Forum

Rodzice i Maluchy czyli WuŻecikowe pogaduchy

"Ciocie" i "wujkowie" dzieci

  • Autor: Monia1805 Data: 2012-05-30 15:47:05

    Tak się zastanawiam, czy pozwalacie mówić do obcych ludzi tzn. nie z rodziny np. do sąsiadów, kolegów, koleżanek swoim dzieciom "ciociu" czy "wujku"?

    Mnie osobiście się to nie podoba, bo dzieci mają prawdziwych wujków oraz ciocie i myślę że do innych powinny zwracać się pan, pani. Chociaż też z drugiej strony mieszkamy w UK i nie mamy na miejscu rodziny, i tu ludzie sobie nie "paniują" a mówią po imieniu, a to też mi jakoś nie pasuje aby do dorosłych odnosić się na "ty". 

    Jestem ciekawa jak to jest u was.

  • Autor: gosiaw70 Data: 2012-05-30 15:58:27

    Ja nie lubię, jak obce dziecko mówi do mnie ,,ciociu''stanowczo wolę ,aby mówiło po imieniu,nie przeszkadza mi różnica wieku:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-05-30 16:22:01

    co to znaczy obce dziecko w Twoim mniemaniu ? Wszystkie dzieci są nasze :):)

  • Autor: gosiaw70 Data: 2012-05-30 16:24:21

    A ja wolę pieski:))))

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-05-30 16:54:01

    wcale ci się nie dziwie :):)

  • Autor: toffik Data: 2012-05-30 16:35:02

    Moje dziecko ma dużo przyszywanych wujków i cioć.

    Na prawdziwych nie ma co narzekać, bo tylko ze strony męża ma 5 cioć i 6 wujków plus ich drugie połówki i jedną bratową mojego męża. Z mojej strony ma tylko dwoje plus ich połówki:) Do tego dochodzi nasze kuzynostwo i nasze ciocie i wujki. Tak więc moje dziecko prawowitych cioć i wujków ma ponad 50 i to w najbliższej rodzinie. "Przyszywanych" ma około 20 i powiem szczerze nie widzę by było z tego powodu nieszczęśliwe. 

    Dziecku to nie przeszkadza. Samo z wiekiem zrezygnuje z mówienia ciociu i wujku do osób nie z rodziny. Wiem to po sobie:) Ja i moje rodzeństwo mieliśmy dużo takich cioć i wujków. Jednym z nich był właśnie nasz sąsiad. W wieku około 6-7 przestaliśmy do "obcych" mówić ciociu i wujku. Wszyscy spoza rodziny byli panami i paniami, a prawdziwe ciocie i wujkowie zostali nimi na zawsze:) Teraz co prawda się buntują przeciwko mówieniu do nich ciociu i wujku, ale co zrobić:) To chyba z wiekiem idzie:) 

    Jeśli znajomym i sąsiadom to nie przeszkadza to moim zdaniem jak dziecko zyska dodatkową ciocię i dodatkowego wujka nic się nie stanie. Przecież nikt nie zmusza takich "przyszywanych" wujków i cioć do jakiegoś wysiłku ani opłat:)

  • Autor: makusia Data: 2012-05-30 16:49:13

    Tofficzku, nie ma tutaj ikonki "lubię to" bo bym odznaczyła:) 

    A tak na marginesie, śliczny tofficzkowy awatarek:)

  • Autor: toffik Data: 2012-05-30 17:38:14

    Dzieki:)

    A teraz się przyznaj, że przed wszystkimi, że jesteś przyszywaną ciocią mojego dziecka:)

  • Autor: makusia Data: 2012-05-30 17:43:45

    Dzieki:) A teraz się przyznaj, że przed wszystkimi, że jesteś
    przyszywaną ciocią mojego dziecka:)

    Się przyznaję i to miłe "ciociowanie"

  • Autor: toffik Data: 2012-05-30 17:47:06

    :)

  • Autor: anulkaD Data: 2012-05-30 16:19:57

    ja tak nie uczę córki,natomiast dziewczynka sąsiadów,mowi do nas wujek,ciocia.

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-05-30 16:34:01

    Moje dzieciaki wielu osobą nie związanych znami  więzami krwi mowią ciociu i wujku. Nie przeszkadza mi to zupełnie jak jest obopólna zgoda, nie mam nic przeciw. Mamy tez wielu przyjaciół z którymi jesteśmy jak rodzina więc to jakoś tak naturalnie wychodzi. Mój syn na moja sąsiadkę mowi ciociu jej to nie przeszkadza mój syn chyba chce wyrazić swoją sympatię do niej i swoją bliskość w stosunku do jej osoby. Ja myślę że jak urośnie to sam będzie wiedział jak kogo nazywać. Uważam, że nie można popadać w zbytnią przesadę z tym nazewnictwem. Ja z wieloma starszymi osobami jestem na Ty i nam to nie przeszkadza, choć napiszę że długo musiałam się przestawiać jak starsza odemnie osoba prosila aby przejśc na TY to tak jakoś nieswojo się czułam ale teraz nie wyobrażam sobie aby było inaczej. Każdy z nas ma swoje imie i to nim powiniśmy się posługiwać teraz Pan i Pani dla mnie to jest ktos kogo nie znam Pani w urzędzie, sklepie itd.

  • Autor: Monika09 Data: 2012-05-30 17:27:09

    Mamy sąsiadkę, która swego czasu bywała u nas codziennie, poprostu jej dzieci przychodziły do moich i odwrotnie. Córki zapytały jak mają do niej mówić. Miały wtedy 2 i 4 lata. Powiedziałam, że mogą mówić Pani albo Ciociu, jak wolą. Zdecydowały, że ciociu, bo Pani to tak odca, a ciocia Beatka jest jak rodzina. I tak zostało do dzisiaj, a mają już 7 i 9 lat. Zresztą dzieci tej sąsiadki 12 i 13 lat, też mówią do mnie ciociu. Nam, przyszywanym ciociom, to nie przeszkadza, a relacje między nami są jak w prawdziwej rodzinie.

  • Autor: heiworth Data: 2012-05-30 17:34:43

    Dzieci moich bliskich sąsiadów mówią do mnie ciociu od małego dziecka ....teraz mają ponad 20 lat i w dalszym ciągu jestem dla nich ciocią ....dla mnie jest to bardzo miłe i wcale mi to nie przeszkadza.

    Moje dzieci natomiast do owych bliskich sąsiadów mówią przez pani i pan ...

    Jakoś się tak utarło od dawien dawna i wcale nikomu to nie przeszkadza.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2012-05-30 17:43:13

    Moje dzieci nie mówią  do sąsiadów ciociu ani wujku, w końcu to żadna rodzina i niech tak zostanie:)

    Córka jak była mała mówiła ciociu do mojej przyjaciółki,przyjaciółka zmarła i teraz ciociu mówi już tylko w rodzinie.

  • Autor: cerekm Data: 2012-05-30 17:55:47

    ja dzieci nie mam...niestety....ale dzieci moich kolezanek mowia do mnie "ciocia Madzia" ;-))) i wogle mi to nie przeszkadza, ich mamom tez nie skoro one ten zwrot zaproponowaly;-)

  • Autor: momik Data: 2012-05-30 18:26:17

    a do mnie "ciocia Magda" albo "ciocia od piesków":) a co śmieszniejsze sami rodzice dzieci tak je nauczyli; nie mniej jest mi miło :) zresztą pamiętam jak sama mówiłąm do kilku koleżanek mojej mamy per ciociu, a potem się to zmieniło i do nich mówiłam per Pani taka naturalna kolej rzeczy...

  • Autor: bonieś Data: 2012-05-30 18:41:25

    Myślę Monia, że to  jest kwestia osobistych upodobań. U mnie było podobnie jak u Makusi. Kiedy moi synowie byli mali, to zwracali sie per "ciociu" do moich bliskich koleżanek, tych, z którymi częściej się spotylkaliśmy. Z czasem to przeszło, dziś raczej mówią bezosobowo. Z kolegami było inaczej, od razu przechodzili z chłopakami "na ty", mimo różnicy wieku. Ja będąc dzieckiem też miałam kilkoro przyszywanych cioc i wujków, ich dzieci z kolei tak samo mówiły na moich rodziców. W jednym przypadku tak jest do tej pory (!,) choć "ciocia z wujkiem" wyprowadzili się na drugi koniec Polski i mamy teraz mniejszy kontakt. 

  • Autor: caroline1983 Data: 2012-05-30 18:48:59

     Moje dziecko do obcych mówi pan/pani ale niektóre moje kolezanki kazą sobie mówic "ciocia" i skoro im to nie przeszkadza to ok. Ich dzieci tez do mnie mówia "ciocia" i na poczatku czułam sie dziwnie, a teraz nie robi mi to różnicy.

  • Autor: crizz Data: 2012-05-30 20:20:23

    1 - nie trawię formy pan / pani w zwykłych kontaktach międzyludzkich.. wręcz mnie drażni.. uważam że forma taka powinna być stosowana tylko w kontaktach służbowych i podczas podniosłych uroczystości.. podoba mi się podejście Amerykanów i Anglików pod tym względem i dobrze się tam czułem.. czyż nie jest fajnie, że na WŻ wszyscy piszą do siebie po imieniu?

    2 - toleruję formę wujek w stosunku do swojej osoby, ale namawiam aby mówić do mnie po imieniu, gdyż jest mi wtedy przyjemniej rozmawiać z młodszymi członkami rodziny.. nie reaguję jeśli wiem, że młodsi zostali wychowani na sztywnych zasadach, których im nie wolno przekroczyć.. nie neguję form wujek, ciocia itp. ale wolę po imieniu..

    3 - nie toleruję ludzi, którzy po złożeniu propozycji przejścia "na ty", ignorują moją osobę.. uważam że jest to chore.. jesteśmy zbyt sztywni niestety.. powinniśmy brać przykład od innych nacji..

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-05-31 08:02:14

    Crizz ja chciałam sie wypowiedzieć na temat pkt nr 3 :) Przykro troszkę czytać że nie tolerujesz ludzi którzy po złożeniu propozycji przejścia na Ty ignorują Twoja osobę i tutaj... myslę że bardzo przesadziłaś i nie mozna nazwać tego ignorancją. Ja sama mam problem z przechodzeniem na TY z duzo starszymi osobami ode mnie. Jest to spowodowane z całą pewnościa moim wychowaniem a wychowana zostałam aby dażyć szacunkiem starszych. W czasach mojego dzieciństwa nie do pomyslenia było aby do starszych zwracać się po imieniu. Gdzieś tam w głowie jest zakodowane Pan, Pani  i uwierz mi że bardzo trudno się przestawić. Jeśli ktos skład mi taką propozycję i grzecznie z usmiechem na ustach mnie poprawi jak nie wypowiem jego imienia, to juz póżniej samo naturalnie wychodzi to mówienie na TY. Piszesz, że jesteśmy sztywni niestety. Ja nie uważam sie za sztywną osobę. Powiniśmy brać przykład z innych ? a dlaczego mamy odrzucać swoja własną tradycję ? Dlaczego po 36 latach życia mam przekreślić wklad swoich rodzicow w moje wychowanie ? Polacy nie gesi swój język mają. Teraz młodsze pokolenie jest całkiem inaczej wychowane i dobrze.Pamiętaj Starych drzew się nie przesadza  i one nie będa brać przykładu z innych społeczeństw.Moim zdaniem my jako społeczeństwo nie powinniśmy z nikogo brać przykladu to my jesteśmy wzorem do naśladowania dla innych. Krajem pięknej kultury i tradycji.

  • Autor: toffik Data: 2012-05-31 08:22:29

    I tu się z Tobą zgodzę w 100% Ja wchodząc do rodziny męża musiałam długo ze sobą walczyć, żeby do moich szwagrów i ich żon mówić po imieniu, a nie pan, pani, bo byli, zresztą nadal są w wieku moich rodziców. Jakoś ciężko było się przestawić :) Najgorszy pod tym wzgędem był pierwszy miesiąc:) Potem było już nacznie łatwiej. 

  • Autor: crizz Data: 2012-05-31 09:54:50

    dzięki aggusia i toffik za interesujące wypowiedzi.. przemyślałem je przy porannej herbacie i odpowiadam:

    1 - forma pan / pani podkreśla dystans między ludźmi, podzielmy ich umownie na 2 grupy: rodzina i reszta ludzi (znajomi, nieznajomi):

    a) rodzina - forma niestosowna totalnie, gdyż rodzina to więzy pokrewieństwa i naturalna bliskość, zatem wprowadzanie dystansu jest nie na miejscu i powoduje rozterki opisane np. przez toffik.. po co te stresy? jednak dystans między młodymi a starszyzną w rodzinie powinien istnieć, ale nie do tego stopnia aby do babci mówić pani.. poznając kogoś z dalszej rodziny, kogo jeszcze nie spotkaliśmy, mamy rozterkę: mówić na pan / pani czy na ty.. ja mówię zawsze na ty, bo to moja rodzina i deklaruję od razu bliskość i bezpośredniość.. zauważyłem że ludzie mają z tym problem i powstają wtedy prześmieszne formy typu: "niech ze mną pójdzie, to pokażę mu swój ogród", zamiast po prostu "chodż przejdziemy się, pokażę ci swój ogród"..

    b) reszta ludzi - nie znoszę spotkań i przyjęć, na których z połową osób jestem na ty, a z drugą na pan / pani.. ciągle trzeba uważać do kogo się mówi i jakiej formy używa.. oczywiście pomyłki są na porządku dziennym.. jeden się uśmiechnie i zaproponuje formę ty, a drugi się obrazi i atmosfera przy stole robi się kwaśna.. po co te ograniczenia? po co te anse i kwasy? po co te formy? to potrafi naprawdę podzielić ludzi..

    2 - pisząc o ludziach, którzy odmawiają przejścia na formę ty miałem raczej na myśli osoby spoza rodziny, gdyż jak wspomniałem forma pan / pani w rodzinie jest dla mnie nienaturalna.. powody odmowy są różne, ale często zaskakujące, o czym można się dowiedzieć zwykle tylko pokątnie.. jesteśmy dla kogoś zbyt biedni, mamy zbyt niską pozycję społeczną, zbyt niskie stanowisko, nie mamy wpływowych znajomości itp.. po prostu jesteśmy cienkie bolki dla kogoś.. naturalna selekcja, szukaj przyjaciół wśród podobnych tobie robaczku..

    3 - aggusiu i toffik, warto brać dobre przykłady od innych narodów i to wcale nie musi łamać tradycji.. jeśli tradycja powoduje rozterki i stresy, nieporozumienia i dystans między ludźmi, to po co mi taka tradycja? to zresztą oddzielny temat do dyskusji, a ja się spisałem jak stary ołówek..

  • Autor: toffik Data: 2012-05-31 11:37:19

    Ja nie mam nic przeciwko mówienia do mnie na Ty, o ile odbywa się to za moją zgodą. Nie, że wparuje mi do ogrodu obcy facet i wali do mnie po imieniu, bo jemu się tak podoba, a ja mam mu mówić proszę pana. Albo przechodzimy na Ty w obie strony albo nie mówimy sobie po imieniu wcale. Wiele osób mówi mi pani. Są to najczęściej osoby w moim wieku, albo niewiele młodsze i strasznie mnie to denerwuje, bo czuje się staro:) Wtedy najczęściej od razu proszę, by zwracano się do mnie po imieniu. To, że jestem mężatką nie znaczy, że pozjadałam wszystkie rozumy:) Zwłaszcza starsi ludzie zwracają na to uwagę. Jak kobieta jest mężatką to nie daj Boże powiedzieć jej po imieniu, bo to nie wypada. Mam sąsiadki, które mogłby być moimi babciami:) Jedną udało mi się namówić, by mówiła do mnie po imieniu, druga natomiast jest niereformowalna:) Ja z szacunku mówię do nich pani, choć wiem, że by się nie obraziły jakbym mówiła po imieniu. 

    Na WŻ jak ktoś pisze do mnie na PW do mnie pani to albo puszczam to mimo uszu, albo proszę, by pisać mi po imieniu. Jak zaczynałam tu moderowanie byłam chyba najmłodszym moderatorów na tej stronie (młodszego chyba nie było). I jak mi ktoś starszy ode mnie pisał "czy moga by pani...." to mnie skręcało, bo brzmiało to dziwnie i śmiesznie w stosunku do mojego wieku. Teraz co prawda lat przybyło:) ale moje zdanie się nie zmieniło:) 

    Niestety nie każdy też lubi jak się do niego mówi po imieniu. 

    Bratanica mojego męża jest dwa lata młodsza ode mnie i mówi do mnie po imieniu tak samo zresztą jak jej mąż (,który nie wiedział, że moje dziecko to kuzynka jego żony:) ) Tak samo mówi do mnie troje następnych pociech drugiego brata mojego męża ( którego niestety nie ma już z nami) Są niewiele młodsi ode mnie i nie wytrzymałabym, gdyby mówili mi ciociu:) 

  • Autor: Lea2 Data: 2012-06-03 14:21:03

    Zgadzam się z Tobą crizz, że powinniśmy iść z duchem czasu i traktować siebie na wzajem po bratersku mówiąc sobie po imieniu. Też nie lubię oficjalnych zwrotów, bo to nie tylko utrudnia kontakty międzyludzkie i stawia przedewszstkim taką barierę, której moim zdaniem być niepowinno. Wszak zapominamy o tym, iż wszyscy jesteśmy jedną ludzką "rodziną", bliższą czy też dalej spokrewnioną lub też nie. Uważam, że nawet pomimo rozbieżności w wieku niepowinno to kolidować ze swobodnymi relacjami między ludźmi. Niemniej rozumiem niektóre osoby, że ciężko jest im się przestawić, ale z czasem ta granica zacznie się zacierać i z pewnością zmieni się podejście międzyludzkie.

  • Autor: belkot68 Data: 2012-05-31 09:41:59

    1 - nie trawię formy pan / pani w zwykłych kontaktach międzyludzkich..
    wręcz mnie drażni.. uważam że forma taka powinna być stosowana tylko w
    kontaktach służbowych i podczas podniosłych uroczystości.. podoba mi się
    podejście Amerykanów i Anglików pod tym względem i dobrze się
    tam czułem.. czyż nie jest fajnie, że na WŻ wszyscy piszą do siebie po
    imieniu? 2 - toleruję formę wujek w stosunku do swojej osoby, ale namawiam
    aby mówić do mnie po imieniu, gdyż jest mi wtedy przyjemniej
    rozmawiać z młodszymi członkami rodziny.. nie reaguję jeśli wiem, że
    młodsi zostali wychowani na sztywnych zasadach, których im nie wolno
    przekroczyć.. nie neguję form wujek, ciocia itp. ale wolę po imieniu.. 3 -
    nie toleruję ludzi, którzy po złożeniu propozycji przejścia "na
    ty", ignorują moją osobę.. uważam że jest to chore.. jesteśmy zbyt
    sztywni niestety.. powinniśmy brać przykład od innych nacji.

    Zgadzam sie z Toba całkowicie.Jak przyjechałam dom Italii to bylam  zdziwiona czemu w sklepie,przedszkolu czy na ulicy mówią mi na ''ty''.Teraz jak mi mówią "signora"to czuję się staro albo myslę ze mnie nie lubią (mam 44lata).

  • Autor: gosiaw70 Data: 2012-05-31 13:51:30

    Popieram wypowiedź)

  • Autor: anqe Data: 2012-05-30 21:32:41

    ja mówiłam ciociu i wujku do przyjaciół rodziców z wielu takich cioć i wójków wyrosłam ale do jednej sąsiadki do dzisiaj mówię żartobliwie cioteczka podobnie jej dzieci i wnuki do mojej mamy, za to większość moich prawdziwych cioć i wujków jak dorosłam poprosiło mnie abym mówiła do nich po imieniu bo jak tak im ciociuję to się staro czują i też nie mam z tym problemu 

    moje dziecko do wszystkich naszych przyjaciół mówi ciocia wujek lub po imieniu jak kto woli oczywiście wie kto jest jej prawdziwą a kto przyszywaną ciocią

    mi osobiście takie ciociowanie nie przeszkadza a nawet uważam że jest to wyróżnienie

  • Autor: Bahati Data: 2012-05-31 07:24:32

    Moje dzieci mówią do znajomych tak, jak sobie tego życzyli. W większości po imieniu. Do mojej przyjaciółki mówią "ciociu", do prawdziwych ciotek i wujów mówia różnie, czasami po imieniu, czasem "ciociu", "wujku", jest np. Ania, ale jej maż to już wujek Piotrek :) Zresztą, one do ojca mówią po imieniu, wszystko jest kwestią dogadania.

  • Autor: asieksza Data: 2012-05-31 08:28:31

    Ja myślę, że mówienie ciociu, wujku jest miłe. Oznacza to, że ta osoba jest dla dziecka kimś bliskim, ważniejszym niż jakiś pan czy pani z ulicy. Wiecie często się tak zdarza, że ta przyszywana ciocia jest dla brzdąca kimś bardziej znaczącym  niż ciocia którą widzi raz od wielkiego dzwonu. Moje dzieci mówią ciociu do mojej przyjaciółki, ktora bywa u nas bardzo często, do swoich chrzestnych i ich połówek. To są naprawne ważne dla nich osoby i dużo bardziej znaczące, niż ciocia której właściwie ostatnio nie widują, czy dalsza rodzina mieszkająca na drugim końcu Polski. Tak więc takie określenia w tym znaczeniu to raczej wyraz sympatii a nie więzów krwi. Określenia pan czy pani są raczej dla osób obcych, mówienie na Ty raczej nie bardzo - jednak szacunek dla wieku jakiś być powinien, chociaż z dwojga złego wybrałabym mówienie po imieniu.  Dziewczynki z placówki w której pracuję też swojego czasu zaczęły nam "ciociować". Na początku chodziło o to, że nie chciały aby inne dzieci wiedziały, ze są w placówce. Więc kiedy odbierałyśmy je ze świetlicy w szkole tak właśnie się do nas zwracały. Było to bardzo miłe i potem przeniosło się na codzienne kontakty. Podobnie się czułam gdy dzieciaki wołaly do mnie "mamuśka", do tej pory z wielkim sentymentem wspominam moje przyszywane "dzieci".

  • Autor: anqe Data: 2012-06-01 00:02:00

    chyba nie do końca się z Tobą zgodzę dla mojej córki najważniejszą osobą po rodzicach jest moja siostra czyli jej ciocia i jednocześnie matka chrzestna a nie zwraca się do niej inaczej jak Aga natomiast gdy mówi o nie używa sformułowania moja ulubiona ciocia Agnieszka

    Podobnie gdy moje ciotki i wujkowie uznli że czują się staro gdy do nich mówię ciociu czy wujku i poprosili mnie abym mówiła do nich po imieniu - uważam że relacje nasze są tak bliskie, że właśnie brakiem szacunku byłoby nie uszanowanie ich woli jest tak już kilkanaście lat a dziś moja córka mówi do nich ciocia czy wujek

    Wg mnie szacunek okazuje się raczej przez sposób postępowania w stosunku do danej osoby niż przez to czy mówię do kogoś ciocia, wujek, na pan czy po imieniu, posunęłabym sie nawet do stwierdzenia, że jeśli ktoś jest mi obojętny to sie do niego nigdy nie zbliżę

    Mam w rodzinie sytuację - mój ulubiony wujek (brat ojca) rozwiódł się gdy byłam już dorosła mimo iż minęło od tego czasu kilkanaście lat do jego byłej żony mówię nadal ciociu i odwiedzam ją jak tylko jestem w Warszawie do jego obecnej żony zaczęłam mówić per ciocia mimo że mnie o to nie prosili, od wujka usłyszałam po jakimś czasie że jest mu z tego powodu bardzo miło co było miłe dla mnie bo ja zrobiłam to właśnie z szacunku do niego gdyby natomiast poprosił mnie abym mówiła jej po imieniu też bym tak postąpiła, brakiem szacunku byłby natomiast mówienie do niej Pani - ale to tylko moje zdanie. 

  • Autor: peggy83 Data: 2012-05-31 08:40:36

    Mówiłam "ciociu" do przyjaciółek mamy, z czasem kiedy zrozumiałam o co chodzi z tymi ciociami, to się zmieniło, przyszło naturalnie.... :)

    Teraz moje dzieci mówią "ciociu" do moich przyjaciółek, traktuję je jak siostry, więc - czemu nie? Przyszło to naturalnie, same mianowały się ciotkami i tak też je traktujemy ;))) Ale znajoma sąsiadka to już "pani Mariola", bo jeśli ktoś sobie życzy, żeby go mianować wujkiem czy ciocią to ok, sam to powie, ale nigdy nikt spoza rodziny nie zostaje wujkiem czy ciocią z marszu, ot tak sobie :) W końcu "ciocia" czy "wujek" to brzmi dumnie i nie każdemu przysługuje ;)))

  • Autor: Beata500 Data: 2012-05-31 13:43:02

    Ja mam "przyszywaną" ciocię , wujek już zmarł.Moja córka ma kilka takich cioć i wujków.Co do prawdziwych cioć i wujków , to są  .Ale powiem Ci szczerze , że jak córka była mała, to te przyszywane wycierały jej nos i zmieniały pieluchy i postały do dzisiaj najukochańszymi ciociami.

    Ze swoją najbliższą ciocią ,czyli moją siostrą moja córka jest na ty, dzieli je tylko 12 lat różnicy.Do mojego szwagra mówi wujku, tylko wtedy jak się jej komputer zepsuje , wtedy to nawet kochany wujku .Normalnie są na ty.Przed ślubem siostry zwracała sie do niego wujku na zasadzie przekory.

    Moja siostrzenica ma 5 lat , a moja córka 25 .I to są siostry cioteczne.Córka jest w takim wieku, że mogłaby mieć już swoje dzieci, więc Majka byłaby ciocią.Nie sądzę , żeby do pięcioletniej dziewczynki teoretyczny mój wnuk mówił ciociu.

    Co do tykania,  to ja jestem ciężka. Jakoś tak zostałam wychowana , że forma pan, pani jak najbardziej mi pasuje.Pani Jolu, pani Magdo zwracam się do osób , które znam dłużej.

  • Autor: Limonka200 Data: 2012-06-04 08:53:25

    Mój syn jakoś nie chciał się prezkonać do tego, że sąsiedzi czy nasi znajomi- przyjacilele są jego wujaszakmi, czy ciotkami. Sam jakoś tak skumał, że do niektórych osób mówi się pan/pani, chociaż do jednej mojej psiapsióły mówi po imieniu. Po prostu Magda, oczywiście po uzgodnieniach.

Przejdź do pełnej wersji serwisu