Mój ojciec wczoraj pielił ogródek i na dodatek w najgorsze słońce.Jest starszym,schorowanym człowiekiem (leczy się na reumatyzm).Martwię się bo po przebudzeniu stwierdził,że jest mu zimno i że napewno się wczoraj przegrzał.Teraz mówi,że jest mu trochę cieplej.Oprócz tego nie ma żadnych innych objawów tylko opalony kark i uszy(pracował w berecie i na długi rękaw),ale nie tak bardzo.Nie wiem czy mu coś nie grozi i jak postępować.Na pewno nawadniać organizm.Czy mieliście podobną sytuację i jak sobie poradziliście ?
Na pogotowiu powiedzieli,że nie ma lekarza i kazali przedzwonić do przychodni .W przychodni powiedzieli,że lekarz nie lubi leczyć na odległość i kazali przyjechać( lekarz przyjmuje do 12 godz.)Ojciec mówi,że nie pojedzie bo mu jest lepiej,mówił,że w nocy było gorzej bo mu było strasznie zimno i miał katar.I nie wiem co dalej bo leży w łóżku.
Jak mówi, że jest mu lepiej, to może faktycznie dochodzi do siebie i nie ma co panikować. Myślę, że powinien dużo pić, uzupełnić minerały, może glukozę dodawać.
A ciśnienie masz możliwość zmierzyć? To też dałoby jakąś wskazówkę.
Mój mąż też swego czasu miał takie przegrzanie, ale to był tak jakoś pod pięćdziesiątkę. Objawy podobne i samo przeszło, bez komplikacji.
Ciśnienie z reguły to ma zawsze niskie i myślę ,że teraz też mu się nie podwyższyło bo taki trochę klapnięty jest.Niestety nie mam aparatu,żeby zmierzyć.Dziękuję za słowa otuchy i porady.Wierzę mu na słowo,że faktycznie czuje się lepiej,a do lekarza za diabła go chyba nie wyciągnę.Ojciec jest trochę starszy od twojego męża ma 74 lata.
Na szczęście tacie przeszło do wieczora tego dnia.Będę bardziej uważać,żeby nie wychodził na ostre słońce.Mówią cały czas w mediach,żeby uważać a szczególnie osobom starszym,ale to nie dotyczy nas dopóki sami tego nie doświadczymy.Dziękuję za troskę i pozdrawiam.
Mój ojciec wczoraj pielił ogródek i na dodatek w najgorsze słońce.Jest starszym,schorowanym człowiekiem (leczy się na reumatyzm).Martwię się bo po przebudzeniu stwierdził,że jest mu zimno i że napewno się wczoraj przegrzał.Teraz mówi,że jest mu trochę cieplej.Oprócz tego nie ma żadnych innych objawów tylko opalony kark i uszy(pracował w berecie i na długi rękaw),ale nie tak bardzo.Nie wiem czy mu coś nie grozi i jak postępować.Na pewno nawadniać organizm.Czy mieliście podobną sytuację i jak sobie poradziliście ?
Mierzyłam mu przed chwilą temperaturę ma 36 i 4.Jakieś osłabienie chyba.
Zadzwoń do lekarza i powiedz o swoich obawach, lub zapytaj lekarza dyżurnego na pogotowiu.
Na pogotowiu powiedzieli,że nie ma lekarza i kazali przedzwonić do przychodni .W przychodni powiedzieli,że lekarz nie lubi leczyć na odległość i kazali przyjechać( lekarz przyjmuje do 12 godz.)Ojciec mówi,że nie pojedzie bo mu jest lepiej,mówił,że w nocy było gorzej bo mu było strasznie zimno i miał katar.I nie wiem co dalej bo leży w łóżku.
Jak mówi, że jest mu lepiej, to może faktycznie dochodzi do siebie i nie ma co panikować. Myślę, że powinien dużo pić, uzupełnić minerały, może glukozę dodawać.
A ciśnienie masz możliwość zmierzyć? To też dałoby jakąś wskazówkę.
Mój mąż też swego czasu miał takie przegrzanie, ale to był tak jakoś pod pięćdziesiątkę. Objawy podobne i samo przeszło, bez komplikacji.
Ciśnienie z reguły to ma zawsze niskie i myślę ,że teraz też mu się nie podwyższyło bo taki trochę klapnięty jest.Niestety nie mam aparatu,żeby zmierzyć.Dziękuję za słowa otuchy i porady.Wierzę mu na słowo,że faktycznie czuje się lepiej,a do lekarza za diabła go chyba nie wyciągnę.Ojciec jest trochę starszy od twojego męża ma 74 lata.
Napisz później jak tata się czuje.
Na szczęście tacie przeszło do wieczora tego dnia.Będę bardziej uważać,żeby nie wychodził na ostre słońce.Mówią cały czas w mediach,żeby uważać a szczególnie osobom starszym,ale to nie dotyczy nas dopóki sami tego nie doświadczymy.Dziękuję za troskę i pozdrawiam.