sprecyzuj o co chodzi..... myślę, że masz na uwadze truskawki w soku własnym, czyli truskawka+cukier, ale do czego chcesz potem je użyć? mają być w całości? a może przetarte?
możliwości jest kilka, ale zależy do czego mają potem być użyte, a najprościej to chyba włożyć do słoika, dodać cukier /2-3 łyżki na słoik 0,5 l minimum/, gdy opadną dołożyć trochę owoców, zapasteryzować ok. 10 min. może nawet krócej w przypadku truskawek.......
albo ułożyć w słoiku, zalać wrzącą zalewą do pełna /1 kg cukru na 1,5 l wody/, zakręcić i odwrócić do góry dnem
albo w soku własnym takie jakby troszkę podsmażone /1 kg truskawek 1 kg cukru/ zasypać, gdy puszczą sok na gaz zagotować 5 min. ostudzić...powtórzyć przez 3 dni, z tym, że trzeciego dnia gorące nakładać do słoików, zakręcać i odwracać.
Dopisano 12-06-27 7:59:31:
uwaga - jeśli chodzi o drugi sposób czyli zalewanie wrzącą zalewą......zalewa musi być wrząca, a więc jeśli mamy jej więcej i robimy x słoików, zalewa musi stać cały czas na gazie i lekko "mrugać", no i płyn w słoiku musi siegać brzegów, wtedy zakręcić i odwrócić.
Zuzanno ja robię wg Twojego pierwszego przepisu. Dodaję tylko troche żelfiksu bo on zapobiega pleśnieniu. Postępuje tak równiez z malinami, jagodami, poziomkami.
O widzisz, na to nie wpadłam... a ile tego żelfiksu proporcjonalnie? i jak go dodajesz, bo skoro wg pierwszego przepisu to co, dajesz bezpośrednio do słoika razem z cukrem?
- kompot: truskawki zasypuję cukrem, na drugi dzien składam do słoików razem z sokiem, który puściły. Pasteryzuję i do góry dnem.
Czasami robię też tak: truskawki zasypuję cukrem. Na drugi dzień stawiam na gaz i doprowadzam do wrzenia (uwaga, rośnie w garnku), zdejmuję szumowiny i gorace do słoików. Oczywiście słoiki stawiam do góry dnem. Ale nie lubię tego sposobu, bo do szału doprowadz mnie zbieranie szumowin. I potrzebny jest duzy garnek, bo naprawdę wszystko "rośnie"
- powidła: truskawki zasypuję cukrem, na drugi dzień odlewam częśc soku (bedzie po zagotowaniu na sok), a resztę stawiam na gaz i smażę przez 3 dni po ok.1 godzinę. Gorące do słoików i do góry dnem.
Kochani, kupiłam truskawki i chciałabym je zrobić w sosie własnym, ponieważ mam mikroskopijny zamrażalnik. Tylko jak je zrobić w sosie własnym?
w sosie własnym na obiad ?
Truskawki zasyp cukrem i poczekaj aż puszczą sok
możesz później je poddusić w tym soku :)
sprecyzuj o co chodzi..... myślę, że masz na uwadze truskawki w soku własnym, czyli truskawka+cukier, ale do czego chcesz potem je użyć? mają być w całości? a może przetarte?
podejrzewam,że chodzi o truskawki w słoikach takie na zimę,też chcialabym wiedzieć jak się je robi bo już od jakiegoś czasu się przymierzam
możliwości jest kilka, ale zależy do czego mają potem być użyte, a najprościej to chyba włożyć do słoika, dodać cukier /2-3 łyżki na słoik 0,5 l minimum/, gdy opadną dołożyć trochę owoców, zapasteryzować ok. 10 min. może nawet krócej w przypadku truskawek.......
albo ułożyć w słoiku, zalać wrzącą zalewą do pełna /1 kg cukru na 1,5 l wody/, zakręcić i odwrócić do góry dnem
albo w soku własnym takie jakby troszkę podsmażone /1 kg truskawek 1 kg cukru/ zasypać, gdy puszczą sok na gaz zagotować 5 min. ostudzić...powtórzyć przez 3 dni, z tym, że trzeciego dnia gorące nakładać do słoików, zakręcać i odwracać.
Dopisano 12-06-27 7:59:31:
uwaga - jeśli chodzi o drugi sposób czyli zalewanie wrzącą zalewą......zalewa musi być wrząca, a więc jeśli mamy jej więcej i robimy x słoików, zalewa musi stać cały czas na gazie i lekko "mrugać", no i płyn w słoiku musi siegać brzegów, wtedy zakręcić i odwrócić.Zuzanno ja robię wg Twojego pierwszego przepisu. Dodaję tylko troche żelfiksu bo on zapobiega pleśnieniu. Postępuje tak równiez z malinami, jagodami, poziomkami.
O widzisz, na to nie wpadłam... a ile tego żelfiksu proporcjonalnie? i jak go dodajesz, bo skoro wg pierwszego przepisu to co, dajesz bezpośrednio do słoika razem z cukrem?
O to mi chodziło :)
Robię od zawsze tak:
- kompot: truskawki zasypuję cukrem, na drugi dzien składam do słoików razem z sokiem, który puściły. Pasteryzuję i do góry dnem.
Czasami robię też tak: truskawki zasypuję cukrem. Na drugi dzień stawiam na gaz i doprowadzam do wrzenia (uwaga, rośnie w garnku), zdejmuję szumowiny i gorace do słoików. Oczywiście słoiki stawiam do góry dnem. Ale nie lubię tego sposobu, bo do szału doprowadz mnie zbieranie szumowin. I potrzebny jest duzy garnek, bo naprawdę wszystko "rośnie"
- powidła: truskawki zasypuję cukrem, na drugi dzień odlewam częśc soku (bedzie po zagotowaniu na sok), a resztę stawiam na gaz i smażę przez 3 dni po ok.1 godzinę. Gorące do słoików i do góry dnem.