Nadchodzi czas na kiszenie ogórków...Chcę Was zapytać o zalewę ,czy zalewacie wrzątkiem czy przegotowaną letnią wodą z solą(1 łyżka na litr?)Jest wiele szkół jedni gotują inni leją surową wodę nawet kranówę,a ja chcę dobre trwałe i twarde ogóreczki...podpowiedzcie,proszę...
Dopisano 12-07-28 0:05:35:
a tak z innej beczki to po ile są u was ogóreczki?Ja płaciłam po 1.80zł ale przeważnie 2zł i 2.20zł
Ja od lat zalewam ciepłą wodą z kranu w proporcji 1 łyżka soli na 1 litr. Używam soli kamiennej bez dodatku antyzbrylacza.... Mam ładne, twarde ogurasy całą zimę (nawet teraz jeszcze zostały mi ostatnie 2 słoiki z zeszłego roku....). Czasem się niestety zdarza, że są niektóre są miękkie, ale szczerze mówiąc nie wiem od czaego to zależy.... Czasem też pojedyńcze pokryją się pleśnią... Jak normalne ogórki kiszone :)
Do każdego słoika wrzucam też liście czarnej porzeczki. Warto spróbować, bo dają fajnego aromatu ogórkom.
tez tak robie,zalewa w proporcji łyżka soli na litr wody,ogóry są twarde i pyszne(a jak sa miękkie to nie przez zle zakiszenie a przez ogórki) kupowalam juz w wielu miejscach na moim targu,i tylko u 2 pań ogórki wychodzą zawsze idealne.nie wiem od czego to zależy,moze od tgeo czym je pryskają?
Gdy robię ogórki do zjedzenia w trakcie lata tzw."na bieżąco", to zalewam słoiki gorącym roztworem. Natomiast ogórki kiszone na przechowanie, na zimę, zalewam zimną zalewą, żeby spokojnie sobie kisły. Zalewę zawsze gotuję, sól się lepiej rozpuszcza. Daję 2 płaskie łyżki soli (staram się nie jodowaną, ale jak nie mam to i z jodowaną robię ) na 1 litr wody. I do słoika dużo kopru, czosnku i chrzanu - na twardość. Czasem też daję liście z czarnej porzeczki lub orzecha włoskiego.
Ja tak jak ,Joanna - na bieżąco woda gorąca, na zimę - wystudzona, ale uprzednio zagotowana, a to głównie dlatego, że od kilku lat kiszę butlach po mineralnej. Soli 2 płaskie łyżki na 1 l wody /3 dkg soli na 1 l wody i dziś właśnie kisiłam i zważyłam sól - 3 dag soli = 2 płaskie łyżki/. Oprócz czosnku, kopru i chrzanu daję - w miarę możliwości - liść winorośli, czarnej porzeczki, wiśni, dębu, chrzanu.
Ogorki zawsza zalewam wrzaca woda z sola obojetnie czy na szybkie spozycie czy na zime, daje chrzan, czosnek, koper (na zime lepiej suche kwiatostany), liscie porzaczek, liscie winogrona i wisni. Sloiki natychmiast po zalaniu zakrecam i odstawiam w zimne miejsce, byly smaczne i jedrne nawet 2 lata.
Nie podaje proporcji soli bo to zalezy od gatunku soli zawsze robie na smak, woda musi byc mocno slona.
ja też, od wielu lat, zalewam gorącą wodą bo tak mnie nauczyła Babcia - soli daję 2 łyżki na litr do tych na zimę, 1 łyżkę jak robię małosolne do zjedzenia na bieżąco latem. Oprócz czosnku, kopru i chrzanu dodaję do każdego słoika 1-2 listki dębu - ogórki są jędrne nawet po roku. Jeszcze nigdy mi się nie popsuły, odpukać :)
ja kiszę tak... układam ogórasy :D w słoikach... daję koper , chrzan i czosnek (nie żałuję tego) , sypię jedną czubatą łyżkę soli i zalewam gorącą wodą... ot i cała filozofia ;)
U nas ogórki do kiszenia są po 1,50 i droższe. A ogórki zalewam zawsze zimną wodą z kranu. Daję łyżkę soli, koper, czosnek i kawałek ostrej papryki. Jeśli rok nie sprzyja ogórkom, to czy zalejesz zimną, czy gorącą wodą, to i tak będą się zdarzały popsute. Pozdrawiam:)))
U nas po kilka słoików korniszonów i sałatki szwedzkiej, a kiszone m.in.na zupkę ogórkową jutro. Standardowo daję wszystko to, o czym piszecie, też zalewam zimną wodą.
Ostatnio rozmawiałm z ciocią, która po raz pierwszy w tym roku do każdego słoika dodaje łyżeczkę miodu. Ponoć łapią wyjątkowy smaczek.
Cena ogórków od 1.20 - 1.50; Kupiłam jednak po 2zł. od pana, który bardzo biednie żyje, jest bardzo pracowity i samotnie wychowuje dwójkę dzieci...
Do kiszenia ogorkow na zime uzywam 5 litrowych butelek po wodzie, jak potrzebuje do uzycia rozcinam butelke a pozostale ogorki przekladam w sloiki albo wiaderka po kiszonych ogorkach czy kapuscie zalewam woda z kiszonki i odstawiam do lpdowki.
Znalazłam fajny przepis na ogórki kiszone, ponieważ nigdy ich nie robiłam to mam małą wątpliwość. W przepisie po zalaniu zimną wodą z solą jodowaną należy zakręcić ogórki i odstawić. Ale jak zakręcę słoiki na dobre to zbiera się tam gaz. Czy jak będą one zakręcone to nie wybuchną? Wiem że to smieszne ale mam pewne obawy. Proszę pomóżcie. Pozdrawiam
Zawsze po zrobieniu ogórków. Zakręcam mocno ogórki i już się nimi nie interesuję aż do konsumpcji. Ogórki robię w piwnicy i tam stoją. Moja piwnica jest nie za zimna niestety.
Nic nie jest smieszne,pytaj,o co chcesz.Temperatura wody,ktora sie zalewa ogorki,jest chyba malo istotna.Ja zalewam np ciepla lub przestudzona,niektorzy goraca.Po prostu je zakrec i zostaw.Po ukiszeniu dobrze byloby,gdybys je wyniosla do zimna.Mam tylko taka sugestie,abys do kiszenia (i wszystkich innych przetworow) uzywala jednak soli kopalnej.Chyba dosc dostepna jest klodawska,gdyz Bochnia i Wieliczka juz jej nie wydobywaja.
Na logikę.Kiedy zalewasz zimna woda, to kieszenie trwa dłużej-ergo-do na długo przechowywanych ogórków-zalewamy zimna woda.Kiedy chcesz ogórki do codziennego uzycia, szybkie- zalewasz-ciepłą.w ciepłej wodzie bakterie mlekowe, odpowiadajace za kiszenie-rozwijają sie szybciej.
Dziękuję,że zaznajomiłaś mnie z działaniem bakterii mlekowych.Pewnie do tej pory żyłabym w niewiedzy.Jeśli już mowa o logice (tak naiwnie myślałam,że dość logicznie odpowiedziałam),może przeczytaj jeszcze raz poprzednie wpisy,a przede wszystkim pytanie,bo to Ty chyba nie zrozumiałaś.Nie chodziło o wpływ temperatury wody na długość kiszenia,ale na jakośc kiszonki.
Jolu, ale ja niezlosliwie!!!Bynajmniej.Ostatnio nawet pierwszy raz w zyciu (na próbę) zakisilam te w butelce.Przepis jest na WŻ.I powiem- dobre, cholerka))Też -na logike- głowkuje teraz, jak to sie ma do zdrowia kiszenie w plastikowej butelce.Ale fakt, jest faktem- dobre!Pozdrawiam!!!
Przepraszam,może tak to odczułam.Wiesz,co do plastikow,ludzie kiszą,ale ja mam wątpliwości co do takiej metody.Trzebaby wiedzieć na pewno,czy ten plastik nie wchodzi w reakcję z kwasem.Jedyne naczynia plastikowe,których używam przy kiszeniu to wiadra powlekane warstwą bodajże parafiny.Mają atest spożywczy.
A powiedzcie mi kochani, zalałam ogórki ciepłą wodą, jak długo muszą się one kisić aby były ukiszone?? Stoja w szafce kuchennej, bo nie mam piwnicy, być może to też jest istotne
Nadchodzi czas na kiszenie ogórków...Chcę Was zapytać o zalewę ,czy zalewacie wrzątkiem czy przegotowaną letnią wodą z solą(1 łyżka na litr?)Jest wiele szkół jedni gotują inni leją surową wodę nawet kranówę,a ja chcę dobre trwałe i twarde ogóreczki...podpowiedzcie,proszę...
Dopisano 12-07-28 0:05:35:
a tak z innej beczki to po ile są u was ogóreczki?Ja płaciłam po 1.80zł ale przeważnie 2zł i 2.20złJa od lat zalewam ciepłą wodą z kranu w proporcji 1 łyżka soli na 1 litr. Używam soli kamiennej bez dodatku antyzbrylacza.... Mam ładne, twarde ogurasy całą zimę (nawet teraz jeszcze zostały mi ostatnie 2 słoiki z zeszłego roku....). Czasem się niestety zdarza, że są niektóre są miękkie, ale szczerze mówiąc nie wiem od czaego to zależy.... Czasem też pojedyńcze pokryją się pleśnią... Jak normalne ogórki kiszone :)
Do każdego słoika wrzucam też liście czarnej porzeczki. Warto spróbować, bo dają fajnego aromatu ogórkom.
Zimna woda prosto z kranu. I to od wielu lat. Trzymają się dobrze.
tez tak robie,zalewa w proporcji łyżka soli na litr wody,ogóry są twarde i pyszne(a jak sa miękkie to nie przez zle zakiszenie a przez ogórki) kupowalam juz w wielu miejscach na moim targu,i tylko u 2 pań ogórki wychodzą zawsze idealne.nie wiem od czego to zależy,moze od tgeo czym je pryskają?
ja zalewam zimną wodą, ale słyszałam też że ludzie jesli mają dostęp to korzystają z wody źródlanej
Swego czasu pamiętam jak nasze babcie mówiły ,że im więcej chrzanu (korzenia)tym ogórki bardziej twarde.Nie można jednak przedobrzyć ,bo będą paliły
Gdy robię ogórki do zjedzenia w trakcie lata tzw."na bieżąco", to zalewam słoiki gorącym roztworem. Natomiast ogórki kiszone na przechowanie, na zimę, zalewam zimną zalewą, żeby spokojnie sobie kisły. Zalewę zawsze gotuję, sól się lepiej rozpuszcza. Daję 2 płaskie łyżki soli (staram się nie jodowaną, ale jak nie mam to i z jodowaną robię ) na 1 litr wody. I do słoika dużo kopru, czosnku i chrzanu - na twardość. Czasem też daję liście z czarnej porzeczki lub orzecha włoskiego.
Ja tak jak ,Joanna - na bieżąco woda gorąca, na zimę - wystudzona, ale uprzednio zagotowana, a to głównie dlatego, że od kilku lat kiszę butlach po mineralnej. Soli 2 płaskie łyżki na 1 l wody /3 dkg soli na 1 l wody i dziś właśnie kisiłam i zważyłam sól - 3 dag soli = 2 płaskie łyżki/. Oprócz czosnku, kopru i chrzanu daję - w miarę możliwości - liść winorośli, czarnej porzeczki, wiśni, dębu, chrzanu.
Ogorki zawsza zalewam wrzaca woda z sola obojetnie czy na szybkie spozycie czy na zime, daje chrzan, czosnek, koper (na zime lepiej suche kwiatostany), liscie porzaczek, liscie winogrona i wisni. Sloiki natychmiast po zalaniu zakrecam i odstawiam w zimne miejsce, byly smaczne i jedrne nawet 2 lata.
Nie podaje proporcji soli bo to zalezy od gatunku soli zawsze robie na smak, woda musi byc mocno slona.
ja też, od wielu lat, zalewam gorącą wodą bo tak mnie nauczyła Babcia - soli daję 2 łyżki na litr do tych na zimę, 1 łyżkę jak robię małosolne do zjedzenia na bieżąco latem. Oprócz czosnku, kopru i chrzanu dodaję do każdego słoika 1-2 listki dębu - ogórki są jędrne nawet po roku. Jeszcze nigdy mi się nie popsuły, odpukać :)
zrobiłam 15 słoików,zalałam przegotowaną zimną wodą z solą kamienną w proporcji jedna łyżka na litr wody,no i zobaczymy co z tego ukiśnie...:)
ja kiszę tak... układam ogórasy :D w słoikach... daję koper , chrzan i czosnek (nie żałuję tego) , sypię jedną czubatą łyżkę soli i zalewam gorącą wodą... ot i cała filozofia ;)
U nas ogórki do kiszenia są po 1,50 i droższe. A ogórki zalewam zawsze zimną wodą z kranu. Daję łyżkę soli, koper, czosnek i kawałek ostrej papryki. Jeśli rok nie sprzyja ogórkom, to czy zalejesz zimną, czy gorącą wodą, to i tak będą się zdarzały popsute. Pozdrawiam:)))
U nas po kilka słoików korniszonów i sałatki szwedzkiej, a kiszone m.in.na zupkę ogórkową jutro. Standardowo daję wszystko to, o czym piszecie, też zalewam zimną wodą.
Ostatnio rozmawiałm z ciocią, która po raz pierwszy w tym roku do każdego słoika dodaje łyżeczkę miodu. Ponoć łapią wyjątkowy smaczek.
Cena ogórków od 1.20 - 1.50; Kupiłam jednak po 2zł. od pana, który bardzo biednie żyje, jest bardzo pracowity i samotnie wychowuje dwójkę dzieci...
Jestem z Ciebie dumna .. !!! )))) . Tak trzymaj !!! Ogórki pięknie przezimują w słojach
o, zapomniałam, ja nie daję miodu, ale do kiszonych na zimę zawsze troszkę cukru /na czubek noża/
moim zdaniem nie są potem takie kwaśne, a łagodne
Do kiszenia ogorkow na zime uzywam 5 litrowych butelek po wodzie, jak potrzebuje do uzycia rozcinam butelke a pozostale ogorki przekladam w sloiki albo wiaderka po kiszonych ogorkach czy kapuscie zalewam woda z kiszonki i odstawiam do lpdowki.
Sama wlewam gorącą zalewę i zawsze wychodzą dobre :)
Witam
Znalazłam fajny przepis na ogórki kiszone, ponieważ nigdy ich nie robiłam to mam małą wątpliwość. W przepisie po zalaniu zimną wodą z solą jodowaną należy zakręcić ogórki i odstawić. Ale jak zakręcę słoiki na dobre to zbiera się tam gaz. Czy jak będą one zakręcone to nie wybuchną? Wiem że to smieszne ale mam pewne obawy. Proszę pomóżcie. Pozdrawiam
Zawsze po zrobieniu ogórków. Zakręcam mocno ogórki i już się nimi nie interesuję aż do konsumpcji. Ogórki robię w piwnicy i tam stoją. Moja piwnica jest nie za zimna niestety.
Nic nie jest smieszne,pytaj,o co chcesz.Temperatura wody,ktora sie zalewa ogorki,jest chyba malo istotna.Ja zalewam np ciepla lub przestudzona,niektorzy goraca.Po prostu je zakrec i zostaw.Po ukiszeniu dobrze byloby,gdybys je wyniosla do zimna.Mam tylko taka sugestie,abys do kiszenia (i wszystkich innych przetworow) uzywala jednak soli kopalnej.Chyba dosc dostepna jest klodawska,gdyz Bochnia i Wieliczka juz jej nie wydobywaja.
Na logikę.Kiedy zalewasz zimna woda, to kieszenie trwa dłużej-ergo-do na długo przechowywanych ogórków-zalewamy zimna woda.Kiedy chcesz ogórki do codziennego uzycia, szybkie- zalewasz-ciepłą.w ciepłej wodzie bakterie mlekowe, odpowiadajace za kiszenie-rozwijają sie szybciej.
Dziękuję,że zaznajomiłaś mnie z działaniem bakterii mlekowych.Pewnie do tej pory żyłabym w niewiedzy.Jeśli już mowa o logice (tak naiwnie myślałam,że dość logicznie odpowiedziałam),może przeczytaj jeszcze raz poprzednie wpisy,a przede wszystkim pytanie,bo to Ty chyba nie zrozumiałaś.Nie chodziło o wpływ temperatury wody na długość kiszenia,ale na jakośc kiszonki.
Jolu, ale ja niezlosliwie!!!Bynajmniej.Ostatnio nawet pierwszy raz w zyciu (na próbę) zakisilam te w butelce.Przepis jest na WŻ.I powiem- dobre, cholerka))Też -na logike- głowkuje teraz, jak to sie ma do zdrowia kiszenie w plastikowej butelce.Ale fakt, jest faktem- dobre!Pozdrawiam!!!
Przepraszam,może tak to odczułam.Wiesz,co do plastikow,ludzie kiszą,ale ja mam wątpliwości co do takiej metody.Trzebaby wiedzieć na pewno,czy ten plastik nie wchodzi w reakcję z kwasem.Jedyne naczynia plastikowe,których używam przy kiszeniu to wiadra powlekane warstwą bodajże parafiny.Mają atest spożywczy.
A powiedzcie mi kochani, zalałam ogórki ciepłą wodą, jak długo muszą się one kisić aby były ukiszone?? Stoja w szafce kuchennej, bo nie mam piwnicy, być może to też jest istotne
Jak robię takie ogórki do konsumpcji na już to na ukiszenie potrzebują 3-5 dni. 3 dni to są bardzo lekko ukiszone. 5 dni to już dobrze.
Ja najbardziej lubie takie 2-dniowe, pycha. Zalewam wrzątkiem.
Dzięki za info :)