Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Jakie macie rady... ??

  • Autor: stillnox Data: 2011-12-30 15:59:21

    Witajcie Kochani :-)

    Mam do Was ogromną prośbę ... wiem że można na Was zawsze liczyć w każdej sprawie.

    Mam znajomego, który po rozwodzie, problemach zdrowotnych w rodzinie(nowotwór), pogrzebach..... stracił chęć do życia.
    Niestety nie pomagają ani prośby ani grożby ...iść do psychologa po pomoc nie chce. Jest po 30-tce i uważa że jest bezużyteczny, niepotrzebny nikomu, nic nie wart. Boję się, że to rodzaj depresji wkrada się w jego wnętrze.
    Zawsze był fajnym z poczuciem humoru facetem, inteligentnym..... a teraz widzę że traci wszelką kontrolę nad sobą.
    Myślę ze z lepszym nastawieniem ...lepiej mółby zacząć nowy rok a dzieki temu może nowe życie.....

    Czy ktoś z Was jest psychologiem, psychiatrą ..... kimś kto może mi podpowiedzieć jak można podbudować jego poczucie wartości, jak postawić na nogi by mógł znów uwierzyć w siebie i swoje możliwości? jak mu pokazać że jest kimś ważnym i potrzebnym innym? co robić ??!!
    Będę wdzięczna za każdą wskazówkę :-)


    Pozdrawiam Was cieplutko i życzę WSZYSTKIM szczęścia i zdrowia na NOWY ROK 2012 :)

  • Autor: catwomen Data: 2011-12-30 16:21:02

    Witaj

    nie jestem ani psychologiem ani psychiatrą, ale uważam , że bez pomocy specjalisty sie nie obejdzie....:(..wiem coś o tym, ponieważ sama mam bardzo niskie poczucie wartości...sama nie korzystałam z pomocy, ale wiem że z pewnością by mi to pomogło. Są stany kiedy czuje sie dobrze...ale jeśli zdarzy się jakieś banalne niepowodzenie, nieporozumienie zamykam sie jak w skorupie, nigdzie nie chce mi sie wychodzić ani z nikim rozmawiać, wręcz unikam kontaktów z przyjaciółmi. Dobrym rozwiązaniem jest znalezienie jakiegoś hobby, jakiegokolwiek zajęcia...., latem codzienie jeżdziłam na rowerze, teraz zapisuję sie na siłownię ....lubie też gotowac i tak zapełniam sobie dzień. A może jakaś specjalistyczna książka , z pewnością jest ich trochę na rynku. Mam nadzieję że bedzie lepiej, czas leczy rany...aczkolwiek to nie recepta na problemy i stany depresyjne. Radziłabym skorzystać z pomocy specjalisty...Pozdrawiam :) Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku oby był lepszy niż ten mijający.

  • Autor: stillnox Data: 2011-12-30 21:31:48

    Witaj, zajecie to on niestety ma.....związane z chorobą w rodzinie i to dodatkowo go przytłacza.
    Ja wiem ze pomoc specjalisty jest tu niezbędna.
    Ale dziękuję za odzew :-)
    Zyczę również wszystkiego najlepszego na NOWY ROK :-)

  • Autor: PATI :) Data: 2011-12-30 16:45:16

    Myśle , że powinnaś namówić go na wizyte u lekarza moze na początek intertnista ( gdyby nie chciał isc do psychiatry) zwykły lekarz może przepisac mu antydepresanty - łagodne , potem dobrze by było udac sie do psychiatry i on zdecyduje jaka forme leczenia dobrac byc może leki i psychoterapia .

    Bardzo ważne żeby czuł ze ma wsparcie , może poproś go żeby pomógł ci w jakiejs sprawie na której sie zna to pokaże mu że jednak coś potrafi , często  bywa tak ze po trudnych sytuacjach ciężko jest się pozbierac ale wychodzi się z nich silniejszym 

  • Autor: stillnox Data: 2011-12-30 21:34:26

    Witaj :-)
    Ja wiem ze specjalista jest konieczny..... ale on absolutnie to wyklucza!!
    Chodzi mi więc o rodzaj wsparcia podniesienia go na duchu czy poprawie jego samooceny...jak można to zrobić????
    Pomoc o której piszesz w drobnych sprawach jest wykluczona..... nie jest on na ,,wyciągnięcie ręki"
    Dziękuję za odzew :-)
    Wszystkiego dobrego zycze na NOWY ROK :-)

  • Autor: PATI :) Data: 2011-12-31 10:07:47

    To właśnie jest przykre że ludzie traktują psychiatre jako coś strasznego , ide do psychiatry czyli jestem nienormalny a wcale tak nie jest psychiatra to lekarz jak każdy inny , moja znajoma 2 lata męczyła się z nerwicą lękową aż w końcu " odważyła" się i poszła psychiatra skierował ją na psychotrerapie i jest już dobrze teraz pluje sobie w brode że tak długo zwlekała

     

    Wszystkiego najlepszego na nowy rok :)

  • Autor: gosiaw70 Data: 2011-12-30 17:27:22

    Witam,ja też uważam,że bez pomocy specjalisty,chodzi o psychiatrę się nie obejdzie,leki w takim przypadku są raczej konieczne,co do psychologa...to trzeba trafić naprawdę dobrze,a z tym gorzej....

  • Autor: stillnox Data: 2011-12-30 21:35:56

    Witaj.
    Niestety wiem ze o dobrego psychologa ciężko :-(
    ale on nie da się przekonać nawet na konsultacje...niestety.

    POZDRAWIAM i najlepszego na NOWY ROK :-)

  • Autor: anrubi Data: 2011-12-30 21:47:27

    Megi65 nie jest psychologiem ani psychiatrą, ale na pewno pomoże

    Megi, megi, megi ! ...

  • Autor: stillnox Data: 2011-12-30 21:50:02

    Dzięki...zapukam do Niej :-)

  • Autor: Mama AZK Data: 2011-12-30 21:50:14

    Skoro nie chce iść do psychologa, to może niech przeczyta książkę, która go jakoś pokrzepi? Mam dwie propozycje:

    http://www.empik.com/zamknij-sie-przestan-narzekac-i-zacznij-zyc-winget-larry,prod57474195,ksiazka-p

    ale nie wiem czy to nie będzie dla niego zbyt wstrząsające, chociaż może wstrząs by się przydał (wszystko zależy od człowieka...)

    druga propozycja:

    http://merlin.pl/Jak-przestac-sie-martwic-i-zaczac-zyc_Dale-Carnegie/browse/product/1,866765.html?gclid=CMr-8IXWqq0CFYa-zAodonnCnQ

    ta jest bardziej "łagodna" i zawiera wiele rad i praktycznych przykładów na to jak sobie radzić ze zmartwieniami.

    Może spróbować zacząć od lektury, a później - kto wie - będzie łatwiej namówić go na wizytę u specjalisty?

  • Autor: stillnox Data: 2011-12-30 21:54:03

    :-)
    Uśmiechnęłam się na pierwszą propozycję..... hm....chyba zbyt drastyczne jednak:-)
    Z drugiej pewnie skorzystam i mu kupię :-) .....  tez wierzę ale tu chodzi o podniesienie JEGO samooceny!!
    Dzięki za odzew ;-)

  • Autor: Mama AZK Data: 2011-12-30 22:04:10

    Na pierwszy rzut oka wygląda zbyt drastycznie, ale autor przytacza pewną historię z życia wziętą - otóż napisał do niego pewien człowiek, który użalał się w liście na swoje życie, biadolił itd. itp. Larry odpowiedział mu w swoim stylu, czyli trochę nim potrząsnął. Po jakimś czasie ten sam człowiek odpisał mu, że po raz pierwszy ktoś go potraktował inaczej niż wszyscy. Owszem, biedak był początkowo w lekkim szoku, ale gdy się z niego otrząsnął, wziął się w garść i zmienił wiele spraw w swoim życiu.

    Oczywiście było to w Ameryce, gdzie ludzie są wychowywani trochę inaczej niż w Polsce, przyzwyczajeni do innych rzeczy i zachowań itd. itp. No i oczywiście nie do każdego taka terapia szokowa przemawia, więc zgadzam się z Tobą że jeśli do tego konkretnego człowieka to nie pasuje, lepiej kupić mu Dale Carnegy'ego. Co prawda jego książka została napisana dawno temu, ale rady są aktualne także dziś.

  • Autor: stillnox Data: 2011-12-30 22:09:07

    Dziękuję....sama z ciekawości się za to wezmę i poczytam :-)

  • Autor: stillnox Data: 2012-01-14 22:11:49

    Witajcie Kochani wieczorową porą.......
    biegnę Wam się pochwalić że znajomy podjął się spotkania z psychologiem :-)
    ma bardzo fajną kompetentną osobę.....
    nowy rok....zaliczyć chce do udanych i zaczął czytać książkę,którą polecałyście :-)
    Dziękuję Wam bardzo za wszelką pomoć :-)

    pozdrawiam

  • Autor: PATI :) Data: 2012-01-15 08:31:29

    Bardzo się ciesze :)

     

Przejdź do pełnej wersji serwisu