na biały ser musisz zostawić mleko w ciepłym miejscu zeby sie skwasiło. gdy juz będzie skwaszone (musi być gęste) trzeba go bardzo delikatnie podgrzewać, ja to robie na najmniejszym palniku na malutkim ogniu. wtedy oddzieli ci sie ser od serwatki. przecedzisz i serek gotowy:D ja na serwatce robie barszcz biały bo mężu uwielbia
świeże mleko odstaw na 12 godz potem zbież z niego śmietanę resztę mleka odstaw żeby się zsiadło jeżeli chcesz zrobić biały ser to zsiadłe mleko podgrzewa się na maleńkim gazie aż zrobią się grudki potem odstawia się do wystygnięcia przelewa przez sitko lub gazę i masz ser
W zupelności racja .. tak robiła moja babcia ..i tak powstawał twarożek . Jednak aby sposobem domowym otrzymać biały twaróg babcia taki miękki tawrożek z sitka lub gazy wkładała w specjalnie uszty rożek z tetry i zawartość rożka na parę godzin obciążała kamieniem .. Pamietam był taki płaski jak dla mnie .. magiczny ! .
A twaróg ... uuuuu marzenie , chleb z pieca chlebowego , masło swojej roboty... Kto tam liczył kalorie :)
Przy nadmiarze takiego białego szaleństwa , babcia ze '' zgliwaiałego '' tawrogu samżyła ser z kminkiem . Kolejny rarytas ... i smak cudowny .. Próbowałam kiedyś powtórzyć ze sera z mleczarni oczywiscie pełnotłustego ... i ni jak to się miało do sera z mego dzieciństwa ... !
Lanntana .. sernik z takiego sera domowej roboty .... mistrzostwo swiata .. Myśle ,ze 3 l mleka powinnać nabyć od krasuli a otrzymasz sporą ( gomułkę jak onegdaj mówiono ) twarogu .. ! A może i wiecej mleka ok 5 l ... babcine wiaderko było pojemne ..:)
Pozdrawiam i życzę powodzenia na '' mlecznej drodze '' :)
Ja bardzo często robię własny twarożek z mleka takiego prosto od krowy, tez mam na szczęście dostęp do tego rarytasu, często idę na skróty i np. 2 litry zakwaszonego dobrze mleka zalewam 2 litrami zagotowanego normalnego sklepowego mleka (nie UHT), takiego wrzącego, jak zupełnie ostygnie wylewam na sito wyłożone gazą, jak trochę odcieknie , zwiazuję końce gazy i wieszam do obcieknięcia na suszarce nad zlewem na całą noc, twarożek wychodzi super. Kiedyś też ogrzewałam na gazie, ale jak sobie o nim przypomniałam, to juz zdążyłam ugotować garnek a z sera zrobiła się kasza, teraz wolę powyższy sposób, bezpieczny. Mleko musi być naprawdę dobrze ukiszone, takie dobrze pływające w serwatce. Kiedyś nie miałam mleka , zalałam wrząca wodą i też wyszedł bardzo dobry, może mniej kaloryczny ale w smaku ok.
Robie czasem ser,a raczej twarog .Nie powinno sie dopuszczac do przekwaszenia mleka,a jesli skrzep plywa w serwatce,jest ono wlasnie przekwaszone.Mleko pelne po ukiszeniu powinno byc geste,jak galareta,ale nie odchodzic jeszcze od dna.Nie ma zadnej przesady w tym,ze da sie ''kroic'nozem czy lyzka.Smietane mozemy zebrac ze slodkiego,dorze schlodzonego lub juz zsiadlego.
Zsiadle mleko powinno sie podgrzewac na ''wolnym''ogniu,az skrzep podejdzie do gory,wowczas nalezy go przekroic delikatnie nozem na kilka-klikanascie czesci i jeszcze chwile zostawic na ogniu..Robi sie to po to,aby serwatka dostala sie miedzy te kawalki.wtedy temperatura skrzepu bedzie jednakowa i twarog ukwasi sie rownomiernie.Jesli tego nie zrobimy,a skrzep jest spory,moze byc na zewnatrz sciety,nawet za bardzo,a w srodku zostanie surowe zsiadle mleko.
:) Niedługo mnie za reklamę tego forum zbanują ;) Ale naprawdę polecam, my wczoraj zrobiliśmy ser typu oscypek i ricottę :) Twarogu nie lubię (jak przystało na córkę hodowcy bydła mlecznego :D) ale ricotta to już co innego, nie jest kwaśna, do serników cudo.
Kupuję mleko prosto od krowy, tłuste,gęste, aż się prosi, żeby coś z niego zrobić. Poradźcie,proszę, jak wykorzystać to cudo.
na biały ser musisz zostawić mleko w ciepłym miejscu zeby sie skwasiło. gdy juz będzie skwaszone (musi być gęste) trzeba go bardzo delikatnie podgrzewać, ja to robie na najmniejszym palniku na malutkim ogniu. wtedy oddzieli ci sie ser od serwatki. przecedzisz i serek gotowy:D ja na serwatce robie barszcz biały bo mężu uwielbia
świeże mleko odstaw na 12 godz potem zbież z niego śmietanę resztę mleka odstaw żeby się zsiadło jeżeli chcesz zrobić biały ser to zsiadłe mleko podgrzewa się na maleńkim gazie aż zrobią się grudki potem odstawia się do wystygnięcia przelewa przez sitko lub gazę i masz ser
W zupelności racja .. tak robiła moja babcia ..i tak powstawał twarożek . Jednak aby sposobem domowym otrzymać biały twaróg babcia taki miękki tawrożek z sitka lub gazy wkładała w specjalnie uszty rożek z tetry i zawartość rożka na parę godzin obciążała kamieniem .. Pamietam był taki płaski jak dla mnie .. magiczny ! .
A twaróg ... uuuuu marzenie , chleb z pieca chlebowego , masło swojej roboty... Kto tam liczył kalorie :)
Przy nadmiarze takiego białego szaleństwa , babcia ze '' zgliwaiałego '' tawrogu samżyła ser z kminkiem . Kolejny rarytas ... i smak cudowny .. Próbowałam kiedyś powtórzyć ze sera z mleczarni oczywiscie pełnotłustego ... i ni jak to się miało do sera z mego dzieciństwa ... !
Lanntana .. sernik z takiego sera domowej roboty .... mistrzostwo swiata .. Myśle ,ze 3 l mleka powinnać nabyć od krasuli a otrzymasz sporą ( gomułkę jak onegdaj mówiono ) twarogu .. ! A może i wiecej mleka ok 5 l ... babcine wiaderko było pojemne ..:)
Pozdrawiam i życzę powodzenia na '' mlecznej drodze '' :)
A ze śmietany masełko.
Moja mama czasami jeszcze robi serek w ten sposób
Pamietaj tylko żeby za bardzo mleka nie ogrzać bo ser bedzie zbyt suchy.
Prosty test: zanurz palec w mleku, jesli mleko jest bardzo ciepłe ale jeszcze nie parzy to jest to odpowiednia temperatura.
Ja bardzo często robię własny twarożek z mleka takiego prosto od krowy, tez mam na szczęście dostęp do tego rarytasu, często idę na skróty i np. 2 litry zakwaszonego dobrze mleka zalewam 2 litrami zagotowanego normalnego sklepowego mleka (nie UHT), takiego wrzącego, jak zupełnie ostygnie wylewam na sito wyłożone gazą, jak trochę odcieknie , zwiazuję końce gazy i wieszam do obcieknięcia na suszarce nad zlewem na całą noc, twarożek wychodzi super. Kiedyś też ogrzewałam na gazie, ale jak sobie o nim przypomniałam, to juz zdążyłam ugotować garnek a z sera zrobiła się kasza, teraz wolę powyższy sposób, bezpieczny. Mleko musi być naprawdę dobrze ukiszone, takie dobrze pływające w serwatce. Kiedyś nie miałam mleka , zalałam wrząca wodą i też wyszedł bardzo dobry, może mniej kaloryczny ale w smaku ok.
Dzięki, wypróbuję na pewno
To jest bardzo dobry sposób zwłaszcza dla początkujących.
Robie czasem ser,a raczej twarog .Nie powinno sie dopuszczac do przekwaszenia mleka,a jesli skrzep plywa w serwatce,jest ono wlasnie przekwaszone.Mleko pelne po ukiszeniu powinno byc geste,jak galareta,ale nie odchodzic jeszcze od dna.Nie ma zadnej przesady w tym,ze da sie ''kroic'nozem czy lyzka.Smietane mozemy zebrac ze slodkiego,dorze schlodzonego lub juz zsiadlego.
Zsiadle mleko powinno sie podgrzewac na ''wolnym''ogniu,az skrzep podejdzie do gory,wowczas nalezy go przekroic delikatnie nozem na kilka-klikanascie czesci i jeszcze chwile zostawic na ogniu..Robi sie to po to,aby serwatka dostala sie miedzy te kawalki.wtedy temperatura skrzepu bedzie jednakowa i twarog ukwasi sie rownomiernie.Jesli tego nie zrobimy,a skrzep jest spory,moze byc na zewnatrz sciety,nawet za bardzo,a w srodku zostanie surowe zsiadle mleko.
Polecam to forum znajdziesz tu dużo o wykorzystaniu dobrego, świeżego krowiego mleka http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewforum.php?f=30&sid=f93073def0fe19bcd440f79320984373
Sorki, źle się podpiełam.
Ja natomiast ciesze sie,ze sie do mnie podpielas.
:) Niedługo mnie za reklamę tego forum zbanują ;) Ale naprawdę polecam, my wczoraj zrobiliśmy ser typu oscypek i ricottę :) Twarogu nie lubię (jak przystało na córkę hodowcy bydła mlecznego :D) ale ricotta to już co innego, nie jest kwaśna, do serników cudo.
Jesli ktos bedzie chcial Cie zbanowac,bede bronila wlasna piersia (a jest czym
).
:D