Pomóżcie ,bo od zmysłów odchodzę...Moja 26 miesięczna Lenka nie chce jeść pieczywa pod żadna postacią...Śniadanie i kolacja dla małej to prawdzia katorga dla mnie...Może macie jakieś pomysły,sugestie czy rady,przyjmę wszystko z pokorą bo naprawdę brak mi już pomysłów...
A może spróbuj jakieś pieczywo chrupie ? a może sucharki ?
Ja na Twoim miejscu nie dawałbym jej chleba przez jakiś czas...a potem znowu próba - ale daj jej odpocząćod pieczywa i od stresu z tym związanego - dzieci sa przekorne .
owsianke mozna ugotowac równiez na wodzie,ale nie jest wtedy taka kremowa,moze spróbuj dodac mieszanke po ugotowaniu owsianki na samej wodzie ,dodawałam banana albo inne owoce i traktowałam wazystko blenderem.Mój mały tak jadł.
Moja córeczka także ma okresy buntu w jedzeniu chleba. Najważniejsze to nie zmuszac dziecka. Ja zauwazyłam, ze ona chętniej je chleb domowy niz sklepowy, dlatego ostatnio coraz częściej sama piekę chleb. Piekę też chałkę (z przepisu na WŻ) i także sie spradza - z masłem albo z miodem i twarogiem. No a jak i to nie pomaga, to pozostają placuszki z jabłkami, naleśniki. MOże musli z jogurtem by jej posmakowało ?? Czasami ukryję pokruszoną świeżą bułeczkę pod jejecznicą :)) Powodzenia :))
Mój ma 20 miesięcy i teżnie chce jeść chleba i nie rozpaczam z tego powodu. Je inne rzeczy które myślę zastępują mu chleb. A wiem że przyjdzie czas że go polubi bo tak samo miałam ze starszym:)
A może kupuj jej chlebek Waza-to oczywiście nie przypomina chleba.Albo kup wafle te prostokątne i je poprzełamuj na kilka częsci i pokładź miedzy nie wedlinke moze tak bedzie jadła.A jak to nie pomoże to ugotuj kaszkę manne,bo przecież musi cos jeść.
Moje 20 miesięczne wnusie bliżniaczki też nie chcą aby je karmić, same jedzą obiady i nawet im to wychodzi nic się nie rozlewa z łyżki :-) , przez ten bunt nauczyły się same jeść i jest spokój. A jak coś spadnie to rączkami sobie pomogą i jest dobrze :-)). Może trzeba Lence pozwolić aby sama nakładała na kanapki wędlinkę, serek czy warzywa? To w formie zabawy pod okiem dorosłych a potem może będzie jadła? Dzieci lubią samodzielność - pozdrawiam :-))
Owsianka bez mleka z owocami jak już było wspomniane, ryż z jabłkami na słodko, bez mleka, to, co normalnie ląduje na kanapce, tylko bez pieczywa: plasterki warzyw, szynka, ser, to na co córka nie jest uczulona.
Wydaje mi się że w takim wypadku Powinnaś się poradzić jakiegoś dietetyka. Tak wiem to koszt, ale oszczędzi to Tobie i Twojemu dziecku niepotrzebnych zmartwień i nerwów.
Pieszesz, że mała uczulona, na to i na tamto ciężko coś dopasować nam WŻ-towiczkom, a dietetyk dopasuje i da pomysły na posiłki które nie będą męczyć Ciebie ani córci, i nie będą zawierać składników uczulających dziecko.
Może uda się coś załatwić przez internet, nie wiem nigdy nie miałam takiej sytuacji i ciężko cokolwiek doradzać. Ważne aby dziecku niczego nie brakowało w diecie.
Ale tak jak pisały koleżanki powyżej, najważniejsze aby NIE ZMUSZAĆ- bo dziecko się zatnie i będzie koniec.
Może spróbuj z Nią upiec jakiś chleb albo bułeczki... dzieci chętnie prubują to co same upichciły.
Jest w necie książeczka ,,Życie bez pieczywa" Lutza, warto poczytać...Zresztą jest coraz więcej publikacji, w których krytykuje się pęd do spożywania sporej ilości błonnika. Ponoć badania o błonniku są przestarzałe. Może nie powinnam tego pisać w wątku dziecięcym, ale ...Sama nadużywałam błonnika i teraz leczę jelito właśnie dietą bez chleba,...jest tyle innych możliwości...
Bardzo dziękuje za wszystkie sugestie i podpowiedzi.Jedyne czego nie próbowalam to owsianki i porady dietetyka,reszta była.Konsultowałan się z alergologiem i pediatrą ,oboje zgodnie twierdzą że przyjdzie czas na wszystko,więc na chleb też.Mała rozwija się prawidłowo ma dobrą wagę i wzrosta problem w tym że to JA mam problem,bo mie mam pomysłów na II śniadanie i kolację.Wędlina i warzywa z kanapki są chętnie zjadane,masło zlizane a pieczywo każde zostaje na talerzu,parówki bez chleba,pomidory,ogórki też...Mała lubi mięso zupy,ryż i kasze,ziemniaki ale nie powinnam jej dawać zupy na kolacje czy parowek z ketchapem(dla dzieci) co drugi dzień...
Mój syn do czwartego roku życia nie lubił chleba. Wyglądało to tak samo jak u Ciebie. Nawet ser żółty był krojony w kosteczkę i na to kropeczki keczupu. Chleb nauczył się jeść w przedszkolu podpatrując inne dzieci i nagle był odwrót tylko chleb z masłem bo wszystkie dzieci jadły tylko to. Przedszkolanki nawet zorganizowały zebranie, pytając dlaczego w domach dzieci jedzą tylko chleb z masłem :) Myślę że nie masz się czym przejmować tylko dawać dziecku to na co ma ochotę. Dzieci lubią jeść z innymi dziećmi wtedy wspólnie się nakręcają i chętniej próbują nowych pokarmów.
Synuś też tak miał baaardzo długo, ale właśnie jakiś miesiąc temu mu przeszło.
Nie zmuszałam, nie wciskałam nic na siłe, po prostu kładłam na talerzu.. Zawsze zostawiał, aż mu przeszło i teraz wcina chętnie do parówek, czy w formie kanapek.. To nie znaczy, że je chleba dużo, ale łapie się na 0.5 czy 1 kromkę dziennie, czasem, kiedy zrobię koreczki na 2 śniadanie to ciut więcej.
To samo było z kaszami (szczególnie gryczaną) i owsianką, zostawiał, wydziwiał, że ble, a ja poprostu raz w tyg, czasami rzadziej nakładałam na talerz i teraz je wszystko:) Choć jak w owsiance nie ma rodzynek to i tak nie ruszy:)
Ja też jestem w grupie mam której dziecko nie chce jesc chlebka.Parowkę wcina samą be chlebka,wędline,serek żółty tez sam który bardzo lubi.Jedynie jaki chleb lubi to własnie z serem zółtym zapiekany w opiekaczu.Taki wcina ale też jak bym jej za często podawała to się znudzi.Ostatnio odkryłam ze jak wrzuci sobie mały kawałek chlebka z masłem czy dżemem do cherbatki i to potem ja jej podam na łyżeczce czy też sama wyłowi to takiego też potrafi zjesc z kromkę.Może niezbyt apetyczne ale przynajmniej zjedzone;) Mam nadzieję ze i Ty znajdziesz jakis sposób na podsunięcie Lence chlebka.Powodzenia!
Podobno dzieci w towarzystwie jedzą chętniej.... i muszę powiedzieć,że u mnie to się sprawdziło. Był taki okres, że bardzo się cieszyłam z "przedszkola" w domu, bo moje dzieci pałaszowały, aż miło było popatrzeć :)
Jesli Twoj synek je mieso w zlobku,moze nie musisz dawac mu go w domu.Z czasem moze sam ''sie namysli''.Jesli jednak koniecznie chcesz,to moze pierogi,knedle czy pyzy z miesem albo krokieciki.
A może spróbuj upiec domowy chlebek, oczywiście z pomocą córci. Później zrób pyszne kanapki - stateczki, pajacyki, miśki, powiedź córeczce, że to z chlebka, który sama robiła. Kanapki też może pomóc Ci robić, zapytaj na jakie ma ochotę. Potraktuj ją jak dorsłą, która sama o sobie decyduje.
U mnie takie podejście działało, może nie w 100%, ale bardzo często. Do dzisiaj, choć córki są już większe, chętniej jedzą dania, które pomagały mi robić
A może zamiast wmuszać i przemycac to spróbować taka troche przewrotna metodą - na mojego w przypadku wszystkiego oprócz kaszy to działa - zamiast zmuszać to oswiadczyc że to jest dla duzych a on/ona jest na to jeszcze za mały. Zwykle dzieciaki czuję sie strasznie dorosłe i próbuja udowodnic to innym. Metoda ta nie daje natychmiastowych efektów ale po miesiacu, dwóch może dziecko się namyśli?
ja już tak próbowalam ale Lenka jest chyba jeszcze za mała,ona caly czas mówi że jest ,,dzidzia" tzn mała ona ma 26 miesięcy...i chyba nie bardzo rozumie
Ja mam przedszkolaka, który lubi czuć sie strasznie dorosły wiec na niego takie sztuczki działaja. Chyba zostaje to co radziły poprzedniczki czyli przeczekać niechęć do chleba...
Pomóżcie ,bo od zmysłów odchodzę...Moja 26 miesięczna Lenka nie chce jeść pieczywa pod żadna postacią...Śniadanie i kolacja dla małej to prawdzia katorga dla mnie...Może macie jakieś pomysły,sugestie czy rady,przyjmę wszystko z pokorą bo naprawdę brak mi już pomysłów...
A może spróbuj jakieś pieczywo chrupie ? a może sucharki ?
Ja na Twoim miejscu nie dawałbym jej chleba przez jakiś czas...a potem znowu próba - ale daj jej odpocząćod pieczywa i od stresu z tym związanego - dzieci sa przekorne .
wszystko już było chrupkie,ryżowe,jasne,ciemne,bułki,chałki tostowe...ble i pciu
A próbowałaś wycinać jakieś kształty ja moją żabke tak przekonałam :)
Pieczywo nie jest konieczne jeśli będzie jadła kaszki,płatki owsiane.Odpuściłabym i spróbowałabym podawać właśnie kasze.
mała jest uczulona na mleko ,pije mieszanki specjalistuczne których się nie gotuje wiec owsianka odpada ,płatki rzadko nie chce patrzeć na kakao...
Próbowłaś Sinlac? Jest pyszny. Mój mały alergik zajadał się nim, zresztą nie tylko on.
O tak, Sinlac jest super :)
owsianke mozna ugotowac równiez na wodzie,ale nie jest wtedy taka kremowa,moze spróbuj dodac mieszanke po ugotowaniu owsianki na samej wodzie ,dodawałam banana albo inne owoce i traktowałam wazystko blenderem.Mój mały tak jadł.
Moja córeczka także ma okresy buntu w jedzeniu chleba. Najważniejsze to nie zmuszac dziecka. Ja zauwazyłam, ze ona chętniej je chleb domowy niz sklepowy, dlatego ostatnio coraz częściej sama piekę chleb. Piekę też chałkę (z przepisu na WŻ) i także sie spradza - z masłem albo z miodem i twarogiem. No a jak i to nie pomaga, to pozostają placuszki z jabłkami, naleśniki. MOże musli z jogurtem by jej posmakowało ?? Czasami ukryję pokruszoną świeżą bułeczkę pod jejecznicą :)) Powodzenia :))
na jajko też jest uczulona,naleśnikami pluje a placki z jabłkami są na mleku tez jest uczulona...:(
Spróbuj zrobić naleśniki z wodą gazowaną zamiast mleka.
Mój ma 20 miesięcy i teżnie chce jeść chleba i nie rozpaczam z tego powodu. Je inne rzeczy które myślę zastępują mu chleb. A wiem że przyjdzie czas że go polubi bo tak samo miałam ze starszym:)
A może kupuj jej chlebek Waza-to oczywiście nie przypomina chleba.Albo kup wafle te prostokątne i je poprzełamuj na kilka częsci i pokładź miedzy nie wedlinke moze tak bedzie jadła.A jak to nie pomoże to ugotuj kaszkę manne,bo przecież musi cos jeść.
Moje 20 miesięczne wnusie bliżniaczki też nie chcą aby je karmić, same jedzą obiady i nawet im to wychodzi nic się nie rozlewa z łyżki :-) , przez ten bunt nauczyły się same jeść i jest spokój. A jak coś spadnie to rączkami sobie pomogą i jest dobrze :-)). Może trzeba Lence pozwolić aby sama nakładała na kanapki wędlinkę, serek czy warzywa? To w formie zabawy pod okiem dorosłych a potem może będzie jadła? Dzieci lubią samodzielność - pozdrawiam :-))
Owsianka bez mleka z owocami jak już było wspomniane, ryż z jabłkami na słodko, bez mleka, to, co normalnie ląduje na kanapce, tylko bez pieczywa: plasterki warzyw, szynka, ser, to na co córka nie jest uczulona.
Wydaje mi się że w takim wypadku Powinnaś się poradzić jakiegoś dietetyka. Tak wiem to koszt, ale oszczędzi to Tobie i Twojemu dziecku niepotrzebnych zmartwień i nerwów.
Pieszesz, że mała uczulona, na to i na tamto ciężko coś dopasować nam WŻ-towiczkom, a dietetyk dopasuje i da pomysły na posiłki które nie będą męczyć Ciebie ani córci, i nie będą zawierać składników uczulających dziecko.
Może uda się coś załatwić przez internet, nie wiem nigdy nie miałam takiej sytuacji i ciężko cokolwiek doradzać. Ważne aby dziecku niczego nie brakowało w diecie.
Ale tak jak pisały koleżanki powyżej, najważniejsze aby NIE ZMUSZAĆ- bo dziecko się zatnie i będzie koniec.
Może spróbuj z Nią upiec jakiś chleb albo bułeczki... dzieci chętnie prubują to co same upichciły.
To tyle co mogłam ja poradzić. Powodzenia!
Masz rację, ja bym udała sie do specjalisty, który ustali dietę maluchowi.
Jest w necie książeczka ,,Życie bez pieczywa" Lutza, warto poczytać...Zresztą jest coraz więcej publikacji, w których krytykuje się pęd do spożywania sporej ilości błonnika. Ponoć badania o błonniku są przestarzałe. Może nie powinnam tego pisać w wątku dziecięcym, ale ...Sama nadużywałam błonnika i teraz leczę jelito właśnie dietą bez chleba,...jest tyle innych możliwości...
Bardzo dziękuje za wszystkie sugestie i podpowiedzi.Jedyne czego nie próbowalam to owsianki i porady dietetyka,reszta była.Konsultowałan się z alergologiem i pediatrą ,oboje zgodnie twierdzą że przyjdzie czas na wszystko,więc na chleb też.Mała rozwija się prawidłowo ma dobrą wagę i wzrosta problem w tym że to JA mam problem,bo mie mam pomysłów na II śniadanie i kolację.Wędlina i warzywa z kanapki są chętnie zjadane,masło zlizane a pieczywo każde zostaje na talerzu,parówki bez chleba,pomidory,ogórki też...Mała lubi mięso zupy,ryż i kasze,ziemniaki ale nie powinnam jej dawać zupy na kolacje czy parowek z ketchapem(dla dzieci) co drugi dzień...
Mój syn do czwartego roku życia nie lubił chleba. Wyglądało to tak samo jak u Ciebie. Nawet ser żółty był krojony w kosteczkę i na to kropeczki keczupu. Chleb nauczył się jeść w przedszkolu podpatrując inne dzieci i nagle był odwrót tylko chleb z masłem bo wszystkie dzieci jadły tylko to. Przedszkolanki nawet zorganizowały zebranie, pytając dlaczego w domach dzieci jedzą tylko chleb z masłem :) Myślę że nie masz się czym przejmować tylko dawać dziecku to na co ma ochotę. Dzieci lubią jeść z innymi dziećmi wtedy wspólnie się nakręcają i chętniej próbują nowych pokarmów.
Synuś też tak miał baaardzo długo, ale właśnie jakiś miesiąc temu mu przeszło.
Nie zmuszałam, nie wciskałam nic na siłe, po prostu kładłam na talerzu.. Zawsze zostawiał, aż mu przeszło i teraz wcina chętnie do parówek, czy w formie kanapek.. To nie znaczy, że je chleba dużo, ale łapie się na 0.5 czy 1 kromkę dziennie, czasem, kiedy zrobię koreczki na 2 śniadanie to ciut więcej.
To samo było z kaszami (szczególnie gryczaną) i owsianką, zostawiał, wydziwiał, że ble, a ja poprostu raz w tyg, czasami rzadziej nakładałam na talerz i teraz je wszystko:) Choć jak w owsiance nie ma rodzynek to i tak nie ruszy:)
Ja też jestem w grupie mam której dziecko nie chce jesc chlebka.Parowkę wcina samą be chlebka,wędline,serek żółty tez sam który bardzo lubi.Jedynie jaki chleb lubi to własnie z serem zółtym zapiekany w opiekaczu.Taki wcina ale też jak bym jej za często podawała to się znudzi.Ostatnio odkryłam ze jak wrzuci sobie mały kawałek chlebka z masłem czy dżemem do cherbatki i to potem ja jej podam na łyżeczce czy też sama wyłowi to takiego też potrafi zjesc z kromkę.Może niezbyt apetyczne ale przynajmniej zjedzone;) Mam nadzieję ze i Ty znajdziesz jakis sposób na podsunięcie Lence chlebka.Powodzenia!
może i ja z herbatką spróbuje
Daj znac jak poszło!
Kurcze ja mam podobny problem tylko ze z mieskiem i wędlinką, nie mam pojecia jak to przemycac.
Dobrze ze mój Pyś chodzi do żłobka, bo tam ponoć zjada ładnie
Moze któras z Was tez mi cos doradzi :(
Podobno dzieci w towarzystwie jedzą chętniej.... i muszę powiedzieć,że u mnie to się sprawdziło. Był taki okres, że bardzo się cieszyłam z "przedszkola" w domu, bo moje dzieci pałaszowały, aż miło było popatrzeć :)
Jesli Twoj synek je mieso w zlobku,moze nie musisz dawac mu go w domu.Z czasem moze sam ''sie namysli''.Jesli jednak koniecznie chcesz,to moze pierogi,knedle czy pyzy z miesem albo krokieciki.
A może spróbuj upiec domowy chlebek, oczywiście z pomocą córci. Później zrób pyszne kanapki - stateczki, pajacyki, miśki, powiedź córeczce, że to z chlebka, który sama robiła. Kanapki też może pomóc Ci robić, zapytaj na jakie ma ochotę. Potraktuj ją jak dorsłą, która sama o sobie decyduje.
U mnie takie podejście działało, może nie w 100%, ale bardzo często. Do dzisiaj, choć córki są już większe, chętniej jedzą dania, które pomagały mi robić
A może zamiast wmuszać i przemycac to spróbować taka troche przewrotna metodą - na mojego w przypadku wszystkiego oprócz kaszy to działa - zamiast zmuszać to oswiadczyc że to jest dla duzych a on/ona jest na to jeszcze za mały. Zwykle dzieciaki czuję sie strasznie dorosłe i próbuja udowodnic to innym. Metoda ta nie daje natychmiastowych efektów ale po miesiacu, dwóch może dziecko się namyśli?
ja już tak próbowalam ale Lenka jest chyba jeszcze za mała,ona caly czas mówi że jest ,,dzidzia" tzn mała ona ma 26 miesięcy...i chyba nie bardzo rozumie
Ja mam przedszkolaka, który lubi czuć sie strasznie dorosły wiec na niego takie sztuczki działaja. Chyba zostaje to co radziły poprzedniczki czyli przeczekać niechęć do chleba...
myślę, że to takie pierwsze kaprysy małych urwisów i z czasem minie... potem będzie jeść chlebek, a bedzie mieć niechęć do innego jedzonka :-))