Mój syn jedzie na wiosnę do Anglii na obóz językowy, będzie mieszkał u rodziny angielskiej .Głupio jechać z pustymi rękami i teraz zastanawiam się co kupić w prezencie tej rodzinie.Pani ze szkoły , ktora organizuje wyjazd sugerowala jakies bombonierki, ale ja mam obawy w jakim stanie one dotrą na miejsce po 20 godzinach jazdy autobusemw czerwcu.Może kochane Żarloczki mieliście taki problem i macie jakieś pomysły.No i jeszcze zastanawiam sie co móglby syn przywieżć stamtąd, jakieś typowe angielskie przysmaki no i co opłaca się tam kupować.Z gory dziekuję za wszystkie podpowiedzi:)
Tez myslałam o jakimś typowym polskim trunku, ale pani w szkole troche nosem kręciła, może obawia sie , że ta młodzież z gimnazjum i liceum nie dowiezie takiego prezentu na miejsce .
Rzeczywiscie z tymi czekoladkami mogł by byc problem natmiast wszytsko co słodkie ale nie zwiazane z czekolada jak najbardziej.Mieszkam w Uk i wiem ze bardzo siebie chwala nasze słodycze-zreszta sie nie dziwie w porównaniu z angielskimi to wysoka klasa.Mila pamietka na pewno byłby album itp tylko pytanie czy nie bedzie wyrabiac jako zapychacz półek..Osobiscie postawilambym na cos reginalnego,kazda pamietka nawet z elementami kiczu bedzie czyms nowym i innym niz widza na codzien.Jesli chodzi o produkty ktore sie oplaca przywiezc to jest ich mnostwo bo sa wiele tansze niz w polsce..Polecam czekolada goraca kosztuje 1 funta w sieci sklepow paundland-swoja droga super wyposazony sklep a ceny nizsze przecietnie o 80% nic w innych supermarketach.Oplaca sie kupowac ciuszki buty itp cany przeynajmiej o polowe nizsze.Polecam rozniez tak wracajac do jedzenia angielskie herbatniki i herbatke ktora mozna kupic w bardzo dekoracyjnych pudełkach za cene nizsza niz 2 funty.A tak z innej beczki gdzie w Anglii bedzie Twoj syn stacjonowal? Pozdrawiam
W Londynie, ale w jakiej dzielnicy to jeszcze nie wiem.A jeżeli chodzi o te nasze słodycze to co najbardziej im tam smakuje?A herbatę to już nakazalam synowi przywieżć, bo jestem smakoszka wszelkich herbat
Ciasta,babki i ptasie mleczo robi furore ale jest z czekolada wiec nie wiem czy dowiezie..Najlepiej bylo by cos samemu zrobic typowe polskie ciacho bez masy z tym ze moje obawy sa co do godzin przejazdowych co innego samolotem:) Moze polskie krówki?? juz nie wspomne o kasztankach( Moja Mama wiozła mi je i dotarły w całosci,kupiła je w takim dekoracyjnym opakowaniu,oraz na prezent takie beczułki mozna kupic z % w srodku dla smakoszy) mozna rowniez cos z galaretka która jest tutaj nr 1 a jej polska odsłona jest bardzo lubiana.
Jak się obawiasz czy słodycze dojadą to może kupić w polskim sklepie w Londynie? cena mniej więcej taka sama.Jak mój przyjeżdża to zawsze kupuje mi perfumy na strefie wolnocłowej.Za komplet 3 ostatnio dał 40 f u nas kosztowałyby 500-600 zł.
Hehe zanim moje czternastoletnie szczęście znalazłoby polski sklep to pewnie już by musiał do Polski wracać.A co do perfum to jego bardziej interesuje piłka nożna zwłaszcza angielska niż jakieś babskie rzeczy:-)
Jak interesuje go piłka nożna to zwiedzanie zarówno wembley jak i chelsea są po 16 funtów ale można kupić w necie z wyprzedzeniem 3 wycieczki w cenie jednej, taka sama cena jest za zwiedzanie windsoru, figur woskowych czy katedry Westministerskiej
rejs po Tamizie około 4 funtów wejście na teren obserwatorium w Greenwich około 6 funtów
co do upominków ja postawiłabym również na typowe polskie słodycze jeśli kupisz w metalowej puszce to nie ma ryzyka że się pogniotą a jeśli włożysz je do lodówki a następnie owiniesz w gazetę to nie ma ryzyka że się rozpłyną
witam!!! mieszkam w Anglii od 6 lat wiec conieco moge Ci poradzic.Bombonierki odpadaja bo tu jest tyle polskich sklepow,zreszta nawet w kazdym markecie sa dostepne polskie produkty gdzie brytyjczycy moga sobie je sami zakupic;)polecam Ci zakup pieknego albumu,ktory znajdziesz w kazdej ksiegarni z najpiekniejszymi zdieciami i opisami polskich mist,albumy sa w jez,angielskim i bardzo sie podobaja(wiem z doswiadczenia).brytyjczycy uwielbiaja magnesy na lodowke,bardzo ladne z krakowem czy tez wogole z godlem polski znajdziesz w cepelii,lub sklepie z upominkami,no i oczywiscie polska wodka,nie wiem ile Twoj syn ma lat ,wiec nie wiem czy ten akurat prezent jest na miejscu,ale wiem ze lubia:)mysle ze choc troche Ci pomoglam,pozdrawiam!!!!Edyta
No to w takim razie muszę wybrać się do księgarni i cepelii.A jezeli chodzi o alkohol to syn ma 14 lat i nauczycielka odradzała takie prezenty :) Dziekuję za rady i pozdrawiam.
również uważam że alkohol to zły pomysł...tym bardziej darowany przez nieletniego, i nie na miejscu. Za to polskie wyroby chociażby garmażeryjne były by dla Angola(bez obrazy) ciekawym kulinarnym upominkiem :-) a wiadomo że polskie wyroby są baaaardzo smaczne :)
Jeżeli planujesz zakup produktów kulinarnych to myślę, ze sprawdziłaby się lodóweczka turystyczna, nic się w niej nie pobije, nie pogniecie. Album jest dobrym pomysłem. Wiem, ze smakują też polskie wędliny ( mocno sucha kiełbasa, nie powinno jej się nic stać ). Słodycze nawet jakby takie były w sklepie obok też są dobrym podarkiem w każdej prawie sytuacji. A może zawekowany polski bigosik :)
Co do podarunku, to polecałabym typowo polską wędlinę, swojską - nie ze sklepu, np. podsuszaną kiełbasę, nic jej się nie stanie, nie powinno. Polecałabym również miód z polskiej, sprawdzonej pasieki.
Czekoladki-niezbyt dobry pomysł,mogą się rozpuścić.
Mnie się wydaje, że przedewszytkim ten prezent musi być bardzo ładnie opakowany, najlepiej firmowo. Ja bym zakupiła jakiś wyrób od Bliklego albo z Krakowskiego kredensu, oni maja również produkty nie tylko słodkie (wędliny, pasztety), ale mają rownież bardzo dobre miody. Chodzi o to żeby upominek był mały i jednocześnie bardzo elegancko się prezętował.
Mój syn jedzie na wiosnę do Anglii na obóz językowy, będzie mieszkał u rodziny angielskiej .Głupio jechać z pustymi rękami i teraz zastanawiam się co kupić w prezencie tej rodzinie.Pani ze szkoły , ktora organizuje wyjazd sugerowala jakies bombonierki, ale ja mam obawy w jakim stanie one dotrą na miejsce po 20 godzinach jazdy autobusemw czerwcu.Może kochane Żarloczki mieliście taki problem i macie jakieś pomysły.No i jeszcze zastanawiam sie co móglby syn przywieżć stamtąd, jakieś typowe angielskie przysmaki no i co opłaca się tam kupować.Z gory dziekuję za wszystkie podpowiedzi:)
Cos typowo polskiego, moze zubrowke.
Tez myslałam o jakimś typowym polskim trunku, ale pani w szkole troche nosem kręciła, może obawia sie , że ta młodzież z gimnazjum i liceum nie dowiezie takiego prezentu na miejsce .
Moim zdaniem to zły pomysł by nieletni wręczał komuś alkohol w prezencie.
Jestem z Krakowa, jak kupowałam prezent angielksiemu małżeństwu to kupowałam album o Krakowie (format
mniejszy niż zeszyt) oczywiście po angielsku, bardzo się podobał Kupiłam w empiku, ale wiem, że w tanich
książkach też można coś trafić.
Całkiem fajny pomysł.Dzięki:)
Są jeszcze takie różne nietandetne gadżety zw. z Polską np., może zobacz też na allegro. Ważne, żeby to było
niezbyt duże i się nie stłukło :)
Z UK opłaca się przywieźć syrop klonowy butelka litr ok 8-10 f czyli 50 zł u nas litr 100 zł
W życiu bym nie dała 100 zł, przecież ten syrop nawet smaczny nie jest, nie wiem czym się tak zachwycać:)
To jest Twoje zdanie. Mnie smakuje i zawsze mam w domu.
Ja też lubię.Do naleśników racuchów..mniam..tylko cena w Polsce przeraża.
Mnie smakowo nie odpowiada, dzieci też nie lubią, wolimy smarować różnymi dżemami :)
Ja nie próbowałam, jeśli można kupić mniejsze porcje to chętnie spróbuję :)
Ta najmniejsza u nas ok 25-30 zł w carfurze w auchan widziałam że jest...a smak dla mnie miodowo orzechowy z lekką goryczką..
o to całkiem nieźle, dziękuję
Tak wygląda mniejsze opakowanie.
Smacznego, a ja nie lubię i nie mam.
Uwielbiam i nawet do herbaty pakuję zamiast cukru..w wersji luksusowej..
Rzeczywiscie z tymi czekoladkami mogł by byc problem natmiast wszytsko co słodkie ale nie zwiazane z czekolada jak najbardziej.Mieszkam w Uk i wiem ze bardzo siebie chwala nasze słodycze-zreszta sie nie dziwie w porównaniu z angielskimi to wysoka klasa.Mila pamietka na pewno byłby album itp tylko pytanie czy nie bedzie wyrabiac jako zapychacz półek..Osobiscie postawilambym na cos reginalnego,kazda pamietka nawet z elementami kiczu bedzie czyms nowym i innym niz widza na codzien.Jesli chodzi o produkty ktore sie oplaca przywiezc to jest ich mnostwo bo sa wiele tansze niz w polsce..Polecam czekolada goraca kosztuje 1 funta w sieci sklepow paundland-swoja droga super wyposazony sklep a ceny nizsze przecietnie o 80% nic w innych supermarketach.Oplaca sie kupowac ciuszki buty itp cany przeynajmiej o polowe nizsze.Polecam rozniez tak wracajac do jedzenia angielskie herbatniki i herbatke ktora mozna kupic w bardzo dekoracyjnych pudełkach za cene nizsza niz 2 funty.A tak z innej beczki gdzie w Anglii bedzie Twoj syn stacjonowal? Pozdrawiam
W Londynie, ale w jakiej dzielnicy to jeszcze nie wiem.A jeżeli chodzi o te nasze słodycze to co najbardziej im tam smakuje?A herbatę to już nakazalam synowi przywieżć, bo jestem smakoszka wszelkich herbat
Ciasta,babki i ptasie mleczo robi furore ale jest z czekolada wiec nie wiem czy dowiezie..Najlepiej bylo by cos samemu zrobic typowe polskie ciacho bez masy z tym ze moje obawy sa co do godzin przejazdowych co innego samolotem:) Moze polskie krówki?? juz nie wspomne o kasztankach( Moja Mama wiozła mi je i dotarły w całosci,kupiła je w takim dekoracyjnym opakowaniu,oraz na prezent takie beczułki mozna kupic z % w srodku dla smakoszy) mozna rowniez cos z galaretka która jest tutaj nr 1 a jej polska odsłona jest bardzo lubiana.
Dziękuję serdecznie za odpowiedz:)Bardzo mi pomogłaś.Pozdrawiam.
Nie ma problamu:) jak bys miala jakies pytania smiało moza uda mi sie pomoc.Pozdrawiam:)
Do Londynu zawsze jechałam autobusem a te są klimatyzowane :) Ale obowiałabym się i tak tych czekoladek żeby się nie połamały ;-)
Ten autobus też bedzie klimatyzowany, ale jakoś nie mam zaufania do tej czekolady:D
Ja kupiłabym sobie jakieś oryginalne kosmetyki i ciuchy, a"funcik" to jest genialny sklep :)
Gdybym ja jechała to pewnie też bym sobie przywiozła ciuchy i kosmetyki :-)
Tak się właśnie rozmarzyłam :-) A tak przy okazji to świetny pomysł z tym obozem językowym
Jak się obawiasz czy słodycze dojadą to może kupić w polskim sklepie w Londynie? cena mniej więcej taka sama.Jak mój przyjeżdża to zawsze kupuje mi perfumy na strefie wolnocłowej.Za komplet 3 ostatnio dał 40 f u nas kosztowałyby 500-600 zł.
Hehe zanim moje czternastoletnie szczęście znalazłoby polski sklep to pewnie już by musiał do Polski wracać.A co do perfum to jego bardziej interesuje piłka nożna zwłaszcza angielska niż jakieś babskie rzeczy:-)
Nie jest tak źle...tam dużo polskich sklepów.Myślałam że może mamie zechce zafundować fajne perfumy.
Może za kilka lat:-)
Jak interesuje go piłka nożna to zwiedzanie zarówno wembley jak i chelsea są po 16 funtów ale można kupić w necie z wyprzedzeniem 3 wycieczki w cenie jednej, taka sama cena jest za zwiedzanie windsoru, figur woskowych czy katedry Westministerskiej
rejs po Tamizie około 4 funtów wejście na teren obserwatorium w Greenwich około 6 funtów
co do upominków ja postawiłabym również na typowe polskie słodycze jeśli kupisz w metalowej puszce to nie ma ryzyka że się pogniotą a jeśli włożysz je do lodówki a następnie owiniesz w gazetę to nie ma ryzyka że się rozpłyną
Wszystkie wycieczki oprócz tych na stadiony są juz opłacone.A co do słodyczy w puszkach to bardzo dobry pomysł dzięki:)
A mi przyszło na myśl, że może by im zawieźć słoik miodu.
Myślę że polskie kiełbasy byłyby również dobrym prezentem, ale też problem z podróżą, mogłyby się zepsuć.
Niektóre sklepy oferują zafoliowanie wędlin to wytrzymają
Mimo wszystko bałabym się je wieźć ponad 20h w czerwcu, co innego samolotem, 2h i jest sie na miejscu
No o miodzie też pomyślałam, mam nawet dostęp do takiego sprawdzonego.
Tylko musisz dobrze zapakować by się nie roził lub nie odkręcił słoik.
witam!!! mieszkam w Anglii od 6 lat wiec conieco moge Ci poradzic.Bombonierki odpadaja bo tu jest tyle polskich sklepow,zreszta nawet w kazdym markecie sa dostepne polskie produkty gdzie brytyjczycy moga sobie je sami zakupic;)polecam Ci zakup pieknego albumu,ktory znajdziesz w kazdej ksiegarni z najpiekniejszymi zdieciami i opisami polskich mist,albumy sa w jez,angielskim i bardzo sie podobaja(wiem z doswiadczenia).brytyjczycy uwielbiaja magnesy na lodowke,bardzo ladne z krakowem czy tez wogole z godlem polski znajdziesz w cepelii,lub sklepie z upominkami,no i oczywiscie polska wodka,nie wiem ile Twoj syn ma lat ,wiec nie wiem czy ten akurat prezent jest na miejscu,ale wiem ze lubia:)mysle ze choc troche Ci pomoglam,pozdrawiam!!!!Edyta
No to w takim razie muszę wybrać się do księgarni i cepelii.A jezeli chodzi o alkohol to syn ma 14 lat i nauczycielka odradzała takie prezenty :) Dziekuję za rady i pozdrawiam.
również uważam że alkohol to zły pomysł...tym bardziej darowany przez nieletniego, i nie na miejscu.
Za to polskie wyroby chociażby garmażeryjne były by dla Angola(bez obrazy) ciekawym kulinarnym upominkiem :-) a wiadomo że polskie wyroby są baaaardzo smaczne :)
Dziękuję wszystkim za dobre rady z pewnością skorzystam.Wiedziałam, że można na Was liczyć .Pozdrawiam serdecznie:)
Jeżeli planujesz zakup produktów kulinarnych to myślę, ze sprawdziłaby się lodóweczka turystyczna, nic się w niej nie pobije, nie pogniecie. Album jest dobrym pomysłem. Wiem, ze smakują też polskie wędliny ( mocno sucha kiełbasa, nie powinno jej się nic stać ). Słodycze nawet jakby takie były w sklepie obok też są dobrym podarkiem w każdej prawie sytuacji. A może zawekowany polski bigosik :)
Również uważam że alkohol to zły pomysł.
Co do podarunku, to polecałabym typowo polską wędlinę, swojską - nie ze sklepu, np. podsuszaną kiełbasę, nic jej się nie stanie, nie powinno. Polecałabym również miód z polskiej, sprawdzonej pasieki.
Czekoladki-niezbyt dobry pomysł,mogą się rozpuścić.
Mnie się wydaje, że przedewszytkim ten prezent musi być bardzo ładnie opakowany, najlepiej firmowo. Ja bym zakupiła jakiś wyrób od Bliklego albo z Krakowskiego kredensu, oni maja również produkty nie tylko słodkie (wędliny, pasztety), ale mają rownież bardzo dobre miody. Chodzi o to żeby upominek był mały i jednocześnie bardzo elegancko się prezętował.