Moi kochani zwracam sie do Was z gorącą prosbą , chcę odświezyc swoj lokal tzn. wymalowac ściany na inny kolor, szkopuł w tym , że nie mozemy sie zdecydowc z męzem na jakie kolory. Moze Wasze podpowiedzi , sugestie przekonaja mojego szanownego małżonka do zmiany. Ja mam swoja wizje, farby 'snieżka"- słodka papryka i dzika orchidea. Z góry dziekuje za Wasze pomysły:)
Witaj,zeczywiscie teraz wyglada jak poczekalnia dworcowa,proponuję udac sie do kogos kto ma program komputerowy i ponaklada rozne kolory tak samo z wystrojem.Wejdz tez na forum inspiracje Leroy Merlin i tam daj fotke , dziewczyny cuda robia z wystrojem domow i nie tylko.
Witaj,zeczywiscie teraz wyglada jak poczekalnia dworcowa,proponuję udac sie do kogos kto ma program komputerowy i ponaklada rozne kolory tak samo z wystrojem.Wejdz tez na forum inspiracje Leroy Merlin i tam daj fotke , dziewczyny cuda robia z wystrojem domow i nie tylko.
Z tą poczekalnią dworcową to chyba przesada... Pewnie te łuki nasunęły Ci takie porównanie, a tego nowy kolor i tak nie zmieni. Moim zdaniem jest to typowe wnętrze restauracji z widokiem na witryny. Z kolorem faktycznie można pofantazjować. Ja bym widziała coś takiego, co stanowiłoby całość z kolorem posadzki. Oczywiście nie wszystko na szaro czy perłowo, ale żeby pasowało. Ten pomysł z Leroy Merlin można wypróbować.
Ładny ten lokal :) Co do farby to ja bym odradzała śniżkę ....słabo kryje .Musiałam chyba z 5 razy malować nią zanim było dobrze . Natomiast innnym wystarczyło 2 góra 3 rqzy .
Wg mnie,wnętrze jest zbyt "surowe".Przewaga zimnych kolorów,zwłaszcza czerni,daje smutne wrażenie.Co do kolorów,może wypowiem się póżniej lub jutro,bo teraz mam tylko chwilkę.Odcięłabym kolorystycznie sufit od ścian,bo teraz tworzą przytłaczająca,wielką masę.Poza tym,troszkę dużo tych krat.Filary podpierające łuki możnaby obudować jednokolorowymi czworościanami,lustrami lub witrażykami.Widziałam w jednej z restauracji podobne-przed i po obudowie,teraz jest pięknie i wcale nie pstrokato.Jeśli bez "ozdóbek",można zamocować na nich kwiaty,one ożywią każde pomieszczenie.Jeszcze okna-moze dłuższe,pięknie upięte,lekko prześwitujące firanki,zza których dyskretnie "wygladają" kraty w oknach (teraz nieco się "narzucają").
Ten lokal wygląda jak za komuny:) Zaproś Magdę Gesler to zrobi rewolucję, samo przemalowanie tutaj moim zdaniem nic nie pomoże.A ta podłoga to w ogóle tutaj nie pasuje i sorry za szczerość.
Moze zrob jeszcze pare zdjec. Najlepiej przy zapalonym swietle i z innej perspektywy (np ze strony dzwi frontowych, jak wyglada lokal dla goscia jak wchodzi do wewnacz). Ja tez na pierwszy zut oka myslalam ze to dworzec. Sorry. Ta podloga dodaje twojemu lokalowi taki ponurny i smutny charakter ze jest trudno cos doradzic. Ja mysle ze Ty tez to widzisz i dlatego chcesz cos zmienic.
To może moje pięć groszy. Ja widzę duży potencjał tej przestrzeni. Moją uwagę faktycznie przykuwa ta podłoga. Ale mam jeszcze wrażenie ,że te wyposażenie jest przypadkowe a powierzchnia jest byt duża, i te łuki. Czyli sam kolor ścian i sufitu nie wiele pomogą. Ja bym zaczeła od stworzenia stref.tego pomieszczenia np. przez ustawienie krzeseł i stolików w jednym miejscu , a tych ław w całkiem innym miejscu np. przy ścianie i dokupienie do nich odpowiednich ław. Bo te potężne i masywne ławy nie pasują obok okna. Ściany bym polamowała na szary kolor , a sufit na biało , natomiast w drugiej strefie na odwrót. Ja bym postawiła na kwiaty , które odwróciły by uwagę od tej podłogi i ożywiły ten smętny nastrój . Te firanki w oknach też dobrze zmienić ja bym dała je w organtynie w ciekawym kolorze.
Co do podziału pomieszczenia na mniejsze wg Twojego pomysłu,zgadzam się jak najbardziej.Nie muszą to być strefy jednakowej wielkości.Może być np sala główna i kilka zacisznych wnęk.Natomiast jeśli chodzi o kolory-te proponowane przez Ciebie należą też do tzw zimnych,a temu lokalowi trzeba dodać życia.To nie muzeum.Tu ludzie przychodzą zjeść,porozmawiać,wypić lampkę wina itp i na pewno będą się lepiej czuli w wesołym otoczeniu i tym samym zechcą spędzić w nim więcej czasu.To jest zgodne z naturą.
Ja mam w korytarzu bardzo jasny i ciepły szary kolor i naprawdę jest bardzo ładnie,miło i na pewno nie smutno. Ja właśnie myślałam o akcentach kolorystycznych w postaci kwiatów i firanek w oknach np. w cieniowanych cieplych kolorach takich przezroczystych tkanin upietych w ciekawy sposób. Na środku bym dała coś charakterystycznego , co by było powiązane z nazwą lokalu i jego specyfiką. . a jesli brak miejsca to jakiś ciekawy akcent na ścianie. Te obrazy na ścianach między oknami tez powinne zmienić swoje miejsce, bo są ogromniaste a na dodatek do nich absolutnie nie pasują delikatne kinkiety nad nimi. Nawet obrusy można dopasować do zasłon. I zmieniać je jesli będzie nastepna ochota na zmianę, np. Na wiosne wiosenne kolory, a w zimie kolory nawiązujące do świąt.
A pani Magda jest z zawodu malarką i dekoratorką wnętrz, a nie tylko zna się na kuchni.
Wydaje mi sie, ze Twoj pomysl w kierunku orchidei jest bardzo dobry, ostatnio bylam zachwycona polaczeniem sliwki i szarosci. Sufit byl szary, a na scianach wlasnie sliwka i kolor szary. Moze warto bybylo jeszcze zastanowic sie na kilku akcentach z tapety we wzory bialo-czarne. Mnie Twoj kokal sie podoba, daj znac gzie jest to moze wpadne, jak przyjade do Polski. Cieplutko pozdrawiam...
Dobrze , że przede mna już ktoś poruszył temat podłogi ... Jolus odświeżenie ścian nic nie da , nawet najlepszą farbą w cudnym kolorze , gdyż .. podłoga '' wszystko paprze dokładnie '' . Ta szachownica jest przgnębiająca ....( ostanio w domu pogrzebowym taką podłogę widziałam ) . Tak szczerze od serca , zacznijcie ze współwłaścicielką od podłogi ) . To da dopiero klimat , ciepło i przytulność .. Serdecznie pozdrawiam .. -:)
Mi się wydaje ,że odpowiednia ilość roślin i jakaś forma na środku pomieszczenia (rzezba, fonntanna, jakaś gablota )odwróciła by uwagę od tej nieszczęsnej uwagi. Taka podłoga często była w pałach i posiadłościach magnackich. To trudna materia z tą podlogą , ale do opanowania. Tak na razie te pomieszczenie nic nie mówi o jego przeznaczeniu i klimacie. Przypadkowe krzesła i ławy sugerują ,że tam się je. A te okropne kolumienki , ja bym zrobiła na pewno szersze i np. okrągłe . bo teraz to wyglądają tak,jakby zostały wykorzystane resztki z podłogi.Przepraszam za szczerość , ale z takiej powierzni naprawdę można coś wspaniałego zrobić nawet z taką podłogą.
Megi,skoro już podłoga jest,jaka jest,właśnie niech pozostanie już punktem centralnym tego pomieszczenia i do niej trzeba dopasować pozostałe elementy.Najlepiej w taki sposób,aby złagodzić jej surowość.Nam łatwo powiedzieć-zmień podłogę,ale przecież to duży koszt,na takiej powierzchni.Jolus pytała tylko o kolor ścian,a my zaczeliśmy budować lokal od nowa.
Megi,skoro już podłoga jest,jaka jest,właśnie niech pozostanie już punktem centralnym tego pomieszczenia i do niej trzeba dopasować pozostałe elementy.Najlepiej w taki sposób,aby złagodzić jej surowość.Nam łatwo powiedzieć-zmień podłogę,ale przecież to duży koszt,na takiej powierzchni.Jolus pytała tylko o kolor ścian,a my zaczeliśmy budować lokal od nowa.
No,dzisiaj biegam kuchnia-pokój i piszę "naprędce".Miało być elementem centralnym,albo raczej-głównym.
Wiem, podloga do wymiany, ale to dla nas na dzien dzisiejszy duzy koszt. Wszytskie Wasze sugestie daja mi duzo do myslenia.Lokal we wnątrz zrobil moj teść, on na emeryturze a my ciagniemy to dalej, W dzisiejszych czasach i w takim malym miescie jak moj , nie jest latwo ot tak sobie zmien wszystko naraz. Od poniedzialku ruszamy do"roboty".
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie moim wątkiem. Pozdrawiam Jola.
Na początku i tak najlepiej poprzestawiać jak się chce, a życie skoryguje czy to był trafny wybór. Pomyśl o zmianie firanek. Może umiesz szyć to zmiejszy koszty. Daj jakiś duży akcent kolorystyczny , który odwróci uwagę od podłogi. A podłoga mi się akurat bardzo podoba i ja bym jej nie zmieniała. Wspominałaś już o jakimś kolorze.Daj go na jedną ścianę np. z oknami, a reszte pomaluj na biało. A te kolumny możesz poszerzyć szybko gipsościankami, musisz wtedy koniecznie zabezpieczyć rogi. I pomalutku, aż do skutku. Fajnie ,że masz od czego zacząć. Życzę Ci dużo zadowolonych i hojnych klientów.
Moi kochani zwracam sie do Was z gorącą prosbą , chcę odświezyc swoj lokal tzn. wymalowac ściany na inny kolor, szkopuł w tym , że nie mozemy sie zdecydowc z męzem na jakie kolory. Moze Wasze podpowiedzi , sugestie przekonaja mojego szanownego małżonka do zmiany. Ja mam swoja wizje, farby 'snieżka"- słodka papryka i dzika orchidea. Z góry dziekuje za Wasze pomysły:)
Witaj,zeczywiscie teraz wyglada jak poczekalnia dworcowa,proponuję udac sie do kogos kto ma program komputerowy i ponaklada rozne kolory tak samo z wystrojem.Wejdz tez na forum inspiracje Leroy Merlin i tam daj fotke , dziewczyny cuda robia z wystrojem domow i nie tylko.
Witaj,zeczywiscie teraz wyglada jak poczekalnia dworcowa,proponuję udac sie
do kogos kto ma program komputerowy i ponaklada rozne kolory tak samo z
wystrojem.Wejdz tez na forum inspiracje Leroy Merlin i tam daj fotke ,
dziewczyny cuda robia z wystrojem domow i nie tylko.
Z tą poczekalnią dworcową to chyba przesada... Pewnie te łuki nasunęły Ci takie porównanie, a tego nowy kolor i tak nie zmieni. Moim zdaniem jest to typowe wnętrze restauracji z widokiem na witryny. Z kolorem faktycznie można pofantazjować. Ja bym widziała coś takiego, co stanowiłoby całość z kolorem posadzki. Oczywiście nie wszystko na szaro czy perłowo, ale żeby pasowało. Ten pomysł z Leroy Merlin można wypróbować.
Powodzenia !
Czy masz jeszcze te DOSKONAŁE pierożki? Witaj.
Pozdrawiam serdecznie, na pierogi zapraszam:)
Byłem już trzy razy ale zawsze pocałowałem klamkę. bbbbbbbuuuuuuuuuuu
Ładny ten lokal :) Co do farby to ja bym odradzała śniżkę ....słabo kryje .Musiałam chyba z 5 razy malować nią zanim było dobrze . Natomiast innnym wystarczyło 2 góra 3 rqzy .
Wg mnie,wnętrze jest zbyt "surowe".Przewaga zimnych kolorów,zwłaszcza czerni,daje smutne wrażenie.Co do kolorów,może wypowiem się póżniej lub jutro,bo teraz mam tylko chwilkę.Odcięłabym kolorystycznie sufit od ścian,bo teraz tworzą przytłaczająca,wielką masę.Poza tym,troszkę dużo tych krat.Filary podpierające łuki możnaby obudować jednokolorowymi czworościanami,lustrami lub witrażykami.Widziałam w jednej z restauracji podobne-przed i po obudowie,teraz jest pięknie i wcale nie pstrokato.Jeśli bez "ozdóbek",można zamocować na nich kwiaty,one ożywią każde pomieszczenie.Jeszcze okna-moze dłuższe,pięknie upięte,lekko prześwitujące firanki,zza których dyskretnie "wygladają" kraty w oknach (teraz nieco się "narzucają").
...a może zaproś Magdę Gessler :))))
zareklamuje ,doradzi...... :)))
Ten lokal wygląda jak za komuny:) Zaproś Magdę Gesler to zrobi rewolucję, samo przemalowanie tutaj moim zdaniem nic nie pomoże.A ta podłoga to w ogóle tutaj nie pasuje i sorry za szczerość.
Magdy Gesler nie musze zapraszać, dam sobie rade bez niej:):).
Życzę powodzenia, a z Magdą to był tylko żart:)Chociaż myślę że bardzo by pomogła i przerobiła na przytulny i ciepły lokal:)
Moze zrob jeszcze pare zdjec. Najlepiej przy zapalonym swietle i z innej perspektywy (np ze strony dzwi frontowych, jak wyglada lokal dla goscia jak wchodzi do wewnacz). Ja tez na pierwszy zut oka myslalam ze to dworzec. Sorry. Ta podloga dodaje twojemu lokalowi taki ponurny i smutny charakter ze jest trudno cos doradzic. Ja mysle ze Ty tez to widzisz i dlatego chcesz cos zmienic.
To może moje pięć groszy. Ja widzę duży potencjał tej przestrzeni. Moją uwagę faktycznie przykuwa ta podłoga. Ale mam jeszcze wrażenie ,że te wyposażenie jest przypadkowe a powierzchnia jest byt duża, i te łuki. Czyli sam kolor ścian i sufitu nie wiele pomogą. Ja bym zaczeła od stworzenia stref.tego pomieszczenia np. przez ustawienie krzeseł i stolików w jednym miejscu , a tych ław w całkiem innym miejscu np. przy ścianie i dokupienie do nich odpowiednich ław. Bo te potężne i masywne ławy nie pasują obok okna. Ściany bym polamowała na szary kolor , a sufit na biało , natomiast w drugiej strefie na odwrót. Ja bym postawiła na kwiaty , które odwróciły by uwagę od tej podłogi i ożywiły ten smętny nastrój . Te firanki w oknach też dobrze zmienić ja bym dała je w organtynie w ciekawym kolorze.
Co do podziału pomieszczenia na mniejsze wg Twojego pomysłu,zgadzam się jak najbardziej.Nie muszą to być strefy jednakowej wielkości.Może być np sala główna i kilka zacisznych wnęk.Natomiast jeśli chodzi o kolory-te proponowane przez Ciebie należą też do tzw zimnych,a temu lokalowi trzeba dodać życia.To nie muzeum.Tu ludzie przychodzą zjeść,porozmawiać,wypić lampkę wina itp i na pewno będą się lepiej czuli w wesołym otoczeniu i tym samym zechcą spędzić w nim więcej czasu.To jest zgodne z naturą.
Może to będzie jakaś podpowiedż
http://www.jakurzadzac.pl/urzadzanie/kolory-tekstury-desenie/kolory-jak-wplywaja-na-samopoczucieJa mam w korytarzu bardzo jasny i ciepły szary kolor i naprawdę jest bardzo ładnie,miło i na pewno nie smutno. Ja właśnie myślałam o akcentach kolorystycznych w postaci kwiatów i firanek w oknach np. w cieniowanych cieplych kolorach takich przezroczystych tkanin upietych w ciekawy sposób. Na środku bym dała coś charakterystycznego , co by było powiązane z nazwą lokalu i jego specyfiką. . a jesli brak miejsca to jakiś ciekawy akcent na ścianie. Te obrazy na ścianach między oknami tez powinne zmienić swoje miejsce, bo są ogromniaste a na dodatek do nich absolutnie nie pasują delikatne kinkiety nad nimi. Nawet obrusy można dopasować do zasłon. I zmieniać je jesli będzie nastepna ochota na zmianę, np. Na wiosne wiosenne kolory, a w zimie kolory nawiązujące do świąt.
A pani Magda jest z zawodu malarką i dekoratorką wnętrz, a nie tylko zna się na kuchni.
Wydaje mi sie, ze Twoj pomysl w kierunku orchidei jest bardzo dobry, ostatnio bylam zachwycona polaczeniem sliwki i szarosci. Sufit byl szary, a na scianach wlasnie sliwka i kolor szary. Moze warto bybylo jeszcze zastanowic sie na kilku akcentach z tapety we wzory bialo-czarne. Mnie Twoj kokal sie podoba, daj znac gzie jest to moze wpadne, jak przyjade do Polski. Cieplutko pozdrawiam...
Ciepła biel na sufit, ciemna czerwień na ściany i dużo zieleni w dużych donicach.
Zrobilam sobie już czapkę malarską z gazety......i jadę do Ciebie kochana....zrobimy rewolucję ....żebyś tylko bliżęj mieszkała...
Ściany bordo z beżem lub oliwka z beżem , podłoge jeżeli możesz to zmień ,kolumienki też . Tak wogóle to fajne wnetrze i dużo możliwości.
Dobrze , że przede mna już ktoś poruszył temat podłogi ... Jolus odświeżenie ścian nic nie da , nawet najlepszą farbą w cudnym kolorze , gdyż .. podłoga '' wszystko paprze dokładnie '' . Ta szachownica jest przgnębiająca ....( ostanio w domu pogrzebowym taką podłogę widziałam ) . Tak szczerze od serca , zacznijcie ze współwłaścicielką od podłogi ) . To da dopiero klimat , ciepło i przytulność .. Serdecznie pozdrawiam .. -:)
Mi się wydaje ,że odpowiednia ilość roślin i jakaś forma na środku pomieszczenia (rzezba, fonntanna, jakaś gablota )odwróciła by uwagę od tej nieszczęsnej uwagi. Taka podłoga często była w pałach i posiadłościach magnackich. To trudna materia z tą podlogą , ale do opanowania. Tak na razie te pomieszczenie nic nie mówi o jego przeznaczeniu i klimacie. Przypadkowe krzesła i ławy sugerują ,że tam się je. A te okropne kolumienki , ja bym zrobiła na pewno szersze i np. okrągłe . bo teraz to wyglądają tak,jakby zostały wykorzystane resztki z podłogi.Przepraszam za szczerość , ale z takiej powierzni naprawdę można coś wspaniałego zrobić nawet z taką podłogą.
Megi,skoro już podłoga jest,jaka jest,właśnie niech pozostanie już punktem centralnym tego pomieszczenia i do niej trzeba dopasować pozostałe elementy.Najlepiej w taki sposób,aby złagodzić jej surowość.Nam łatwo powiedzieć-zmień podłogę,ale przecież to duży koszt,na takiej powierzchni.Jolus pytała tylko o kolor ścian,a my zaczeliśmy budować lokal od nowa.
Megi,skoro już podłoga jest,jaka jest,właśnie niech pozostanie już
No,dzisiaj biegam kuchnia-pokój i piszę "naprędce".Miało być elementem centralnym,albo raczej-głównym.punktem centralnym tego pomieszczenia i do niej trzeba dopasować pozostałe
elementy.Najlepiej w taki sposób,aby złagodzić jej surowość.Nam
łatwo powiedzieć-zmień podłogę,ale przecież to duży koszt,na takiej
powierzchni.Jolus pytała tylko o kolor ścian,a my zaczeliśmy budować lokal
od nowa.
Wiem, podloga do wymiany, ale to dla nas na dzien dzisiejszy duzy koszt. Wszytskie Wasze sugestie daja mi duzo do myslenia.Lokal we wnątrz zrobil moj teść, on na emeryturze a my ciagniemy to dalej, W dzisiejszych czasach i w takim malym miescie jak moj , nie jest latwo ot tak sobie zmien wszystko naraz. Od poniedzialku ruszamy do"roboty".
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie moim wątkiem. Pozdrawiam Jola.
A,ja dziękuję również za przyjęcie moich rad-również Jola.
A...trzymam kciuki i proszę o dalszy "ciąg akcji".
Na początku i tak najlepiej poprzestawiać jak się chce, a życie skoryguje czy to był trafny wybór. Pomyśl o zmianie firanek. Może umiesz szyć to zmiejszy koszty. Daj jakiś duży akcent kolorystyczny , który odwróci uwagę od podłogi. A podłoga mi się akurat bardzo podoba i ja bym jej nie zmieniała. Wspominałaś już o jakimś kolorze.Daj go na jedną ścianę np. z oknami, a reszte pomaluj na biało. A te kolumny możesz poszerzyć szybko gipsościankami, musisz wtedy koniecznie zabezpieczyć rogi. I pomalutku, aż do skutku. Fajnie ,że masz od czego zacząć. Życzę Ci dużo zadowolonych i hojnych klientów.