Witam! Czy znacie może jakieś bezpieczne sposoby na wytępienie mszycy wiśniowej? :( Wylęgło nam się toto na wisience, a nie chcemy używać żadnej agresywnej chemii, bo drzewko już owocuje. Wyczytałam, że oprysk wywarem z czosnku lub cebuli pomaga. Czy ktoś z Was może wypróbował tę metodę? Na razie poobcinałyśmy młode pędy, bo to one były zaatakowane przez mszycę, ale co dalej? :( Pozdrawiam!
U nas mszyce zaatakowały również czereśnie. Owoce już są, więc ponoć chemiczny oprysk nie może być stosowany / DECIS /. Mszyca rozprzestrzenia się pomimo obcinania zakażonych gałązek. Chętnie poczytam o innych, sprawdzonych i skutecznych metodach. Co roku od kilku lat mamy ten sam problem.
Czereśnie smaczne, taką odmianę mamy, załączam fotkę. Jak nie pada i dojrzewają to można pomimo mszycy coś wybrać i przebrać. Jak górę weźmie obrzydzenie i troska o przewód pokarmowy to zostawiamy ptakom i zwyczajnie kupuję...
Z tym mlekiem to ciekawy pomysł, warto wypróbować!
Niestety drzewko jest dość spore więc nie tak łatwo byłoby je umyć... I rzeczywiście, przypuszczam, że mimo obcięcia części pędów mszyce pozostaną, jest to więc tylko taki bardzo doraźny środek. Będziemy próbować czosnkiem i mlekiem - zobaczymy, czy zadziała.
Witam! Czy znacie może jakieś bezpieczne sposoby na wytępienie mszycy wiśniowej? :( Wylęgło nam się toto na wisience, a nie chcemy używać żadnej agresywnej chemii, bo drzewko już owocuje. Wyczytałam, że oprysk wywarem z czosnku lub cebuli pomaga. Czy ktoś z Was może wypróbował tę metodę? Na razie poobcinałyśmy młode pędy, bo to one były zaatakowane przez mszycę, ale co dalej? :( Pozdrawiam!
Skuteczny jest oprysk z chudego mleka , z wodą 1 : 1
Stosowałam na różach , ziołach ale podobno na drzewka też skutkuje :)
Małe drzewko można "umyć" spryskiwaczem . Do wody dodać kilka kropli płynu do mycia naczyń i spryskiwać mocno , aż mszyce spłyną, potem czystą wodą.
U nas mszyce zaatakowały również czereśnie. Owoce już są, więc ponoć chemiczny oprysk nie może być stosowany / DECIS /. Mszyca rozprzestrzenia się pomimo obcinania zakażonych gałązek. Chętnie poczytam o innych, sprawdzonych i skutecznych metodach. Co roku od kilku lat mamy ten sam problem.
Anrubi, a czy mimo mszyc macie z tego drzewka dobre owoce?
Z tym mlekiem to ciekawy pomysł, warto wypróbować!
Niestety drzewko jest dość spore więc nie tak łatwo byłoby je umyć... I rzeczywiście, przypuszczam, że mimo obcięcia części pędów mszyce pozostaną, jest to więc tylko taki bardzo doraźny środek. Będziemy próbować czosnkiem i mlekiem - zobaczymy, czy zadziała.