Trzymajcie kciuki. Moja córa pisze.W ogóle się nie denerwowała, ale krew z nosa jej dziś rano poszła. Oby nie stało się to na maturze.Martwię się o to bardzo.
Z autopsji wiem, że za Ciebie muszę trzymać kciuki - młodzież świetnie sobie radzi. Jak moi synowie zdawali maturę to dla ukojenia nerwów oczywiście moich zgromadziłam materiały i zajęłm się produkcją : pierogów pyz naleśników i innych pracochłonnych przez pół roku nikt nie chciał jeść. Nadwyżki mroziłam. Możesz zrobić jeszcze gołąbki i pracochłonne ciasta. Maturzystce też dobre jedzonko się przyda. Za rok będę miała powtórkę z matury bo mój chrześniak będzie zdawał. Połamania pisaka dla córki.
He he właśnie kupilam biały ser na pierogi ruskie . pewnie masz rację.Zawsze się denerwuje. już dwóch synów pisało mature, ale to jest silniejsze ode mnie.Co zrobic... kobiety reaguja emocjonalnie i taka nasza natura.
To ja jakaś inna jestem... Mój syn dzisiaj pisze. Żal mi go bardzo... i to wszystkie moje emocje związane z maturą mojego dziecka.
A żal mi go, bo do tej pory było "nie muszę się uczyć", "polski jest nieważny", "jak ja miałbym nie zdać, to kto zda", "nie stresuję się maturą" - taki hojrak z niego był przez cały czas, a dzisiaj... Blady, na pytanie "denerwujesz się?", usłyszałam "trochę", a wyglądał, jakby za chwilę miał zemdleć...
Przeżyje i pewnie nawet całkiem dobrze mu pójdzie, ale... no po prostu mi go żal. Tak sobie myślę, że może jakby tak inne podejście do tematu miał, jakby trochę bardziej przyłożył się do przygotowań, to stres byłby mniejszy, no ale... Dorosły jest, wiedział co robi (a nawet, jak nie do końca wiedział, to i tak jedyne, co mogłam, to delikatnie zasugerować, że może inne podejście byłoby lepsze).
Piszą dziś obaj moi synowie. Do tej pory przeżywałam bardzo, zwłaszcza, że widziałam jak mało sie przykładają. Teraz jakaś taka głupia moda na nieuczenie, nie rozumiem tego. Po prostu za dobrze ma to pokolenie. No więc, jeszcze wczoraj były nerwy, szykowanie garniaków itd. A dziś? Od rana w pracy, bieganina, zupełnie zapomniałam o tej maturze. Był tylko kopniak rano na drogę i tyle. Ale teraz, gdy wróciłam i obaj są, to widzę, że przeżywają, zwłaszcza młodszy. Nic sie nie można dowiedzieć, pewnie nie poszło najlepiej. A cholerka ciężkie były tematy. I znów się zamartwiam. Jakoś to będzie.
Moja druga wnuczka zdaje maturę.Trzymam kciuki za wszystkich maturzystów.!!! Żeby nie denerwować się poszłam na zakupy i do koleżanki na kawkę. Będzie dobrze.! Pozdrawiam wszystkich zdenerwowanych. ;))
Podobno na stronie GW można na bieżąco sprawdzać rozwiązania. Tak się zastanawiam czy mówić o tym mojemu maturzyście, czy lepiej go nie stresować dodatkowo. Z drugiej strony, jak znam życie, to pewnie wszyscy (albo zdecydowana większość) maturzyści o tym wiedzą.
Mój syn też wrócił zadowolony. Język polski to zdecydowanie najtrudniejszy egzamin dla niego, kompletnie chłopak nie ma zdolności do przedmiotu. Rano był zestresowany i żegnał się z niedawno zdobytym indeksem. Myślę jednak, że będzie dobrze:) i że nasze dzieciaki dadzą radę!
Moja córa to umysł ścisły. Matematyką w ogóle się nie martwię, wzięła na dodatkowy rozszerzoną matematykę, więc podstawy to luz. A na jaką uczelnie zdobył indeks? moja wybiera się do Łodzi na uniwersytet medyczny.
Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków za wszystkich dziś zdających.
Na razie na chemię UJ. Jednak głównym celem mojego dziecka jest Collegium Medicum UJ. Też ma umysł wybitnie ścisły. Dlatego największy stres był dzisiaj, dobrze że to już za nami:), jeszcze będą nerwy przy prezentacji, mam nadzieję że mniejsze:). Też zdaje rozszerzoną matematykę, poza tym chemię i biologię. Na UJ zmniejszyli limit miejsc o 30, będzie ciężko.
Nie dziękuję;). Trzymamy i nie puszczamy! Proszę o szczególne wsparcie 22 maja, żeby biedak przeczołgał sie przez prezentację. Twoja córka na medycynę czy stomatologię?
Oczywiście, że dam znać. Ty też pochwal się jak poszło. Przejrzałam wczoraj progi punktowe i oczywiście Kraków ma najwyższe:(. Syn postanowił startować jeszcze na AM w Katowicach. Wydział lekarski. Chce byc neurochirurgiem i walczyć z glejakiem. Zobaczymy...Trzymam kciuki jak obiecałam!
Trzymajcie kciuki. Moja córa pisze.W ogóle się nie denerwowała, ale krew z nosa jej dziś rano poszła. Oby nie stało się to na maturze.Martwię się o to bardzo.
Z autopsji wiem, że za Ciebie muszę trzymać kciuki - młodzież świetnie sobie radzi. Jak moi synowie zdawali maturę to dla ukojenia nerwów oczywiście moich zgromadziłam materiały i zajęłm się produkcją : pierogów pyz naleśników i innych pracochłonnych przez pół roku nikt nie chciał jeść. Nadwyżki mroziłam. Możesz zrobić jeszcze gołąbki i pracochłonne ciasta. Maturzystce też dobre jedzonko się przyda. Za rok będę miała powtórkę z matury bo mój chrześniak będzie zdawał. Połamania pisaka dla córki.
He he właśnie kupilam biały ser na pierogi ruskie . pewnie masz rację.Zawsze się denerwuje. już dwóch synów pisało mature, ale to jest silniejsze ode mnie.Co zrobic... kobiety reaguja emocjonalnie i taka nasza natura.
Moja siostra dzisiaj pisze :) trzymam kciuki
To ja jakaś inna jestem... Mój syn dzisiaj pisze. Żal mi go bardzo... i to wszystkie moje emocje związane z maturą mojego dziecka.
A żal mi go, bo do tej pory było "nie muszę się uczyć", "polski jest nieważny", "jak ja miałbym nie zdać, to kto zda", "nie stresuję się maturą" - taki hojrak z niego był przez cały czas, a dzisiaj... Blady, na pytanie "denerwujesz się?", usłyszałam "trochę", a wyglądał, jakby za chwilę miał zemdleć...
Przeżyje i pewnie nawet całkiem dobrze mu pójdzie, ale... no po prostu mi go żal. Tak sobie myślę, że może jakby tak inne podejście do tematu miał, jakby trochę bardziej przyłożył się do przygotowań, to stres byłby mniejszy, no ale... Dorosły jest, wiedział co robi (a nawet, jak nie do końca wiedział, to i tak jedyne, co mogłam, to delikatnie zasugerować, że może inne podejście byłoby lepsze).
Piszą dziś obaj moi synowie. Do tej pory przeżywałam bardzo, zwłaszcza, że widziałam jak mało sie przykładają. Teraz jakaś taka głupia moda na nieuczenie, nie rozumiem tego. Po prostu za dobrze ma to pokolenie. No więc, jeszcze wczoraj były nerwy, szykowanie garniaków itd. A dziś? Od rana w pracy, bieganina, zupełnie zapomniałam o tej maturze. Był tylko kopniak rano na drogę i tyle. Ale teraz, gdy wróciłam i obaj są, to widzę, że przeżywają, zwłaszcza młodszy. Nic sie nie można dowiedzieć, pewnie nie poszło najlepiej. A cholerka ciężkie były tematy. I znów się zamartwiam. Jakoś to będzie.
Moja druga wnuczka zdaje maturę.Trzymam kciuki za wszystkich maturzystów.!!! Żeby nie denerwować się poszłam na zakupy i do koleżanki na kawkę. Będzie dobrze.! Pozdrawiam wszystkich zdenerwowanych. ;))
No i pierwsze koty za płoty. Jest dobrze. córka dzwoniła zadowolona i stwierdziła, że zdać to zda napewno, a na ile to się dowiemy jak bedą wyniki.
Mój też zadowolony :-)
Podobno na stronie GW można na bieżąco sprawdzać rozwiązania. Tak się zastanawiam czy mówić o tym mojemu maturzyście, czy lepiej go nie stresować dodatkowo. Z drugiej strony, jak znam życie, to pewnie wszyscy (albo zdecydowana większość) maturzyści o tym wiedzą.
Mój syn też wrócił zadowolony. Język polski to zdecydowanie najtrudniejszy egzamin dla niego, kompletnie chłopak nie ma zdolności do przedmiotu. Rano był zestresowany i żegnał się z niedawno zdobytym indeksem. Myślę jednak, że będzie dobrze:) i że nasze dzieciaki dadzą radę!
Moja córa to umysł ścisły. Matematyką w ogóle się nie martwię, wzięła na dodatkowy rozszerzoną matematykę, więc podstawy to luz. A na jaką uczelnie zdobył indeks? moja wybiera się do Łodzi na uniwersytet medyczny.
Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków za wszystkich dziś zdających.
Na razie na chemię UJ. Jednak głównym celem mojego dziecka jest Collegium Medicum UJ. Też ma umysł wybitnie ścisły. Dlatego największy stres był dzisiaj, dobrze że to już za nami:), jeszcze będą nerwy przy prezentacji, mam nadzieję że mniejsze:). Też zdaje rozszerzoną matematykę, poza tym chemię i biologię. Na UJ zmniejszyli limit miejsc o 30, będzie ciężko.
he he to tak jak moja oprócz matmy biologia rozszerzona.życz powodzenia chłopakowi . no to razem trzymamy kciuki
Nie dziękuję;). Trzymamy i nie puszczamy! Proszę o szczególne wsparcie 22 maja, żeby biedak przeczołgał sie przez prezentację. Twoja córka na medycynę czy stomatologię?
Techniki dentystyczne. 22 trzymam mocno kciuki. daj znać jak mu poszło. Jagoda konczy maturę 16. 05 Postanowiła dać ludziom uśmiech.
Oczywiście, że dam znać. Ty też pochwal się jak poszło. Przejrzałam wczoraj progi punktowe i oczywiście Kraków ma najwyższe:(. Syn postanowił startować jeszcze na AM w Katowicach. Wydział lekarski. Chce byc neurochirurgiem i walczyć z glejakiem. Zobaczymy...Trzymam kciuki jak obiecałam!
a mój biedny Narzeczony siedzi w komisjach, potem będzie sprawdzał. Też się chłopak denerwuje ;)) i tak rok w rok będzie maturzystą :P
He he współczuje mu . Skoro będzie sprawdzał tzn jest w CKE? Gustka mamy wtyczke hi hi hi !!!!!!!!!!! Poprosimy o 100% dla naszych "bąbli "
z własnej, nieprzymuszonej woli zrobił się egzaminatorem :] obsługuje maturę z matmy :D powiem mu żeby na wszelki wypadek dawał same stówy - 100% :-))
O!!!!!!! i to jest konkretna odpowiedz . Pozdrowienia dla Ciebie i Narzeczonego. niech się chłopak męczy