Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Oszczędzanie- moja metoda

  • Autor: lanntana Data: 2012-02-20 11:47:53

    Chciałabym pochwalić się metodą oszczędzania, którą sama wymyśliłam i która od miesiąca przynosi zaskakujące efekty. Otóż wymyśliłam, że ustalam sobie menu na 10 dni, z kartką idę po zakupy, kupuję TYLKO to, co jest na kartce. I przez 10 dni nie wchodzę już do żadnego sklepu. Żadnych soczków po przedszkolu, słodyczy, kaw na mieście (jeśli oczywiście tam zawitam ) kupowania "okazyjnego". Po prostu nie wchodzę do sklepów i już. Wyjątek stanowią zakupy w aptece jak zaistnieje taka konieczność oraz kupno mleka - te kupuję "prosto od krowy" raz w tygodniu. Kosmetyki, ciuchy - wyprawa raz na miesiąc. Tę metodę stosuję już trzeci miesiąc i naprawdę przez ten czas sporo zaoszczędziłam. Nie zdarzyło mi się czegoś zapomnieć kupić,kilka razy musiałam się "wyłamać" bo były potrzebne jakieś drobiazgi do przedszkola. Ale wtedy też kupiłam tylko to co potrzebne, żadnych zakupów "bo promocja". Uczę się piec chleb, bo na razie go mrożę, niestety ciągle wychodzą mi zakalce, porażka, za to umiem już piec świetne bułki. Chciałabym też podziękować za Wasze przepisy i porady ,bo dzięki nim udaje mi się realizować moje plany. Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję.

  • Autor: Bahati Data: 2012-02-20 11:59:18

    Na pewno dobry sposób na oszczędzanie. dla mnie nierealny, bo wędliny, sery, owoce i warzywa kupuję co drugi dzień. Poza tym teoretycznie idealnie oszczędzać potrafię a praktycznie niekoniecznie, bo nie mam na czym. :) Kupuję zawsze to, co mam na liście i nie rozglądam za się za promocjami na to, czego mi nie potzreba. Oszczędzsm nie kupując gotowców, sosów, weget itp. dzieciaki mają po 10zł na tydzień na swoje wydatki, i jeśli do środy wydadzą na głupoty guzik mnie obchodzi, że nie mają pieniędzy, muszą poczekać do poniedziałku. Poza tym, nie mam prawa jazdy i jestem sama z dziećmi, więc zakupy robię często, ale mniejsze, bo fizycznie nie dam rady tego przyciągnąć. Owoce, warzywa kupuję na targu, tak samo jak mięso i wędliny. inne produkty kupuję prawie zawsze tych samych firm, więc mi obojętne czy kupię w delimie, realu, biedronce o ile cena jest porównywalna. 

  • Autor: Scooby Data: 2012-02-20 12:00:32

    O to ciekawy sposób na oszczędzanie.

  • Autor: Zuzanna248 Data: 2012-02-20 12:04:02

    Z radością czyta się takie posty, które być może będą też drogowskazem dla innych. gratuluję Ci pomysłu, zwłaszcza, że efekty już masz odczuwalne.

    Ja zakupów nie robię w cyklach 10-dniowych, ale w takich rozliczam się /sama ze sobą/ z pieniędzy przeznaczonych na życie. Kwotę miesięczną dzielę do 3 kopert, a potem staram się zmieścić w tym. Czasem coś wyskoczy, ale wtedy wiem o tym nadzwyczajnym wydatku, jestem świadomo, że budżet przekroczony i należy w następnej dekadzie trochę inaczej gospodarować.

    Też planuję menu obiadowe na tydzień, choć tu już gorzej z realizacją, często odbiega ona od planu.

    Pozdrawiam i życzę dalszych osiągnięć w tym temacie.

  • Autor: Mloda Data: 2012-02-20 12:09:49

    Ja też na zakupy wybieram się zawsze z listą i ściśle się jej trzymam. zakupy raz w tgodniu, wybieram gotówkę, by nie płacic kartą. To co zostanie z zakupów wędruje do skarbonki słonika, jak zabraknie to wybieram ,jak zostaje i uzbiera się większa kwota, wtedy pozwalamy sobie z mężem na jakiś większy wydatek, np. mebel, sprzęt do domu lub jakąś inną przyjemność.

  • Autor: lanntana Data: 2012-02-20 13:19:59

    O,właśnie, płacenie kartą - też tego unikam, ale ponieważ mieszkam na wsi nie zawsze mam dostęp do bankomatu. Dzięki przepisom na WŻ dużo robię sama, np.wegetę, piekę mięsa - wędlinę kupuję tylko od czasu do czasu od mojej pani gospodyni od mleka. Warzywa, owoce - też kupuję bezpośrednio od rolnika, w większych ilościach, mam dużą piwnicę. Nie kupuję słodyczy - sama robię deserki i ciasta. Planuję w tym roku zrobić dużo przetworów, to będzie mój debiut. A wszystkiego nauczyłam się od Was, kochani, jeszcze niedawno przypalałam nawet wodę na herbatę. Dzięki

  • Autor: spajdermen Data: 2012-02-20 17:46:57

    Nie rozumię dla czego używanie karty jest złe? ja od wielu lat używam tylko karty.

  • Autor: Olciaa Data: 2012-02-20 21:40:56

    ja nie kontroluje wydatków jak płace karta,zawsze sobie mówie: e tam na karcie jest kasa to moge wziąść to czy tamto,a jak mam tylko gotówke mówie: może mi zabraknąć wiec nie wezme tego czy tamtego

  • Autor: as Data: 2012-03-01 15:53:24

    Jeżeli ktoś kupuje tylko zakupy z listy to co za różnica czy płaci gotówka czy kartą?

  • Autor: as Data: 2012-02-20 14:20:45

    chleb też kupujesz na 10 dni? Doczytałam już.

  • Autor: butelka Data: 2012-02-21 09:24:48

    Ja kupuję większą ilość świeżutkiego chleba prosto w piekarni, mrożę i po wyciągnięciu jest chrupiący jak wyciągnięty z pieca.

  • Autor: Olciaa Data: 2012-02-20 14:24:25

    Próbowałam robić tak jak piszesz,ale u mnie sie to nie sprawdzało,

    robiłam kartke z menu na cały tydzien i pod to zakupy,często zdażalo sie tak że maż naprzykład wychodzać do pracy mówi:mam ochote na gołabki,a ja na liście mam zupe jarzynową.

    no cóż mąż pracuję,ma na coś smak więc mu nie odmówie, lece do sklepu po mięso i kapuste.

    Zdażało sie ze przegladając gazetki w ineternecie z promocjami trafiałam na super okazje,też zal by było nie kupic np. 6 paczek chusteczek do pupci synka za 21 zł, i tak to szlo ze pod koniec miesiąca wychodziliśmy na zero lub na wielki minus.....

  • Autor: lanntana Data: 2012-02-20 15:02:26

    Mój mąż jest w domu dwa razy w tygodniu, dlatego mam łatwiej, menu na te dwa dni oraz wałówkę na resztę tygodnia ustalamy wspólnie,zresztą mam męża prostego w obsłudze - zje wszystko co mu podam, pod warunkiem żeby było mięso

  • Autor: Bahati Data: 2012-02-20 15:03:34

    No właśnie- mąż! Ostatnio odkryłam, że jak był w domu to nawet do czegos się przydawał:D

  • Autor: kasik:) Data: 2012-02-20 15:11:30

    hehe Bahati też tak zawsze stwierdzam gdy mąż wyjeżdza do pracy..:) tylko ze moj jest srednio raz w miesiacu w domu... :( a swoją droga ja tez wlasciwie wszystko co umiem w kuchni to dzieki tej stonce wiec również dziekuje!! :*:*:* 

  • Autor: BEATA55555 Data: 2012-02-20 15:13:29

    Najbardziej do robienia przeciągu w lodówce!

  • Autor: aloiram Data: 2012-02-20 20:24:19

    Fajna metoda:-)) Muszę spróbować, ale zacznę może od  zakupów raz na 3 dni:-))

  • Autor: megi65 Data: 2012-02-20 20:32:25

    Dla mnie ogromną podoprą w oszczędzaniu  ale zapewne czasu jest mąż  , który nie zawsze pamięta co jadł wczoraj .. ::))  Przy dokładnym jego '' niępamietaniu '' mogę nawet przez 3 dni przemycić ten sam obiad z małymi modyfikacjami .. !!

    Huraaa ...czasmi fajnie jest nie pamietać . -:) '' Dobra żona gotuje to co mężowi samkuje '' pamiętacie takie kuchenne makatki w kuchni .. Zmodyfikowałam  '' Mądra (oszczędna ) żona gotuje to co mąż ..nie zapamiętuje '' -:)

     

  • Autor: kasik:) Data: 2012-02-20 20:39:04

    mój też czesto nie pamieta co bylo na obiad poprzednigo dnia... czasem zdarza sie, ze je obiad u swojej mamy. a po powrocie (tego samego dnia wieczorem) jak go pytam co bylo na obiad to musi dluuuugo myslec.. :)

  • Autor: alicja_bt Data: 2012-02-21 07:18:14

    Mój jada tylko jedną potrawę - coś dobrego.

  • Autor: Ewa1982 Data: 2012-02-21 11:57:59

    A myślałam, że tylko mój facet tak ma. :)

  • Autor: olusia23 Data: 2012-02-21 21:01:35

    Ja od roku skrupulatnie planuję rodzinny budżet. Po pierwsze zbieram wszystkie paragony i w podręcznym kalendarzu zapisuję wszystkie wydatki. Dzięki temu zawsze znam stan swojego portfela co do grosza. Z poczatkiem miesiąca odkładam pieniądze na opłaty i np. benzynę do osobnego portfela i dzięki temu z góry wiem ile pieniędzy zostało mi do wydania na jedzenie, środki czystości itp. w danym miesiącu.Tą kwotę dzielę przez ilość dni i wiem, jaki mam dzienny limit, którego nie przekraczam. Również planuję menu obiadowe na tydzień, ale zawsze z uwzględnieniem tego co już mam w domu. Zawsze wiem, co mam w zamrażalce i szafkach, dzięki notatkom, które wpisuje w telefon komórkowy i mam je zawsze pod ręką (także podczas zakupów). Do sklepu chodzę zawsze z listą i kupuję tylko produkty, które się na niej znajdują. Jeśli wiem, że mam np. 3,4 składniki do przygotowania danej potrawy nie wymyślam specjalnie innej tylko dokupuję 5 - ty brakujący produkt i już mam obiad. Dzięki temu wykorzystuje wszystko co mam w domu i nie zdarza mi się wyrzucanie jedzenia. Jesli chodzi o składniki śniadaniowo-kolacyjne, to zawsze mam w lodówce jajka i ser żółty, oprócz tego awaryjnie płatki kukurydziane, owsiane i dżemy (robię sama w okresie letnim). Kupuję tylko kilka plasterków wędliny i zawsze jest w lodówce żółty ser. Najpierw zjadamy wedlinę, potem zostaje jeszcze ser i awaryjne produkty. Kiedy zapasy są wymiecione do ostatniego okruszka, dokupuję kolejną porcję itd. Warzywa i owoce zawsze mam w domu, nie tylko ze względu na praktykowanie zdrowego odżywiania, ale także dlatego, że często można z nich wyczarować obiad, deser lub dodatek do obiadu. Nie kupuję niezdrowych i słabej jakości produktów typu proszkowane zapychacze, chipsy i przekąski czy słodycze i caistka. Chleb piekę według mojego przepisu z podwójnej porcji i spokojnie starcza na 2-3 dni. 

    Trzymanie się tych zasad pomaga mi w rozsądnym i ekonomicznym planowaniu mojego budżetu i sprawia...że pod koniec miesiąca mogę pozwolić sobie na zakup drobnych rzeczy do domu czy po prostu  odłożyć pewną drobną sumę na przyjemności. 

  • Autor: lanntana Data: 2012-02-22 07:11:30

    Tak, zapisywanie wydatków to też ważna sprawa przy oszczędzaniu. Ja zapisuję wszystko w komputerze, zaczęłam zapisywać wydatki półtora roku temu, mam wgląd do każdego miesiąca, widzę, na czym można jeszcze zaoszczędzić, co było źle zaplanowane. Oszczędzanie stało się moim hobby, interesuje mnie idea minimalizmu, freeganizm. Mam łatwiej ,bo nie mieszkam w mieście, unikam więc różnego rodzaju pokus.

  • Autor: urszulka Data: 2012-02-24 09:45:30

    Ja tez mieszkam na wsi i jak nie wychodze nigdzie nie jade do miasta to kasa zawsze jakos jest a jak juz wyjade to zawsze kupuje na zapaz a bo u nas drozej to sie przyda to kupie jeszcze bo mie wiem kiedy pojade i w gruncie rzeczy jest wiele nie potrzebnych zakupow.

    No ale z drugiej strony to na wsi w sklepach naprawde jest drogo a do miasta nigdy nie wiem kiedy jade zawsze sie okazuje dzien przed.

  • Autor: piszczalka Data: 2012-02-25 17:23:18

    Tez stosuje taka metode :))) Robie menu na tydzien, na karteczce pisze liste zakupow na ktore idzie moj maz, bo jak ja ide to widze "10 innych potrzebnych rzeczy" :)))

  • Autor: Natka13 Data: 2012-02-29 20:00:21

    Ja stosuję metodę- określona kasa na każdy tydzień, wypłacona z bankomatu i niepłacę kartą w sklepach, pomaga i daje obraz na moje wydatki...

Przejdź do pełnej wersji serwisu