Jestem człowiekiem który zawsze ufa ludziom, Pomimo wielu różnych opini na temat porwania w Sosnowcu nie wyrażałam swojej.Teraz nie wierze w to co mówi matka nie myślę żeby dziecko jej upadło w domu. Jestem matką i żadna kochająca matka nie zrobiła by czegoś takiego. Myślę że dziecko zostało zabite przez matke. Jestem zaskoczona tym. Dopiero dziś zobaczyłam konferencje z 29 stycznia jak wypowiadała sie matka. Jak człowiek któremu porwano dziecko z takimi szczególami i spokojem może opowiadac o takiej tragedii. Nie rozumiem a świat współczesny świat coraz bardziej mnie zaskakuje
Aggusiu ja wiele razy pisałam o tym że jestem niewierny Tomasz.Już od samego początku nie podobała mi się ta kobieta i powiedziałam do męża że coś mi się zdaje że ona jest w to zamieszana.Brak słów, nawet jeżeli by się zdarzył wypadek w domu, to która matka wynosi swoje dziecko i nie wzywa pogotowia, normalnie szok:((
A to najnowsze wiadomosci:
Jak dodał detektyw, to nie było pierwsze takie zachowanie matki półrocznej Madzi. – Zdarzyło się, że zostawiła dziecko na dwa tygodnie bez opieki. Jak informuje policja matka została zatrzymana i jeśli jej stan na to pozwoli zostanie przesłuchana.
Dopisano 12-02-03 8:12:37:
Dziecka nie znaleźli tylko kocyk i kurteczkę, a może ona sprzedała komuś to dziecko za granicę:(
Czytałam wypowiedż tego jasnowidza, który powiedział, że wszyscy będziemy zaskoczeni rozwiązaniem tej sprawy...i miał rację.
Nie wierze i nie chcę wierzyć, że matka mogłaby zrobić coś takiego własnemu dziecku. Juz na samym początku ciekawe było jej zachowanie(nie chciała skorzystać z propozycji jasnowidza) a chyba w takiej sytuacji chwytać się mozna wszystkich spsobów poszukiwania dziecka, nie poddała się badaniom na wykrywaczu kłamst a jej mąż to zrobił!.Oszukała tylu ludzi, stworzyła niesamowitą bajkę w którą duzo osób uwierzyla-nawet ja, współczułam jej bo sama jestem mamą i nigdy nie pozwoliłabym aby ktos skrzywdził moje dzieciaki.
Szkok...ciekawe czy najbliższa rodzina wiedziała o tym?
Przypadek, że dziecko sie wyślizgneło sie z kocyka???Trudno mi w to uwierzyć!
Nic już nie wróci życia malej Magdusi...niech tam gdzie teraz jest otaczają ja tylko same aniołki
Ten fakt właśnie mnie mocno zastanowił. Postepowanie dziadka szczególnie. Uważam to wszystko za rodzinny dramat , w którym uczestniczy teraz cała Polska..
Według jasnowidza, dziadek wyraził chęc , aby jasnowidz pomógł mu w odnalezieniu dziecka. zgodził się także na obecnośc przy tym dziennikarza. Jednak nie stawił się w umówionym miejscu, bo ... właśnie nie chciał tego wyjasnic ,czemu zmienił zdanie nagle.Myślę,że on już wie co się stało z wnusią.
Żle napisałam myślę że je sprzedała bo go nie chciała, jestem strasznie zbulwersowana jak ona mogła tak z zimna krwią kłamać. Moja kuzynka nie może miec dzieci ma 37lat i niewielkie szanse na własne dziecko chociaż bardzo o to walczy, wiem jaka to dla niej tragedia. Nawet wczoraj rozmawialiśmy o surogatkach (jej mąż może miec dzieci). To strasznie niesprawiedliwe, ze często ci co nie chcą mają dzieci, a ludzie pragnący dziecka nie mogą. Nie miałam odwagi kuzynce powiedzieć o adopcji ponieważ jeszcze walczy i leczy się.
Jeżeli coś zrobiła dziecku to nie wytrzyma psychicznie, to się wyda.Też bym chciałą żeby dziecku nic się nie stało.Obawiam sie jeszcze, żeby ciałka nie wyciągnęły jakieś bezpańskie psy gdzieś.
Nie sledzilam tego mąż dopiero dzisiaj rano powiedzial mi co sie dokladnie stalo.Nie uwazacie ze to mogl byc poprostu straszny,makabryczny wypadek?Dziewczyna upusciła dziecko po kompieli z tragicznym skutkiem i spanikowala.Mysle ze nawet mogla byc w szoku.Wyrzuciła ciałko a jak rodzina sie zorientowala co sie stalo to postanowila za wszelka cene chronic dziewczyne i odegrala całą ta szopke, niepotrzebnie...nie wiem.Szkoda mi matki dziecka jesli to naprawde ona niechcący zabila wlasne malenstwo.Moze jestem naiwna.
Tak jest, po upuszczeniu dzieciątka robiła wszystko z premedytacją aby zatuszować - "wypadek", "zbrodnię"?? To się okaże... Ale mam nadzieję że ta wersja również jest kłamstwem i dziecko żyje
Miejmy nadzieję, że dziecko żyje. A jeśli zginęło, to w jakim szoku musiała być matka, żeby coś takiego zrobić. Przecież różne wypadki się zdarzają, dzwoni się na pogotowie i szuka ratunku a nie wyrzuca dziecko do rzeki. I kto uderzył matkę w głowę ( przecież stwierdził to lekarz). Czyli ktoś jej jeszcze pomagał. A na czyje zlecenie pracuje Rutkowski. Przecież nie rodziny, bo oni nie chcieli nawet jasnowidza.
To jest straszne. Raz mówią, że po kąpieli, potem, że było ubrane...
Ja do końca będę jednbak wierzyć, że to nie prawda. Może matka została zmanipulowana i teraz już psychika jej odmawia posłuszeństwa? Techniki operacyjne detektywów też mogą prowadzić do zmanipulowania osoby przesłuchiwanej.
Inaczej musiałabym uwierzyć w to, że matka dziecko świadomie zabiła. Bo normalnym odruchem jest ratowanie własnego dziecka. Jak dziecko upada, to może stracić przytomność. Nie wywozi się go do lasu na mróz, gdzie niechybnie zginie.
Jeśli dziewczynka nie żyje, to nie był to nieszczęśliwy wypadek.
Dlatego na razie w to nie chcę wierzyć.
I sprawa z Rutkowskim. Rachu-ciachu i wszystko jasne...
No własnie normalnie to każda matka w takiej sytuacji stara się ratować swoje dziecko, a nie zostawia je w lesie.W głowie mi sie nie mieści , że można zrobić coś takiego(:
Straszna targedia dla wielu ludzi. Jestem zdania,ze lepiej nikogonie oceniać zanim nie dowiemy sie jak to naprawdę było. To najmądrzejsze słowa, jakie dzisiaj przeczytałam.
Także tak uważam. Sprawa może być jeszcze bardziej zagmatwana niż nam się może wydawać.
Tak naprawdę nikt nie wie jakie dramaty mogą rozgrywać się w czterech ścianach. Jak to mówi moja ciotka, życie pisze takie scenariusze, że nawet Łepkowska by ich nie wymyśliła.
Mnie się od początku nie podobała, ja bym oszalała chyba, apelowałabym o pomoc do ludzi , a nie chowała twarz i pozwalała się pokazać w kamerze.Jeżeli jest niewinna to czemu nie chciała się poddać badaniom na prawdomówność, coś kombinuje na 100%.Mam tylko nadzieję że nie zabiła małej , tylko sprzedała.
Hmm, no własnie dobrze, że nie są.. Bo z wypowiedzi co niektórych osób można sądzić, że życzą jej jak najgorzej. A przecież to faktycznie mógłbyć nieszczęśliwy wypadek.
To Ci powiem, że się baaaardzo mylisz. O kryminalistów dba się bardziej niż o uczciwych ludzi, mają takie prawa, że czasami aż człowieka trzęsie. I nie mówię tego jako osoba, która gdzieś tam coś tam usłyszała, tylko z własnego doświadczenia.
Agnieszko, oglądnij sobie na onecie fragment rozmowy Rutkowskiego z matką. To Rutkowski powiedział "wypadło ci". Matka zaczęła coś opowiadać, a on sugeruje jej odpowiedzi. Bardzo łatwo zmanipulować osobę słabą psychicznie, osłabioną jeszcze podejrzeniami i taką tragedią.
Dla mnie wcale nie jest jednoznaczne to co stwierdził Rutkowski.
Rano oglądając wiadomości powiedziano że matka przyznała sie do tego że zmysliła tą cała sytuację i że dziecko wypadło jej z rąk a ona ukryła je nad rzeką.
I dlatego pierwszą Twoją reakcją było to co napisałaś. Sama widzisz jak łatwo jest zmanipulować myślenie innych :). A troszkę Cię już poznałam i wiem, że nigdy nie oceniasz pochopnie ludzi :)
Kurcze, za dużo tych niewiadomych w całej sprawie. Matka się przyznała, nie chce pokazać gdzie to było dokładnie, pakunek jakiś znaleźli, w którym wcześniej mogło być dziecko ( to gdzie się potem podziało, przecież samo nie wypełzło), pies żadnych tropów nie znalazł... I w centrum tych wszystkich niewiadomych Krzysztof Rutkowski...
no właśnie ewo do dziś rana wstrzymywałam się z wypowiadaniem na ten temat. rano u nas na lokalnych wiadomościach to widzialam. Wypowiadali się tez psychologowie i policjanci na ten temat ale póżniej już musialam wyj sć i do wieczora mam tylko wiadomości z radia
jak to nie wiemy ? wiemy co się stało natomiast nie wiadomo do końca czy był to wypadek czy matka zabiła dziecko to dopiero będzie mogła potwierdzić sekcja
Jak dodał detektyw, to nie było pierwsze takie zachowanie matki półrocznej Madzi. – Zdarzyło się, że zostawiła dziecko na dwa tygodnie bez opieki. Jak informuje policja matka została zatrzymana i jeśli jej stan na to pozwoli zostanie przesłuchana.
A to to jest najbardziej kretyńskie stwierdzenie jakie mogło paść. Imógł je wypowiedzieć tylko człowiek pokroju Rutkowskiego. Na prawdę nie widzicie bezsensu tej wypowiedzi?
Nie mogę zrozumieć stwierdzenia "zostawiła dziecko bez opieki na 2 tygodnie"?Moje dzieci pojechały na 5 dni do babci na ferie(bez mojej opieki),czyli jestem złą matką?
Wiem Aguś, ale jak sama piszesz, myslisz, że tak było. Ja tu widzę trochę niedopowiedzenia, niech sobie ludziska dopowiedzą historię. Własnie takie niedopowiedzenia nie powinny być wypowiadane i to z ust profesjonalisty.
tak ja wiem że to sa niedopowiedzenia w całej sprawie mnie nie o to chodzi, że ona zrobiła to co prawdopodobnie zrobiła. Tylko w sposób świadomy i przemyslany ( piszę to na podstawie wywiadów z nią ) Manipulowala ludż mi i wmawiała im te bzdury tóre sobie wymyśliła
Aguś, poczekajmy do wyjaśnienia całej sprawy. Nikt nie jest winny, póki mu się nie udowodni winy. Chyba chcę wierzyć, że dziecko zostało sprzedane, uprowadzone i jest mu dobrze.
A gdzie sama była?Nie wyobrażam sobie żebym zostawiła swoje dzieci pod opieką babci na 2 tyg , a sama wypieprzyłabym w siną dal. I jeszcze chłopa pieprzła drzwiami mało go nie zabiła.Rutkowski powiedział o tym dzisiaj przed kamerami.
To co innego, Twoja koleżanka pracowała, a matka dziewczynki , nie! Moim zdanie nie dorosła do roli matki i tyle.Od samego początku coś kręci, mam nadzieję że sprawa się szybko wyjaśni.
o, a to ze nie dorosła do roli matki, już zupełnie inaczej brzmi.
Tylko że kobiety boją sie o tym mówić.
I tak by usłyszała masę oskarżeń i wstrętnych tekstów
typu "po co nogi rozkładałaś" itd.
nie wykluczone że sie nasłuchała, moze mówiła o tym tylko nikt poważnie tego nie brał. A jeśli istniały jakie mkolwiek sygnały to dlaczego bliscy nie zareagowali?
Rutkowski to wstrętny dziad, tak ogólnie. Medialny, wpływowy, dla mnie mało wiarygodny.
Mam podobne odczucia. Pomijam to czy jest On "wstrętnym dziadem" czy nie, ale z całą pewnością Mu nie ufam. Doskonale promuje swoją osobę. Nie będę zaskoczona jeśli kiedyś usłyszę, że kandyduje na jakieś "wysokie" stanowisko w rządzie. Paskudnie wykorzystał tę dramatyczną sytuację... Ech, szkoda słów.
Mahika jak sama piszesz Toja koleżanka wyjechała i zostawiła dziecko pod wcześniej uzgodnioną opieką a tamta matka wyszla nikomu o tym nic nie mowiąc tak myślę że to o to chodzi
Moje dzieci od maleńkiego - tzn odkąd przestały być przywiązane do cycka jeździły na dwutygodniowe pobyty (albo dłuższe) - tzn myśmy je wozili - do dziadków. Albo oni przyjeżdżali i zostawali z nimi.
Oczywiście - dziadkowie mają rozpieszczać - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku...
I dlatego okresowy pobyt z dziadkami jest lepszy niz z dziadkami i rodzicami. Chociażby dlatego, że nie ma rozdarcia kto pozwala a kto zabrania. W ten sposób są wakacje - na których więcej wolno. A potem wraca się w utarte koleje wychowania...
Ekkore, ja miałam tak samo. I powiem Ci, że w tym roku moi rodzice jadą - zabierają wszystkie wnuki na wakacje.Moja córka i dzieci mojej siostry. Moja Córka ma 25 lat i dalej chętnie jeździ z dziadkami, więc chyba śmiało można powiedzieć,że ma super kontakt z moimi rodzicami. Jest dorosła, ale wspólny pobyt bardzo sobie ceni ,tym bardziej,że w ciągu roku szkolnego wpada do domu co dwa miesiące.
Myślę, że tylko u nas większość myśli, że jak się ma dziecko, to nie można np. sobie bez niego wyjechać, zostawiając go pod opieką rodziny. Jak się ma małe dzieci to również będąc w domu można ich nie pilnować i się nimi nie zajmować.
odpowiadając Ci w tym wątku trudno ustrzec się od oceniania, a przecież informacje jakie do nas dochodzą są często sprzeczne ze sobą. Po przyznaniu się matki do udziału w śmierci Magdy dalej niewiele wiadomo. Przede wszystkim nie ma ciała, czyli co? Jak nie ma ciała, to nic nie jest jeszcze potwierdzone. Widzę tu mnóstwo mataczenia, medialnych "faktów" i Rutkowskiego grzejącego się w blasku fleszy (którego szczerze nie cierpię). Ja narazie wstrzymam się od oceniania , co nie znaczy, że czuję jakąś sympatię do Katarzyny W.
Może nie chodze po tym świecie aż tak długo, ale życie i moja praca nauczyly mnie, żeby nie oceniać człowieka zbyt oględnie.. Zaburzenia psychiczne, które mogą dotyczyć tej kobiety, plus silny afekt sprawiaja, że nie sposób wyrazić swojego sądu na temat zaistniałej sytuacji.. Tym bardziej z perspektywy osoby nie zaangazowanej w szczegóły śledztwa.. Dlatego darowałabym sobie okreslenia "wyrodna matka" lub jeszcze bardziej radykalne..
Zgadzam się, psychika ludzka jest bardzo delikatna.
Ale ludzie chcą mieć show. A tu ojciec nie wyrywa włosów z głowy, matka przyznaje się chyba sama nie wiedząc do czego... Trzeba dopisać swój własny scenariusz.
- Dla mnie ten przypadek ma swój finał, jest zakończony, moje działania pomocnicze uważam za zakończone i oczekuję, że może ktoś powie dziękuję - stwierdził.
Czy ktoś może powiedzieć, że wiadomo cokolwiek na pewno?????
Wiesz Mahiko, jak powiedziałam dzis przed południem w domu, że mi się wydaje całe to przesłuchanie zmanipulowane przez Rutkowskiego i może on być w to zamieszany, to mnie mąż lekko wyśmiał.
brzmi nieprawdopodobnie. Myślę nawet że jeśli byłaby to prawda, to on ma takie wpływy że się o tym nie dowiemy. No nie mogę sie pozbyć uczucia empatii do tej dziewczyny.
Moze rutkowskiego ktoś zatrudnił, porywacz, żeby zrobił te zamieszanie, może zmusił dziewczynę do takich zeznań... Aż sobie teleexpres włączyłam, żeby zobaczyć. Ale NIC kompletnie nie wiadomo nadal. Nie zobaczyłam nic, prócz zrozpaczonej, przerażonej kobiety i detektywa z blasku fleszy z wredną, cwaniakowatą mina...
Rutkowski dziś na konferencji prasowej powiedział,że został zatrudniony przez rodziców zaginionej Madzi.
mahika to nie jego wina że się z taka mina urodził.:) Jakby nie był to w Polsce bardzo sie przysłużył w rozwiązywaniu wielu trudnych spraw. W blasku fleszy jest bo trzeba zrobić swojej firmie dobry pijar jak to mówią reklama dźwignią handlu
wygląda na ciemnego typa ja wiem ale też taka jego praca. Pomyśl jaką byś miala mine gdybyś w życiu tyle spraw musiała rozwiązać ( nie mam na myśli dzisieszą ale podobne) w ktróych rozum nie jest pojąć zbrodni. Pomijając fakt że niektóre te zbrodnie i sprawy sa naprawdę nie do oglądania. Wiem mam kolegę w tej branży dlatego zawsze chylę czoła i wiem że nie każdy jest stworzony do tej roboty.
A mi ta sprawa nadal bardzo mocno śmierdzi. Myślę, że dziecko zginęło w innych okolicznościach. Która matka kąpie dziecko a za chwilę bierze je na długi spacer na mrozie? Ale żal mi tej kobiety. Coś złego się wydarzyło, wątpię aby ona zamierzała zabić swoje dziecko. Jest młoda, pewnie nie planowała dziecka, może nie radziła sobie w opiece nad Madzią (tak jak ktoś wyżej pisał, zostawiła przecież ją na 2 tygodnie u mamy!) ale to nie jest równoznaczne z tym, że chciała je zabić. Może faktycznie był jakiś nieszczęśliwy wypadek a ona wystraszyła się, że rodzina oskarży ją, że zrobiła to specjalnie. A poźniej to już poszły kolejne kłamstwa.. nie umiala zapanować nad tym i się wydało.
Domysły, domysły, domysły - same negatywne opinie. Nie mozna nikogo oskarżać jeśli się mu nie udowodniło winy, od tego sa sądy. Media spekulują zawsze i w każdym temacie i robią z tego zadyme że aż przykro słuchać, jest to jakis temat zastępczy aby nie mówić o problemach dużych problemach w polityce.
Nie nam oceniać zaistniałą sytuację oraz poszczególne osoby,tak naprawdę nie znamy wszystkich szczegółów sprawy....Ja się przychylę do prośby policji-nie wydawajamy opinii i nie przesądzajmy o zakończeniu tego całego dramatu dopóki nie poznamy dokładnych okoliczności tej sprawy.Policja ostrzegała przed ineternetowymi osądami i spekulacjami...
Przeczytałam kilka pierwszych postów i nóż mi się w kieszeni otworzył. Najlepiej siedzieć na d..... w foteliku,paść się informacjami z mediów i wydawać- ,,jedynie słuszne i mądre -"wyroki.Na szczęście zmusiłam się,co by poczytać dalej i część dziewczyn przywróciła mi wiarę w zdrowy rozsądek. Wyroki wydaje się - po udowodnieniu winy i wzięciu pod uwagę wszystkich znanych okoliczności, a nie na podstawie lansowania się hien medialnychi półsłówek.Tyle- rzadko się odzywam,ale mnie wściekło..
Ps: MR- jesteś wyjątkowo ograniczonym egzemplarzem e- mamy, Twój poziom to ,,Moda na sukces", Superfakty, Rozmowy w Tłoku- żenada- jak któraś lubi, a jest normalna to przepraszam! (Wkn- możesz mnie zbanować,ale po 6 latach pobytu w WŻ ulało mi się- wiem,nie jestem grzeczna, chociaż bardzo się staram nie być bardziej dosadną).
Życzę Ci tylko, żebyś Ty była taką matką i ograniczonym egzemplarzem jakim ja jestem. Jeszcze jedno, dużo by strona nie straciła jakby Ci dali bana:) przez te 6 lat nic specjalnego tutaj nie wniosłaś.
Toffik,czy gdzieś przekroczyłam granicę ? Nie wydaje mi się,że przekroczyłam zasady netykiety,ale może się mylę? Starałam się być grzeczna, ale to może tylko moje zdanie..
Taką wiadomość jaką zamieściłaś wcześniej traktuje się jako "wycieczkę osobistą". Następnym razem wyśli ją prywatną wiadomością, bo ta z racji swojej nazwy (prywatna) powinna zostać między Tobą a osobą do której piszesz.
Kocham Cię!!!! Pracuję tyle lat w zawodzie, że jak czytam takie Gwiazdy, to mi się otwiera co wyżej .Jakby co fajne przepisy mi podeślecie na priv. Jak i tak niewiele wniosłam
Jeśli 12 przepisów - to mój. Nie wiedziałam,że ,,czeba" dużo, żeby było fajnie. Zawsze mówiłam,że jestem odtwórcą,ale widać to grzech się uczyć. A mój chłop tak się cieszy od 6 lat ( no może nie z wagi). A tera kluski z serem i...............
Bo najgorzej jak dzieci mają dzieci. Ta dziewczyna sama jeszcze jest niedojrzałym emocjonalnie dzieciakiem. patrzę na swoją córkę 21 lat niby poważna studentka, radzi sobie mieszka poza domem,, ale chwilami zachowuje sie jak dzieciak i życie ją przerasta. Być moze stracila głowę jak jej dziecko wypadło, może myślała iż nikt jej nie uwierzy że to nie bylo specjalnie? Może zresztą do wypadku doszło w inny sposób, ale jedno jest w tym pewne ta młoda dziewczyna (stanowczo za młoda na matkę) nie była pewna czy jej najbliżsi chociazby jej uwierzą.
Oglądałaś dzisiejszą uwagę? Też uważami ze ona nie dorosła do roli matki ani żony.Bo która żona wali męża w głowę drzwiami i mu ją rozbija, na wspomnienie o badaniu na prawdomówność.Może i Rutkowski jest cwaniakiem, ale ma dowody i taśmy jak zachowywała się ta dziewczyna w domu.
Jestem w wieku tej dziewczyny, mam męża i nawet dwójkę dzieci i nie wydaje mi się abym była dzieckiem... Mamy normalny dom, mieszkamy baaardzo daleko od rodziny i dajemy sobie ze wszystkim radę i życie jeszcze mnie nie przerosło. Przychodzą chwile, kiedy trzeba dojrzeć
Ja głupia nie doczytałam regulaminu,że na forum nie mogą pisac osoby oglądające w.w programy i filmy. Dobrze,że nie oglądam jeszcze bym była posądzona ,że jestem ograniczonym egzemplarzem. Szkoda,że osoba to pisząca nie pomyślała o właśnie takich osobach. które oglądają takie be programy i akurat przeczytały takie "mądrości" . A poza tym wpadłaś w wątek napisałaś na temat, potem nawrzucałaś, mam nadzieję ,że humor Ci się poprawił?
Nie wiem czy zauważyłaś Laugasel, że jest więcej takich osób które na codzień nie dyskutują w żadnych wątkach, ale czytają z ukrycia.Potem wpadają przywalają upatrzonej osobie, astalavista do następnego razu:))
Przepraszam, jeśli tak to odebrałaś ,aczkolwiek zaznaczyłam ,kogo ta teza dotyczy. ,, Nawrzucałam"-o ile tak można nazwać-, tylko jednej, konkretnej osobie. Jeśli chodzi o programy- ujęłam to jako dowcip-może kiepski,ale w nerwach byłam. Dalej przepraszać już nie mam zamiaru................
Jestem w szoku a Wy?
Jestem człowiekiem który zawsze ufa ludziom, Pomimo wielu różnych opini na temat porwania w Sosnowcu nie wyrażałam swojej.Teraz nie wierze w to co mówi matka nie myślę żeby dziecko jej upadło w domu. Jestem matką i żadna kochająca matka nie zrobiła by czegoś takiego. Myślę że dziecko zostało zabite przez matke. Jestem zaskoczona tym. Dopiero dziś zobaczyłam konferencje z 29 stycznia jak wypowiadała sie matka. Jak człowiek któremu porwano dziecko z takimi szczególami i spokojem może opowiadac o takiej tragedii. Nie rozumiem a świat współczesny świat coraz bardziej mnie zaskakuje
Aggusiu ja wiele razy pisałam o tym że jestem niewierny Tomasz.Już od samego początku nie podobała mi się ta kobieta i powiedziałam do męża że coś mi się zdaje że ona jest w to zamieszana.Brak słów, nawet jeżeli by się zdarzył wypadek w domu, to która matka wynosi swoje dziecko i nie wzywa pogotowia, normalnie szok:((
A to najnowsze wiadomosci:
Jak dodał detektyw, to nie było pierwsze takie zachowanie matki półrocznej Madzi. – Zdarzyło się, że zostawiła dziecko na dwa tygodnie bez opieki. Jak informuje policja matka została zatrzymana i jeśli jej stan na to pozwoli zostanie przesłuchana.
Dopisano 12-02-03 8:12:37:
Dziecka nie znaleźli tylko kocyk i kurteczkę, a może ona sprzedała komuś to dziecko za granicę:(MR w 100% piszesz to,co ja bym mogła napisać,od początku ona mi się nie podobała,obojętna,diabelskie oczy...
Wszystko możliwe że dziecko sprzedane,jak uwierzyć komuś kto kłamie.
Ja byłam pewna,że to ona zrobiła kiedy przeczytałam wypowiedź jasnowidza-Jackowskiego.Napisał,ze rodzina nie chciała jego pomocy.
Jesli ktoś szuka zaginionego dziecka to chwyta się dosłownie wszystkiego a oni odrzucili pomoc kogoś kto odnalazł setki osób...
Kiedy matka odmówiła badania wariografem-było wszystko jasne
ja do końca wierzyłam i cięzko mi w to uwierzyć ale takie są fakty :(
Czytałam wypowiedż tego jasnowidza, który powiedział, że wszyscy będziemy zaskoczeni rozwiązaniem tej sprawy...i miał rację.
Nie wierze i nie chcę wierzyć, że matka mogłaby zrobić coś takiego własnemu dziecku. Juz na samym początku ciekawe było jej zachowanie(nie chciała skorzystać z propozycji jasnowidza) a chyba w takiej sytuacji chwytać się mozna wszystkich spsobów poszukiwania dziecka, nie poddała się badaniom na wykrywaczu kłamst a jej mąż to zrobił!.Oszukała tylu ludzi, stworzyła niesamowitą bajkę w którą duzo osób uwierzyla-nawet ja, współczułam jej bo sama jestem mamą i nigdy nie pozwoliłabym aby ktos skrzywdził moje dzieciaki.
Szkok...ciekawe czy najbliższa rodzina wiedziała o tym?
Przypadek, że dziecko sie wyślizgneło sie z kocyka???Trudno mi w to uwierzyć!
Nic już nie wróci życia malej Magdusi...niech tam gdzie teraz jest otaczają ja tylko same aniołki
AMEN.
Ten fakt właśnie mnie mocno zastanowił. Postepowanie dziadka szczególnie. Uważam to wszystko za rodzinny dramat , w którym uczestniczy teraz cała Polska..
Jakie postępowanie dziadka ja nie z wszstkim byłam na bieżąco. ?
Według jasnowidza, dziadek wyraził chęc , aby jasnowidz pomógł mu w odnalezieniu dziecka. zgodził się także na obecnośc przy tym dziennikarza. Jednak nie stawił się w umówionym miejscu, bo ... właśnie nie chciał tego wyjasnic ,czemu zmienił zdanie nagle.Myślę,że on już wie co się stało z wnusią.
a tak pamiętam było coś takiego :(
Powiedział, że nie był w stanie. Pewnie wtedy już dziadek znał prawdę.
Jakoś tak do końca nie jestem pewna, że dziecko nie żyje, jeżeli jej dziecko przeszkadzało to mogła je sprzedać.
a dlaczego sprzedać ?? jest wiele rodzin które pragną mieć dzieci można to zrobić legalnie
Ale na taką procedurę się czeka, a tutaj może dziecko poszło gdzieś za granicę, nie pozostało nam nic innego tylko czekać , może sprawa się wyjaśni:(
MR powiem Ci, że wiele bym dała aby to okazało się prawdą
Ja mam nadzieję,że tak się właśnie stało i malutka będzie miała dobry,kochający dom ,a nie matke-s...
Żle napisałam myślę że je sprzedała bo go nie chciała, jestem strasznie zbulwersowana jak ona mogła tak z zimna krwią kłamać. Moja kuzynka nie może miec dzieci ma 37lat i niewielkie szanse na własne dziecko chociaż bardzo o to walczy, wiem jaka to dla niej tragedia. Nawet wczoraj rozmawialiśmy o surogatkach (jej mąż może miec dzieci). To strasznie niesprawiedliwe, ze często ci co nie chcą mają dzieci, a ludzie pragnący dziecka nie mogą. Nie miałam odwagi kuzynce powiedzieć o adopcji ponieważ jeszcze walczy i leczy się.
Jeżeli coś zrobiła dziecku to nie wytrzyma psychicznie, to się wyda.Też bym chciałą żeby dziecku nic się nie stało.Obawiam sie jeszcze, żeby ciałka nie wyciągnęły jakieś bezpańskie psy gdzieś.
Myślę,że teraz powinni zająć się dziewczyną psycholodzy, może więcej się dowiedzą niż policja czy Rutkowski.
No własnie, ja myślę ze dziewczyna mocno potrzebuje pomocy psychologa, a może i psychiatry.
Zadje sie ze od dawna.
I tak jak sama zainteresowana, bedąc posiadaczką choroby bądź zaburzeń psychicznych,
mogła nie być w stanie temu zapobiec, tak otoczenie chyba widziało co się z nią dzieje.
brak słów!!!!!
Mam nadzieje,że dziwczynka jest żywa i ktoś ją pokocha i dobrze wychowa,a nie ,że nie żyje i,że potrafiła jej to zrobić jej własna matka!!
Ja też jestem w szoku, ale od początku sprawa wydawała mi się podejrzana.
Nie sledzilam tego mąż dopiero dzisiaj rano powiedzial mi co sie dokladnie stalo.Nie uwazacie ze to mogl byc poprostu straszny,makabryczny wypadek?Dziewczyna upusciła dziecko po kompieli z tragicznym skutkiem i spanikowala.Mysle ze nawet mogla byc w szoku.Wyrzuciła ciałko a jak rodzina sie zorientowala co sie stalo to postanowila za wszelka cene chronic dziewczyne i odegrala całą ta szopke, niepotrzebnie...nie wiem.Szkoda mi matki dziecka jesli to naprawde ona niechcący zabila wlasne malenstwo.Moze jestem naiwna.
dpiero jak znajdą dzieco dowiemy się , czy wersja dziewczyny jest prawdziwa. Powiem szczerze, że ja w nią nie wierzę,
Jaki szok, starannie wszystko zaplanowała a tak nie postępuje osoba w szoku.
Tak jest, po upuszczeniu dzieciątka robiła wszystko z premedytacją aby zatuszować - "wypadek", "zbrodnię"?? To się okaże... Ale mam nadzieję że ta wersja również jest kłamstwem i dziecko żyje
Mysho lepiej nie pisz co myślisz, bo Ciebie ktoś nazwie ograniczoną:)
Miejmy nadzieję, że dziecko żyje. A jeśli zginęło, to w jakim szoku musiała być matka, żeby coś takiego zrobić. Przecież różne wypadki się zdarzają, dzwoni się na pogotowie i szuka ratunku a nie wyrzuca dziecko do rzeki. I kto uderzył matkę w głowę ( przecież stwierdził to lekarz). Czyli ktoś jej jeszcze pomagał. A na czyje zlecenie pracuje Rutkowski. Przecież nie rodziny, bo oni nie chcieli nawet jasnowidza.
Podobno sama się uderzyła, Rutkowski o tym mówił. Myśle,że Rutkowski sam sie zaangażował .
na swoje przecież za pomoc w odnalezieniu Magdy jest duża naroda
To jest straszne. Raz mówią, że po kąpieli, potem, że było ubrane...
Ja do końca będę jednbak wierzyć, że to nie prawda. Może matka została zmanipulowana i teraz już psychika jej odmawia posłuszeństwa? Techniki operacyjne detektywów też mogą prowadzić do zmanipulowania osoby przesłuchiwanej.
Inaczej musiałabym uwierzyć w to, że matka dziecko świadomie zabiła. Bo normalnym odruchem jest ratowanie własnego dziecka. Jak dziecko upada, to może stracić przytomność. Nie wywozi się go do lasu na mróz, gdzie niechybnie zginie.
Jeśli dziewczynka nie żyje, to nie był to nieszczęśliwy wypadek.
Dlatego na razie w to nie chcę wierzyć.
I sprawa z Rutkowskim. Rachu-ciachu i wszystko jasne...
No własnie normalnie to każda matka w takiej sytuacji stara się ratować swoje dziecko, a nie zostawia je w lesie.W głowie mi sie nie mieści , że można zrobić coś takiego(:
Straszna targedia dla wielu ludzi. Jestem zdania,ze lepiej nikogo nie oceniać zanim nie dowiemy sie jak to naprawdę było.
Straszna targedia dla wielu ludzi. Jestem zdania,ze lepiej nikogo
Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Dokładnie tak, jak napisałaś.nie oceniać zanim nie dowiemy sie jak to naprawdę było.
Ja też się z tym zgadzam.
Straszna targedia dla wielu ludzi. Jestem zdania,ze lepiej nikogo
To najmądrzejsze słowa, jakie dzisiaj przeczytałam.nie oceniać zanim nie dowiemy sie jak to naprawdę było.
Straszna targedia dla wielu ludzi. Jestem zdania,ze lepiej
jak najbardziej sie pod tym podpisujenikogonie oceniać zanim nie dowiemy sie jak to naprawdę było. To
najmądrzejsze słowa, jakie dzisiaj przeczytałam.
evo ale to jest fakt niezaprzeczalny
Także tak uważam. Sprawa może być jeszcze bardziej zagmatwana niż nam się może wydawać.
Tak naprawdę nikt nie wie jakie dramaty mogą rozgrywać się w czterech ścianach. Jak to mówi moja ciotka, życie pisze takie scenariusze, że nawet Łepkowska by ich nie wymyśliła.
Mądre słowa Ciocia wypowiada.
Jak łatwo ocenić - że wyrodna matka :(
Bo tak się okaże,źle jej z oczu patrzy...
ja widzę rozpacz, niezależnie od tego co się stało, widzę rozpacz...
Czyją rozpacz tej kobiety ?
Mnie się od początku nie podobała, ja bym oszalała chyba, apelowałabym o pomoc do ludzi , a nie chowała twarz i pozwalała się pokazać w kamerze.Jeżeli jest niewinna to czemu nie chciała się poddać badaniom na prawdomówność, coś kombinuje na 100%.Mam tylko nadzieję że nie zabiła małej , tylko sprzedała.
Jak łatwo ocenić - że wyrodna matka :(
...albo palić je i ścinać, z wątku M-R...Jeżeli zabiła dziecko , juz ona za swoje ma i dostanie jeszcze więcej, w więzieniu ją zniszczą inne współwięźniarki
to zależy cy to był nieszczęśliwy wypadek czy nie i w jakim stanie jest psychika.
Poza tym są ochronki.
To nie amerykański film :)
Już widzę jak ja chronią, akurat:)
ochronka to specjalny oddział.
Myslę,że się mylisz,nikt jej raczej nie będzie chronił ,wręcz przeciwnie...a film...myślę,że w realu jest duzo gorzej...
nie do końca...
i zależy gdzie.
Dobrze ze nie jesteście sędziami :)
Hmm, no własnie dobrze, że nie są.. Bo z wypowiedzi co niektórych osób można sądzić, że życzą jej jak najgorzej. A przecież to faktycznie mógłbyć nieszczęśliwy wypadek.
Być może był to nieszczęśliwy wypadek, ale kłamała i brnęła w to kłamstwo
otóż to
To Ci powiem, że się baaaardzo mylisz. O kryminalistów dba się bardziej niż o uczciwych ludzi, mają takie prawa, że czasami aż człowieka trzęsie. I nie mówię tego jako osoba, która gdzieś tam coś tam usłyszała, tylko z własnego doświadczenia.
Mahika a jak to nazwiesz? Kobieta może być psychicznie chora, mogła miec depresje poporodową itd ale to nie zmieni faktu że czyn ten jest wyrodny.
Agnieszko, oglądnij sobie na onecie fragment rozmowy Rutkowskiego z matką. To Rutkowski powiedział "wypadło ci". Matka zaczęła coś opowiadać, a on sugeruje jej odpowiedzi. Bardzo łatwo zmanipulować osobę słabą psychicznie, osłabioną jeszcze podejrzeniami i taką tragedią.
Dla mnie wcale nie jest jednoznaczne to co stwierdził Rutkowski.
nie oglądałam tego wieczorkiem sobie popatrze jak będe mieć trochę więcej czasu :)
Przepraszam,jaki czyn,przecież nie wiemy co się stało
Rano oglądając wiadomości powiedziano że matka przyznała sie do tego że zmysliła tą cała sytuację i że dziecko wypadło jej z rąk a ona ukryła je nad rzeką.
I dlatego pierwszą Twoją reakcją było to co napisałaś. Sama widzisz jak łatwo jest zmanipulować myślenie innych :). A troszkę Cię już poznałam i wiem, że nigdy nie oceniasz pochopnie ludzi :)
Kurcze, za dużo tych niewiadomych w całej sprawie. Matka się przyznała, nie chce pokazać gdzie to było dokładnie, pakunek jakiś znaleźli, w którym wcześniej mogło być dziecko ( to gdzie się potem podziało, przecież samo nie wypełzło), pies żadnych tropów nie znalazł... I w centrum tych wszystkich niewiadomych Krzysztof Rutkowski...
no właśnie ewo do dziś rana wstrzymywałam się z wypowiadaniem na ten temat. rano u nas na lokalnych wiadomościach to widzialam. Wypowiadali się tez psychologowie i policjanci na ten temat ale póżniej już musialam wyj sć i do wieczora mam tylko wiadomości z radia
jak to nie wiemy ? wiemy co się stało natomiast nie wiadomo do końca czy był to wypadek czy matka zabiła dziecko to dopiero będzie mogła potwierdzić sekcja
Jak dodał detektyw, to nie było pierwsze takie zachowanie matki półrocznej Madzi. – Zdarzyło się, że zostawiła dziecko na dwa tygodnie bez opieki. Jak informuje policja matka została zatrzymana i jeśli jej stan na to pozwoli zostanie przesłuchana.
A to to jest najbardziej kretyńskie stwierdzenie jakie mogło paść. Imógł je wypowiedzieć tylko człowiek pokroju Rutkowskiego. Na prawdę nie widzicie bezsensu tej wypowiedzi?
Nie mogę zrozumieć stwierdzenia "zostawiła dziecko bez opieki na 2 tygodnie"?Moje dzieci pojechały na 5 dni do babci na ferie(bez mojej opieki),czyli jestem złą matką?
Sama sobie wytłumaczyłaś to czego nie rozumiesz :) Ty zosawiłaś dzieci bez swojej opieki ale pod opieką babci a ona zostawiła bez opieki
Agusiu, ale jak można zostawić dziecko kilkumiesięczne bez opieki na dwa tygodnie? Przecież sobie nie zrobi samo jeść czy pić. Umarłoby.
Przecież jest jeszcze ojciec dziecka, może zostawiła oboje i poszła w rejs nic nie mówiąc.
Zauważyłam, abstrahując od tematu, że dziecko pozostawione do opieki ojcu, uznane jest za dziecko bez opieki.
czy to tylko w naszym kraju, ojciec nie jest pełnoprawnym rodzicem z takimi samymi prawami i obowiązkami?
no ale to chyba na inny temat.
Według mnie jak najbardziej na temat, chyba wiele czynników złożyło się na tę ciężką sytuację.
Dziecko pod opieką ojca nie jest bez opieki. Ojciec ma takie same obowiązki jak matka.
oczywiście!
Ewciu myślę że tu chodzi o to że ona mieszkała z kimś i wyszła z domu na 2 tyg nie mówiąć nikomu gdzie i po co i powróciła po 2 tyg.
Wiem Aguś, ale jak sama piszesz, myslisz, że tak było. Ja tu widzę trochę niedopowiedzenia, niech sobie ludziska dopowiedzą historię. Własnie takie niedopowiedzenia nie powinny być wypowiadane i to z ust profesjonalisty.
tak ja wiem że to sa niedopowiedzenia w całej sprawie mnie nie o to chodzi, że ona zrobiła to co prawdopodobnie zrobiła. Tylko w sposób świadomy i przemyslany ( piszę to na podstawie wywiadów z nią ) Manipulowala ludż mi i wmawiała im te bzdury tóre sobie wymyśliła
Aguś, poczekajmy do wyjaśnienia całej sprawy. Nikt nie jest winny, póki mu się nie udowodni winy. Chyba chcę wierzyć, że dziecko zostało sprzedane, uprowadzone i jest mu dobrze.
o tak takie myśli cały czas w mojej głowie przywołuję
Zostawiła dziecko pod opieką babci.
A gdzie sama była?Nie wyobrażam sobie żebym zostawiła swoje dzieci pod opieką babci na 2 tyg , a sama wypieprzyłabym w siną dal. I jeszcze chłopa pieprzła drzwiami mało go nie zabiła.Rutkowski powiedział o tym dzisiaj przed kamerami.
Rutkowski to wstrętny dziad, tak ogólnie.
Medialny, wpływowy, dla mnie mało wiarygodny.
MR. moja kolezanka wyjechała na 2 tygodnie na szkolenie z pracy.
Pod opieką ojca i jego rodziców zostawiła 3 miesieczne dziecko
Dzięki temu może teraz utrzymać swoją córkę, kiedy ojciec dziecka dawno sie wypiął na nie obie.
Czy to oznacza że ludzie mieli powód nazwać ją wyrodną matką, bo zostawiła dziecko na 2 tygodnie?
Bo tak ją też nazwali.
To co innego, Twoja koleżanka pracowała, a matka dziewczynki , nie! Moim zdanie nie dorosła do roli matki i tyle.Od samego początku coś kręci, mam nadzieję że sprawa się szybko wyjaśni.
no tak, ale nie wiesz tak na prawdę jakie uzasadnienie miała ta dziewczyna?
tylko to co ci media powiedziały.
Ludzie z mojego miasta też mieli tylko swoją wersję "co za matka, dla której praca ważniejsza",
a wersja z pracą, przekazywana z ust do ust, wkrótce zamieniła sie w wersję: "porzuciła dziecko, pewnie się gdzieś puszcza"
Dlaczego kobieta w ogóle musi się tłumaczyć z jakich pobudek zostawia dziecko POD OPIEKĄ
i wyjeżdża.
Widocznie to był ważny powód, jak nie dla Ciebie czy dla mnie, to dla niej.
Oj, nie wiem, ja tak nie umiem rzucać w ludzi, zawsze staram sie zrozumieć,
dlaczego postępują tak a nie inaczej.
A jak nie umiem zrozumieć, to wolę przemilczeć, bo mogę się mylić w swojej ocenie.
o, a to ze nie dorosła do roli matki, już zupełnie inaczej brzmi.
Tylko że kobiety boją sie o tym mówić.
I tak by usłyszała masę oskarżeń i wstrętnych tekstów
typu "po co nogi rozkładałaś" itd.
nie wykluczone że sie nasłuchała, moze mówiła o tym tylko nikt poważnie tego nie brał.
A jeśli istniały jakie mkolwiek sygnały to dlaczego bliscy nie zareagowali?
Kto wie co to tam było...
Rutkowski to wstrętny dziad, tak ogólnie. Medialny, wpływowy, dla
Mam podobne odczucia. Pomijam to czy jest On "wstrętnym dziadem" czy nie, ale z całą pewnością Mu nie ufam. Doskonale promuje swoją osobę. Nie będę zaskoczona jeśli kiedyś usłyszę, że kandyduje na jakieś "wysokie" stanowisko w rządzie. Paskudnie wykorzystał tę dramatyczną sytuację... Ech, szkoda słów.mnie mało wiarygodny.
chyba emocje mnie poniosły z tym "wstretnym dziadem"
Ale takie odczucia we mnie wzbudza. negatywne.
Mahika jak sama piszesz Toja koleżanka wyjechała i zostawiła dziecko pod wcześniej uzgodnioną opieką a tamta matka wyszla nikomu o tym nic nie mowiąc tak myślę że to o to chodzi
Być może.
Ale zamieszanie...
Moje dzieci od maleńkiego - tzn odkąd przestały być przywiązane do cycka jeździły na dwutygodniowe pobyty (albo dłuższe) - tzn myśmy je wozili - do dziadków. Albo oni przyjeżdżali i zostawali z nimi.
I wszyscy byli zadowoleni...
I wcale przez to nie czuję się wyrodną matką...
Ja tam wolę sama pilnować swoich dzieci.
Dzieci się też wychowuje a nie tylko pilnuje.
No popatrz, dobrze że mi to napisałaś bo bym nie wiedziała:)))
A tak na marginesie, to dzieci podrzuca się dziadkom żeby je pilnowali, a nie wychowywali.
Od wychowywania dzieci są rodzice.
Oczywiście - dziadkowie mają rozpieszczać - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku...
I dlatego okresowy pobyt z dziadkami jest lepszy niz z dziadkami i rodzicami. Chociażby dlatego, że nie ma rozdarcia kto pozwala a kto zabrania. W ten sposób są wakacje - na których więcej wolno. A potem wraca się w utarte koleje wychowania...
Ja na szczęście miałam oparcie w rodzinie - i mogła mnie (nas) w tym obowiązku wyręczyć. Choć na krótki czas.
I gwarantuję, że i dzieci i dziadkowie byli naprawdę zadowoleni z wzajemnych kontaktów i pobytów.
Ja mam tylko mamę, w której mam wielkie oparcie kiedy tego potrzebuję.
Ekkore, ja miałam tak samo. I powiem Ci, że w tym roku moi rodzice jadą - zabierają wszystkie wnuki na wakacje.Moja córka i dzieci mojej siostry. Moja Córka ma 25 lat i dalej chętnie jeździ z dziadkami, więc chyba śmiało można powiedzieć,że ma super kontakt z moimi rodzicami. Jest dorosła, ale wspólny pobyt bardzo sobie ceni ,tym bardziej,że w ciągu roku szkolnego wpada do domu co dwa miesiące.
Na tym to polega, że wybieramy opcję dla nas i naszej własnej rodziny najlepszą.
Myślę, że tylko u nas większość myśli, że jak się ma dziecko, to nie można np. sobie bez niego wyjechać, zostawiając go pod opieką rodziny. Jak się ma małe dzieci to również będąc w domu można ich nie pilnować i się nimi nie zajmować.
Dokładnie.
odpowiadając Ci w tym wątku trudno ustrzec się od oceniania, a przecież informacje jakie do nas dochodzą są często sprzeczne ze sobą. Po przyznaniu się matki do udziału w śmierci Magdy dalej niewiele wiadomo. Przede wszystkim nie ma ciała, czyli co? Jak nie ma ciała, to nic nie jest jeszcze potwierdzone. Widzę tu mnóstwo mataczenia, medialnych "faktów" i Rutkowskiego grzejącego się w blasku fleszy (którego szczerze nie cierpię). Ja narazie wstrzymam się od oceniania , co nie znaczy, że czuję jakąś sympatię do Katarzyny W.
Może nie chodze po tym świecie aż tak długo, ale życie i moja praca nauczyly mnie, żeby nie oceniać człowieka zbyt oględnie.. Zaburzenia psychiczne, które mogą dotyczyć tej kobiety, plus silny afekt sprawiaja, że nie sposób wyrazić swojego sądu na temat zaistniałej sytuacji.. Tym bardziej z perspektywy osoby nie zaangazowanej w szczegóły śledztwa.. Dlatego darowałabym sobie okreslenia "wyrodna matka" lub jeszcze bardziej radykalne..
Zgadzam się, psychika ludzka jest bardzo delikatna.
Ale ludzie chcą mieć show. A tu ojciec nie wyrywa włosów z głowy, matka przyznaje się chyba sama nie wiedząc do czego... Trzeba dopisać swój własny scenariusz.
I dlatego wielu mądrych ludzi jest przeciwko karze śmierci, chociaż myślę,że czasami by się przydała.
A ja proponuję poczekać , aż sprawa wyjaśni sie do końca i wtedy oceniać matkę.
Ja od początku nie wierzyłam w jej kłamstewka ale obstawialiśmy w naszym kręgu znajomych sprzedaż dzieciaka.
Słowa Rutkowskiego:
- Dla mnie ten przypadek ma swój finał, jest zakończony, moje działania pomocnicze uważam za zakończone i oczekuję, że może ktoś powie dziękuję - stwierdził.
Czy ktoś może powiedzieć, że wiadomo cokolwiek na pewno?????
Moze Rutkowskiego ktoś zatrudnił, porywacz, żeby zrobił te zamieszanie, może zmusił dziewczynę do takich zeznań...
Aż sobie teleexpres włączyłam, żeby zobaczyć. Ale NIC kompletnie nie wiadomo nadal.
Nie zobaczyłam nic, prócz zrozpaczonej, przerażonej kobiety i detektywa z blasku fleszy z wredną, cwaniakowatą mina...
Wiesz Mahiko, jak powiedziałam dzis przed południem w domu, że mi się wydaje całe to przesłuchanie zmanipulowane przez Rutkowskiego i może on być w to zamieszany, to mnie mąż lekko wyśmiał.
brzmi nieprawdopodobnie. Myślę nawet że jeśli byłaby to prawda, to on ma takie wpływy że się o tym nie dowiemy.
No nie mogę sie pozbyć uczucia empatii do tej dziewczyny.
i ciągle mam nadzieję ze dzidzia zyje.
ja tez mam takie wrażenie że Madzia zyje i bardzo mocno w to wierze.
A ja widziałam od początku wyrachowaną kobietę, która coś kręciała i kręci nadal!
Moze rutkowskiego ktoś zatrudnił, porywacz, żeby zrobił te zamieszanie,
może zmusił dziewczynę do takich zeznań... Aż sobie teleexpres
włączyłam, żeby zobaczyć. Ale NIC kompletnie nie wiadomo nadal. Nie
zobaczyłam nic, prócz zrozpaczonej, przerażonej kobiety i detektywa z
blasku fleszy z wredną, cwaniakowatą mina...
Rutkowski dziś na konferencji prasowej powiedział,że został zatrudniony przez rodziców zaginionej Madzi.
Coraz ciekawiej...
Wiem...to taka moja teoria spisku
To mamy coś wspólnego- w rodzinie jestem znana z teorii spiskowych i często się sprawdzają. Ta sprawa robi się czymś w rodzaju sprawy Olewnika.
Czyli ma podłoże polityczne.
Najgorzej jeśli dziewczyna została w to wrobiona,
Łatwy cel, rodzina zwykła, nie za bogata...
dobra bo i ja już wkreca sie te durnoty.
Trzeba poczekać...
Tak jasne, wrobili ją :)
:)
paranoja naszym hobby, zaczęło sie z jednej strony, a kończy na drugiej.
Cała ta sprawa jest tak straszna że wszelkie wersje wydają sie nieprawdopodobne.
Mnie się w głowie po prostu nie mieści, robienie krzywdy dziecku, czy komu kolwiek SPECJALNIE.
Ale bywaja i tacy zwyrodnialcy :(
mahika to nie jego wina że się z taka mina urodził.:) Jakby nie był to w Polsce bardzo sie przysłużył w rozwiązywaniu wielu trudnych spraw. W blasku fleszy jest bo trzeba zrobić swojej firmie dobry pijar jak to mówią reklama dźwignią handlu
mówisz ze to tylko mina z którą sie urodził?
A ktoś pisał ze dziewczynie diabeł z oczu patrzy, moze też sie taka urodziła.
Wiem że nie Ty o tym mówiłaś, ale na to samo wyszło.
Dobra, nie znam faceta, nie chce go poznać.
wygląda na ciemnego typa ja wiem ale też taka jego praca. Pomyśl jaką byś miala mine gdybyś w życiu tyle spraw musiała rozwiązać ( nie mam na myśli dzisieszą ale podobne) w ktróych rozum nie jest pojąć zbrodni. Pomijając fakt że niektóre te zbrodnie i sprawy sa naprawdę nie do oglądania. Wiem mam kolegę w tej branży dlatego zawsze chylę czoła i wiem że nie każdy jest stworzony do tej roboty.
zgadzam sie
A mi ta sprawa nadal bardzo mocno śmierdzi. Myślę, że dziecko zginęło w innych okolicznościach. Która matka kąpie dziecko a za chwilę bierze je na długi spacer na mrozie? Ale żal mi tej kobiety. Coś złego się wydarzyło, wątpię aby ona zamierzała zabić swoje dziecko. Jest młoda, pewnie nie planowała dziecka, może nie radziła sobie w opiece nad Madzią (tak jak ktoś wyżej pisał, zostawiła przecież ją na 2 tygodnie u mamy!) ale to nie jest równoznaczne z tym, że chciała je zabić. Może faktycznie był jakiś nieszczęśliwy wypadek a ona wystraszyła się, że rodzina oskarży ją, że zrobiła to specjalnie. A poźniej to już poszły kolejne kłamstwa.. nie umiala zapanować nad tym i się wydało.
Domysły, domysły, domysły - same negatywne opinie. Nie mozna nikogo oskarżać jeśli się mu nie udowodniło winy, od tego sa sądy. Media spekulują zawsze i w każdym temacie i robią z tego zadyme że aż przykro słuchać, jest to jakis temat zastępczy aby nie mówić o problemach dużych problemach w polityce.
Domysły, domysły, domysły - same negatywne opinie.
nie same :)
Nie nam oceniać zaistniałą sytuację oraz poszczególne osoby,tak naprawdę nie znamy wszystkich szczegółów sprawy....Ja się przychylę do prośby policji-nie wydawajamy opinii i nie przesądzajmy o zakończeniu tego całego dramatu dopóki nie poznamy dokładnych okoliczności tej sprawy.Policja ostrzegała przed ineternetowymi osądami i spekulacjami...
oczywiście.
Na FB publiczne osoby prosiły o to samo.
Przeczytałam kilka pierwszych postów i nóż mi się w kieszeni otworzył. Najlepiej siedzieć na d..... w foteliku,paść się informacjami z mediów i wydawać- ,,jedynie słuszne i mądre -"wyroki.Na szczęście zmusiłam się,co by poczytać dalej i część dziewczyn przywróciła mi wiarę w zdrowy rozsądek. Wyroki wydaje się - po udowodnieniu winy i wzięciu pod uwagę wszystkich znanych okoliczności, a nie na podstawie lansowania się hien medialnychi półsłówek.Tyle- rzadko się odzywam,ale mnie wściekło..
Ps: MR- jesteś wyjątkowo ograniczonym egzemplarzem e- mamy, Twój poziom to ,,Moda na sukces", Superfakty, Rozmowy w Tłoku- żenada- jak któraś lubi, a jest normalna to przepraszam! (Wkn- możesz mnie zbanować,ale po 6 latach pobytu w WŻ ulało mi się- wiem,nie jestem grzeczna, chociaż bardzo się staram nie być bardziej dosadną).
Izuś, no to poszłas po bandzie. Ale czasem wszystkim się zdarza. Weź na razie na luzik, choć może być ciężko.
Izuś, tylko spokój Cię uratuje :)
Pozdrawiam :)
Życzę Ci tylko, żebyś Ty była taką matką i ograniczonym egzemplarzem jakim ja jestem. Jeszcze jedno, dużo by strona nie straciła jakby Ci dali bana:) przez te 6 lat nic specjalnego tutaj nie wniosłaś.
Przepraszam, ale nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. I nie Tobie oceniać,ile wniosłam.
Tym bardziej Ty dla mnie, a wniosłaś wielkie gggggggg:)To sobie pogadałysmy .
Poziom ,,inteligencji" i argumenty naprawdę budujące, ale cóż....
ą,ę bułkę przez bibułkę? czyżbyś pochodziła z tego gatunku?
To ja teraz o spokój w wątku poproszę.
To, że toffik wrócił nie znaczy że trzeba od razu testować jego wytrzymałość.
Oczywiście tyczy się to wszystkich a nie tylko osoby pod, którą się podpięłam.
Toffik,czy gdzieś przekroczyłam granicę ? Nie wydaje mi się,że przekroczyłam zasady netykiety,ale może się mylę? Starałam się być grzeczna, ale to może tylko moje zdanie..
Taką wiadomość jaką zamieściłaś wcześniej traktuje się jako "wycieczkę osobistą". Następnym razem wyśli ją prywatną wiadomością, bo ta z racji swojej nazwy (prywatna) powinna zostać między Tobą a osobą do której piszesz.
Halloo Haloo dziewczyny na bluzgi i inne proszę na inne podwórko :(
Przepraszam,w którym miejscu wypowiedziałam się niegrzecznie. Coś mi umknęło?? Nie daj Boże..
w takich sytuacjach niektorzy krzyczeli "gdzie jest moderator??";-)
Przecież dobrowolnie poddałam się karze
!
ja tu jestem króciutko ale wystarczająco długo żeby stwierdzic że gdyby Tobie dali teraz bana to by było baaaaardzo niesprawiedliwe:)
Kocham Cię!!!! Pracuję tyle lat w zawodzie, że jak czytam takie Gwiazdy, to mi się otwiera co wyżej .Jakby co fajne przepisy mi podeślecie na priv. Jak i tak niewiele wniosłam
A ja mam nadzieje że nie będziesz już korzystać z różyczkowych przepisów :)))
Jeżeli masz takie życzenie,to ślubuję.Tylko co z naszą ,,dyskusją" ma wspólnegoTwoja Córka?
W różyczkowych przepisach są też i moje:) i boję się żeby Ci coś nie zaszkodziło:)))
Mamo Różyczki zaczynasz prowokować. Bardzo proszę o spokój.
A 117 został przeoczony? Mi osobiście zrobiło się nieprzyjemnie.
A co Ci się we wpisie mahiki nie podoba?
Dziewczyny zaczeły pisac wyżej i numer się zmienił. Teraz obecnie 122
Grazynko, w poście 137 toffik upomniała wszystkie osoby które "poniosło" i prosiła o spokój w wątku, więc może zastosujecie się do prośby moderatora?
juz sie wystraszyłam, bo ja tak sie staram nie podpaść
Nie jest tak źle. Coś tam jednak wniosłaś. Chyba, że to nie na Twój profil przed chwilą weszłam:)
Jeśli 12 przepisów - to mój. Nie wiedziałam,że ,,czeba" dużo, żeby było fajnie. Zawsze mówiłam,że jestem odtwórcą,ale widać to grzech się uczyć. A mój chłop tak się cieszy od 6 lat ( no może nie z wagi
). A tera kluski z serem i...............
Czyli jednak coś wniosłaś:)
ooo! ;-)
Moderator jest i sobie czyta. Dawno go nie było i nadrabia zaległości.
Bo najgorzej jak dzieci mają dzieci. Ta dziewczyna sama jeszcze jest niedojrzałym emocjonalnie dzieciakiem. patrzę na swoją córkę 21 lat niby poważna studentka, radzi sobie mieszka poza domem,, ale chwilami zachowuje sie jak dzieciak i życie ją przerasta. Być moze stracila głowę jak jej dziecko wypadło, może myślała iż nikt jej nie uwierzy że to nie bylo specjalnie? Może zresztą do wypadku doszło w inny sposób, ale jedno jest w tym pewne ta młoda dziewczyna (stanowczo za młoda na matkę) nie była pewna czy jej najbliżsi chociazby jej uwierzą.
Ale się super podpięłaś:)
Oglądałaś dzisiejszą uwagę? Też uważami ze ona nie dorosła do roli matki ani żony.Bo która żona wali męża w głowę drzwiami i mu ją rozbija, na wspomnienie o badaniu na prawdomówność.Może i Rutkowski jest cwaniakiem, ale ma dowody i taśmy jak zachowywała się ta dziewczyna w domu.
Nie oglądałam, pracuję do 18 . Ja po prostu mam córkę prawie w jej wieku
Jestem w wieku tej dziewczyny, mam męża i nawet dwójkę dzieci i nie wydaje mi się abym była dzieckiem... Mamy normalny dom, mieszkamy baaardzo daleko od rodziny i dajemy sobie ze wszystkim radę i życie jeszcze mnie nie przerosło. Przychodzą chwile, kiedy trzeba dojrzeć
i git ;-)
Ja głupia nie doczytałam regulaminu,że na forum nie mogą pisac osoby oglądające w.w programy i filmy. Dobrze,że nie oglądam jeszcze bym była posądzona ,że jestem ograniczonym egzemplarzem. Szkoda,że osoba to pisząca nie pomyślała o właśnie takich osobach. które oglądają takie be programy i akurat przeczytały takie "mądrości" . A poza tym wpadłaś w wątek napisałaś na temat, potem nawrzucałaś, mam nadzieję ,że humor Ci się poprawił?
Coś te forum jakieś "pseudoelitarne"
się robi.
super! bo i ja lubie tym podobne programy i filmy ! a co tam! i uwazam sie za zupelnie normalna, naturalna babke !;-)
Ja też uważam, że jesteś normalna babka i cieszę się że tutaj jesteś :)
Nie wiem czy zauważyłaś Laugasel, że jest więcej takich osób które na codzień nie dyskutują w żadnych wątkach, ale czytają z ukrycia.Potem wpadają przywalają upatrzonej osobie, astalavista do następnego razu:))
Ja zauważyłam że masz nawet skrót MR. Może ja też zasłużę na jakiś ?
Wiesz Laugasel, chyba rzeczywiście trzeba odpocząć od forum i stać się obserwatorem.:)
cos sie wymysli z tym skrotem;-))
Przepraszam, jeśli tak to odebrałaś ,aczkolwiek zaznaczyłam ,kogo ta teza dotyczy. ,, Nawrzucałam"-o ile tak można nazwać-, tylko jednej, konkretnej osobie. Jeśli chodzi o programy- ujęłam to jako dowcip-może kiepski,ale w nerwach byłam. Dalej przepraszać już nie mam zamiaru................
Dziewczyny dajcie już spokoj
bo włas własnymi ręcami ukatrupie tu zaraz
Zamykam wątek ponieważ zaczął odbiegać od tematu.
Jeśli jego autorka uważa, że jest konieczny niech otworzy nowy.