co sądzicie o tyvh sokach czy sa napewno zdrowe czy rownie dobrze mozna juz 13 miesiecznemu dziecku dawac soki własnej produkcji tyle ze moje sa z cukrem . Moj mały własnie pije tylko moje z kompotu lub z sokownika porzeczkowy
Nigdy nie miałam zaufania do gotowych dań dla dzieci do soków też..ile afer ostatnio było z powodu gotowych dań dla dzieci.Myślę że spokojnie możesz podawać małemu soki swojej produkcji a że z cukrem? odrobina nie zaszkodzi
Kiedyś nie było kupnych soków albo dostęp do nich był dosyć trudny i niemowlaki piły domowe soczki z cukrem. Mój syn pił bobo fruty i przedobrzyłam. Lekarka kazała zmniejszyć ilość soków na rzecz wody, herbatki.Młody nie miał apetytu bo nasycił się gęstym sokiem, poza tym pani doktor powiedziała, że soki w nadmiarze zakwaszają organizm. Dziewczynki od czasu do czasu dostawały kupny sok a częściej piły domowe soczki z owoców z naszej działki i kompociki. Są one bardziej rozwodnione i dziecku łatwiej się napić. Jak najbardziej domowe soczki.
Moje dzieci są w takim wieku,że piły soczki i kompoty robione w domu, do tych kupnych jakoś nie mam zaufania, nawet te zupki w słoiczkach takie bez wyrazu. Jeżeli zrobisz sama soczek to wiesz co w nim jest, a do kupnych wiadomo co dodane? , może coś w rodzaju tej soli dodawanej do wędlin.
ja też nie mam dostępu do swoich owoców i warzyw,a te kupione na ta targu czy bazarze to jakoś nie bardzo mnie przkonywały,nie miałam żadnej gwarancji tylko słowo sprzedawcy który towar kupuje na giełdzie owocowo-warzywnej...a przynajmniej te produkty które są wytwarzane przez firmy typowo dla dzieci mają bardzo wysoko postawione normy i atesty...nie każdy dostawca może oddać swoje owoce do takiej przetwórni...oczywiście mowa o produktach dla dzieci
Ja nie miałam dostępu do swojskich owoców i warzyw a na te ze sklepów ze zdrową zywnoscią zwyczajnie nie było mnie stac.Warzywa i owoce kupione na targu czy w sklepie...nie wiadomo czym sie je nawozi i co sie robi zeby rosły szybko i były dorodne.Kupowałam więc soczki i rozwadniałm,a potem stopniowo rezygnowałam na rzecz wody.Jesli masz swoje owoce to swojski soczek oczywiscie najlepszy.
Moja znajoma dawała 17 lat temu dawała domowe soki z cukrem 3 miesięcznemu dziecku. 30 lat temu i wcześniej zamiast smoczka dawano dziecku cukier zawiniety w gazę. Oczywiście nie polecam. Moja siostra 18 lat temu piła od 3 miesiąca grysik gotowany na mleku krowim z cukrem.
I uważam,że swoje,czyli własnej roboty jest najlepszy bo wiesz co w nim jest,a te kupne zawieraja dużo chemii ,bo przecież taki sok długo nie polezy na półce w sklepie.
U nas młoda kiedyś dostawała Kubusie, i tego typu podobne soczki.
Ale szybko z tego zrezygnowaliśmy bo nie dopijała całej butelki i troche mniej niż pół było wylewane.
Teraz pije sok malinowy który sama robiłam w sokowniku rozcieńczony wodą niegazowaną, pije kompot wiśniowy też własnej roboty, wodę bezsmakową niegazowaną, i sok jabłkowy z naszych jabłek bez cukru(teść zawozi jabłka do tłoczni i tam otrzymuje 5 litrowe worki z kranikiem).
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
co sądzicie o tyvh sokach czy sa napewno zdrowe czy rownie dobrze mozna juz 13 miesiecznemu dziecku dawac soki własnej produkcji tyle ze moje sa z cukrem . Moj mały własnie pije tylko moje z kompotu lub z sokownika porzeczkowy
Nigdy nie miałam zaufania do gotowych dań dla dzieci do soków też..ile afer ostatnio było z powodu gotowych dań dla dzieci.Myślę że spokojnie możesz podawać małemu soki swojej produkcji a że z cukrem? odrobina nie zaszkodzi
ja dawałam swojej córce ale tylko te przecierowe,gęste...mają błonnik,i pomagały na zatwardzenia
Kiedyś nie było kupnych soków albo dostęp do nich był dosyć trudny i niemowlaki piły domowe soczki z cukrem. Mój syn pił bobo fruty i przedobrzyłam. Lekarka kazała zmniejszyć ilość soków na rzecz wody, herbatki.Młody nie miał apetytu bo nasycił się gęstym sokiem, poza tym pani doktor powiedziała, że soki w nadmiarze zakwaszają organizm. Dziewczynki od czasu do czasu dostawały kupny sok a częściej piły domowe soczki z owoców z naszej działki i kompociki. Są one bardziej rozwodnione i dziecku łatwiej się napić. Jak najbardziej domowe soczki.
Moje dzieci są w takim wieku,że piły soczki i kompoty robione w domu, do tych kupnych jakoś nie mam zaufania, nawet te zupki w słoiczkach takie bez wyrazu. Jeżeli zrobisz sama soczek to wiesz co w nim jest, a do kupnych wiadomo co dodane? , może coś w rodzaju tej soli dodawanej do wędlin.
ja też nie mam dostępu do swoich owoców i warzyw,a te kupione na ta targu czy bazarze to jakoś nie bardzo mnie przkonywały,nie miałam żadnej gwarancji tylko słowo sprzedawcy który towar kupuje na giełdzie owocowo-warzywnej...a przynajmniej te produkty które są wytwarzane przez firmy typowo dla dzieci mają bardzo wysoko postawione normy i atesty...nie każdy dostawca może oddać swoje owoce do takiej przetwórni...oczywiście mowa o produktach dla dzieci
Co do tych wysokich norm i atestów miałabym wątpliwości
świadczą o tym afery mom w słoiczkach,szkło w nestle,osłonka z parówki w paróweczkach gerbera
tu masz racje mu mu troche zmniejszyc soki na rzecz herbatki a co to znaczy ze zakwaszaja organizm
Ja nie miałam dostępu do swojskich owoców i warzyw a na te ze sklepów ze zdrową zywnoscią zwyczajnie nie było mnie stac.Warzywa i owoce kupione na targu czy w sklepie...nie wiadomo czym sie je nawozi i co sie robi zeby rosły szybko i były dorodne.Kupowałam więc soczki i rozwadniałm,a potem stopniowo rezygnowałam na rzecz wody.Jesli masz swoje owoce to swojski soczek oczywiscie najlepszy.
Moja znajoma dawała 17 lat temu dawała domowe soki z cukrem 3 miesięcznemu dziecku. 30 lat temu i wcześniej zamiast smoczka dawano dziecku cukier zawiniety w gazę. Oczywiście nie polecam. Moja siostra 18 lat temu piła od 3 miesiąca grysik gotowany na mleku krowim z cukrem.
no o tym mi moja mama tez mowiła i jakos wszyscy mamy zeby i zyjemy tylko ze pewnie ludzie teraz jacys słabsi sa
I uważam,że swoje,czyli własnej roboty jest najlepszy bo wiesz co w nim jest,a te kupne zawieraja dużo chemii ,bo przecież taki sok długo nie polezy na półce w sklepie.
Naturalnie - swój najlepszy wiadomo, ale...
U nas młoda kiedyś dostawała Kubusie, i tego typu podobne soczki.
Ale szybko z tego zrezygnowaliśmy bo nie dopijała całej butelki i troche mniej niż pół było wylewane.
Teraz pije sok malinowy który sama robiłam w sokowniku rozcieńczony wodą niegazowaną, pije kompot wiśniowy też własnej roboty, wodę bezsmakową niegazowaną, i sok jabłkowy z naszych jabłek bez cukru(teść zawozi jabłka do tłoczni i tam otrzymuje 5 litrowe worki z kranikiem).