Znaleziono ciało dziewczynki nie mam teraz czasu poczytać o tym więcej. Nie mam czasu i może tez nie chcę. Tak bardzo chciałam aby to maleństwo żyło. Łezka mi się w oku kręci. Teraz czekam na fakty ( sekcje zwłok) których jestem bardzo ciekawa. Czy matka potrafi zabić a póżnej okaże się że być może to była zbrodnia? Piszcie co chcecie ale dla mnie samo wyzzucenie swojego dziecka nie mieści mi się to w głowie. Nie napisze osądów muszę poukładać to sobie w głowie. Wiem wiem że może być wytłumaczenie dla takiego postępowania ja chociaż by szok poporodowy, itd ale ja nie potrafie jej tłumaczyć może za jakiś czas. Jestem tylko człowiekiem
Brak słów, aż ryczeć się chce. Wszyscy przeżywaliśmy zaginięcie dziewczynki a teraz taka tragedia. I jak tu ufać ludziom? Po co komu była potrzebna ta szopka?
Witaj Aggusiu nie tylko tobie nie mieści się to w głowie mnie również jak mogła to zrobić jeszcze tak grać takiej aktorki to niema i niebyło chyba odkąd świat istnieje jak nie chciała jej to niech by oddała może pod opiekę teściów ale widziałamnagranie p.Rutkowskiego z 26 stycznia teściowa jej mówiła "Kaśka powiedz gdzie jest Madzia ty dobrze wiesz gdzie ona jest ''i miała kobieta rację ale jak to mówią już po ptakach i tak jest już aniołkiem może będzie jej tam lepiej niż z wyrodną matką ,jeszcze niczym pochowają biedactwo to tak wytratują to ciałko że głowa boli a nam pozostało tylko pomodlic się za tego aniołka ''''''''';;;spoczywaj w spokoju aniołku niech ci ziemia lekką będzie'''''''';;;;;;;
Nie tyle wyrodna matka, co nie całkiem jeszcze dojrzała młoda osoba. Być moze bardzo zaszczuta przez rodzinę, że nie jest dobrą matką, ze sobie nie radzi i jej psychika nie udźwignęła tego wypadku. o ile to był wypadek, o ile tam jednak nie było jakiegoś udziału męża. A jak teściowa widziała, że synowa jest za młoda i sobie nie radzi to mogła po prostu albo więcej pomagać, albo przeprowadzić z nimi rozmowę, słuchajcie nie bardzo wam to idzie, jesteście młodzi i niezbyt sobie radzicie. Powiedzcie jakiej oczekujecie pomocy.
Jaka za młoda , młodsze dziewczyny wychodzą za mąż, rodzą dzieci i sa świetnymi żonami i matkami.Jedyne w moich oczach co ją może usprawiedliwiać, to choroba psychiczna.Chory psychicznie człowiek nie wie co robi i nie odpowiqda za swoje czyny.
Możliwe też jest że nie było w niej instynktu matki.
Moja córka ma 21 lat zachowuje sie bardzo emocjonalnie i myślę, że nie dałaby sobie rady z wychowaniem dziecka. Podobnie jak wiele jej koleżanek, to nie jest wiek na wychowywanie dzieci.
Z tym się nie zgodzę,ale to moje zdanie:)Uważam że Twoja córka świetnie by sobie dała radę jakby nie była pod Twoim skrzydłami.I na pewno byłabyś z niej bardzo dumna:)
Moja córka ma 21 lat zachowuje sie bardzo emocjonalnie i myślę, że nie dałaby sobie rady z wychowaniem dziecka. Podobnie jak wiele jej koleżanek, to nie jest wiek na wychowywanie dzieci.
Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Nie porównuj wszystkich do swojej córki.
Ja w wieku kobiety,która zabiła swoje dziecko miałam dwoje dzieci i świetnie dawałam sobie ze wszystkim radę.
Moja siostra urodziła małą jak miała 21 lat. Dała sobie świetnie radę sama bez mamy i mała jest mądra i inteligentna jak na swój wiek. Dziewczyny mają po 18 lat i czasami są lepszymi mamami niż kobiety po 30sce.
podepnę się pod Ciebie bo uważam tak samo i jedyne co w moich oczach usprawiedliwi ta kobietę to jest choroba psychiczna co wykluczam.
podpinam się pod ciebie przecież unas w polsce tylko coś zrobią zamordują lub zgwałcą zaraz psycholog i opinia jego ;;;;;;w chwili czynu oskarżona/ny był nie poczytalny '''''''''''''''
Przeszły mnie ciarki...malutka byla taka sliczna...ale musze powiedziec, ze jakos nie umiem nazwac tego co mysle o matce...jakos bardziej mi nie pasuje ten ojciec ! a matka...? mam wrazenie jakby z jej glowa bylo cos nie tak albo... ktos nia manipuluje...hm...Powiem Wam, ze tylko w styczniu w moim malym miescie 2 osoby rzucily sie z 9 pietra wiezowca...mlody chlopak (koszykarz), ktory zrobil to podobno dlatego, ze nie mial propozycji z zadnej druzyny...i 54 letnia babka, ktorej maz pil, ona pila...dzieci niespecjalnie udane...NO i moj sasiad..23 letni chlopak, przystojny,postawny ! a ...powiesil sie w garazu na naszym osiedlu ! podobno przez dziewczyne !...A zmierzam do tego, ze ludzka psychika jest bardzo krucha! a w tych czsach w jakich nam przyszlo zyc, trudno wrecz sie dziwic ze ludziom- ze tak brzydko powiem -"odbija"..;( A Mala Madzia niech spi spokojnie...na wiecznosc
Mam dziwne wrażenie, że ona jest przez kogoś z rodziny manipulowana, być może cialko zostało ukryte, bo jednak ktoś to dziecko bił ? Mma wrażenie że gdyby stało się naprawdę tak , jak ta dziewczyna mówi, to ona by po prostu zostawila to ciałko i uciekła z domu. To by do niej pasowało bardziej niż taki "misterny" plan.
Masz rację. Ludzka psychika jest bardzo krucha. Ja nie zbyt dokładnie śledziłam to wszytko. bo samą mnie to zbyt bardzo przytłaczało. Ale mi się wydaje,że młoda matka przeżyła tak wielką tragedię, że jej postępowanie przypomina mi działane w szoku. Ona wszystko to co działo się wokół jej traktowała jak jakis koszmar, była jak w transie.Ona wymyślała jakieś tłumaczenia ciągle mając nadzieję ,że się w końcu obudzi z tego okropnego koszmaru. Za dużo tego było wszystkiego. Ci wszyscy ludzie wokół niej, a w niej samej taka smutna tajemnica. Nie wiem jakie będą jej dalsze losy, ale bardzo mi jej żal. A dziewczynka, niech bawi się w gronie aniołków.
Mnie się wydaje niepradopodobne żeby półroczne dziecko poniosło śmierć na miejscu od upadku z metrowej wysokości..no chyba że się nim z dużą siłą rzuci.Nawet ekspert się o tym wypowiadał.Więc może nerwy ją poniosły skoro taka niestabilna psychicznie i stało się..a potem przestraszyła się konsekwencji ale to tylko moje przypuszczenia.Mojej znajomej spadło dziecko z pralki na kafelki no i fakt..potłukło się ale nawet wstrząsu mózgu nie miało.
Strasznie żal mi tego dziecka. Zwłaszcza, że po urodzeniu walczyła o życie i po pół roku je straciła. Bardzo możliwe, że z rąk własnej matki...
Nie będę ocieniać tej dziewczyny. Nie znam szczegółów jej życia. Ja jestem bardzo ufna i o każdym staram się myśleć dobrze. Moja mama od początku twierdziła, że ona ma z tym coś współnego i znowu miała rację. Szokujące jest, że tak potrafiła grać, tak udawać, tak kłamać. Skłamała nawet w sprawie miejsca ukrycia zwłok... Dlatego ciężko mi uwierzyć, że to był wypadek! NAwet pediatra się wypowiadał, że upadek niemowlęcia z wysokości ok. metra nie powinien zakończyć się śmiercią.
Rutkowski, coż... Też nie przepadam za nim. Gwiazdor w ciemnych okularach... Ale jednak pomógł.
Dla mnie też jest to dziwne, straszne sama nie wiem jak to nazwać, ale nie potepiam tej dziewczyny. Nie wiemy jakie było jej życie, co się działo z domu itp. To, że ona wskazała miejsce wcale nie musi znaczyć że ona to wszystko sama zaplanowała i zrobiła. Dziwne jest dla mnie to, że ciało było kilometr od miejsca zdarzenia i nikt w ciagu 11 dni nie zauważył tego ciała. A szukało małej Madzi tyle ludzi.
Wstrzymajcie się ze swoimi osądami bo nawet jeśli rzeczywiście ona sama to wszystko ukartowała i zrobiła to już dawno zaczęła ponosić winę.
Nie ma żadnego wytłumaczenia dla tej matki, jeżeli dziecko jej wypadło z rąk powinna natychmiast zadzwonić po pogotowie.6 miesięczne dziecko to duże dziecko , sama mam synka 7 miesięcznego i nawet jakby mi wypadł z rąk to na pewno by się nie zabił, ponieważ jest za mała odległość i za słaba siła.Żeby dziecko się zabiło trzeba było użyć bardzo dużej siły, nie wierzę w ani jedno słowo tej kobiety.
Nie miała żadnych skrupułów,kręciła i kręci od samego początku i pomimo że dziecko odnaleźli, dalej brnie w swoich kłamstwach, nie rozumiem jak można być w młodym wieku tak wyrachowanym.Zresztą 22 lata to już nie młodzitka dziewczynka, sama urodziłam córkę jak byłam młodsza od niej.
Oczywiście że tak, jeżeli bym nie umiała wykręcić numeru pogotowia( w chwilach stresu jest to możliwe) to wybiegłabym na klatkę lub na ulicę i krzyczałabym o pomoc, zawsze by ktoś zadzwonił po pogotowie.
Myślę, że ja tez bym zadzwoniła po pogotowie lub szukała pomocy jakoś inaczej ale... No właśnie ale , ale żadna z nas tak naprawdę nie wie jak by się zachowała w takiej sytuacji dopóki się w niej nie znajdzie. Może tak by Cię strach sparaliżował przed tym co się stać może że zachowałabyś tak samo jak ta dziewczyna lub podobnie.
A może tak jak wczoraj powiedział Dziewuski czy jak mu tam, że podobno wmawiano się jej że była złą matką i ona rzeczywiście mogła w to uwierzyć.
Nie chcę nikogo osądzać ani bronić bo są od tego specjalne służby. Szkoda mi tylko całej tej rodziny bo cos tam musiało być nie tak i nikt poprostu w pore nie zareagował. Może wcale nie musiało dojść do tej tragedii.
Jeżeli by istniały stosy tak jak w średniowieczu, to na pewno by ją spalili.Ja osobiście jej śmierci nie życzę , myślę jednak że jak sprawa się wyjaśni, to poniesie karę adekwatną do swojego czynu.
Jeszcze wczoraj późnym wieczorem z moim 13 letnim synem oglądalismy TVN 24 i on nie mógł zrozumiec jak matka może cos takiego zrobić...nie wierzył...mówił że może jeszcze się znajdzie dziecko, może będzie dobrze..... po prostu dziecko nie mogło tego pojąć....
Niestety sprawa ma katastrofalne zakończenie :( Ja jako matka czuję się jakoś poruszona bardzo tym co się stało.... płakać się chce...
Nie wiem tylko dlaczego jest taka nagonka na Rutkowskiego ??? Wkurza mnie to, bo gdyby nie on sprawa ciągnęła by się pewnie jeszcze z 2 tygodnie, cała Polska szukałaby dziecka, na poszukiwania poszłyby jeszcze większe pieniądze.... ale wszyscy widza tylko to, że on sie cwaniakuje itd.. a ja powiem I CO Z TEGO ??? niech sobie będzie jaki chce - TO ON ROZWIĄZAŁ SPRAWĘ!!! i gdyby mnie osobiście dotknęła jakaś tragedia tez zwróciła bym się do niego o pomoc w pierwszej kolejności- choćbym miała się zapozyczyć na całe życie !! I zapewne gro osób , którzy teraz psioczą na niego zrobiłoby to samo !!! Ten facet nie jest głupi, rozwiązał niejedna taką sprawę , której policja nigdy by nie rozwiązała....
W zamkniętym wątku oskarżano p. Rutkowskiego że to niby on ją zmanipulował, właśnie dzieki niemu ruszyła cała sprawa, inaczej mamusia dalej by brnęła w swoich kłamstwach.
wiesz..powoli trace do Ciebie cierpliwosc. Odnosze wrazenie, ze w tym calym tutaj galimatiasie to Ty ostatnio jestes osoba najbardziej prowokujaca. NIech ten caly Rutkowski bedzie sobie oszustem i kim tam jeszcze ! ale ile spraw dzięki niemu zostało rozwiazanych, ilu ludziom pomógł-myślę, ze to jest najwazniejsze.Ty go po prosotu nie lubisz, dlatego tak na niego naskakujesz.
mahika ja go nie tłumaczę :) Nie wiem czy zwróciłas uwage medialnie Rutkowski występował w tv ale rozwiązanie sprawy przypisał swojemu przedstawicielowi w Sosnowcu. Więc formalnie tego mu nie zarzucisz.
Jesli chodzi o Rutkowskiego, to być może bardziej przeszkadzał policji niż jej pomógł. Pytanie, skąd on się tam wziął, kto go zatrudnił. Dlaczego, skoro jest taki dobry, nie rozwiązał sprawy Olewnika, albo chociaż pomógł trochę! Sorry, jak widzę gadzinę, to tylko widzę go w tej sprawie.
Wracając do tematu Madzi [*] Podobno jej ojciec miał dziwne zainteresowania Likanami (wampirami). To z jego profili na FB i NK. Mimo tego, że pozytywnie przeszedł badanie wariografem, nie ufam takiemu. Matka wydaje mi się być zastraszona i jeszcze czegoś zadziwiającego się dowiemy. Poczekajmy
Jesli chodzi o Rutkowskiego, to być może bardziej przeszkadzał policji niż jej pomógł. Pytanie, skąd on się tam wziął, kto go zatrudnił. Dlaczego, skoro jest taki dobry, nie rozwiązał sprawy Olewnika, albo chociaż pomógł trochę! Sorry, jak widzę gadzinę, to tylko widzę go w tej sprawie. Wracając do tematu Madzi [*] Podobno jej ojciec miał dziwne zainteresowania Likanami (wampirami). To z jego profili na FB i NK. Mimo tego, że pozytywnie przeszedł badanie wariografem, nie ufam takiemu. Matka wydaje mi się być zastraszona i jeszcze czegoś zadziwiającego się dowiemy. Poczekajmy
Jesli chodzi o Rutkowskiego, to być może bardziej przeszkadzał policji niż jej pomógł. Pytanie, skąd on się tam wziął, kto go zatrudnił. ----------------- ja nie pytam bo mnie to nie interesuje...intersuje mnie FINAŁ - a TY pewnie gdybyś miała jaką tragiczną sytuację w rodzinie też byś się do niego zwróciła o pomoc...więc nie piernicz farmazonów proszę.
----------------- ja nie pytam bo mnie to nie interesuje...intersuje mnie FINAŁ - a TY pewnie gdybyś miała jaką tragiczną sytuację w rodzinie też byś się do niego zwróciła o pomoc...więc nie piernicz farmazonów proszę.
Moja sprawa co bym zrobiła. Może poruszyłabym niebo i ziemię, ale nie Rutkowskiego. To jest moja prywatna ocena pracy tego detektywa, możesz się z nią nie zgadzać. Nawet na to nie liczę, ale że uszanujesz czyjąś opinię.
Wykazał się, bo działał metodami, jakimi policji działać nie wolno. To nie wina policji, że muszą pracować wg. pewnych wytycznych. Często mają związane ręce mimo, że zdrowy rozsądek podpowiada im inne posunięcia. Ponadto nie mogą ujawniać tego, na co nie mają jeszcze dowodów. Pan Rutkowski kieruje się swoimi prawami. Gdyby policja miała większe możliwości też by doszła do takich samych wniosków. Tu by wystarczyła długa i odpowiednio pokierowana rozmowa z psychologiem. Moim zdaniem nie był potrzebny detektyw. To głównie nagłośnienie medialne sprawiło, że sprawa została zakwalifikowana do szczególnie trudnych.
Co do dziewczyny nie wypowiem się, bo nie mi Ją osądzać. Uważam, że wiele osób zbyt mocno upraszcza ten problem przyrównując wszystko do siebie (co ja bym zrobiła, gdyby mi się przytrafił taki dramat). Z tego, co zauważyłam mamy tendencje do osądzania ludzi nie biorąc pod uwagę tego, że każdy człowiek jest inny i każdy dramat ludzki może mieć wile aspektów. Poczekajmy...
Ps. Ten wątek wspaniale pokazuje nasze cechy charakteru, doskonale je odsłania. Ręce opadają przy niektórych wypowiedziach.
Ps. Ewa, podpięłam się pod Ciebie, ale to czysty przypadek, bo wypowiedź mi się trochę "rozszerzyła" :-)
Co do pracy policji to nie do końca się z Tobą zgodzę, że nie mają odpowiednich metod. Wydziały śledczych kryminalnych mają takie metody, że są w stanie niewinnego zapędzić w kozi róg tak że zgłupieje ze stresu. Pewnie działali wolniej niż Rutkowski i bardziej wielowątkowo.
W tej sprawie Rutkowski był zawsze o krok przed policją i wydaje mi sie, że o to chodziło, by zdobyć punkty medialne. Moim zdaniem, rutynowe śledztwo w takich sprawach powinno zaczynać się od wariografu dla rodziny.
wiesz, może zgłoś się na policję, zatrudnią Cię w charaketrze eksperta od oczu, popatrzysz i już będziesz wiedziała - winny czy niewinny, zaoszczędzi się pieniędzy podatników
Może mnie wyśmiejesz, ale ja wierzę w złe oczy, jak byłam dzieckiem to odczułam to na własnej skórze.Moja babcia miała znajomą i ona miała naprawdę złe oczy,w jej oczach była taka nienawiść do wszystkiego. Była u nas 3 razy i po każdej jej wizycie miałam wymioty i bóle brzucha, a za trzecim razem babci padły malutkie kurczaczki.Stały pod lampą w kuchni i ona tam zajrzała.Więcej juz jej babcia do domu nie wpuściła.
Ja jestem z tych, co jak nie pomaca to nie uwierzy, ale w tym coś jest, tacy ludzie to chyba swoim wrednym charakterem na innych sprowadzają kłopoty. Moja teściowa do chlewni też jednego sąsiada nie wpuści i nikt ani nic jej nie przekona.
Witam,pozwólcie że się wtracę o ludziach o żłych spojrzeniach,prawie w każdym wózku z niemowlakiem jest czerwona wstążeczka która ma ochronić dzieciaczka przed takimi ludżmi więc myslę że dużo ludzi w to wierzy.
Psy wyczuwaja złych ludzi...moja suka na taką moją daleką ciotkę to nawet spojrzeć nie mogła,włosy jej stawały,a ogólnie była bardzo łagodna i kochała ludzi..
To i ja się wypowiem. Moja mama czesto miała problemy ze mną, bo ja jako szczere dziecko podchodziłam do takich osób i mówiłam, że są zli. Niestety nigdy się nie myliłam.
Mahiko oczywiście, ona nie jest zwyrodniała, ona jest po prostu podła! Bo która matka wiedząc że jej dziecko nie żyje, chodzi do kina na horror? Właśnie powiedzieli o ty w mediach, mało tego! logowała się w necie i szukała odpowiedzi jak oszukać wariograf, normalnie mi włosy stanęły dęba na głowie w tym momencie.
Dlaczego tego nie robia ? to proste bo w nie każde rozwiązanie zbrodni było zaangażowane tyle osób.
Zdrodnie tego typu sa rzadkością. Inne przykro to pisac ale są codziennoscią . Codzienne można w tv usłyszeć lub gdzieś przczytać o morderstwach. Mahika zwróć uwagę jeszze na jedną sprawę, co gdzieś ci umkneło. Sprawa została rozdmuchana przez samą matke w celu znalezienia Magdy.
a nie żal ci Madzi,którą zabiła,zawineła w kocyk,zaniosła do lasu,przykryła kamieniami,liśćmi i śniegiem!!! Dziecka ci nie żal tylko tej psychopatki,która to zrobiła???
Trzymajcie mnie bo mnie krew zaleje! ,,nie potepiam jej,, ,, za młoda jest na wychowywanie dziecka,, i tym podobne dyrdymały!!!!
Ludzie czy wy nie widzicie jak ona przez cały ten czas wodziła prawie wszystkich za nosy??jak kłamała,oszukiwała i kręciła! Potrafiła szukac w internecie inofrmacji jak oszukać wariograf!!! Czy tak zachowuje się,,zagubiona,, osoba ? NIE! Tak zachowuje się osoba która z premedytacją wszystko zaplanowała.Takie jest moje zdanie.
Oglądnijcie jej konferencje prasowe jak przez wymuszony płacz błagała o pomoc w odnalezieniu córki.Po jednej z takich konferencji chciała iść z mężem do kina na horror !!!!!
Ja mahikę już dawno rozszyfrowałam:) jej nie jest jej żal tej dziewczyny! Ona tylko nie przyzna nikomu racji:) zawsze pisze odwrotnie niż każdy, nawet jeżeli myśli tak jak większość.Mahika jest przekorna:)
Mogę sobie dać palca uciąć, że jakby większość na forum użalała się nad matką to mahika napisałaby że jest wyrodną babąZawsze tak jest, w każdym temacie:)
W zasadzie nie interesowałam się za bardzo sprawą, tyle na swiecie nieszczęść lepiej nimi nie żyć, tylko akurat oglądałam to spotkanie z dziennikarazmi.
Ale zastanawia mnie z kim młodzi mieszkali bo możliwe że z jej teściami i wtedy nie wiadomo jakie byly wzajemne relacje. A dziewczyna młoda ,słaba psychicznie. Kto wie co tam się działo za zamknitymi drzwiami skoro mąż w wampiry wierzy!!! Brrrrr!!!
Tylko ona jest zatrzymana, jeżeli była pod presją, osób trzecich to teraz już nie musi się niczego bać i może powiedzieć prawdę. Może i ten mąż dziwnie się zachowywał, ale detektyw wykluczył jego udział w tej sprawie.
mnie sie on bardziej nie podoba niz ta matka! i czuje ze z nim cos wyjdzie jescze...! macie racje, ze dziewczyna ma diabla w oczach i z glowa cos nie tak ale...czasem jak ich razem widze to cos mi mowi, ze ten maz nia manipulowal i on jest sprawca tego wszystkiego..hm...no czs pokaze
Dyskusja nie musi prowadzić do czegoś. Wystarczy, że jest to dialog kilku osób, wymienianie poglądów, poznanie zdania innych bez konieczności obrażania się, bo ktoś myśli inaczej ( a jak myśli inaczej to jest głupi).
Ja np. choć nielubię Rutkowskiego, przyznałam, że doszło do przełomu w sprawie. Ale i tak go nie lubię.
Dyskusja nie musi prowadzić do czegoś. Wystarczy, że jest to dialog kilku osób, wymienianie poglądów, poznanie zdania innych bez konieczności obrażania się, bo ktoś myśli inaczej ( a jak myśli inaczej to jest głupi). Ja np. choć nielubię Rutkowskiego, przyznałam, że doszło do przełomu w sprawie. Ale i tak go nie lubię.
Ewa...bo chyba tak masz na imię.....prosze nie atakuj mnie bo mnie wogóle nie znasz...i wczytuj się w wypowiedzi skoro chcesz je komentować.
Nie wiem tylko dlaczego jest taka nagonka na Rutkowskiego ??? Malinko, bo niektórych się nie lubi i już. Proste?
Niby proste - ale głupie .
Nie napisałam że ktokolwiek tu jest głupi..... tylko że podejście jest głupie....
Ja np. choć nielubię Rutkowskiego, przyznałam, żedoszło do przełomu w sprawie. Ale i tak go nie lubię. Ja teś go nie trawie. Mnie on przypomina brzydką żabę w śmiesznych czarnych okularach,która uwielbia rozgłos i chwalenie się swoimi sukcesami.
Popieram.Nawet sie nie wlaczylam na WZ,bo...coz ja moge,oprocz''gdybania''.Nie jestem ani Bogiem,ani sadem.Bylo jeszcze wiele innych watkow,w ktore sie nie angazowalam,bo mialam moze i wiele do powiedzenia,a nie chcialam pisac bzdur.Zanim tak naprawde przemyslalam temat,czasem watek sie skonczyl lub zboczyl z toru.,przeradzajac sie czesto w bezsensowna klotnie.
A,mam nadzieje,ze nikt nie wzial sobie do siebie moich slow o pisaniu bzdur.To dotyczylo tylko i wylacznie mnie.Naprawde,czytam inne wypowiedzi z zainteresowaniem-obojetnie,czy sie z nimi zgadzam,czy nie.
Stała się rzecz dla mnie wprost niewyobrażala ale z faktami się nie dyskutuje.
Zastanawia mnie natomiast dlaczego? Co takiego działo się przedtem w tej rodzinie? Jakie okoliczności sprawiły że ta młoda kobieta zachowała się tak a nie inaczej? Nie rozumiem i pewnie długo nie pojmę jej postępowania ale tak zwyczjnie po ludzku żal mi matki a jeszcze bardziej dziecka, które przecież mogło życ.
Popłakałam się rano jak usłyszałam,że odnaleziono ciało dziewczynki, jak nawet to był wypadek,to dlaczego nie szukała dla niej pomocy, lub sie po prostu nie przyznała ,tylko zostawiła tam swoje dziecko i zmyśliła całą historie,a jeszcze mało tego to tyle osób i pieniędzy było w to zaangarzowanych nie potrzebnie jakby od razu powiedziała s.... co i jak! Ciekawe o powie sekcja zwłok małej.
Mój roczny syn spadł ze stołka i nabił się tyłem głowy na leżące autko,wyglądało okropnie krew się lała moja pierwsza myśl to pogotowie!! a nie ratowanie swojej d...y!
A ja nadal ograniczę swoją wypowiedź do tego,że wszelkiego rodzaju osądy powinny być wydawane po poznaniu wszystkich konkrektów tego całego wydarzenia czyli ustalenia faktycznej przyczyny zgonu dziecka,po badaniach psychiatrycznych oraz przesłuchaniu podejrzanej oraz wszystkich świadków.Tyle na ten temat.
Im dluzej tego dziecka nie bylo, tym wieksza byla moja nadzieja ze zyje. Myslalam ze sama je sprzedala gdzies na zachod, - za rogiem mogl czekac umowiony samochod.
Nie mam litosci dla tej przebieglej, cwanej i w pelni odpowiedzialnej morderczyni i NIC jej nie usprawiedliwia. Pies zakopie swoje odchody - ale szczeniaka nie. Inteligentna cwaniara oszukala cala Polske - od robotnika w porcie w Gdyni, do profesora Uniwersytetu Jagiellonskiego w Krakowie.
W przypadku zaginiecia - nie daj Boze - mojego dziecka, poszlabym na kolanach do pana Rutkowskiego. Cenie Go bardzo chocby za to, ile ten czlowiek mlodych Polek skutecznie "odbil " z rak Arabow - zamknietych gdzies w Libii czy Maroku - a o policji jakos nie slyszalam ..... ale pewnie nie mamy umowy z tymi krajami ? A to, ze pan R. nie ma licencji, - w przypadku zaginiecia dziecka mialabym gleboko g d z i e s ! Mysle, ze teraz biegli zrobia z morderczyni ofiare i chyba spodziewam sie niewielkiego wymiaru kary.
Brawo mariateresa! Dokładnie tak samo myślę. A dla pana R wielki szacun! Może niektórzy będą zbulwersowani i oburzeni moją wypowiedzią, ale ja tak uważam i to jest moje zdanie. A dla niej takie męczarnie w jakich konało to maleństwo [*]
Dla mnie też niemożliwe wydaje się aby dziecko upadające na próg z metrowej wysokości zrobiło sobie aż taką krzywdę. Nie wydaje mi się aby ta kobieta była w pełni poczytalna. Na pewno była bardzo zmęczona. Wydaje mi się, że była z tym dzieckiem sama - w rozmowie z Rutkowskim powiedziała, że mąż tylko chodził do pracy i spal więc de facto cała opieka nad małą spadła na nią.Pewnie ją to przerosło, szkoda, że w tak tragiczny sposób.
Nie ma dla niej wytłumaczenia,miałam 18 lat ,jak urodziłam córkę,sama byłam dzieckiem,podrzucałam do babci...kochałam i kocham ją niesamowicie,jakby jej ktoś krzywdę zrobił to bym zabiła,dzisiaj jest moją powiernicą i przyjaciółką.Nie mam litości nad wyrodnymi matkami!
Nie wydaje mi się aby ta kobieta była w pełni poczytalna. Na pewno była bardzo zmęczona. Wydaje mi się, że była z tym dzieckiem sama - w rozmowie z Rutkowskim powiedziała, że mąż tylko chodził do pracy i spal więc de facto cała opieka nad małą spadła na nią.Pewnie ją to przerosło, szkoda, że w tak tragiczny sposób.
a jednak była poczytalna
każda z nas jest czasami zmęczona ale nie mordujemy przez to swoich dzieci
Minęła doba od moich wczorajszych wypowiedzi. Teraz już wiadomo, dziecko nie zyje. Nie wierzę w żaden upadek po kąpieli. Nie wierzę, że nikt inny w ty nie maczał palców, nie wierzę, że ojciec dziecka jest niewinny, nie wierzę, że dziadkowie nie wiedzieli co sie dzieje.
Po wstępnym badaniu biegli orzekli, ze matka była w pełni poczytalna w chwili popelniania czynu.
i ja....a kiedy mam takie dni jak dzis, ze po prosotu siedzie i placze to mysle sobie, ze zdecydowanie za pozno sie urodzilam. Ja sie najzwyczajniej nie nadaje do tych czasow!;( eh sorki..to chyba tak z innej beczki..
Beata jaka surowa kara 5 czy 12 lat więcej napewno nie dostanie jak nie mniej bo uznają ją niepoczytalną i po sprawie,jak narazie to policja oskarżyła tylko Rutkowskiego że im przeszkadzał ale ja myślę że jakby nie on to zniej jest taka aktorka że dalej wodziła by ich za klupaki(nosy)
Dopisano 12-02-04 22:11:54:
ale ja wam głupoty napisałam to moje przypuszczenie o karze to bajka właśni doczytałam że jej grozi od 3 miesiecy do 5 lat może jeszcze obrońce z urzędu dostanie za darmo ja bym jej za żadne pieniądze nie broniłam ;;;;
Tak kara jest wstępna, za nieumyślne spowodowanie śmierci, jeśli okaże się, że dziecko się zabiło o próg( w co nie wierzę). Jeśli sekcja i dowody wykażą co innego, będzie miała inny zarzut.
Wydaje mi się że wiele tu jeszcze pytań bez odpowiedzi wiele nie będzie ich nigdy .Nie moge nawet sobie wyobrazić co się stało w życiu tej kobiety że zrobiła coś takiego .............nie był to na pewno szok poporodowy poza tym nasuwa się pytanie kto jej pomógł bo na pewno ktoś był .........
a te łzy jakie były wiarygodne po takim czymś iak trudno wierzyć w ludzi
Podpinam sie do Ciebie, bo szok poporodowy to nie był, ale depresja, mogła być....Depresja poporodowa utrzymuje się do 6 miesięcy po porodzie, ale indywidualnie... kto wie, ile może trwać. Dziewczyna miała za sobą podobno próbę samobójczą... tak mówili, czy to prawda? - Nie wiem... Podobno była w konflikcie ze swoją matką...
Nie usprawieliwiam tego czynu... ale wydaje mi się że postępek tej matki to tylko wierzchołek całego problemu, który dotyczy całej rodziny... dziadków, ojca... Ten ojciec taki jakis wycofany...niezaangażowany...
Myślę, że ten wypadek, to nie był do konca wypadek. Inaczej matka nie kłamałaby w przypadku ukrycia ciałka... Tak mi sie wydaje... Dzisiaj ma być skekcja Madziuni...
Ludzie ....ile w was nienawiści i złości. Nie bronie matki dziecka.... ale czy nie uważacie że ona i tak juz kare poniosła?? ..... nie ma swojego dzieciątka!! Nie mnie ją oceniać..... żal mi jej jako człowieka ,kobiety, matki...... żal mi tych co ją w ten sposób osądzają...... nikt z nas nie wie jakby zachował się w takiej sytuacji.
Co do Rutkowskiego..... ludzie to gangster a nie wybawiciel!! Wbił się w sprawę dla rozgłosu....... dla własnego lansu, na konferencji pokazywał dziennikarzom zdjęcia operacyjne...na każdym byl on sam. Śmieszy mnie ten człowiek..... i jak on rozmawiał z tą kobietą??...gdzie jakieś procedury? jakiś plan?...po trupach do celu...żeby WYOSTRZYĆ swoj obraz. ŻAL !! Policja działa w/g konkretnych zasad ..... nie pierwszy raz popsuł Rutkowski policji sprawę!!
Ostatnio myślę, że praktycznie nie ma żadnej różnicy między kamienującym kobietę tłumem gdzieś na zabitym dechami wschodzie, a naszym bogobojnym i sfrustrowanym :/ Strach się bać.
Żaden prawdziwy detektyw nie zachowuje się jak gwiazdor, nie ujawnia ani swoich metod postępowania, ani wyników swojego śledztwa. Przez takie postępowanie pozwala sprawcy poznać następny krok śledczych. Tak naprawdę, to on swoim postępowaniem wydał na pastwę tłumu matkę dziecka. To on zrobił show "zobaczcie jaki jestem świetny, a ta Kaśka wcale nie taka cwana".
Żaden detektyw nie sugeruje podejrzanemu odpowiedzi, jeśli sugeruje, znaczy to, że sam chce coś lub kogoś ochronić, a tym samym kieruje całe policyjne śledztwo na fałszywe tory.
nie wiem jaka ona jest nie znam jej. Dla mnie jeśli dokonała takie zbrodni to zrobiła coś niegodnego bycia nazywana człowiekiem. Jesli to był wypadek i zakopała swoje dziecko a póżniej perfidnie okłamywała całą Polskę to równiez nie jest dla mnie godna bycia człowiekie. W/w sytuacje może tylko tłumaczyć choroba psychiczna nic innego. jesli chodzi o mnie jakie mam uczucia względej tej kobiety. Powiem Wam że od początu nie miałam rzadnych. Myślałam tylko o Madzi. czy teraz mam ? - też nie mam dla mnie to alienacja której powodów nie znam.
Wczoraj trochę o nich poczytałam w internecie, obejrzałam ich zdjęcia ślubne.Ten tatuś to też dobry Kuba, w wywiadzie do gazety powiedział że pasjonuje go śmierć , wilkołaki, horrory i broń. Coś mi się zdaje ze oboje się dobrali w korcu maku, widać jaką frajdę dawało im pozowanie do zdjęć ślubnych z bronią.
Bardzo chciałabym uwierzyć, że to był wypadek, pozostaje tylko czekać na sekcję
założyłaś ten wątek ku podsycaniu opinii publicznej?? i każdy kto ma odmienne zdanie jest zły?? ...... może nie masz większych problemów w swoim życiu niż tylko piętnowanie innych ?? GRATULUJĘ POSTAWY !! oby nie wszyscy brali z niej przykład.....pozdrawiam.
Stillnox, Agnieszka założyła wątek, żeby pogadać. Założyła pod wpływem emocji, które ją bardzo wzburzyły. Nie ma mowy o podsycaniu emocji. Każdy ma prawo do swojego zdania, każdy może się nie zgodzić z czyimś zdanie. Aga jest matką i jako matka zareagowała. Ty przeczytałeś cały wątek, miałeś czas na zastanowienie się, na ustosunkowanie się, przemyślenie. Dziwi Cię, że matka, reaguje emocjonalnie w stosunku do innej matki, która zabija swoje dziecko? Mnie nie dziwi. Za dużo miałam w swoim życiu styczności z pobitymi dziećmi, żeby mnie postawa Agi dziwiła.
A jak się okazuje ze wstępnych oględzin, dzieciątko nie miało na główce żadnych śladów upadku i walnięcia o próg.
Ewa nie chodzi o to czy zabiła bo tego nie wiemy i do tego mata się nie przyznała. Tylko o to że zakopała swoje dziecko i przez tydzien bawila sie cala Polska.
Każda normalna matka jakby jej dziecko wyleciało z rąk , narobiłaby krzyku i wołała o ratunek , a nie z premedytacją ubrała i wyniosła dziecko na zimno.Mówią o sekcji w tv właśnie.
Juz o tym pisałam i napiszę jeszcze raz. Nikt nie wie co w tej sytuacjii tak naprawdę by zrobił. Nie wiesz czy góry nie wzął by strach. Pamiętam jak moja siostra ze swoim mężem podawała córce syrop i dziecko się zakrztusiło. Siostra owszem stała i krzyczała żeby ktos coś zrobił ale sama nie była w stanie nic wiecej oprócz krzyku. A szwagier stał jak zahipnotyzowany. Wzięłam niuńke głową w dól i mówię do szwagra żeby ja klepną w pupe a on stoi i nic zupełnie nic. Siosra stoi krzycz nic nie robi ( chyba ze strach nie była w stanie się ruszyć) szwagier to już wogóle masakra. A niby według waszych teorii powinny obydwoje ratować dziecko.
Więc proszę nie oceniajcie jej wy sa od tego sądy. I żeby nie było ja jej wcale nie bronie ja poprostu biore pod uwage kazdą możliwość.
Przestań jej bronić , dziecku nie umiała pomóc, ale ubrać go , wynieśc i zakopać umiała! Żeby tylko zwalić winę z siebie. I patrzyła jak tyle ludzi angażuje sie w poszukiwania i dalej kłamała, o to mi chodzi.
Na pisałam wyraźnie ja jej wcale nie bronię. Ale mogła być w szoku po upadku dziecka, na czas nie została udzielona pomoc i jak juz doszło do niej co sie stało, że dziecko nie żyje wpadła w szał nie wiedziała co zrobić i przyszło jej do głowy to co własnie zrobiła. A później juz było wstyd przyznać się przed cała Polską. To co napisałam to może być jedna z teorii nie znaczy to że ja w nią wierzę.
Chodzi mi tylko o to że wiekszośc z Was tutaj piszę że wy na jej miejscu byście wzywali pomoc. A tak naprawdę to każda z was nie ma bladego pojęcia co by zrobiła na jej miejscu.
Ja mam troje dzieci i byłam już w różnych sytuacjach i wiem jedno, że jak sobie w czymś sama nie radzę to wołam pomocy. Wie o tym nawet mój średni synek, że jak ktoś z rodzeństwa czy rodziców upadnie i się nie rusza, to trzeba wołać na pomoc innych.
Ja tez teoretycznie wiem co trzeba robic i tez dziecko moje uczyłam co ma robic w takiej sytuacji. I siostra moja ze szwagrem też wiedzą co robić a jednak byli poprostu w szoku i nie zareagowali właściwie. I gdyby mnie tam wtedy nie było to nie wiadomo co było by z dzieckiem.
Gdy moja córka miał zaledwie 4 dni podczas karmienia zachłysnęła się mlekiem. Byliśmy w pokoju razem z mężęm i oboje nas zżarła panika, dziecko nam zaczęło po chwili siniec, przybiegli dziadkowie i nikt nie wiedział jak pomóc maleństwu. Na szczęście skończyło się szczęśliwie. Dziś córa ma prawie 15 lat.
Kolejny przykład........ sąsiadka, matka dwójki dzieci wraz z ojcem byli w domu, młodszy dzieciak zakrztusił się cukierkiem, nie mogli sobie poradzic, wybiegli z domu z krzykiem i płaczem niosąc dziecko na rękach. Nie wiem jak i kiedy pokonałam ogrodzenie, nie pomagało klepanie, ojciec nawet podnosił dziecko za nogi, matka stała blada i sparaliżowana, wezwaliśmy pogotowie, dziecko traciło oddech, na szczęście udało się dosłownie wydrzec cukierka z gardła raniąc jednak przy tym dziecko.
Brakowało naprawdę niewiele..........
Dlatego nie osądzam rodziców jeśli zdarzają się wypadki, co nie znaczy że bronię akurat tej matki, nie wiem jednak jaki był przebieg zdarzenia i nie znam pobudek które ją skłoniły do takiego postępowania.
Misiu, Janeczko, zeżarła Was panika, z tym się zgodzę, ale siostra zaczęła wrzeszczeć, przybiegli dziadkowie, ruszyła na pomoc sąsiadka (TY), bo został wszczęty alarm, właśnie tą paniką. Czy sądzicie, że gdyby doszło do tragedi i nie udałoby się w tych opisanych przez Was przypadkach, któraś z tych osób (siostra, szwagier, babcia, Ty) wyrzucilibyście dziecko? Zakopali? Ukryli?
Nie sądzę. I o ten czyn właśnie chodzi. Wypadek zawsze może się zdarzyć. W każdej nawet najlepszej rodzinie. Ale nikt jak do tej pory nie zrobił takiego cyrku, jak TA rodzina.
Ewa nie chodzi o to czy zabiła bo tego nie wiemy i do tego mata się nie przyznała. Tylko o to że zakopała swoje dziecko i przez tydzien bawila sie cala Polska.
Aga, dla mnie nie ma to już większego znaczenia. Nikt zgonu dziecka nie stwierdził. Nie udzieliła mu pomocy. Zrobiła to co zrobiła, po czym poszła na układ z Rutkowskim.
Ewa ja nie mam nic do Agi..... też jestem matką, ale nie osądzam nikogo...to moje zdanie ...inaczej poprostu odebrałam odpowiedz Agi na mój wpis....to wszystko. Pozdrawiam WAS wszystkich :-)
Mnie dziś ciągle przypomina się historia , która wydarzyła się w przedwojennym Białymstoku. Też cała społecznośc przeżywała poszukiwania dziewczynki, która zagineła w niewyjaśnionych okolicznościach. Każdy pomagał i to przeżywał. Dziewczynka miała około 10 lat. Była sympatyczną i mądrą dziewczynką . W końcu znależli ją w pobliskim lesie zakrytą gałęziami i kamieniami. Mordercą okazał się lokator jej rodziców. Udusił ją jej warkoczami. W ukryciu ciała pomagała mu żona, bała się ,że męża zlinczują za zabójstwo dziecka, dla niepoznaki oboje "pomagali" szukac dziecka. Prawdopodobnie mąż był chory psychicznie, a ona tylko to wiedziała.
Podano wstępne wyniki sekcji. Czuję niedosyt informacji .Była bym bardziej usatysfakcjonowana jakbym wiedziała więcej. Wtedy wyrobiła bym sobie swoje zdanie na ten temat. Być może przystaneła bym i zapytała Człowieku Dokąd zmierzasz ? Dalej nie wiem nic poza informacjami, których nie rozumiem.
„Natura ludzka polega na nieustannym wysiłku przekraczania granic zwierzęcości tkwiącej w człowieku i wyrastania ponad nią człowieczeństwem i rolą człowieka, jako twórcy wartości. Bez tej misji i bez tego wysiłku wyrastania ponad samego siebie człowiek zapada z powrotem i bez ratunku w swoja czysta zwierzęcość, którą stanowi jego śmierć.
Ja tez Agusiu nie rozumiem..... i czuje ze siedze teraz na krzesle wybitym gwozdziami.
Dziewczyny ! Litosci !
Wasze jedyne dziecko zostaje na ulicy uprowadzine z wozka - a jedna z Was pisze, ze Rutkowski to " nie wybawiciel - tylko gangster " ?!? Bez licencji ?
Powtarzam co napisalam w watku 147 - NA KOLANACH poszlabym do tego " gangstera " blagac o pomoc ! Do wszystkich jasnowidzow i wrozek, - rejestrowanych czy nie ! ( oczywiscie Policja tez )
Bylam kiedys swiadkiem w szpitalu - pozny wieczor, siarczysty mroz, - wpada na izbe przyjec mlodziutka matka w kozakach na bose nogi, kozuchu na nocna koszule z kilkuletnim dzieckiem w pizamce - owinietym w koc. Chlopczyk - z wiadomych tylko sobie powodow - wszedl w lazience na sedes - i spadl na kamienna podloge, solidnie rozcinajac sobie glowe. Przeciez ta mloda kobieta mogla dostac szoku, dziecko wykrwawiloby sie sie do rana, - a potem najprosciej zakopac - prawda ?
O jakim szoku pisza niektore z Was ? Gdyby taka byla nasza reakcja na upadek dziecka, to w naszej Ojczyznie nie byloby problemu ze zlobkami i przedszkolami - bo nie byloby dzieci !
Dobrze - 6 miesieczne dziecko upada z wysokosci j e d n e g o m e t r a i ginie na miejscu ( w co nie uwierze, gdyby nawet wyniki sekcji potwierdzil Papiez Banedykt XVI ) - znam prawo tak jak kazda " Kowalska " - ale cos mi sie wydaje, ze ucieczka z miejsca wypadku i nie udzielenie pomocy jest karalne a nawet bywa wspol-udzialem w zbrodni ?
A czym jest zakopanie swojego dziecka ( byc moze wtedy jeszcze nie martwego ) w mrozny wieczor - w gruzach - w statej ruinie przy torach ?
Tak zagrac ofiare - moze tylko ( przepraszam ! ) cholernie inteligentna bestia !
Mariotereso, popieram w 100%, trzeba mieć naprawdę dużo inteligencji żeby się logować na stronie i sprawdzać jak oszukać maszynę na prawdomówność, kiedy nasze dziecko zakopane leży pod gruzem.
To dziecko nie zginęło w tych godzinach,a nawet w tym dniu,który podają...mam nadzieję,że to się wyjaśni i nikomu nie uda się uniknąć odpowiedzialności!
I właśnie dlatego wszystkiego co napisałaś Mariotereso nie poszłabym do Rutkowskiego. Bo dziecko nie ginie spadając z wysokości rąk. Bo Rutkowski stracił licencję właśnie za to, że utrudniał śledztwo w aferze paliwowej, między innymi przez swoje medialne zachownie informując przestępców co już jest ustalone. Przez co przestępcy wiedzieli jaką obrać linię obrony. Bierze kasę za rozwiązanie sprawy i załatwienie najmniej szkodliwego czynu. Ze sprawą Olewnika było tak samo, umoczył na całej lini i bardzo szybko się wycofał ze sprawy, jak wyszło na jaw, że informuje wszystkich naokoło o "swoim" dochodzeniu. Może on byłby dobrym detektywem, ale tylko wtedy, gdyby potrafił sprawę doprowadzić do uczciwego końca.
I nawet gdyby matka rąbnęła tym dzieckiem o podłogę, pan Rutkowski ją już naprowadził na linię obrony.
Jak wcześniej poinformowała gazeta.pl aresztowana matka półrocznej Magdy próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Miała ona połknąć garść tabletek lub kilka łyżek detergentu. Jak jednak dowiedział się Onet w rozmowie rzeczniczką prasową Służby Więziennej ppłk Luizą Sałapą, Katarzyna W. czuje się dobrze i nie próbowała się zabić.
Jak wcześniej poinformowała gazeta.pl aresztowana matka półrocznej Magdy próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Miała ona połknąć garść tabletek lub kilka łyżek detergentu. Jak jednak dowiedział się Onet w rozmowie rzeczniczką prasową Służby Więziennej ppłk Luizą Sałapą, Katarzyna W. czuje się dobrze i nie próbowała się zabić.
Zapewne kombinuje jak by tu się dostać do szpitala tzw wolnościowego.Tam zawsze łatwiej o aktualne wiadomości,można przesłać lub wysłać komuś gryps.Ona jest kuta i bita na cztery łapy.
Wiecie co, nie wypowiadałam się na ten temat, bo zabrakło by słów aby wyrazić co czuję od początku całej tej tragedii, ale ta sprawa "smierdzi" na kilometr;(
Oj i to bardzo śmierdzi. Coraz bardziej upewniam sie w tym, że ktos musiał jej pomagać ale nie chcę nikogo podejrzewać. Pocxzekam na dalszy rozwój sprawy.
Mamo Rozyczki - prosze sobie wyobrazic ze jestem taka niemota, ze dopiero przy okazji tej tragicznej sprawy dowiedzialam sie ze aparat do wykrywania klamstw nazywa sie wariograf. Tak sie jakos zlozylo, ze nie slyszalam. A szukac tego w internecie ? Grac taki teatr przed cala Polska ? Nie....tu nawet nie ma co pisac..
Ewuniu droga - ja pisalam ze poszlabym do K.R. na kolanach w przypadku uprowadzenia - gdy autentycznie ginie mi dziecko z wozka. " Czlowieku - blagam - pomoz nam - zrob cos !... itd "
i mysle Ewo, ze w obliczu takiego dramatu ( porwania ) - prawdopodobnie nie pomyslalabys o K. Olewniku czy aferze paliwowej - tymbardziej bedac w szoku. Caly Twoj umysl i kazda komorka Twojego ciala wypelniona bylaby tylko jednym - odzyskaniem swojego dziecka. Zywego.
Ale jak najbardziej masz swiete prawo tak twierdzic jak napisalas.
( to Rodzina - chyba dziadkowie - prosili Rutkowskiego - prawda ? czy zle slyszalam ? )
i mysle Ewo, ze w obliczu takiego dramatu ( porwania ) - prawdopodobnie nie pomyslalabys o K. Olewniku czy aferze paliwowej - tymbardziej bedac w szoku. Caly Twoj umysl i kazda komorka Twojego ciala wypelniona bylaby tylko jednym - odzyskaniem swojego dziecka. Zywego.
Mariotereso, tu się z Tobą zgadzam. Bo fajnie mi się siedzi przed kompem i pisze, a co innego gdybym była matką której porwano dziecko.
Całą tę sprawę widzę tak: wydarzył się wypadek, bywają głupsze, człowiek dorosły może umrzeć po zderzeniu z krawężnikiem. Matka wpadła w panikę i zachowała się całkowicie wbrew wszelkiej logice-też się zdarza, ludzka psychika jest i krucha i niezbadana do końca, milion spraw z jej życia mogło mieć wpływ na to, że pod wpływem stresu zareagowała w przerażająco dziwny sposób. Kolejne jej zachowanie wskazuje na niedojrzałość i problemy z myśleniem abstrakcyjnym. Wymyśliła historię ale nie zdawała sobie sprawy, że ludzie nie przejdą obojętnie obok zaginięcia dziecka. Im sprawa stawała się głośniejsza, tym bardziej panikowała, bała się bardziej konsekwencji ujawnienia prawdy niż samego wypadku dziecka, stąd szukanie informacji na temat oszukania wariografu (co akurat do najtrudniejszych nie należy). Moim zdaniem dziecko padło ofiarą nieodpowiedzialności, braku zdrowego rozsądku i nienajwyższej inteligencji matki. Matka stała się ofiarą tego samego.
I tym miłym akcentem, kończymy dyskusję. Dla Katarzyny K, za zrobienie z całej tak poważnej sprawy Szopki Noworocznej, Wieli szacun i wyrazy uznania. Szok!
Przeczytałam w Fakcie wywiad z męzem. Ona wracała do domu po pieluchy .Wtedy zdarzył się ten wypadek. Byc może dziecko uderzyło się w podstwawę czaszki. Ta młoda kobieta bała się prawdopodobnie, że jej rodzina nie uwierzy w ten wypadek. Że będą ją do końca życia o to obwiniać, straciłą głowę i ...ona działała jak zwierzę w strachu i samotności. Dziwię się ze nie uciekla w końcu granice są otwarte...
Pomyślmy jeśli tak się zachowywała i tak grała, jak musiała być traktowana przez najbliższych. Być moze miała opinię złej matki. Gdyby wtedy zaczęłą na klatce wzywać pomocy, większość z nas mówilaby biedna zdarzył się jje straszny wypadek, jak ona musi się czuć. Tymczasem Katarzyna bała się. Byc może przez te 22 lata, cokolwiek w jej życiu się działo zawsze było z jej winy, może nikt z najbliższych w nią nie wierzył ?
Przeczytałam w Fakcie wywiad z męzem. Ona wracała do domu po pieluchy .Wtedy zdarzył się ten wypadek. Byc może dziecko uderzyło się w podstwawę czaszki. Ta młoda kobieta bała się prawdopodobnie, że jej rodzina nie uwierzy w ten wypadek. Że będą ją do końca życia o to obwiniać, straciłą głowę i ...ona działała jak zwierzę w strachu i samotności. Dziwię się ze nie uciekla w końcu granice są otwarte... Pomyślmy jeśli tak się zachowywała i tak grała, jak musiała być traktowana przez najbliższych. Być moze miała opinię złej matki. Gdyby wtedy zaczęłą na klatce wzywać pomocy, większość z nas mówilaby biedna zdarzył się jje straszny wypadek, jak ona musi się czuć. Tymczasem Katarzyna bała się. Byc może przez te 22 lata, cokolwiek w jej życiu się działo zawsze było z jej winy, może nikt z najbliższych w nią nie wierzył ?
Przeczytałam dwa razy to co napisałaś bo jakoś cięzko było mi uwierzyć,że nadal próbujesz z tego potwora robić ofiarę.
Rutkowski powiedział do tego inspektora " a co zrobicie jak jutro przywiozę kogoś kto był współwinny" czy jakos tak. I jak Lis się go spytał to się dziwnie tak uśmiechał i powiedział że nic nie wie.
Czy ty nie dopuszczasz do siebie tego,że ta kobieta jest po prostu zła?
Przecież w chwili popełnienia tego czynu była poczytalna więc wiedziała co robi.
Z pełną świadomością zbeszcześciła zwłoki swojej córeczki a później grała komedię przed całą Polską.
Jestem pewna,że jej mąż pomagał jej w tym wszystkim.Napisze więcej,uważam że to on wszystko zaplanował a ona teraz próbuje go chronić.Do czasu.Myślę,że w końcu pęknie.
Zeznania męża są sprzeczne.Raz mówi,że nie było go w mieszkaniu,innym razem że znosił wózek z dzieckiem.Znowił wózek?w taki mróz?Po kąpieli dziecka?Dziwne to wszystko...Dziwne to małżeństwo,dziwne są zainteresowania tego faceta.
,,Moje 8 miesieczne dziecko znalazłam kilka lat temu martwe w łózeczku. Lekarze okreslili to mianem śmierci łóżeczkowej. Nie wyniosłam dziecka z domu i nie pogrzebałam pod gruzami jak bezdomnego psa. W szoku zaczelam krzyczec i wolac ratunku...Jedyne co, to nie pamietałam czy nr pogotowia to 999 998 czy 997. Jednakże gdybym dodzwoniła sie pod którykolwiek z nich-nikt nie odmówiłby pomocy! Pogotowie przyjechało, podjeli próbe reanimacji. Nastąpiła śmierć mózgowa i dziecko zmarło w szpitalu, choć ja juz w domu byłam pewna, że dziecko nie żyje. Wynik sekcji zwłok Madzi to uraz głowy. Skoro Katarzyna W. tak przekonywująco dokonała własnego obrażenia po teoretycznej napaści, to nie wierze, że nie zadała takiego ciosu dziecku, by w razie ewentualnego wypłynięcia sprawy mogła sie wywinąć.. Ona jest cwańsza niż my wszyscy tu razem wzięci!!! A mąż.... Nie słuszał w domu co się stało? Upadek dziecka nie jest zdarzeniem bezgłośnym Nie wierze, że matka nie krzyknęłaby w takim momencie! Poza tym który mąż wypuszcza na spacer matke z dzieckiem na mróz po kapieli? Zastanówcie się troszkę - to apel do osób działających w tej sprawie. Grubymi nićmi szyte...,,
O Matko ! Dorotko jak otworzylam podany przez Ciebie link - to sie przestraszylam ! Co to za oczy ?!? Skad takie biale oczy ?
Oczywiscie, ze takie jest typowe zachowanie matki ( ojca, babci - kogokolwiek normalnego ) w obliczu zagrozenia zycia dziecka, - jak w przytoczonej wyzej wypowiedzi.
Zdazylam obejzec koncowke programu Tomasz Lisa. Tak - Rutkowski ma cos w zanadrzu - z jego wypowiedzi i usmiechu w ostatniej minucie programu ewidentnie wynikalo, ze cos szykuje - nie wiem czy na jutro.
Czytam i czytam oba wątki i ogarnia mnie przerażenie.
Toco piszecie na temat tego zdarzenia jest dla mnie wprost odrażające.
Jak można na podstawie skrawków informacji, wiadomości z mediów oceniać kogokolwiek???
Jak można wydać wyrok przed poznaniem dowodów, prawdy...Matko jestem przerażona.
Likanie, dożywocie???
To mnie przerasta, przerasta mnie ogrom nienawiści przemawiający prze te posty ( są wyjątki)
Cieszę się jednak ,że nikt z osób tak łatwo ferujących wyroki nie zasiada w ławie sędzioskiej, nie jest prokuratorem , policjantem śledczym... To tyle w temacie.
Przerasta mnie ten ogrom nienawisci siedzacy w nas - uzytkownikach wpisujacych swoje zdanie tu na forum - a nie majacych wyksztalcenia prawniczego.
Masz racje. Jak mozna na podstawie tych skrawkow informacji z mediow, tylko na podstawie tego zakopanego w gruzach przy torach dziecka - wyrzuconego jak smiec pod murem... Jak mozna tylkona tej podstawie oceniac matke ??
Tak nas tu duzo na forum - a szkoda ze tak malo " zdrowo myslacych " .......
Wielki profesor Aleksander Nalaskowski pisze :
W koncu okaze sie, ze to malenka Madzia skrzywdzila swoja zaszczuta (? ) " matke "
- a cala ta sprawa i opinie psychologow wywolaja kolejna - pusta dyskusje na temat antykoncepcji ( refundowac nie refundowac ) edukacji seksualnej i aborcji.
Eyta, bo ludzie są różni. Bo nie każdy po usłyszeniu takich informacji potrafi tak spokojnie i ze zrozumieniem jak TY myśleć Jaka biedna matka, taka młoda, zaszczuta, niedoświadczona, tak bardzo się stresowała że musiała po prostu wywalić to dzieciątko. A teraz wszyscy coś od niej chcą.
W ten sposób można każdego mordercę, każdego gwałciciela rozgrzeszyć, bo przecież normalny człowiek tak nie postępuje, wieć musiał być niedojrzały emocjonalnie lub chory psychicznie, lub może miał ciężkie dzieciństwo.
Aż strach mnie ogarnia, ale zapytam. Gdybyś miała małe dziecko i opiekunkę, której by to dziecko wypadło i się zabiło i... dalej mogłaby być ta sama historia. Też tak spokojnie czekałabyś bez osądu własnego? Też byłoby Ci jej żal, bo spanikowała? bo się wystraszyła? Gdyby to było Twoje dziecko?
Gdyby to było moje dziecko to pewnie nie czekałabym spokojnie ale tylko dlatego że bym strasznie rozpaczała. Ale żadnej z nas nie było to dziecko wiec nie możemy tego w ten sposób porównywać. Co innego czuje matka z co innego obcy człowiek.
Ale pomimo tego, że jestem obcym człowiekiem, jestem matką. I nie mogę tego odbierać inaczej niż odbieram, tylko dlatego, że ktoś inny podchodzi do tego tak, jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie.
Gdyby to było moje dziecko to pewnie nie czekałabym spokojnie ale tylko dlatego że bym strasznie rozpaczała. Ale żadnej z nas nie było to dziecko wiec nie możemy tego w ten sposób porównywać. Co innego czuje matka z co innego obcy człowiek.
Więc uważasz, że w tym wypadku punkt widzenia ma zależeć od punktu siedzenia??????? Gdyby to było moje dziecko to był by to czyn haniebny, a ponieważ jest to dziecko obce, to nie ma sensu się emocjonować????
Nie jest normanlą rzeczą, wyrzucić dziecko, zakopać, odejść i mieć temat z głowy. To jest rzecz okrutna, a ja na okrucieństwo nie potrafię reagować spokojnie i bez emocji. A tym bardziej nie potrafię okrutnika żałować.
Ja jej nie żałuję i równiez jej nie osądzam bo przynajmniej ja mam za mało wiadomości w tej sprawie które mogą okazać się bardzo przydatne.
Nie zwracacie uwagi na to co działo się niepokojącego w jej życiu w jej otoczeniu tylko od razu osądzacie że zrobiła to z zimną krwią.Myślę, że jest to mało prawdobopobne.
Bardzo zawiła ta sprawa dla mnie. Ona mówiła, że po kąpaniu dziecko jej wypadło, on mówi że wyszedł z domu razem z nią, ona że męża w domu nie było wyszedł do sklepu. Zadne fakty mi się tu nie pokrywają. A już jak czytam wiecej to coraz więcej mam wątpliwości.
A więc cały czas kręci i mataczy. I daleka byłam od linczu, ale mam prawo wypowiedzieć swoje zdanie. Nie należę do osób, które zawsze i w każdej sytuacji do wszystkiego podchodzą na letnio.
Dziwi mnie jeszcze jedno. Osoby broniące matki. Tak pięknie potraficie zrozumieć, że nie wolno jej oceniać, bo dzieciństwo, bo środowisko, bo młody wiek, bo przemoc w rodzinie, bo gdzie ona się teraz biedna podzieje, bo......................A nie potraficie zrozumieć ludzi, którzy reagują emocjonalnie. Dlaczego MR, Dorotaxxx, aggusia, ja napisały to co napisały? Bo są matkami, bo mają emocje, bo 6miesięczne dziecko samo się nie potrafiło obronić, bo padło ofiarą swojej matki, bo teraz właśnie obrońcy durnych matek będą jej bronić i wyjdzie na to, że właściwie to nic się takiego strasznego nie stało, bo dzieciak i tak już nie żył, a biedna w tym wszystkim jest tylko matka.
Ewa, niestety w przypływie emocji przekręcasz sens naszych wypowiedzi. To nie chodzi o to, że bronimy matki. My Jej zwyczajnie (na tę chwilę) nie chcemy oceniać czy "skazywać" (jak kto woli) bez poznania szczegółów, które mogą być tutaj najistotniejsze. Głównie na to kładziemy nacisk w swoich wypowiedziach. Z całą pewnością nam wszystkich najbardziej jest żal dziecka - chyba nie masz wątpliwości (?).
Przepraszam, ale ja w swoich postach nie napisałam nic co mogłoby wskazywać, że nie potrafie zrozumiec tych co myslą inaczej niz ja.
Ja jej nie oceniam (jeszcze) bo mam za mało dowodów i czekam spokojnie aż sledczy czy Rutkowiski bo jest mi wszystko jedno kto ale zeby tą sprawę do końca rozwikłaja.
Narazie wszystko to tylko moje przypuszczenia nie poparte dowodami bo skąd mam je wziąść?
A co do zdjęć z ich wesela ( tak jakoś mi się przypomniało) my z mężem mamy zdjęcie jak starszy niby trzyma mnie za nogę a mój mąż z widłami stoi nad nim. To zupełnie o niczym nie świadczy. Jak w tamtym dniu miałabym możliwość trzymać porządną broń w reku to tez bym sobie sesję z nią zrobiła. To tylko takie moje przemyślenie:)
Reaguje emocjonalnie bo też mam dzieci,też mam córcię.Swoją drogą też ma na imię Madzia.
Patrzyłam wczoraj na nią jak spała i zastanawiałam się jakim trzeba być okrutnym potworem,żeby zrobić coś tak odrażającego takiej niewinnej istocie.
Wypadek...ok. wypadki się zdarzają (w co nie wierzę jeśli chodzi o tą sprawę).Jeśli nawet był to wypadek mogła wezwać pomoc,krzyczeć,wołac kogoś na ratunek a ona po cichu ubrała dziecko,zawiozła w ten mróz do lasu,przykryła kamieniami,zasypała liśćmi i śniegiem.Zbeszcześciła zwłoki swojego dziecka.Nie dała jej nawet szansy na życie.
To Wy mnie strasznie przerażacie bo bronicie takiego potwora.
Nawet psa nie zakopuje się w ten sposób a ona zrobiłą to z niewinnym dzieckiem.Nie ogarniam teg :-/
A jeśli Madzia w tej chwili żyła tylko była nieprzytomna?Przecież ona nie jest lekarzem,żeby stwierdzić zgon.
eyto piszesz,że oceniamy ich na podstawie skrawków informacji.Tych skrawków jest dosyś dużo,wystarczy połączyj je w jedną całość i wszystko staje się jaśniejsze.,
Dla mnie jest zdecydowanie za mało żeby połączyć w jedną całość. Brakuję mi dużo a nawet bardzo dużo. Dlatego tez nie oskarżam jak również NIE BRONIĘ. Czekam na dalszy rozwój sprawy.
Jeśli rzecxzywiście sama rzuciła dzieckiem ( bo to juz jest dla mnie ogromna róznica) to moge sie podpisac nawet pod ptzywróceniem kary śmierci.
Nie zwracacie uwagi na to co działo się niepokojącego w jej życiu w jej otoczeniu tylko od razu osądzacie że zrobiła to z zimną krwią.Myślę, że jest to mało prawdobopobne.
a skąd Ty możesz wiedzieć co niepokojącego sie działo w jej zyciu ? Nikt tutaj nikogo nie osądza trzymamy się faktów czyli nieumyślnego spowodowania zabójstwa i tego że matka zakopała swoje dziecko pod stertą gruzu
Ja też tego właśnie nie wiem i dlatego ja nie osądzam jej tylko czekam. Czekam co sie rzeczywiście okaże prawdą.
Może źle obieram to co większość z Was tu pisze ale dla mnie pisanie że zasługuje na bardzo duża karę to jest własnie osadzanie.
A dla mnie tych faktów jest zdecydowanie za mało, żeby się nich trzymać. Nawet nie mam pewności czy ona sama zakopała dziecko. Czy nikt jej w tym nie pomógł.
misia oczywiście że tak ale nikt nie zabroni nikomu uczuć, róznych uczuć. Jeden czuje się sflustrowany inny czuje nienawiść każdy z nas przeżywa to inaczej jesteśmy tylko ludźmi
Tak właśnie jesteśmy tylko ludzmi i każdy powinien uszanować uczucia drugiego człowieka a jak czytam ten wątek to ci co nie chcą jeszcze osądzać są szykanowani przez osoby które juz wydały wyrok na matkę.
Dla mnie jest to równiez niewyobrażalne. Sama mam dwoje dzieci. Ale staram się myśleć różnymi kategoriami a szczególnie co ja pchnęło do takiego czynu.
Nie jest normanlą rzeczą, wyrzucić dziecko, zakopać, odejść i mieć temat z głowy. To jest rzecz okrutna, a ja na okrucieństwo nie potrafię reagować spokojnie i bez emocji.
Nawet moj 6 letni syn stwierdzil po obejrzeniu wiadomosci ze jakas glupia ta matka bo zakopala dziecko zamiast zaniesc na cmentarz.
Nie, to nie jest udowodnienie. Na razie ona sie przyznala wiec o niej sie mowi, ze jest winna, nie chodzi mi tu o wypadek (badz nie wypadek), tylko o to ze zakopala dziecko, swoje dziecko jak psa.
To szkoda, że nie przeczytałaś go od początku do końca, wtedy byś zobaczyła, że są osoby które jej bronią i jej współczują.
Nikt tutaj nikogo nie skazał, każdy wypowiedział swoje emocje. Do mnie bardziej przemawiają ludzie, którzy swoje emocje potrafią wyrazić niż tacy, którzy spokojnie czekają na rozwój wypadków.
Nie będę w tym uczestniczyć i brzydzę się sobą,że w ogóle się odezwałam w takim wątku.
To jest dopiero teatralne podejscie do sprawy. Żebyś w psychozę nie wpadła z tego obrzydzenia. Nadal nie rozumiem i pewnie nie zrozumiem. Nie oburza Cię postępek matki wyrzucającej swoje dziecko na śmietnik, a oburza Cię opinia innych ludzi????? Jakieś wybiórcze jest twoje poczucie oburzenia.
Ja w tej sytuacji potrafię zrozumieć oburzenie ludzi, nie zrozumiem matki wyrzucającej swoje dziecko.
Może jestem ślepa , ale ja tu nie widzę niczego odrażającego. Ta tragedia rodzinna stała się bardzo głośna na cały świat poprzez media. Ludzie ,którzy bardzo współczuli matce,że jej dziecko zostało porwane, nagle dowiedzieli się,że matka jest podejrzana, ba wręcz sama się przyznała do spowodowania śmierci własnego dziecka. Ludzie zaangażowali się w to bardzo emocjonalnie, tu starają się na swój własny sposób zrozumiec ta sytuację. A ta sprawa jak wiemy nadal jest nie do końca wyjaśniona. Każdy reaguje inaczej, ale gdzie jest napisane,że ktoś ją potępia i chce jej krzywdy. Ludzie czują rozgoryczenie i smutek ,bo ciągle wszsycy wierzyli,że Madzia żyje. Ludzie potrafią byc potworami to prawda, ale czy te posty są przepojone "ogromem nienawiści"? Czasami emocje biorą górę, Ludzie są podli na codzien. Często sąsiad dla sąsiada. Ostatnia scena filmu z Konradem jako nauczycielem jest pokazem co to ogrom nienawiści takiej codziennej.
To już zaczyna przypominać słynną sprawę smoleńską. W styczniu mieszkanie naszego kraju zgwałcił i zamordowal 2-miesięcznego syna, tylko media o tym nie "trąbiły". Takich makabrycznych zbrodni jest mnóstwo. Moim zdaniem ludzie są tak rozgoryczeni, bo zostali oszukani. Teorii spiskowych jest pełno i nie warto zastanawiać się nad nimi. Dowiemy się tyle, ile ustali policja. W zaszłym roku szukano przez 2 tygodnie nastolatki, która mieszkała przy tej samej ulicy co ja. Znaleziono ją martwą, zabili ją koleżanka i kolega ze szkoły. Z czystej ciekawości chciałabym wiedzieć, co kierowało matką Magdy; czy był to stres, panika, nie sądzę, że celowo to zrobiła, bo źle ukryła ciało. Nie będę jej oceniać, bo nie mam do tego prawa. Dla mnie jest to po prostu ogromna, niepojęta tragedia.
A Ja proponuje ustawić ołtarz, i składać kwiaty dla biednej pokrzywdzonej Katarzyny K.W .Jej obrończynie niech się razem skrzykną na FB i koczują pod tym ołtarzem rozstawiając namioty, i bronią to ukrzywdzone biedactwo .
Powinna trafic na długie lata do więzienia, nie za to że niedopilnowała dziecka, bo wypadki się zdarzają! ale za to że kłamała , mataczyła i zakopała dziecko pod gruzami, nie udzielając jej żadnej pomocy!
No fakt, nie ja o tym decyduje, ale Ty to musisz nienawidzieć dzieci, skoro tak bronisz tej zepsutej do szpiku kości dziewuchy, a nie żal Ci biednego sponiewieranego dziecka.
MR to, że jej nie oskarżamy to nie znaczy że jej bronimy. My się poprostu wstymujemy z osądem do konca postepowania śledczego. A to jest bardzo duża różnica i nauczcie się jej dostrzegać bo odnoszę wrażenie że macie z tym wielki a nawet ogromny problem.
Mahiko, ja też jej nie nienawidzę. To całkiem obca mi osoba i nie mam jak jej nienawidzić. Za zbeszczeszczenie zwłok? To okropne co zrobiła ale nie wiem, co nią powodowało.
Być może świadczy. Nie wiadomo czy była to jej decyzja czy została przez kogoś pokierowana. Ale trzeba na to spojrzec w kontekscie całej sprawy. Uważam, że w tej sprawie nie ma większego znaczenia poszła czy nie poszła.
Chcesz stawiac ołtarze ? A proszę bardzo na pewno nie pójdę przy nich stac, nie będę też koczowac w namiocie.
Człowiek jest niewinny dopóki nie udowodni mu się winy, tak przynajmniej mnie się wydaje. A w tej sprawie póki co o ile się orientuję postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za to nie idzie się na długie lata do więzienia.
Chcesz stawiac ołtarze ? A proszę bardzo na pewno nie pójdę przy nich stac, nie będę też koczowac w namiocie. Człowiek jest niewinny dopóki nie udowodni mu się winy, tak przynajmniej mnie się wydaje. A w tej sprawie póki co o ile się orientuję postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za to nie idzie się na długie lata do więzienia.
zdarza się tak że czasem winy się nie da udowodnić
Owszem czasem się zdarza. Jednak ten przypadek nabrał dużego rozgłosu i myślę, że wszyscy będą się starali wyjaśnic sprawę do końca i dopiero wówczas wydadzą wyrok adekwatny do popełnionego czynu.
to o czym tu piszecie jest tak zenujace glupie i niesmaczne ze az mozna stracic wiare w ludzka inteligencje kazda z osob ktora tu wydaje sady moze sie puknac w leb o ile nie jest organem prowadzacym postepowanie bo tylko sledczy znaja caloksztalt sprawy a na tym etapie nawet oni nie widza jeszcze wszystkiego no ale jak to bywa na forach co kazda osoba to madrzejsza bo przeczytala pare newsow w internecie i uslyszala kilka szczatkowych informacji w telewizji a i z oczu kobiecie zle patrzylo co juz w ogole przesadza cala sprawe
rutkowski to juz zupelnie inna bajka- showmen osoba skorumpowana potrafiaca utrudnic sledztwo byle tylko zaistniec
pieprzycie jakies durnoty o zle dzialajacym organie sprawiedliwosci a spojrzcie na siebie i swoja postawe bo co mozna powiedziec o czlowieku ktory feruje wyroki przed rozpoznaniem calej sprawy jesli tak samo mialyby dzialac sady to zycze powodzenia w dochodzeniu sprawidliwosci a moze odrazu wniesmy o wprowadzenie nowego zapisu do KK " Sad moze przed rozpoznaniem calej sprawy wydac wyrok dozywotniego pozbawienia wolnosci jesli oskarzony spelni wymog posiadania zlego spojrzenia "
uzbierajmy 100 000 podpisow i niezwlocznie zloze projekt na rece marszalka sejmu jako inicjatywa obywatelska
Noooo Kormag - " p o j e c h a l a s " ! Bardzo niegrzecznie to ujelas.
My wszyscy wydajacy tu swoje oburzenie, czy swoje zdanie typu " winna - nie winna " - "wypadek - zabojstwo " itd.. bo zyje tym ostatnio cala Polska i mamy do tego prawo w tym dziale na forum - mamy sie puknac w leb ? Pieprzymy durnoty ?
To, ze Rutkowski o dobrych kilka dni przeskoczyl w dochodzeniu psychologow , organy scigania i niepotrzebnie wydanych ciezkich pieniedzy - to nie jest moj wymysl, - tylko slowa profesora bieglego w temacie ( i tysiecy "zwyklych " ludzi.)
Nikt tu nie podwaza autorytetu policji ! Ale przyznam, ze jedna sytuacja poderwala mnie z krzesla.
Mianowicie - w ub. tygodniu kiedy poszukiwania Madzi jeszcze trwaly, przyjechal do Sosnowca wybitny specjalista z Warszawy z takim a'la aparatem na koleczkach ( diabli wiedza jak to sie nazywa - nie chce mi sie szukac ) - sluzacym do wykrywania ludzkich zwlok pod ziemia.
Na Boga - przy temp. - 18 stopni i ziemi zmarznietej na 50 - 60 cm. potrzeba chlopa z kilofem do zakopania dziecka - po czym wyrownanie zmarznietej ziemi i idealne zrownanie granicy wykopu z reszta terenu - przy tej temperaturze jest n i e w y k o n a l n e !!!
Wiec jak zobaczylam w TV tego specjaliste z Warszawy jak jezdzi z tym wozeczkiem po idealnierownym terenie - bylo mi za niego i za tych tam na placu WSTYD . Przyslowiowe pol Polski z tego sie smialo.
I tu wlasnie co niektorzy wydajacy tak durne polecenia powinni sie puknac w leb. ( i zwrocic koszty )
uzywam takich slow bo w pelni obrazuja moj poglad na pewne sprawy moja plec nie ma tu nic do rzeczy a wstawianie 15 emotek w kazdym poscie nie jest w moim stylu
nie zrozumialas mojej wypowiedzi bo gdybac sobie moze kazdy morderstwo wypadek przypadek to ustala odpowiednie organy ale ferowanie wyrokow osadzanie kobiety zanim zrobi to sad jest nie dopuszczalne w szczegolnosci gdy nie mamy pelnego obrazu calej sprawy
osobiscie moglbym wymienic kilkanascie sledztw gdzie 95% dowodow wskazywalo na jakis czyn a po rozpatrzeniu calego zdarzenia prawda obrocila sie o 180 stopni
do tego dochodzi ogromna presja spoleczna na sedziego ktory bedzie rozpatrywal sprawe mam nadzieje ze wyrok zostanie wydany zgodnie z litera prawa i wlasnym sumieniem a nie pod publiczke
co do rutkowskiego masz swoje zdanie od ktorego nie zamierzam cie odwodzic a ja dalej podtrzymuje swoja opinie o tym czlowieku
Dziękuję wszytskim za udział w wątku. Jeśli ktoś chce proszę o założenie nowego gdyż ten zostanie juz zamknięty. Ja próbowałam pewne rzeczy zrozumieć nie rozumiem. Mam niedosyt informacji a dalsza dyskucja tego nie zmieni. Jeszcze raz dziękuje
Wątek się rozrósł, źle się otwiera, zresztą dyskusja zaczyna przeradzać się w przepychanki słowne- zupełnie niepotrzebne. Tak jak napisała aggusia, ten zamykam. , i jesli jest potrzeba dalszej dyskusji proszę o założenie nowego.
Rozmawiamy dalej.
Znaleziono ciało dziewczynki nie mam teraz czasu poczytać o tym więcej. Nie mam czasu i może tez nie chcę. Tak bardzo chciałam aby to maleństwo żyło. Łezka mi się w oku kręci. Teraz czekam na fakty ( sekcje zwłok) których jestem bardzo ciekawa. Czy matka potrafi zabić a póżnej okaże się że być może to była zbrodnia? Piszcie co chcecie ale dla mnie samo wyzzucenie swojego dziecka nie mieści mi się to w głowie. Nie napisze osądów muszę poukładać to sobie w głowie. Wiem wiem że może być wytłumaczenie dla takiego postępowania ja chociaż by szok poporodowy, itd ale ja nie potrafie jej tłumaczyć może za jakiś czas. Jestem tylko człowiekiem
Brak słów, aż ryczeć się chce. Wszyscy przeżywaliśmy zaginięcie dziewczynki a teraz taka tragedia. I jak tu ufać ludziom? Po co komu była potrzebna ta szopka?
Witaj Aggusiu nie tylko tobie nie mieści się to w głowie mnie również jak mogła to zrobić jeszcze tak grać takiej aktorki to niema i niebyło chyba odkąd świat istnieje jak nie chciała jej to niech by oddała może pod opiekę teściów ale widziałamnagranie p.Rutkowskiego z 26 stycznia teściowa jej mówiła "Kaśka powiedz gdzie jest Madzia ty dobrze wiesz gdzie ona jest ''i miała kobieta rację ale jak to mówią już po ptakach i tak jest już aniołkiem może będzie jej tam lepiej niż z wyrodną matką ,jeszcze niczym pochowają biedactwo to tak wytratują to ciałko że głowa boli a nam pozostało tylko pomodlic się za tego aniołka ''''''''';;;spoczywaj w spokoju aniołku niech ci ziemia lekką będzie'''''''';;;;;;;
Nie tyle wyrodna matka, co nie całkiem jeszcze dojrzała młoda osoba. Być moze bardzo zaszczuta przez rodzinę, że nie jest dobrą matką, ze sobie nie radzi i jej psychika nie udźwignęła tego wypadku. o ile to był wypadek, o ile tam jednak nie było jakiegoś udziału męża. A jak teściowa widziała, że synowa jest za młoda i sobie nie radzi to mogła po prostu albo więcej pomagać, albo przeprowadzić z nimi rozmowę, słuchajcie nie bardzo wam to idzie, jesteście młodzi i niezbyt sobie radzicie. Powiedzcie jakiej oczekujecie pomocy.
Jaka za młoda , młodsze dziewczyny wychodzą za mąż, rodzą dzieci i sa świetnymi żonami i matkami.Jedyne w moich oczach co ją może usprawiedliwiać, to choroba psychiczna.Chory psychicznie człowiek nie wie co robi i nie odpowiqda za swoje czyny.
Możliwe też jest że nie było w niej instynktu matki.
Moja córka ma 21 lat zachowuje sie bardzo emocjonalnie i myślę, że nie dałaby sobie rady z wychowaniem dziecka. Podobnie jak wiele jej koleżanek, to nie jest wiek na wychowywanie dzieci.
Z tym się nie zgodzę,ale to moje zdanie:)Uważam że Twoja córka świetnie by sobie dała radę jakby nie była pod Twoim skrzydłami.I na pewno byłabyś z niej bardzo dumna:)
nie zgodzę się z Tobą. dawniej kobiety wychodziły za mąż i rodziły dzieci. Były wspaniałymi matkami.
Moja córka ma 21 lat zachowuje sie bardzo emocjonalnie i myślę, że
nie dałaby sobie rady z wychowaniem dziecka. Podobnie jak wiele jej
koleżanek, to nie jest wiek na wychowywanie dzieci.
Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Nie porównuj wszystkich do swojej córki.
Ja w wieku kobiety,która zabiła swoje dziecko miałam dwoje dzieci i świetnie dawałam sobie ze wszystkim radę.
Moja siostra urodziła małą jak miała 21 lat. Dała sobie świetnie radę sama bez mamy i mała jest mądra i inteligentna jak na swój wiek. Dziewczyny mają po 18 lat i czasami są lepszymi mamami niż kobiety po 30sce.
Nie tyle wyrodna matka, co nie całkiem jeszcze dojrzała młoda osoba. Być
moze bardzo zaszczuta przez rodzinę,
tak,zrób z niej ofiarę!!!!!!!!Nie zapominaj,że ofiarą w tym wszystkim jest to biedne niewinne dzieciątko!
szlag mnie trafia jak czytam takie brednie!
podepnę się pod Ciebie bo uważam tak samo i jedyne co w moich oczach usprawiedliwi ta kobietę to jest choroba psychiczna co wykluczam.
Biegli wstepnie ocenili, że była poczytalna.
podepnę się pod Ciebie bo uważam tak samo i jedyne co w moich oczach
podpinam się pod ciebie przecież unas w polsce tylko coś zrobią zamordują lub zgwałcą zaraz psycholog i opinia jego ;;;;;;w chwili czynu oskarżona/ny był nie poczytalny '''''''''''''''usprawiedliwi ta kobietę to jest choroba psychiczna co wykluczam.
ale ona była i jest poczytalna
Przeszły mnie ciarki...malutka byla taka sliczna...ale musze powiedziec, ze jakos nie umiem nazwac tego co mysle o matce...jakos bardziej mi nie pasuje ten ojciec ! a matka...? mam wrazenie jakby z jej glowa bylo cos nie tak albo... ktos nia manipuluje...hm...Powiem Wam, ze tylko w styczniu w moim malym miescie 2 osoby rzucily sie z 9 pietra wiezowca...mlody chlopak (koszykarz), ktory zrobil to podobno dlatego, ze nie mial propozycji z zadnej druzyny...i 54 letnia babka, ktorej maz pil, ona pila...dzieci niespecjalnie udane...NO i moj sasiad..23 letni chlopak, przystojny,postawny ! a ...powiesil sie w garazu na naszym osiedlu ! podobno przez dziewczyne !...A zmierzam do tego, ze ludzka psychika jest bardzo krucha! a w tych czsach w jakich nam przyszlo zyc, trudno wrecz sie dziwic ze ludziom- ze tak brzydko powiem -"odbija"..;( A Mala Madzia niech spi spokojnie...na wiecznosc
Mam dziwne wrażenie, że ona jest przez kogoś z rodziny manipulowana, być może cialko zostało ukryte, bo jednak ktoś to dziecko bił ? Mma wrażenie że gdyby stało się naprawdę tak , jak ta dziewczyna mówi, to ona by po prostu zostawila to ciałko i uciekła z domu. To by do niej pasowało bardziej niż taki "misterny" plan.
Masz rację. Ludzka psychika jest bardzo krucha. Ja nie zbyt dokładnie śledziłam to wszytko. bo samą mnie to zbyt bardzo przytłaczało. Ale mi się wydaje,że młoda matka przeżyła tak wielką tragedię, że jej postępowanie przypomina mi działane w szoku. Ona wszystko to co działo się wokół jej traktowała jak jakis koszmar, była jak w transie.Ona wymyślała jakieś tłumaczenia ciągle mając nadzieję ,że się w końcu obudzi z tego okropnego koszmaru. Za dużo tego było wszystkiego. Ci wszyscy ludzie wokół niej, a w niej samej taka smutna tajemnica. Nie wiem jakie będą jej dalsze losy, ale bardzo mi jej żal. A dziewczynka, niech bawi się w gronie aniołków.
Langusel wieli szacunek z moje strony do Ciebie. Mnie nie jest jej żal wręcz przeciwnie.
Mnie się wydaje niepradopodobne żeby półroczne dziecko poniosło śmierć na miejscu od upadku z metrowej wysokości..no chyba że się nim z dużą siłą rzuci.Nawet ekspert się o tym wypowiadał.Więc może nerwy ją poniosły skoro taka niestabilna psychicznie i stało się..a potem przestraszyła się konsekwencji ale to tylko moje przypuszczenia.Mojej znajomej spadło dziecko z pralki na kafelki no i fakt..potłukło się ale nawet wstrząsu mózgu nie miało.
Strasznie żal mi tego dziecka. Zwłaszcza, że po urodzeniu walczyła o życie i po pół roku je straciła. Bardzo możliwe, że z rąk własnej matki...
Nie będę ocieniać tej dziewczyny. Nie znam szczegółów jej życia. Ja jestem bardzo ufna i o każdym staram się myśleć dobrze. Moja mama od początku twierdziła, że ona ma z tym coś współnego i znowu miała rację. Szokujące jest, że tak potrafiła grać, tak udawać, tak kłamać. Skłamała nawet w sprawie miejsca ukrycia zwłok... Dlatego ciężko mi uwierzyć, że to był wypadek! NAwet pediatra się wypowiadał, że upadek niemowlęcia z wysokości ok. metra nie powinien zakończyć się śmiercią.
Rutkowski, coż... Też nie przepadam za nim. Gwiazdor w ciemnych okularach... Ale jednak pomógł.
Madziu, spoczywaj w pokoju...
no właśnie mój mąz pierwszeg dnia powiedział, że w to jest zaangażowana matka a ja zrobiłam mu wyklad na temat pt że nie mozna oceniać tak ludzi
Moja mama też tak mówiła i jej nie wierzyłam
Dla mnie też jest to dziwne, straszne sama nie wiem jak to nazwać, ale nie potepiam tej dziewczyny. Nie wiemy jakie było jej życie, co się działo z domu itp. To, że ona wskazała miejsce wcale nie musi znaczyć że ona to wszystko sama zaplanowała i zrobiła. Dziwne jest dla mnie to, że ciało było kilometr od miejsca zdarzenia i nikt w ciagu 11 dni nie zauważył tego ciała. A szukało małej Madzi tyle ludzi.
Wstrzymajcie się ze swoimi osądami bo nawet jeśli rzeczywiście ona sama to wszystko ukartowała i zrobiła to już dawno zaczęła ponosić winę.
Nie ma żadnego wytłumaczenia dla tej matki, jeżeli dziecko jej wypadło z rąk powinna natychmiast zadzwonić po pogotowie.6 miesięczne dziecko to duże dziecko , sama mam synka 7 miesięcznego i nawet jakby mi wypadł z rąk to na pewno by się nie zabił, ponieważ jest za mała odległość i za słaba siła.Żeby dziecko się zabiło trzeba było użyć bardzo dużej siły, nie wierzę w ani jedno słowo tej kobiety.
Nie miała żadnych skrupułów,kręciła i kręci od samego początku i pomimo że dziecko odnaleźli, dalej brnie w swoich kłamstwach, nie rozumiem jak można być w młodym wieku tak wyrachowanym.Zresztą 22 lata to już nie młodzitka dziewczynka, sama urodziłam córkę jak byłam młodsza od niej.
Dokładnie..każdy normalny człowiek dzwoni po pogotowie w takim wypadku też po to żeby stwierdzić zgon.Przecież ta dziewczynka mogła jeszcze żyć!!
Oczywiście że tak, jeżeli bym nie umiała wykręcić numeru pogotowia( w chwilach stresu jest to możliwe) to wybiegłabym na klatkę lub na ulicę i krzyczałabym o pomoc, zawsze by ktoś zadzwonił po pogotowie.
Myślę, że ja tez bym zadzwoniła po pogotowie lub szukała pomocy jakoś inaczej ale... No właśnie ale , ale żadna z nas tak naprawdę nie wie jak by się zachowała w takiej sytuacji dopóki się w niej nie znajdzie. Może tak by Cię strach sparaliżował przed tym co się stać może że zachowałabyś tak samo jak ta dziewczyna lub podobnie.
A może tak jak wczoraj powiedział Dziewuski czy jak mu tam, że podobno wmawiano się jej że była złą matką i ona rzeczywiście mogła w to uwierzyć.
Nie chcę nikogo osądzać ani bronić bo są od tego specjalne służby. Szkoda mi tylko całej tej rodziny bo cos tam musiało być nie tak i nikt poprostu w pore nie zareagował. Może wcale nie musiało dojść do tej tragedii.
Szkoda mi
Tak, teraz cała rodzina będzie miała niemiło. A sąsiedzi i plotkary będą teraz na potęgę opowiadać jak to u nich było :(tylko całej tej rodziny bo cos tam musiało być nie tak i nikt poprostu w
pore nie zareagował. Może wcale nie musiało dojść do tej tragedii.
To może najlepiej od razu spalic albo ściąc?
Jeżeli by istniały stosy tak jak w średniowieczu, to na pewno by ją spalili.Ja osobiście jej śmierci nie życzę , myślę jednak że jak sprawa się wyjaśni, to poniesie karę adekwatną do swojego czynu.
Ja tez nie mam wytłumaczenia i napisała bym to samo co Ty na ten temat.
To straszne... wierzyłam w inne zakończenie.
I tak jak pisałam na początku, nie wierzę w upadek z rąk matki... Taki zwykły, niechcący upadek...
Jeszcze wczoraj późnym wieczorem z moim 13 letnim synem oglądalismy TVN 24 i on nie mógł zrozumiec jak matka może cos takiego zrobić...nie wierzył...mówił że może jeszcze się znajdzie dziecko, może będzie dobrze..... po prostu dziecko nie mogło tego pojąć....
Niestety sprawa ma katastrofalne zakończenie :( Ja jako matka czuję się jakoś poruszona bardzo tym co się stało.... płakać się chce...
Nie wiem tylko dlaczego jest taka nagonka na Rutkowskiego ??? Wkurza mnie to, bo gdyby nie on sprawa ciągnęła by się pewnie jeszcze z 2 tygodnie, cała Polska szukałaby dziecka, na poszukiwania poszłyby jeszcze większe pieniądze.... ale wszyscy widza tylko to, że on sie cwaniakuje itd.. a ja powiem I CO Z TEGO ??? niech sobie będzie jaki chce - TO ON ROZWIĄZAŁ SPRAWĘ!!! i gdyby mnie osobiście dotknęła jakaś tragedia tez zwróciła bym się do niego o pomoc w pierwszej kolejności- choćbym miała się zapozyczyć na całe życie !! I zapewne gro osób , którzy teraz psioczą na niego zrobiłoby to samo !!! Ten facet nie jest głupi, rozwiązał niejedna taką sprawę , której policja nigdy by nie rozwiązała....
To tyle....
Masz w 100% rację!
W zamkniętym wątku oskarżano p. Rutkowskiego że to niby on ją zmanipulował, właśnie dzieki niemu ruszyła cała sprawa, inaczej mamusia dalej by brnęła w swoich kłamstwach.
rutkowski nie ma nawet licencji detektywistycznej.
Nie ważne czy ma czy nie ma, ważne że jest skuteczny i ruszył sprawę.
jest oszustem a nie detektywem :)
Powinien ponieść karę w myśl prawa :)
Nie rozumiem cię:) żal ci wyrodnej matki, oszustki i krętaczki, a napadasz na człowieka który przyczynił się że wszytko ruszyło.
baa... A wiesz jak często ja nie rozumiem Ciebie?
Na szczęście nie musimy się rozumieć, wystarczy ze nie będziemy skakać sobie do oczy z tymi sławnymi wycieczkami osobistymi :)
W sprawie tej dziewczyny jest wiele niedomówień.
W sprawie rutkowskiego wszystkio jasne.
oszust bez licencji detektywistycznej :)
Chyba ze osoba medialna jest wyjęta spod prawa :)
wiesz..powoli trace do Ciebie cierpliwosc. Odnosze wrazenie, ze w tym calym tutaj galimatiasie to Ty ostatnio jestes osoba najbardziej prowokujaca. NIech ten caly Rutkowski bedzie sobie oszustem i kim tam jeszcze ! ale ile spraw dzięki niemu zostało rozwiazanych, ilu ludziom pomógł-myślę, ze to jest najwazniejsze.Ty go po prosotu nie lubisz, dlatego tak na niego naskakujesz.
nie interesuje mnie co o mnie myśli taki ktoś jak ty :)
Na szczescie są moderatorzy, na wypadek gdyby znów cie poniosło.
nie interesuje mnie co o mnie myśli taki ktoś jak ty :) Na szczescie są
Albo "Cię", to działa we wszystkie strony mahiko..a stwierdzenie "taki ktoś jak ty" nie powinno się tutaj znaleźć;/moderatorzy, na wypadek gdyby znów cie poniosło.
spoko :)
Nie ważne...
Proszę tylko żeby cerkam mnie nie zaczepiała i żeby zwrócić na to uwagę.
Dopisano 12-02-04 11:53:23:
sorry, carekm a nie cerkam.makusiu dziękuje za Twoją profesjonalną interwencje :)
Jakim oszustem????????? Czy ty słyszysz samą siebie! Człowiek rozwikłał tą całą czarną historię
Jeśli czujesz potrzebę wyładowania swoich złych emocji na mnie, to proszę bardzo.
W tej sytuacji to zrozumiałe :)
miał licencje tylko mu zabrali nie pamietam za co
no baa, bez prawa jazdy też niemożna jeździć
Nie pomoże tłumaczenie, miałem tylko mi za coś tam zabrali, ale miałem...
mahika ja go nie tłumaczę :) Nie wiem czy zwróciłas uwage medialnie Rutkowski występował w tv ale rozwiązanie sprawy przypisał swojemu przedstawicielowi w Sosnowcu. Więc formalnie tego mu nie zarzucisz.
Gwiazdor i przekręt, to tak to się robi, he he
Dobra Agnieszka, niepotrzebne bicie piany :)
Ustaliłysmy wyżej, że zadna z nas nei ma na celu przekonania siebie do zmiany zdania :)
Nie wiem tylko dlaczego jest taka nagonka na Rutkowskiego ???
Malinko, bo niektórych się nie lubi i już. Proste?
Nie wiem tylko dlaczego jest taka nagonka na Rutkowskiego ??? Malinko, bo
Niby proste - ale głupie .niektórych się nie lubi i już. Proste?
Wystarczy troszkę poczytać i zrobi się mądrzejsze :)
Jesli chodzi o Rutkowskiego, to być może bardziej przeszkadzał policji niż jej pomógł. Pytanie, skąd on się tam wziął, kto go zatrudnił. Dlaczego, skoro jest taki dobry, nie rozwiązał sprawy Olewnika, albo chociaż pomógł trochę! Sorry, jak widzę gadzinę, to tylko widzę go w tej sprawie.
Wracając do tematu Madzi [*] Podobno jej ojciec miał dziwne zainteresowania Likanami (wampirami). To z jego profili na FB i NK. Mimo tego, że pozytywnie przeszedł badanie wariografem, nie ufam takiemu. Matka wydaje mi się być zastraszona i jeszcze czegoś zadziwiającego się dowiemy. Poczekajmy
Jesli chodzi o Rutkowskiego, to być może bardziej przeszkadzał policji niż
Jesli chodzi o Rutkowskiego, to być może bardziej przeszkadzał policji niżjej pomógł. Pytanie, skąd on się tam wziął, kto go zatrudnił.
Dlaczego, skoro jest taki dobry, nie rozwiązał sprawy Olewnika, albo
chociaż pomógł trochę! Sorry, jak widzę gadzinę, to tylko widzę
go w tej sprawie. Wracając do tematu Madzi [*] Podobno jej ojciec miał
dziwne zainteresowania Likanami (wampirami). To z jego profili na FB i NK.
Mimo tego, że pozytywnie przeszedł badanie wariografem, nie ufam takiemu.
Matka wydaje mi się być zastraszona i jeszcze czegoś zadziwiającego się
dowiemy. Poczekajmy
jej pomógł. Pytanie, skąd on się tam wziął, kto go zatrudnił. ----------------- ja nie pytam bo mnie to nie interesuje...intersuje mnie FINAŁ - a TY pewnie gdybyś miała jaką tragiczną sytuację w rodzinie też byś się do niego zwróciła o pomoc...więc nie piernicz farmazonów proszę.
----------------- ja nie pytam bo mnie to nie interesuje...intersuje mnie FINAŁ - a TY pewnie gdybyś miała jaką tragiczną sytuację w rodzinie też byś się do niego zwróciła o pomoc...więc nie piernicz farmazonów proszę.
Moja sprawa co bym zrobiła. Może poruszyłabym niebo i ziemię, ale nie Rutkowskiego. To jest moja prywatna ocena pracy tego detektywa, możesz się z nią nie zgadzać. Nawet na to nie liczę, ale że uszanujesz czyjąś opinię.W sprawie Olewnika był zamieszany w mataczenie i wyciąganie kasy od rodziny. Miał nawet postawione zarzuty.
A skąd się wziął tutaj? Bo to medialna sprawa. PR.
Choć muszę mu przyznać, że tutaj się wykazł.
Wykazał się, bo działał metodami, jakimi policji działać nie wolno. To nie wina policji, że muszą pracować wg. pewnych wytycznych. Często mają związane ręce mimo, że zdrowy rozsądek podpowiada im inne posunięcia. Ponadto nie mogą ujawniać tego, na co nie mają jeszcze dowodów. Pan Rutkowski kieruje się swoimi prawami. Gdyby policja miała większe możliwości też by doszła do takich samych wniosków. Tu by wystarczyła długa i odpowiednio pokierowana rozmowa z psychologiem. Moim zdaniem nie był potrzebny detektyw. To głównie nagłośnienie medialne sprawiło, że sprawa została zakwalifikowana do szczególnie trudnych.
Co do dziewczyny nie wypowiem się, bo nie mi Ją osądzać. Uważam, że wiele osób zbyt mocno upraszcza ten problem przyrównując wszystko do siebie (co ja bym zrobiła, gdyby mi się przytrafił taki dramat). Z tego, co zauważyłam mamy tendencje do osądzania ludzi nie biorąc pod uwagę tego, że każdy człowiek jest inny i każdy dramat ludzki może mieć wile aspektów. Poczekajmy...
Ps. Ten wątek wspaniale pokazuje nasze cechy charakteru, doskonale je odsłania. Ręce opadają przy niektórych wypowiedziach.
Ps. Ewa, podpięłam się pod Ciebie, ale to czysty przypadek, bo wypowiedź mi się trochę "rozszerzyła" :-)
Zgadzam się Smakosiu.
Co do pracy policji to nie do końca się z Tobą zgodzę, że nie mają odpowiednich metod. Wydziały śledczych kryminalnych mają takie metody, że są w stanie niewinnego zapędzić w kozi róg tak że zgłupieje ze stresu. Pewnie działali wolniej niż Rutkowski i bardziej wielowątkowo.
W tej sprawie Rutkowski był zawsze o krok przed policją i wydaje mi sie, że o to chodziło, by zdobyć punkty medialne. Moim zdaniem, rutynowe śledztwo w takich sprawach powinno zaczynać się od wariografu dla rodziny.
A ja jestem ciekawa Zosiu czy nadal czujesz sympatię do kobiety,która urodziła Madzię (matką jej nie nazwe bo byłoby to obelgą dla innych mam)
Ja w tej kobiecie od początku widziałam zło
Ja też ,ale jemu też dobrze z oczu nie patrzy,zimny,może MR ma rację-sekta?...
wiesz, może zgłoś się na policję, zatrudnią Cię w charaketrze eksperta od oczu, popatrzysz i już będziesz wiedziała - winny czy niewinny, zaoszczędzi się pieniędzy podatników
Właśnie o ty myślę:)
Może mnie wyśmiejesz, ale ja wierzę w złe oczy, jak byłam dzieckiem to odczułam to na własnej skórze.Moja babcia miała znajomą i ona miała naprawdę złe oczy,w jej oczach była taka nienawiść do wszystkiego. Była u nas 3 razy i po każdej jej wizycie miałam wymioty i bóle brzucha, a za trzecim razem babci padły malutkie kurczaczki.Stały pod lampą w kuchni i ona tam zajrzała.Więcej juz jej babcia do domu nie wpuściła.
Jakoś mi do Ciebie pasuje taka wiara ;-)
No widzisz, każdy w coś wierzy:)
Daria,ja (no,nie bezposrednio pytana) nie mam zamiaru Cie wysmiewac,ale..w Twoim wieku,w tych czasach wierzyc w takie bzdury?
W ludzkich oczach mozna wiele wyczytac,ale czy Ty naprawde wierzysz,ze moga cos zdzialac???
Jola,to nie są bzdury i nawet te czasy nic do tego nie mają, są ludzie o złym spojrzeniu i nie jest to tylko moje zdanie:)
Ja jestem z tych, co jak nie pomaca to nie uwierzy, ale w tym coś jest, tacy ludzie to chyba swoim wrednym charakterem na innych sprowadzają kłopoty. Moja teściowa do chlewni też jednego sąsiada nie wpuści i nikt ani nic jej nie przekona.
No właśnie
Witam,pozwólcie że się wtracę o ludziach o żłych spojrzeniach,prawie w każdym wózku z niemowlakiem jest czerwona wstążeczka która ma ochronić dzieciaczka przed takimi ludżmi więc myslę że dużo ludzi w to wierzy.
haha dobre :) nie wiem czy wierze czy nie ale zawsze w wozkach dzieci mialam na wypadek takie wstazeczki czerwone :)))
He he to tak jak ja, lepiej dmuchać na zimne ;-)
Psy wyczuwaja złych ludzi...moja suka na taką moją daleką ciotkę to nawet spojrzeć nie mogła,włosy jej stawały,a ogólnie była bardzo łagodna i kochała ludzi..
To co innego.Nie ma zwiazku z tym,co napisala MR.
Właśnie nasze psy tak ujadały na nią jak wchodziła, że szok! To była zła, zazdrosna i zawistna kobieta jak się później okazało.
To i ja się wypowiem. Moja mama czesto miała problemy ze mną, bo ja jako szczere dziecko podchodziłam do takich osób i mówiłam, że są zli. Niestety nigdy się nie myliłam.
Bardzo mi przykro.
I bardzo żal mi tej dziewczyny.
A mnie wcale nie jest jej żal , wiedziała co robi i mam przeczucie że absolutnie dziecko jej z rąk nie wypadło, tylko nią rzuciła.
też mam takie przeczucie że ona rzuciła dzieckiem a potem ją strach obleciał..
Być może i rzuciła mała Madzią. Ale nikt o zdrowej psychice nie robi takich rzeczy.
Dlatego jak pisałam wyżej , tylko choroba psychiczna ją usprawiedliwia.
ale czy wtedy lincz pt. "wyrodna matka" jest na miejscu?
I o to mi chodziło od początku. Nie można oceniać i oskarżać
A juz zwałaszcza wtedy kiedy nei zna sie wszystkich faktów.
Dlatego ja napisałam, że ja nie oskarżam i nie bronie nikogo. A juz napewno nie jest dla mnie wyrodą matką.
A ładnie jest oskarżać Detektywa że jest oszustem, oszukał cię?
Tak, nosi się publicznie że jest detektywem, a nie jest :)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11083392,Rutkowski_superstar__Detektyw_bez_licencji__ktory.html
A skąd wiesz? opierasz się na niektórych mediach:))) Nie wierzę ze nie ma licencji, bo jestem niewierny Tomasz:)
Wyczytałam w gazecie wyborczej.
ha ha, no to tak jak ja nie wierzę w "zwyrodnienie" tej kobiety :)
Mahiko oczywiście, ona nie jest zwyrodniała, ona jest po prostu podła! Bo która matka wiedząc że jej dziecko nie żyje, chodzi do kina na horror? Właśnie powiedzieli o ty w mediach, mało tego! logowała się w necie i szukała odpowiedzi jak oszukać wariograf, normalnie mi włosy stanęły dęba na głowie w tym momencie.
Nie jedno w życiu Cię jeszcze zaskoczy :)
Żeby tak rozdmuchiwali sprawe każdego pedofila i zwyrodnialca, to by dopiero było.
A właśnie, dlaczego tego nie robią?
Dlaczego nie znamy twarzy pedofili, morderców,nie znamy szczegółów śledztw,
nie robi sie w mediach tego co zrobiło teraz?
Dlaczego tego nie robia ? to proste bo w nie każde rozwiązanie zbrodni było zaangażowane tyle osób.
Zdrodnie tego typu sa rzadkością. Inne przykro to pisac ale są codziennoscią . Codzienne można w tv usłyszeć lub gdzieś przczytać o morderstwach. Mahika zwróć uwagę jeszze na jedną sprawę, co gdzieś ci umkneło. Sprawa została rozdmuchana przez samą matke w celu znalezienia Magdy.
Zbrodnie tego typu są codziennościa.
eyta chyba nie przecztalas dokladnie tego co napisałam do mahiki.
no tak , nie dokładnie, przepraszam.
Mahiko jedno wyjaśnienie. Założyłam wątek wyrodna matka jest to tytuła nie etyieta tej kobiety
Jeśli tego czynu dokonała osoba zdrowa psychnicznie osoba to jest to dla mnie wyrodna matka i zdania raczej nie zmienię.
ok, ale przecież ja ci nie każę zmieniać zdania :)
tak jak ja nie zmienię zdania w sprawach o których pisałam od wczoraj
i nikt nie jest w stanie przekonać mnie żebym zmieniła.
Mahiko ja Ci też nie każę gdyby było inaczej pewnie nie miały byśmy o czym rozmawiać :)
pewnie tak, dla mnie to też jest rozmowa jedynie, wymiana zdań :)
ale nie omieszkam napisać że jestem pod wrażeniem :) Nawet kiedy juz wszyscy wiemy że to zrobila matka Ty pozostajesz bez osądu. :)
Nie umiem :(
Nie wiem wszystkiego.
I bardzo żal mi tej dziewczyny.
dziewczyny ci żal???!!!!!!!
a nie żal ci Madzi,którą zabiła,zawineła w kocyk,zaniosła do lasu,przykryła kamieniami,liśćmi i śniegiem!!! Dziecka ci nie żal tylko tej psychopatki,która to zrobiła???
Trzymajcie mnie bo mnie krew zaleje! ,,nie potepiam jej,, ,, za młoda jest na wychowywanie dziecka,, i tym podobne dyrdymały!!!!
Ludzie czy wy nie widzicie jak ona przez cały ten czas wodziła prawie wszystkich za nosy??jak kłamała,oszukiwała i kręciła! Potrafiła szukac w internecie inofrmacji jak oszukać wariograf!!! Czy tak zachowuje się,,zagubiona,, osoba ? NIE! Tak zachowuje się osoba która z premedytacją wszystko zaplanowała.Takie jest moje zdanie.
Oglądnijcie jej konferencje prasowe jak przez wymuszony płacz błagała o pomoc w odnalezieniu córki.Po jednej z takich konferencji chciała iść z mężem do kina na horror !!!!!
Cały dzień oglądam TVN24 i zadziwia mnie coraz bardziej jej zachowanie,to wyrachowana psychpatka!!z oczami diabła!!potępiam ją z całego serca!!!
nie krzycz na mnie :)
Jak mam nie krzyczeć kiedy piszesz takie bzdury :-/
Z resztą to Twoja sprawa jak ją oceniasz.Mozsz robić z niej ofiarę.Dla mnie ofiarą jest Madzia
Twoja sprawa czy uważasz to za bzdury.
Nie masz prawa na mnie krzyczeć.
Przede wszystkim nie rozmawiam z tobą tylko do ciebie pisze a pisząc raczej nie krzyczę do laptopa tylko robię to w milczeniu :-)
Teraz nie krzyczysz.
Nawet piszac można krzyczeć.
Dziękuje ze juz nie krzyczysz.
Bardzo proszę!
teraz też piszę a nie krzyczę !
Mahika.A ty to jesteś normalna???? Żal ci dzieciobójczyni.
Jeśli masz potrzebę wyładowania swoich złych emocji na mnie to proszę bardzo.
W tej sytuacji to zrozumiałe.
Badzo prosze tego typu pytania do mahiki kierować na PW
Aggusia, ja wiem ze chcesz dobrze :)
Ja mahikę już dawno rozszyfrowałam:) jej nie jest jej żal tej dziewczyny! Ona tylko nie przyzna nikomu racji:) zawsze pisze odwrotnie niż każdy, nawet jeżeli myśli tak jak większość.Mahika jest przekorna:)
Mogę sobie dać palca uciąć, że jakby większość na forum użalała się nad matką to mahika napisałaby że jest wyrodną babąZawsze tak jest, w każdym temacie:)
E tam Mamo Różyczki, to nie do końca jest tak.
I sama nie lubisz jak Cię etykietują, więc nie rób ze mną tego proszę :)
Jesteś przekorna:)
Ty do ugodowych też nie należysz :)
NIe mam nic złego na myśli pisząc to, co do tej pory napisałam.
A ciekawe co z ojcem małej Madzi? Jaki jest jego udział w całej sprawie.
Według dziennikarzy również podejrzanie się zachowywał.
Jak dla mnie dziwnie się zachowywał,nawet mojej mamie mówiłam że on potrafi tak spokojnie mówić o całym zajściu, za spokojnie,bez emocji..
W zasadzie nie interesowałam się za bardzo sprawą, tyle na swiecie nieszczęść lepiej nimi nie żyć, tylko akurat oglądałam to spotkanie z dziennikarazmi.
Ale zastanawia mnie z kim młodzi mieszkali bo możliwe że z jej teściami i wtedy nie wiadomo jakie byly wzajemne relacje. A dziewczyna młoda ,słaba psychicznie. Kto wie co tam się działo za zamknitymi drzwiami skoro mąż w wampiry wierzy!!! Brrrrr!!!
Tylko ona jest zatrzymana, jeżeli była pod presją, osób trzecich to teraz już nie musi się niczego bać i może powiedzieć prawdę. Może i ten mąż dziwnie się zachowywał, ale detektyw wykluczył jego udział w tej sprawie.
A ciekawe co z ojcem małej Madzi? Jaki jest jego udział w całej
sprawie. Według dziennikarzy również podejrzanie się zachowywał.
Mogę napisać to co zaobserwowałam oglądając jego wypowiedzi.
Dla mnie ten facet jest kompletnie pozbawiony uczuć.tyle
Ja też tak myślę,coś tu chyba jeszcze wyjdzie...
Coś mi tu sektą zajeżdża! Obym się myliła:(
mnie sie on bardziej nie podoba niz ta matka! i czuje ze z nim cos wyjdzie jescze...! macie racje, ze dziewczyna ma diabla w oczach i z glowa cos nie tak ale...czasem jak ich razem widze to cos mi mowi, ze ten maz nia manipulowal i on jest sprawca tego wszystkiego..hm...no czs pokaze
hmmm..wyłączam się z dyskusji bo uważam, że do niczego ona nie prowadzi.
Pozdrawiam wszystkich :)
Dla mnie ta sprawa jest bardzo dziwna. Będę czekać na jej zakończenie bez gdybania.
oo, to najlepszy pomysł. Zrobię to samo.
I tak całej prawdy sie nie dowiemy.
Dyskusja nie musi prowadzić do czegoś. Wystarczy, że jest to dialog kilku osób, wymienianie poglądów, poznanie zdania innych bez konieczności obrażania się, bo ktoś myśli inaczej ( a jak myśli inaczej to jest głupi).
Ja np. choć nielubię Rutkowskiego, przyznałam, że doszło do przełomu w sprawie. Ale i tak go nie lubię.
Dyskusja nie musi prowadzić do czegoś. Wystarczy, że jest to dialog kilku
osób, wymienianie poglądów, poznanie zdania innych bez
konieczności obrażania się, bo ktoś myśli inaczej ( a jak myśli inaczej
to jest głupi). Ja np. choć nielubię Rutkowskiego, przyznałam, że
doszło do przełomu w sprawie. Ale i tak go nie lubię.
Ewa...bo chyba tak masz na imię.....prosze nie atakuj mnie bo mnie wogóle nie znasz...i wczytuj się w wypowiedzi skoro chcesz je komentować.
Nie wiem tylko dlaczego jest taka nagonka na Rutkowskiego ??? Malinko, bo
niektórych się nie lubi i już. Proste?
Niby proste - ale głupie .
Nie napisałam że ktokolwiek tu jest głupi..... tylko że podejście jest głupie....
Tak mam na imię Ewa.
Nie widzę związku z moją wypowiedzią i atakami. Ale rozumiem, że każdy może mieć większe zasoby wrażliwości niż ja.
Ja np. choć nielubię Rutkowskiego, przyznałam, że
doszło do przełomu w sprawie. Ale i tak go nie lubię.
Ja teś go nie trawie.
Mnie on przypomina brzydką żabę w śmiesznych czarnych okularach,która uwielbia rozgłos i chwalenie się swoimi sukcesami.
Ja np. choć nielubię Rutkowskiego, przyznałam, żedoszło do przełomu w
No mi też się kojarzy z taką żabą:)sprawie. Ale i tak go nie lubię. Ja teś go nie trawie. Mnie on przypomina
brzydką żabę w śmiesznych czarnych okularach,która uwielbia
rozgłos i chwalenie się swoimi sukcesami.
Popieram.Nawet sie nie wlaczylam na WZ,bo...coz ja moge,oprocz''gdybania''.Nie jestem ani Bogiem,ani sadem.Bylo jeszcze wiele innych watkow,w ktore sie nie angazowalam,bo mialam moze i wiele do powiedzenia,a nie chcialam pisac bzdur.Zanim tak naprawde przemyslalam temat,czasem watek sie skonczyl lub zboczyl z toru.,przeradzajac sie czesto w bezsensowna klotnie.
A,mam nadzieje,ze nikt nie wzial sobie do siebie moich slow o pisaniu bzdur.To dotyczylo tylko i wylacznie mnie.Naprawde,czytam inne wypowiedzi z zainteresowaniem-obojetnie,czy sie z nimi zgadzam,czy nie.
Stała się rzecz dla mnie wprost niewyobrażala ale z faktami się nie dyskutuje.
Zastanawia mnie natomiast dlaczego? Co takiego działo się przedtem w tej rodzinie? Jakie okoliczności sprawiły że ta młoda kobieta zachowała się tak a nie inaczej? Nie rozumiem i pewnie długo nie pojmę jej postępowania ale tak zwyczjnie po ludzku żal mi matki a jeszcze bardziej dziecka, które przecież mogło życ.
Popłakałam się rano jak usłyszałam,że odnaleziono ciało dziewczynki, jak nawet to był wypadek,to dlaczego nie szukała dla niej pomocy, lub sie po prostu nie przyznała ,tylko zostawiła tam swoje dziecko i zmyśliła całą historie,a jeszcze mało tego to tyle osób i pieniędzy było w to zaangarzowanych nie potrzebnie jakby od razu powiedziała s.... co i jak! Ciekawe o powie sekcja zwłok małej.
Mój roczny syn spadł ze stołka i nabił się tyłem głowy na leżące autko,wyglądało okropnie krew się lała moja pierwsza myśl to pogotowie!! a nie ratowanie swojej d...y!
uwazaj, żebyś zaraz tu nie dostała wykładu na temat nieodpowiedzialności,
niektóre osoby mają tutaj taką tendencję do oskarżeń i pouczeń.
Mój Piotrek jak był mniejszy, też sobie guza nabił jak szperał w szafce, przyłożyłam mu kostkę zmrożonej margaryny i zaraz przeszło:)
A
A ja nadal ograniczę swoją wypowiedź do tego,że wszelkiego rodzaju osądy powinny być wydawane po poznaniu wszystkich konkrektów tego całego wydarzenia czyli ustalenia faktycznej przyczyny zgonu dziecka,po badaniach psychiatrycznych oraz przesłuchaniu podejrzanej oraz wszystkich świadków.Tyle na ten temat.
Spoczywaj w spokoju Aniołku (*)
Im dluzej tego dziecka nie bylo, tym wieksza byla moja nadzieja ze zyje. Myslalam ze sama je sprzedala gdzies na zachod, - za rogiem mogl czekac umowiony samochod.
Nie mam litosci dla tej przebieglej, cwanej i w pelni odpowiedzialnej morderczyni i NIC jej nie usprawiedliwia. Pies zakopie swoje odchody - ale szczeniaka nie. Inteligentna cwaniara oszukala cala Polske - od robotnika w porcie w Gdyni, do profesora Uniwersytetu Jagiellonskiego w Krakowie.
W przypadku zaginiecia - nie daj Boze - mojego dziecka, poszlabym na kolanach do pana Rutkowskiego. Cenie Go bardzo chocby za to, ile ten czlowiek mlodych Polek skutecznie "odbil " z rak Arabow - zamknietych gdzies w Libii czy Maroku - a o policji jakos nie slyszalam ..... ale pewnie nie mamy umowy z tymi krajami ? A to, ze pan R. nie ma licencji, - w przypadku zaginiecia dziecka mialabym gleboko g d z i e s ! Mysle, ze teraz biegli zrobia z morderczyni ofiare i chyba spodziewam sie niewielkiego wymiaru kary.
Podpisuję się pod wypowiedzią.
Brawo mariateresa! Dokładnie tak samo myślę. A dla pana R wielki szacun! Może niektórzy będą zbulwersowani i oburzeni moją wypowiedzią, ale ja tak uważam i to jest moje zdanie. A dla niej takie męczarnie w jakich konało to maleństwo [*]
wydaje mi się ,że ona jest zepsuta,zdeprawowana,patologia...
Też tak myślę. A poza tym R. przeszkodził policji? Czyli dzieciątko dalej miało leżeć przysypane :( brak słów
Dokladnie to samo mysle.
Byłam właśnie na jego stronie, bo chciałam właśnie spr. jak to jest z tą licencją i niby jest,
W tv mówili, że biuro detektywistyczne Rutkowskiego ma licencje, a on nie ma. Jak dla mnie to żadna różnica, ale widocznie jakaś jest.
On nie ma ,bo był karany i stracił..
W tym wypadku powinni mu darować,że działał bez licencji, niektórzy za większe przewinienia unikają kary.
Ma licencje czy nie ma, co to za roznica, najwazniejsze ze skutecznie dziala.
Dla mnie tez nie ma różnicy. Gdyby mojej rodzinie był potrzebny to miałabym gdzies licencje.
dokladnie....
Jestem tego samego zdania, mówili w tvn 24 że jutro o 11 odbędzie się konferencja prasowa z patologiem Może się wreszcie dowiemy co się stało Madzi:(
biuro R licencje posiada natomiast sam R Nie
,,Śledczy zlecili badanie psychiatryczne kobiety. Według wstępnej opinii biegłych, matka Magdy była poczytalna w chwili tragedii.''
Dla mnie też niemożliwe wydaje się aby dziecko upadające na próg z metrowej wysokości zrobiło sobie aż taką krzywdę. Nie wydaje mi się aby ta kobieta była w pełni poczytalna. Na pewno była bardzo zmęczona. Wydaje mi się, że była z tym dzieckiem sama - w rozmowie z Rutkowskim powiedziała, że mąż tylko chodził do pracy i spal więc de facto cała opieka nad małą spadła na nią.Pewnie ją to przerosło, szkoda, że w tak tragiczny sposób.
Nie ma dla niej wytłumaczenia,miałam 18 lat ,jak urodziłam córkę,sama byłam dzieckiem,podrzucałam do babci...kochałam i kocham ją niesamowicie,jakby jej ktoś krzywdę zrobił to bym zabiła,dzisiaj jest moją powiernicą i przyjaciółką.Nie mam litości nad wyrodnymi matkami!
to że była sama z dzieckiem nie tłumaczy tego co prawdopodbnie zrobiła
Nie wydaje mi się aby
ta kobieta była w pełni poczytalna. Na pewno była bardzo zmęczona. Wydaje
mi się, że była z tym dzieckiem sama - w rozmowie z Rutkowskim
powiedziała, że mąż tylko chodził do pracy i spal więc de
facto cała opieka nad małą spadła na nią.Pewnie ją to przerosło,
szkoda, że w tak tragiczny sposób.
a jednak była poczytalna
każda z nas jest czasami zmęczona ale nie mordujemy przez to swoich dzieci
Minęła doba od moich wczorajszych wypowiedzi. Teraz już wiadomo, dziecko nie zyje. Nie wierzę w żaden upadek po kąpieli. Nie wierzę, że nikt inny w ty nie maczał palców, nie wierzę, że ojciec dziecka jest niewinny, nie wierzę, że dziadkowie nie wiedzieli co sie dzieje.
Po wstępnym badaniu biegli orzekli, ze matka była w pełni poczytalna w chwili popelniania czynu.
I juz nie wiem co powiedzieć...
Nic, można sie zastanowić nad tym "dlaczego..."
I rozejrzeć wokół siebie czy gdzieś za scianą nie odgrywa sie dramat.
Nic wiecej nie mozemy zrobić.
Ewo Ty nie wiesz co powiedziec. Ja czasem obserwując współczesny świat myśę sobie, że pozostało nam sie tylko modlić.
W tym wypadku to tylko 'Wieczne opoczywanie..."
smutno, bardzo chciałm wierzyć, że jednak sprzedali to dzieciatko do lepszego świata...
Ewo je tez :(
i ja....a kiedy mam takie dni jak dzis, ze po prosotu siedzie i placze to mysle sobie, ze zdecydowanie za pozno sie urodzilam. Ja sie najzwyczajniej nie nadaje do tych czasow!;( eh sorki..to chyba tak z innej beczki..
Cerekm, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Każdy czas ma swoje złe i dobre strony.
Ona nie zasługuje na to aby nazywać ją matką. Mam tylko nadzieje że poniesie za to surową karę (o ile nasza policja zabezpieczyła należycie dowody).
W poniedziałek ,mam nadzieję,dowiemy się ,co zrobili temu biednemu dzidziusiowi...
Beata jaka surowa kara 5 czy 12 lat więcej napewno nie dostanie jak nie mniej bo uznają ją niepoczytalną i po sprawie,jak narazie to policja oskarżyła tylko Rutkowskiego że im przeszkadzał ale ja myślę że jakby nie on to zniej jest taka aktorka że dalej wodziła by ich za klupaki(nosy)
Dopisano 12-02-04 22:11:54:
ale ja wam głupoty napisałam to moje przypuszczenie o karze to bajka właśni doczytałam że jej grozi od 3 miesiecy do 5 lat może jeszcze obrońce z urzędu dostanie za darmo ja bym jej za żadne pieniądze nie broniłam ;;;;Ona nie ma sumienia, dożywocie to mało.Sama sobie powinna wymierzyć karę. Rutkowskiemu to policja powinna podziękować.
Tak kara jest wstępna, za nieumyślne spowodowanie śmierci, jeśli okaże się, że dziecko się zabiło o próg( w co nie wierzę). Jeśli sekcja i dowody wykażą co innego, będzie miała inny zarzut.
Nasze prawo jest beznadziejne.
Znając nasze prawo to prędzej Rutkowskiego skażą a ja wypuszczą!!!!
Jak słyszę że procedury, papiery i sąd może podważyć zeznania to nóż w kieszeni się otwiera.
Co za beznadziejny cynizm i znieczulica!!!!!!
Wydaje mi się że wiele tu jeszcze pytań bez odpowiedzi wiele nie będzie ich nigdy .Nie moge nawet sobie wyobrazić co się stało w życiu tej kobiety że zrobiła coś takiego .............nie był to na pewno szok poporodowy poza tym nasuwa się pytanie kto jej pomógł bo na pewno ktoś był .........
a te łzy jakie były wiarygodne po takim czymś iak trudno wierzyć w ludzi
Dla mnie te łzy nie były wiarygodne,w ogóe od początku jej nie ufałam,jej mężowi też nie wierzę..
Podpinam sie do Ciebie, bo szok poporodowy to nie był, ale depresja, mogła być....Depresja poporodowa utrzymuje się do 6 miesięcy po porodzie, ale indywidualnie... kto wie, ile może trwać. Dziewczyna miała za sobą podobno próbę samobójczą... tak mówili, czy to prawda? - Nie wiem... Podobno była w konflikcie ze swoją matką...
Nie usprawieliwiam tego czynu... ale wydaje mi się że postępek tej matki to tylko wierzchołek całego problemu, który dotyczy całej rodziny... dziadków, ojca... Ten ojciec taki jakis wycofany...niezaangażowany...
Myślę, że ten wypadek, to nie był do konca wypadek. Inaczej matka nie kłamałaby w przypadku ukrycia ciałka... Tak mi sie wydaje... Dzisiaj ma być skekcja Madziuni...
Ech, okropna sprawa, prawdziwy koszmar...
Ludzie ....ile w was nienawiści i złości.
Nie bronie matki dziecka.... ale czy nie uważacie że ona i tak juz kare poniosła?? ..... nie ma swojego dzieciątka!!
Nie mnie ją oceniać.....
żal mi jej jako człowieka ,kobiety, matki......
żal mi tych co ją w ten sposób osądzają...... nikt z nas nie wie jakby zachował się w takiej sytuacji.
Co do Rutkowskiego..... ludzie to gangster a nie wybawiciel!!
Wbił się w sprawę dla rozgłosu.......
dla własnego lansu, na konferencji pokazywał dziennikarzom zdjęcia operacyjne...na każdym byl on sam.
Śmieszy mnie ten człowiek..... i jak on rozmawiał z tą kobietą??...gdzie jakieś procedury? jakiś plan?...po trupach do celu...żeby WYOSTRZYĆ swoj obraz. ŻAL !!
Policja działa w/g konkretnych zasad ..... nie pierwszy raz popsuł Rutkowski policji sprawę!!
Ostatnio myślę, że praktycznie nie ma żadnej różnicy między kamienującym kobietę tłumem gdzieś na zabitym dechami wschodzie, a naszym bogobojnym i sfrustrowanym :/ Strach się bać.
jeszcze może różnie być, różnie się skończyć, dużo niewiadomych.....a zatem.....
nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni!
to tylko jedynie przyszło mi do głowy po przeczytaniu całego wątku
Bardzo dobry cytat :)
Ja też tak myślę :)
Ty czasem myślisz??? naprawde???
Troche szacunku dla innych. To że mysli inaczej jak to nie oznacza ze możesz ja obrażać.
tak.
Bogobojna nie jestem:)
oo, nooo, brawo!!!
Zgadzam się, co do Rutkowskiego też.
Żaden prawdziwy detektyw nie zachowuje się jak gwiazdor, nie ujawnia ani swoich metod postępowania, ani wyników swojego śledztwa. Przez takie postępowanie pozwala sprawcy poznać następny krok śledczych. Tak naprawdę, to on swoim postępowaniem wydał na pastwę tłumu matkę dziecka. To on zrobił show "zobaczcie jaki jestem świetny, a ta Kaśka wcale nie taka cwana".
Żaden detektyw nie sugeruje podejrzanemu odpowiedzi, jeśli sugeruje, znaczy to, że sam chce coś lub kogoś ochronić, a tym samym kieruje całe policyjne śledztwo na fałszywe tory.
zastanow się to Ty piszesz
Nie bronie matki dziecka.... ale czy nie uważacie że ona i tak juz kare poniosła?? ..... nie ma swojego dzieciątka!!
nie ma bo zakopała i przykrła sterta kamieni. Tylko choroba psychiczna może usprawiedliwić taki czyn
...a ona nie jest chora tylko zepsuta i zdeprawowana...
nie wiem jaka ona jest nie znam jej. Dla mnie jeśli dokonała takie zbrodni to zrobiła coś niegodnego bycia nazywana człowiekiem. Jesli to był wypadek i zakopała swoje dziecko a póżniej perfidnie okłamywała całą Polskę to równiez nie jest dla mnie godna bycia człowiekie. W/w sytuacje może tylko tłumaczyć choroba psychiczna nic innego. jesli chodzi o mnie jakie mam uczucia względej tej kobiety. Powiem Wam że od początu nie miałam rzadnych. Myślałam tylko o Madzi. czy teraz mam ? - też nie mam dla mnie to alienacja której powodów nie znam.
Wczoraj trochę o nich poczytałam w internecie, obejrzałam ich zdjęcia ślubne.Ten tatuś to też dobry Kuba, w wywiadzie do gazety powiedział że pasjonuje go śmierć , wilkołaki, horrory i broń. Coś mi się zdaje ze oboje się dobrali w korcu maku, widać jaką frajdę dawało im pozowanie do zdjęć ślubnych z bronią.
Bardzo chciałabym uwierzyć, że to był wypadek, pozostaje tylko czekać na sekcję
Bardzo dużo niejasności,sprzeczności w tej srawie....czekamy
założyłaś ten wątek ku podsycaniu opinii publicznej?? i każdy kto ma odmienne zdanie jest zły?? ...... może nie masz większych problemów w swoim życiu niż tylko piętnowanie innych ?? GRATULUJĘ POSTAWY !! oby nie wszyscy brali z niej przykład.....pozdrawiam.
Stillnox, Agnieszka założyła wątek, żeby pogadać. Założyła pod wpływem emocji, które ją bardzo wzburzyły. Nie ma mowy o podsycaniu emocji. Każdy ma prawo do swojego zdania, każdy może się nie zgodzić z czyimś zdanie. Aga jest matką i jako matka zareagowała. Ty przeczytałeś cały wątek, miałeś czas na zastanowienie się, na ustosunkowanie się, przemyślenie. Dziwi Cię, że matka, reaguje emocjonalnie w stosunku do innej matki, która zabija swoje dziecko? Mnie nie dziwi. Za dużo miałam w swoim życiu styczności z pobitymi dziećmi, żeby mnie postawa Agi dziwiła.
A jak się okazuje ze wstępnych oględzin, dzieciątko nie miało na główce żadnych śladów upadku i walnięcia o próg.
Właśnie,wątek jak najbardziej na miejscu i o czasie,cała Polska tym żyje i o tym pisze,więc i my mamy prawo wyrazić swoje zdanie.
Ewa nie chodzi o to czy zabiła bo tego nie wiemy i do tego mata się nie przyznała. Tylko o to że zakopała swoje dziecko i przez tydzien bawila sie cala Polska.
Każda normalna matka jakby jej dziecko wyleciało z rąk , narobiłaby krzyku i wołała o ratunek , a nie z premedytacją ubrała i wyniosła dziecko na zimno.Mówią o sekcji w tv właśnie.
Juz o tym pisałam i napiszę jeszcze raz. Nikt nie wie co w tej sytuacjii tak naprawdę by zrobił. Nie wiesz czy góry nie wzął by strach. Pamiętam jak moja siostra ze swoim mężem podawała córce syrop i dziecko się zakrztusiło. Siostra owszem stała i krzyczała żeby ktos coś zrobił ale sama nie była w stanie nic wiecej oprócz krzyku. A szwagier stał jak zahipnotyzowany. Wzięłam niuńke głową w dól i mówię do szwagra żeby ja klepną w pupe a on stoi i nic zupełnie nic. Siosra stoi krzycz nic nie robi ( chyba ze strach nie była w stanie się ruszyć) szwagier to już wogóle masakra. A niby według waszych teorii powinny obydwoje ratować dziecko.
Więc proszę nie oceniajcie jej wy sa od tego sądy. I żeby nie było ja jej wcale nie bronie ja poprostu biore pod uwage kazdą możliwość.
Przestań jej bronić , dziecku nie umiała pomóc, ale ubrać go , wynieśc i zakopać umiała! Żeby tylko zwalić winę z siebie. I patrzyła jak tyle ludzi angażuje sie w poszukiwania i dalej kłamała, o to mi chodzi.
Na pisałam wyraźnie ja jej wcale nie bronię. Ale mogła być w szoku po upadku dziecka, na czas nie została udzielona pomoc i jak juz doszło do niej co sie stało, że dziecko nie żyje wpadła w szał nie wiedziała co zrobić i przyszło jej do głowy to co własnie zrobiła. A później juz było wstyd przyznać się przed cała Polską. To co napisałam to może być jedna z teorii nie znaczy to że ja w nią wierzę.
Chodzi mi tylko o to że wiekszośc z Was tutaj piszę że wy na jej miejscu byście wzywali pomoc. A tak naprawdę to każda z was nie ma bladego pojęcia co by zrobiła na jej miejscu.
Ja rozumiem misia co chciałas powiedzieć i masz sporo racji :)
Masz rację. Cokolwiek się tam wydarzyło, było dla niej dramatyczne.
Ja mam troje dzieci i byłam już w różnych sytuacjach i wiem jedno, że jak sobie w czymś sama nie radzę to wołam pomocy. Wie o tym nawet mój średni synek, że jak ktoś z rodzeństwa czy rodziców upadnie i się nie rusza, to trzeba wołać na pomoc innych.
Ja tez teoretycznie wiem co trzeba robic i tez dziecko moje uczyłam co ma robic w takiej sytuacji. I siostra moja ze szwagrem też wiedzą co robić a jednak byli poprostu w szoku i nie zareagowali właściwie. I gdyby mnie tam wtedy nie było to nie wiadomo co było by z dzieckiem.
"Tyle wiemy o sobie,
ile nas sprawdzono"
MR nie możesz od wszystich oczekiwac że zachowaja się tak jak TY. Ludzie są rózni.
Gdy moja córka miał zaledwie 4 dni podczas karmienia zachłysnęła się mlekiem. Byliśmy w pokoju razem z mężęm i oboje nas zżarła panika, dziecko nam zaczęło po chwili siniec, przybiegli dziadkowie i nikt nie wiedział jak pomóc maleństwu. Na szczęście skończyło się szczęśliwie. Dziś córa ma prawie 15 lat.
Kolejny przykład........ sąsiadka, matka dwójki dzieci wraz z ojcem byli w domu, młodszy dzieciak zakrztusił się cukierkiem, nie mogli sobie poradzic, wybiegli z domu z krzykiem i płaczem niosąc dziecko na rękach. Nie wiem jak i kiedy pokonałam ogrodzenie, nie pomagało klepanie, ojciec nawet podnosił dziecko za nogi, matka stała blada i sparaliżowana, wezwaliśmy pogotowie, dziecko traciło oddech, na szczęście udało się dosłownie wydrzec cukierka z gardła raniąc jednak przy tym dziecko.
Brakowało naprawdę niewiele..........
Dlatego nie osądzam rodziców jeśli zdarzają się wypadki, co nie znaczy że bronię akurat tej matki, nie wiem jednak jaki był przebieg zdarzenia i nie znam pobudek które ją skłoniły do takiego postępowania.
O nieszczęśliwy wypadek nietrudno,tu chodzi o jej dalsze postępowanie,kłamstwa,mataczenia,a najważniejsze o sposób w jaki pozbyła się zwłok...
Zastanawia mnie tylko czy zrobiła to w szoku czy zwyczajnie z premedytacją.
w szoku
Mahika bawisz się w adwokata diabła.
nie bawię sie.
Nie ma odpowiedzi na pytanie czy owe dzialanie bylo premedytacja czy szokiem. Piszesz to w co chcesz wierzyć :)
gosia cieszę się że teraz mnie rozumiesz :) dzis w TV usłyszałam że po jednej konferencj prasowej matka jak gdyby nigdy nic poszla do kina.
No właśnie,i dla mnie to nie jest matka.
Misiu, Janeczko, zeżarła Was panika, z tym się zgodzę, ale siostra zaczęła wrzeszczeć, przybiegli dziadkowie, ruszyła na pomoc sąsiadka (TY), bo został wszczęty alarm, właśnie tą paniką. Czy sądzicie, że gdyby doszło do tragedi i nie udałoby się w tych opisanych przez Was przypadkach, któraś z tych osób (siostra, szwagier, babcia, Ty) wyrzucilibyście dziecko? Zakopali? Ukryli?
Nie sądzę. I o ten czyn właśnie chodzi. Wypadek zawsze może się zdarzyć. W każdej nawet najlepszej rodzinie. Ale nikt jak do tej pory nie zrobił takiego cyrku, jak TA rodzina.
Oczywiście masz rację, wezwano pomoc.
Już napisałam wcześniej, że nie rozumiem jej postępowania.
Bo trudno to zrozumieć.
Choć ja w taki szok nie wierzę.
Chyba chcę wierzyc, że ludzie nie potrafią byc aż tak źli.
Ja chyba mam to samo bo dla mnie kazdy na wstepie dostaje plusa.
Każdy z nas chciałby żeby ta historia miała inny przebieg.
Szkoda dzieciątka:(
Zgadzam się z Tobą całkowicie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ewa nie chodzi o to czy zabiła bo tego nie wiemy i do tego mata się nie
Aga, dla mnie nie ma to już większego znaczenia. Nikt zgonu dziecka nie stwierdził. Nie udzieliła mu pomocy. Zrobiła to co zrobiła, po czym poszła na układ z Rutkowskim.przyznała. Tylko o to że zakopała swoje dziecko i przez tydzien bawila sie
cala Polska.
" przez tydzien bawila sie cala Polska " ??????????????
Ja w tym nie widziałam nic zabawnego. Z resztą się zgadzam.
chyba chodziło o: "przez tydzień bawiła się całą Polską" :)
Przez tydzień bawiła się całą Polską tak trzeba czytać. :)
No tak, chyba mnię pomrocznośc dopadła.
to moja wina bo jadam czasem ogonki literek
Ale ja też mogłam ruszyc głową a nie wytrzeszczac oczy :)
eeee cała ta sprawa nas wsystskich smuci, złości i myślę, że stąd te emocje :)
Ewa ja nie mam nic do Agi..... też jestem matką, ale nie osądzam nikogo...to moje zdanie ...inaczej poprostu odebrałam odpowiedz Agi na mój wpis....to wszystko.
Pozdrawiam WAS wszystkich :-)
Oki, ale nie każdy potrafi nie osądzać :)
Również pozdrawiam :)
racja
przykro mi że to co napisałam jest dla Ciebie pietnowaniem :(
Mnie dziś ciągle przypomina się historia , która wydarzyła się w przedwojennym Białymstoku. Też cała społecznośc przeżywała poszukiwania dziewczynki, która zagineła w niewyjaśnionych okolicznościach. Każdy pomagał i to przeżywał. Dziewczynka miała około 10 lat. Była sympatyczną i mądrą dziewczynką . W końcu znależli ją w pobliskim lesie zakrytą gałęziami i kamieniami. Mordercą okazał się lokator jej rodziców. Udusił ją jej warkoczami. W ukryciu ciała pomagała mu żona, bała się ,że męża zlinczują za zabójstwo dziecka, dla niepoznaki oboje "pomagali" szukac dziecka. Prawdopodobnie mąż był chory psychicznie, a ona tylko to wiedziała.
- Przyczyną zgonu dziecka był tępy uraz tyłogłowia - wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok półrocznej Magdy.
Jakie to musiało być uderzenie silne, żeby mała sie zabiła:(
Silne albo bardzo nieszczęśliwe.
Możliwe, nie wiem jaki maja w domu próg, chyba że z żelaza.
Ja również nie wiem jaki mają próg ale wiem że są miejsca bardziej i mnie podatne na urazy.
czytałam tu o złym wzroku ktory zabija, to co dopiero drewniany próg.
Janeczka ma rację, to mógł byc nieszczęśliwy upadek.
Podano wstępne wyniki sekcji. Czuję niedosyt informacji .Była bym bardziej usatysfakcjonowana jakbym wiedziała więcej. Wtedy wyrobiła bym sobie swoje zdanie na ten temat. Być może przystaneła bym i zapytała Człowieku Dokąd zmierzasz ? Dalej nie wiem nic poza informacjami, których nie rozumiem.
„Natura ludzka polega na nieustannym wysiłku przekraczania granic zwierzęcości tkwiącej w człowieku i wyrastania ponad nią człowieczeństwem i rolą człowieka, jako twórcy wartości. Bez tej misji i bez tego wysiłku wyrastania ponad samego siebie człowiek zapada z powrotem i bez ratunku w swoja czysta zwierzęcość, którą stanowi jego śmierć.
Roman Ingarden
Ja tez Agusiu nie rozumiem..... i czuje ze siedze teraz na krzesle wybitym gwozdziami.
Dziewczyny ! Litosci !
Wasze jedyne dziecko zostaje na ulicy uprowadzine z wozka - a jedna z Was pisze, ze Rutkowski to " nie wybawiciel - tylko gangster " ?!? Bez licencji ?
Powtarzam co napisalam w watku 147 - NA KOLANACH poszlabym do tego " gangstera " blagac o pomoc ! Do wszystkich jasnowidzow i wrozek, - rejestrowanych czy nie ! ( oczywiscie Policja tez )
Bylam kiedys swiadkiem w szpitalu - pozny wieczor, siarczysty mroz, - wpada na izbe przyjec mlodziutka matka w kozakach na bose nogi, kozuchu na nocna koszule z kilkuletnim dzieckiem w pizamce - owinietym w koc. Chlopczyk - z wiadomych tylko sobie powodow - wszedl w lazience na sedes - i spadl na kamienna podloge, solidnie rozcinajac sobie glowe. Przeciez ta mloda kobieta mogla dostac szoku, dziecko wykrwawiloby sie sie do rana, - a potem najprosciej zakopac - prawda ?
O jakim szoku pisza niektore z Was ? Gdyby taka byla nasza reakcja na upadek dziecka, to w naszej Ojczyznie nie byloby problemu ze zlobkami i przedszkolami - bo nie byloby dzieci !
Dobrze - 6 miesieczne dziecko upada z wysokosci j e d n e g o m e t r a i ginie na miejscu ( w co nie uwierze, gdyby nawet wyniki sekcji potwierdzil Papiez Banedykt XVI ) - znam prawo tak jak kazda " Kowalska " - ale cos mi sie wydaje, ze ucieczka z miejsca wypadku i nie udzielenie pomocy jest karalne a nawet bywa wspol-udzialem w zbrodni ?
A czym jest zakopanie swojego dziecka ( byc moze wtedy jeszcze nie martwego ) w mrozny wieczor - w gruzach - w statej ruinie przy torach ?
Tak zagrac ofiare - moze tylko ( przepraszam ! ) cholernie inteligentna bestia !
Mariotereso, popieram w 100%, trzeba mieć naprawdę dużo inteligencji żeby się logować na stronie i sprawdzać jak oszukać maszynę na prawdomówność, kiedy nasze dziecko zakopane leży pod gruzem.
To dziecko nie zginęło w tych godzinach,a nawet w tym dniu,który podają...mam nadzieję,że to się wyjaśni i nikomu nie uda się uniknąć odpowiedzialności!
Jak by na to nie patrzeć to dziewczyna ma przerąbane całe życie. Nie da to jej spokoju i kto wie.......
co się jeszcze może zdażyć ,już raz podjęła próbę samobójczą. Ona nie jest zrównoważona psychicznie!
I właśnie dlatego wszystkiego co napisałaś Mariotereso nie poszłabym do Rutkowskiego. Bo dziecko nie ginie spadając z wysokości rąk. Bo Rutkowski stracił licencję właśnie za to, że utrudniał śledztwo w aferze paliwowej, między innymi przez swoje medialne zachownie informując przestępców co już jest ustalone. Przez co przestępcy wiedzieli jaką obrać linię obrony. Bierze kasę za rozwiązanie sprawy i załatwienie najmniej szkodliwego czynu. Ze sprawą Olewnika było tak samo, umoczył na całej lini i bardzo szybko się wycofał ze sprawy, jak wyszło na jaw, że informuje wszystkich naokoło o "swoim" dochodzeniu. Może on byłby dobrym detektywem, ale tylko wtedy, gdyby potrafił sprawę doprowadzić do uczciwego końca.
I nawet gdyby matka rąbnęła tym dzieckiem o podłogę, pan Rutkowski ją już naprowadził na linię obrony.
z najnowszych wiadomości tv matka próboowała popełnić samobójstwo
Ale że kiedy? Teraz?
tak na polsacie ze albo wziela jakieś tabletki albo płyn do mycia czegoś tam. Przewieżli a do szpitala ale w tvn o tym nie mówia
No właśnie bo teraz fakty oglądam i nic nie mówili i się zdziwiłam.
Jak wcześniej poinformowała gazeta.pl aresztowana matka półrocznej Magdy próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Miała ona połknąć garść tabletek lub kilka łyżek detergentu. Jak jednak dowiedział się Onet w rozmowie rzeczniczką prasową Służby Więziennej ppłk Luizą Sałapą, Katarzyna W. czuje się dobrze i nie próbowała się zabić.
Dzieki MR:)
Jak wcześniej poinformowała gazeta.pl aresztowana matka półrocznej
Zapewne kombinuje jak by tu się dostać do szpitala tzw wolnościowego.Tam zawsze łatwiej o aktualne wiadomości,można przesłać lub wysłać komuś gryps.Ona jest kuta i bita na cztery łapy.Magdy próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach.
Miała ona połknąć garść tabletek lub kilka łyżek detergentu. Jak
jednak dowiedział się Onet w rozmowie rzeczniczką prasową Służby
Więziennej ppłk Luizą Sałapą, Katarzyna W. czuje się dobrze i nie
próbowała się zabić.
Tak, wypiła jakis detergent do mycia naczyń;/
Wiecie co, nie wypowiadałam się na ten temat, bo zabrakło by słów aby wyrazić co czuję od początku całej tej tragedii, ale ta sprawa "smierdzi" na kilometr;(
Oj i to bardzo śmierdzi. Coraz bardziej upewniam sie w tym, że ktos musiał jej pomagać ale nie chcę nikogo podejrzewać. Pocxzekam na dalszy rozwój sprawy.
No jak bym przeczuła /mój wpis 247/!
Mamo Rozyczki - prosze sobie wyobrazic ze jestem taka niemota, ze dopiero przy okazji tej tragicznej sprawy dowiedzialam sie ze aparat do wykrywania klamstw nazywa sie wariograf. Tak sie jakos zlozylo, ze nie slyszalam. A szukac tego w internecie ? Grac taki teatr przed cala Polska ? Nie....tu nawet nie ma co pisac..
Ewuniu droga - ja pisalam ze poszlabym do K.R. na kolanach w przypadku uprowadzenia - gdy autentycznie ginie mi dziecko z wozka. " Czlowieku - blagam - pomoz nam - zrob cos !... itd "
i mysle Ewo, ze w obliczu takiego dramatu ( porwania ) - prawdopodobnie nie pomyslalabys o K. Olewniku czy aferze paliwowej - tymbardziej bedac w szoku. Caly Twoj umysl i kazda komorka Twojego ciala wypelniona bylaby tylko jednym - odzyskaniem swojego dziecka. Zywego.
Ale jak najbardziej masz swiete prawo tak twierdzic jak napisalas.
( to Rodzina - chyba dziadkowie - prosili Rutkowskiego - prawda ? czy zle slyszalam ? )
i mysle Ewo, ze w obliczu
Mariotereso, tu się z Tobą zgadzam. Bo fajnie mi się siedzi przed kompem i pisze, a co innego gdybym była matką której porwano dziecko.takiego dramatu ( porwania ) - prawdopodobnie nie
pomyslalabys o K. Olewniku czy aferze paliwowej -
tymbardziej bedac w szoku. Caly Twoj umysl i kazda komorka
Twojego ciala wypelniona bylaby tylko jednym - odzyskaniem swojego
dziecka. Zywego.
Jezu ! - a skad w celi aresztu tyle tabletek czy plynu do mycia " czegos tam " ??
To ona nie jest pod obserwacja ? Czyli dzisiaj zrobia jej w szpitalu plukanie zoladka - a jutro powiesi sie na rajstopach ?
To mial byc zart? Dośc makabryczny.
Teraz będzie robić z siebie cierpiętnicę i chorą psychicznie. Cwaniara.
Całą tę sprawę widzę tak: wydarzył się wypadek, bywają głupsze, człowiek dorosły może umrzeć po zderzeniu z krawężnikiem. Matka wpadła w panikę i zachowała się całkowicie wbrew wszelkiej logice-też się zdarza, ludzka psychika jest i krucha i niezbadana do końca, milion spraw z jej życia mogło mieć wpływ na to, że pod wpływem stresu zareagowała w przerażająco dziwny sposób. Kolejne jej zachowanie wskazuje na niedojrzałość i problemy z myśleniem abstrakcyjnym. Wymyśliła historię ale nie zdawała sobie sprawy, że ludzie nie przejdą obojętnie obok zaginięcia dziecka. Im sprawa stawała się głośniejsza, tym bardziej panikowała, bała się bardziej konsekwencji ujawnienia prawdy niż samego wypadku dziecka, stąd szukanie informacji na temat oszukania wariografu (co akurat do najtrudniejszych nie należy). Moim zdaniem dziecko padło ofiarą nieodpowiedzialności, braku zdrowego rozsądku i nienajwyższej inteligencji matki. Matka stała się ofiarą tego samego.
Ja tez to tak mniej więcej widze ale ciekawa jestem jak to naprawde było. Ewentualnie ktos mógł jej pomagać w całej tej szopce.
Przed chwila uslyszalam z ust pani kryminolog Moniki Platek :
" .....jesli sledztwo potwierdzi, ze zgon dziecka nastapil na skutek nieszczesliwego wypadku, wtedy matka Katarzyna K. bedzie n i e w i n n a ".
czyli Katarzyna K. na wolnosc - a K. Rutkowski za kratki.
Dziekuje za uwage - Dobranoc.
Jestem pewna, że tak sie to nie skonczy.
bez komentarza
I tym miłym akcentem, kończymy dyskusję. Dla Katarzyny K, za zrobienie z całej tak poważnej sprawy Szopki Noworocznej, Wieli szacun i wyrazy uznania. Szok!
Przeczytałam w Fakcie wywiad z męzem. Ona wracała do domu po pieluchy .Wtedy zdarzył się ten wypadek. Byc może dziecko uderzyło się w podstwawę czaszki. Ta młoda kobieta bała się prawdopodobnie, że jej rodzina nie uwierzy w ten wypadek. Że będą ją do końca życia o to obwiniać, straciłą głowę i ...ona działała jak zwierzę w strachu i samotności. Dziwię się ze nie uciekla w końcu granice są otwarte...
Pomyślmy jeśli tak się zachowywała i tak grała, jak musiała być traktowana przez najbliższych. Być moze miała opinię złej matki. Gdyby wtedy zaczęłą na klatce wzywać pomocy, większość z nas mówilaby biedna zdarzył się jje straszny wypadek, jak ona musi się czuć. Tymczasem Katarzyna bała się. Byc może przez te 22 lata, cokolwiek w jej życiu się działo zawsze było z jej winy, może nikt z najbliższych w nią nie wierzył ?
Przeczytałam w Fakcie wywiad z męzem. Ona wracała do domu po pieluchy
.Wtedy zdarzył się ten wypadek. Byc może dziecko uderzyło się w
podstwawę czaszki. Ta młoda kobieta bała się prawdopodobnie, że jej
rodzina nie uwierzy w ten wypadek. Że będą ją do końca życia o to
obwiniać, straciłą głowę i ...ona działała jak zwierzę w strachu i
samotności. Dziwię się ze nie uciekla w końcu granice są
otwarte... Pomyślmy jeśli tak się zachowywała i tak grała, jak musiała
być traktowana przez najbliższych. Być moze miała opinię złej matki.
Gdyby wtedy zaczęłą na klatce wzywać pomocy, większość z nas
mówilaby biedna zdarzył się jje straszny wypadek, jak ona musi się
czuć. Tymczasem Katarzyna bała się. Byc może przez te 22 lata, cokolwiek w
jej życiu się działo zawsze było z jej winy, może nikt z najbliższych w
nią nie wierzył ?
Przeczytałam dwa razy to co napisałaś bo jakoś cięzko było mi uwierzyć,że nadal próbujesz z tego potwora robić ofiarę.
Ręce opadają i wszystko co opaść może...
A co mają do tego te 22 lata co? 22 lata to już dorosła kobieta , nie żaden podłotek.Są młodsze matki i świetnie sobie radzą!
Sory MR ze podpinam sie pod ciebie ale wlasnie ogladam Lisa na "dwójce" obejrzyjcie sobie:)
ogladam, dzięki:)
Ciekawe czy rzeczywiście jutro się " coś" zdarzy.
A co się ma zdarzyć? wlączyłam na końcówkę:(
Rutkowski powiedział do tego inspektora " a co zrobicie jak jutro przywiozę kogoś kto był współwinny" czy jakos tak. I jak Lis się go spytał to się dziwnie tak uśmiechał i powiedział że nic nie wie.
Zadam ci pytanie (mam nadzieje,że mi odpiszesz)
Czy ty nie dopuszczasz do siebie tego,że ta kobieta jest po prostu zła?
Przecież w chwili popełnienia tego czynu była poczytalna więc wiedziała co robi.
Z pełną świadomością zbeszcześciła zwłoki swojej córeczki a później grała komedię przed całą Polską.
Jestem pewna,że jej mąż pomagał jej w tym wszystkim.Napisze więcej,uważam że to on wszystko zaplanował a ona teraz próbuje go chronić.Do czasu.Myślę,że w końcu pęknie.
Zeznania męża są sprzeczne.Raz mówi,że nie było go w mieszkaniu,innym razem że znosił wózek z dzieckiem.Znowił wózek?w taki mróz?Po kąpieli dziecka?Dziwne to wszystko...Dziwne to małżeństwo,dziwne są zainteresowania tego faceta.
Zobacz jego zdjęcie:
http://www.fakt.pl/Zdjecia-ojca-Madzi-z-cmentarza,artykuly,144773,1.html
wiesz co to są likanie?
,,To mitologiczne postaci składające bogom w ofierze dzieci po to aby... przeobrazić się w wilkołaki.,,
Skopiuję Wam wypowiedź pewnej kobiety :
,,Moje 8 miesieczne dziecko znalazłam kilka
lat temu martwe w łózeczku. Lekarze okreslili to
mianem śmierci łóżeczkowej. Nie wyniosłam dziecka
z domu i nie pogrzebałam pod gruzami jak
bezdomnego psa. W szoku zaczelam krzyczec i wolac
ratunku...Jedyne co, to nie pamietałam czy nr
pogotowia to 999 998 czy 997. Jednakże gdybym
dodzwoniła sie pod którykolwiek z nich-nikt nie
odmówiłby pomocy! Pogotowie przyjechało, podjeli
próbe reanimacji. Nastąpiła śmierć mózgowa i
dziecko zmarło w szpitalu, choć ja juz w domu
byłam pewna, że dziecko nie żyje. Wynik sekcji
zwłok Madzi to uraz głowy. Skoro Katarzyna W. tak
przekonywująco dokonała własnego obrażenia po
teoretycznej napaści, to nie wierze, że nie zadała
takiego ciosu dziecku, by w razie ewentualnego
wypłynięcia sprawy mogła sie wywinąć.. Ona jest
cwańsza niż my wszyscy tu razem wzięci!!! A
mąż.... Nie słuszał w domu co się stało? Upadek
dziecka nie jest zdarzeniem bezgłośnym Nie wierze,
że matka nie krzyknęłaby w takim momencie! Poza
tym który mąż wypuszcza na spacer matke z
dzieckiem na mróz po kapieli? Zastanówcie się
troszkę - to apel do osób działających w tej
sprawie. Grubymi nićmi szyte...,,
Nic dodać,nic ująć.
O Matko ! Dorotko jak otworzylam podany przez Ciebie link - to sie przestraszylam ! Co to za oczy ?!? Skad takie biale oczy ?
Oczywiscie, ze takie jest typowe zachowanie matki ( ojca, babci - kogokolwiek normalnego ) w obliczu zagrozenia zycia dziecka, - jak w przytoczonej wyzej wypowiedzi.
Zdazylam obejzec koncowke programu Tomasz Lisa. Tak - Rutkowski ma cos w zanadrzu - z jego wypowiedzi i usmiechu w ostatniej minucie programu ewidentnie wynikalo, ze cos szykuje - nie wiem czy na jutro.
Takie soczewki są dostępne wszędzie ...tutaj mały przykład http://allegro.pl/kolorowe-soczewki-kontaktowe-crazy-wild-eyes-eye-i2081532339.html
Czytam i czytam oba wątki i ogarnia mnie przerażenie.
Toco piszecie na temat tego zdarzenia jest dla mnie wprost odrażające.
Jak można na podstawie skrawków informacji, wiadomości z mediów oceniać kogokolwiek???
Jak można wydać wyrok przed poznaniem dowodów, prawdy...Matko jestem przerażona.
Likanie, dożywocie???
To mnie przerasta, przerasta mnie ogrom nienawiści przemawiający prze te posty ( są wyjątki)
Cieszę się jednak ,że nikt z osób tak łatwo ferujących wyroki nie zasiada w ławie sędzioskiej, nie jest prokuratorem , policjantem śledczym... To tyle w temacie.
Brawo .... miło że są zdrowo myslący i ze zdrowym podejściem ludzie :-) pozdrawiam
Eyta i Stillnox - mnie tez to przerasta .
Przerasta mnie ten ogrom nienawisci siedzacy w nas - uzytkownikach wpisujacych swoje zdanie tu na forum - a nie majacych wyksztalcenia prawniczego.
Masz racje. Jak mozna na podstawie tych skrawkow informacji z mediow, tylko na podstawie tego zakopanego w gruzach przy torach dziecka - wyrzuconego jak smiec pod murem... Jak mozna tylko na tej podstawie oceniac matke ??
Tak nas tu duzo na forum - a szkoda ze tak malo " zdrowo myslacych " .......
Wielki profesor Aleksander Nalaskowski pisze :
W koncu okaze sie, ze to malenka Madzia skrzywdzila swoja zaszczuta (? ) " matke "
- a cala ta sprawa i opinie psychologow wywolaja kolejna - pusta dyskusje na temat antykoncepcji ( refundowac nie refundowac ) edukacji seksualnej i aborcji.
A jesli to babka albo teściowa albo sąsiad albo mąż???? A jeśli....i tutaj następuje mnóstwo pytań...
eyta fakty sa faktami Twoje czy innych gdybanie tego nie zmieni
Jakie fakty?
Eyto nieumyślne spowodowanie zabójstwa i zakopanie Madzi
Kto zabił?
Kto zakopał?
dowody jakieś są oprócz zeznań?
Jesli nie potrafisz odpowiedzieć na te pytania to znaczy że nie znasz sprawy
są są.
Po takich postach jak Twój, czy teraz Eyty i garstki innych osób,
wraca mi wiara w człowieka.
zgadzam sie !
wraca mi wiara w człowieka.
lepiej póżni niź wcale
czego każdemu życzę.
Jeśli pozwolisz podpiszę się pod Twoja wypowiedzią. Nic dodać, nic ująć.
Eyta, bo ludzie są różni. Bo nie każdy po usłyszeniu takich informacji potrafi tak spokojnie i ze zrozumieniem jak TY myśleć Jaka biedna matka, taka młoda, zaszczuta, niedoświadczona, tak bardzo się stresowała że musiała po prostu wywalić to dzieciątko. A teraz wszyscy coś od niej chcą.
W ten sposób można każdego mordercę, każdego gwałciciela rozgrzeszyć, bo przecież normalny człowiek tak nie postępuje, wieć musiał być niedojrzały emocjonalnie lub chory psychicznie, lub może miał ciężkie dzieciństwo.
Aż strach mnie ogarnia, ale zapytam. Gdybyś miała małe dziecko i opiekunkę, której by to dziecko wypadło i się zabiło i... dalej mogłaby być ta sama historia. Też tak spokojnie czekałabyś bez osądu własnego? Też byłoby Ci jej żal, bo spanikowała? bo się wystraszyła? Gdyby to było Twoje dziecko?
Gdyby to było moje dziecko to pewnie nie czekałabym spokojnie ale tylko dlatego że bym strasznie rozpaczała. Ale żadnej z nas nie było to dziecko wiec nie możemy tego w ten sposób porównywać. Co innego czuje matka z co innego obcy człowiek.
Ale pomimo tego, że jestem obcym człowiekiem, jestem matką. I nie mogę tego odbierać inaczej niż odbieram, tylko dlatego, że ktoś inny podchodzi do tego tak, jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie.
Więc uważasz, że w tym wypadku punkt widzenia ma zależeć od punktu siedzenia??????? Gdyby to było moje dziecko to był by to czyn haniebny, a ponieważ jest to dziecko obce, to nie ma sensu się emocjonować????
Nie jest normanlą rzeczą, wyrzucić dziecko, zakopać, odejść i mieć temat z głowy. To jest rzecz okrutna, a ja na okrucieństwo nie potrafię reagować spokojnie i bez emocji. A tym bardziej nie potrafię okrutnika żałować.
Ja jej nie żałuję i równiez jej nie osądzam bo przynajmniej ja mam za mało wiadomości w tej sprawie które mogą okazać się bardzo przydatne.
Nie zwracacie uwagi na to co działo się niepokojącego w jej życiu w jej otoczeniu tylko od razu osądzacie że zrobiła to z zimną krwią.Myślę, że jest to mało prawdobopobne.
Bardzo zawiła ta sprawa dla mnie. Ona mówiła, że po kąpaniu dziecko jej wypadło, on mówi że wyszedł z domu razem z nią, ona że męża w domu nie było wyszedł do sklepu. Zadne fakty mi się tu nie pokrywają. A już jak czytam wiecej to coraz więcej mam wątpliwości.
Ktoś kogoś kryje.
A więc cały czas kręci i mataczy. I daleka byłam od linczu, ale mam prawo wypowiedzieć swoje zdanie. Nie należę do osób, które zawsze i w każdej sytuacji do wszystkiego podchodzą na letnio.
Dziwi mnie jeszcze jedno. Osoby broniące matki. Tak pięknie potraficie zrozumieć, że nie wolno jej oceniać, bo dzieciństwo, bo środowisko, bo młody wiek, bo przemoc w rodzinie, bo gdzie ona się teraz biedna podzieje, bo......................A nie potraficie zrozumieć ludzi, którzy reagują emocjonalnie. Dlaczego MR, Dorotaxxx, aggusia, ja napisały to co napisały? Bo są matkami, bo mają emocje, bo 6miesięczne dziecko samo się nie potrafiło obronić, bo padło ofiarą swojej matki, bo teraz właśnie obrońcy durnych matek będą jej bronić i wyjdzie na to, że właściwie to nic się takiego strasznego nie stało, bo dzieciak i tak już nie żył, a biedna w tym wszystkim jest tylko matka.
Ewa, niestety w przypływie emocji przekręcasz sens naszych wypowiedzi. To nie chodzi o to, że bronimy matki. My Jej zwyczajnie (na tę chwilę) nie chcemy oceniać czy "skazywać" (jak kto woli) bez poznania szczegółów, które mogą być tutaj najistotniejsze. Głównie na to kładziemy nacisk w swoich wypowiedziach. Z całą pewnością nam wszystkich najbardziej jest żal dziecka - chyba nie masz wątpliwości (?).
Przepraszam, ale ja w swoich postach nie napisałam nic co mogłoby wskazywać, że nie potrafie zrozumiec tych co myslą inaczej niz ja.
Ja jej nie oceniam (jeszcze) bo mam za mało dowodów i czekam spokojnie aż sledczy czy Rutkowiski bo jest mi wszystko jedno kto ale zeby tą sprawę do końca rozwikłaja.
Narazie wszystko to tylko moje przypuszczenia nie poparte dowodami bo skąd mam je wziąść?
A co do zdjęć z ich wesela ( tak jakoś mi się przypomniało) my z mężem mamy zdjęcie jak starszy niby trzyma mnie za nogę a mój mąż z widłami stoi nad nim. To zupełnie o niczym nie świadczy. Jak w tamtym dniu miałabym możliwość trzymać porządną broń w reku to tez bym sobie sesję z nią zrobiła. To tylko takie moje przemyślenie:)
Dziękuje Ewo.
Teraz odpowiem osobom,które bronią tej kobiety.
Reaguje emocjonalnie bo też mam dzieci,też mam córcię.Swoją drogą też ma na imię Madzia.
Patrzyłam wczoraj na nią jak spała i zastanawiałam się jakim trzeba być okrutnym potworem,żeby zrobić coś tak odrażającego takiej niewinnej istocie.
Wypadek...ok. wypadki się zdarzają (w co nie wierzę jeśli chodzi o tą sprawę).Jeśli nawet był to wypadek mogła wezwać pomoc,krzyczeć,wołac kogoś na ratunek a ona po cichu ubrała dziecko,zawiozła w ten mróz do lasu,przykryła kamieniami,zasypała liśćmi i śniegiem.Zbeszcześciła zwłoki swojego dziecka.Nie dała jej nawet szansy na życie.
To Wy mnie strasznie przerażacie bo bronicie takiego potwora.
Nawet psa nie zakopuje się w ten sposób a ona zrobiłą to z niewinnym dzieckiem.Nie ogarniam teg :-/
A jeśli Madzia w tej chwili żyła tylko była nieprzytomna?Przecież ona nie jest lekarzem,żeby stwierdzić zgon.
eyto piszesz,że oceniamy ich na podstawie skrawków informacji.Tych skrawków jest dosyś dużo,wystarczy połączyj je w jedną całość i wszystko staje się jaśniejsze.,Dla mnie jest zdecydowanie za mało żeby połączyć w jedną całość. Brakuję mi dużo a nawet bardzo dużo. Dlatego tez nie oskarżam jak również NIE BRONIĘ. Czekam na dalszy rozwój sprawy.
Jeśli rzecxzywiście sama rzuciła dzieckiem ( bo to juz jest dla mnie ogromna róznica) to moge sie podpisac nawet pod ptzywróceniem kary śmierci.
Czy tak trudno zrozumieć, że ktoś nie chce skazywać tej kobiety, póki nie pozna wszystkich faktów? Czy wszyscy musimy postępować w ten sam sposób?
albo że nie Ty czy ja mamy ją skazać, tylko własciwy organ po otrzymaniu wszystkich faktów.
Ale to wychodzi, nienawiść, złość, frustracja...
Pozostaje mi się tylko cieszyć ze w moim otoczeniu nie ma takich osób jakie sa tutaj.
Szok
Dziwi Cie to co ludzie czują w tej sytuacji, naprawę Ciebie to dziwi?
Wszyscy jesteśmy tylko ludzmi. Mamy prawo być żli sfrustrowani, dlatego, że jesteśmy tylko ludzmi.
Dziewczyny mają dzieci w wieku Madzi, niektórych dzieci się tak samo się nazywają. Ciebie dziwi , że ludzie mają uczucia ??
Czy dziwią? nie wiem.
Przerażają mnie pokłady nienawiści noszone w człowieku.
wyjełaś mi to z ust Ewo :)
Nie zwracacie uwagi na to co działo się niepokojącego w jej życiu w jej otoczeniu tylko od razu osądzacie że zrobiła to z zimną krwią.Myślę, że jest to mało prawdobopobne.
a skąd Ty możesz wiedzieć co niepokojącego sie działo w jej zyciu ? Nikt tutaj nikogo nie osądza trzymamy się faktów czyli nieumyślnego spowodowania zabójstwa i tego że matka zakopała swoje dziecko pod stertą gruzu
Ja też tego właśnie nie wiem i dlatego ja nie osądzam jej tylko czekam. Czekam co sie rzeczywiście okaże prawdą.
Może źle obieram to co większość z Was tu pisze ale dla mnie pisanie że zasługuje na bardzo duża karę to jest własnie osadzanie.
A dla mnie tych faktów jest zdecydowanie za mało, żeby się nich trzymać. Nawet nie mam pewności czy ona sama zakopała dziecko. Czy nikt jej w tym nie pomógł.
misia oczywiście że tak ale nikt nie zabroni nikomu uczuć, róznych uczuć. Jeden czuje się sflustrowany inny czuje nienawiść każdy z nas przeżywa to inaczej jesteśmy tylko ludźmi
Tak właśnie jesteśmy tylko ludzmi i każdy powinien uszanować uczucia drugiego człowieka a jak czytam ten wątek to ci co nie chcą jeszcze osądzać są szykanowani przez osoby które juz wydały wyrok na matkę.
Dla mnie jest to równiez niewyobrażalne. Sama mam dwoje dzieci. Ale staram się myśleć różnymi kategoriami a szczególnie co ja pchnęło do takiego czynu.
Mam nadzieje że w najbliższym czasie się tego dowiemy
Nie jest normanlą rzeczą, wyrzucić
dziecko, zakopać, odejść i mieć temat z głowy. To jest rzecz okrutna, a
ja na okrucieństwo nie potrafię reagować spokojnie i bez emocji.
Nawet moj 6 letni syn stwierdzil po obejrzeniu wiadomosci ze jakas glupia ta matka bo zakopala dziecko zamiast zaniesc na cmentarz.
Czy jest to udowodnione,że matka zakopała???
Nie, to nie jest udowodnienie. Na razie ona sie przyznala wiec o niej sie mowi, ze jest winna, nie chodzi mi tu o wypadek (badz nie wypadek), tylko o to ze zakopala dziecko, swoje dziecko jak psa.
Czy ja napisałam gdzieś ,że matka jest biedna
Czy ja napisałam gdzieś ,że jej współvczuję???
Napisałam tylko,że żenują mnie takie publiczne lincze,odraża mnie sądzenie bez sądu.
Tylko tyle lub aż tyle.
Nie będę w tym uczestniczyć i brzydzę się sobą,że w ogóle się odezwałam w takim wątku.
To szkoda, że nie przeczytałaś go od początku do końca, wtedy byś zobaczyła, że są osoby które jej bronią i jej współczują.
Nikt tutaj nikogo nie skazał, każdy wypowiedział swoje emocje. Do mnie bardziej przemawiają ludzie, którzy swoje emocje potrafią wyrazić niż tacy, którzy spokojnie czekają na rozwój wypadków.
Nie będę w tym uczestniczyć i brzydzę się sobą,że w ogóle się odezwałam w takim wątku.
To jest dopiero teatralne podejscie do sprawy. Żebyś w psychozę nie wpadła z tego obrzydzenia. Nadal nie rozumiem i pewnie nie zrozumiem. Nie oburza Cię postępek matki wyrzucającej swoje dziecko na śmietnik, a oburza Cię opinia innych ludzi????? Jakieś wybiórcze jest twoje poczucie oburzenia.
Ja w tej sytuacji potrafię zrozumieć oburzenie ludzi, nie zrozumiem matki wyrzucającej swoje dziecko.
Ale ludzie są różni.
a gdzie są te osoby?
Ja widziałam takie osoby, którym jest tej kobiety żal i nie chcą jej osądzać, rzucać kamieniami w nia, wraz z większościa tego ludu...
tylko że te osoby natychmiast powinny ponieść śmierć krzyżową, czy ukamienowanie wraz z Katarzyną W.
No sory...
Może jestem ślepa , ale ja tu nie widzę niczego odrażającego. Ta tragedia rodzinna stała się bardzo głośna na cały świat poprzez media. Ludzie ,którzy bardzo współczuli matce,że jej dziecko zostało porwane, nagle dowiedzieli się,że matka jest podejrzana, ba wręcz sama się przyznała do spowodowania śmierci własnego dziecka. Ludzie zaangażowali się w to bardzo emocjonalnie, tu starają się na swój własny sposób zrozumiec ta sytuację. A ta sprawa jak wiemy nadal jest nie do końca wyjaśniona. Każdy reaguje inaczej, ale gdzie jest napisane,że ktoś ją potępia i chce jej krzywdy. Ludzie czują rozgoryczenie i smutek ,bo ciągle wszsycy wierzyli,że Madzia żyje. Ludzie potrafią byc potworami to prawda, ale czy te posty są przepojone "ogromem nienawiści"? Czasami emocje biorą górę, Ludzie są podli na codzien. Często sąsiad dla sąsiada. Ostatnia scena filmu z Konradem jako nauczycielem jest pokazem co to ogrom nienawiści takiej codziennej.
To już zaczyna przypominać słynną sprawę smoleńską. W styczniu mieszkanie naszego kraju zgwałcił i zamordowal 2-miesięcznego syna, tylko media o tym nie "trąbiły". Takich makabrycznych zbrodni jest mnóstwo. Moim zdaniem ludzie są tak rozgoryczeni, bo zostali oszukani. Teorii spiskowych jest pełno i nie warto zastanawiać się nad nimi. Dowiemy się tyle, ile ustali policja. W zaszłym roku szukano przez 2 tygodnie nastolatki, która mieszkała przy tej samej ulicy co ja. Znaleziono ją martwą, zabili ją koleżanka i kolega ze szkoły. Z czystej ciekawości chciałabym wiedzieć, co kierowało matką Magdy; czy był to stres, panika, nie sądzę, że celowo to zrobiła, bo źle ukryła ciało. Nie będę jej oceniać, bo nie mam do tego prawa. Dla mnie jest to po prostu ogromna, niepojęta tragedia.
A Ja proponuje ustawić ołtarz, i składać kwiaty dla biednej pokrzywdzonej Katarzyny K.W .Jej obrończynie niech się razem skrzykną na FB i koczują pod tym ołtarzem rozstawiając namioty, i bronią to ukrzywdzone biedactwo .
Powinna trafic na długie lata do więzienia, nie za to że niedopilnowała dziecka, bo wypadki się zdarzają! ale za to że kłamała , mataczyła i zakopała dziecko pod gruzami, nie udzielając jej żadnej pomocy!
O tym zadecyduje na szczęście sąd, a nie ty.
Tyle Twojego co sobie pogadasz...
No fakt, nie ja o tym decyduje, ale Ty to musisz nienawidzieć dzieci, skoro tak bronisz tej zepsutej do szpiku kości dziewuchy, a nie żal Ci biednego sponiewieranego dziecka.
MR to, że jej nie oskarżamy to nie znaczy że jej bronimy. My się poprostu wstymujemy z osądem do konca postepowania śledczego. A to jest bardzo duża różnica i nauczcie się jej dostrzegać bo odnoszę wrażenie że macie z tym wielki a nawet ogromny problem.
A kto Ci powiedzał że nie żal?
Oczywiście że bardzo żal.
Ale żal mi też tej kobiety.
I wypraszam sobie takie insynuacje.
Ja nie potrafię nienawidzić.
W moim zasobie uczuć nie ma takich emocji.
A mnie jej nie żal,nic a nic! Żal by mi jej było wtedy, gdyby, wezwała pomoc do dziecka i zachowała się tak jak prawdziwa matka.
A to,że poszła sobie do kina,a cała Polska szukała wtedy jej dziecka,o zcym świadczy??
Nadal nie umiem nienawidzić, wybacz....
Nadal nie umiem nienawidzić, wybacz....
masz dzieci???a ja nie potrafię w to uwierzyć. wybacz
Mahiko, ja też jej nie nienawidzę. To całkiem obca mi osoba i nie mam jak jej nienawidzić. Za zbeszczeszczenie zwłok? To okropne co zrobiła ale nie wiem, co nią powodowało.
Być może świadczy. Nie wiadomo czy była to jej decyzja czy została przez kogoś pokierowana. Ale trzeba na to spojrzec w kontekscie całej sprawy. Uważam, że w tej sprawie nie ma większego znaczenia poszła czy nie poszła.
Chcesz stawiac ołtarze ? A proszę bardzo na pewno nie pójdę przy nich stac, nie będę też koczowac w namiocie.
Człowiek jest niewinny dopóki nie udowodni mu się winy, tak przynajmniej mnie się wydaje. A w tej sprawie póki co o ile się orientuję postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za to nie idzie się na długie lata do więzienia.
Przeczytaj mój post ze zrozumieniem, nigdzie nie napisałam że Ja chcę je stawiać.
"A ja proponuję postawic ołtarz" - to nie są moje słowa.
Chcesz stawiac ołtarze ? A proszę bardzo na pewno nie pójdę przy
zdarza się tak że czasem winy się nie da udowodnićnich stac, nie będę też koczowac w namiocie. Człowiek jest niewinny
dopóki nie udowodni mu się winy, tak przynajmniej mnie się wydaje.
A w tej sprawie póki co o ile się orientuję postawiono zarzut
nieumyślnego spowodowania śmierci, za to nie idzie się na długie lata do
więzienia.
Owszem czasem się zdarza. Jednak ten przypadek nabrał dużego rozgłosu i myślę, że wszyscy będą się starali wyjaśnic sprawę do końca i dopiero wówczas wydadzą wyrok adekwatny do popełnionego czynu.
to o czym tu piszecie jest tak zenujace glupie i niesmaczne ze az mozna stracic wiare w ludzka inteligencje kazda z osob ktora tu wydaje sady moze sie puknac w leb o ile nie jest organem prowadzacym postepowanie bo tylko sledczy znaja caloksztalt sprawy a na tym etapie nawet oni nie widza jeszcze wszystkiego no ale jak to bywa na forach co kazda osoba to madrzejsza bo przeczytala pare newsow w internecie i uslyszala kilka szczatkowych informacji w telewizji a i z oczu kobiecie zle patrzylo co juz w ogole przesadza cala sprawe
rutkowski to juz zupelnie inna bajka- showmen osoba skorumpowana potrafiaca utrudnic sledztwo byle tylko zaistniec
pieprzycie jakies durnoty o zle dzialajacym organie sprawiedliwosci a spojrzcie na siebie i swoja postawe bo co mozna powiedziec o czlowieku ktory feruje wyroki przed rozpoznaniem calej sprawy jesli tak samo mialyby dzialac sady to zycze powodzenia w dochodzeniu sprawidliwosci a moze odrazu wniesmy o wprowadzenie nowego zapisu do KK " Sad moze przed rozpoznaniem calej sprawy wydac wyrok dozywotniego pozbawienia wolnosci jesli oskarzony spelni wymog posiadania zlego spojrzenia "
uzbierajmy 100 000 podpisow i niezwlocznie zloze projekt na rece marszalka sejmu jako inicjatywa obywatelska
Noooo Kormag - " p o j e c h a l a s " ! Bardzo niegrzecznie to ujelas.
My wszyscy wydajacy tu swoje oburzenie, czy swoje zdanie typu " winna - nie winna " - "wypadek - zabojstwo " itd.. bo zyje tym ostatnio cala Polska i mamy do tego prawo w tym dziale na forum - mamy sie puknac w leb ? Pieprzymy durnoty ?
To, ze Rutkowski o dobrych kilka dni przeskoczyl w dochodzeniu psychologow , organy scigania i niepotrzebnie wydanych ciezkich pieniedzy - to nie jest moj wymysl, - tylko slowa profesora bieglego w temacie ( i tysiecy "zwyklych " ludzi.)
Nikt tu nie podwaza autorytetu policji ! Ale przyznam, ze jedna sytuacja poderwala mnie z krzesla.
Mianowicie - w ub. tygodniu kiedy poszukiwania Madzi jeszcze trwaly, przyjechal do Sosnowca wybitny specjalista z Warszawy z takim a'la aparatem na koleczkach ( diabli wiedza jak to sie nazywa - nie chce mi sie szukac ) - sluzacym do wykrywania ludzkich zwlok pod ziemia.
Na Boga - przy temp. - 18 stopni i ziemi zmarznietej na 50 - 60 cm. potrzeba chlopa z kilofem do zakopania dziecka - po czym wyrownanie zmarznietej ziemi i idealne zrownanie granicy wykopu z reszta terenu - przy tej temperaturze jest n i e w y k o n a l n e !!!
Wiec jak zobaczylam w TV tego specjaliste z Warszawy jak jezdzi z tym wozeczkiem po idealnie rownym terenie - bylo mi za niego i za tych tam na placu WSTYD . Przyslowiowe pol Polski z tego sie smialo.
I tu wlasnie co niektorzy wydajacy tak durne polecenia powinni sie puknac w leb. ( i zwrocic koszty )
Mariotereso, Kormag to facet:) i dlatego używa takie języka.
uzywam takich slow bo w pelni obrazuja moj poglad na pewne sprawy moja plec nie ma tu nic do rzeczy a wstawianie 15 emotek w kazdym poscie nie jest w moim stylu
nie zrozumialas mojej wypowiedzi bo gdybac sobie moze kazdy morderstwo wypadek przypadek to ustala odpowiednie organy ale ferowanie wyrokow osadzanie kobiety zanim zrobi to sad jest nie dopuszczalne w szczegolnosci gdy nie mamy pelnego obrazu calej sprawy
osobiscie moglbym wymienic kilkanascie sledztw gdzie 95% dowodow wskazywalo na jakis czyn a po rozpatrzeniu calego zdarzenia prawda obrocila sie o 180 stopni
do tego dochodzi ogromna presja spoleczna na sedziego ktory bedzie rozpatrywal sprawe mam nadzieje ze wyrok zostanie wydany zgodnie z litera prawa i wlasnym sumieniem a nie pod publiczke
co do rutkowskiego masz swoje zdanie od ktorego nie zamierzam cie odwodzic a ja dalej podtrzymuje swoja opinie o tym czlowieku
ps jestem facetem
Kormag bo jest głos ludzi i głos ludu. I nie ma co sie zastanawiać, kto krzyczy głośniej. :) 100000"share" na fb powinno wystarczyc.
Dziękuję wszytskim za udział w wątku. Jeśli ktoś chce proszę o założenie nowego gdyż ten zostanie juz zamknięty. Ja próbowałam pewne rzeczy zrozumieć nie rozumiem. Mam niedosyt informacji a dalsza dyskucja tego nie zmieni. Jeszcze raz dziękuje
Wątek się rozrósł, źle się otwiera, zresztą dyskusja zaczyna przeradzać się w przepychanki słowne- zupełnie niepotrzebne. Tak jak napisała aggusia, ten zamykam. , i jesli jest potrzeba dalszej dyskusji proszę o założenie nowego.