Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Impreza rozwodowa

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-04 21:04:23

    Drogie Żarłoczki,

    na wstępie pragnę podkreślić, iż założenie tego wątku nie ma na celu wzbudzenia dyskusji na temat sensu i bezsensu rozwodów jak i również imprez zwanych "rozwodowymi".

    Kolega się rozwodzi i idziemy na tzw. imprezę rozwodową. Pierwszy raz w życiu będę na czymś takim. Inni goście-znajomi zresztą też. Najpierw zjemy jakąś kolację w knajpie, potem wybieramy się na "balety". Chcielibyśmy też koledze coś kupić. I tu zaczyna się problem - NIE MAM POJĘCIA CO TO MOŻE BYĆ.

    Proszę was o radę / podsunięcie pomysłu na prezent. Jak najbardziej może być coś szalonego. Z góy dziękuję za wszelkie inspiracje

  • Autor: bahus Data: 2012-06-04 21:10:24

    Może lalkę dmuchaną w sexshopie?

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-04 21:14:40

    hahahaha! To był mój pierwszy pomysł! Koledzy z pracy mnie wyśmiali Ale to chyba bardziej na kawalerski się nadaje...?

    Zastanawialiśmy się nad książką typu "jak znaleźć tę jedyną" (i żeby potem nie uciekła ), ale to już taką drobną złośliwością byłoby podszyte.

  • Autor: mahika Data: 2012-06-04 21:28:03

    też pomyślałam o jakimś poradniku psychologicznym.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-04 21:31:01

    a jakim?

  • Autor: mahika Data: 2012-06-04 21:35:27

    A nie wiem :)
    Może nie ksiazkę psychologiczną, ale jakiś poradnik, pół żartem pół serio...

    Wpisałam w google, zobacz takie coś:

    http://www.bookmaster.pl/poradniki/dla-mezczyzn/ksiazki/824/

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-04 21:48:42

    Dziękuję! Może rzeczywiście pójdę w tym kierunku.

    P.S. "Stary człowiek i może" Albo Krzysiu Ibisz "Jak dobrze wyglądać po 40-stce" - dla mnie totalna żenada.

  • Autor: mahika Data: 2012-06-04 22:35:01

    dla mnie też niektóre "książki" są żenujące :]

    Ale moze akurat coś sie znajdzie :)

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2012-06-04 22:26:43

    Na pewno mu się przyda jak się rozwodzi nowa żona:)))))A tak na marginesie , ludzie mają nawalone w głowach żeby urządzac balety i gości spraszac bo się rozwodzą, trzeba miec nierowno pod sufitem :)

  • Autor: olena Data: 2012-06-05 02:22:43

    Całkowicie się zgadzam z Mamą-Różyczki. Jeszcze nie słyszalam żeby hucznie obchodzić plajtę, a rozwód to chyba bardziej jak plajta chyba że chodzi o rozładowanie napjęcia i smutku jak na stipie żałobnej.

    Kupcie mu karnet do agencji towarzyskiej, a jak on bardziej intelektualista to może jakąs wyszukaną Kamasutrę? Jeśli zasłużyl sobie na rozwód to katechizm.

  • Autor: majolika Data: 2012-06-05 08:50:40

    Hahaha, ja tez w pierwszym skojarzeniu miałam taka myśl.EEE to nielogiczne i jakieś fałszywe-cieszyć sie i robić imprezę z porażki?Dziwne.Wiem,że ludzie teraz tak robia, ale to falsz jakiś wewnetrzny w tym jest.Nikt normalny nie cieszy sie z porażki.Owszem-jak sie ludziom nie udaje-rozwodzą sie, ale cieszyć sie z tego....Mam znajomych rozwiedzionych, którzy się nie kłócą i mają poprawne relacje.Ale cieszyć się i imprezować z tego powodu...hm....dziwne.a wracając do tematu....przepraszam, bo może nie znam całej sytuacji, ale ja bym po prostu nie poszła na taką "imprezę".Nie chciałabym bawic się z klęski moich przyjaciół.

  • Autor: cerekm Data: 2012-06-05 09:34:26

    moja pierwsza mysl byla identyczna ....;) jak dla mnie świat na głowie staje ! kompletnie nie nadaję się do zycia w tych czasach....eh...Rozwód jakby nie patrzeć to porażka (jak kazdy nieudany zwiazek...), dziwnie wiec jakos swietowac z okazji porazki...hm..

     

    a odnosnie dmuchanej lalki.....to chyba wlasnie rozwodnikowi bardziej by sie przydala niz swiezo poslubionemu malzonkowi...?;-)

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2012-06-05 13:53:18

    Cerekm a niech ludziska robią co chcą, ich kasa i ich rozwód!  znajomi tylko skorzystają na tym rozwodzie, bo się napiją i najedzą za free i jeszcz tyłek obrobią:)

    No cóż, ja osobiście nawet bym nie przyjeła takiego zaproszenia, bo naprawdę nie ma co świętowc, raczej namawiała bym żeby się pogodzili a nie rozwodzili.Masz rację,że świat staje na głowie :)

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-05 20:36:29

    Każdy sądzi według siebie...

    Na imprezę akurat się zrzucamy, więc nikogo nie objemy ani nie opijemy. A z tym obrabianiem tyłeczka to juz w ogóle dla mnie obca galaktyka.

  • Autor: kaszkaj Data: 2012-06-05 15:15:42

  • Autor: aggusia35 Data: 2012-06-05 17:29:59

    uff jak to dobrze, że nie jestem sama w swoich myślach. Im częściej oglądam takie zjawiska to jestem zdania, że świat zwariował.

  • Autor: ewka63 Data: 2012-06-05 10:24:53

    A ja myślę, że rozwód z klasą może być oprawiony przyjęciem. Nie zawsze (choć bardzo rzadko) dwoje ludzi uznaje rozwód jako porażkę. Może od początku nie mieli wspólnego celu? Może byli za młodzi na wspólne życie do końca? Może nadal się szanują, choć źle im jest razem ze sobą? 

    Tam gdzie wygasa miłość, nie zawsze zostaje tylko nienawiść.

    Może żadne z nich już nie kocha drugiego? W małżeństwie nie zawsze trzeba zdradzać i się wyzywać, żeby się rozstać. Sa jeszcze inne powody. I jeśli dla obojgu jest to sensowne i jedyne rozwiązanie, dlaczego nie zakończyć tego przyjemnie?  

  • Autor: Basialis Data: 2012-06-05 11:48:53

    Slusznie! Sama bylam na dwoch takich "imprezkach".Co ciekawe, dwukrotnie urzadzali je Panowie. Byle malzenstwa sa w dalszym ciagu w stalym kontakcie, maja dorosle dzieci ale zyc razem juz nie moga.A co sie prezentu tyczy - dostali butelke dobrej whisky.

  • Autor: heiworth Data: 2012-06-05 12:48:03

    Zgadzam się z Tobą w stu procentach ! Nic dodać i nic nie ująć !

  • Autor: Bahati Data: 2012-06-05 14:51:43

    E tam, ja rozwodu nie traktowałam jak porażkę, wręcz przeciwnie. Co prawda nie wydawałam hucznego przyjęcia ale z przyjaciólkami toast wzniosłyśmy za nowy rozdział w życiu :) To nie klęska, teraz z ex dogadujemy się świetnie ale razem być nie mogliśmy,  jesteśmy szczęsliwi bez siebie :)

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2012-06-05 17:37:41

    Nie wiem co dla innych znaczy małżeństwo, ale dla mnie to poważny związek, bardzo bym przeżyła rozwód i toastów   bym  nie wznosiła, na pewno bym beczała po kątach. Kocham męża i dla mne byłby to wielki cios.

    Z tego co  mi wiadomo mąż to samo czuje do mnie i nie mamy zamiaru się rozwodzic( chociaż nic w życiu nie wadomo) Toast wzniesiemy na pewno w lipcu , bo będziemy obchodzic kolejną szczęśliwą rocznicę ślubu.:)

  • Autor: Bahati Data: 2012-06-05 17:41:38

    Ja też będę obchodzić szczęsliwą rocznicę ślubu w lipcu :) Pierwsze małżeństwo po prostu było nieporozumieniem i cieszę się, że już mam je za sobą :)

  • Autor: agulinia Data: 2012-06-05 20:47:01

    O to tak jak ja mi stukną 4 lata :)

  • Autor: bahus Data: 2012-06-05 22:44:03

    Nie wiem co dla innych znaczy małżeństwo, ale dla mnie to poważny
    związek, bardzo bym przeżyła rozwód i toastów
    bym nie wznosiła, na pewno bym beczała po kątach. Kocham męża i dla
    mne byłby to wielki cios. Z tego co mi wiadomo mąż to samo czuje do
    mnie i nie mamy zamiaru się rozwodzic( chociaż nic w życiu nie wadomo)
    Toast wzniesiemy na pewno w lipcu , bo będziemy obchodzic kolejną
    szczęśliwą rocznicę ślubu.:)

    I tak nam dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy Święci....

    Ale się zrobiło melodramatycznie...

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2012-06-06 00:42:53

  • Autor: vanessa862 Data: 2012-06-09 15:29:03

    a mi stuknie jeden roczek Którego lipca? Nam 16

  • Autor: agulinia Data: 2012-06-09 15:41:44

    Nam 26 :) 4

  • Autor: marta150783 Data: 2012-06-09 19:32:39

    Nam dzisiaj 11

  • Autor: Scooby Data: 2012-06-05 12:30:30

    Dla mnie to prawdziwa żenada,żeby z rozwodu robic impreze.Ale co zrobic jak ludzie głupieja na stare lata!

  • Autor: marta150783 Data: 2012-06-05 22:26:38

    Nie wyobrażam sobie iść na taką imprezę, czułabym się strasznie. Obecnie ludzie strasznie luźno podchodzą do rozwodu, jak dla mnie jest on straszną porażką i dziwi mnie to że ludzie cieszą się z rozstania. Odnoszę wrażenie że przysięga juz nic nie znaczy i najłatwiej jest powiedzieć że ślub to pomyłka albo że było się za mlodym, ludzie liczą że małżeństwo to sama sielanka a tak nie jest to nieustanna praca na związkiem i nad samym sobą.

  • Autor: matani Data: 2012-06-06 09:52:29

    Nie wyobrażam sobie iść na taką imprezę, czułabym się strasznie.
    Obecnie ludzie strasznie luźno podchodzą do rozwodu, jak dla mnie jest on
    straszną porażką i dziwi mnie to że ludzie cieszą się z rozstania.
    Odnoszę wrażenie że przysięga juz nic nie znaczy i najłatwiej jest
    powiedzieć że ślub to pomyłka albo że było się za mlodym, ludzie liczą
    że małżeństwo to sama sielanka a tak nie jest to nieustanna praca na
    związkiem i nad samym sobą.

    święte słowa

  • Autor: Scooby Data: 2012-06-06 11:25:22

    Masz rację.Ludzie powinni się wtedy rozchodzić jak już naprawde niemoga sie dogadać,czy jedno w nauk popadnie.A nie bo tak chcemy.I z tego robic impreze,dla mnie to jest chore!!!

  • Autor: as Data: 2012-06-06 11:31:02

    Zgadzam się z Tobą. Też bym na takie przyjecie nie poszła.

  • Autor: cerekm Data: 2012-06-06 15:06:01

    AMEN

  • Autor: mysha2006 Data: 2012-06-06 16:59:03

    Jak łatwo wypowiadać takie słowa. Jak łatwo nam oceniać innych. Jak zwykle... Tak się akurat składa, że dla wielu ludzi bardzo trudno powiedzieć "że ślub to pomyłka, że się było za młodym". Bardzo trudno przyznać się do porażki. Ale zawsze lepsze to niż życie latami z kimś kto niestety jest dla nas obcy, zawsze lepsze to niż bycie razem "bo co ludzie powiedzą".

  • Autor: heiworth Data: 2012-06-06 17:13:24

    Oczywiście !....masz zupełną rację !

  • Autor: ewka63 Data: 2012-06-06 17:36:57

    Myślę, że takie ocenianie zależy od tego w jaki sposób patrzy sie na życie. Jeśli ktoś ocenia swoje własne życie jako pasmo sukcesów i porażek, tak samo ocenia innych.

    Dla kogoś, kto kocha swojego partnera/partnerkę może być to trudne do zaakceptowania, bo wiadomo, byłby płacz. Z czego się cieszyć w takim razie. Ale to jest ocenianie przez swój własny pryzmat, niedopuszczanie, że może być inaczej.

    Dla wielu osób również przysięga to przysięga ( a jeszcze przed Bogiem) i nie ważne, czy mąż tłucze żonę, czy żona olewa męża, maja byc razem i już. I mają udawać, że są szczęśliwi.

  • Autor: marta150783 Data: 2012-06-06 23:09:27

    Pewnie, że moja ocena jest odzwierciedleniem tego w jaki sposób patrzę na życie, mam pewne zasady które są dla mnie święte a obserwując świat mam wrażenie że ludzie zagubili swoją moralność i pewne zasady, odnoszę wrażenie że ze kilka lat i będą robić imprezy z okazji zrobionej skrobanki. Nie wypowiadałam się o skrajnych przypadkach gdzie dochodzi do przemocy, ale proszę wytłumacz mi co to znaczy że żona olewa męża.

  • Autor: f-K Data: 2012-06-07 00:47:54

    Moze to forma odreagowania. Pozwolmy ludziom radzic sobie ze stresem tak jak chca. Przeciez nikogo w ten sposob nie krzywdza.

     Dobrze, ze sa przyjaciele, ktorzy chca wesprzec w takiej chwili i nie krytykuja decyzji. Chwala Ci za to Slodki Buraczku.

    Ja kupilabym butelke Jack Daniel's.

  • Autor: Majka28 Data: 2012-06-07 09:13:17

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-08 17:02:26

    Dziękuję. Nie chce mi się podpisywać pod niemal każcym wpisem, że z założenia wątek powstał z myślą o pomysłach na prezent; nie miał wywoływać dyskusji nad sensem takich imprez.

    Myślę, że z flaszeczki kolega byłby zadowolony.

  • Autor: powsinoga Data: 2012-06-04 22:22:19

    A, divorce party ;) Może kupcie dobrego szampana?

  • Autor: taara Data: 2012-06-05 09:08:35

    Ja może nie odpowiem na pytanie, ale wejdę z dygresją...

     

    Słowacki i "Grób Agamemnona" wciąż aktualne:

    "Pawiem narodów byłaś i papugą
    A teraz jesteś służebnicą cudzą..."

    Polski się tyczy, oczywiście  :(

  • Autor: jolka60 Data: 2012-06-05 11:29:39

    Niestety,ale papugą pozostaliśmy.

  • Autor: bahus Data: 2012-06-06 01:12:59

    Ja może nie odpowiem na pytanie, ale wejdę z dygresją...   Słowacki
    i "Grób Agamemnona" wciąż aktualne: "Pawiem narodów byłaś i
    papugąA teraz jesteś służebnicą cudzą..." Polski się tyczy,
    oczywiście  :(

    A ja tam myślę, że trafniej by było: ..."bez serc bez ducha to szkieletów ludy"

  • Autor: marzenulka Data: 2012-06-05 12:18:30

    Polecam książkę:  Mateusza Grzesiaka  "Alpha Male" lub  "Alpha Female" lub obie :-) książki są rewelacyjne!!!

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-05 20:46:49

    Poszukałam w Internecie; recenzje są zachęcające. Dziękuję za podsunięcie pomysłu.

  • Autor: ASTI Data: 2012-06-05 14:35:56

    Może ramka w kształcie serca na dwie fotografie . W jednej niech będzie zdjęcie kolegi , jakieś śmieszne a druga niech zostanie pusta . Może kiedyś mu się przyda .

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2012-06-05 16:26:19

    A

    moze po prostu neutralnie podarować butelkę dobrego trunku, albo ekspres do kawy. Taka ramka czy poradnik będzie wyglądało jak aluzja, szybko sobie kogoś szukaj... . Poczułabym się takim prezentem urażona. To takie podkreślenie porażki urządzaj sobie imprezę, ale my uważamy, ze przegrałeś, a to że się może z tego rozwodu cieszysz, to nas nie obchodzi. Mam nadzieję, że jak kiedyś będę urządzała podobną imprezę, to znajomi poproszą o listę płyt z muzyką o których marzę.

  • Autor: ania205 Data: 2012-06-05 21:09:20

    Moi sąsiedzi teraz  tez mieli sprawę rozwodową..( 6 maja minęła 25 rocznica ich  ślubu...a 8 maja był rozwód..(((ale żadnych baletów nie było...nawet gdyby  nas zaprosili na takową głupotę...prosto w oczy bym powiedziała co o tym myślę..

  • Autor: mysha2006 Data: 2012-06-06 17:01:43

    Niestety nie unikniesz dyskusji na temat czy jest sens takiej imprezy czy też nie, ludzie zawsze muszą wyrazić swoje zdanie czy to kogoś interesuje czy też nie Ja bym kupiła dobry alkohol.

  • Autor: mahika Data: 2012-06-06 19:44:24

    Oj nie zawsze muszą.

    Z trudem się powstrzymałam, ale jakoś dałam radę, z szacunku dla autorki wątku.

  • Autor: mysha2006 Data: 2012-06-07 01:05:21

    I chwała Ci za to. Pytanie było "co kupić" a nie "co sądzisz". I kropka. 

  • Autor: słodki buraczek Data: 2012-06-08 17:04:09

    Dziękuję, dziewczyny

  • Autor: makusia Data: 2012-06-08 18:54:59

    Niestety nie unikniesz dyskusji na temat czy jest sens takiej imprezy czy też
    nie, ludzie zawsze muszą wyrazić swoje zdanie czy to kogoś interesuje czy
    też nie Ja bym kupiła dobry alkohol.

    Też się powstrzymywałam aby nie odbiegać od tematu, ale nie dziwcie się, temat "nowinka" przyznam się że pierwsze słyszę o takich imprezach. Ale z drugiej strony jeśli związek był udręką, bo przecież różne są koleje losu, to taka impreza jest wskazana:) A jednak się nie powstrzymałam No i chciałam coś na temat, ale nie mam zielonego pojęcia co dać w takiej chwili, może faktycznie fajną wódeczką lub koniaczek

  • Autor: agulinia Data: 2012-06-08 20:02:00

    Mnie znowu zdzwił zwyczaj w Anglii, koledze (Anglikowi) zmarła mama, dostał od wszystkich kartkę z kondolencjami i każdy zrzucił się, żeby mógł się napić...

Przejdź do pełnej wersji serwisu