Wczoraj zrobilam ciasto, którego górę posypalam jagodami i malinami, zalewając galaretką. Jagody kupiłam dzien wcześniej i bez mycia schowalam do lodowki. Jak potrzebowalam po prostu bezmyslnie wysypalam na ciasto.Wieczorem czytałam w necie o jagodach i ostrzeżeniuo porządnym ich myciu przed jedzeniem z uwagi na mozliwosc zakazenia larwami tasiemca lisiego. Swiadomość tego co zrobilam mnie zabijała i nie mogłam spać. Trzeba je przez kilka chwil moczyc a następnie porządnie przelać strumieniem wody.( Przecież tak robiąc powstanie zupa jagodowa).
Zawsze tak postepujecie z jagodami? A jak wobec tego je mrozić? Nieumyte, zamrożone ok ale zuzyte do pieczenia czy gotowania ale jak przygotowac jagody do mrożenia by pozniej je zjeść na surowo- galaretka, deser?
Tylko nie piszczie proszę, ze bardzo glupio postapiłam bo to juz wiem. I ta myśl mnie zabija...)
Ja odszypułkowane jagody zalewam zimną wodą, odlewam ją dwukrotnie, póżniej jeszcze myję dokładnie , dosyć długo płucząc strumieniem wody na sitku i nigdy jeszcze nie wyszła mi zupa jagodowa. Następnie osuszam na sitku i zużywam do ciasta lub mrożę oczywiście już umyte.
Jagody myję dokładnie, odsączam na sitku, potem sobie odciekają z wody. Natępnie wkładam je do woreczków foliowych i zamrażam , nie robi mi się żadna zupa jagodowa.Zimową porą zamrożone posypuje cukrem,podsmażam i robię sos do klusek, a zamrożone posypuje na ciasto, zalewam galaretką i wychodzi fajne połączenie.
Mam nadzieję że nie umrzesz od tych jagód:))) jak byłam mała to wiele razy najadłam się nie umytych i żyje. Ale powiem szczerze że teraz przeraża mnie fakt że jakieś chore zwierze mogło nasikac na krzaczki lub jakis zbieracz miał brudne ręce .
Dzisiaj kupiłam świeże jagody, ale zaraz je dokładnie umyłam , a potem upiekłam francuskie pierożki z jagodami:)
Wczoraj zrobilam ciasto, którego górę posypalam jagodami i malinami, zalewając galaretką. Jagody kupiłam dzien wcześniej i bez mycia schowalam do lodowki. Jak potrzebowalam po prostu bezmyslnie wysypalam na ciasto.Wieczorem czytałam w necie o jagodach i ostrzeżeniuo porządnym ich myciu przed jedzeniem z uwagi na mozliwosc zakazenia larwami tasiemca lisiego. Swiadomość tego co zrobilam mnie zabijała i nie mogłam spać. Trzeba je przez kilka chwil moczyc a następnie porządnie przelać strumieniem wody.( Przecież tak robiąc powstanie zupa jagodowa).
Zawsze tak postepujecie z jagodami? A jak wobec tego je mrozić? Nieumyte, zamrożone ok ale zuzyte do pieczenia czy gotowania ale jak przygotowac jagody do mrożenia by pozniej je zjeść na surowo- galaretka, deser?
Tylko nie piszczie proszę, ze bardzo glupio postapiłam bo to juz wiem. I ta myśl mnie zabija...)
Ja odszypułkowane jagody zalewam zimną wodą, odlewam ją dwukrotnie, póżniej jeszcze myję dokładnie , dosyć długo płucząc strumieniem wody na sitku i nigdy jeszcze nie wyszła mi zupa jagodowa. Następnie osuszam na sitku i zużywam do ciasta lub mrożę oczywiście już umyte.
Jagody myję dokładnie, odsączam na sitku, potem sobie odciekają z wody. Natępnie wkładam je do woreczków foliowych i zamrażam , nie robi mi się żadna zupa jagodowa.Zimową porą zamrożone posypuje cukrem,podsmażam i robię sos do klusek, a zamrożone posypuje na ciasto, zalewam galaretką i wychodzi fajne połączenie.
Mam nadzieję że nie umrzesz od tych jagód:))) jak byłam mała to wiele razy najadłam się nie umytych i żyje. Ale powiem szczerze że teraz przeraża mnie fakt że jakieś chore zwierze mogło nasikac na krzaczki lub jakis zbieracz miał brudne ręce .
Dzisiaj kupiłam świeże jagody, ale zaraz je dokładnie umyłam , a potem upiekłam francuskie pierożki z jagodami:)
najpierw myję jagody a następnie odsaczam na sitku i wysypuję na ręcznik papierowy bądz flanelkę i czekam aż wyschną.
Czy oblanie jagod woda jest wstanie zabic bakterie,larwy itd?!
dlatego ja najpierw przepłukuję zimną potem szybko sparzam wrzątkiem i też nie robi się zupa jagodowa
Jeżeli skuszę się i kupię jeszcze jagody, posłuże się Waszymi radami i na pewno je porządnie umyję..Dziękuję