proszę pomóżcie mi znaleźć "formalny" sposób na załatwienie sprawy...otóż...dorosły mężczyzna został poproszony o bycie ojcem chrzestnym, niestety w swoim czasie nie przystąpił do sakramentu bierzmowania (nawet nie wiem z jakiego powodu i nie wnikam bo nie o to tu chodzi), ksiądz w parafii do której należy mówiąc delikatnie przegnał go na cztery wiatry...niestety nie był skłonny umożliwić mu w jakikolwiek sposób przyjęcia tego sakramentu w najbliższym czasie.. poszukuje informacji jak tą sprawę załatwić..
W pierwszej kolejności to zastrzelić tego głupiego i nieżyczliwego księdza, a potem olać wszystko i iść bez bierzmowania... bo nie o bierzmowanego przecież chodzi...
Łatwo mi się wypowiadać bo jestem ateistą...ale jak słyszę i czytam o podobnych "zboczeniach" księży katolickich to gratuluję sobie wyboru ateistycznego światopoglądu...
Obawiam się, że określenie "przegnał go na cztery wiatry" jest lekko przesadzone. Owszem, sakrament bierzmowania jest koniecznym warunkiem do bycia ojcem chrzestnym i tego proboszcz nie przeskoczy. Natomiast problemem nie jest, oczywiście przy dobrych chęciach zainteresowanego kandydata, przyjęcie bierzmowania przez osobę dorosłą. Przynajmniej raz w miesiącu, przy kurii diecezjalnej udzielany jest ten sakrament tym, którzy z różnych powodów nie chcą, lub nie mogą przyjąć go w parafii. Niestety, droga do takiego przyjęcia rozpoczyna się w parafii (przygotowanie kandydata). Warto więc uzbroić się w cierpliwość, odłożyć na bok żale i pretensje, pójść do koncelarii i poprosić o pomoc w przygotowaniu, a potem o skierowanie do stosownego kościoła, w którym bierzmowanie jest udzielane.
W Warszawie na placu Trzech Krzyży można bez problemu uzyskac sakrament bierzmowania, mój znajomy czekał 3 dni. Ksiądz o nic go nie pytał czy wierzący czy nie, wyznaczył datę i koniec:)
U mojej mamy w kościele czeka się na taki sakrament dosyc długo, aż ksiądz nazbiera dużo chętnych, dopiero wtedy udziela bierzmowania. Najlepiej pilnowac takich spraw , jak się ma nastoletnie dzieci , a jest w parafii bierzmowanie, to wysłac dzieciaków żeby przyjęły ten sakrament. Nie będzie w przyszłości problemów, żeby zostac rodzicami chrzestnymi.
" Najlepiej pilnowac takich spraw , jak się ma nastoletnie dzieci , a jest w parafii bierzmowanie, to wysłac dzieciaków żeby przyjęły ten sakrament. Nie będzie w przyszłości problemów, żeby zostac rodzicami chrzestnymi."
...ja to wiem, ale ten dorosły facet już czasu nie cofnie...
Nie mam odpowiedzi na Twoje pytanie, ale ta sytuacja przypomniała mi pewną historię...
W gronie bardzo bliskich znajomych moich rodziców była kiedyś nietypowa sytuacja. Wszelkie formalności zostały przez rodziców dziecka załatwione w Kościele tak, jak to było wymagane. W dniu chrztu przyszły ojciec chrzestny nie pojawił się (przypuszczalnie zabalował). Wszyscy czekali, czekali... Nastąpiła konsternacja - co dalej? Jako, że dokumenty były składane wcześniej na zmiany nie było czasu. Rodzinka uradziła, że ojca chrzestnego zastąpi mój tato, który akurat był w gronie zaproszonych gości. Jako, że nie miał nic przeciwko tak też się stało. Kto w tej sytuacji został chrzestnym? Ten kto na papierze, czy ten, kto podał dziecko do chrztu? Co jest ważniejsze - formalności czy składana przed Bogiem obietnica...?
Pytania rzucone ot tak. Nie w celu uzyskania odpowiedzi, bo w takich sytuacjach każdy postępuje zgodnie z własnym sumieniem.
To przepisy się zmieniły, bo nie byłam bierzmowana, ale zostałam matką chrzestną , co prawda dawno bo 1990 roku. Za to nie moge teraz być matka chrzestną, ponieważ mam tylko ślub cywilny. Przyznam iż niezbyt mi to przeszkadza, po prostu w razie jakiejś rozmowy oszukaniu chrzestnych od razu mówie iż ja nie mogę ze względu na brak slubu kościelnego, zaś córka nie przystąpila do bierzmowania. Więc rodzice dziecka mają czas na poszukanie nowych chrzestnych
kiedyś spotkałam się w podobną sytuacją...ojciec chrzestny którego wybrali rodzice nie dostał stosownego zaświadczenia ze swojej parafii, dziecko do chrztu podawał inny wujek który faktycznie figuruje jako ojciec chrzestny w kościelnych księgach, dziecko za chrzestnego uważa tego na którego nie zgodził się ksiądz, ten sam meżczyzna uważa dziecko za swojego chrześniaka i poczuwa się do zwyczajowo przyjętych obowiązków ojca chrzestnego.
inny przykład również z rodziny: matka chrzestna mieszka od lat w Stanach, na chrzcinach fizycznie nie była, w ksiegach figuruje, a dziecko do chrztu podawała inna kobieta (jakoś tak "w zastępstwie")-wszystko za zgodą i wiedzą ksiedza i podobno zgodnie z obowiązującym prawem kanonicznym
1. W Niemczech był chrzest w obrządku ewangelickim. Po niemiecku. Większość gości było Katolikami z Polski. Chrzestnymi byli Katolicy. Ewangelię po Polsku czytał mój mąż. Jak urodziłam bliźniaki ojcem chrzestnym marzył być Ewangelii. Jest ochrzczony. Ma Konfirmacje czyli coś w rodzaju naszej Komunii i bierzmowania. Nasz Ksiądz nie zgodził się na tego chrzestnego. Nie wystarczy Chrześcijanin. Musi być Katolik praktykujący.
2. Teraz bardziej zawiła historia dotycząca mojego męża. Został poproszony na ojca chrzestnego. Chrzest i bierzmowanie miał w parafii A Zameldowany był w parafii B. Mieszkał na terenie parafii C. Chodził do kościoła w parafii D. Jak chciał zaświadczenie na chrzestnego udał się do parafii zamieszkania C. Ksiądz powiedział, że powinien iść do księdza, gdzie chodzi do kościoła D ale gdyby miał problemy to by przyszedł do niego. Mąż od razu poszedł w miejscu zamieszkania. Ksiądz dał mu zaświadczenie i powiedział, że tamten ksiądz nie dał by mu zaświadczenia, bo nasz ksiądz musiał by z taką prośbą wystąpić.
As w Niemczech to normalne,tutaj katolik moze byc chrzestnym dla dziecka,ktore przyjmuje sakrament w wierze ewangelickiej i odwrotnie.Kuzynka meza jest katoliczka i jest chrzestna u swojej kuzynki ktora jest ewangeliczka,tutaj to nie ma znaczenia raczej.
Moja znajoma ma siostre,ktora jest rozwiedziona i zyje w niezalegalizowanym zwiazku i jest chrzestna dla jej corki,w Polsce byloby to raczej nie do pomyslenia.
Chociaz znam tez taki przypadek z Polski,ze ofiara na kosciol zalatwila sprawe.Ojciec chrzestny byl rozwiedziony i ponownie sie ozenil ,mial tylko slub cywilny,wiec dla Kosciola zyl w grzechu,a pieniadze zalatwily sprawe....
Mój mąż też został chrzestnym na lewych papierach:) tylko dlatego że niedoszły chrzestny nagle w ostatniej chwili powiedział że nie dojedzie.Była 23.30 a chrzest o 10 rano.Dziecko trzeba było ochrzcić a mąż ma chrześniaczkę z piekła rodem:)
proszę pomóżcie mi znaleźć "formalny" sposób na załatwienie sprawy...otóż...dorosły mężczyzna został poproszony o bycie ojcem chrzestnym, niestety w swoim czasie nie przystąpił do sakramentu bierzmowania (nawet nie wiem z jakiego powodu i nie wnikam bo nie o to tu chodzi), ksiądz w parafii do której należy mówiąc delikatnie przegnał go na cztery wiatry...niestety nie był skłonny umożliwić mu w jakikolwiek sposób przyjęcia tego sakramentu w najbliższym czasie.. poszukuje informacji jak tą sprawę załatwić..
W pierwszej kolejności to zastrzelić tego głupiego i nieżyczliwego księdza, a potem olać wszystko i iść bez bierzmowania... bo nie o bierzmowanego przecież chodzi...
Łatwo mi się wypowiadać bo jestem ateistą...ale jak słyszę i czytam o podobnych "zboczeniach" księży katolickich to gratuluję sobie wyboru ateistycznego światopoglądu...
Obawiam się, że określenie "przegnał go na cztery wiatry" jest lekko przesadzone. Owszem, sakrament bierzmowania jest koniecznym warunkiem do bycia ojcem chrzestnym i tego proboszcz nie przeskoczy. Natomiast problemem nie jest, oczywiście przy dobrych chęciach zainteresowanego kandydata, przyjęcie bierzmowania przez osobę dorosłą. Przynajmniej raz w miesiącu, przy kurii diecezjalnej udzielany jest ten sakrament tym, którzy z różnych powodów nie chcą, lub nie mogą przyjąć go w parafii. Niestety, droga do takiego przyjęcia rozpoczyna się w parafii (przygotowanie kandydata). Warto więc uzbroić się w cierpliwość, odłożyć na bok żale i pretensje, pójść do koncelarii i poprosić o pomoc w przygotowaniu, a potem o skierowanie do stosownego kościoła, w którym bierzmowanie jest udzielane.
:)
W Warszawie na placu Trzech Krzyży można bez problemu uzyskac sakrament bierzmowania, mój znajomy czekał 3 dni. Ksiądz o nic go nie pytał czy wierzący czy nie, wyznaczył datę i koniec:)
U mojej mamy w kościele czeka się na taki sakrament dosyc długo, aż ksiądz nazbiera dużo chętnych, dopiero wtedy udziela bierzmowania. Najlepiej pilnowac takich spraw , jak się ma nastoletnie dzieci , a jest w parafii bierzmowanie, to wysłac dzieciaków żeby przyjęły ten sakrament. Nie będzie w przyszłości problemów, żeby zostac rodzicami chrzestnymi.
" Najlepiej pilnowac takich spraw
, jak się ma nastoletnie dzieci , a jest w parafii bierzmowanie,
to wysłac dzieciaków żeby przyjęły ten sakrament. Nie będzie w
przyszłości problemów, żeby zostac rodzicami chrzestnymi."
...ja to wiem, ale ten dorosły facet już czasu nie cofnie...
Nie mam odpowiedzi na Twoje pytanie, ale ta sytuacja przypomniała mi pewną historię...
W gronie bardzo bliskich znajomych moich rodziców była kiedyś nietypowa sytuacja. Wszelkie formalności zostały przez rodziców dziecka załatwione w Kościele tak, jak to było wymagane. W dniu chrztu przyszły ojciec chrzestny nie pojawił się (przypuszczalnie zabalował). Wszyscy czekali, czekali... Nastąpiła konsternacja - co dalej? Jako, że dokumenty były składane wcześniej na zmiany nie było czasu. Rodzinka uradziła, że ojca chrzestnego zastąpi mój tato, który akurat był w gronie zaproszonych gości. Jako, że nie miał nic przeciwko tak też się stało. Kto w tej sytuacji został chrzestnym? Ten kto na papierze, czy ten, kto podał dziecko do chrztu? Co jest ważniejsze - formalności czy składana przed Bogiem obietnica...?
Pytania rzucone ot tak. Nie w celu uzyskania odpowiedzi, bo w takich sytuacjach każdy postępuje zgodnie z własnym sumieniem.
To przepisy się zmieniły, bo nie byłam bierzmowana, ale zostałam matką chrzestną , co prawda dawno bo 1990 roku. Za to nie moge teraz być matka chrzestną, ponieważ mam tylko ślub cywilny. Przyznam iż niezbyt mi to przeszkadza, po prostu w razie jakiejś rozmowy oszukaniu chrzestnych od razu mówie iż ja nie mogę ze względu na brak slubu kościelnego, zaś córka nie przystąpila do bierzmowania. Więc rodzice dziecka mają czas na poszukanie nowych chrzestnych
kiedyś spotkałam się w podobną sytuacją...ojciec chrzestny którego wybrali rodzice nie dostał stosownego zaświadczenia ze swojej parafii, dziecko do chrztu podawał inny wujek który faktycznie figuruje jako ojciec chrzestny w kościelnych księgach, dziecko za chrzestnego uważa tego na którego nie zgodził się ksiądz, ten sam meżczyzna uważa dziecko za swojego chrześniaka i poczuwa się do zwyczajowo przyjętych obowiązków ojca chrzestnego.
inny przykład również z rodziny: matka chrzestna mieszka od lat w Stanach, na chrzcinach fizycznie nie była, w ksiegach figuruje, a dziecko do chrztu podawała inna kobieta (jakoś tak "w zastępstwie")-wszystko za zgodą i wiedzą ksiedza i podobno zgodnie z obowiązującym prawem kanonicznym
:) odbiegamy troszkę od tematu:)
My mieliśmy inny przypadek.
1. W Niemczech był chrzest w obrządku ewangelickim. Po niemiecku. Większość gości było Katolikami z Polski. Chrzestnymi byli Katolicy. Ewangelię po Polsku czytał mój mąż. Jak urodziłam bliźniaki ojcem chrzestnym marzył być Ewangelii. Jest ochrzczony. Ma Konfirmacje czyli coś w rodzaju naszej Komunii i bierzmowania. Nasz Ksiądz nie zgodził się na tego chrzestnego. Nie wystarczy Chrześcijanin. Musi być Katolik praktykujący.
2. Teraz bardziej zawiła historia dotycząca mojego męża. Został poproszony na ojca chrzestnego. Chrzest i bierzmowanie miał w parafii A Zameldowany był w parafii B. Mieszkał na terenie parafii C. Chodził do kościoła w parafii D. Jak chciał zaświadczenie na chrzestnego udał się do parafii zamieszkania C. Ksiądz powiedział, że powinien iść do księdza, gdzie chodzi do kościoła D ale gdyby miał problemy to by przyszedł do niego. Mąż od razu poszedł w miejscu zamieszkania. Ksiądz dał mu zaświadczenie i powiedział, że tamten ksiądz nie dał by mu zaświadczenia, bo nasz ksiądz musiał by z taką prośbą wystąpić.
As w Niemczech to normalne,tutaj katolik moze byc chrzestnym dla dziecka,ktore przyjmuje sakrament w wierze ewangelickiej i odwrotnie.Kuzynka meza jest katoliczka i jest chrzestna u swojej kuzynki ktora jest ewangeliczka,tutaj to nie ma znaczenia raczej.
Moja znajoma ma siostre,ktora jest rozwiedziona i zyje w niezalegalizowanym zwiazku i jest chrzestna dla jej corki,w Polsce byloby to raczej nie do pomyslenia.
Chociaz znam tez taki przypadek z Polski,ze ofiara na kosciol zalatwila sprawe.Ojciec chrzestny byl rozwiedziony i ponownie sie ozenil ,mial tylko slub cywilny,wiec dla Kosciola zyl w grzechu,a pieniadze zalatwily sprawe....
Mój mąż też został chrzestnym na lewych papierach:) tylko dlatego że niedoszły chrzestny nagle w ostatniej chwili powiedział że nie dojedzie.Była 23.30 a chrzest o 10 rano.Dziecko trzeba było ochrzcić a mąż ma chrześniaczkę z piekła rodem:)
Znajdź NORMALNEGO I ŻYCZLIWEGO księdza. Wystarczy. Pozdrawiam, Aleex.