Nie posiadam takowych .. a jeśli coś zaczynam to nie od nowego roku .. po co ?? . Przecież każdy coś sobie tam '' z magiczną datą 1 styczeń '' obiecuje ...a ja nie .. ::)) ! Kalendarz nie dyktuje mi moich postanowień ( miałam tak od dziecka ) tylko wewnętrzna moja siła i potrzeba . !
Megi, no to jest nas dwie.Nigdy nie robiłam postanowien noworocznych. Żyję , robię co robię. Nie mówię, że biorę to co daje mi los , bo bym skłamała. To co ma zawdzięczam sobie i swojej pracy.
Łoooo matko toć ja cały wieki myślałam ,że ja taki '' dziwoląg '' hihihihi ..Tiaaa, Beacia postanowieniom noworoczym mówi NIE .. i dalej cieszymy się zyciem .. ::)) A marzenia to już inna para kaloszy , do zrealizowania w dogodnej chwili zyciowej .. ::)))
A ja z kolei nigdy nie robiłam postanowień noworocznych, a w tym roku nawet je zapiszę i ciekawa jestem co przez rok uda mi się dokonać. Jakoś nigdy nie przywiązywałam do tego wagi, a teraz może taki plan pomoże mi się bardziej zmobilizować.
Niczego sobie nie obiecuję, jeśli będę coś chciała zrobić to po prostu zrobię. Nie czekam do Nowego Roku, poniedziałku itp. Wiem, że jeżeli nie zacznę działać od razu to znaczy, że szukam wymówki przed samą sobą, by tego nie robić. Palenie rzuciłam, gdy byłam przekonana, że naprawdę tego chcę z minuty na minutę :) Zapisałabym się na fitness ale ani teraz, ani po Nowym Roku nie będę miała czasu :)
A ja sobie postanowiłem, że w roku 2012 zwiększę ilość spożywanego boskiego napoju : PIWA. Mam bardzo silną wolę i jak sobie coś postanowię to na pewno postanowienia dotrzymam.
Nie wiem, czy mogę, ale otwieram wątek postanowień na 2012 rok :)
w sumie za 23 dni przywitamy Nowy Rok ;)
czy macie już jakieś postanowienia? czy w ogóle wierzycie w postanowienia i magie nowego roku? :)
ja mam dwa postanowienia:
1. być bardziej konsekwenta wobec tego co obiecuje sama sobie
2. w końcu przestać przeklinac :)
U mnie na pewno nie skończy się na dwóch punktach.
Ale by się taka lista faktycznie przydała.
zaczynam ćwiczyć brzuszki :P
Aby Nowy Rok Nas nie zrujnował finansowo-zapowiadaja sie wysokie podwyzki wszystkiego;(
Abym wytrwała z postanowienia z 2011- nie pale juz prawie rok:)
Aby tam ,, KTOS,, z góry w koncu dał mi szanse zostac mamusia.
Aby moje małżeństwo było nadal zgodne, szczęśliwe i trwałe:)
to sa zyczenia a nie postanowienia...;-)
Więcej czasu poświęcę dzieciom
Postanowienia to co innego niz życzenia ;)
A oto moje:
1) byc jeszcze lepszą żoną, córką, współpracowniczką
2) uczyć sie i pracować za dwóch (daje mi to ogromną radość)
3) Zdać ten nieszczęsny egzamin na prawo jazdy
4) częściej wyjezdżac gdzieś z mężem + zorganizować długie wypasione wakacje :)
Właściwie to wystarczyłoby punkt pierwszy konsekwentnie realizować
Ale tak na poważnie, życzę wytrwałości. Ja się też przyłącze, bo to bardzo elastyczne postanowienie :)
Nie posiadam takowych .. a jeśli coś zaczynam to nie od nowego roku .. po co ?? . Przecież każdy coś sobie tam '' z magiczną datą 1 styczeń '' obiecuje ...a ja nie .. ::)) ! Kalendarz nie dyktuje mi moich postanowień ( miałam tak od dziecka ) tylko wewnętrzna moja siła i potrzeba . !
Megi, no to jest nas dwie.Nigdy nie robiłam postanowien noworocznych. Żyję , robię co robię. Nie mówię, że biorę to co daje mi los , bo bym skłamała. To co ma zawdzięczam sobie i swojej pracy.
Łoooo matko toć ja cały wieki myślałam ,że ja taki '' dziwoląg '' hihihihi ..Tiaaa, Beacia postanowieniom noworoczym mówi NIE .. i dalej cieszymy się zyciem .. ::)) A marzenia to już inna para kaloszy , do zrealizowania w dogodnej chwili zyciowej .. ::)))
Dołączam jako trzecia :):):). Obiema rękami podpisuję się pod tym. TAK!
A ja z kolei nigdy nie robiłam postanowień noworocznych, a w tym roku nawet je zapiszę i ciekawa jestem co przez rok uda mi się dokonać. Jakoś nigdy nie przywiązywałam do tego wagi, a teraz może taki plan pomoże mi się bardziej zmobilizować.
Ja mam jedno postanowienie noworoczne, odnawiane co rok.
Brzmi ono tak: obiecuję sobie uroczyście absolutnie niczego nie postanawiać ;-) Zawsze się udaje ;-)
A tak z drugiej strony, czy lubicie podsumowywać przeszły rok?
Wobec powyższego dołączam do klubu dziwolągów- ja też nie miewam takowych postanowień.
Nigdy nie robiłam postanowień noworocznych. Jest nas 3
Megi nie jesteś sama w klubie dziwolągów. Ja również nie robię postanowień noworocznych.
Dokładnie, tak samo uważam. Każdy czas jest dobry na określone sprawy i to ja podejmuję decyzje kiedy ma coś nastąpić.:)
Niczego sobie nie obiecuję, jeśli będę coś chciała zrobić to po prostu zrobię. Nie czekam do Nowego Roku, poniedziałku itp. Wiem, że jeżeli nie zacznę działać od razu to znaczy, że szukam wymówki przed samą sobą, by tego nie robić. Palenie rzuciłam, gdy byłam przekonana, że naprawdę tego chcę z minuty na minutę :) Zapisałabym się na fitness ale ani teraz, ani po Nowym Roku nie będę miała czasu :)
A ja sobie postanowiłem, że w roku 2012 zwiększę ilość spożywanego boskiego napoju : PIWA. Mam bardzo silną wolę i jak sobie coś postanowię to na pewno postanowienia dotrzymam.
Chyba będziesz jedynym, który rzetlnie wypełni swoje postanowienie noworoczne :))
Ja nie mam zadnych postanowień. Wiem, że jak coś odkładam do "kiedyśtam" to guzik z tego wychdzoi.
Nic nie postanawiam , długo terminowe plany przeważnie nie wychodzą.