Na początku myślałam, że takie pytanie nie pasuje do forum kulinarnego, ale w wyszukiwarce są już liczne wątki o podobnej tematyce więc ośmielam się zapytać wiedząc, że jest tu wiele madrych i doświadczonych kobiet, które chetnie dzielą się swoimi doświadczeniami, radami i sugestiami. Drogie Panie, jakie stosujecie i polecacie metody antykoncepcyjne, gdy w planach nie macie już powiększania rodzinki? Które dają Wam komfort, poczucie bezpieczeństwa i nie szkodzą?
Niema stuprocentowej metody antykoncepcji. Dobre rezultaty daja tabletki i spirala maja chyba jedna z najwyzszych wsaznikow pearla. My z mezem osobiscie uzywamy prezerwatych ale to inny przypadek bo planujemy jeszcze dzieci :)
Jestem mamą cudownej dwójki i uważam, że mi narazie wystarczy (jestem czasami z nimi cały dzień i czuje się tak jakbym przebiegła maraton).Co do metod antykoncepcji, to dziewczyny mają racje, że żadna nie daje 100% gwarancji.Ja stosuję tabletki, ale wszystko zależy indywidualnie od każdej z nas.
Dobrze dobrane tebletki nie dają skutków ubocznych. Po 18 latach stosowania nie mam nadwagi, wyniki badań w normie, cytologia również. Oczywiście trzeba pamietać o reguralnych badaniach.
Moje 3 dziecko urodziłam w zeszłym roku także koniec z ,,produkcją ' .'W styczniu 2011 wziełam pierwszy zastrzyk antykoncepcyjny (karmiłam piersia i nie mogłam brać tabletek) i jestem bardzo zadowolona ,lekarz mi go polecił skoro nie chce mieć więcej dzieci .Mi ta metoda akurat odpowiada ale to indywidualna opinia :)
Być może chodzi o lek w iniekcji DEPO-PROVERA. Koleżanka z pracy po macierzyńskim wróciła do pracy i tylko to stosuje. Zastrzyk co 3 miesiące i jak mówi-ma problem z głowy. Kwestia indywidualna, jednej bez skutków ubocznych służą pigułki, a drugiej bez tycia zastrzyki, a innej plasterki. Można testować i wybrać dla siebie optymalną opcję.
Dziecko w łóżku małżeńskim?! Nigdy nie praktykowałam :)
Seks w łóżku???? Nuuuuda :) Zresztą zależy od upodobań. Pół roku po urodzeniu dziecka to jakoś strasznie długo nie jest, wogóle pół roku bez seksu to nie koniec świata. Najbardziej denerwują mnie "puchacze" namawiające żonę na seks kilka dni, tygodni po porodzie.
Mieszkam w Polsce, w miejscowości ok. 35 tyś. mieszkańców,
Poszłam kiedys do lekarza z zapytaniem o zastrzyk,
a lekarz powiedział ze nie ma takiej możliwości. U nas (tak się wyraził) nie stosuje sie tego, ponieważ po takim zastrzyku może boleć głowa i co.. 3 miesiące z bólem głowy?
Potem słyszałam ze dziewczyny na lewo zdobywały taki zastrzyk
i ktoś im robił.
Ale to już nie ja. Tak bym nie mogła, zbyt odpowiedzialna jestem :]
Poza tym, w mojej przychodni różne rzeczy lekarze mówią. Np. Przyszła pani po tabletki? przecież juz czas najwyższy urodzić dziecko!!! itd
Obecnie jestem odporna w miare na takie teksty.
W tygodniu idę na badanie i dowiem sie co i jak.
Dowiem sie też jak to wygląda w prywatnych gabinetach. Z ciekawości :)
No, faktycznie, potem łazi taka baba przez 3 miechy do lekarza i chce leki na ból głowy :/
Moja lekarka I kontaktu powiedziała: acha, pani Ewo i ja nie wypisuję tabletek antykoncepcyjnych. Jestem przeciwna, bo teraz są inne o wiele lepsze i mniej szkodliwe sposoby planowania dzieci.
Cóż, ja jednak nie chcę skutecznie planować dzieci, ja ich nie chcę mieć wiącej :)
Krązek dopochwowy jest dobry ze względu na to ,że nie musisz pamietać o zażyciu, zakładasz na 3tygodnie i masz spokój.Mniej obciąza wątrobę niż tabletki, kosztuje między 30 a 50 zł i tez jest na receptę.
Ja osobiście stosuję tabletki i jestem bardzo zadowolona. Nie zauwazyłam skutków ubocznych, a i branie ich codziennie też nie jest wielkim problemem. Codziennie w telefonie dzwoni mi przypomnienie bo bez tego to już mogłby byc problem. Ale wszystko zależy od kobiety co ona woli z czym się lepiej czuje. Nie wyobrażam sobie u siebie spirali a napewno jest tez "wygodna". Tak samo nie wyobrażam sobie sexu w prezerwatywach. Kiedyś przyklejałam plastry ale czułam się tak samo po nich jak po tabletkach a za plastry płaciłam 60zł, za tabletki 6zł. Więc po 3 miesiącach wróciłam do tabletek. Może keidys pomyślę o zastrzyku- jak bedzie w cenie moich tabletek:P
Kilka tygodni po urodzeniu córki miałam zalożoną spiralę. (5 lat) potem było kilka lat tabletek. tu było trochę gorzej, bo mnie po tabletkach nieco mdlliło i na dodatek ja z tych niesystematycznych, ale tu już wyjątkowo pilnowałam. Potem przez kilka miesięcy prezerwatywy i potem wkładka plus prezerwatywy. ja wolę z prezerwatywą po prostu. Plastry niezbyt mi pasowały, bo w nocy odruchowo skubałam. Nic mnie nie zawiodło, mam jedno dziecko, tak jak było planowane
Bardzo długo brałam tabletki, ale okazało sie że mam kamienie w pecherzyku żółciowym i inne schorzenia wiec skończyła sie moja przygoda z tabletkami . Próbowałam niedawno brać znowu ale organizm się buntuje i bardzo zle sie czułam, do spirali nigdy nie miałam zaufania. Tabletki to duży komfort i gdybym mogła to brałabym nadal.
Hejka.Ja mam dwojke dzieci i tez nie planuje powiekszenia rodzinki a biore tabletki antykoncepcyjne.Stosowalam na poczatku logest teraz naraya i od 4lat robie regularnie badania i jest ok.Polecam.
Wow, widzę, że temat zainteresował wiele osób. Dziękuję za wszystkie uwagi i podzielenie się swoimi doświadczeniami. Na pewno wezmę je pod uwagę, gdy będę wybierać sposób zabezpieczenia bez dalszych planów na dzieciaczki =) Myślęnad tą spiralą ale jakoś mam opory...
Hmmm, zapewne z niewystarczajacej jeszcze wiedzy na temat wkładek, sposobu działania i skutków ubocznych tej metody. Pigułki hamują owulację więc wydają się być optymalnym sposobem ale przecież są i przypadki owulacji i ciąży przy stosowaniu pigułek. I stosowanie ich przez wiele wiele lat też nie może być bez wpływu na organizm. Po pierwszym dziecku stosowałam pigułki ale krótko, potem były prezerwatywy i obserwacja własnego organizmu. Jednak długie i nieregularne miesiączki nijak nie pozwalają poznać siebie dobrze :) I w efekcie chyba będzie druga dzidzia =) Powiedzmy, że plany były za rok lub dwa ale i teraz będzie ok. Tyle, że bardzo nastawiałam się w Nowym Roku na zlalezienie pracy. A tu prosze - życie i miłość piszą swoje scenariusze.
stosuję 12 lat i nie narzekam na zdrowie. Zapytaj o wszystko lekarza :)
I jak najmniej czytaj na forach, tam kazdy dodaje coś "od siebie" niekoniecznie pisząc prawdę, albo się z nią mijając.
Kiedys jedna laska pisała, że brała tabletki i wpadka była. niby jakim cudem.
Po kilku postach okazało się ze brała te tabletki bardzo nieregularnie, a kilka razy w miesiącu zdarzało jej sie zapomnieć i następnego dnia brać dwie.
Wiec nie sugeruj się tym że kogoś boli głowa (a nie wspomni że ma zęby do leczenia),
a ktoś utyje ( ale zapomni dodać ze jest łakomczuchem i ma usprawiedliwienie łakomstwa)
Każdy ma inny organizm.Ja próbowałam plastrów i naprawdę fatalnie się czułam. Ba mój zapach wydawał mi się tak dokuczliwy, że co 2 godziny się brałam kąpiel,żadne dezodoranty nie pomagały. Dosżło do tego,że zaczełam ... unikac ludzi, bo według mojej oceny, mój odór był porażający. Po ich porzuceniu wszystko się szybko unormowało. Ale to akurat ja tak miałam, a ktoś inny może się czuc bardzo dobrze.
sposób działania wkładki jest bardzo prosty - nie dopuszcza do zapłodnienia w sposób mechaniczny owszem czasami zapłodnienie moze się zdażyć ale wówczas jajeczko nie ma gdzie się zagnieździć dlatego co niektórzy przeciwnicy mówią, że to środek wczesnoporonny czemu każdy cywilizowany lekarz zaprzecza, co zaś do skutków ubocznych to właściwie ni ma żadnych no chyba że kobieta jest uczulona na rodzaj metalu użytego we wkładce aczkolwiek jest tu kilka rodzajów do wyboru i najlepiej jak tego wyboru dokona lekarz.
Ja używam najprostrzej T nova już drugi raz i jestem bardzo zadowolona bo nie muszę się zastanawiać czy wzięłam pigułki, czy wypije dziś alkohol w wiekszej ilości czy byłam chora lub co gorsze wymiotowałam. Nie muszę myśleć o niczym chodzę tylko na regularne wizyty kontrolne nie częściej niż bez wkładki i lekarz sam ustala, że np przy następnej wizycie będziemy zdejmować później chwila odpoczynku i badania i następna
Co do obserwacji własnego organizmu przed urodzeniem dziecka miałam bardzo nieregularne miesiączki i jakikolwiek kalendarz nie wchodził w grę, jedyną skuteczną metodą była organoleptyczna, czyli włożyć paluszek i zobaczyć co jest w środku jeśli naturalny śluz klei się i ciągnie jak białko jajka to lepiej uważać bo są dni płodne. Jak poprubujesz regularne sprawdzanie przez dwa trzy miesiące to nabierzesz wprawy
Tak sobie tu piszemy o antykoncepcji a przypomnialo mi sie kilka fajnych przykładów z własnego doświadczenia właśnie dotyczacego antykoncepcji:
pierwszy raz z dziwnym podejściem spotkałam się gdy razem z chłopakiem(obecnie mężę) chodziliśmy na nauki przedmałżeńskie, każda para umawiała się z panią i miała temat o antykoncepcji. Więc i my poszliśmy na indywidualną lekcje(bo tak to się nazywa w mojej parafii)...pani zaczeła nam opowiadać jak może dojść do zapłodnienia...więc grzecznie jej powiedziałam,że my wiemy bo byłam już na początku ciąży( niewspomne ile musieliśmy się nasłychać...że przed ślubem ...że to grzech itp.Z usmiechem na ustach powiedziałam jej że moje "grzechy" to moja sprawa, więc temat się zakończył, ale rozpoczeła temat jakim to kolejnym grzechem jest używanie prezerwatyw, że wyrzucamy swoje nie narodzone dzieci, że ich nie chcemy...szlak mnie trafił bo antykoncepcja to sprawa indywidualna każdej kobiety a nie "świetej dziewicy" , która myśli wsposób mało rozsądny-jak dla mnie.
drugi raz kiedy myślałam że wyjde z siebie była sytyacja podczas kolędy kiedy ksiądz podczas rozmowy stwierdzil, że jak mamy dwoje dzieci to i te trzecie tez się wychowie!!!a ja na to że za co?Jak opowiadał że wcale nie ma żle tylko trzeba chcieć, to mu powiedziałam- a jak ma utrzymac rodzine jedna pracujaca osoba, kiedy jest dwoje małych dzieci?( córka ma 4 lata a syn 5 miesięcy)a ja jak narazie niemoge wrócić do pracy...zastanawiam sie po co tak naprawdę jest kolęda?
trzeci raz był wtedy kiedy zawiodłam się na ginekologu, kiedy po pierwszej ciązy poszłam aby mi pomógł dobrac dobrą antykoncepcję...ginekolog spojrzal na moja karte i rocznik urodzenia i powiedział mi ze on w mojim wieku miał troje dzieci...a ja na to...a pan je sam urodził?bo jak tak to gratuluję? i juz więcej do niego nie poszłam
Uważam że każda z nas sama musi zadecydowac jaka antykoncepcja bedzie dla niej odpowiednia i z jaka bedzie czuła sie pewniej:)
No właśnie tak to u nas jest. Najlepiej posiadac tyle dzieci ile się da. A moim zdaniem mniejszy grzech Jeśli wogóle można to grzechem nazwać) jest stosowanie antykoncepcji niż nieodpowiedzialny sex. Nie jest sztuką posiadać dzieci. Sztuką jest ich dobrze wychować i zapewnić im coś w życiu. Nie znaczy to oczywiście, że rodziny posiadające dużo dzieci nie umią ich dobrze wychować, ale jednak w takich rodzinach jest ciężko materialnie. I przynajmniej jak patrzę na takie rodziny w moim mieście to wole stosowac antykoncepcję a nie skazywać szieci na głód i choroby.
U nas jak ostatnio był ksiadz po kolędzie to tez coś wspomniał, że przydałaby się teraz dziewczynka ( bo mamy dwóch chłopców) powiedziałam mu, że nie ma warunków na trzecie dziecko i temat został zakończony:)
Ja mając dwóch synów czasami słyszę od jakichś "nawiedzonych", że przydałaby się córeczka, na co stwierdzam, że jak mają taką potrzebę to niech sobie urodzą. Koniec tematu.
Ja mam podobne uwagi,ale do tego aby chłapiec by się przydał (mam 2 córki),wtedy mówie,że chłopca mam w pracy jednego (czyli męża) i mi wystarczy,to już potem nic nie mówią.
Ja stosje tabletki robie babania co jakiś czas i ta metoda mi bardzo odpowiada.
Jeżeli na pewno nie chcesz miec więcej dzieci w przyszłości to jest możliwe podwiązanie jajowodów. Oczywiście operacja to operacja, ale nie musisz już się martwic o powiększenie rodziny, no chba ,że mąż na boku dorobi. Niektóre z tutejszych kobiet zdecydowały się na to. Odpada łykanie codzienne tabletek idt.
W Polsce nie jest to możliwe u zdrowej kobiety. No chyba, że na lewo, ale nie znam lekarza, który by to zrobił.
Już piszę dlaczego. Podwiązanie jajowodów jest nieodwracalne. Zarastają po pewnym czasie. A co, jeśli kobieta za kilka lat będzie chciała mieć dzieci? Wtedy według prawa, może podać lekarza do sądu, że nie wiedzała, że już nigdy nie będzie mogła zajść w ciążę.
Znam kobietę , posiadającą 6 dzieci , której lekarz na obchodzie po urodzeniu ostatniego dzieciątka oświadczył , że ma podwiązane już jajniki , a ona do mnie skwitowała to , że problem ma już z głowy , bo lekarz ją wyręczył ( rodzina patologiczna , kobieta z różnymi ojcami swoich dzieci , ostatni partner w więzieniu ) . Zdziwiło mnie samowolne podjęcie decyzji przez lekarza , jednakże będące faktem .
Również bardzo się cieszę, ze wywołałam temat :) Pouczająca lektura a i poćmiać się chwilami można. I tak decyzję podejmę kiedyś wraz z lekarzem i po badaniach - Tylko teraz muszę znaleźć dobrego lekarza :)
Pani doktor, która prowadzi obecnie moją drugą ciąże, to wspaniała kobietka. Ale jest juz w wieku emerytalnym i mam takie wrażenie, że nie jest doskonale zorientowana w nowoczesnej antykoncepcji. Np. tabletki może przepisać, jakie się chce, ale nie kieruje na żadne badania w celu optymalnego ich dobrania.
Na początku myślałam, że takie pytanie nie pasuje do forum kulinarnego, ale w wyszukiwarce są już liczne wątki o podobnej tematyce więc ośmielam się zapytać wiedząc, że jest tu wiele madrych i doświadczonych kobiet, które chetnie dzielą się swoimi doświadczeniami, radami i sugestiami. Drogie Panie, jakie stosujecie i polecacie metody antykoncepcyjne, gdy w planach nie macie już powiększania rodzinki? Które dają Wam komfort, poczucie bezpieczeństwa i nie szkodzą?
Pierwsza sprawa-napewno najłatwiej ,,wpaść''zaraz po ciąży,a co do metod...chyba nie ma stuprocentowych,nieszkodzących...
Niema stuprocentowej metody antykoncepcji. Dobre rezultaty daja tabletki i spirala maja chyba jedna z najwyzszych wsaznikow pearla. My z mezem osobiscie uzywamy prezerwatych ale to inny przypadek bo planujemy jeszcze dzieci :)
Jestem mamą cudownej dwójki i uważam, że mi narazie wystarczy (jestem czasami z nimi cały dzień i czuje się tak jakbym przebiegła maraton).Co do metod antykoncepcji, to dziewczyny mają racje, że żadna nie daje 100% gwarancji.Ja stosuję tabletki, ale wszystko zależy indywidualnie od każdej z nas.
pozdrawiam.
Tabletki to prawie sto proc.,ale niestety skutki uboczne...
już nie takiej jak kiedyś.
antykoncepcja hormonalna poszła bardzo do przodu.
Dobrze dobrane tebletki nie dają skutków ubocznych. Po 18 latach stosowania nie mam nadwagi, wyniki badań w normie, cytologia również. Oczywiście trzeba pamietać o reguralnych badaniach.
spirala.
Szkoda ze nie można jak ktoś nie ma dzieci,
bo na pewno bym zastosowała.
Chyba że sie cos zmieniło, a dowiem sie w przyszłym tyg.
szklanka wody.........................zamiast
Moje 3 dziecko urodziłam w zeszłym roku także koniec z ,,produkcją ' .'W styczniu 2011 wziełam pierwszy zastrzyk antykoncepcyjny (karmiłam piersia i nie mogłam brać tabletek) i jestem bardzo zadowolona ,lekarz mi go polecił skoro nie chce mieć więcej dzieci .Mi ta metoda akurat odpowiada ale to indywidualna opinia :)
Iza...a mogłabyś przybliżyć troche na czym polega taki zastrzyk, jak długo działa i czy jest to refundowane???
bo powiem szczerze, że nigdy o tym nie słyszałam, więc jeśli możesz to "oświeć" koleżankę:)
Być może chodzi o lek w iniekcji DEPO-PROVERA. Koleżanka z pracy po macierzyńskim wróciła do pracy i tylko to stosuje. Zastrzyk co 3 miesiące i jak mówi-ma problem z głowy. Kwestia indywidualna, jednej bez skutków ubocznych służą pigułki, a drugiej bez tycia zastrzyki, a innej plasterki. Można testować i wybrać dla siebie optymalną opcję.
Dziecko w łóżku małżeńskim?! Nigdy nie praktykowałam :)
Co ma się rozlecieć to się rozleci :)
Nasze dziecko spało z nami przez pierwsze pół roku życia i małżeństwo na tym nie ucierpiało. :)
Tylko pogratulować! Czy to oznacza również brak seksu? Albo seks przy dziecku? Beee...
Seks w łóżku???? Nuuuuda :) Zresztą zależy od upodobań. Pół roku po urodzeniu dziecka to jakoś strasznie długo nie jest, wogóle pół roku bez seksu to nie koniec świata. Najbardziej denerwują mnie "puchacze" namawiające żonę na seks kilka dni, tygodni po porodzie.
anrubi ci juz odpisała ,zastrzyk raz na 3 miesiące koszt jednego u nas to 39 zł.
hi, u nas lekarze mają zakaz stosowania tych zastrzyków, bo też chciałam.
u was to gdzie? Państwo czy przychodnia? tak z ciekawości pytam :)
A, i dlaczego?
Mieszkam w Polsce, w miejscowości ok. 35 tyś. mieszkańców,
Poszłam kiedys do lekarza z zapytaniem o zastrzyk,
a lekarz powiedział ze nie ma takiej możliwości.
U nas (tak się wyraził) nie stosuje sie tego,
ponieważ po takim zastrzyku może boleć głowa i co..
3 miesiące z bólem głowy?
Potem słyszałam ze dziewczyny na lewo zdobywały taki zastrzyk
i ktoś im robił.
Ale to już nie ja. Tak bym nie mogła, zbyt odpowiedzialna jestem :]
Poza tym, w mojej przychodni różne rzeczy lekarze mówią.
Np. Przyszła pani po tabletki? przecież juz czas najwyższy urodzić dziecko!!! itd
Obecnie jestem odporna w miare na takie teksty.
W tygodniu idę na badanie i dowiem sie co i jak.
Dowiem sie też jak to wygląda w prywatnych gabinetach. Z ciekawości :)
Ja natomiast słyszałam, że przy stosowaniu zastrzyków w ogóle nie ma miesiączki i jak ktoś później próbuje
zajść w ciążę to mogą pojawiać się problemy z brakiem miesiączki i to jedyny zarzut :-)
mówimy o osobach które nie planują mieć dzieci, albo więcej dzieci.
Miesiączka prędzej czy późneij wraca.
Dokładnie, ale może w wątku tym udzielają może takie osoby jak ja na razie drugiego nie planuję, ale kto wie,
może zmienię zdanie za rok czy dwa, więc może komuś pryzda się i moja opinia.
No, faktycznie, potem łazi taka baba przez 3 miechy do lekarza i chce leki na ból głowy :/
Moja lekarka I kontaktu powiedziała: acha, pani Ewo i ja nie wypisuję tabletek antykoncepcyjnych. Jestem przeciwna, bo teraz są inne o wiele lepsze i mniej szkodliwe sposoby planowania dzieci.
Cóż, ja jednak nie chcę skutecznie planować dzieci, ja ich nie chcę mieć wiącej :)
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3391871
Kiedyś słyszałam że najlepsza antykoncepcja to spać z dziećmi w łóżku hihihi.
Tylko się potem nie trzeba dziwić, że mąż znalazł sobie przyjaciółkę
phii, co to za maz co sobie przyjaciółki znajduje kiedy jest problem w małżeństwie...
Poważnie? To nie mąż tylko przygłup.
Krązek dopochwowy jest dobry ze względu na to ,że nie musisz pamietać o zażyciu, zakładasz na 3tygodnie i masz spokój.Mniej obciąza wątrobę niż tabletki, kosztuje między 30 a 50 zł i tez jest na receptę.
Ja osobiście stosuję tabletki i jestem bardzo zadowolona. Nie zauwazyłam skutków ubocznych, a i branie ich codziennie też nie jest wielkim problemem. Codziennie w telefonie dzwoni mi przypomnienie bo bez tego to już mogłby byc problem. Ale wszystko zależy od kobiety co ona woli z czym się lepiej czuje. Nie wyobrażam sobie u siebie spirali a napewno jest tez "wygodna". Tak samo nie wyobrażam sobie sexu w prezerwatywach. Kiedyś przyklejałam plastry ale czułam się tak samo po nich jak po tabletkach a za plastry płaciłam 60zł, za tabletki 6zł. Więc po 3 miesiącach wróciłam do tabletek. Może keidys pomyślę o zastrzyku- jak bedzie w cenie moich tabletek:P
Kilka tygodni po urodzeniu córki miałam zalożoną spiralę. (5 lat) potem było kilka lat tabletek. tu było trochę gorzej, bo mnie po tabletkach nieco mdlliło i na dodatek ja z tych niesystematycznych, ale tu już wyjątkowo pilnowałam. Potem przez kilka miesięcy prezerwatywy i potem wkładka plus prezerwatywy. ja wolę z prezerwatywą po prostu. Plastry niezbyt mi pasowały, bo w nocy odruchowo skubałam. Nic mnie nie zawiodło, mam jedno dziecko, tak jak było planowane
Bardzo długo brałam tabletki, ale okazało sie że mam kamienie w pecherzyku żółciowym i inne schorzenia wiec skończyła sie moja przygoda z tabletkami . Próbowałam niedawno brać znowu ale organizm się buntuje i bardzo zle sie czułam, do spirali nigdy nie miałam zaufania. Tabletki to duży komfort i gdybym mogła to brałabym nadal.
tylko wkładka czyli tzw spirala wg mnie nie ma nic lepszego
tez tak myślę :)
Hejka.Ja mam dwojke dzieci i tez nie planuje powiekszenia rodzinki a biore tabletki antykoncepcyjne.Stosowalam na poczatku logest teraz naraya i od 4lat robie regularnie badania i jest ok.Polecam.
Wow, widzę, że temat zainteresował wiele osób. Dziękuję za wszystkie uwagi i podzielenie się swoimi doświadczeniami. Na pewno wezmę je pod uwagę, gdy będę wybierać sposób zabezpieczenia bez dalszych planów na dzieciaczki =) Myślęnad tą spiralą ale jakoś mam opory...
Dlaczego?
Myślę że wszelkie Twoje wątpliwości rozwieje lekarz
i poleci Ci jak najlepszy dla Ciebie sposób zabezpieczenia :)
tylko lekarz tutaj może tak naprawdę coś doradzić rozmowa chyba będzie najlepsza
a metoda stosowania wszystkiego jest raczej nie wskazana :)
jeśli chodzi o zastrzyk to jest nie odwracalny niezależnie od samo poczucia po nim ....jak dla mnie troszkę ryzykowne .....
Czemu masz opory?
Hmmm, zapewne z niewystarczajacej jeszcze wiedzy na temat wkładek, sposobu działania i skutków ubocznych tej metody. Pigułki hamują owulację więc wydają się być optymalnym sposobem ale przecież są i przypadki owulacji i ciąży przy stosowaniu pigułek. I stosowanie ich przez wiele wiele lat też nie może być bez wpływu na organizm. Po pierwszym dziecku stosowałam pigułki ale krótko, potem były prezerwatywy i obserwacja własnego organizmu. Jednak długie i nieregularne miesiączki nijak nie pozwalają poznać siebie dobrze :) I w efekcie chyba będzie druga dzidzia =) Powiedzmy, że plany były za rok lub dwa ale i teraz będzie ok. Tyle, że bardzo nastawiałam się w Nowym Roku na zlalezienie pracy. A tu prosze - życie i miłość piszą swoje scenariusze.
stosuję 12 lat i nie narzekam na zdrowie.
Zapytaj o wszystko lekarza :)
I jak najmniej czytaj na forach,
tam kazdy dodaje coś "od siebie" niekoniecznie pisząc prawdę, albo się z nią mijając.
Kiedys jedna laska pisała, że brała tabletki i wpadka była.
niby jakim cudem.
Po kilku postach okazało się ze brała te tabletki bardzo nieregularnie, a kilka razy w miesiącu zdarzało jej sie zapomnieć i następnego dnia brać dwie.
Wiec nie sugeruj się tym że kogoś boli głowa (a nie wspomni że ma zęby do leczenia),
a ktoś utyje ( ale zapomni dodać ze jest łakomczuchem i ma usprawiedliwienie łakomstwa)
I jeszcze raz jestem za wkładką :P
Każdy ma inny organizm.Ja próbowałam plastrów i naprawdę fatalnie się czułam. Ba mój zapach wydawał mi się tak dokuczliwy, że co 2 godziny się brałam kąpiel,żadne dezodoranty nie pomagały. Dosżło do tego,że zaczełam ... unikac ludzi, bo według mojej oceny, mój odór był porażający. Po ich porzuceniu wszystko się szybko unormowało. Ale to akurat ja tak miałam, a ktoś inny może się czuc bardzo dobrze.
sposób działania wkładki jest bardzo prosty - nie dopuszcza do zapłodnienia w sposób mechaniczny owszem czasami zapłodnienie moze się zdażyć ale wówczas jajeczko nie ma gdzie się zagnieździć dlatego co niektórzy przeciwnicy mówią, że to środek wczesnoporonny czemu każdy cywilizowany lekarz zaprzecza, co zaś do skutków ubocznych to właściwie ni ma żadnych no chyba że kobieta jest uczulona na rodzaj metalu użytego we wkładce aczkolwiek jest tu kilka rodzajów do wyboru i najlepiej jak tego wyboru dokona lekarz.
Ja używam najprostrzej T nova już drugi raz i jestem bardzo zadowolona bo nie muszę się zastanawiać czy wzięłam pigułki, czy wypije dziś alkohol w wiekszej ilości czy byłam chora lub co gorsze wymiotowałam. Nie muszę myśleć o niczym chodzę tylko na regularne wizyty kontrolne nie częściej niż bez wkładki i lekarz sam ustala, że np przy następnej wizycie będziemy zdejmować później chwila odpoczynku i badania i następna
Co do obserwacji własnego organizmu przed urodzeniem dziecka miałam bardzo nieregularne miesiączki i jakikolwiek kalendarz nie wchodził w grę, jedyną skuteczną metodą była organoleptyczna, czyli włożyć paluszek i zobaczyć co jest w środku jeśli naturalny śluz klei się i ciągnie jak białko jajka to lepiej uważać bo są dni płodne. Jak poprubujesz regularne sprawdzanie przez dwa trzy miesiące to nabierzesz wprawy
Tak sobie tu piszemy o antykoncepcji a przypomnialo mi sie kilka fajnych przykładów z własnego doświadczenia właśnie dotyczacego antykoncepcji:
pierwszy raz z dziwnym podejściem spotkałam się gdy razem z chłopakiem(obecnie mężę) chodziliśmy na nauki przedmałżeńskie, każda para umawiała się z panią i miała temat o antykoncepcji. Więc i my poszliśmy na indywidualną lekcje(bo tak to się nazywa w mojej parafii)...pani zaczeła nam opowiadać jak może dojść do zapłodnienia...więc grzecznie jej powiedziałam,że my wiemy bo byłam już na początku ciąży( niewspomne ile musieliśmy się nasłychać...że przed ślubem ...że to grzech itp.Z usmiechem na ustach powiedziałam jej że moje "grzechy" to moja sprawa, więc temat się zakończył, ale rozpoczeła temat jakim to kolejnym grzechem jest używanie prezerwatyw, że wyrzucamy swoje nie narodzone dzieci, że ich nie chcemy...szlak mnie trafił bo antykoncepcja to sprawa indywidualna każdej kobiety a nie "świetej dziewicy" , która myśli wsposób mało rozsądny-jak dla mnie.
drugi raz kiedy myślałam że wyjde z siebie była sytyacja podczas kolędy kiedy ksiądz podczas rozmowy stwierdzil, że jak mamy dwoje dzieci to i te trzecie tez się wychowie!!!a ja na to że za co?Jak opowiadał że wcale nie ma żle tylko trzeba chcieć, to mu powiedziałam- a jak ma utrzymac rodzine jedna pracujaca osoba, kiedy jest dwoje małych dzieci?( córka ma 4 lata a syn 5 miesięcy)a ja jak narazie niemoge wrócić do pracy...zastanawiam sie po co tak naprawdę jest kolęda?
trzeci raz był wtedy kiedy zawiodłam się na ginekologu, kiedy po pierwszej ciązy poszłam aby mi pomógł dobrac dobrą antykoncepcję...ginekolog spojrzal na moja karte i rocznik urodzenia i powiedział mi ze on w mojim wieku miał troje dzieci...a ja na to...a pan je sam urodził?bo jak tak to gratuluję? i juz więcej do niego nie poszłam
Uważam że każda z nas sama musi zadecydowac jaka antykoncepcja bedzie dla niej odpowiednia i z jaka bedzie czuła sie pewniej:)
KOCHAJCIE SIĘ I ROZMNAŻAJCIE HIHIHI
No właśnie tak to u nas jest. Najlepiej posiadac tyle dzieci ile się da. A moim zdaniem mniejszy grzech Jeśli wogóle można to grzechem nazwać) jest stosowanie antykoncepcji niż nieodpowiedzialny sex. Nie jest sztuką posiadać dzieci. Sztuką jest ich dobrze wychować i zapewnić im coś w życiu. Nie znaczy to oczywiście, że rodziny posiadające dużo dzieci nie umią ich dobrze wychować, ale jednak w takich rodzinach jest ciężko materialnie. I przynajmniej jak patrzę na takie rodziny w moim mieście to wole stosowac antykoncepcję a nie skazywać szieci na głód i choroby.
U nas jak ostatnio był ksiadz po kolędzie to tez coś wspomniał, że przydałaby się teraz dziewczynka ( bo mamy dwóch chłopców) powiedziałam mu, że nie ma warunków na trzecie dziecko i temat został zakończony:)
Ja mając dwóch synów czasami słyszę od jakichś "nawiedzonych", że przydałaby się córeczka, na co stwierdzam, że jak mają taką potrzebę to niech sobie urodzą. Koniec tematu.
Tylko asertywność nas ratuje :)
Ja mam podobne uwagi,ale do tego aby chłapiec by się przydał (mam 2 córki),wtedy mówie,że chłopca mam w pracy jednego (czyli męża) i mi wystarczy,to już potem nic nie mówią.
Ja stosje tabletki robie babania co jakiś czas i ta metoda mi bardzo odpowiada.
Jeżeli na pewno nie chcesz miec więcej dzieci w przyszłości to jest możliwe podwiązanie jajowodów. Oczywiście operacja to operacja, ale nie musisz już się martwic o powiększenie rodziny, no chba ,że mąż na boku dorobi. Niektóre z tutejszych kobiet zdecydowały się na to. Odpada łykanie codzienne tabletek idt.
W Polsce nie jest to możliwe u zdrowej kobiety. No chyba, że na lewo, ale nie znam lekarza, który by to zrobił.
Już piszę dlaczego. Podwiązanie jajowodów jest nieodwracalne. Zarastają po pewnym czasie. A co, jeśli kobieta za kilka lat będzie chciała mieć dzieci? Wtedy według prawa, może podać lekarza do sądu, że nie wiedzała, że już nigdy nie będzie mogła zajść w ciążę.
Znam kobietę , posiadającą 6 dzieci , której lekarz na obchodzie po urodzeniu ostatniego dzieciątka oświadczył , że ma podwiązane już jajniki , a ona do mnie skwitowała to , że problem ma już z głowy , bo lekarz ją wyręczył ( rodzina patologiczna , kobieta z różnymi ojcami swoich dzieci , ostatni partner w więzieniu ) . Zdziwiło mnie samowolne podjęcie decyzji przez lekarza , jednakże będące faktem .
Parę lat temu w szpitalu gdzie rodziłam po trzecim cesarskim cięciu podwiązywali jajniki, teraz już tego nie praktykują.
Cieszę się, że założyłaś ten wątek, widzę, że wszystkie się rozumiemy :-)
Również bardzo się cieszę, ze wywołałam temat :) Pouczająca lektura a i poćmiać się chwilami można. I tak decyzję podejmę kiedyś wraz z lekarzem i po badaniach - Tylko teraz muszę znaleźć dobrego lekarza :)
To podstawa.
A lekarz prowadzący ciąże nie sprawdził się?
Pani doktor, która prowadzi obecnie moją drugą ciąże, to wspaniała kobietka. Ale jest juz w wieku emerytalnym i mam takie wrażenie, że nie jest doskonale zorientowana w nowoczesnej antykoncepcji. Np. tabletki może przepisać, jakie się chce, ale nie kieruje na żadne badania w celu optymalnego ich dobrania.