nas w rodzinie nikt nie lubi karpia, więc go po prostu nie kupujemy...
Mój głos oczywiście masz i postaram się o dodatkowe. :)
od lat "walczę" jak umiem, jak mogę z tym krwawym akcentem świąt...Dziś
pozostaje trawa na łącezostawię link, bo jest mało czasu, na podpisanie petycji, kto ma ochotę
http://www.klubgaja.pl/zwierzeta/karpie/ PETYCJATermin wysyłania
petycji mija 8.12.Więc prosze kto moze to niech wyśle.Z góry
dziękuję.PS. W mailu który dostałam od GAJI, była informacja, że
można wysłać faxem ( 33 812 36 940) lub mailem ( klubgaja@klubgaja.pl)Ja
juz wydrukowałam, będę zbierać podpisy i wyślę pocztą.
prośba jest nieaktualna.
Chyba kazdy wie co chciałam przekazać.
Dziękuję tym co wypełnili ankietę, dziekuję tym którzy nie znęcaja się nad zwierzętami.
Dziekuję za docinki...
I proszę o zamknięcie tematu o ile to możliwe.
prośba jest nieaktualna. Chyba kazdy wie co chciałam
przekazać. Dziękuję tym co wypełnili ankietę, dziekuję tym
którzy nie znęcaja się nad zwierzętami. Dziekuję za docinki... I
proszę o zamknięcie tematu o ile to możliwe.
Jetem zdania że czym więcej będzie się mówić na ten temat, do większej ilości osób to dotrze, że nie chodzi o to aby nie jeść mięsa, tylko o to aby zwierzaków przed tym, i wogóle nie męczyć.
bo to o to właśnie chodzi...
a tam... :(
Ja mam co roku powazny dylemat, w 100% zgadzam się z faktem, że karpie są trzymane w skandalicznych warunkach, a z drugiej strony UWIELBIAM KARPIA i nie wyobrażam sobie świat bez niego... Mrożony też był trzymany w podobnych warunkach, więc tak naprawde nie wiadomo co robić... Chyba samemu sobie złowić...
:)
Moze nie był.
w moim mieście juz tylko 2 sklepy oferują "żywe" karpie.
Mam pare ciekawych linków ;)
http://www.rp.pl/artykul/9132,767582-Los-karpi-w-rekach-prokuratorow.html
http://wyborcza.pl/1,75478,10819002,Droga_krzyzowa_karpia__kontrowersyjna_sztuka.html
I sztuka "Człowiek i Karp"
http://www.klubgaja.pl/_pliki/artur_palyga_czlowiek_i_karp.pdf
Dopisano 11-12-15 16:36:04:
http://www.rp.pl/artykul/9132,767582-Los-karpi-w-rekach-prokuratorow.html
http://wyborcza.pl/1,75478,10819002,Droga_krzyzowa_karpia__kontrowersyjna_sztuka.html
http://www.klubgaja.pl/_pliki/artur_palyga_czlowiek_i_karp.pdf