Mężuś od kilku dni jest na delegacji we Francji. Niedługo wraca i chciałabym mu podpowiedziec co ewentualnie warte jest przywiezienia ( prezenty dla córek już zakupione, z synem trochę gorzej ) , mam obiecany śmierdzący serek i czekoladki z Belgii. Podpowiecie coś jeszcze?
oczywiście alkohol- są w dobrej cenie, można dostać fajne kulinarne miniaturki alkoholowe, wyłącznie do potraw i wypieków, bardziej esencjonalne. ja kupowałam wiśniówkę do tortów, pastis do pienika itp.Koniecznie musztardę, pyszną mają, bardzo dobrą kawkę- nie kwaśna, dobrze palona, moim zdaniem lepsza od włoskiej no i kosmetyki ichnie (fajne serie dla mam, dziecięce tp). Jeszcze baaardzo mi tam smakuje boczek, którego u nas nie cierpię- tam jest mniej tłusty, ale raczej nie da się dowieźć....
Szampana francuskiego kiedyś dostalam w prezencie. Ponoć to takie cudo więc czekał na specjalną okazję. Otworzyliśmy na chrzciny córci ... i nikomu nie smakowało :). Mężuś już w drodze do domku. Będzie serek i czekoladki i masełko z solą morską ( podobno pyszne) dla dzieciaków rogaliki. Dzięki za podpowiedzi.
Niech Ci przywiezie prowansalską oliwę z oliwek! Uczyłam się tego wspaniałego jezyka w Szkole Języka Francuskiego w naszej, polskiej stolicy, szkoła co jakiś czas organizowała nam warsztaty kulturowe. I na takich właśnie warsztatach, pierwszy raz w moim życiu spróbowałam ciasteczek Lu - Le Petit ecolier - niebo w gębie! Niech Ci mąż przywiezie! A tak poza tym, tak jak wszyscy piszą, wino, sery, musztarda. Ja polecam jeszcze przetwory, ale nie z supermarketu, tylko z jakiegoś targu. Do tego przyprawy i, oczywiście, żabie udka! ;)
Dostałam sery - dwa pleśniowe ( zapach niebanalny ) i jeden żółty. Była też pyszna musztarda, masełko z kryształkami soli morskiej ( pyszne ze świeżutkim chlebkiem). Przywiózł trzy rodzaje wypieków z ciasta francuskiego - rogaliki, zawijane z kawałkami czekolady i ślimaczki z rodzynkami. Dostałam perfumy, dzieciaki zabawki.
No,a ja,jako czasem zbyt poważne,a czasem zbyt przekorne stworzenie,miałam napisać,żeby tylko nie przywiózł Ci...Francuzki (no,jakby Cię czasem głowa bolała).
Mężuś od kilku dni jest na delegacji we Francji. Niedługo wraca i chciałabym mu podpowiedziec co ewentualnie warte jest przywiezienia ( prezenty dla córek już zakupione, z synem trochę gorzej ) , mam obiecany śmierdzący serek i czekoladki z Belgii. Podpowiecie coś jeszcze?
musztarde :)
wino do serka ;-)
Szampanik : Dom Perignon zagryzany pleśniowym serkiem albo belgijskimi czekoladkami ..Wersja dla Ciebie ... :) upss ... dla Was .. ::))
i majcioszki w groszki :)
i majcioszki w groszki :)
Foie Gras
Szampan
Pain au chocolat
Bagietke chociaz pewnie nie wytrzyma drogi
No i oczywiscie sery
Oczywiście sery i francuskie wino. Pyyyszne:)
oczywiście alkohol- są w dobrej cenie, można dostać fajne kulinarne miniaturki alkoholowe, wyłącznie do potraw i wypieków, bardziej esencjonalne. ja kupowałam wiśniówkę do tortów, pastis do pienika itp.Koniecznie musztardę, pyszną mają, bardzo dobrą kawkę- nie kwaśna, dobrze palona, moim zdaniem lepsza od włoskiej no i kosmetyki ichnie (fajne serie dla mam, dziecięce tp). Jeszcze baaardzo mi tam smakuje boczek, którego u nas nie cierpię- tam jest mniej tłusty, ale raczej nie da się dowieźć....
Cydr
Szampana francuskiego kiedyś dostalam w prezencie. Ponoć to takie cudo więc czekał na specjalną okazję. Otworzyliśmy na chrzciny córci ... i nikomu nie smakowało :). Mężuś już w drodze do domku. Będzie serek i czekoladki i masełko z solą morską ( podobno pyszne) dla dzieciaków rogaliki. Dzięki za podpowiedzi.
Perfumy- są tam dużo tańsze niż u nas
Niech Ci przywiezie prowansalską oliwę z oliwek! Uczyłam się tego wspaniałego jezyka w Szkole Języka Francuskiego w naszej, polskiej stolicy, szkoła co jakiś czas organizowała nam warsztaty kulturowe. I na takich właśnie warsztatach, pierwszy raz w moim życiu spróbowałam ciasteczek Lu - Le Petit ecolier - niebo w gębie! Niech Ci mąż przywiezie! A tak poza tym, tak jak wszyscy piszą, wino, sery, musztarda. Ja polecam jeszcze przetwory, ale nie z supermarketu, tylko z jakiegoś targu. Do tego przyprawy i, oczywiście, żabie udka! ;)
Dostałam sery - dwa pleśniowe ( zapach niebanalny ) i jeden żółty. Była też pyszna musztarda, masełko z kryształkami soli morskiej ( pyszne ze świeżutkim chlebkiem). Przywiózł trzy rodzaje wypieków z ciasta francuskiego - rogaliki, zawijane z kawałkami czekolady i ślimaczki z rodzynkami. Dostałam perfumy, dzieciaki zabawki.
No,a ja,jako czasem zbyt poważne,a czasem zbyt przekorne stworzenie,miałam napisać,żeby tylko nie przywiózł Ci...Francuzki (no,jakby Cię czasem głowa bolała
).
Smacznego....