Forum

Zdrowie i uroda

rzucanie palenia

  • Autor: mamalenki Data: 2012-03-29 23:26:38

    Pewnie znajdę tu osoby,które skutecznie rzuciły palenie,proszę o porady jak wytrwać.Chętnie poczytam jak Wy walczyliście ze swoją słabą "silną wolą",gumy i tabletki odpadają,nie działają na mnie...Właśnie wypaliłam ostatniego papieroska...

  • Autor: Zośka Data: 2012-03-30 00:09:47

    masz motywację? Ona jest najważniejsza. Nie obniżaj koncentracji na celu, który osiągniesz, gdy fajki już nie będą Cię ciągnąć. Motywacja zastępuje wszelkie drogie dodatki, a także sprawia, że każdy dzień bez palenia  daje wielką satysfakcję. Rośniesz w swoich i bliskich oczach, a to uczucie jest wiele warte. Dobrze mieć wsparcie w bliskich, by dodatkowo Cię motywowali. Jak się zaczną sny byłego palacza, to znaczy, że jesteś na dobrej drodze do wolności. 

    W dziwaczny sposób opisałam Ci to co było dla mnie ważne gdy rzuciłam palenie raz, a dobrze , 19 lat temu. Razem z mężem( liczyliśmy jakieś pół roku temu) zaoszczędziliśmy z grubsza licząc ponad 100 tys. , a zdrowie....!!!! 

    Powodzenia

  • Autor: Zuzanna248 Data: 2012-03-30 07:01:26

    Pomyślałam, że papierosy nie będą mną rzadziły, wyrzuciłam ostatniego do kibelka, spuściłam wode i juz .....a potem już o tym nie myśleć i nie chwalić się, że rzuciłam palenie. Powodzenia!

  • Autor: Bahati Data: 2012-03-30 08:22:51

    Rzuciłam palenie kilka lat temu. Podjęłam decyzję i rzuciłam. To wstyd i nieodpowiedzialność palić. Zwłaszcza mając dzieci. Skracać sobie życie, śmierdziec biorąc dziecko na kolana, śmierdzieć u lekarza i na ulicy. A największym wstydem jest być dużym człowiekiem i nie potrafić odmówić kilkunastocentymetrowemu papierosowi. 3 dni chodziłam po ścianach, miałam ochotę wyrwać komuś papierosa :) później było już lepiej i jestem szczęśliwa, że nie palę. Nie jestem z siebie dumna bo to żaden wyczyn. Za to nadal mi wstyd,że tyle lat byłam tak bezdennie głupia, żeby palić. Najważniejsze to NAPRAWDĘ chcieć rzucić palenie.

  • Autor: Zośka Data: 2012-03-31 00:03:20

    Pokonanie własnych słabości, w tym uzależnienia, jest zawsze osobistym wyczynem i w 99, 9% podnosi poczucie własnej wartości. Należy być z tego dumnym, ponieważ stajemy się dla siebie bardziej przewidywalni.  Błądzenie nie powinno być powodem do wstydu, gdyż nie wygrzebalibyśmy się z niego nigdy - tak często robimy coś, czego później co najwyżej się żałuje. Wstydem nazwałabym trwanie w błędzie (nałogu) i jednoczesne usprawiedliwianie się. Niewątpliwie, żeby rzucić palenie, trzeba naprawdę chcieć.

  • Autor: Bahati Data: 2012-03-31 08:05:46

    Widzisz, a ja jestem przekonana, że takie nastawienie do rzucenia palenia powoduje dodatkową presję- jestem nic nie wart, jeśli mi się nie uda. Dlatego uważąm, że podejście "po prostu rzucam palenie, to nic wielkiego" jest mniej stresujące. "Nie jestem dość silny", "Mam słabą silną wolę" to często oprócz braku realnej chęci rzucania palenia także lęk przed porażką.

  • Autor: Zośka Data: 2012-03-31 23:12:16

    Lęk przed porażką paraliżuje i często ludzie rezygnują z podjęcia decyzji, że oto " w tej chwili rzuciłam palenie". Ludzie są różnej konstrukcji psychicznej, ale w większości potrzebują maksimum motywacji, co jakiś czas podbudować się sukcesem, dostać nagrodę. Proste jak budowa cepa.  Żeby zapanować nad chęcią zapalenia, niektórzy muszą się wspiąc na wyżyny kontroli, dlatego takie są reakcje i odczucia. Ty zaś jesteś dla mnie wyjątkiem, niesamowitym.  Ja po 19 latach nadal odczuwam satysfakcję , że rzuciłam palenie,a  wstydzę się jedynie czynów, których już nie mogę naprawić (czasem ma to związek z papierosami).

  • Autor: Laugasel Data: 2012-03-30 09:14:07

    Ja też rzucłam palenie 5 lat temu. Musiałam sobie odpowiedziec szczerze na pytanie czemu chcem rzucic palenie i zadac sobie pytanie, czy potrafię to zrobic i dla kogo. czyli dla dzieci, dla siabie, dla zdrowia, dla lepszej samooceny. Jeżeli jestem s tanie rzucic nałóg to jestem naprawdę kimś.  Dobrze miec jakąś intencje  rzucenia. Kiedy se porządnie poukładasz w głowie to rzucenie palenia jest bardzo łatwe. przynajmniej w moim przypadku tak było. Ostatnio rzuciłam słodycze i żyję. Pewnie , miałam swoje upadki, ale kiedy ostatnio jadłam w chwili smutku czekoladkę , to ona mi wogole już nie smakowała i poczułam się jakbym sama siebie zdradzała ,więc ją wyplułam  bez żalu. Grunt to dobra motywacja i intencja, dla kogo to robię. Powodzenia!!!!

    Jedna uwaga, żadnego papierosa więcej!! To tak jest już z nałogami niestety.

  • Autor: cerekm Data: 2012-03-30 09:15:08

    rzucilam palenie 5 lat temu....jako prezent na 30 urodziny...Chcialam tego bardzo!!!! palilam 2 paczki dziennie w porywach do 3.........dołowało mnie to jak diabli....Skorzystalam z hipnozy u Pana Stanisława Sempel (mozesz przeczytac w necie)..BYlam u neigo w sobote rano....przez weekend bylo w sumie najgorzej .... ale duzo spalam, wiec malo myslalam o tym;-) a od poniedzialku...jakbym w zyciu nie palila !

    dla mnie motywacja byly przede wszystkim pieniadze...(2-3 paczki dziennie...) ale tez samo w sobie uzaleznienie.....

    jesli chcesz tego naprawde...to uda Ci sie !!;-)

     

  • Autor: hanah30 Data: 2012-03-30 10:13:14

    Ja trenowałam silną wolę położyłam paczkę papierosów na stoliku z zapałkami odwlekałam chwilę zapalę za np.10minut po10min. wytrzymałam 10min to wytrzymam jeszcze 10 min.

  • Autor: MARTA84 Data: 2012-03-30 11:11:30

    Moj maż powiedział nie pale i tak wytrzymuje  juz poł roku zamiast  papierosków kupuje cos dzieciakom 

  • Autor: agacia Data: 2012-03-30 11:36:22

    Rzuciłam palenie ponad 10 lat temu.Zaczęlo się od tego ,że nie paliłam przez tydzień , bo złapałam paskudne przeziębienie i kaszel nie pozwalał mi zapalić.Jak juz wyzdrowiałam chciałam siegnąć po papierosa, ale mąż powiedzial mi wtedy ,że skoro wytrzymałam tydzień to pewnie mogę wytrzymać dlużej i miał rację:) Przytyłam 3 kg , ale to mi nie przeszkadzało.Ja nie wierzę w gumy , tabletki , bo wiem ,że  wystarczy silna wola żeby rzucić to paskudztwo.Ja mam taki charakter, że jak coś postanowię to muszę w tym wytrwać. Dla mnie palenie to strata pieniędzy i zdrowia i to jest chyba wystarczajaca dla mnie  motywacja żeby nie palić.Życze Ci powodzenia w walce z tym nałogiem.

  • Autor: panda25 Data: 2012-03-30 20:43:59

    Ja rzuciłam poprostu!

    Z dnia na dzień..

    kupowanie elektrycznych papierosów (wyrzucenie pieniędzy), papierosów gorszej jakości aby nie smakowały, albo wyliczanie sobie ile dziennie mogę wypalić... do niczego nie prowadzi...

     

    Musisz poprostu rzucić i jjuż...Albo się rzuca albo nie- Takie jest moje zdanie.

  • Autor: Zośka Data: 2012-03-30 21:04:41

    masz rację, nie trzeba dodatkowo się męczyć namiastkami.

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-03-30 21:58:46

    moje tez :):):) Ogłosiłam na WZ że rzucę i rzuciłam.

  • Autor: agulinia Data: 2012-03-30 21:06:07

    Dziewczyny jesteście wspaniałe! Gratuluję tak silnej woli.

  • Autor: toffik Data: 2012-03-30 21:29:50

    Życzę powodzenia i wytrwałości.

    Ja co prawda nie paliłam i nie zamierzam tego robić jednak wiem, co przeszłam jak mój mąż rzucał palenie. To był istny koszmar i mam nadzieję, że już nie sięgnie on po papierosy, bo chyba bym oszalała przy kolejnym rzucaniu. Choć go wspierałam to najchętniej wyprowadziłabym się z dzieckiem na kilka dni, byle tylko on wyrzył się na czymś innym. Bałam się jednak, że pod moją nieobecność się złamie i zapali i wszystko zacznie się od początku. Na szczęście po kilku dniach wszystko zaczęło wracać do normy. Nie pali już prawie 4 miesiące :) wiem, że dla niektórych to żaden wyczyn ja jednak wiem ile kosztowało go ( i zarazem nas) to rzucanie i jestem z niego dumna:) 

  • Autor: Beata z Kujaw Data: 2012-03-30 23:10:49

    A ja rzucilam palenie od razu , z kasa bylo marnie bo tylko maz pracowal i jak pomyslalam , ze z dymkiem puszczam sporo kasiory to postanowilam nie palic. Z poczatku bylo ciezko , ale staralam sie o tym nie myslec i tak jakos wytrwalam , a teraz jak wchodze do pomieszczenia gdzie sie pali to nie jest przyjemna won , troche cierpliwosci i sie uda . Trzymam kciuki za wszystkich , ktorzy postanowili zerwac z tym nalogiem .

  • Autor: atek Data: 2012-03-31 00:03:22

    Ja nie rzuciłam palenia. Doszłam do wniosku, że na razie nie będę palić.Chciałam sprawdzić, czy potrafię obyć się bez dymka.  Na razie nie palę od prawie pięciu lat. Pamiętam datę mojego ostatniego  papierosa. Córka kończyła w tym dniu 18 lat. Nie była to data zamierzona - tak wyszło. Nie pamiętam czy było trudno - na pewno unikałam miejsc w których można zapalić. Nie liczyłam na wsparcie znajomych - czasem takie wsparcie przynosi odwrotny efekt. Nikomu nie mówiłam o swoim eksperymencie . Rodzina dopiero po paru tygodniach zorientowała się, że coś jest ze mną nie tak. Niestety nie obyło się bez wrzucenia na siebie paru kilogramów - na szczęście szybko przyszło to i szybko poszło. Życzę wytrwałości

  • Autor: monikah Data: 2012-04-01 02:43:47

    Polecam e-papierosa.

    Przez prawie 20 lat paliłam zwykłe papierosy. Prawie dwie paczki dziennie. Nie chciałam rzucać palenia, sprawia mi przyjemność. Jednak ze względu na swoje koty, które biedne musiały wdychać dym z moich fajek, postanowiłam zrobić coś, żeby nie były biernymi palaczami. Kupiłam e-papierosa i przez 2 miesiące paliłam jeszcze po 2, 3 papierosy zwykłe, a od czterech miesięcy palę tylko elektronika.

    Bardzo polecam - nie truję już nikogo, mogę palić wszędzie. Poza tym nie truję już tak bardzo siebie - wdycham tylko nikotynę, a nie substancje smoliste, a to głównie one powodują nowotwory. Ja nie chcę rzucić palenia, ale znam osoby, które e-papierosa potraktowały jako pomost do całkowitego rzucenia. Coraz bardziej zmniejszały dawkę nikotyny, aż do zera (tak poradziły sobie z uzależnieniem od nikotyny), a potem łatwiej było im poradzić sobie z uzależnieniem psychicznym.

    Wydaje mi się, że w nałogu palenia najgorsze jest właśnie uzależnienie psychiczne - uzależnienie od wciągnięcia dymka w płuca ;-). Z elektronikiem zaspokajamy to uzależnienie psychiczne.

    Poza tym e-palenie jest dużo tańsze od zwykłego. W zależności od tego ile się pali - wychodzi 3-5 zł dziennie. Trzeba tylko zainwestować w dobrego papierosa, z dobrą (długodziałającą) baterią i odpowiednim dla siebie systemem palenia (watkowym lub bezwatkowym).

     

     

     

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-04-01 09:31:14

    Monika  znalazłaś sobie zdrowszy wg siebie zamiennik. :)

    Jeśli ktoś chce rzucić palenie musi to zrobić dla siebie a nie z powodu kotów, męża, dzieci itd. Owszem branie pod uwagę innych jest mile widziane ale nie jest wyznacznikiem.

    Ja nie polęcę nikomu wpadania z deszczu pod rynne palilam ponad 15 lat i rzucenie jest możliwe bez zamiennikow. Jesli chodzi o psychiczne uzależnienie tak masz racje to jest najgorsze ale mozna to pokonac a sposobów na to mozna sobie znaleźc wiele  w zależności kto co lubi lub woli.

  • Autor: hanah30 Data: 2012-04-01 11:07:37

    Masz rację rzucić palenie dla siebie, pamiętam dzień gdy biegłam do autobusu i nagle mnie oświeciło moje płuca nagle nabrały duuuużej pojemności a miałam wtedy zaledwie 24 lat.

  • Autor: mamalenki Data: 2012-04-02 21:40:08

    pękam,pękam,pękam.............

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-04-02 21:46:19

    dasz rade

  • Autor: mamalenki Data: 2012-04-02 22:15:20

    oby........

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-04-03 16:05:39

    dasz i koniec kropka jesteś wielka. Policz sobie ile już dni nie warto się Cofać. Robisz to dla siebie :):):)

    Będzesz dłużej matka babcia i piękną kobieta. Wczoraj nawet stalam koło osoby ktora pali. Tak śmierdziała i powiem ci że nie wiem dlaczego wydawało mi sie że ja nie śmierdzę jak paliłam. Dla osoby niepalącej pewnie śmierdziałam tak samo. Teraz nie rządzi mna zaden papieros już nie musze palić nie muszę.

    Trochę rad  i opowieści od ciotki klotki :):)

    W chwilach kiedy juz nie mogłam to robilam sobie cherbate. Szczeglnie po posiłku kiedy wychodziłam na papierosa . Moim paierosem była cherbata.

    Chrupalam też suszona żurawinę. :):)

    Nie przytylam jak mnie straszono ponć mialam przytyc 10 kg. Przytylam 3 co mi wyszlo na dobre bo troche za chuda bylam :):):) Najbardziej cieszę siez tej wolności nie być od niczego uzależnioną to rzecz fantastyczna :):)  Wiem że Ci się uda :)

  • Autor: Czeslaw Data: 2012-04-04 01:02:00

    Wystarczy silna motywacja. Może to głupie co tera napiszę, ale rzuciłem palenie w dniu odejścia mojej ukochanej psuni na drugą stronę tęczy. I tłumaczyłem sobie, że ilość czasu niepalenia będzie miarą mojej miłości do psicy. Nie palę już 3 lata. Bez żadnych tabletek, plastrów itp.

Przejdź do pełnej wersji serwisu