Jakiś czas temu zdiagnozowano u mnie to schorzenie. Nie zrobiłam nic w kierunku leczenia, bo akurat miałam malutkie dziecko karmione piersią, przeprowadzkę, sto innych zajęć. Zlekceważyłam, bo samo jakoś przeszło. Niestety, teraz znów boli mnie w nocy ręka, boli tak, że się budzę kilka razy i naprawdę jest to intensywny ból. W ciągu dnia drętwieje, najgorzej,że podobnie mam z drugą ręką. Czy ktoś z Was miał to schorzenie?? Jak w praktyce wyglądało leczenie??? Będę wdzięczna za wszelkie rady.
To jest strona kulinarna, ale wystarczy wpisac w google, a znajdziesz dużo wiadomości na ten temat i o leczeniu też, no chyba że potrzebujesz współczucia, no to Ci współczuję:(
To jest strona kulinarna, ale wystarczy wpisac w google, a znajdziesz dużo wiadomości na ten temat i o leczeniu też, no chyba że potrzebujesz współczucia, no to Ci współczuję:( http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_cie%C5%9Bni_nadgarstka
a jak pisza o spiralach i krwawieniach to jest ok?
Witaj,kilka lat temu bardzo bolał mnie nadgarstek,dłoń(nigdy nie sadziłam,że dłoń może tak koszmarnie boleć szczególnie w nocy),dretwiało....ortopeda zdiagnozował po uprzednim usg zespół cieśni....kazał zakupić w sklepie rehabilitacyjnym stabilizator nadgarstka,smarować FASTUM i jak mocno boli to wyjąć mrożonkę owinąć ściereczką i przykładać w bolące miejsce,a póxniej była rehabilitacja....i tak co jakiś czas to nawraca ale wtedy zakładam stabilizator i jest ok.(bardzo pomaga),acha i zadnego odkręcania słoików,wykręcania prania itd...stabilizator jest od spodu usztywniony ale można śmiało nauczyć się pracować na komputerze(ciutkę wolniej ale jest ok)...jeśli cieśnia nawraca to jedynym sposobem jest zabieg podcięcia nerwu,podobno to jest bardzo bezpieczne ale ja wolę jeszcze ratować się tak jak napisałam....jesli pomogłam Ci w jakis sposób to cieszę się....generalnie w stanach nasilenia bólu starać się łapkę oszczędzać.....a boli dlatego,że nerw który biegnie w nadgarstku po przeciążeniu puchnie i włazi pomiędzy ścięgna ...nerwik jest miękki a ścięgna twarde i stąd ból,tak więc trzeba żeby nerw wrócił w stan przed opuchlizna...Pzdr.
Jakiś czas temu moja mama strasznie cierpiała z powodu bolu obu rąk. Znany, dobry ortopeda oczywiście diagnoza - cieśnia. Polecil zrobił badanie ( dość drogie- badanie jednej ręki to ok100zł, działanie prądami..nie wiem dokładnie na czym polega)Tylko to badanie wykluczy bądź potwierdzi zespół cieśni. A jak sie później okazało reumatolog stwierdziła, ze cieśnia nigdy równoześnie nie pojawia sie w obu nadgarstkach. Dobra obserwacja i wywiad plus dobry wybór leków i jest dobrze. A już miał byc zabieg hirurgiczny, bo jak wspomniała moja poprzedniczka jest to jedyna ostateczność. pozdr
Właśnie zdiagnozowano tę chorobę u dr Lubicza w KLANIE sory żart....
Współczuję choroby i sama zaczynam się martwić bo mnie z kolei drętwieje dłoń podczas snu, ale tylko i wyłącznie nocą. Choć nie śpie w 1 pozycji tylko wierce się jak psikosz... hm
ktoś mi sugerował wizytę u neurlologa bo może to być związane ze zwyrodnieniem kręgosłupa
potwierdzam co jakiś czas mam drętwienie dłoni konkretnie serdecznego i małego palca jak się przebudzę i zmienie pozycję przechodzi, to zmiany w nerwie łokciowym lub zwyrodnienie kręgosłupa w odc. piersiowym.
Mnie podczas diagnozowania łokcia tenisisty pytano czy mi drętwieją te konkretne dwa palce, ale na szczęście chyba interweniowałam u lekarza dość szybko, bo jeszcze takiego objawu nie mam.
W moim przypadku Fastum nie działa.Voltaren też. I parę innych maści. Masażysta też twierdzi, że nadgarstek oporny. Dużo pracuję na komputerze.
Na noc owijam łapkę okładem wełnianym. Bez maści, bo i tak maści nie działają. Szkoda skóry na pieczenie i chemię.
Ma być ponoć na ciepło. Nie leczę się na razie, bo terminy do rehabilitanta to na pierwszy kwartał 2013. Ręczy NFZ, że ponoć coś "rzucą". Aha. Miałam kiedyś skierowanie "NA CITO" ze stycznia. Pierwszy termin na lipiec. Zapłaciłam za wizytę następnego dnia, w samo południe "komercyjne". Pomogło, jak umarłemu kadzidło. Tyle, że "wyskoczyłam" z kasy.
Wirówki na łapki, niestety do poopki. 10 zabiegów po 15 minut i... Zero efektów.
Spróbuj otulić wełną 100%. U mnie pomaga nie zawsze, ze zmiennym powodzeniem. Ale czasem jednak pomaga.
Paola,jeśli pomagają Ci okłady z wełny,a przynajmniej przynoszą ulgę,proponowałabym Ci coś na pozór dziwnego.Wełna jak najbardziej,ale taka świeża,nie prana po ścięciu jej z owcy.To nic,że właściwie śmierdzi,umyć ręce to nie problem.Mój tato miał keidys sporą hodowlę owiec i przy okazji wielu znajomych poratowało się w wielu schorzeniach właśnie wełną i łojem baranim.Wełną sama pomogłam kolezance córki,zanim trafiła do lekarza.Mimo iż jej mama podejrzewała mnie może o szarlataneerię,lekarka powiedziała,że był to jeden z najlepszych okładów rozgrzewajacych.
Zobacz,może ktoś sprezentuje Ci nieco runa,nawet drogą korespondencyjną.
Czytałam już o tej chorobie, chodziło mi właśnie o przykłady "z życia wzięte" co mi pomogło, a co nie. Dziękuję Wam serdecznie. A co do M-R - owszem, strona jest jak najbardziej kulinarna, ale dział "zdrowie" - może nie doczytałaś?? A swoją drogą podziwiam talent do szukania dziury w całym ,ja tak nie potrafię.
Nic takiego nie napisałam, myślę że więcej rad znalazłabyś na forach tylko o zdrowiu, na pewno byś dostała więcej rad niż tutaj.Ja też nie jestem zdrowa , jak coś mnie boli to szukam własnie na takich forach i przede wszystkim jadę do lekarza.Bo tylko on może mi pomóc, dzisiaj mnie boli kolano na zmianę pogody, posmarowałam go maścią i pal go licho , dalej robię swoje.:)Użalanie się nad sobą nic mi nie da, życzę dużo zdrowia:)
Zespół cieśni nadgarstka nie wyleczy się maściami, okładami ani rehabilitacją. Będzie postępował, ale wolniej. Nie mniej jednak zabieg operacyjny jest bardzo bezpieczny, wykonywany bez narkozy, w tym samym dniu wychodzi się do domu. W Krakowie najlepiej robią w Scanmedzie. Miały go 4 kobiety w mojej rodzinie i wszystkie 4 są baaaaardzo zadowolone.
Jeśli twoje schorzenie to faktycznie zespół cieśni nadgarstka i ortopeda zaproponuje Ci zabieg, skorzystaj, zwłaszcza, że na NFZ mogą być długie terminy, więc czas pozwoli Ci podjąć decyzję: zrobić, czy po ew. rehabilitacji odłożyc na późniejszy termin.
I użalaj się nad sobą do woli jak tylko masz na to ochotę, Nikt Ci nie pomoże, jak nie będziesz głośno mówić o swoich problemach. A im więcej osób Ci doradzi, tym więcej będziesz miała opcji do wyboru :)
Lantano, nie wiem jak gdzie indziej, ale w moim mieście robią ten zabieg w znieczuleniu miejscowym. Na kończynę górną zakłada się mocno stazę, żeby nie było krwawienia i w ciągu kilku minut wykonuje sie nacięcia. Potem szycie i koniec. Całość trwa ok. 20 minut. Po zabiegu jeszcze troszkę trzeba poleżeć i wychodzi się do domu z receptą na ewentualne leki p/bólowe. Po 7 -10 dniach wyciąga się szwy.
Jeśli to faktycznie zespół cieśni nadgarstka, to bez zabiegu się nie obejdzie. Można rehabilitacją odsunąć termin zabiegu, ale to schorzenie się nie cofa, ono postępuje. Jednakże efekty są zadowalające. Musisz mieć tylko po zabiegu kogoś, kto Ci pomoże w pracach przy dziecku i w domu do wygojenia się ręki.
O ile nie ma przeciwskazań do znieczulenia miejscowego to jest robione właśnie takie. Leżała ze mna na ortopedii pani u której zrobiono taka operacje. Dostała zastrzyk znieczulajacy w okolice pachy i po znieczuleniu reki wykonano zabieg. Nastepnego dnia została wypisana do domu.
Podpisuje sie pod wszystkim co napisala ewka63. Bez zabiegu sie nie obedzie i nie nalezy z tym zwlekac. Tez chcialam czekac, ale moj neurolog ostrzegl mnie, zebym nie zwlekala. W pewnym momencie moze byc na zabieg po prostu za pozno. Schorzenie polega w uproszczeniu na ucisku na nerw. Jezeli bedzie to za dlugo trwalo, moze dojsc do trwalego uszkodzenia nerwu. Konsekwencja bedzie stale zdretwienie reki i brak czucia. Zabieg polega na zalozeniu cos w rodzaju rurki/otoczki na nerw. Trwa pare minut i trzeba miec nieprawdopodobnego pecha, by cos poszlo nie tak. Pozdrawiam serdecznie. Ela
Jakiś czas temu zdiagnozowano u mnie to schorzenie. Nie zrobiłam nic w kierunku leczenia, bo akurat miałam malutkie dziecko karmione piersią, przeprowadzkę, sto innych zajęć. Zlekceważyłam, bo samo jakoś przeszło. Niestety, teraz znów boli mnie w nocy ręka, boli tak, że się budzę kilka razy i naprawdę jest to intensywny ból. W ciągu dnia drętwieje, najgorzej,że podobnie mam z drugą ręką. Czy ktoś z Was miał to schorzenie?? Jak w praktyce wyglądało leczenie??? Będę wdzięczna za wszelkie rady.
To jest strona kulinarna, ale wystarczy wpisac w google, a znajdziesz dużo wiadomości na ten temat i o leczeniu też, no chyba że potrzebujesz współczucia, no to Ci współczuję:(
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_cie%C5%9Bni_nadgarstka
To jest strona kulinarna, ale wystarczy wpisac w google, a znajdziesz dużo
a jak pisza o spiralach i krwawieniach to jest ok?wiadomości na ten temat i o leczeniu też, no chyba że potrzebujesz
współczucia, no to Ci
współczuję:( http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_cie%C5%9Bni_nadgarstka
albo jak wujek olał ciocię
Witaj,kilka lat temu bardzo bolał mnie nadgarstek,dłoń(nigdy nie sadziłam,że dłoń może tak koszmarnie boleć szczególnie w nocy),dretwiało....ortopeda zdiagnozował po uprzednim usg zespół cieśni....kazał zakupić w sklepie rehabilitacyjnym stabilizator nadgarstka,smarować FASTUM i jak mocno boli to wyjąć mrożonkę owinąć ściereczką i przykładać w bolące miejsce,a póxniej była rehabilitacja....i tak co jakiś czas to nawraca ale wtedy zakładam stabilizator i jest ok.(bardzo pomaga),acha i zadnego odkręcania słoików,wykręcania prania itd...stabilizator jest od spodu usztywniony ale można śmiało nauczyć się pracować na komputerze(ciutkę wolniej ale jest ok)...jeśli cieśnia nawraca to jedynym sposobem jest zabieg podcięcia nerwu,podobno to jest bardzo bezpieczne ale ja wolę jeszcze ratować się tak jak napisałam....jesli pomogłam Ci w jakis sposób to cieszę się....generalnie w stanach nasilenia bólu starać się łapkę oszczędzać.....a boli dlatego,że nerw który biegnie w nadgarstku po przeciążeniu puchnie i włazi pomiędzy ścięgna ...nerwik jest miękki a ścięgna twarde i stąd ból,tak więc trzeba żeby nerw wrócił w stan przed opuchlizna...Pzdr.
Jakiś czas temu moja mama strasznie cierpiała z powodu bolu obu rąk. Znany, dobry ortopeda oczywiście diagnoza - cieśnia. Polecil zrobił badanie ( dość drogie- badanie jednej ręki to ok100zł, działanie prądami..nie wiem dokładnie na czym polega)Tylko to badanie wykluczy bądź potwierdzi zespół cieśni. A jak sie później okazało reumatolog stwierdziła, ze cieśnia nigdy równoześnie nie pojawia sie w obu nadgarstkach. Dobra obserwacja i wywiad plus dobry wybór leków i jest dobrze. A już miał byc zabieg hirurgiczny, bo jak wspomniała moja poprzedniczka jest to jedyna ostateczność. pozdr
Właśnie zdiagnozowano tę chorobę u dr Lubicza w KLANIE sory żart....
Współczuję choroby i sama zaczynam się martwić bo mnie z kolei drętwieje dłoń podczas snu, ale tylko i wyłącznie nocą. Choć nie śpie w 1 pozycji tylko wierce się jak psikosz... hm
ktoś mi sugerował wizytę u neurlologa bo może to być związane ze zwyrodnieniem kręgosłupa
potwierdzam co jakiś czas mam drętwienie dłoni konkretnie serdecznego i małego palca jak się przebudzę i zmienie pozycję przechodzi, to zmiany w nerwie łokciowym lub zwyrodnienie kręgosłupa w odc. piersiowym.
Mnie podczas diagnozowania łokcia tenisisty pytano czy mi drętwieją te konkretne dwa palce, ale na szczęście chyba interweniowałam u lekarza dość szybko, bo jeszcze takiego objawu nie mam.
Zwyrodnienia w kręgosłupie, ale raczej w odcinku szyjnym, to typowe drętwienie palca małego i serdecznego.
Zignoruj M-R.
W moim przypadku Fastum nie działa.Voltaren też. I parę innych maści. Masażysta też twierdzi, że nadgarstek oporny. Dużo pracuję na komputerze.
Na noc owijam łapkę okładem wełnianym. Bez maści, bo i tak maści nie działają. Szkoda skóry na pieczenie i chemię.
Ma być ponoć na ciepło. Nie leczę się na razie, bo terminy do rehabilitanta to na pierwszy kwartał 2013. Ręczy NFZ, że ponoć coś "rzucą". Aha. Miałam kiedyś skierowanie "NA CITO" ze stycznia. Pierwszy termin na lipiec. Zapłaciłam za wizytę następnego dnia, w samo południe "komercyjne". Pomogło, jak umarłemu kadzidło. Tyle, że "wyskoczyłam" z kasy.
Wirówki na łapki, niestety do poopki. 10 zabiegów po 15 minut i... Zero efektów.
Spróbuj otulić wełną 100%. U mnie pomaga nie zawsze, ze zmiennym powodzeniem. Ale czasem jednak pomaga.
Wirówki na łapki metodą domową to mała pralka wirnikowa uwaga nie dotykać dna
Odnośnie "prania" człowieka w pralce.
Moja siostra miała jako rehabilitację po złamaniu nogi takie masaże w pralce wirnikowej - zalecone przez ortopedę. Było to naście lat temu
Paola,jeśli pomagają Ci okłady z wełny,a przynajmniej przynoszą ulgę,proponowałabym Ci coś na pozór dziwnego.Wełna jak najbardziej,ale taka świeża,nie prana po ścięciu jej z owcy.To nic,że właściwie śmierdzi,umyć ręce to nie problem.Mój tato miał keidys sporą hodowlę owiec i przy okazji wielu znajomych poratowało się w wielu schorzeniach właśnie wełną i łojem baranim.Wełną sama pomogłam kolezance córki,zanim trafiła do lekarza.Mimo iż jej mama podejrzewała mnie może o szarlataneerię,lekarka powiedziała,że był to jeden z najlepszych okładów rozgrzewajacych.
Zobacz,może ktoś sprezentuje Ci nieco runa,nawet drogą korespondencyjną.
Tutaj możesz sobie poczytać o tej chorobie i mozliwościach leczenia: http://www.neurosciencereview.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=53&Itemid=93
Najlepiej byłoby odwiedzić lekarza. Niech porobi badania i okresli mozliwości leczenia bo te zalezą od stopnia zaawansowania choroby.
Czytałam już o tej chorobie, chodziło mi właśnie o przykłady "z życia wzięte" co mi pomogło, a co nie. Dziękuję Wam serdecznie. A co do M-R - owszem, strona jest jak najbardziej kulinarna, ale dział "zdrowie" - może nie doczytałaś?? A swoją drogą podziwiam talent do szukania dziury w całym ,ja tak nie potrafię.
Nic takiego nie napisałam, myślę że więcej rad znalazłabyś na forach tylko o zdrowiu, na pewno byś dostała więcej rad niż tutaj.Ja też nie jestem zdrowa , jak coś mnie boli to szukam własnie na takich forach i przede wszystkim jadę do lekarza.Bo tylko on może mi pomóc, dzisiaj mnie boli kolano na zmianę pogody, posmarowałam go maścią i pal go licho , dalej robię swoje.:)Użalanie się nad sobą nic mi nie da, życzę dużo zdrowia:)
Zespół cieśni nadgarstka nie wyleczy się maściami, okładami ani rehabilitacją. Będzie postępował, ale wolniej. Nie mniej jednak zabieg operacyjny jest bardzo bezpieczny, wykonywany bez narkozy, w tym samym dniu wychodzi się do domu. W Krakowie najlepiej robią w Scanmedzie. Miały go 4 kobiety w mojej rodzinie i wszystkie 4 są baaaaardzo zadowolone.
Jeśli twoje schorzenie to faktycznie zespół cieśni nadgarstka i ortopeda zaproponuje Ci zabieg, skorzystaj, zwłaszcza, że na NFZ mogą być długie terminy, więc czas pozwoli Ci podjąć decyzję: zrobić, czy po ew. rehabilitacji odłożyc na późniejszy termin.
I użalaj się nad sobą do woli jak tylko masz na to ochotę, Nikt Ci nie pomoże, jak nie będziesz głośno mówić o swoich problemach. A im więcej osób Ci doradzi, tym więcej będziesz miała opcji do wyboru :)
Ja w szpitalu bylam 10 dni na neochirurgi.ale to bylo 15 lat temu ,Do tej pory jest OK,Z drugiej reki samo przeszlo.
Wtedy nie było chirurgii jednego dnia :) Inny był też standard leżenia pacjenta w szpitalu :)
Mialam zespol ciesni operowany ,Na to niema lekarstwa.Bol jest nie do wytrzymania.
Owszem. Samo nie przejdzie. Zabiegi (dwa, na oba nadgarstki) rozwiązały sprawę.
Obecnie w szpitalu spędza się 2-3 dni o ile dobrze poamiętam. I oba nadgarstki robi się w różnych terminach.
Moje kobietki przeleżały w szpitaliku po 3 godziny :)
Medycyna idzie do przodu :) To było dobre 6-7 lat temu :)
Wtedy się leżało w szpitalu kilka dni, a na zabieg czekało się krótko.
Teraz w szpitalu leży się kilka godzin, a na zabieg czeka kilka miesięcy
A czy ten zabieg jest w pełnym znieczuleniu??? Czyli jednak bez zabiegu chirurgicznego się nie obejdzie...
Lantano, nie wiem jak gdzie indziej, ale w moim mieście robią ten zabieg w znieczuleniu miejscowym. Na kończynę górną zakłada się mocno stazę, żeby nie było krwawienia i w ciągu kilku minut wykonuje sie nacięcia. Potem szycie i koniec. Całość trwa ok. 20 minut. Po zabiegu jeszcze troszkę trzeba poleżeć i wychodzi się do domu z receptą na ewentualne leki p/bólowe. Po 7 -10 dniach wyciąga się szwy.
Jeśli to faktycznie zespół cieśni nadgarstka, to bez zabiegu się nie obejdzie. Można rehabilitacją odsunąć termin zabiegu, ale to schorzenie się nie cofa, ono postępuje. Jednakże efekty są zadowalające. Musisz mieć tylko po zabiegu kogoś, kto Ci pomoże w pracach przy dziecku i w domu do wygojenia się ręki.
O ile nie ma przeciwskazań do znieczulenia miejscowego to jest robione właśnie takie. Leżała ze mna na ortopedii pani u której zrobiono taka operacje. Dostała zastrzyk znieczulajacy w okolice pachy i po znieczuleniu reki wykonano zabieg. Nastepnego dnia została wypisana do domu.
Słyszałam, że te operacje czy też zabiegi nie zawsze się udają. Ktoś z was miał taki zabieg i jest wszystko ok czy raczej nie?
Podpisuje sie pod wszystkim co napisala ewka63. Bez zabiegu sie nie obedzie i nie nalezy z tym zwlekac. Tez chcialam czekac, ale moj neurolog ostrzegl mnie, zebym nie zwlekala. W pewnym momencie moze byc na zabieg po prostu za pozno. Schorzenie polega w uproszczeniu na ucisku na nerw. Jezeli bedzie to za dlugo trwalo, moze dojsc do trwalego uszkodzenia nerwu. Konsekwencja bedzie stale zdretwienie reki i brak czucia. Zabieg polega na zalozeniu cos w rodzaju rurki/otoczki na nerw. Trwa pare minut i trzeba miec nieprawdopodobnego pecha, by cos poszlo nie tak. Pozdrawiam serdecznie. Ela