Był już taki temat kurkowy na forum. Jeżeli nie były myte i są gorzkie, to nie wiem dlaczego, może przepłukanie im pomoże ?
Moja rada na przyszłość - swieże kurki kroje niezbyt drobno i wrzucam na podduszoną lekko cebulę, duszę jeszcze razem i po ostygnięciu zamrażam jednorazowe porcje. Pozdrawiam !
Też mrozilam tak ja i Ty i o tym samym się przekonałam.Moje były tak gorzkie,że je wyrzuciłam-nie wiem czy coś da ich płukanie...
Kiedyś pewna forumowiczka radziła,by mrozić kurki zbierane w suche dni i żeby nie były bezpośrednio po deszczu.Tak i zrobiłam i też się rozczarowałam.Teraz przesmażam na oleju lub odgotowuję i wtedy mrożę.Są ok.
Justynka,skoro masz ich sporo,to może jeszcze spróbuj obgotować je krótko w wodzie z mlekiem (no,nie wiem,czy nie w samym mleku?),co Ci szkodzi.Nie mama pojęcia,czy to pomoże,ale..na pewno nie zaszkodzi,skoro już myślisz o ich wyrzuceniu.Mleko chłonie wszelkie smaki,zapachy i wiele szklodliwych substancji.Tyle,że trzeba je póżniej odlać i zacząć gotowanie,czy smażenie od nowa.
A spróbuj zamrożone kurki wrzucić na wrzątek pogotować 5 min i odcedzić ja tak kiedyś zrobiłam i były zjadliwe.Teraz przed mrożeniem obgotowuje je i dopiero zamrażam.
Kurek nigdy nie mrozilam,natomiast wiele innych grzybow,owszem.Prawie nigdy ich nie blanszuje,nie podsmazam.Robilam tak wiele lat temu,ale zmienilam sposob,dzieki radzie z jakiegos programu telewizyjnego.Zawsze tylko czyszcze grzyby,kroje,porcjuje i zamrazam.Takie sa wg mnie najlepsze,nie chlona prawie wcale wody.Po rozmrozeniu wygladaja i smakuja jak swieze.
2 lata temu miałam mnóstwo zamrożonych kurek i żadne nie były gorzkie, używałam je do zup, sosów i jajecznicy. Nie wiem dlaczego Twoje były gorzkie:( Ja swoje mroziłam surowe.
Ja raz miałem taka sytuację. Tylko, że umnie gorzkość kurek "wyszła na jaw" w już gotowym sosie przed imprezą, na którą jedną z głownych potraw miały być właśnie polędwiczki wieprzowe z sosem kurkowym... Przelałem wszystko wodą i 2-3 razy obgotowałem kurki z wymianą wody... Gorzkość znikła w większym stopniu.... niestety też częściowo ze smakiem... Ale sos w końcu się udał i potrawa została podane na stół :)
Chciałam dziś rano zrobić rodzinie pyszne śniadanko, a tu zoonk :(
Zamroziłam jesienią świeże kurki-nie obgotowane z wyglądu mniam, mniam, ale po usmażeniu bleee
Może porzed smażeniem powinno się je obgotować ?
Proszę o radę
Przed mrożeniem były tylko oczyszczone-nie były myte.
Czy może ktoś już miał takie doświadczenie i wie czy się da jeszcze coś z nimi zrobić, czy raczej pójdą na kompost?
Był już taki temat kurkowy na forum. Jeżeli nie były myte i są gorzkie, to nie wiem dlaczego, może przepłukanie im pomoże ?
Moja rada na przyszłość - swieże kurki kroje niezbyt drobno i wrzucam na podduszoną lekko cebulę, duszę jeszcze razem i po ostygnięciu zamrażam jednorazowe porcje. Pozdrawiam !
A faktycznie, wcześniej czytałam inny wątek, w którym nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie.
Dziękuję Rzymianko
Też mrozilam tak ja i Ty i o tym samym się przekonałam.Moje były tak gorzkie,że je wyrzuciłam-nie wiem czy coś da ich płukanie...
Kiedyś pewna forumowiczka radziła,by mrozić kurki zbierane w suche dni i żeby nie były bezpośrednio po deszczu.Tak i zrobiłam i też się rozczarowałam.Teraz przesmażam na oleju lub odgotowuję i wtedy mrożę.Są ok.
wygląda na to, że pół zamrażarki mi się spróżni
Justynka,skoro masz ich sporo,to może jeszcze spróbuj obgotować je krótko w wodzie z mlekiem (no,nie wiem,czy nie w samym mleku?),co Ci szkodzi.Nie mama pojęcia,czy to pomoże,ale..na pewno nie zaszkodzi,skoro już myślisz o ich wyrzuceniu.Mleko chłonie wszelkie smaki,zapachy i wiele szklodliwych substancji.Tyle,że trzeba je póżniej odlać i zacząć gotowanie,czy smażenie od nowa.
Kurki przed mrożeniem muszą być blanszowane. Niestety nie pozbędziesz się zupełnie tej goryczy.
Kiedyś kupiłam też takie gorzkie. Dla mnie to był szok, bo przecież firma która robi mrożonki powinna być tego świadoma.
Wszystkie grzyby przed mrożeniem blanszuje lub podsmażam.
A spróbuj zamrożone kurki wrzucić na wrzątek pogotować 5 min i odcedzić ja tak kiedyś zrobiłam i były zjadliwe.Teraz przed mrożeniem obgotowuje je i dopiero zamrażam.
tak też uczynię... tylko nie wiem kiedy, bo jakoś mi na razie przeszła ochota
Kurek nigdy nie mrozilam,natomiast wiele innych grzybow,owszem.Prawie nigdy ich nie blanszuje,nie podsmazam.Robilam tak wiele lat temu,ale zmienilam sposob,dzieki radzie z jakiegos programu telewizyjnego.Zawsze tylko czyszcze grzyby,kroje,porcjuje i zamrazam.Takie sa wg mnie najlepsze,nie chlona prawie wcale wody.Po rozmrozeniu wygladaja i smakuja jak swieze.
Moze co do kurek jest jakis wyjatek???
może dlatego, że są żółte i żółć im ze złości wyłazi
Niemożliwe,takie niewiniątka?
ooo takie świętoszkowate są najgorsze
2 lata temu miałam mnóstwo zamrożonych kurek i żadne nie były gorzkie, używałam je do zup, sosów i jajecznicy. Nie wiem dlaczego Twoje były gorzkie:( Ja swoje mroziłam surowe.
Wszystkie grzyby mrożę na surowo, kurki też i też nigdy nie były gorzkie.
to ci dopiero zagadka
Ja raz miałem taka sytuację. Tylko, że umnie gorzkość kurek "wyszła na jaw" w już gotowym sosie przed imprezą, na którą jedną z głownych potraw miały być właśnie polędwiczki wieprzowe z sosem kurkowym... Przelałem wszystko wodą i 2-3 razy obgotowałem kurki z wymianą wody... Gorzkość znikła w większym stopniu.... niestety też częściowo ze smakiem... Ale sos w końcu się udał i potrawa została podane na stół :)
No i teraz mroże tylko kurki wcześniej podsmażone na maśle....
też tak będę