Na jednym z forów onkologicznych dostałam taką wiadomość :
Witam, Mam dosyć poważny problem , u mojej mamy wykryto nowotwór, rak jajnika , zaczyna być coraz gorzej,przerzuty itp. jak przebywa w domu bardzo cierpi i ja również. Sytuacja jest tez ciężka , mam 29 lat i niewiele zarabiam. Leki są drogie, a musi brać ich dużo. Wiec mam pytanie - może ktoś posiada po stracie bliskiej osoby, lub ma dużo takich leków. Chodzi o leki przeciwbólowe. Jeśli się znajdzie ktoś dobroduszny i napisze co może podarować , a ja się zorientuje czy moja mam to może to zażywać, a może ktoś ma ten środek który zażywa(a i tak słabo działa) i nie będę musiała wydawać pieniędzy. Pozdrawiam , życzę zdrowia i optymizmu i z góry dziękuje za dopowiedz.
Okazało się, że wiele innych osób też dostało taką samą wiadomość z tym, że za każdym razem był inny nick.
Może ktoś chce otworzyć tajną aptekę albo jakiś narkoman chce wyłudzić prochy
Teraz tyle słyszy się o wykorzystywaniu leków jako narkotyki. W takiej sytuacji można uzyskac pomoc, a wszpitalu leki dostaje się za darmo. Na ulotkach niektórych leków jest napisane- nie udostępniać innym osobom. Ja bym nie dała takich leków, ta osoba może się zatruć i kto będzie odpowiadał?
Odpisałam ,że mam parę tabletek morfiny i transtek, jak chce to prześle. Ciekawa jestem czy poda adres. Oczywiście nie posiadam morfiny i nie zamierzam nic wysyłać. Poza tym te tabletki przeciwbolowe przy nowotworach są bardzo tanie i nie zażywa sie ich tak dużo.
Witaj Vikuniu ;-) jak tylko zaczęłam czytać tą wiadomośc to również pomyślałam o kimś kto jest uzależniony od leków.... i to silnych. Ciekawi mnie też czy osoba Ci odpisze..... Oczywiście nie robi się takich rzeczy...... zbędne z odpowiednią datą ważności leki można poprostu oddać do szpitala i już. Myślę, że należałoby zgłosić zaistniały fakt ADMINISTRACJI portalu.
Kiedyś pewna pani doktor zdiagnozowała u mnie chorobę i zapisała sporą ilość drogich leków. Spanikowany wykupiłem wszystkie. Po trzech dniach (na skutek dalszych badań) okazało się, że diagnoza była mówiąc bardzo delikatnie; chybiona . Niepotrzebne mi leki (opakowania oryginalne, nie otwarte) próbowałem oddać w aptece (zachowałem paragon) i mimo, że minęły tylko trzy dni od zakupu, apteka nie chciała przyjąć zwrotu. Pogodziłem się ze stratą prawie 300 zł i po kilku dniach udałem się do pobliskiego szpitala; z lekami, paragonem zakupu i dużą chęcią charytatywnego działania. Niestety szpital leków nie przyjął...Zdenerwowany, wracając wrzuciłem niechciane leki do śmietnika (pewnie też źle zrobiłem bo zanieczyściłem środowisko). Ludzie !!!!!!! czy w naszym kraju może być lepiej? Nie !!!... bo "lepiej" to już było.
Rok temu pytałam koleżankę która pracuje w aptece gdzie mogę przeterminowane leki oddać za darmo. Powiedziałam, że w każdej aptece mają obowiązek przyjąć.
witaj As..... tak oddawałam leki do szpitala..... własciwie to od razu lekarzowi do ręki na wizycie kolejnej gdy leki okazały mi sie niepotrzebne. Pozdrawiam wszystkich ;-)
ja sama również nie miałam problemu z oddaniem leków - bez problemu je przyjęli, poza tym moja ciocia oddawała leki po swojej zmarłej przyjaciółce do hospicjum - również nie było żadnych problemów
Na jednym z forów onkologicznych dostałam taką wiadomość :
Mam dosyć poważny problem , u mojej mamy wykryto nowotwór, rak jajnika , zaczyna być coraz gorzej,przerzuty itp. jak przebywa w domu bardzo cierpi i ja również. Sytuacja jest tez ciężka , mam 29 lat i niewiele zarabiam. Leki są drogie, a musi brać ich dużo. Wiec mam pytanie - może ktoś posiada po stracie bliskiej osoby, lub ma dużo takich leków. Chodzi o leki przeciwbólowe. Jeśli się znajdzie ktoś dobroduszny i napisze co może podarować , a ja się zorientuje czy moja mam to może to zażywać, a może ktoś ma ten środek który zażywa(a i tak słabo działa) i nie będę musiała wydawać pieniędzy. Pozdrawiam , życzę zdrowia i optymizmu i z góry dziękuje za dopowiedz.
ja myślę że tak czy siak, mimo choroby i braku pieniedzy, nie wolno dawać nikomu leków ktore powinny być przepisane przez lekarza.
Jesli nie miałabym takiej pewnosci, że ktoś ma recepte tylko nie może jej wykupić z braku pieniedzy nie oddałabym swoich.
Może trzeba by było zgłosić to administracji.
bo powiedz, dlaczego ta wiadomość nie ukazała sie publicznie na forum?
Calkowicie sie z Toba zgadzam.
obawiam się, że to pisze lekomanka ale pewna nie jestem.
Teraz tyle słyszy się o wykorzystywaniu leków jako narkotyki. W takiej sytuacji można uzyskac pomoc, a wszpitalu leki dostaje się za darmo. Na ulotkach niektórych leków jest napisane- nie udostępniać innym osobom. Ja bym nie dała takich leków, ta osoba może się zatruć i kto będzie odpowiadał?
W USA ludzie wykupują przysługującą im ilość leków przeciwbólowych ( nie wiem jakich) i odsprzedają za wysokie kwoty osobom produkującym narkotyki.
Na 99% ktoś typu narkoman...
Odpisałam ,że mam parę tabletek morfiny i transtek, jak chce to prześle. Ciekawa jestem czy poda adres. Oczywiście nie posiadam morfiny i nie zamierzam nic wysyłać. Poza tym te tabletki przeciwbolowe przy nowotworach są bardzo tanie i nie zażywa sie ich tak dużo.
No ciekawe co zrobi:)
i co zrobisz dalej z tym, jak np. poda adres?
zapytam mojego dzielnicowego co z tym fantem zrobic :)
Moze to zwykły troll, jaja sobie robi.
Nie przejmuj sie tak, odpoczywaj :)
Vikuniu,cos mi tu nieładnie pachnie,myśle ze to wielka ściema,w internecie na każdym kroku sa jacyś oszuści.
Czego to ludzie nie wymyślą, pewnie jakiś lekoman potrzebuje dla siebie.
albo troll.
Ma zabawę.
Witaj Vikuniu ;-)
jak tylko zaczęłam czytać tą wiadomośc to również pomyślałam o kimś kto jest uzależniony od leków.... i to silnych. Ciekawi mnie też czy osoba Ci odpisze.....
Oczywiście nie robi się takich rzeczy...... zbędne z odpowiednią datą ważności leki można poprostu oddać do szpitala i już.
Myślę, że należałoby zgłosić zaistniały fakt ADMINISTRACJI portalu.
Wszystkiego dobrego Ci życzę Vikuniu ;-)
oddawałaś kiedyś leki do szpitala? Nie wydaje mi się by je przyjęli bo nie wiadomo czy były właściwie przechowywane. Może się mylę?
Kiedyś pewna pani doktor zdiagnozowała u mnie chorobę i zapisała sporą ilość drogich leków. Spanikowany wykupiłem wszystkie. Po trzech dniach (na skutek dalszych badań) okazało się, że diagnoza była mówiąc bardzo delikatnie; chybiona . Niepotrzebne mi leki (opakowania oryginalne, nie otwarte) próbowałem oddać w aptece (zachowałem paragon) i mimo, że minęły tylko trzy dni od zakupu, apteka nie chciała przyjąć zwrotu. Pogodziłem się ze stratą prawie 300 zł i po kilku dniach udałem się do pobliskiego szpitala; z lekami, paragonem zakupu i dużą chęcią charytatywnego działania. Niestety szpital leków nie przyjął...Zdenerwowany, wracając wrzuciłem niechciane leki do śmietnika (pewnie też źle zrobiłem bo zanieczyściłem środowisko). Ludzie !!!!!!! czy w naszym kraju może być lepiej? Nie !!!... bo "lepiej" to już było.
Rok temu pytałam koleżankę która pracuje w aptece gdzie mogę przeterminowane leki oddać za darmo. Powiedziałam, że w każdej aptece mają obowiązek przyjąć.
witaj As..... tak oddawałam leki do szpitala..... własciwie to od razu lekarzowi do ręki na wizycie kolejnej gdy leki okazały mi sie niepotrzebne. Pozdrawiam wszystkich ;-)
Oddawałam ostatnio Transtek ale dałam lekarzowi który mi to przepisał.
ja sama również nie miałam problemu z oddaniem leków - bez problemu je przyjęli, poza tym moja ciocia oddawała leki po swojej zmarłej przyjaciółce do hospicjum - również nie było żadnych problemów