Tydzień temu nastawiłam w chłodnej kuchni zakwas na żurek (mąką żytnia + woda + czosnek) , i chyba wczoraj zapomniałam zamieszać, bo dziś zobaczyłam na nim cienką warstwę białego kożuszka :/
Zdjęłam łyżką ile mi się udało, strzępki zostały, zamieszałam żurek i nadal pachniał dość ładnie, więc zakręciłam słoik i wstawiłam tym razem do lodówki.
Co myślicie, wyrzucić czy zostawić? W necie straszą aflatoksynami, ale to chyba bardziej zielone powinno być?
Najprawdopodobniej ten kożuszek to bakterie fermentacji mlekowej czyli wszystko jest w porzadku. Moze troche nieestetycznie wygladaja ale to własnie one kisza zakwas.
Oby było, jak piszesz! W sumie zapach mnie przekonał, żeby nie wylewać, bo chociaż przed zdjęciem kożucha i zamieszaniem nie był taki jak zwykle, ale później w porządku. Spróbowałam i też w porządku.
ale wiesz co, co do temperatury, to na pewno nie to, u mnie w kuchni naprawdęzimno jest zimą - około 14 stopni, a nawet wtedy żurek się udaje, zresztą zakwas na chleb robię na okrągło i też bez problemu, obstawiałabym raczej swoją sklerozę - że nie zamieszałam wczoraj...
Nie wiem,co Ci doradzić.Według mnie,to nie z powodu mieszania,bo sama rzadko kiedy to robię i nie widzę specjalnej różnicy między tymi mieszanymi i nie.
Jolu, może to zależy od ilości mąki w stosunku do wody? Ja widzę, że na niemieszanych żurkach błyskawicznie pojawia się coś, co nazywam szlamem, takie białe, miekkie, oddzielające mąkę i otręby od wody.
mam takisamprzypadek,Zrobiłam zakwas-z-maki-żytniejrazowej a w mojejkuchnitemperatura ok.25C,po4dniachpojawilsiekozuch,ktoryzebralama,zakwasprzenioslamdolodowki,piekniepachnial,wykorzystam
No to już nie wiem.Może z mąką albo naczyniem jest coś nie tak.Jeśli na zakwasie był kożuch,a nie piana,to lepiej wylać.Kożuch jest na wierzchu,ale zarodki pleśni w całym nastawie.Też ostatnio robiłam żurek z mąki żytniej razowej,bardzo smaczny.nic złego się z nim nie działo.
Ot, zagadka. Zimno czy ciepło, kożuch się robi... Następnym razem wyparzę słoik, może to to... Chociaż dziś zaglądałam do tego zakwasu i nic na nim nie było. Zamieszałam, odstawiłam, jutro znowu zobaczę. A na wszelki wypadek nastawiłam już następny zakwas :)
Do dzisiaj nic się już nie pojawiło na tym zakwasie, ale ponieważ nie stał w lodówce, jest taki "przekwaszony" w zapachu, więc i tak go wyleję, natomiast zaczynam się zastanawiać, czy to na pewno była pleśń, bo chyba powinna się odrodzić w ciągu 2 dni?
Tydzień temu nastawiłam w chłodnej kuchni zakwas na żurek (mąką żytnia + woda + czosnek) , i chyba wczoraj zapomniałam zamieszać, bo dziś zobaczyłam na nim cienką warstwę białego kożuszka :/
Zdjęłam łyżką ile mi się udało, strzępki zostały, zamieszałam żurek i nadal pachniał dość ładnie, więc zakręciłam słoik i wstawiłam tym razem do lodówki.
Co myślicie, wyrzucić czy zostawić? W necie straszą aflatoksynami, ale to chyba bardziej zielone powinno być?
Najprawdopodobniej ten kożuszek to bakterie fermentacji mlekowej czyli wszystko jest w porzadku. Moze troche nieestetycznie wygladaja ale to własnie one kisza zakwas.
Pleśń byłaby kudłata i raczej kolorowa.
Oby było, jak piszesz! W sumie zapach mnie przekonał, żeby nie wylewać, bo chociaż przed zdjęciem kożucha i zamieszaniem nie był taki jak zwykle, ale później w porządku. Spróbowałam i też w porządku.
Dzięki za odpowiedź :)
Jeśli zapach był inny niz normalnie to jest to podejrzane. To o czym posze nie zmienia zapachu.
Zrobię tak - wyjmę to z lodówki, zostawię na 2 dni ale będę mieszać i sprawdzać, czy coś na tym będzie rosło, jeśli tak to wyleję, trudno :(
Wybacz,ale mylisz się.To jest pleśń.Przyczyną jej powstania jest prawdopodobnie zbyt niska temperatura nastawu.
ale wiesz co, co do temperatury, to na pewno nie to, u mnie w kuchni naprawdęzimno jest zimą - około 14 stopni, a nawet wtedy żurek się udaje, zresztą zakwas na chleb robię na okrągło i też bez problemu, obstawiałabym raczej swoją sklerozę - że nie zamieszałam wczoraj...
Nie wiem,co Ci doradzić.Według mnie,to nie z powodu mieszania,bo sama rzadko kiedy to robię i nie widzę specjalnej różnicy między tymi mieszanymi i nie.
Jolu, może to zależy od ilości mąki w stosunku do wody? Ja widzę, że na niemieszanych żurkach błyskawicznie pojawia się coś, co nazywam szlamem, takie białe, miekkie, oddzielające mąkę i otręby od wody.
Betty,wylej,nie żałuj.Nastaw nowy zakwas,ale postaw go w cieple.Jak ukiśnie,schowaj do lodówki lub postaw w chłodnym miejscu.To jest na 100 %plesń.
Buuuu, no to dupa :(
mam takisamprzypadek,Zrobiłam zakwas-z-maki-żytniejrazowej a w mojejkuchnitemperatura ok.25C,po4dniachpojawilsiekozuch,ktoryzebralama,zakwasprzenioslamdolodowki,piekniepachnial,wykorzystam
gonazurek,nastepnyzakwasbedziezczystejzytniejanierazowej.pozdr.sorrymamproblemzmoimtabletem,zmieniaminaangielski.
No to już nie wiem.Może z mąką albo naczyniem jest coś nie tak.Jeśli na zakwasie był kożuch,a nie piana,to lepiej wylać.Kożuch jest na wierzchu,ale zarodki pleśni w całym nastawie.Też ostatnio robiłam żurek z mąki żytniej razowej,bardzo smaczny.nic złego się z nim nie działo.
Ot, zagadka. Zimno czy ciepło, kożuch się robi... Następnym razem wyparzę słoik, może to to... Chociaż dziś zaglądałam do tego zakwasu i nic na nim nie było. Zamieszałam, odstawiłam, jutro znowu zobaczę. A na wszelki wypadek nastawiłam już następny zakwas :)
Do dzisiaj nic się już nie pojawiło na tym zakwasie, ale ponieważ nie stał w lodówce, jest taki "przekwaszony" w zapachu, więc i tak go wyleję, natomiast zaczynam się zastanawiać, czy to na pewno była pleśń, bo chyba powinna się odrodzić w ciągu 2 dni?
Betty,nie odpowiem Ci,nie widzac zakwasu.Mozesz jednak nie dac za wygrana i jeszcze raz sprobowac go nastawic.Ja tez dopiero dzisiaj to zrobilam.
Stary już wylany, nowy spożytkowany :)