No spróbowałam, ale na razie bez soli. Poleżały trochę w lodówce, schłodziły się i smakują jak kwaskowate jabłko. Jak nic innego nie wymyślę, to chyba powoli je zjem. A mam tego ze dwa kilo! No ale tak od serca sprezentowane, z własnego ogródka i tyle kilometrów leciały!!! Nie mogą się zmarnować, a człowiek całe życie czegoś nowego się dowiaduje :)
A mnie zaintrygowała ta sól i poczytałam w necie , że niektórzy jedza niedojrzałe owoce min. jabłka właśnie z solą, ale opinie na ten temat były różne.Może poczekaj , aż troche dojrzeją, bo szkoda wyrzucić.
Ja tam bym z tej zielenizny zrobiła kompot i miałabym 2 korzyści , kompot do picia i śliwki miękkie do zjedzenia z niego.A przy tym bym się nie martwiła ze mnie brzuch będzie bolał:)
A przecież te śliwki też są zwyczajne, tyle tylko że w Turcji rosły:) Z wyglądu przypominają nasze renklody, które wpadają w żólty kolor, uwielbiam je. Możesz do kompotu oprócz cukru dodac kilka goździków i otartą skórkę z cytryny i kompot będzie nadzwyczajny:) Jeszcze jak go schłodzisz,mniam:)
Dostałam w prezencie te właśnie śliwki, przywiezione przez Turka z własnego ogródka. Poczytałam o nich tu: http://dobre-rady-nie-od-parady.blogspot.com/2012/05/yesil-erik-smaki-turcji.html
Ale ja nie wiem, czy uda mi sie je przełknąć w tej postaci. Czy jeszcze mogę z nich coś zrobić?
Mam po prapradziadku ormiańskie korzenie... może jednak powinnam je zjeść z tą solą?
Ja tam bym sprobowała.Uwielbiam poznawać nowe smaki:)
No spróbowałam, ale na razie bez soli. Poleżały trochę w lodówce, schłodziły się i smakują jak kwaskowate jabłko. Jak nic innego nie wymyślę, to chyba powoli je zjem. A mam tego ze dwa kilo! No ale tak od serca sprezentowane, z własnego ogródka i tyle kilometrów leciały!!! Nie mogą się zmarnować, a człowiek całe życie czegoś nowego się dowiaduje :)
A mnie zaintrygowała ta sól i poczytałam w necie , że niektórzy jedza niedojrzałe owoce min. jabłka właśnie z solą, ale opinie na ten temat były różne.Może poczekaj , aż troche dojrzeją, bo szkoda wyrzucić.
Ja tam bym z tej zielenizny zrobiła kompot i miałabym 2 korzyści , kompot do picia i śliwki miękkie do zjedzenia z niego.A przy tym bym się nie martwiła ze mnie brzuch będzie bolał:)
No jak ktoś wrażliwy to brzuch może rozboleć
Jadlam,ale bez soli.Brzuch nie bolal,ale zdecydowanie sliwki nie zostana moim przysmakiem;)
Też myślałam o takiej ewentualności. Ale wtedy będzie to taki zwyczajny kompot...
A przecież te śliwki też są zwyczajne, tyle tylko że w Turcji rosły:) Z wyglądu przypominają nasze renklody, które wpadają w żólty kolor, uwielbiam je. Możesz do kompotu oprócz cukru dodac kilka goździków i otartą skórkę z cytryny i kompot będzie nadzwyczajny:) Jeszcze jak go schłodzisz,mniam:)
A moze chutney?
http://en.petitchef.com/recipes/recipe-plum-chutney-fid-1184534
No :) to jest pomysł! Dziękuję!