W trosce o mojego mężczyznę proszę Was o poradę i pomysł. Otóż mój facet ma pracę, w której jest po 12-14 godzin, przemieszcza się samochodem, potem wykonuje swoją pracę, nigdy nie ma czasu by wyskoczyć i zjeść coś ciepłego, nie ma możliwości też podgrzania sobie jedzenia, a tak sobie myślę, że ileż można być na kanapkach i je jeść? Też i nawet czasami nie ma czasu by zjeść te kanapki. Myślałam, żeby robić czasami muffinki na słono, czasami mój luby dostaje kawałek babki. Macie jakieś pomysły?
A myślałaś o sałatce np. takiej z kurczakiem i grzankami?
Kurczaka smażysz tak jak na kotlety(panierka jajko, bułka), później kroisz na kawałki.
Sałatę lodową, ogórka, paprykę, pomidora, jakiś szczypiorek, rzodkiewkę, startą marchewkę (co masz akurat pod ręką-a raczej w lodówce) też kroisz na kawałki w przypadku sałaty rwiesz. Robisz do tego grzanki w kosteczkę.
Dod. może być feta.
Wszystko wrzucasz do plastikowego pojemnika.
W małym słoiczku np. po musztardzie, chrzanie lub posiłkach gerbera(najmniejszy), robisz sos taki najzwyklejszy z knorr np. grecki, włoski, czosnkowy itp. lub jaki sama robisz.
Gdy mąż będzie głodny, otwiera pojemnik dolewa sos-> zamyka i miesza---- > ZAJADA :)
Myślę że pomimo że jest to sałatka jest pożywna ze względu na kurczaka i grzanki.
Rożki z ciasta francuskiego, może być z miesem mielonym, z miesem smażonym pokrojonym w kosteczke z cebulą i pieczarkami albo z kiełbaskami. Zależy co lubi.
Są też takie termosy większe żeby miał na ciepło np. zupę.
Są takie termosy obiadowe, miałam taki dla córki , w te tygodnie kiedy ja pracowałam do 18 a mąż dpo 21. Potem sama kilka razy nosilam w nim sobie zupę do pracy.
No tak,ale zawsze coś ciepłego to ciepłego,bo samymi kanapkami można sie zapchać.A ciasto to tez prawie jak kanapki.Piszesz,ze nie ma gdzie sobie podgrzac itd,ale to on w ogóle nie ma zadnej przerwy na posiłek?!Przeciez w pracy,w kazdej pracy jest przerwa.
No ale sa ,to co ty byś chciała,żeby w pracy serwowac obiad taki jak jest w domu,to jest praca! Mój mąż tez robi po 12-14 godzin bierze z domu kanapki i oczywiście termos herbaty-zima a latem kupuje sobie napój do kanapek.Przyjeżdża do domu to dopiero je obiad.A jak chcesz tak bardzo dogodzić mężowi to kup mu taki termos typowy do obiadów i rób w nim obiadki i będzie po bólu! Ja sie nad swoim mężem tak nie użalam,bo w koncu praca to praca a obiadki to w domu.
Tak masz racje bo to sa takie typowe termosy do obiadów.On chyba składa sie z 3 części-do jednej możemy włożyć bigosik do drugiej ziemniaczki a do trzeciej jakis kotlecik.Fajna sprawa jak na zimowe dni.
W poprzedniej pracy miałam normalną przerwę obiadową i szłam na obiad w tym czasie. Właśnie w trybie 12/24. A w temacie: sałatki. Kiedys widziałam takie przepisy na WŻ dla pracujących, chyba znalazłam :) http://wielkiezarcie.com/recipe17065.html
W moim miejscu pracy była stołówka i kuchnia, więc można było wykupić obiady :) więc ok 13-14 kto chciał, szedł na obiad, po czym wracał do pracy. Inne przerwy ustalaliśmy między sobą, ogólnie było nas 4 na oddziale, więc spokojnie można było sie dogadać.
Z termosem jest problem tego typu, że mój facet wyjeżdża z domu przeważnie ok 4 rano, więc do pory obiadowej jest sporo godzin, więc nie wiem czy tyle termos wytrzyma, zwłaszcza w okresie zimy.
Ja uważam,że wytrzyma,ale jedzenie musisz do niego włożyc gorące przed samym wyjazdem męża do pracy a dodatkowo możesz termos okręcić w ręcznik.Uwazam że powinno jedzenie byc jeszcze gorące za nim mąz skonsumuje.
A tak ogólnie,jesli pracownik robi na zewnątrz w okresie zimowym powinien dostawać posiłki regeneracyjne,oczywiście na koszt firmy.Ale sami wiecie jak jest, mało kto tego przestrzega.
Posiłek regeneracyjny to nie oznacza posiłek ciepły, moi pracownicy dostają, ale jest to zestaw produktów spożywczych typu sery, wędliny, konserwy, do odbioru na koiec miesiąca. W posiłkach regeneracyjnych liczy się kaloryczność, to owszem zawsze jakieś wsparcie (finansowe) ale problemu ciepłego posiłku nie rozwiązuje. Na szczęście moi pracownicy pracują 'tylko' 8 godzin z normalną przerwą na posiłek i dostają zimą ode mnie 2 przerwę na kawę.
W trosce o mojego mężczyznę proszę Was o poradę i pomysł. Otóż mój facet ma pracę, w której jest po 12-14 godzin, przemieszcza się samochodem, potem wykonuje swoją pracę, nigdy nie ma czasu by wyskoczyć i zjeść coś ciepłego, nie ma możliwości też podgrzania sobie jedzenia, a tak sobie myślę, że ileż można być na kanapkach i je jeść? Też i nawet czasami nie ma czasu by zjeść te kanapki. Myślałam, żeby robić czasami muffinki na słono, czasami mój luby dostaje kawałek babki. Macie jakieś pomysły?
A myślałaś o sałatce np. takiej z kurczakiem i grzankami?
Kurczaka smażysz tak jak na kotlety(panierka jajko, bułka), później kroisz na kawałki.
Sałatę lodową, ogórka, paprykę, pomidora, jakiś szczypiorek, rzodkiewkę, startą marchewkę (co masz akurat pod ręką-a raczej w lodówce) też kroisz na kawałki w przypadku sałaty rwiesz. Robisz do tego grzanki w kosteczkę.
Dod. może być feta.
Wszystko wrzucasz do plastikowego pojemnika.
W małym słoiczku np. po musztardzie, chrzanie lub posiłkach gerbera(najmniejszy), robisz sos taki najzwyklejszy z knorr np. grecki, włoski, czosnkowy itp. lub jaki sama robisz.
Gdy mąż będzie głodny, otwiera pojemnik dolewa sos-> zamyka i miesza---- > ZAJADA :)
Myślę że pomimo że jest to sałatka jest pożywna ze względu na kurczaka i grzanki.
Ja zabierałam taką sałatkę na studia- POLECAM!
Rożki z ciasta francuskiego, może być z miesem mielonym, z miesem smażonym pokrojonym w kosteczke z cebulą i pieczarkami albo z kiełbaskami. Zależy co lubi.
Są też takie termosy większe żeby miał na ciepło np. zupę.
coś takiego, nawet fajny design
http://termosy24.pl/kuchnia-turystyczna/lifeventure/59-termosy/720-termos-z-szerokim-otworem-lifeventure-wide-mouth-flask-0-75-l
Są takie termosy obiadowe, miałam taki dla córki , w te tygodnie kiedy ja pracowałam do 18 a mąż dpo 21. Potem sama kilka razy nosilam w nim sobie zupę do pracy.
ja też czasem zabieram zupę w takim.
No tak,ale zawsze coś ciepłego to ciepłego,bo samymi kanapkami można sie zapchać.A ciasto to tez prawie jak kanapki.Piszesz,ze nie ma gdzie sobie podgrzac itd,ale to on w ogóle nie ma zadnej przerwy na posiłek?!Przeciez w pracy,w kazdej pracy jest przerwa.
Niestety to są przerwy po 10-15 min.
No ale sa ,to co ty byś chciała,żeby w pracy serwowac obiad taki jak jest w domu,to jest praca! Mój mąż tez robi po 12-14 godzin bierze z domu kanapki i oczywiście termos herbaty-zima a latem kupuje sobie napój do kanapek.Przyjeżdża do domu to dopiero je obiad.A jak chcesz tak bardzo dogodzić mężowi to kup mu taki termos typowy do obiadów i rób w nim obiadki i będzie po bólu! Ja sie nad swoim mężem tak nie użalam,bo w koncu praca to praca a obiadki to w domu.
hmm, że tak niegrzecznie zapytam.
Co komu do domu?
Pracuje po tyle godzin i wiem jak wazny jest ciepły posiłek,
i że jeden ma taką potrzebę a inny nie.
Do takiego termosu można pewnie też dać np. jakiś bigosik może, albo fasolkę po bretońsku, albo leczo.
Jasne ze tak.
Ja mam taki stary dość termos, produkcji rosyjskiej chyba ;) Albo polskiej
Ale trzyma ciepło i jest swietny.
Tak masz racje bo to sa takie typowe termosy do obiadów.On chyba składa sie z 3 części-do jednej możemy włożyć bigosik do drugiej ziemniaczki a do trzeciej jakis kotlecik.Fajna sprawa jak na zimowe dni.
W poprzedniej pracy miałam normalną przerwę obiadową i szłam na obiad w tym czasie. Właśnie w trybie 12/24. A w temacie: sałatki. Kiedys widziałam takie przepisy na WŻ dla pracujących, chyba znalazłam :) http://wielkiezarcie.com/recipe17065.html
wiesz jak jest, ciężko z pracą i ciężko z wyegzekwowaniem czegokolwiek.
Ja akurat mam przerwę tyle ile chcę, ale sama sobie zarządzam.
Więc to jest co innego.
Czasem zamawiamy zupy z kateringu, ale to nie to samo co swoje ciepłe posiłki.
W moim miejscu pracy była stołówka i kuchnia, więc można było wykupić obiady :) więc ok 13-14 kto chciał, szedł na obiad, po czym wracał do pracy. Inne przerwy ustalaliśmy między sobą, ogólnie było nas 4 na oddziale, więc spokojnie można było sie dogadać.
Ano, tak powinno być.
Ale jak nie ma to trzeba sobie jakos radzić :)
Dlatego polecam sałatki i termos z ciepłą zupą. :)
ja też :)
Nie za ostro.Ty się nie musisz użalać nad swoim mężem - wolna wola.Pozwól komuś troszczyć się o bliskich.
Dziękuję :)
Pewnie ja nikomu nie bronię się troszczyć o męża.Ja też sie martwię o swojego ale co sie zrobi takie są realia i nic na to sie nie poradzi.
Moim zdaniem termos wiele pomoże .Dziewczyny już pisały, co można zabrać do pracy w termosie.
Z termosem jest problem tego typu, że mój facet wyjeżdża z domu przeważnie ok 4 rano, więc do pory obiadowej jest sporo godzin, więc nie wiem czy tyle termos wytrzyma, zwłaszcza w okresie zimy.
to ja sprawdzę czy po 10 godzinach bigos będzie ciepły, bo akurat zagrzałam.
postawię na werandzie, tam jest zimno.
O to bardzo dziękuję. :)
a ten w linku który podałam, do 8 godzin.
to pewnie kazdy inaczej będzie trzymał. Ale bigos zapakowany ;)
Ja uważam,że wytrzyma,ale jedzenie musisz do niego włożyc gorące przed samym wyjazdem męża do pracy a dodatkowo możesz termos okręcić w ręcznik.Uwazam że powinno jedzenie byc jeszcze gorące za nim mąz skonsumuje.
koło 2 (9 godzin) był jeszcze dość ciepłe :D
Rano letnie.
Dziękuję Ci bardzo. :)
A tak ogólnie,jesli pracownik robi na zewnątrz w okresie zimowym powinien dostawać posiłki regeneracyjne,oczywiście na koszt firmy.Ale sami wiecie jak jest, mało kto tego przestrzega.
Posiłek regeneracyjny to nie oznacza posiłek ciepły, moi pracownicy dostają, ale jest to zestaw produktów spożywczych typu sery, wędliny, konserwy, do odbioru na koiec miesiąca. W posiłkach regeneracyjnych liczy się kaloryczność, to owszem zawsze jakieś wsparcie (finansowe) ale problemu ciepłego posiłku nie rozwiązuje. Na szczęście moi pracownicy pracują 'tylko' 8 godzin z normalną przerwą na posiłek i dostają zimą ode mnie 2 przerwę na kawę.