Wielkanoc tuż- tuż. Uważajmy na jaja. Do handlu przeznaczone są tylko jaja klasy A.
Jaja od kur zielononóżek (0) mają barwę kremową, są podłużne i znacznie mniejsze od mutantów z marketów. Zawierają tyle samo cholesterolu co 1,2,3, ale mają mniej białka.
Dwa żółtka w jajku to znak, że pochodzą od bardzo młodych kur, które mają jeszcze "problemy rozrodcze".
Jaj nie należy gotować powyżej 10 min. Pojawia się wóczas wokół żółtka zielona obwódka - to siarczek żelaza.
Jaja zakwaszają organizm, dlatego dobrze jeść je z zasodotwórczymi warzywami.
Kiedyś kupiłam w moim osiedlaku 30 jajek i każde miało po 2 żółtka, nie były to wcale małe jajka :) Z tym długim gotowaniem to masz rację, rzeczywiście są zielone obwódki, dlatego ja jajka na twardo , gotuje 8 min.Pozdrawiam serdecznie i dzięki za rady.
ja słyszałam, że dwa żółtka są całkowicie normalne i nie świadczą o niczym złym. A co do cholesterolu, to akurat według najnowszych badań jajka go nie podnoszą. Bardziej należy uważać na tłuste kiełbaski ;) Jak ktoś się martwi o cholesterol to w pierwszej kolejności trzeba odstawić masło i smalec i zastąpić je olejami roślinnymi (np. rzepakowym), a nie przejmować się jajkami ;)
Mój mąż lubi jajka dobrze ugotowane i gotuje je ponad 10 min. Nam zielona obwódka nie przeszkadza. Chgcę mieć perwność, że nie rozleje się w zupie czy na kanapce.
Ja nie gotuje nigdy dłużej niz 10 min. i nigdy mi sie nie rozlały.A jeżeli chodzi o tą obwódkę to w niektórych potrawach po prostu wygąda nieestetycznie.
As, ja gotuję jajka 5 min i nigdy nie nic mi sie nie wylało... dla pewności możan je zostawić w goracej wodzie do przestygnięcia i wszystko gra :) Jajko gotowane dłużej niż 10 minut traci wszelkie witaminki... szkoda nie wykorzystać tego dobra, jakie zawierają jajka :)
Mój mąż lubi jajka dobrze ugotowane i gotuje je ponad 10 min. Nam zielona obwódka nie przeszkadza. Chgcę mieć perwność, że nie rozleje się w zupie czy na kanapce.
mam identycznie. Nie cierpię jajek na miękko czyli tych co się środek rozlewa. Choć troszkę tego środka miękkiego i juz nie jem. Wolę te z zieloną obwódką, aczkolwiek te średniej wielkości gotuję 8 min i są akurat w sam raz, nie ma miękkiego srodka ani zielonej obwódki:)
Kilka dni temu oglądałam program w którym pani dietetyczka opowiadała o jajkach. Troche mnie zaskoczyła bo okazało się że wg najnowszych wytycznych WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) można jeść jedno jajko dziennie, czyli 7 w tygodniu. Jajko jak powiedziała dietetyczka jest kapsułą witaminową i posiada wszystkie niezbędne witaminy (poza jedynie wit. C) i aminokwasy. Żaden inny produkt mu nie dorównuje. Poza tym powiedziała też że cholesterol zawarty w żółtku, to nie ten który odkłada się w żyłach. Raczej jak już tu ktoś wcześniej wspomniał należy ograniczyć tłuszcze innego pochodzenia (kiełabasy, masło, majonez itp.)
A tak ku przestrodze, ostatnio moja sąsiadka opowiadała mi jak na pewnym bazarze widziała, jak pani sprzedająca, skutecznie szmatką z octem usuwała pieczątki z jajek, aby je później najprawdopodobniej sprzedawać jako ekologiczne (bo takie też miała w swoim asortymencie, a wiadomo jaka jest różnica w cenie pomiędzy jednym a drugim...)
Moje informacje czerpałam m.in. z programu "Wiem co jem" K. Bosackiej. To świetny program, gdyż niekiedy z przerażeniem dowiaduję się na co jeszcze powinnam zwracać uwagę w trakcie zakupów. Wnioski są zatrważające - albo okulary na nos i zakupy trwają dwa razy dłużej i są dwa razy droższe albo kupujemy byle co, bo i tak nas oszukają. Malowane jaja, tuningowane kury....
A mnie się marzy wiejski rosół i jaja pachnące łąką...
Chyba musisz zacząć od jajka i sama wychodować kurki . Zysk za wszelką cenę, żeby kupić prawdziwe jajko trzeba mieć dobrego znajomego który ma kury. Mąż ma kolegę którego hobby to kury różnych odmian, nie karmi ich żadnymi wspomagaczami, zimą nie niosły się chyba ze trzy miesiące, więc dla tych co chcą zarobić to nie interes.
Te jasne jajka są od zielononóżki .Na żywo jest to bardziej intenswny seledynowy kolor a wielkość taka jak od innych kur ..W koszyczku pośród innych jaj , będą wyglądały jak pomalowane.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Wielkanoc tuż- tuż. Uważajmy na jaja. Do handlu przeznaczone są tylko jaja klasy A.
Jaja od kur zielononóżek (0) mają barwę kremową, są podłużne i znacznie mniejsze od mutantów z marketów. Zawierają tyle samo cholesterolu co 1,2,3, ale mają mniej białka.
Dwa żółtka w jajku to znak, że pochodzą od bardzo młodych kur, które mają jeszcze "problemy rozrodcze".
Jaj nie należy gotować powyżej 10 min. Pojawia się wóczas wokół żółtka zielona obwódka - to siarczek żelaza.
Jaja zakwaszają organizm, dlatego dobrze jeść je z zasodotwórczymi warzywami.
Obyśmy zdrowi byli i święta przetrawili!
Kiedyś kupiłam w moim osiedlaku 30 jajek i każde miało po 2 żółtka, nie były to wcale małe jajka :) Z tym długim gotowaniem to masz rację, rzeczywiście są zielone obwódki, dlatego ja jajka na twardo , gotuje 8 min.Pozdrawiam serdecznie i dzięki za rady.
My hodujemy zielononozki a jajka od nich są pięknie seledynowe.To może Ty kupilas po prostu zwykle male jajeczka.
O właśnie mają kolor jakby seledynowo niebieskawy ...na pewno nie są ani białe ani kremowe .
ja słyszałam, że dwa żółtka są całkowicie normalne i nie świadczą o niczym złym. A co do cholesterolu, to akurat według najnowszych badań jajka go nie podnoszą. Bardziej należy uważać na tłuste kiełbaski ;) Jak ktoś się martwi o cholesterol to w pierwszej kolejności trzeba odstawić masło i smalec i zastąpić je olejami roślinnymi (np. rzepakowym), a nie przejmować się jajkami ;)
Mój mąż lubi jajka dobrze ugotowane i gotuje je ponad 10 min. Nam zielona obwódka nie przeszkadza. Chgcę mieć perwność, że nie rozleje się w zupie czy na kanapce.
8 min jajko jest ugotowane na twardo, nie trzeba dłużej gotowac, no chyba że jajka są bardzo duże to trzeba gotować te 10 min.
Ja nie gotuje nigdy dłużej niz 10 min. i nigdy mi sie nie rozlały.A jeżeli chodzi o tą obwódkę to w niektórych potrawach po prostu wygąda nieestetycznie.
Zgadzam się z Tobą , dla mnie takie jajka z obwódką są nieestetyczne i psują efekt podanego dania. Jeżeli widzę takie jajka , to po prostu nie jem.
spsób na oszczędne gotowanie jajka na twardo http://wielkiezarcie.com/recipe33454.html
As, ja gotuję jajka 5 min i nigdy nie nic mi sie nie wylało... dla pewności możan je zostawić w goracej wodzie do przestygnięcia i wszystko gra :) Jajko gotowane dłużej niż 10 minut traci wszelkie witaminki... szkoda nie wykorzystać tego dobra, jakie zawierają jajka :)
Mój mąż lubi jajka dobrze ugotowane i gotuje je ponad 10 min. Nam
mam identycznie. Nie cierpię jajek na miękko czyli tych co się środek rozlewa. Choć troszkę tego środka miękkiego i juz nie jem. Wolę te z zieloną obwódką, aczkolwiek te średniej wielkości gotuję 8 min i są akurat w sam raz, nie ma miękkiego srodka ani zielonej obwódki:)zielona obwódka nie przeszkadza. Chgcę mieć perwność, że nie
rozleje się w zupie czy na kanapce.
Hihi, mamy kurki z zielonymi łapkami i jajka są seledynowe :)
Ładnie wyglądają w świątecznym koszyczku.
Kilka dni temu oglądałam program w którym pani dietetyczka opowiadała o jajkach. Troche mnie zaskoczyła bo okazało się że wg najnowszych wytycznych WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) można jeść jedno jajko dziennie, czyli 7 w tygodniu. Jajko jak powiedziała dietetyczka jest kapsułą witaminową i posiada wszystkie niezbędne witaminy (poza jedynie wit. C) i aminokwasy. Żaden inny produkt mu nie dorównuje. Poza tym powiedziała też że cholesterol zawarty w żółtku, to nie ten który odkłada się w żyłach. Raczej jak już tu ktoś wcześniej wspomniał należy ograniczyć tłuszcze innego pochodzenia (kiełabasy, masło, majonez itp.)
A tak ku przestrodze, ostatnio moja sąsiadka opowiadała mi jak na pewnym bazarze widziała, jak pani sprzedająca, skutecznie szmatką z octem usuwała pieczątki z jajek, aby je później najprawdopodobniej sprzedawać jako ekologiczne (bo takie też miała w swoim asortymencie, a wiadomo jaka jest różnica w cenie pomiędzy jednym a drugim...)
Cena i wyglądteż, teklasy 0 lub 1 mają takie śliczne żółtka, kolor żółty inny niż 3. Straszne chamstwo.
Ja słyszałam inną historię u nas na targu sprzedaje kobieta kury pochodzące z fermy, bierze je do siebie i
przez jakis czas karmi sama i sprzedaje jako wiejskie, brak słów :(
To nie tylko ta pani, kury z fermy można kupić za 5 zł sztuka i jajka wiejskie często są od takich kur .
Moje informacje czerpałam m.in. z programu "Wiem co jem" K. Bosackiej. To świetny program, gdyż niekiedy z przerażeniem dowiaduję się na co jeszcze powinnam zwracać uwagę w trakcie zakupów. Wnioski są zatrważające - albo okulary na nos i zakupy trwają dwa razy dłużej i są dwa razy droższe albo kupujemy byle co, bo i tak nas oszukają. Malowane jaja, tuningowane kury....
A mnie się marzy wiejski rosół i jaja pachnące łąką...
http://vod.onet.pl/wiem-co-jem,wiem-co-jem-jajka,6095,2,10560,odcinek.html
Chyba musisz zacząć od jajka i sama wychodować kurki . Zysk za wszelką cenę, żeby kupić prawdziwe jajko trzeba mieć dobrego znajomego który ma kury. Mąż ma kolegę którego hobby to kury różnych odmian, nie karmi ich żadnymi wspomagaczami, zimą nie niosły się chyba ze trzy miesiące, więc dla tych co chcą zarobić to nie interes.
Te jasne jajka są od zielononóżki .Na żywo jest to bardziej intenswny seledynowy kolor a wielkość taka jak od innych kur ..W koszyczku pośród innych jaj , będą wyglądały jak pomalowane.
Odnosząc się do tytułu wątka informuję, że przyjąłem go do wiadomości. Dobrych rad nigdy za dużo. Podwoję uważanie.
Uważaj , bo to delikatna sprawa