Witajcie, liczę na Was bo już nie wiem, co robić. Starsza córka we wtorek wróciła ze szpitala, gdzie była z odwodnieniem i ostrym nieżytem żołądkowo jelitowym,była biegunka i wymioty nie do opanowania, podejrzewali też rotawirusa, ale podobno żeby go potwierdzić potrzebna jest próbka kału a ona kupki nie zrobiła. W każdym razie wróciła w stanie w miarę ok. Za to młodsza dwulatka od poniedziałku ma dość mocną biegunkę i lekką gorączkę do 38 stopni, jescze do wczoraj miała w miarę apetyt i cokolwiek zjadła, ale dziś już nic nie chce, poza piersią oczywiście, bo cały czas ją karmię piersią. Przez 3 dni robiła 5-6 kupek dziennie, rzadkich i śmierdzących. nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale wczoraj dałam jej 2,5 ml węgla dla dzieci w syropku wieczorem, i dziś rano tak samo. Kupki od wieczora nie ma, poza jednym kleksem w nocy, za to dziś od rana ma znowu gorączkę, jest senna i nie chce pić. Jak jej mogę pomóc?
Sorki, że piszę trochę chaotycznie, ale już fioła dostaję od tych leków, diet itd, itp........ Pomocy!!!
Najważniejsze, żebyś nawodniła córeczkę. Senność może być objawem odwodnienia. Sprawdx czy ma język z żółtym nalotem i czy "leci" jej acetonem z ust... Jeżeli kupki nie ma to znaczy, że węgiel zaczął działać. Brakiem apetytu to bym się raczej nie martwił. Organizm sam wie co ma robić, więc nie zmuszaj zbytnio do jedzenia. A jak się utrzyma gorączka to do lekarza...
Na języku nalot jest i aceton też, zaraz jadę do lekarza ze starszą córką to zapytam, co i jak. Wszelkimi siłami chcę uniknśąć szpitala, zobaczymy, czy się uda. Na razie wstała , temp. 38,5, podstępem podałam nurofen forte, wypiła szklankę herbaty, kupki nie ma ale też nie sika. Dzięki Kluko, pozdrawiam
Ja bym poprosiła juz do domu naszego lekarza, albo przynajmniej bym do niego zadzwoniła co mam robic, ale oczywiscie to Twoje dzieciatko-życze zdrówka dla córeczek(przezyłam takie sprawy szpitalne z dwójką moich szkrabów-masakra).
Ja bym poprosiła juz do domu naszego lekarza, albo przynajmniej bym do niego zadzwoniła co mam robic, ale oczywiscie to Twoje dzieciatko-życze zdrówka dla córeczek(przezyłam takie sprawy szpitalne z dwójką moich szkrabów-masakra).
Dziękuję wszystkim za porady, nie wiem, może ja już za bardzo przewrażliwiona jestem. Na razie po tym nurofenie dziecko funkcjonowało jak gdyby nigdy nic, śmiała się i rozbawiła. Orsalit usiłowałam jej podawać, ale nie ma szans, nie przełknie i koniec, to jest uparta bestia. Pije herbatę, wodę mineralną, sok malinowy z wodą na razie wstrzymałam.Teraz usnęła.
Czy ktoś może wie, jaki inny lek można stosować zamiast orsalitu, żeby miał jako tako porządny smak?
Lekarz wypisał mi skierowanie do szpitala, ale jesli na wieczór nie będzie poprawy. A chyba właśnie, Bogu dzięki, poprawa jest. Chyba już się nauczyłam, że to dziecko pije troszkę rzadziej ale po szklanicy.
No nic, zobaczymy. Mam troszkę skomplikowaną sytuację rodzinną, pobyt w szpitalu byłby bardzo trudny, ale jeśli trzeba będzie, to trzeba i koniec. Na razie czekamy. Kupki się uspokoiły, była tylko jedna i troszkę gęstsza. I czekamy.....
Jak mój mały miał wymioty i biegunkę to doktorka kazała mi dawać pic najpeiej wodę mineralną niegazowaną ale z elektrolitami jakimiś mały łyczek co 2 minuty. Bo jak za dużo żołądek naraz dostanie to wymiotuje. Byle piła jak najwięcej nawat jak wymituje to nawadniać cały czas.
Moje dzieci nie chciały pić tego orsalitu. Kupiłem w aptece o smaku cytrynowym, do tego kupiłem wodę o smaku cytrynowym (w takiej butelce z bidonem). Odlałem połowę wody i uzupełniłem rozpuszczonym orsalitem... Chodzili zadowoleni i pili "cytrynkową wodę" ;) I przy okazji miałem wgląd w ilość wypijanych płynów :) Stresu tak czy tak sie najadłem... ale do szpitala nie pojechaliśmy.... !!! ;)
Ja wczoraj wróciłam z małą(2 lata 4 miesiące) ze szpitala.Mała ma rotawirusa(ma,bo lekarz powiedział że jeszcze przez tydzień jest aktywny).Na twoim miejscu pędziłabym do szpitala,bo z tego co piszesz to dziecko jest odwodione(aceton),moja mała po 5-dniowej kuracji kroplówkami jeszcze ma ślad acetonu,wiem że szpital dla małego dziecka to coś okropnego,ale lepiej nie ryzykuj,to co ja przeżyłam to było straszne,nigdy moja mała nie była taka chora,nie miała wysokiej gorączki,ale zwracała i miała biegunkę ,w szpitalu ta biegunka zamieniła się w...sama nie wiem jak to nazwać,nie miałam pojęcia że takie małe dziecko może tyle w sobie zmieścić,pod kroplówkami cały czas spała nic nie jadła,piła tylko trochę wody mineralnej,była całkiem bez sił.Dopiero po dwóch dniach zjadła trochę szpitalnej ryżanki.Oprócz kroplówek nie dostawała żadnych lekow,dopiero do domu acidolit(elektrolity) i acidolac,dieta biegunkowa i dużo pić nie zmuszać na siłę do jedzenia,dużo odpoczywać i izolować dziecko ok 10 dni,bo jeszcze zaraża.Moja mała zaraziła się rotawirusem w szpitalu,byłyśmy 2 dni żeby zrobić badania i po półtorej dobie wróciliśmy z powrotem.Nie wolno podawać dziecku słodkiego i mleka przy rotawirusie bardzo często występuje okresowa nietolerancja laktozy,co wzmaga wymioty.
Przeżyłam to samo ze starszą córką, miała biegunkę i straszne wymioty, jak wypiła trochę herbaty to od razu zwracała, żadne leki nie pomagały, też szpital i kroplówki, wróciłyśmy we wtorek. Natomiast młodsza troszkę inaczej to wszystko przechodzi, przede wszystkim, i Bogu dzięki, nie wymiotuje. Podobno to dlatego, że dzieci karmione piersią łagodniej to przechodzą.
Na chwilę obecną nie jest źle. Mała wieczorem nie ma gorączki, dałam jej węgiel w syropie, kupki już drugiej dziś nie zrobiła. Cokolwiek zjadła, troszkę się napiła. No i oczywiście cyc na okrągło.
Gdy ja byłam z moim synkiem (2 latka) w szpitalu dostawał smektę ( można dodawać do zupy, picia, bo sam lek jest niedobry) i nifuroksazyd no i oczywiście kroplówki. Wcześniej w przychodni lekarka poleciła picie herbatki z suszonych jagód, bardzo dobry na biegunkę jest również napar ze szczawiu końskiego, można lekko osłodzić bo smak ma nie ciekawy i dzieciaki nie chcą go pić. Jeżeli dziecko jest odwodnione polecam do picia gastrolity. No i oczywiście dietka, ryżanka, marchwianka. Tym na okrągło karmią w szpitalu. I dużo, dużo płynów, małymi łyczkami po troszeczku.
Starszym dzieciaczkom polecam lek IMODIUM. Tylko trzeba uważać żeby nie przedawkować, bo później efekt odwrotny. Moje starsze dziecko skutecznie uchronił od szpitala, mnie również, bo siedząc w szpitalu razem z chorymi dziećmi ciężko nie złapać tego paskudztwa. Życzę zdrówka i pozdrawiam.
Masz rację, że ciężko tego cholerstwa nie złapać, mnie też dopadło, ale - odpukać - przeszło jakoś lekko, jednorazowe wymioty i biegunka, natomiast mój mąż od wczoraj się męczy straszliwie. Tak więc mam na głowie prawie 4 -latkę po szpitalu, 2-latkę w trakcie choroby i jeszcze najstarsze "dziecko", które ma się rozumieć wymaga najwięcej uwagi!
O imodium nie słyszałam, ale zapamiętam, dziękuję!!!!
mój mąż też złapał,ale trzymało go tylko jeden dzień miał silną biegunkę ale nie wymiotował,ja jeszcze byłam w szpitalu,lekarka kazała mu wziąźć 2 tabl stoperanu a do picia orsalit dla dorosłych 3 razy dziennie,na szczęście ja się jeszcze trzymam chociaż mała zwracała na mnie a i w ... też się ubabrałam,czeka mnie mycie okien,na razie się trzymam
Doskonale Cię rozumiem, też mam w planie przedświąteczne porządki, a przy dzieciach zbyt wiele zrobić nie idzie ( przynajmniej przy moich:-)))) Mimo wszystko najważniejsze jest zdrowie, olać te nieumyte okna....
Pozdrawiam i do przodu!
A z moją Małą lepiej, gorączki nie ma, kupka była jeszcze śmierdząca, ale powoli chyba ma się ku lepszemu.
Drogie Mamusie! znam kilka sposobów na biegunkę, 1) mąka ziemniaczana tzn gotujemy kisiel 1 szkl wody z łyżka mąki kartolanej,do smaku pare kropli soku z cytryny. 2) herbatka z nasion kobylaka może być podawana niemowlętom.3)dzieciom podajemy odgazowaną coca-colę gdy są wymioty łyżeczką co 5 min.4) cynamon jest bakteriobojczy można go dodać do kisielu.,5) sok z czarnych jagód lub herbatka z suszonych owoców.6)kleik ryżowy. Większość "lekarstw "można dostać w każdym sklepie spzywczym . Szególnie polecam mąkę kartoflaną ,moja ciocia zażywa łyżeczkę na sucho i zapija 1/2 szkl wody i po kłopcie naprawdę polecam.
Witajcie, liczę na Was bo już nie wiem, co robić. Starsza córka we wtorek wróciła ze szpitala, gdzie była z odwodnieniem i ostrym nieżytem żołądkowo jelitowym,była biegunka i wymioty nie do opanowania, podejrzewali też rotawirusa, ale podobno żeby go potwierdzić potrzebna jest próbka kału a ona kupki nie zrobiła. W każdym razie wróciła w stanie w miarę ok. Za to młodsza dwulatka od poniedziałku ma dość mocną biegunkę i lekką gorączkę do 38 stopni, jescze do wczoraj miała w miarę apetyt i cokolwiek zjadła, ale dziś już nic nie chce, poza piersią oczywiście, bo cały czas ją karmię piersią. Przez 3 dni robiła 5-6 kupek dziennie, rzadkich i śmierdzących. nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale wczoraj dałam jej 2,5 ml węgla dla dzieci w syropku wieczorem, i dziś rano tak samo. Kupki od wieczora nie ma, poza jednym kleksem w nocy, za to dziś od rana ma znowu gorączkę, jest senna i nie chce pić. Jak jej mogę pomóc?
Sorki, że piszę trochę chaotycznie, ale już fioła dostaję od tych leków, diet itd, itp........ Pomocy!!!
Najważniejsze, żebyś nawodniła córeczkę. Senność może być objawem odwodnienia. Sprawdx czy ma język z żółtym nalotem i czy "leci" jej acetonem z ust... Jeżeli kupki nie ma to znaczy, że węgiel zaczął działać. Brakiem apetytu to bym się raczej nie martwił. Organizm sam wie co ma robić, więc nie zmuszaj zbytnio do jedzenia. A jak się utrzyma gorączka to do lekarza...
Na języku nalot jest i aceton też, zaraz jadę do lekarza ze starszą córką to zapytam, co i jak. Wszelkimi siłami chcę uniknśąć szpitala, zobaczymy, czy się uda. Na razie wstała , temp. 38,5, podstępem podałam nurofen forte, wypiła szklankę herbaty, kupki nie ma ale też nie sika. Dzięki Kluko, pozdrawiam
Koniecznie do lekarza, ma kwasicę ketonową skoro czuć jej z buzi aceton.
Jak przestała sikać to jest odwodniona. Konieczna jest pomoc lekarska i byc moze podanie kroplówki.
Najważniejsze to często podować picie oraz orsalit (tj. elektrolit dla dzieci o smaku np. bananowym), moja
córka jak miała w zeszłym roku właśnie taką infekcję jak Ty opisujesz to po mleku było jeszcze gorzej. W
związku z tym kupiłam jej w aptece mleko, które właśnie stojuje się przy biegunkach
Humana HN z prebiotykiem.Picie dawaj w małych ilościach a często, najlepiej łyżeczką. Ugotuj kompot.
Lekarka oprócz diety zaleciła właśnie to mleko, orsalit i entherol 250. Trzymam
kciuki żeby wszystko było dobrze, pozdrawiam.
Ja bym poprosiła juz do domu naszego lekarza, albo przynajmniej bym do niego zadzwoniła co mam robic, ale oczywiscie to Twoje dzieciatko-życze zdrówka dla córeczek(przezyłam takie sprawy szpitalne z dwójką moich szkrabów-masakra).
Ja bym poprosiła juz do domu naszego lekarza, albo przynajmniej bym do niego zadzwoniła co mam robic, ale oczywiscie to Twoje dzieciatko-życze zdrówka dla córeczek(przezyłam takie sprawy szpitalne z dwójką moich szkrabów-masakra).
Lekarz i to natychmiast.Za długo trwa ta biegunka.
Dziękuję wszystkim za porady, nie wiem, może ja już za bardzo przewrażliwiona jestem. Na razie po tym nurofenie dziecko funkcjonowało jak gdyby nigdy nic, śmiała się i rozbawiła. Orsalit usiłowałam jej podawać, ale nie ma szans, nie przełknie i koniec, to jest uparta bestia. Pije herbatę, wodę mineralną, sok malinowy z wodą na razie wstrzymałam.Teraz usnęła.
Czy ktoś może wie, jaki inny lek można stosować zamiast orsalitu, żeby miał jako tako porządny smak?
Lekarz wypisał mi skierowanie do szpitala, ale jesli na wieczór nie będzie poprawy. A chyba właśnie, Bogu dzięki, poprawa jest. Chyba już się nauczyłam, że to dziecko pije troszkę rzadziej ale po szklanicy.
No nic, zobaczymy. Mam troszkę skomplikowaną sytuację rodzinną, pobyt w szpitalu byłby bardzo trudny, ale jeśli trzeba będzie, to trzeba i koniec. Na razie czekamy. Kupki się uspokoiły, była tylko jedna i troszkę gęstsza. I czekamy.....
Mam nadzieję, że będzie lepiej.Skoro mała się juz bawi , pije to dobre znaki.Obserwuj.
Jak mój mały miał wymioty i biegunkę to doktorka kazała mi dawać pic najpeiej wodę mineralną niegazowaną ale z elektrolitami jakimiś mały łyczek co 2 minuty. Bo jak za dużo żołądek naraz dostanie to wymiotuje. Byle piła jak najwięcej nawat jak wymituje to nawadniać cały czas.
Moje dzieci nie chciały pić tego orsalitu. Kupiłem w aptece o smaku cytrynowym, do tego kupiłem wodę o smaku cytrynowym (w takiej butelce z bidonem). Odlałem połowę wody i uzupełniłem rozpuszczonym orsalitem... Chodzili zadowoleni i pili "cytrynkową wodę" ;) I przy okazji miałem wgląd w ilość wypijanych płynów :) Stresu tak czy tak sie najadłem... ale do szpitala nie pojechaliśmy.... !!! ;)
Ja wczoraj wróciłam z małą(2 lata 4 miesiące) ze szpitala.Mała ma rotawirusa(ma,bo lekarz powiedział że jeszcze przez tydzień jest aktywny).Na twoim miejscu pędziłabym do szpitala,bo z tego co piszesz to dziecko jest odwodione(aceton),moja mała po 5-dniowej kuracji kroplówkami jeszcze ma ślad acetonu,wiem że szpital dla małego dziecka to coś okropnego,ale lepiej nie ryzykuj,to co ja przeżyłam to było straszne,nigdy moja mała nie była taka chora,nie miała wysokiej gorączki,ale zwracała i miała biegunkę ,w szpitalu ta biegunka zamieniła się w...sama nie wiem jak to nazwać,nie miałam pojęcia że takie małe dziecko może tyle w sobie zmieścić,pod kroplówkami cały czas spała nic nie jadła,piła tylko trochę wody mineralnej,była całkiem bez sił.Dopiero po dwóch dniach zjadła trochę szpitalnej ryżanki.Oprócz kroplówek nie dostawała żadnych lekow,dopiero do domu acidolit(elektrolity) i acidolac,dieta biegunkowa i dużo pić nie zmuszać na siłę do jedzenia,dużo odpoczywać i izolować dziecko ok 10 dni,bo jeszcze zaraża.Moja mała zaraziła się rotawirusem w szpitalu,byłyśmy 2 dni żeby zrobić badania i po półtorej dobie wróciliśmy z powrotem.Nie wolno podawać dziecku słodkiego i mleka przy rotawirusie bardzo często występuje okresowa nietolerancja laktozy,co wzmaga wymioty.
Przeżyłam to samo ze starszą córką, miała biegunkę i straszne wymioty, jak wypiła trochę herbaty to od razu zwracała, żadne leki nie pomagały, też szpital i kroplówki, wróciłyśmy we wtorek. Natomiast młodsza troszkę inaczej to wszystko przechodzi, przede wszystkim, i Bogu dzięki, nie wymiotuje. Podobno to dlatego, że dzieci karmione piersią łagodniej to przechodzą.
Na chwilę obecną nie jest źle. Mała wieczorem nie ma gorączki, dałam jej węgiel w syropie, kupki już drugiej dziś nie zrobiła. Cokolwiek zjadła, troszkę się napiła. No i oczywiście cyc na okrągło.
Wierzę, że już będzie lepiej....
Gdy ja byłam z moim synkiem (2 latka) w szpitalu dostawał smektę ( można dodawać do zupy, picia, bo sam lek jest niedobry) i nifuroksazyd no i oczywiście kroplówki. Wcześniej w przychodni lekarka poleciła picie herbatki z suszonych jagód, bardzo dobry na biegunkę jest również napar ze szczawiu końskiego, można lekko osłodzić bo smak ma nie ciekawy i dzieciaki nie chcą go pić. Jeżeli dziecko jest odwodnione polecam do picia gastrolity. No i oczywiście dietka, ryżanka, marchwianka. Tym na okrągło karmią w szpitalu. I dużo, dużo płynów, małymi łyczkami po troszeczku.
Starszym dzieciaczkom polecam lek IMODIUM. Tylko trzeba uważać żeby nie przedawkować, bo później efekt odwrotny. Moje starsze dziecko skutecznie uchronił od szpitala, mnie również, bo siedząc w szpitalu razem z chorymi dziećmi ciężko nie złapać tego paskudztwa. Życzę zdrówka i pozdrawiam.
Masz rację, że ciężko tego cholerstwa nie złapać, mnie też dopadło, ale - odpukać - przeszło jakoś lekko, jednorazowe wymioty i biegunka, natomiast mój mąż od wczoraj się męczy straszliwie. Tak więc mam na głowie prawie 4 -latkę po szpitalu, 2-latkę w trakcie choroby i jeszcze najstarsze "dziecko", które ma się rozumieć wymaga najwięcej uwagi!
O imodium nie słyszałam, ale zapamiętam, dziękuję!!!!
mój mąż też złapał,ale trzymało go tylko jeden dzień miał silną biegunkę ale nie wymiotował,ja jeszcze byłam w szpitalu,lekarka kazała mu wziąźć 2 tabl stoperanu a do picia orsalit dla dorosłych 3 razy dziennie,na szczęście ja się jeszcze trzymam chociaż mała zwracała na mnie a i w ... też się ubabrałam,czeka mnie mycie okien,na razie się trzymam
Doskonale Cię rozumiem, też mam w planie przedświąteczne porządki, a przy dzieciach zbyt wiele zrobić nie idzie ( przynajmniej przy moich:-)))) Mimo wszystko najważniejsze jest zdrowie, olać te nieumyte okna....
Pozdrawiam i do przodu!
A z moją Małą lepiej, gorączki nie ma, kupka była jeszcze śmierdząca, ale powoli chyba ma się ku lepszemu.
:) Bardzo dobrze, dzielna jest
Drogie Mamusie! znam kilka sposobów na biegunkę, 1) mąka ziemniaczana tzn gotujemy kisiel 1 szkl wody z łyżka mąki kartolanej,do smaku pare kropli soku z cytryny. 2) herbatka z nasion kobylaka może być podawana niemowlętom.3)dzieciom podajemy odgazowaną coca-colę gdy są wymioty łyżeczką co 5 min.4) cynamon jest bakteriobojczy można go dodać do kisielu.,5) sok z czarnych jagód lub herbatka z suszonych owoców.6)kleik ryżowy. Większość "lekarstw "można dostać w każdym sklepie spzywczym . Szególnie polecam mąkę kartoflaną ,moja ciocia zażywa łyżeczkę na sucho i zapija 1/2 szkl wody i po kłopcie naprawdę polecam.