Witam serdecznie i mam pytanie do osób chodujących pomidory malinowe i bawole serca jak prowadzić tzn podrywać i na ile pędów te pomidory,oraz co oprócz pomidorów i papryki ,ogórków hodujecie w tunelu mam ochotę na truskawki i winogrona ale nie wiem czy to zda egzamin.
Poszukaj,na forum niedawno odpisywałamw temacie pomidorów (nie skończyłam,ale nadrobię,po prostu czsu mniej niż zajeć).Malinowe i bawole serca (to też odmiana malinowych) rosną duże i mają duże owoce.Najlepiej prowdż je na jeden pęd.Możesz i na dwa,będziesz miała więcej owoców,ale część mniejszych i pózniej dojrzeją.Możesz cześć dać na jeden,cześć na dwa.Po kilku gronach możesz je przyciąć (np siedmiu),tzn "ogłowić",żeby nie rosły już w górę.Liście do pierwszego grona oberwij,zwłaszca jeśli dotykają ziemi.
Truskawki w tunelu jak najbardziej,winorośl raczej nie.Polecam fasolkę szparagową,bakłażany.Oprócz tego,sałata,rzodkiewka,do póznej jesieni.Sądzę,że robisz już plany na przyszły rok,bo np na paprykę i truskawki w tym roku już pózno.Fasolka jeszcze się uda.
Dziękuję za odpowiedź w tej chwili mam posadzone juz od końca kwietnia pomidory odmiana brylant ,malinowe i bawole serca oraz paprykę żółtą i czerwoną kawałczk sałaty lodowej i szczypiorek i właśnie sąsiad posadził winorośle 2 szt i truskawki wczesną odmianę ale w sumie truskawki to chyba w sierpniu jeszcze można sadzić moż się mylę.Winorośl w pojemniku,.Podobno można w tunelu nawet piwniczkę malutką na warzywa wykopać.
Dopisano 12-06-02 5:54:27:
Jolu możesz mnie nakierować na ten wątek dotyczący uprawy pomidorów.?
Jest to wątek założony przez "iwka 76",z 12.05 br.Wczesniej też było kilka watków,starszych.Może zdążę odpsać Iwce.Byłam pewna,żezdążę pod koniec tygodnia,ale moje "wolne" okazało się bardzo pracowite.
Dodam na razie tyle,że w foliaku możesz zastosować inny sposób mocowania pomidorów,podobny do "ogórkowego".Trzeba poprowadzić górą dwa mocne druty mocujące,do nich przywiesić sznurki w takich odstępach,jak psadziłąś pomidory (z zapasem) u góry,aby mozna było polużnić w miarę wzrostu pomidorów.U ogórków można zrobić zapas tylko u góry,a można również i,dół.w tym drugim przypadku wykopujemy dołek na sadzonkę,kładziemy do niego końcówkę sznurka tak,aby wystawało np pół metra,następnie kładziemy na niego przygotowaną sadzonkę(z bryła ziemi) i przysypujemy ziemią.Drugi koniec mocujemy na górze do druta,tez z nadwyżką.W poczatkowej fazie wzrostu owijamy ogórek sznurkiem,wyciągając go z ziemi na pozadaną długość.Gdy dolna rezerwa się skończy,odwiązujemy go z góry (dlatego wiąże się na pętlę,a nie supeł).Ogórki po penym czasie (zależy od wielkości) ogałacamy z dolnych liśći,następnie odcinamy dolne ogoreczki na takim etapie,abyśmy już mogli je zjeść,ale jeszcze nie dotykają ziemi.Boczne pędy przycinamy za pierwszym lub drugim ogóreczkiem.Więcej nie zostawia się,aby nie przesilić rośliny.Ilość pozostawionych ogórków zależy od tego,czy nie dotykają ziemi.Na dolnych pędach będzie to często jeden,na górnych śmiało dwa.Jeśli jakis młody ogóreczej jest chory,odcinamy go i nie liczymy jako ten do zostawienia.chore liscie też trzeba regularnie usuwać.Chore części roślin nie nadają się na kompost.Ogórki najlepiej sadzić na podkładce z dyni,ale u nas na popularnych targowiskach nie widziałam takich,natomiast tam,gdzie pracowałam,były tylko szczepione.szcepienie jest łatwe,ale to w fazie sadzonki,teraz jest u Ciebie za póżno.Poza tym trzeba wyhodować dynię gatunku do tego przeznaczonego.
Tak jak pisałam w poprzednim poscie,możesz usunięte pędy pomidorów wsadzić do ziemi.Jeśli nie masz miejsca w foliaku,a kawałeczek ogródka poza nim spróbu.
Pomidory trzeba ogławiać,jek wspomniałam,natomiast ogórki nie.Jeśli przerosną już wysokośc,na którek zamocowałas drut,wystarczy łodygę przerzucić przez niego i rosną dalej,już nie musisz je okręcać.Zarówno pomidory,jak o iogórki nie lubią zamoczonych podstaw łodygi (m.in dlatego się szczepi ogrki),najlepsze dla nich byłoby podlewanie kropelkowe,bezpośrenio do ziemi.Jeśli nie myślisz o takim,podlewaj obok łodygi,możes zzrobić maleńki dołek,woda dojdzie do roślin.
Jeśli zdecydujesz się na mocowanie na drucie,pamiętaj,ze musi być bardzo mocny,zwłąszca dla ogórków.Pomidory mozesz pzrymocować do sznurka specjalnymi mocowaniami,kupionymi np w sklepie ogrodniczym,ale ogórki lepiej okręcać.Są za ciężkie na metody dla pomidorów.Ilaczki,iokręcanie stosujemy zawsze pod łodygą z lisćmi,nigdy pod gałazkami z owocami
Moje ogórki od posadzenia nie miały nic podrywane parę dolnych liści chyba wstawię fotkę abyś mogła mi doradzić co z nimi teraz począć w dodatku widzę że żółcieją im zawiązki.
Tak czytam Jolu wczześnijsze twoje posty i tak sadzę że w sumie tym moim ogórkom to chyba na razie nic nie trzeba robić bo pędów pocznych nie mają jszcze a zrywać tylko te podżółknięte malutkie zawiązki co do pomidorów to może im za zimno?co dziwne takie liście poskręcane trochę to mają tylko malinowe a odmiana brylant typowa do folii ładnie rośnie.Popatrz proszę na moj fotki .
Witaj.Dobrze,ze wstawilas zdjecia,bo teraz moge Ci cos doradzic.
Ogorki masz bardzo ladne,wg mnie na razie nic sie z nimi zlego nie dzieje.Co do mocowania natomiast,to,poki czas,lepiej byloby,gdybys okrecila sznurek gesciej.To zalezy treszta od tego,naa jakiej wysokosci jesz drut,do ktorego przywiazalas sznurek.Im wyzej,tym trzeba gesciej owijac,bo jak ogorki beda duze,moze Ci sie caly krzaczek po prostu zsunac do Twoich stop i dopiero wtedy bedzie klopot,jak go biedaka podniesc.Jeszcze jedno-Wiekszosc roslin owijamy w prawo (jedynie fasolke odwrotnie),a u Ciebie jest chyba owinieta w lewo.Nie jest to zaden zabobon,ale tak ucza w szkolach ogrodniczych.Jest to zgodne z ''kierunkiem wzrostu''roslin,ktore sie same owijaja.Owijajc je w prawo,pomagamy im bardziej sie podtrzymac.Nie jest to oczywiscie koniec swiata,nie ushna z tego powodu,ale jest korzystniej..Mozesz jeszcze to zmienic,poki nie urosly za wysokie.
Dziękuję serdecznie za odpowiedx jeszcze dziś pozmieniam te sznurki a co do pomidorków możesz mi coś doradzić czemu jakieś takie wiotkie bez życia i te listki takie trochę poskręcane,i gdzieś czytałam ze ogórki zrzucają zawiązki przy nagłych zmianach temp,a teraz wahania są bardzo duże może to dlatego mi żółkną.
Witaj.Dobrze,ze wstawilas zdjecia,bo teraz moge Ci cos doradzic. Ogorki masz bardzo ladne,wg mnie na razie nic sie z nimi zlego nie dzieje.Co do mocowania natomiast,to,poki czas,lepiej byloby,gdybys okrecila sznurek gesciej.To zalezy treszta od tego,naa jakiej wysokosci jesz drut,do ktorego przywiazalas sznurek.Im wyzej,tym trzeba gesciej owijac,bo jak ogorki beda duze,moze Ci sie caly krzaczek po prostu zsunac do Twoich stop i dopiero wtedy bedzie klopot,jak go biedaka podniesc.Jeszcze jedno-Wiekszosc roslin owijamy w prawo (jedynie fasolke odwrotnie),a u Ciebie jest chyba owinieta w lewo.Nie jest to zaden zabobon,ale tak ucza w szkolach ogrodniczych.Jest to zgodne z ''kierunkiem wzrostu''roslin,ktore sie same owijaja.Owijajc je w prawo,pomagamy im bardziej sie podtrzymac.Nie jest to oczywiscie koniec swiata,nie ushna z tego powodu,ale jest korzystniej..Mozesz jeszcze to zmienic,poki nie urosly za wysokie.
Dobrze byloby,gdybys.przy zmianie wiazania,zamocowala go nizej,u podstawy lodygi,a nie pod pierwszymi liscmi.
Przygladalam sie teraz pomidorom.Wygladaja na zdrowe.Po jakims czasie pewnie dolne liscie zaczna zolknac,wowczas je oberwij.Nie wiem,czy dobrze widze,ale czy lodyga pomidora (na pierwszym tle) nie jest zlamana?Jesli tak,to prowadz tak,jak dotychczas,zeby jeden ped ja zastapil.Prawidlowo,jesli chce sie prowadzic na dwa pedy,zostawia sie (oprocz glownego,czyli tzw lodygi),ped dolny,jako najmocniejszy,al moze i tak zostac,bo jest za pozno na radykalne zmiany.
Aha,podlewanie.Sadzac z zaciemnienia wokol lodyg,pewnie podlewasz je bezposrednio pod nie?Lepiej byloby,abys np zrobila taki okrag,dolek wokol kazdej lodygi i w niego wlewala wode.Mozna tez wkopac ukosnie kawalek plastikowej butelki z dluga szyjka i w nia wlewac wode.Ja tak czesto robie.W otwor butelki wkladam zakretke,ktora zapobiega szybkiemu wysychaniu wody.Teraz jednak masz troche na to za duze krzaki,moglabys uszkodzic korzemie.Lepszy bedzie ten dolek.
Pomidory masz jednak zle przymocowane.Chcesz,to popraw wiazanie,a jak nie,to tak ''po chlopsku'' wbij dwa kije i do nich przywiaz krzaczki.Jesli chcesz na sznurek,to na razie nie odwiazuj tego,co masz,bo pomidor sie zlamie.Dowiaz drugi,ale tak nisko lodygi,jak tylko dasz rade i owin je kilkakrotnie.Pozniej mozsz pierwszy sznurek sciagnac..U pierwszego krzaka bedziesz musiala ten boczny ped jeszcze conajmniej raz przywiazac,bo sie zlamie.Krzak drugi...jesli znowu sie nie myle,wiazanie idzie dokladnie posrodku lodyzki z zawiazkami pomidorow.To zmien koniecznie.Nigdy sie tak nie wiaze,bo mozesz uszkodzic cale gron,a i tak te galazki sa slabe.Sznurek mozna wiazac i okrecac tylko pod liscmi.One sa silniejsze.Daj nowy sznurek,a stary koniecznie sciagnij.Tez rob to w kolejnosci,jk poprzednio-najpierw nowy,pozniej usuwanie starego
Wszystko,co opisalam opieram na swojej ''spostrzegawczosci'',niekoniecznie najlepszej.Jesli w czyms sie pomylilam,napisz.
No właśnie popaprałam z tymi sznurkami dobrze że to zauważyłaś pierwszy raz mam folię i pomidory a nie mam się kogo doradzić.Więc jutro porobię jeszcze dołki.Zapomniałam dodać że podlewam je gnojówką z pokrzyw aby lepiej rosły i tylko te malinowe jakieś wiotkie dałam taki stary obornik z dołu pryzmy pod korzeń i tyle.Może im trzeba jakiś nawóz dolistny ?Co do tego pomidorka to fakt był niechcący złamany .
Mialam od razu odpisac,ale mam dzis problemy z internetem.Z mocowaniem to chyba jednak bedzie lepiej,jak nie dasz palika przy tym gatunku szklarniowym,a sznurek,bo szklarniowe rosna wysokie.Co do dolka,to nie zaden duzy.Jak masz miekka ziemie,wystarczy jak palcem narysujesz wokol lodygi kolko tak okolo 8-10 cm promien,.na glebokosc ze 3-4 cm.Wode wlewaj do dolka..Srodkiem tego kola jst oczywiscie lodyga.
Jesli dalas stary obornik,to powinien wystarczac,zwlaszcza ze podlewasz gnokowka.Te ostatnia mam nadzieje rozcienczasz?Co do czestosci podlewania,podaja roznie.Ja podlewam maksymalnie raz w tygodniu,niektorzy zalecaja jeszcze rzadziej.Ona ma duzo azotu,powinna wystarczyc.Nie wiem,czy nawet istnieja dolistne nawozy do pomidorow.Ja sie z takimi nie spotkalam.Liscie pomidorow lubia byc suche,nic im nie dawaj.Nie wiem,dlaczego malinowe sa wiotkie.Moze mialas wybujala sadzonke,a moze rosnie za szybko lub ma za malo swiatla?To ostatnie raczej odpada,ale juz nie wiem.Moze cos jeszcze znajde.Ta sadzonka powinna sie wzmocnic.Mozesz ja przyciac,jak bedzie miala 5-6 gron,wowczas przestanie rosnac.Moja mama zazwyczaj sadzi zbyt wybujale,wiotkie sadzonki i one pozniej dlugo nabieraja sil,ale dochodza do siebie.
Jolu ciekawy link dziękuję napewno nie raz się przyda w hodowli moich roślinek,jeżeli chodzi o gnojówkę z pokrzywy to rozcięczam 1/10 i robiłam raz również oprysk,ale w sumie to chcę ograniczyć moczenie liści.A czy ktoś może słyszał o stawianiu butelek z woda w tunelu ,ze niby w dzień kumulują cipło a w nocy oddają .Ciekawe czy się to sprawdza ,bo jeżeli te zawiązki z ogórków spadaja z różnicy temp w dzień i w nocy to może by to pomogło.
Jolu ciekawy link dziękuję napewno nie raz się przyda w hodowli moich roślinek,jeżeli chodzi o gnojówkę z pokrzywy to rozcięczam 1/10 i robiłam raz również oprysk,ale w sumie to chcę ograniczyć moczenie liści.A czy ktoś może słyszał o stawianiu butelek z woda w tunelu ,ze niby w dzień kumulują cipło a w nocy oddają .Ciekawe czy się to sprawdza ,bo jeżeli te zawiązki z ogórków spadaja z różnicy temp w dzień i w nocy to może by to pomogło.
Te butelki to mają różna zastosowanie bo ja w kwietniu siałam ogórki w gruncie i przykryłam butelkami obciętymi i trzymałam aby nie dotykały liście butelek i już mam malutkie ogóreczki w gruncie takie mini szklarenki zrobiłam hi hi. Można kisić w butelkach 5l u nas wychodzą smaczniejsze niż zze słoików smakują prawie jak kiszone w beczce,
Witam serdecznie i mam pytanie do osób chodujących pomidory malinowe i bawole serca jak prowadzić tzn podrywać i na ile pędów te pomidory,oraz co oprócz pomidorów i papryki ,ogórków hodujecie w tunelu mam ochotę na truskawki i winogrona ale nie wiem czy to zda egzamin.
Dopisano 12-06-02 5:37:05:
.Poszukaj,na forum niedawno odpisywałamw temacie pomidorów (nie skończyłam,ale nadrobię,po prostu czsu mniej niż zajeć).Malinowe i bawole serca (to też odmiana malinowych) rosną duże i mają duże owoce.Najlepiej prowdż je na jeden pęd.Możesz i na dwa,będziesz miała więcej owoców,ale część mniejszych i pózniej dojrzeją.Możesz cześć dać na jeden,cześć na dwa.Po kilku gronach możesz je przyciąć (np siedmiu),tzn "ogłowić",żeby nie rosły już w górę.Liście do pierwszego grona oberwij,zwłaszca jeśli dotykają ziemi.
Truskawki w tunelu jak najbardziej,winorośl raczej nie.Polecam fasolkę szparagową,bakłażany.Oprócz tego,sałata,rzodkiewka,do póznej jesieni.Sądzę,że robisz już plany na przyszły rok,bo np na paprykę i truskawki w tym roku już pózno.Fasolka jeszcze się uda.
Dziękuję za odpowiedź w tej chwili mam posadzone juz od końca kwietnia pomidory odmiana brylant ,malinowe i bawole serca oraz paprykę żółtą i czerwoną kawałczk sałaty lodowej i szczypiorek i właśnie sąsiad posadził winorośle 2 szt i truskawki wczesną odmianę ale w sumie truskawki to chyba w sierpniu jeszcze można sadzić moż się mylę.Winorośl w pojemniku,.Podobno można w tunelu nawet piwniczkę malutką na warzywa wykopać.
Dopisano 12-06-02 5:54:27:
Jolu możesz mnie nakierować na ten wątek dotyczący uprawy pomidorów.?wejdź do dz. Figle na igle i pielenie ogródka - tam tematyka ogrodnicza i możesz poczytać
Jest to wątek założony przez "iwka 76",z 12.05 br.Wczesniej też było kilka watków,starszych.Może zdążę odpsać Iwce.Byłam pewna,żezdążę pod koniec tygodnia,ale moje "wolne" okazało się bardzo pracowite.
Dodam na razie tyle,że w foliaku możesz zastosować inny sposób mocowania pomidorów,podobny do "ogórkowego".Trzeba poprowadzić górą dwa mocne druty mocujące,do nich przywiesić sznurki w takich odstępach,jak psadziłąś pomidory (z zapasem) u góry,aby mozna było polużnić w miarę wzrostu pomidorów.U ogórków można zrobić zapas tylko u góry,a można również i,dół.w tym drugim przypadku wykopujemy dołek na sadzonkę,kładziemy do niego końcówkę sznurka tak,aby wystawało np pół metra,następnie kładziemy na niego przygotowaną sadzonkę(z bryła ziemi) i przysypujemy ziemią.Drugi koniec mocujemy na górze do druta,tez z nadwyżką.W poczatkowej fazie wzrostu owijamy ogórek sznurkiem,wyciągając go z ziemi na pozadaną długość.Gdy dolna rezerwa się skończy,odwiązujemy go z góry (dlatego wiąże się na pętlę,a nie supeł).Ogórki po penym czasie (zależy od wielkości) ogałacamy z dolnych liśći,następnie odcinamy dolne ogoreczki na takim etapie,abyśmy już mogli je zjeść,ale jeszcze nie dotykają ziemi.Boczne pędy przycinamy za pierwszym lub drugim ogóreczkiem.Więcej nie zostawia się,aby nie przesilić rośliny.Ilość pozostawionych ogórków zależy od tego,czy nie dotykają ziemi.Na dolnych pędach będzie to często jeden,na górnych śmiało dwa.Jeśli jakis młody ogóreczej jest chory,odcinamy go i nie liczymy jako ten do zostawienia.chore liscie też trzeba regularnie usuwać.Chore części roślin nie nadają się na kompost.Ogórki najlepiej sadzić na podkładce z dyni,ale u nas na popularnych targowiskach nie widziałam takich,natomiast tam,gdzie pracowałam,były tylko szczepione.szcepienie jest łatwe,ale to w fazie sadzonki,teraz jest u Ciebie za póżno.Poza tym trzeba wyhodować dynię gatunku do tego przeznaczonego.
Tak jak pisałam w poprzednim poscie,możesz usunięte pędy pomidorów wsadzić do ziemi.Jeśli nie masz miejsca w foliaku,a kawałeczek ogródka poza nim spróbu.
Pomidory trzeba ogławiać,jek wspomniałam,natomiast ogórki nie.Jeśli przerosną już wysokośc,na którek zamocowałas drut,wystarczy łodygę przerzucić przez niego i rosną dalej,już nie musisz je okręcać.Zarówno pomidory,jak o iogórki nie lubią zamoczonych podstaw łodygi (m.in dlatego się szczepi ogrki),najlepsze dla nich byłoby podlewanie kropelkowe,bezpośrenio do ziemi.Jeśli nie myślisz o takim,podlewaj obok łodygi,możes zzrobić maleńki dołek,woda dojdzie do roślin.
Jeśli zdecydujesz się na mocowanie na drucie,pamiętaj,ze musi być bardzo mocny,zwłąszca dla ogórków.Pomidory mozesz pzrymocować do sznurka specjalnymi mocowaniami,kupionymi np w sklepie ogrodniczym,ale ogórki lepiej okręcać.Są za ciężkie na metody dla pomidorów.Ilaczki,iokręcanie stosujemy zawsze pod łodygą z lisćmi,nigdy pod gałazkami z owocami
Na razie tyle,pozdrawiam.
Moje ogórki od posadzenia nie miały nic podrywane parę dolnych liści chyba wstawię fotkę abyś mogła mi doradzić co z nimi teraz począć w dodatku widzę że żółcieją im zawiązki.
Jak możesz,to wstaw.Nie mogę Co we wszystkim doradzić,ale,co będe mogła..Mogą mieć za mokro.Foliaki trzeba wietrzyć ,zwłaszcza w upalne dni.
Jak możesz,to wstaw.Nie mogę Co we wszystkim doradzić,ale,co będe
No.ale byle jak napisalam,w obu postach.To tak jest,jak sie pisze napredce i nie sprawdza.Mam nadzieje,ze cos z tego zrozumialas.mogła..Mogą mieć za mokro.Foliaki trzeba wietrzyć ,zwłaszcza w upalne
dni.
Tak czytam Jolu wczześnijsze twoje posty i tak sadzę że w sumie tym moim ogórkom to chyba na razie nic nie trzeba robić bo pędów pocznych nie mają jszcze a zrywać tylko te podżółknięte malutkie zawiązki co do pomidorów to może im za zimno?co dziwne takie liście poskręcane trochę to mają tylko malinowe a odmiana brylant typowa do folii ładnie rośnie.Popatrz proszę na moj fotki .
Witaj.Dobrze,ze wstawilas zdjecia,bo teraz moge Ci cos doradzic.
Ogorki masz bardzo ladne,wg mnie na razie nic sie z nimi zlego nie dzieje.Co do mocowania natomiast,to,poki czas,lepiej byloby,gdybys okrecila sznurek gesciej.To zalezy treszta od tego,naa jakiej wysokosci jesz drut,do ktorego przywiazalas sznurek.Im wyzej,tym trzeba gesciej owijac,bo jak ogorki beda duze,moze Ci sie caly krzaczek po prostu zsunac do Twoich stop i dopiero wtedy bedzie klopot,jak go biedaka podniesc.Jeszcze jedno-Wiekszosc roslin owijamy w prawo (jedynie fasolke odwrotnie),a u Ciebie jest chyba owinieta w lewo.Nie jest to zaden zabobon,ale tak ucza w szkolach ogrodniczych.Jest to zgodne z ''kierunkiem wzrostu''roslin,ktore sie same owijaja.Owijajc je w prawo,pomagamy im bardziej sie podtrzymac.Nie jest to oczywiscie koniec swiata,nie ushna z tego powodu,ale jest korzystniej..Mozesz jeszcze to zmienic,poki nie urosly za wysokie.
Dziękuję serdecznie za odpowiedx jeszcze dziś pozmieniam te sznurki a co do pomidorków możesz mi coś doradzić czemu jakieś takie wiotkie bez życia i te listki takie trochę poskręcane,i gdzieś czytałam ze ogórki zrzucają zawiązki przy nagłych zmianach temp,a teraz wahania są bardzo duże może to dlatego mi żółkną.
Witaj.Dobrze,ze wstawilas zdjecia,bo teraz moge Ci cos doradzic. Ogorki masz
Dobrze byloby,gdybys.przy zmianie wiazania,zamocowala go nizej,u podstawy lodygi,a nie pod pierwszymi liscmi.bardzo ladne,wg mnie na razie nic sie z nimi zlego nie dzieje.Co do mocowania
natomiast,to,poki czas,lepiej byloby,gdybys okrecila sznurek gesciej.To zalezy
treszta od tego,naa jakiej wysokosci jesz drut,do ktorego przywiazalas
sznurek.Im wyzej,tym trzeba gesciej owijac,bo jak ogorki beda duze,moze Ci sie
caly krzaczek po prostu zsunac do Twoich stop i dopiero wtedy bedzie
klopot,jak go biedaka podniesc.Jeszcze jedno-Wiekszosc roslin owijamy w prawo
(jedynie fasolke odwrotnie),a u Ciebie jest chyba owinieta w lewo.Nie jest to
zaden zabobon,ale tak ucza w szkolach ogrodniczych.Jest to zgodne z
''kierunkiem wzrostu''roslin,ktore sie same owijaja.Owijajc je w
prawo,pomagamy im bardziej sie podtrzymac.Nie jest to oczywiscie koniec
swiata,nie ushna z tego powodu,ale jest korzystniej..Mozesz jeszcze to
zmienic,poki nie urosly za wysokie.
Przygladalam sie teraz pomidorom.Wygladaja na zdrowe.Po jakims czasie pewnie dolne liscie zaczna zolknac,wowczas je oberwij.Nie wiem,czy dobrze widze,ale czy lodyga pomidora (na pierwszym tle) nie jest zlamana?Jesli tak,to prowadz tak,jak dotychczas,zeby jeden ped ja zastapil.Prawidlowo,jesli chce sie prowadzic na dwa pedy,zostawia sie (oprocz glownego,czyli tzw lodygi),ped dolny,jako najmocniejszy,al moze i tak zostac,bo jest za pozno na radykalne zmiany.
Aha,podlewanie.Sadzac z zaciemnienia wokol lodyg,pewnie podlewasz je bezposrednio pod nie?Lepiej byloby,abys np zrobila taki okrag,dolek wokol kazdej lodygi i w niego wlewala wode.Mozna tez wkopac ukosnie kawalek plastikowej butelki z dluga szyjka i w nia wlewac wode.Ja tak czesto robie.W otwor butelki wkladam zakretke,ktora zapobiega szybkiemu wysychaniu wody.Teraz jednak masz troche na to za duze krzaki,moglabys uszkodzic korzemie.Lepszy bedzie ten dolek.
Pomidory masz jednak zle przymocowane.Chcesz,to popraw wiazanie,a jak nie,to tak ''po chlopsku'' wbij dwa kije i do nich przywiaz krzaczki.Jesli chcesz na sznurek,to na razie nie odwiazuj tego,co masz,bo pomidor sie zlamie.Dowiaz drugi,ale tak nisko lodygi,jak tylko dasz rade i owin je kilkakrotnie.Pozniej mozsz pierwszy sznurek sciagnac..U pierwszego krzaka bedziesz musiala ten boczny ped jeszcze conajmniej raz przywiazac,bo sie zlamie.Krzak drugi...jesli znowu sie nie myle,wiazanie idzie dokladnie posrodku lodyzki z zawiazkami pomidorow.To zmien koniecznie.Nigdy sie tak nie wiaze,bo mozesz uszkodzic cale gron,a i tak te galazki sa slabe.Sznurek mozna wiazac i okrecac tylko pod liscmi.One sa silniejsze.Daj nowy sznurek,a stary koniecznie sciagnij.Tez rob to w kolejnosci,jk poprzednio-najpierw nowy,pozniej usuwanie starego
Wszystko,co opisalam opieram na swojej ''spostrzegawczosci'',niekoniecznie najlepszej.Jesli w czyms sie pomylilam,napisz.
Powodzenia.
No właśnie popaprałam z tymi sznurkami dobrze że to zauważyłaś pierwszy raz mam folię i pomidory a nie mam się kogo doradzić.Więc jutro porobię jeszcze dołki.Zapomniałam dodać że podlewam je gnojówką z pokrzyw aby lepiej rosły i tylko te malinowe jakieś wiotkie dałam taki stary obornik z dołu pryzmy pod korzeń i tyle.Może im trzeba jakiś nawóz dolistny ?Co do tego pomidorka to fakt był niechcący złamany .
Mialam od razu odpisac,ale mam dzis problemy z internetem.Z mocowaniem to chyba jednak bedzie lepiej,jak nie dasz palika przy tym gatunku szklarniowym,a sznurek,bo szklarniowe rosna wysokie.Co do dolka,to nie zaden duzy.Jak masz miekka ziemie,wystarczy jak palcem narysujesz wokol lodygi kolko tak okolo 8-10 cm promien,.na glebokosc ze 3-4 cm.Wode wlewaj do dolka..Srodkiem tego kola jst oczywiscie lodyga.
Jesli dalas stary obornik,to powinien wystarczac,zwlaszcza ze podlewasz gnokowka.Te ostatnia mam nadzieje rozcienczasz?Co do czestosci podlewania,podaja roznie.Ja podlewam maksymalnie raz w tygodniu,niektorzy zalecaja jeszcze rzadziej.Ona ma duzo azotu,powinna wystarczyc.Nie wiem,czy nawet istnieja dolistne nawozy do pomidorow.Ja sie z takimi nie spotkalam.Liscie pomidorow lubia byc suche,nic im nie dawaj.Nie wiem,dlaczego malinowe sa wiotkie.Moze mialas wybujala sadzonke,a moze rosnie za szybko lub ma za malo swiatla?To ostatnie raczej odpada,ale juz nie wiem.Moze cos jeszcze znajde.Ta sadzonka powinna sie wzmocnic.Mozesz ja przyciac,jak bedzie miala 5-6 gron,wowczas przestanie rosnac.Moja mama zazwyczaj sadzi zbyt wybujale,wiotkie sadzonki i one pozniej dlugo nabieraja sil,ale dochodza do siebie.
http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz/index.php?d=sg
Jolu ciekawy link dziękuję napewno nie raz się przyda w hodowli moich roślinek,jeżeli chodzi o gnojówkę z pokrzywy to rozcięczam 1/10 i robiłam raz również oprysk,ale w sumie to chcę ograniczyć moczenie liści.A czy ktoś może słyszał o stawianiu butelek z woda w tunelu ,ze niby w dzień kumulują cipło a w nocy oddają .Ciekawe czy się to sprawdza ,bo jeżeli te zawiązki z ogórków spadaja z różnicy temp w dzień i w nocy to może by to pomogło.
Jolu ciekawy link dziękuję napewno nie raz się przyda w hodowli moich roślinek,jeżeli chodzi o gnojówkę z pokrzywy to rozcięczam 1/10 i robiłam raz również oprysk,ale w sumie to chcę ograniczyć moczenie liści.A czy ktoś może słyszał o stawianiu butelek z woda w tunelu ,ze niby w dzień kumulują cipło a w nocy oddają .Ciekawe czy się to sprawdza ,bo jeżeli te zawiązki z ogórków spadaja z różnicy temp w dzień i w nocy to może by to pomogło.
Zainteresowałaś mnie z tymi butelkami.to taki miniaturowy magazyn ciepła.
Te butelki to mają różna zastosowanie bo ja w kwietniu siałam ogórki w gruncie i przykryłam butelkami obciętymi i trzymałam aby nie dotykały liście butelek i już mam malutkie ogóreczki w gruncie takie mini szklarenki zrobiłam hi hi. Można kisić w butelkach 5l u nas wychodzą smaczniejsze niż zze słoików smakują prawie jak kiszone w beczce,