Pierwszy raz będę robić szynkę taką do chleba. Chciałabym, żeby była jak gotowana ze sklepu, tyle, że swojska. Czyli standardowa w smaku i wilgotna. Macie jakieś porady jak zrobić taką szynkę? Przeglądałam kilka przepisów. Zastanawiam się czy taką szynkę najpierw naszprycować solanką, po dwóch dniach leżenia parzyć 1,5 h w wodzie, czy lepiej piec w rękawie? Jakie przyprawy dodać, żeby smak był taki standardowy? Czy taką szynkę czymś związać, żeby się nie rozpadła? A może zrobić w szynkowarze? Może ktoś zna jakieś wypróbowane przepisy na szyneczkę, bez wędzenia.
U mnie w domu rodzinnym się parzy w wodzie. Mama czasami daje ziele angielskie, kiedyś dała goździk - nie polacam. "Teściowie" parzą szynkę w takim woreczku/rekalmówce jednorazowej - niby wtedy jest bardziej soczysta.
Możesz szynkę obsmazyć, a potem parzyć - włożyć do gorącej wody gotowac około 5 minut wyłączyć palnik i gdy przestygnie znów zagotować około 5minut . Zagotowanie powtarzać 3-4 razy, przestygniętą wyjąć z wody. Obsmazoną szynkę można też zawinąć w folię aluminiową i gotowac na malutkim ogniu. Można tez szynkę ugotować w parowarze. Ja szynkę pekluję na 7-8 dni.
Magda,szynka ze sklepu o "standardowym" smaku jest najpierw peklowana,póżniej wędzona i dopiero parzona..Bez wędzenia otrzymasz mięso gotowane lub pieczone.Możesz mieso naszprycować solanką-ja robię ją wg starego sprawdzonego sposobu-dodawać tyle soli do wody,aby włożone bardzo świeże jajko pływało pod wierzchem (wg niektórych ma wypłynąć,ale dla mnie to już za dużo soli).Do solanki dodaję przegotowane w jak najmniejszej ilości wody przyprawy,podstawa to pieprz,ziele angielskie,jałowiec,może być kolendra,tymianek.Póżniej,bez gotowania,czosnek.Niewielką ilość zalewy przecedzam i szprycuję nią mięso.Póżniej wkładam go do zalewy na kilka dni-do wędzenia 4-7.Szyneczki wkładam do siatki lub sznuruję mocną bawełnianą nicią i wędzę.Jeśli nie chcesz wędzić,do pieczenia czy parzenia też zasznuruj,aby szynka nabrała odpowiedniego kształtu.Rozsznuruj dopiero po wyjęciu np z gotowania i schłodzeniu.
W szynkowarze oczywiście możesz,ale to już inny smak.
Do wędzenia oprócz soli dodaję do zalewy saletrę potasową,ale nie jest tu konieczna.
Ja właśnie widziałam w TVP1 jak przygotowywano tak szynkę i potem zapiekano w cieście chlebowym. Nie wiem jak sie ten program nazywa, ale to taki grubszy pan gotuje zawsze tradycyjne staropolskie dania. Znalazłabym filmik w internecie jakbym wiedziała.
W cieście nie robiłam,ale to na pewno dobry sposób,bo mięso nie wyschnie i nabierze specyficznego smaku.A ten chlebek...chyba bym nie śmiałago wyrzucić,zjadłabym do okruszka.
Pierwszy raz będę robić szynkę taką do chleba. Chciałabym, żeby była jak gotowana ze sklepu, tyle, że swojska. Czyli standardowa w smaku i wilgotna. Macie jakieś porady jak zrobić taką szynkę? Przeglądałam kilka przepisów. Zastanawiam się czy taką szynkę najpierw naszprycować solanką, po dwóch dniach leżenia parzyć 1,5 h w wodzie, czy lepiej piec w rękawie? Jakie przyprawy dodać, żeby smak był taki standardowy? Czy taką szynkę czymś związać, żeby się nie rozpadła? A może zrobić w szynkowarze? Może ktoś zna jakieś wypróbowane przepisy na szyneczkę, bez wędzenia.
U mnie w domu rodzinnym się parzy w wodzie. Mama czasami daje ziele angielskie, kiedyś dała goździk - nie polacam. "Teściowie" parzą szynkę w takim woreczku/rekalmówce jednorazowej - niby wtedy jest bardziej soczysta.
Możesz szynkę obsmazyć, a potem parzyć - włożyć do gorącej wody gotowac około 5 minut wyłączyć palnik i gdy przestygnie znów zagotować około 5minut . Zagotowanie powtarzać 3-4 razy, przestygniętą wyjąć z wody. Obsmazoną szynkę można też zawinąć w folię aluminiową i gotowac na malutkim ogniu. Można tez szynkę ugotować w parowarze. Ja szynkę pekluję na 7-8 dni.
Magda,szynka ze sklepu o "standardowym" smaku jest najpierw peklowana,póżniej wędzona i dopiero parzona..Bez wędzenia otrzymasz mięso gotowane lub pieczone.Możesz mieso naszprycować solanką-ja robię ją wg starego sprawdzonego sposobu-dodawać tyle soli do wody,aby włożone bardzo świeże jajko pływało pod wierzchem (wg niektórych ma wypłynąć,ale dla mnie to już za dużo soli).Do solanki dodaję przegotowane w jak najmniejszej ilości wody przyprawy,podstawa to pieprz,ziele angielskie,jałowiec,może być kolendra,tymianek.Póżniej,bez gotowania,czosnek.Niewielką ilość zalewy przecedzam i szprycuję nią mięso.Póżniej wkładam go do zalewy na kilka dni-do wędzenia 4-7.Szyneczki wkładam do siatki lub sznuruję mocną bawełnianą nicią i wędzę.Jeśli nie chcesz wędzić,do pieczenia czy parzenia też zasznuruj,aby szynka nabrała odpowiedniego kształtu.Rozsznuruj dopiero po wyjęciu np z gotowania i schłodzeniu.
W szynkowarze oczywiście możesz,ale to już inny smak.
Do wędzenia oprócz soli dodaję do zalewy saletrę potasową,ale nie jest tu konieczna.
Ja właśnie widziałam w TVP1 jak przygotowywano tak szynkę i potem zapiekano w cieście chlebowym. Nie wiem jak sie ten program nazywa, ale to taki grubszy pan gotuje zawsze tradycyjne staropolskie dania. Znalazłabym filmik w internecie jakbym wiedziała.
W cieście nie robiłam,ale to na pewno dobry sposób,bo mięso nie wyschnie i nabierze specyficznego smaku.A ten chlebek...chyba bym nie śmiałago wyrzucić,zjadłabym do okruszka.
Czy o tego Pana chodzi? http://www.youtube.com/watch?v=6_2nAQZmhEg
Tak :) Ale szynki w cieście chlebowym Russaka znaleźć nie umiem.
Dzisiaj o 10,40 na TV Polonia był emitowany odcinek własnie z szynka w chlebie.
Wszystkim polecam przepis Koli http://wielkiezarcie.com/recipe22845.html Będzesz zachwycona Ty i Twoi goście.
Już się robi :) Wiele osób poleca ten przepis.
Ja moge ci polecić tą szyneczkę jest pyszna i soczysta http://wielkiezarcie.com/recipe53122.html Robiłam ją ,a soku jabłkowego w niej nie czuć