Jak robicie taką fasolę? Chodzi za mną taka i chodzi, odkąd kiedyś, x lat temu zjadłam coś podobnego nad morzem. Jeszcze dziś pamiętam smak selera, mniam...
Etykietka twierdzi, że to fasola według przepisów Polskich Gospodyń, więc liczę, że coś wiecie na ten temat, i podzielicie się wiedzą :)
no i spektakularna klapa. Moje umiejętności w zakresie robienia sosów oscylują w okolicach zera. Całość do wyrzucenia, szkoda :(
Namocz fasolę,na noc.Zagotuj w tej samej wodzie co się moczyła ale uważaj na pianę,żeby nie wykipiała.Zmniejsz płomień,można dodać wedzone żeberko,kość,czy inne mięsko.Kilka ziaren ziela angielskiego,i 3 listki laurowe,3 ząbki czosnku(pod koniec gotowania),lekko osól.Marchew,selera i pietruszkę pokrój w kosteczkę i zeszklij na niewielkiej ilości tłuszczu,wrzuć do fasoli(woda powinna zakrywać fasolę),pokrój w kostkę boczek i kiełbasę lekko podsmaż i wrzuć do fasoli,mieszaj,żeby się nie przypaliło,bo pod wpływem gotowania,będzie gęste.Jak fasola będzie miękka dopraw do smaku solą,pieprzem,papryką czerwoną w proszku łagodną,i dodaj koncentrat pomidorowy.Można zaprawić zasmażką,ale ja tego nie robię bo i tak jest ciężkostrawne.Ma koniec posyp majerankiem roztartym w dłoni.Podaj z pieczywem,smacznego!Ja osobiście wolę fasolkę bez warzyw,bo zmieniają one smak fasoli.Powodzenia
Mamolenki, napracowałaś się wyjaśniając, dziękuję, ale ja nie chciałam robić fasolki po bretońsku :) żadnego mięsa, żadnej wędliny znaczy się :) Bazując na składnikach z opakowania Pudliszek (fasola, cebula, pietruszka, seler, mąka, cukier, sól i pieprz, koncentrat pomidorowy) chciałam zrobić fasolę w pomidorowym sosie z selerową nutką. Seler wzięłam naciowy, bo pamiętam swoje poprzednie podejście do tematu, gdy użyłam korzeniowy, i to była klapa i w ogóle nie to. A teraz myślę, że za dużo tego selera było, i niepotrzebnie jeszcze go zmiksowałam na papkę... Eh, gotowanie jest trudne :)
Jak robicie taką fasolę? Chodzi za mną taka i chodzi, odkąd kiedyś, x lat temu zjadłam coś podobnego nad morzem. Jeszcze dziś pamiętam smak selera, mniam...
Etykietka twierdzi, że to fasola według przepisów Polskich Gospodyń, więc liczę, że coś wiecie na ten temat, i podzielicie się wiedzą :)
Mi to kojarzy się z fasolka po bretońsku tylko bez wędliny. Może to Ci się przyda. Tylko nie dodawaj wtedy wędliny http://wielkiezarcie.com/recipe45040.html
to fasolka po bretońsku,choć wydaje mi się że większość polskich gospodyń dodaje kiełbaskę i boczek oraz warzywa
no i spektakularna klapa. Moje umiejętności w zakresie robienia sosów oscylują w okolicach zera. Całość do wyrzucenia, szkoda :(
no i spektakularna klapa. Moje umiejętności w zakresie robienia sosów
Namocz fasolę,na noc.Zagotuj w tej samej wodzie co się moczyła ale uważaj na pianę,żeby nie wykipiała.Zmniejsz płomień,można dodać wedzone żeberko,kość,czy inne mięsko.Kilka ziaren ziela angielskiego,i 3 listki laurowe,3 ząbki czosnku(pod koniec gotowania),lekko osól.Marchew,selera i pietruszkę pokrój w kosteczkę i zeszklij na niewielkiej ilości tłuszczu,wrzuć do fasoli(woda powinna zakrywać fasolę),pokrój w kostkę boczek i kiełbasę lekko podsmaż i wrzuć do fasoli,mieszaj,żeby się nie przypaliło,bo pod wpływem gotowania,będzie gęste.Jak fasola będzie miękka dopraw do smaku solą,pieprzem,papryką czerwoną w proszku łagodną,i dodaj koncentrat pomidorowy.Można zaprawić zasmażką,ale ja tego nie robię bo i tak jest ciężkostrawne.Ma koniec posyp majerankiem roztartym w dłoni.Podaj z pieczywem,smacznego!Ja osobiście wolę fasolkę bez warzyw,bo zmieniają one smak fasoli.Powodzeniaoscylują w okolicach zera. Całość do wyrzucenia, szkoda :(
Mamolenki, napracowałaś się wyjaśniając, dziękuję, ale ja nie chciałam robić fasolki po bretońsku :) żadnego mięsa, żadnej wędliny znaczy się :) Bazując na składnikach z opakowania Pudliszek (fasola, cebula, pietruszka, seler, mąka, cukier, sól i pieprz, koncentrat pomidorowy) chciałam zrobić fasolę w pomidorowym sosie z selerową nutką. Seler wzięłam naciowy, bo pamiętam swoje poprzednie podejście do tematu, gdy użyłam korzeniowy, i to była klapa i w ogóle nie to. A teraz myślę, że za dużo tego selera było, i niepotrzebnie jeszcze go zmiksowałam na papkę... Eh, gotowanie jest trudne :)