Ostatnio moje dziewczynki dostały kuracje odpornościową z saszetkami (na 5 miesięcy) o nazwie RIBOMUNYL,kuracja w pierwszym miesiącu dla jadnego dziecka wynosi 70 zł,a puzniej nie bierze się to tak zęsto więc koszty są mniejsze.Ja raczej podejme sie tej kuracji ,bo musze wkońcu jakoś mocniej odpornić moje dziewczyny.
Choszi mi o to czy któras mama lub jakas jej znajoma robiła taką kuracje i jakie były po niej efekty,uodporniło dzieci czy nie?
mój najmłodszy przechodził tę kurację...to było kilka lat temu i niestety nie było żadnego rezultatu....odpornośc organizmu spadła do 23%..:(
po zatrzymaniu krążenia trafiliśmy do szpitala akademickiego we Wrocławiu,na oddział kardiologiczny...moim synem opiekowała się też Pani Ordynator z alergologii....dostałam wtedy przepis na miksturę uodparniającą,którą to moje dzieci stosują do dziś:)
poszło na PW....był tu niedawno taki wątek o uodparnianiu dzieci....przesyłałam wtedy Dziewczynom te przepisy....popytaj Ich-jakie są skutki bo jak dobrze kojarzę kurację stosują już jakieś dwa miesiące...
Odkąd raz okropnie przemarzli w październiku na pogrzebie bardzo się osłabili:( W efekcie Zuzka ciągle coś przynosi z przedszkola, od niej łapie młodszy i w kółko to samo:(:(
Kuruję ich miodkiem, czosnkiem i cytryną, ale i tak z regóły kończy się antybiotykiem:(
mój najmłodszy przechodził tę kurację...to było kilka lat temu i niestety nie było żadnego rezultatu....odpornośc organizmu spadła do 23%..:( po zatrzymaniu krążenia trafiliśmy do szpitala akademickiego we Wrocławiu,na oddział kardiologiczny...moim synem opiekowała się też Pani Ordynator z alergologii....dostałam wtedy przepis na miksturę uodparniającą,którą to moje dzieci stosują do dziś:) na PW podeślę Ci przepis
Mój starszy też brał ribomunyl przez 2 sezony. Coś niecoś może było lepiej ale bez większych rewelacji. Nie wiem na to chorują twoje dziewczynki i jakie leki zazwyczaj przyjmuja, ale mojemy pomogła zmiana lekarza. Moje dziecko ogólnie ma duże czerwone migdały i jak chodziliśmy wcześniej do lekarza innego to od razu mówili że angina i antybiotyk. Ja jako młoda mama wierzyła lekarzom i antybiotyk dawała. Aż wreszcie wydądowaliśmy w sanatorium bo już nie dawalismy rady z jego niby anginami. Po powrocie jakoś tak sama nawet nie wiem czemu zmieniliśmy lekarza i wreszcie przestał chorować. Teraz bierze antybiotyk w ekstremalnych sytuacjach. Od stycznia nie bral ani raz. W zeszłym roku raz na zapalenie oskrzeli. ogólnie różne przeziębienia go łapią katar kaszel itp. Ale nasza pani doktor nie przepisuje na to antybiotyku tylko ewentualnie jakis syropek. Więc może warto się naprawdę czasem zastanowić czy aby lekarze nie przesadzają z tymi antybiotykami. Bo w naszym przypadku zamiast pomóc to jeszcze gorzej mu zaszkodziły osłabiając odporność.
Moje dziewczynki ciągle kaszlą,że aż ich dusi,najgorzej jest na spaniu w dzień i w nocy,lekarka mówi,że to oskrzela.Właśnie 2 tyg.temu zmieniłam lekarza,bo tamta nic kąjkretnego nie dawała i nic nie pomagało,teraz starsza bierze antybiotyki,a młodsza tydzień temu przestała brać,było dobrza ,i znowu dostało gorączeę i kaszle,jutro wizyta u lekarza
Moj miał testy i nie bardzo mu wyszło z nich, ale np. wyrzuciłam poduszkę z pierza i dałam mu (chyba) syntetyczną. Pomogło. Teraz jak gdzieś jesteśmy inawet jedną noc się prześpi to juz ma katar. A na testach na pierza nic specjalnego nie było co mogłoby wskazywac że jest uczulony.
To może być dziecięca astma oskrzelowa. Też to przechodziłam ze starszą córką. Ciągły kaszel, szczególnie na spaniu. Alergolog przepisał claritine w syropie i singulair 4 do rozgryzania.No i miała sporo inhalacji (pulmicort, mucosolvan, berodual, atrovent). Na chwilę sie wyciszyło. Potem znowu to samo. Zrobiłam jej testy alergiczne, takim małym dzieciom mozna zrobić testy z krwi. Wyszło bardzo duże uczulenia na roztocza, lateks. Wróciliśmy do singulairu i dostała mocniejszy syrop xyzal. Wydaje mi się, że na razie działa. Poza wszystkim podaję jej tran i tabletki czosnkowe ali-baby jak sobie przypomnę.
Aha, ribomunyl też miała, kurację skończyliśmy na początku listopada. Nie widzę jakiś rewelacyjnych rezultatów, ale to o ile dobrze pamiętam działa tylko na infekcje bakteryjne albo na wirusowe, jedno z dwojga,ni4e pamiętam już teraz dokładnie, także ribomunyl nie oznacza, że dziecko całkiem przestanie chorować.
A jeszcze mi się przypomniało, że kaszel po infekcjach może się podobno utrzymywac do 6 tygodni. To tak na pocieszenie...... Pozdrawiam, wiem przez co przechodzisz.
Niestety, nie jesat to tak nmaprawdę kuracja uodparniająca, no, chyba że z nazwy. Moje 5 letnie wnuki bliżniaki podczas tej kuracji 3 razy były na antybiotykach i nebulizacji oraz 1 raz na iniekcjach czyli pieniądze wydane na dwóch szkrabów duże, a efekt zerowy.. dzieciaki nie nabyły żadnej odporności.
A co "śmieszniejsze", a raczej przerażające to to, że lekarze nie mogą sobie pooradzić z chorobami dzieciaków bo przez 14 miesięcy miały zaaplikowane 16 antyboiotyków w tabletkach + 4 razy iniekcje i to wszystko na nic się zdało, jak chorowały, tak chorują.. Pediatrzy twierdzą, że to tak jest jak dzieci poswzły do przedszkola, że niby jedne dzieci od drugich się zarażają .
Teraz ja wzięłam je do siebie, i leczę starymi domowymi metodami, a zaczęłam od baniek okładania klatki piersiowej i plecków smalcem, czy słoniną, poprzez domowe mikstury i syropki. No i jak są u mnie 3 tygodnie to widać już 80 - 90% poprawę, i to małymi nakładami finansowymi.
Teraz ich kaszel jest sporadyczny i to przewaznie wtedy jak sobie poskaczą, czy pobiegają, a rzęrzenia znikły..
Czasem zastanawia mnie, czy dzisiejsi lekarze mają sprawny aparat słuchowy, bo ja "gołym " uchem - przykładając je do plecków, czy klatki piersiowej wysłuchuję szmery i rzęrzenia, a lekarka stetoskopem nie wysłuchuje i ja musze wskazywać w którym miejscu słyszałam niepokojące mnie rzęrzenia
Tej kuracji nie stosowałam ale sama na sobie wypróbowałam balsam kapucyński,mnie bardzo pomógł.Tu można poczytać. http://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/12/balsam-kapucyski.html
Ja na sobie spradziłam lekarstwo smakosi... smarkałam co chwilę, a teraz po kuracji jest super. Dzieci nie chciały pić, ale jak młoda sie zasmarkała ostatnio, to dolałam do tego smakosiowego eliksiru nieco soku i wody i jakoś poszło.... Dzieciakom daję witaminy na przemian z tranem (jednego dnai witaminy, drugiego tran) i jest o wiele lepiej, bo jak Młoda poszła do przedszkola to też dwa razy był kaszel, gardło..., a potem jeszcze grypa zołądkowa. Obeszło sie bez antybiotyków, na szczeście. Ale czasem poję ją tym samkosinym lekarstwem.
Punca, a Twoje dzieci nie mają tych oskrzeli na tle alergicznym? A może jakieś robale złapały, tzn. owsiki, przy nich też jest ciągły suchy kaszel, a w dużych skupiskach dzieci łatwo takie coś złapać. Takie moje pomysły, bo przyczyna kaszlu może być różna....
Wiesz owaików nie zauwazyłam,ta starsza nie chorowała prawie wogóle,ale zato ta młodsza prwaie co miesiąc,lekarka owiedziała,że jak to leczenie nie pomoże to zrobimy jakies dokładniesze badanie w kierunku alergii .Emilka do końca roku najprawdopodobnie nie pujdzie do przedszkola.
Moja wnuczka też kaszle juz dwa miesiące był antybiotyk syropy i prawie nic nie pomogło.Kaszle przeważnie w nocy az wymiotuje lekarka nie widzi nic niepokojącego a dziecko kaszle ,od wrzesnia poszła do przedszkola.Poradzcie moze jakies sposoby babcine
Moje tez tak mają,że az wymiotowały jak kaszlały,moja starsza córka tez jest pierwszy rok w przedszkolu.Ja stosowałam lekarstwo Smakusi teraz tez mam zamiar go zrobić i chce też zrobić miksture hope30-napisz do niej na PW napewno Ci ją wyśle i wyjaśni Ci co i jak.
Czytając to co napisałaś przypomniałam sobie jak mój syn miał 3 lata i przechodził to samo . Okazało się później że niestety były to robaki. Lekarka na począku sceptycznie podeszła do tematu jak dostała dowód to przepisała leki. Na robale bardzo dobry jest sok z kiszonej kapusty. Tylko najgorzej przekonać malca do wypicia tego .
Tak mada masz rację ona juz dostala tabletki na robaki ale kaszel utrzymuje się w dalszym ciagu ,a soku z kiszonej kapusty nie chciala pić uparciuch mały.
Na owsiki najlepsze są świeże pestki dyni. Babciny stary sposób. Mama często nam dawała świeże pestki do podjadania i zawsze powtarzała że to zapobiwegawczo na robale :) Do dzisiaj jak dorwę dynię to wyjadam pestki :) Dzieciakom też daję, kilka pesteczek wystarczy i tak przez kilka dni. Jeśli pestki sa starsze, należy ich zjeść więcej bo wtedy ta substancja trująca robale ma mniejszą moc.
Moje dziscko jak ma kaszel zaparzam szałwię, gotuję siemmie lniane mieszam dodaję miód i popija sobie ciepłe. Już na drugi dzień widzimy poprawę a po 4-5 dniach kaszel praktycznie ustaje.
zamiast soku z kiszonej kapusty może być kiszona kapusta np jako dodatek do drugiego dania czy na kanapkę. Moje dzieci nie lubią jak doprawiam jabłkiem czy cukrem kapusty. Tylko taka prosto z beczki czy słoika.
Moja córka tez tak kaszlała. Miała napady zawsze ok drugiej w nocy i dopiero po wymiotach kaszel ustawał. Oczywiscie chodziliśmy do lekarza, jednak syropki, kropelki itp. nic nie dawały. Doszliśmy z lekarzem do wniosku, że to na tle alergicznym. Testy zbyt wiele nie wykazały, trzeba było więc szukac na własną rękę. Metodą prób i błędów doszliśmy do tego, że po prostu w pościeli zagnieżdziły się roztocza. Dopiero gdy zmieniłam jej pościel całkowicie, tzn kupiłam nową kołderkę i poduszkę kaszel ustał.
moje dzieciaki też non stop chorowały.Moja mała miała w ciągu roku dwa razy zapalenie płuc i 8 razy zapalenie oskrzeli.Syn też non stop miał coś na oskrzelach i bez przerwy kaszlał.Odrzałowałam i pojechałam z nimi do Ośrodka Leczniczo Rehabilitacyjnego w Górkach Wielkich.To co działo się tam z moimi dziećmi to był koszmar.Kilka nocy nie przespanych bo tak wymiotowały flegmą i innymi świństwami.To był efekt po kuracjach solankowych itp.Od tamtej pory minęły 3 lata a dzieciaki nawet kataru nie dostają! Muszę dodać że w przychodniach lekarskich byłam częściej niż w domu a córka już prawie nie miała odporności po tych wszystkich antybiotykach.Teraz od sierpnia do marca daję im tylko tran i to wszystko.
Ja na kaszel daję sok z cebuli - cebulę kroję w kosteczkę, zasypuję cukrem i dzieciaki nawet to lubią. Dobry jest też syrop z buraka ćwikłowego. Buraczek trzeba wydrążyć, dziure zasypać cukrem, postawić na palniku i podgrzewac aż puści sok... można też go włożyć na chwilę do piekarnika - chodzi po prostu o podgrzanie go, żeby puścił sok. Soku z buraka niestety moje dzieciaki nie tkną... To są sposoby łagodzące kaszel, ale najlepiej sięgnąć do przyczyny i na szukaniu przyczyny się skupić.
hej, moja córka brała lek zanim poszła do żłobka...czyli jakieś pół roku PRZED kontaktem z dziećmi... jak już ruszyła do żłobka....to chodziła 2 tygodnie, póżniej była choroba.... ale od tego momentu właściwie już nie chorowała :-) Uważam że różnie lek może działać na różne dzieci....ale życzę powodzenia i zdrowia :-)
Postanowiliśmy z mężem,że skoro mam już wykupiony 2 recepty to zastosujem tą kuracje u Emilki,a Natalka dostała na 3 dni antybiotyk w zastrzykach.Zapobiegawczo kupiłam dziś pestki z dyni i jak dziś gotowałam kiszoną kapuste to dałam dziewczynom spróbować,starsza tylko łyka zrobiła i powiedziała ,że fuj,a młodsza wypiła aż 3 łyki i jeszcze chciała,ale jej nie dałam bo za ostre było(to tak jakby ten kaszel miały od owików choć w kupie nic nie zauwazyłam). Dziękuje wszystkim za pomoc i rade.Pozdrawiam Ania
U koleżanki córki były przypuszczenia że może mieć owsiki i pani dokor kazała w pełnię księżyca jak dziecko uśnie i bedzie spało jakieś pół godziny zajrzeć do dupki. I rzeczywiście aż podobno roiło się od nich.
Ostatnio moje dziewczynki dostały kuracje odpornościową z saszetkami (na 5 miesięcy) o nazwie RIBOMUNYL,kuracja w pierwszym miesiącu dla jadnego dziecka wynosi 70 zł,a puzniej nie bierze się to tak zęsto więc koszty są mniejsze.Ja raczej podejme sie tej kuracji ,bo musze wkońcu jakoś mocniej odpornić moje dziewczyny.
Choszi mi o to czy któras mama lub jakas jej znajoma robiła taką kuracje i jakie były po niej efekty,uodporniło dzieci czy nie?
mój najmłodszy przechodził tę kurację...to było kilka lat temu i niestety nie było żadnego rezultatu....odpornośc organizmu spadła do 23%..:(
po zatrzymaniu krążenia trafiliśmy do szpitala akademickiego we Wrocławiu,na oddział kardiologiczny...moim synem opiekowała się też Pani Ordynator z alergologii....dostałam wtedy przepis na miksturę uodparniającą,którą to moje dzieci stosują do dziś:)
na PW podeślę Ci przepis
Juz sama nie wiem co robić,bo dziewczynki chorują juz 2 miesiąc praktycznie cały czas.Będę wdzięczna o ta miksturę Ania :)
poszło na PW....był tu niedawno taki wątek o uodparnianiu dzieci....przesyłałam wtedy Dziewczynom te przepisy....popytaj Ich-jakie są skutki bo jak dobrze kojarzę kurację stosują już jakieś dwa miesiące...
a czy ja też mogę prosić ten przepis?
pewnie:) jak ktoś jeszcze chętny-to proszę pisać-jutro wyjeżdżam i wrócę dopiero w niedzielę wieczorem...
dzięki:)
Czy mogłabym prosić o ten przepis na kurację
Jeśli to nie problem to ja również proszę o przepis na tą kurację,
Hope, ja również byłabym wdzięczna za przepis:):)
Odkąd raz okropnie przemarzli w październiku na pogrzebie bardzo się osłabili:( W efekcie Zuzka ciągle coś przynosi z przedszkola, od niej łapie młodszy i w kółko to samo:(:(
Kuruję ich miodkiem, czosnkiem i cytryną, ale i tak z regóły kończy się antybiotykiem:(
Jeśli można to ja również poproszę o przepis.
mój najmłodszy przechodził tę kurację...to było kilka lat temu i
a może wyślesz i mnie?? będę wdzięczna ogromnieniestety nie było żadnego rezultatu....odpornośc organizmu spadła do
23%..:( po zatrzymaniu krążenia trafiliśmy do szpitala akademickiego we
Wrocławiu,na oddział kardiologiczny...moim synem opiekowała się też Pani
Ordynator z alergologii....dostałam wtedy przepis na miksturę
uodparniającą,którą to moje dzieci stosują do dziś:) na PW
podeślę Ci przepis
jasne Teresko:) już wysyłam
Witam,jak bym mogła prosić o tę miksture na odpornośc będę wdzięczna i na jaki wiek ona jest ,pozdrawiam Iza
Czy ja też mogę poprosić cię o ten przepis? Będę wdzięczna
Mój starszy też brał ribomunyl przez 2 sezony. Coś niecoś może było lepiej ale bez większych rewelacji. Nie wiem na to chorują twoje dziewczynki i jakie leki zazwyczaj przyjmuja, ale mojemy pomogła zmiana lekarza. Moje dziecko ogólnie ma duże czerwone migdały i jak chodziliśmy wcześniej do lekarza innego to od razu mówili że angina i antybiotyk. Ja jako młoda mama wierzyła lekarzom i antybiotyk dawała. Aż wreszcie wydądowaliśmy w sanatorium bo już nie dawalismy rady z jego niby anginami. Po powrocie jakoś tak sama nawet nie wiem czemu zmieniliśmy lekarza i wreszcie przestał chorować. Teraz bierze antybiotyk w ekstremalnych sytuacjach. Od stycznia nie bral ani raz. W zeszłym roku raz na zapalenie oskrzeli. ogólnie różne przeziębienia go łapią katar kaszel itp. Ale nasza pani doktor nie przepisuje na to antybiotyku tylko ewentualnie jakis syropek. Więc może warto się naprawdę czasem zastanowić czy aby lekarze nie przesadzają z tymi antybiotykami. Bo w naszym przypadku zamiast pomóc to jeszcze gorzej mu zaszkodziły osłabiając odporność.
Moje dziewczynki ciągle kaszlą,że aż ich dusi,najgorzej jest na spaniu w dzień i w nocy,lekarka mówi,że to oskrzela.Właśnie 2 tyg.temu zmieniłam lekarza,bo tamta nic kąjkretnego nie dawała i nic nie pomagało,teraz starsza bierze antybiotyki,a młodsza tydzień temu przestała brać,było dobrza ,i znowu dostało gorączeę i kaszle,jutro wizyta u lekarza
Stawiam na alergie.Antybiotyk nie pomoże,tylko ją wyjałowi
U mnie było to samo dopóki dzieciaki nie dostały odpowiednich leków przeciwalergicznych
Zrób jej testy
Na testy to ona chyba jest za mała,o ma 21 mies.A na co Twoje dzieci maja alergie? Zobaczymy co jutro lekarz powie
Moj miał testy i nie bardzo mu wyszło z nich, ale np. wyrzuciłam poduszkę z pierza i dałam mu (chyba) syntetyczną. Pomogło. Teraz jak gdzieś jesteśmy inawet jedną noc się prześpi to juz ma katar. A na testach na pierza nic specjalnego nie było co mogłoby wskazywac że jest uczulony.
To może być dziecięca astma oskrzelowa. Też to przechodziłam ze starszą córką. Ciągły kaszel, szczególnie na spaniu. Alergolog przepisał claritine w syropie i singulair 4 do rozgryzania.No i miała sporo inhalacji (pulmicort, mucosolvan, berodual, atrovent). Na chwilę sie wyciszyło. Potem znowu to samo. Zrobiłam jej testy alergiczne, takim małym dzieciom mozna zrobić testy z krwi. Wyszło bardzo duże uczulenia na roztocza, lateks. Wróciliśmy do singulairu i dostała mocniejszy syrop xyzal. Wydaje mi się, że na razie działa. Poza wszystkim podaję jej tran i tabletki czosnkowe ali-baby jak sobie przypomnę.
Aha, ribomunyl też miała, kurację skończyliśmy na początku listopada. Nie widzę jakiś rewelacyjnych rezultatów, ale to o ile dobrze pamiętam działa tylko na infekcje bakteryjne albo na wirusowe, jedno z dwojga,ni4e pamiętam już teraz dokładnie, także ribomunyl nie oznacza, że dziecko całkiem przestanie chorować.
A jeszcze mi się przypomniało, że kaszel po infekcjach może się podobno utrzymywac do 6 tygodni. To tak na pocieszenie...... Pozdrawiam, wiem przez co przechodzisz.
Ta młodsza nadal ma pic syrpy flawamed,zyrtex,drotsetux ,a starsza klebax,azomyr,flawamed i obie 2 razy dziennie inchalacje.
Syropy u starszej stosowałam chyba wszystkie możliwe, zanim dostałam się do dobrego alergologa......
Niestety, nie jesat to tak nmaprawdę kuracja uodparniająca, no, chyba że z nazwy. Moje 5 letnie wnuki bliżniaki podczas tej kuracji 3 razy były na antybiotykach i nebulizacji oraz 1 raz na iniekcjach czyli pieniądze wydane na dwóch szkrabów duże, a efekt zerowy.. dzieciaki nie nabyły żadnej odporności.
A co "śmieszniejsze", a raczej przerażające to to, że lekarze nie mogą sobie pooradzić z chorobami dzieciaków bo przez 14 miesięcy miały zaaplikowane 16 antyboiotyków w tabletkach + 4 razy iniekcje i to wszystko na nic się zdało, jak chorowały, tak chorują.. Pediatrzy twierdzą, że to tak jest jak dzieci poswzły do przedszkola, że niby jedne dzieci od drugich się zarażają .
Teraz ja wzięłam je do siebie, i leczę starymi domowymi metodami, a zaczęłam od baniek okładania klatki piersiowej i plecków smalcem, czy słoniną, poprzez domowe mikstury i syropki. No i jak są u mnie 3 tygodnie to widać już 80 - 90% poprawę, i to małymi nakładami finansowymi.
Teraz ich kaszel jest sporadyczny i to przewaznie wtedy jak sobie poskaczą, czy pobiegają, a rzęrzenia znikły..
Czasem zastanawia mnie, czy dzisiejsi lekarze mają sprawny aparat słuchowy, bo ja "gołym " uchem - przykładając je do plecków, czy klatki piersiowej wysłuchuję szmery i rzęrzenia, a lekarka stetoskopem nie wysłuchuje i ja musze wskazywać w którym miejscu słyszałam niepokojące mnie rzęrzenia
Tej kuracji nie stosowałam ale sama na sobie wypróbowałam balsam kapucyński,mnie bardzo pomógł.Tu można poczytać. http://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/12/balsam-kapucyski.html
Ja na sobie spradziłam lekarstwo smakosi... smarkałam co chwilę, a teraz po kuracji jest super. Dzieci nie chciały pić, ale jak młoda sie zasmarkała ostatnio, to dolałam do tego smakosiowego eliksiru nieco soku i wody i jakoś poszło.... Dzieciakom daję witaminy na przemian z tranem (jednego dnai witaminy, drugiego tran) i jest o wiele lepiej, bo jak Młoda poszła do przedszkola to też dwa razy był kaszel, gardło..., a potem jeszcze grypa zołądkowa. Obeszło sie bez antybiotyków, na szczeście. Ale czasem poję ją tym samkosinym lekarstwem.
Punca, a Twoje dzieci nie mają tych oskrzeli na tle alergicznym? A może jakieś robale złapały, tzn. owsiki, przy nich też jest ciągły suchy kaszel, a w dużych skupiskach dzieci łatwo takie coś złapać. Takie moje pomysły, bo przyczyna kaszlu może być różna....
Wiesz owaików nie zauwazyłam,ta starsza nie chorowała prawie wogóle,ale zato ta młodsza prwaie co miesiąc,lekarka owiedziała,że jak to leczenie nie pomoże to zrobimy jakies dokładniesze badanie w kierunku alergii .Emilka do końca roku najprawdopodobnie nie pujdzie do przedszkola.
Moja wnuczka też kaszle juz dwa miesiące był antybiotyk syropy i prawie nic nie pomogło.Kaszle przeważnie w nocy az wymiotuje lekarka nie widzi nic niepokojącego a dziecko kaszle ,od wrzesnia poszła do przedszkola.Poradzcie moze jakies sposoby babcine
Moje tez tak mają,że az wymiotowały jak kaszlały,moja starsza córka tez jest pierwszy rok w przedszkolu.Ja stosowałam lekarstwo Smakusi teraz tez mam zamiar go zrobić i chce też zrobić miksture hope30-napisz do niej na PW napewno Ci ją wyśle i wyjaśni Ci co i jak.
Czytając to co napisałaś przypomniałam sobie jak mój syn miał 3 lata i przechodził to samo . Okazało się później że niestety były to robaki. Lekarka na począku sceptycznie podeszła do tematu jak dostała dowód to przepisała leki. Na robale bardzo dobry jest sok z kiszonej kapusty. Tylko najgorzej przekonać malca do wypicia tego .
Tak mada masz rację ona juz dostala tabletki na robaki ale kaszel utrzymuje się w dalszym ciagu ,a soku z kiszonej kapusty nie chciala pić uparciuch mały.
Na owsiki najlepsze są świeże pestki dyni. Babciny stary sposób. Mama często nam dawała świeże pestki do podjadania i zawsze powtarzała że to zapobiwegawczo na robale :) Do dzisiaj jak dorwę dynię to wyjadam pestki :) Dzieciakom też daję, kilka pesteczek wystarczy i tak przez kilka dni. Jeśli pestki sa starsze, należy ich zjeść więcej bo wtedy ta substancja trująca robale ma mniejszą moc.
Moje dziscko jak ma kaszel zaparzam szałwię, gotuję siemmie lniane mieszam dodaję miód i popija sobie ciepłe. Już na drugi dzień widzimy poprawę a po 4-5 dniach kaszel praktycznie ustaje.
zamiast soku z kiszonej kapusty może być kiszona kapusta np jako dodatek do drugiego dania czy na kanapkę. Moje dzieci nie lubią jak doprawiam jabłkiem czy cukrem kapusty. Tylko taka prosto z beczki czy słoika.
Moja córka tez tak kaszlała. Miała napady zawsze ok drugiej w nocy i dopiero po wymiotach kaszel ustawał. Oczywiscie chodziliśmy do lekarza, jednak syropki, kropelki itp. nic nie dawały. Doszliśmy z lekarzem do wniosku, że to na tle alergicznym. Testy zbyt wiele nie wykazały, trzeba było więc szukac na własną rękę. Metodą prób i błędów doszliśmy do tego, że po prostu w pościeli zagnieżdziły się roztocza. Dopiero gdy zmieniłam jej pościel całkowicie, tzn kupiłam nową kołderkę i poduszkę kaszel ustał.
moje dzieciaki też non stop chorowały.Moja mała miała w ciągu roku dwa razy zapalenie płuc i 8 razy zapalenie oskrzeli.Syn też non stop miał coś na oskrzelach i bez przerwy kaszlał.Odrzałowałam i pojechałam z nimi do Ośrodka Leczniczo Rehabilitacyjnego w Górkach Wielkich.To co działo się tam z moimi dziećmi to był koszmar.Kilka nocy nie przespanych bo tak wymiotowały flegmą i innymi świństwami.To był efekt po kuracjach solankowych itp.Od tamtej pory minęły 3 lata a dzieciaki nawet kataru nie dostają! Muszę dodać że w przychodniach lekarskich byłam częściej niż w domu a córka już prawie nie miała odporności po tych wszystkich antybiotykach.Teraz od sierpnia do marca daję im tylko tran i to wszystko.
Ja na kaszel daję sok z cebuli - cebulę kroję w kosteczkę, zasypuję cukrem i dzieciaki nawet to lubią. Dobry jest też syrop z buraka ćwikłowego. Buraczek trzeba wydrążyć, dziure zasypać cukrem, postawić na palniku i podgrzewac aż puści sok... można też go włożyć na chwilę do piekarnika - chodzi po prostu o podgrzanie go, żeby puścił sok. Soku z buraka niestety moje dzieciaki nie tkną... To są sposoby łagodzące kaszel, ale najlepiej sięgnąć do przyczyny i na szukaniu przyczyny się skupić.
Ja kiedyś stosowałam tą kurację, bo chorowałam prawie w każdym miesiącu, na kilka lat pomogło, może raz w roku chorowałam, więc myślę, że warto.
hej, moja córka brała lek zanim poszła do żłobka...czyli jakieś pół roku PRZED kontaktem z dziećmi...
jak już ruszyła do żłobka....to chodziła 2 tygodnie, póżniej była choroba.... ale od tego momentu właściwie już nie chorowała :-)
Uważam że różnie lek może działać na różne dzieci....ale życzę powodzenia i zdrowia :-)
Postanowiliśmy z mężem,że skoro mam już wykupiony 2 recepty to zastosujem tą kuracje u Emilki,a Natalka dostała na 3 dni antybiotyk w zastrzykach.Zapobiegawczo kupiłam dziś pestki z dyni i jak dziś gotowałam kiszoną kapuste to dałam dziewczynom spróbować,starsza tylko łyka zrobiła i powiedziała ,że fuj,a młodsza wypiła aż 3 łyki i jeszcze chciała,ale jej nie dałam bo za ostre było(to tak jakby ten kaszel miały od owików choć w kupie nic nie zauwazyłam). Dziękuje wszystkim za pomoc i rade.Pozdrawiam Ania
Ja sok z kapusty dawałam przez 10 dni codziennie po tygodniu były efekty. Pozdrawiam
U koleżanki córki były przypuszczenia że może mieć owsiki i pani dokor kazała w pełnię księżyca jak dziecko uśnie i bedzie spało jakieś pół godziny zajrzeć do dupki. I rzeczywiście aż podobno roiło się od nich.
Czy ja bym mogła poprosić cię o ten przepis? Bedę wdzięczna.
Kiszona kapusta ma bardzo dużo witaminy C, więc na chorobska jak najbardziej wskazana. Moje panny bardzo lubią ze śmietaną i cukrem - pyszotka