Forum

Kuchenne porady

Kefir z mleka

  • Autor: bettybez Data: 2012-02-09 16:45:05

    Czytałam o robieniu w warunkach domowych kefiru z mleka i grzybków kefirowych. Robiliście kiedyś coś takiego?

  • Autor: mamusia_muminka Data: 2012-02-09 17:11:31

    Ja dodałam kiedyś do mleka jogurt naturalny no i był bardzo fajny kefirek:)

  • Autor: bettybez Data: 2012-02-09 17:13:28

    A nie jogurt? Tak właśnie spróbuję zrobić, dodam kefir do mleka i będę czekać na cud :D

  • Autor: Bahati Data: 2012-02-09 17:33:22

    Też o tym czytałam, cud powinien nastąpić. Podobno najlepszy jest kefir 2 dniowy. Może też zrobię? :) Zacznę od proporcji 1/2l mleka i 1łyżka kefiru i zobaczymy.

  • Autor: bettybez Data: 2012-02-09 17:38:26

    Oj, dobrze by było, uwielbiam kefir! Tylko pewnie ważne jakie mleko

  • Autor: bettybez Data: 2012-02-09 17:40:29

    Właśnie znalazłam na tej stronie coś takiego:

    Jak zrobić domowy kefir ?
    Gotujemy 1/2 litra mleka, studzimy do temp. ok 37 st.C.
    Ciepłe mleko mieszamy z łyżką kefiru
    (gotowego, z pojemnika).
    Płyn wlewamy do termosu, szczelnie zamykamy.
    Po około 12 godzinach kefir jest gotowy. Można go przechowywać w lodówce do tygodnia.
    Łyżkę kefiru zachowujemy do zrobienia następnej porcji.

    Po
    jednym dniu dojrzewania kefir jest "słaby" (ma 0,2% alkoholu) i działa lekko przeczyszczająco. Po 2 dniach kefir jest "średni", ma do 0,4% alkoholu i - nie działa, a po 3 dniach ma 0,6% alkoholu i właściwości tak zapierające, że podaje się go chorym na przewlekłe nieżyty jelitowe (biegunki).

    Kefir pobudza apetyt i wzmaga wydzielanie gruczołów trawiennych, co znakomicie działa między innymi na urodę.

  • Autor: kiki1101 Data: 2012-02-09 19:42:57

    moja kolezanka tak wlasnie robila, dodawala jeszcze do tego owoce takie jak maliby czytruskawki

  • Autor: a. Data: 2012-02-09 21:44:52

    http://www.agrovis.eu/jogurt_domowy.php

  • Autor: Bahati Data: 2012-02-09 17:41:18

    Podobno pasteryzowane o zawartości 2% tłuszczu, podgrzane do temperatury 37st C będzie ok. :)

  • Autor: bettybez Data: 2012-02-09 17:42:58

    Oby oby :) Tego UHT i homogenizowanego i tak nigdy nie kupuję, no chyba, że sprytnie ukryli informację o tych zabiegach gdzieś z boku ;)

  • Autor: Bahati Data: 2012-02-09 18:21:29

    To tak samo jak ja! :)

  • Autor: newa Data: 2012-02-10 09:35:05

    Witam :) mozna zrobić w domu kefirek z użyciem grzybka tybetańskiego, grzybka mnichów tybetańskich czy grzybka kefirowego- różne nazwy, ale chodzi o jedno. Grzybek wyglądem przypomina zbitą kulkę ryżu. Od jakiegoś już czasu używam takiego grzybka, w tej chwili jest zamrożony w zamrażarce i czeka na ponowną reaktywację ;p W internecie można znaleść mnóstwo informacji na temat tego grzybka. W skrócie: po pierwsze trzeba mieć grzybka, po drugie mleko, po trzecie przyrządy i chęci ;p Przyrządy każda gospodymi w domu ma, jakiś słoik, drewnana łyżka i plastikowe sitko- do produkcji kefiru nie można używać metalowych przedmiotów, bo grzybek w konatkcie z metalem ginie. Na szklankę mleka trzeba dwie łyżeczki grzybka, po 24 godzinach mamy zdrowy napój, który ma podobno także właściwości zdrowotne. W smaku jest dobry, chociaż ja wyczuwam różnicę między kefirem z grzybka a zwykłym kefirem. W każdym bądź razie na pewno jest do dobry, zdrowy i smaczny napój. Można nawet wyprodukować domowy twarożek z użyciem kefiru z grzybka, ale ja nigdy tego nie robiłam. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania na temat kefiru z grzybka, to chętnie odpowiem.

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-10 10:17:06

    Kiedyś właśnie miałam taki proszek. Wsypywało się go odrobinę do mleka i powstawał taki skrzepnięty jogurt. Niestety niepamiętam jaka była nazwa tego proszku, bo  było to dosyć dawno. Dostałam go od znajomej gruzinki. Miałam też coś takiego podobnego do grzybka i trzeba było zawsze zostawiać trochę zrobionego już jogurtu żeby dodać do mleka i zrobić kolejną, nową porcję jogurtu. Stale trzeba tego pilnować, ale już wtedy nie miałam na to ochoty i zaprzestałam własnej produkcji.

  • Autor: newa Data: 2012-02-10 11:02:11

    ten proszek to może byla podpuszczka? grzybek, który ja mam działa tak: 2 łyzeczki grzybka zalewam szklanką mleka, to sobie stoi przez dobę i następnego dnia o tej samej porze mieszam to mleko z grzybkiem, przelewam je przez plastikowe sitko w celu odzielenia grzybka od mleka, grzybka następnie się płucze pod bieżącą zimną wodą i ponownie zalewa się świeżym mlekiem. Po ok dwóch tygodniach grzybek rośnie niemalże podwójnie, nadmiar można komus oddać albo zalewać większą ilością mleka.

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-10 11:56:19

    Być może była to podpuszczka, nie pamiętam, bo to bardzo dawno temu było. Miałam podobnego grzybka i też go dostałam od kogoś. Podobno miał właściwości zdrowotne, wtedy też było to takie modne i wszyscy znajomi się tym grzybkiem zachwycali i rozmnażali go i dzielili się nim. Jak widać, takie zainteresowanie, co jakiś czas wraca. :)

  • Autor: a. Data: 2012-02-10 18:19:42

    Raczej nie podpuszcka, ta bowiem powoduje powstanie skrzepi i odddzielenie się od niego serwatki. Wykorzystuje się ją przy produkcji serów. Mogły to być natomiast kultury jogurtowe.

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-10 18:37:48

    Co to mogło być, sama nie jestem tego pewna. W każdym bądź razie po dodaniu tego proszku, mleko dość szybko się ścinało.

  • Autor: a. Data: 2012-02-10 19:35:38

    Lea2 - a smak? czy w smaku była wyczuwalna kwasowość taka jak w jogurcie czy kefirze?. Mleko ścięte podpuszczką ścina się w róznych odstępach czasowych, wszytko zależy od ilości dodanej podpuszczki. Skrzep podpuszczkowy, o ile mleko nie zostało wcześniej zakwaszone, jest słodki, nie wiem czy jadłaś kiedyś bundz? To jest świeżo odciśnięty skrzep podpuszczkowy tyle, że z owczego mleka (przynajmniej tak nam górale sprzedają ;) ).Robię sery podpuszczkowe w domu i czasem sobie trochę takiego krowiego bundzu odkładam, zamim resztę przerobię na ser typu oscypek.

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-10 20:38:16

    Wiesz a., nie bardzo pamiętam jaki był ten smak, ale coś mi się kojarzy, że nie był on kwaskowaty. Nigdy nie jadłam bundzu z owczego mleka, a szkoda bo lubię wszelkiego rodzaju sery. A moim ulubionym jest szczególnie taki prawdziwy góralski oscypek, ale niestety bardzo rzadko mam okazję delektowania się nim. A możesz uchylić rąbka tajemnicy, w jaki sposób przerabiasz krowi bundz na taki swojski oscypek, i jaki on ma smak? Jestem ogromnie ciekawa. :)

  • Autor: a. Data: 2012-02-10 21:39:15

    Oscypek z krowiego mleha od owczego różni się głównie plastycznością i jest nieco bardziej hymm "tępy" w smaku, to dlatego że owcze mleko zawiera dużo więcej tłuszczu. Obecnie oscypki kupowane w górach są w przeważającej większości z mleka krowiego, mi owczego udało się spróbować jak mi go znajoma z Zakopanego załatwiła, bo z targu zawsze jadłam krowi. Jeśli kupujesz czasem oscypki w Zakopanem, to smak domowego nie wiele się różni, moje są mniej słone.

    Jak już odcieknie skrzep i powstanie bundz, czyli zwarty biały ser, dzielę go na mniejsze części - takie jak chcę docelowe serki, podgrzewam wodę w garku do 55st C i wrzucam tam ten bundz, trzymam 10-15 minut zeby się ugrzał, to go uplastycznia, wyciągam i wygniatam w dłoniach aby wycisnąć jak najwięcej serwatki, tak ze dwa trzy razy. Formuję w walec, wrzucam do siatki wędliniarskiej i do solanki 8-10% na jakieś 24h. Póżniej wyciągam i wieszam na dobę czasem trochę dłużej aby obeschły i do wędzarni w zimny dym na kilka godzin. Można nie wędzić ta biała wersja też jest smaczna.

    Z serwatki po wyjęciu skrzepu na bundz robi się pyszny ser zwaroy - ricottę.

    Tylko mleko na te wyroby musi być takie wprost od krowy, nie ze sklepu i tu jest problem niestety w moich obecnych stronach :(, Ciężko znaleźć rolnika który raz na 4-5 tyg sprzeda 15-20l mleka.

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-10 22:25:08

    Dziękuję Ci a. za tak szczegółowy opis. Napracować się przy tych serach jednak trzeba, ale końcowy efekt przerasta nasze oczekiwania i wart jest zachodu. W mojej okolicy można nabyć od gospodarza większą ilość mleka, chociaż też nie jest tak łatwo. Niestety niezmiernie rzadko mogę raczyć się oscypkiem z Zakopanego, gdyż dzieli mnie ogromnie duża odległość. Jak ktoś ze znajomych jedzie w góry, to wtedy proszę o zakup choćby jednego takiego oscypka, a nieczęsto się to zdarza.

  • Autor: a. Data: 2012-02-11 11:15:52

    Lea2 - no fakt, trzeba się napracować, od zaprawienia mleka do solankiser  z 20l mleka zajmuje nam około 5 godzin, ale to raz na 4-6 tygodni :).

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-11 11:40:08

    Dziękuję Ci a. za link. Fajne forum. Jest tam wiele przydatnych informacji, ale nie wiem, czy poradzę sobie z wykonaniem takich wspaniałych serów. :)

  • Autor: a. Data: 2012-02-11 12:28:44

    Dasz radę :) ja dałam, o i ty dasz, to tylko tak skomplikowanie brzmi :)

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-11 13:07:41

    Trochę przeraża mnie taki ogrom pracy, jaki trzeba włożyć, ale może rzeczywiście, to tylko na takie skomplikowane wygląda. Jednak spróbuję i przekonam się sama, bo widzę, że naprawdę warto poświęcić trochę czasu na takie wspaniałe specjały. ::))

  • Autor: a. Data: 2012-02-11 16:49:51

    Wiesz, twra to długo, ale nie pracujesz cały czas. Podgrzanie mleka do 35-37 stopni nie wymaga większego wysiłku, potrzebny jest duży garnek i termometr. Zaprawienie mleka trwa z rozrobieniem podpuszczki wodą 3-4 minuty. Następnie podpuszczka pracuje około 1h a Ty w tym czasie masz wolne. Jak już jest mocny skrzep - sprawdzasz nacinając go nożem, jak się ładnie kroi i w miejscu przecięcia pojawia się sterwatka kroisz go nożem na kawałki - to jakieś 5 minut i znowu masz jakieś 30 minut przerwy kiedy pokrojony skrzep swobodnie opada i "dochodzi' w serwatce. Wyjęcie go łyżką cedzakową na sita (durszlaki) też nie jest bardzo pracochłonne, w prawdzie na początku trzeba często zlewać serwatkę spod sit bo jest jej sporo ale nie jest to ciężka praca, później tylko przekręcasz ser w durszlakach, żeby szybciej odciekał. Sporo pracy jest przy wygniataniu podgrzanego sera na oscypek - tu się przydaje facet :D:D:D:D Po uformowaniu my w siatkę wędliniarską wrzucamy przy pomocy kawałka plastikowej rury na którą naciągamy siatkę, zresztą szynki też tak pakuję. zrobienie solanki to chwila.

    Zrobienie ricotty też nie jest pracochłonne, podgrzanie serwatki do 95 stopni trochę trwa, ale nie wymaga to Twojej pracy, wystarczy dodać ocet winny lub kwasek cytrynowy (sok z cytryny ma trudną do określenia kwaśnośc i ciężko trafić z ilością) wyłączyć gaz i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Ja zostawiam do następnego dnia. Przecedzić najlepiej przez tetrę albo chustę serowatską, zostawić niech sobie spokojnie odcieka.

    Jak spóbujesz swojego pierwszego sera to cały tród wyda Ci się niczym.

    Na początek możesz zamiast 'oscypka' zrobić ser typu koryciński, jest prostszy, bo robisz go tak jak bundz, z tą różnicą, że mleko wcześniej zaprawiasz jogurtem. Po dokładnym ocieknięciu skrzepu na durszlaku tylko nasalasz.

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-11 18:45:12

    Wspaniale to opisałaś a. Będę musiła kupić potrzebne akcesoria, jak np. termometr, różne sitka, itp. A podpuszczkę gdzię dostanę, możesz mi podać jakieś namiary? Dziękuję Ci bardzo za tak obszerny opis i pomoc. Najgorzej będzie z tymi różnymi proporcjami. Mam jednak nadzieję, że uda mi się zrobić jakieś dobre wyroby serowarskie.:):)

  • Autor: a. Data: 2012-02-11 19:07:03

    Ja podpuszczkę kupiłam na allegro (klik), można też w piwodzieju (klik) lub w agrovisie. Od razu Ci powiem, że lepiej kup podpuszczkę w proszku (tabletkach) zamiast płynnej, łatwiej ją precyzyjnie odmierzyć, zwłaszcza jeśli masz dokładną (do 1g) wagę. Podpuszczka najlepiej żeby była zwierzęca. Tylko przy niej trzeba uważać bo przegrzanie jej powyżej 42 stopni ją zabija. Ja mam mikrobiologiczną płynną (bo w gorącej wodzie kompana kupiłam zanim przeczytałam wszytko na wędlinach). Minus mikrobiologicznej jest taki że ona działa nawet w bardzo wysokich temperaturach. Płynną odmierzam strzykawką z podziałką do 0,2 ml kupioną w aptece za 46 groszy :)

    Na forum wędlinydomowe znajdziesz taki wątek o próbie podpuszczki - warto ją zrobić przynajmniej za pierwszym razem. To dość ważne żeby skrzep powstał w określonym czasie - przy oscypkach po godzinie. Zresztą w przepisach zawsze jest napisane "podpuszczka żeby skrzep powstał po.... minutach).

    Poczytaj sobie na spokojnie forum. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej sobie w trakcie czytania wypisywać proporcje na kartce. (ja jeszcze tego nie zrobiłam i za każdym razem przewalam 50 stron jak czegoś szukam :/)

  • Autor: Lea2 Data: 2012-02-11 20:31:40

    Widzę, że jesteś już dobrze doświadczona. A długo już robisz te serki? Bardzo Ci dziękuję, że dzielisz się ze mną tą wiedzą. Od następnego tygodnia będę miała urlop, to wtedy na spokojnie sobie poczytam. Trzeba będzie trochę pogłówkować. Przypomniałam sobie, że kiedyś, a było to już dawno temu, kupiłam trochę mleka koziego i właśnie od tej gospodyni dostałam taki proszek żeby mleko się zsiadło, a potem można było nastawić go na twarożek. Podobno mleko kozie nie chce się wogóle zsiadać, tak jak krowie. Szkoda, że nie można nigdzie dostać mleka owczego. Wtedy takie oscypki byłyby najlepsze. Z wędzeniem też będzie kłopot, bo nie mam wędzarni. Kiedyś miałam w ogrodzie taką małą wędzarnię  zrobioną ze starej pralki "Frani", ale mi ją "podwędzili" i nie ma już po niej śladu. :) Obejdzie się bez wędzenia, jeżeli wogóle uda mi się wytworzyć jakiś serek.:))

  • Autor: a. Data: 2012-02-11 20:57:03

    Wydaje się, że jestem doświadczona tylko, robiłam chyba 4 razy, maksymalnie 5, bo ciężko mi tu dostać mleko. Przywożę sobie od rodziców, ale mam do nich 180 km więc jeżdżę żadko.

    Z mlekiem kozim nie pomogę, ale na 'wędlinach' jest kobieta o niku 'farmerka' ona robi sery z koziego mleka więc w razie potrzeby jest kogo zapytać.

    No właśnie, owcze mleko. Mój kolega ma trochę owiec, ale ich nie doi, traktuje je jako kosiarkę do trawy, którą można zjeść. U mnie szansa tylko na mleko krowie i to też rzadko, nieliczni mleczni rolnicy tutaj nie chcą sprzedawać większych ilości bo jest koniec okresu obowiązywania kwoty mlecznej i boją się, że nie dotrzymają umów.

    W temacie oscypków na wędlinach jeden z użytkowników namaczał serki w jakimś roztworze dającym efekt wędzarni. Jest gdzieś o tym cały wątek, i z tego co tam fachowcy mówią, nie jest to chemiczne, w odróżnieniu od tego w czym nam moczą sklepowe kiełbasy.

    Ale bez wędzenia też jest fajny, i można go pokroić i zamarynować w oliwie z różnymi dodatkami :)

    Też mam teraz urlop, jeszcze dwa tygodnie, moje gg 9962784, bo chyab mocno zboczyłyśmy z tematu kefiru :).

    Dopisano 12-02-14 18:47:20:

    Poprawiam błedny numer gg 9963784

  • Autor: jolka60 Data: 2012-02-11 08:36:15

    Bardzo mnie zainteresowaly Twoje rady.

    Nigdy nie robilam serow podpuszczkowych,a je lubie.Mam gdzie kupic taka ilosc mleka,moze sprobuje.Moze tez z mleka koziego lub mieszane?Nie lubie go,ale serki mi smakuja.

  • Autor: a. Data: 2012-02-11 11:14:13

    Jolu z mleka koziego sery robi się na takich samych zasadach. Jeśli jesteście zainteresowane szczegółami zapraszam za paprzyjaźnione forum o wrobie wędlin domowych, jest tam cały dział o wyrobie serów z przepisami, wskazówkami i masa ludzi z ogromną wiedzą chętnych do pomocy. http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewforum.php?f=30

    Jeśli tylko macie dostęp do 'prawdziwego' mleka to naprawdę warto! :)

  • Autor: jolka60 Data: 2012-02-12 08:29:58

    Dziękuję,faktycznie kiedyś dość często zaglądałam na to forum.Narobiłaś mi ochoty na te serki.Twaróg robiłam wielokrotnie (miałam przy tym pyszną serwatkę),również jogurt.,ale nie dorównuję w tym temcie mojej mamie,której sery były sławne na okolicę.Mama żyje,ale jest już w bardzo podeszłym wieku i nie będę jej nakłaniać do ich robienia.Czasem robiła również sery wędzone,pyyyycha.Popytam jeszcze znajomą,od której właśnie kupuję czasem mleko.Robiła Ona nawet żółty ser,a kozi robi często.Może załapię się na to kozie mleko,choć nie ma go teraz wiele.Jeśli będę potrzebowała porady,mam nadzieję,że i Ty mi pomożesz?Pozdrawiam.

  • Autor: a. Data: 2012-02-12 09:15:32

    Jasne, że pomogę, w miarę możliwości i wiedzy ;) Wyżej w odpowiedzi do Lea2 podałam swój numer gg, pisz śmiało :)

  • Autor: jolka60 Data: 2012-02-12 09:19:54

    Dzięki.

  • Autor: crisen Data: 2012-02-10 12:12:53

    http://wielkiezarcie.com/recipe42420.html

    Polecam.

  • Autor: stillnox Data: 2012-02-11 17:29:35

    a widzisz Kochana ...właśnie dodałam sobie do ulubionych Twój kefirek ;-)
    Pozdrawiam serdecznie Crisen ;-)

  • Autor: bettybez Data: 2012-02-11 18:37:45

    Ja też, dzięki wszystkim za odzew :) Czekam teraz na surowiec, i rozpoczynam produkcje ;-) Pochwalcie się, jak coś już będziecie miały :)

  • Autor: stillnox Data: 2012-02-11 17:13:10

    http://www.youtube.com/watch?v=5I9eV5BCrh0  .......... :)

Przejdź do pełnej wersji serwisu