Zrobilam w zeszlą sobote zakwas na czerwony wigilijny barszcz,nie dodalam chleba bo zdania co do tego są podzielone(z tego co wyczytalam w necie bo to moja pierwsza samodzielna wigilia i internet to moje główne zródło informacji).Więc dzisiaj zajrzałam do zakwasu a tam maleńka plamka plesni...co robic?Zebralam piane,a raczej pianke bo bylo tego niewiele,razem z plamka plesni.W smaku jest spoko,odrazu to przecedzilam, ciach i do lodówki.Ale czy moge to spokojnie podac nieswiadomym towarzyszom wieczerzy bez ryzyka ze wywolam rewolucje?
No to klapa ... nie tylko sernik jest Twoją słabą stroną .. ( żart oczywiście ) .Generalnie z plesnią spozywać można ... tylko sery . Zaraz wypowiedzą się bardziej doświadczone ekspertki buraczane -:) Moja propozycja jak zaraz zakaszesz rękawy i masz pod ręka buraki ...
ja bym też nie ryzykowała... Ale na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że ja nastawiłam dwa słoje z burakami na zakwas i z obydwu wylałam ciągnący się (za przeproszeniem) glut... porażka, ale coś mnie tknęło i kupiłam gotowca w kartonie, trudno....z zakwasów wyleczyłam się już raz na zawsze. Pozdrawiam świątecznie.
Nie ma sie czym przejmować, kup gotowy barszcz w kartonie Karakusa jest pyszny i super doprawiony, podgrzejesz tylko i masz z głowy. Ja zrobiłam barszcz wigilijny , ale dokupiłam jeszcze 2 kartony tak na wszelki wypadek, bo oprócz uszek uwielbiamy taki czysty z fasolą ..:)
Barszcz zostal podany.Był pyszny jak u mojej ciotki która zawsze podawala u siebie wigilijny barszcz na zakwasie.Chodz w Pierwszy Dzien Swiąt z niepokojem czekalam na symptomy zatrucia to te nie nastąpiły.I sernik się udał na Święta...i bardzo szybko wyszedł
Zrobilam w zeszlą sobote zakwas na czerwony wigilijny barszcz,nie dodalam chleba bo zdania co do tego są podzielone(z tego co wyczytalam w necie bo to moja pierwsza samodzielna wigilia i internet to moje główne zródło informacji).Więc dzisiaj zajrzałam do zakwasu a tam maleńka plamka plesni...co robic?Zebralam piane,a raczej pianke bo bylo tego niewiele,razem z plamka plesni.W smaku jest spoko,odrazu to przecedzilam, ciach i do lodówki.Ale czy moge to spokojnie podac nieswiadomym towarzyszom wieczerzy bez ryzyka ze wywolam rewolucje?
No to klapa ... nie tylko sernik jest Twoją słabą stroną .. ( żart oczywiście ) .Generalnie z plesnią spozywać można ... tylko sery . Zaraz wypowiedzą się bardziej doświadczone ekspertki buraczane -:) Moja propozycja jak zaraz zakaszesz rękawy i masz pod ręka buraki ...
http://wielkiezarcie.com/recipe73444.html
Powodzenia .. :)
ja bym też nie ryzykowała... Ale na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że ja nastawiłam dwa słoje z burakami na zakwas i z obydwu wylałam ciągnący się (za przeproszeniem) glut... porażka, ale coś mnie tknęło i kupiłam gotowca w kartonie, trudno....z zakwasów wyleczyłam się już raz na zawsze. Pozdrawiam świątecznie.
Nie ma sie czym przejmować, kup gotowy barszcz w kartonie Karakusa jest pyszny i super doprawiony, podgrzejesz tylko i masz z głowy. Ja zrobiłam barszcz wigilijny , ale dokupiłam jeszcze 2 kartony tak na wszelki wypadek, bo oprócz uszek uwielbiamy taki czysty z fasolą ..:)
o ja też uwielbiam ten barszcz :)
Ja nie raz taki jadłam i żyje.
racja, barszcz Krakusa jest pyszny! ;p
Nie lubię bo jest słodki
ja też nie lubię :)
Ja również... To nie zakwas, a wywar z słodkich buraków.
Wystarczyło przecedzić i zgotować i jest wszystko w porządku.
Ja nigdy nie robię zakwasów na barszcz czerwony. Na końcu gotowania dodaję sok z cytryny ( bądż kwasek cytrynowy) i odrobinę cukru.
ja zakwaszam sokiem z kiszonej kapusty i cytryną
Tak się dzieje zawsze z zakwasem z buraków. Natomiast w żurku to niedozwolone. Tą pleśń się zbiera i do gara barszcz ;)
Barszcz zostal podany.Był pyszny jak u mojej ciotki która zawsze podawala u siebie wigilijny barszcz na zakwasie.Chodz w Pierwszy Dzien Swiąt z niepokojem czekalam na symptomy zatrucia to te nie nastąpiły.I sernik się udał na Święta...i bardzo szybko wyszedł