Uwiebiam pomidory czerwone, żółte, pomarańczowe, mogę je jeść jak jabłka a Wy ?
-Chleb z pomidorem i drobno pokrojoną cebulą do tego sól i pieprz, pomidory ze śmietaną,pomidory z mocarelą, ziołami to moje przysmaki pomidorowe a jakie są Wasze ?
Dziś kupiłam 15 kg pomidorów i zrobiłam przecier i taka jestem szczęśliwa, bowiem nie pamietam aby kiedykolwiek udało mi się kupić pomidory po którcyh przecier wyszedł tak gęsty jak sos.
W domu zużywam bardzo dużo swojego przecieru z pomidorów, w zeszłym roku zrobiłam 65 kg
Też uwielbiam pomidory, w zasadzie jem je do wszystkiego, ze wszystkim i same. Mogę je jeść na śniadanie, obiad i kolację jako podstawowy posiłek. W tym roku mam zatrzęsienie pomidorów koktajlowych, nie dam rady tego zjeść, nie mam komu dać i nie mam pomysłyu co z nimi zrobić. Może ktoś przy okazji podpowie mi jakieś rozwiązanie? Będę wdzięczna na zawsze.
Zrobiłam przecier z zwykłych pomidorów i dalej tak:
- pomidorki koktailowe po umyciu włożyłam do słoika do tego zioła, jakie tam miałam w ogrodzie oregano, bazylie. Częśc zrobiłam wymieszanych, część tylko z bazylią, a część z samym oregano. Zalałam wczęśniej zrobionym przecierem. Zakręciłam słoiczek i pasteryzowałam 15 min.
Zimą wyciągałaam taki słoik i w sam raz do spagheti i innych makaronów, czasem do mięsa i co tam wyobrażnia podpowie :):) Trochę pomidorków zostawiam na krzaku i na następny rok same i rosną :)
Coś jest w tych pomidorach, że one takie pyszne są latem
Pamiętam ho, ho, ho, 100 lat temuto było jak mama zazwyczaj tylko wtedy kiedy byłam chora, zimową porą kupywała mi 1 pomidora. Smak nie ten, co teraz pomidorów zimą, ale jak mi wtedy smakowało, jaki to był raryras takiego pomidora zjeść :)
Mama Ci robiła coś podobnego jak moja - gdy miałam anginę, kupowała mi ciastko z kremem. Słodkie pocieszenie było marne, bo niestety z bolącym gardłem wyczuwałam niewiele smaku :D
Inna sprawa, że kiedyś zimową porą pomidor to było coś, choćby ze względu na cenę i rzadkość występowania w sklepach. Wtedy się wydawało, że to nie lada rarytas - smakował wybornie, choć zwykle siłą wyobraźni, hihi. A ciastka można było kupić zawsze i wszędzie, więc się nie liczą :)
Pamietam z jakiejs audycji rozrywkowej chyba wystepowala Hanka Bielicka : Kobieta jest jak pomidor jak mlody to po 100 zl w delikatesach a pozniej na kazdym straganie brac, wybrac zloty kilo.
Dobre, hahahaha.Ja pamietam piosenke-"Adios pomidory".Jaka ona byla wtedy prawdziwa.Zima pomidory to sie oszczednie kroilo na plasterki.Nie wiem, może to sila nostalgii, ale wydaje mi się, że nawet te zimowe były wtedy smaczniejsze.U mnie w domu to pomidory dojrzewaly na oknach i do zimy prawie ich wystarczalo.Potem to juz sie spiewalo- adios pomidory razem z panem Michnikowskim))
Ja tez delektuje sie pomidorami z przydomowej dzialeczki, nie mam ich duzo bo tylko 5 krzakow ale na wlasne potrzeby wystarczy. Bardzo lubie pomidory maczac w cukrze i zjadac, poza tym pomidor kroloje u mnie na kanapkach, w salatkach, surowkach, leczo, pomidorowej ale to juz musze sie posilkowac kupowanymi w tej chwili na farmie pomidorami.
Ja od malej dziewczynki lubilam pomidory z cukrem, zawsze duzo krzakow roslo w naszym ogrodku i jak owocowaly to pomidorow bylo na "tony". Uwielbialam je nawet prosto z krzaka ale jak byl cukier w zasiegu reki to maczalam wlasnie w cukrze. Za to na kanapce musi byc zawsze sol i pieprz obowiazkowo na moim pomidorku.
Pomidor to moje ulubione jedzenie przez cały rok, chociaż teraz smakują najbardziej:) Jak nie ma pomidorów w domu, to nie ma co jeść;)) Uwielbiam też sok pomidorowy...mniammmm... Nie przetwarzam ich, wolę jeść surowe, ale robię sos z papryką i pomidorami, doskonały na kanapki, do wędliny, czy pizzy..itp http://wielkiezarcie.com/recipe69659.html robię go sporo, jest pyszny:))
no i znów pomysł na coś dobrego...a ja tylko przetwarzam i przetwarzam, męzowaty do piwnicy wynosi i mówi 'nie rób tego tyle, bo już wolnych półek nie ma!'...a gdzie jeszcze papryka...i dynia...no i TEN sos???
Pomidor to moje ulubione jedzenie przez cały rok, chociaż teraz smakująnajbardziej:) Jak nie ma pomidorów w domu, to nie ma cojeść;)) Uwielbiam też sok pomidorowy...mniammmm... Nie przetwarzam ich,wolę jeść surowe, ale robię sos z papryką i pomidorami, doskonały nakanapki, do wędliny, czypizzy..itp http://wielkiezarcie.com/recipe69659.html robię gosporo, jest pyszny:)) no i znów pomysł na coś dobrego...a ja tylko przetwarzam i przetwarzam, męzowaty do piwnicy wynosi i mówi 'nie rób tego tyle, bo już wolnych półek nie ma!'...a gdzie jeszcze papryka...i dynia...no i TEN sos???
Nie przejmuj się, u mnie to samo,śmiejemy się że pułk wojska wykarmimy Ale jakoś nigdy się nie marnuje, i rodzinka chętnie wyciąga łapki po słoiczki, a i ja chętnie się dzielę;))
ja jak na jesieni jeszcze do spiżarni wyniosę cebulę i ziemiaki to mówie przetwory są, cebula jest, ziemniaki są to jak przyjdą chude lata to nie umrzemy z głodu :)
Ja z kolei mam wyważony stosunek do pomidora ... Lubię ale bez przesady . Wybieram tylko dobre odmiany , Dla mnie najsmaczniejsze jest '' bawole serce '' i malinowa , żółtym też nie pogardzę , Kotkajolwe domowej uprawy sa pyszniutkie .. Nie lubię odmiany limo , twrada skóra .
Zimą kupuję sporadycznie tylko odmianę '' rzymskie '' . Jednak nikt i nic nie zmusiłoby mnie abym skrzyniami i przetwarzała pomidory .. Pełen szacunek do Prztwarząjących :D
Pomidory obrodziły w moim tunelu foliowym i zaczęłam przerabianie, a to pierwsza porcja suszonych pomidorów. Ależ to długo trwa, najpierw cały dzień w piekarniku na 70 stopniach z termoobiegiem, a dzisiaj dosuszałam cały dzień na słonku. Właśnie już wylądowały w słoiczkach zasypane oregano i bazylią z nutką czosnku i zalane olejem słonecznikowym z dodatkiem oliwy z oliwek, piękne i czerwone.
A teraz kolej na przecier, a za momoent adios pomidory, ech...
ach jak wspaniale smakują te własnoręcznie ususzone....ja suszę w suszarce do grzybów, w końcu i tak kupuję, bo zeżeram wszystko...najlepsze są w kauflandzie 'na wagę' mmmmmm
Następna partię pomidorów też w suszarce spróbuję, ale trzeba uważać, by ich nie wysuszyć na wiór, mają być sprężyste. Pomidorów do suszenia nie kroi się w plastry, trzeba je przecinać na pół, bądź też te większe na trzy części i wyjąć to rzadkie z pestkami. Ja smarowałam też pomidory oliwą ,pędzelkiem je machnęłam lekko. A za trawnik, dziękuję, ile to ja potu wyleję kosząc moje 20 arów, hehehehe.
ha udało mi się nawet ususzyć na chrupiąco;D trza kontrolować suszenie, nie każdy pomidor ma tę samą mięsistość....pamiętajcie, nie idżcie spać nie wyłączywszy wcześniej suszarki hehe
W tą sobotę kolejne 23 słoiki wyladowały w mojej spiżarni :):) Zakupiłam po 1,5 za kg i zamowiłam na kolejną sobotę a u Was po ile pomidory na przecier?
Uwiebiam pomidory czerwone, żółte, pomarańczowe, mogę je jeść jak jabłka a Wy ?
-Chleb z pomidorem i drobno pokrojoną cebulą do tego sól i pieprz, pomidory ze śmietaną,pomidory z mocarelą, ziołami to moje przysmaki pomidorowe a jakie są Wasze ?
Dziś kupiłam 15 kg pomidorów i zrobiłam przecier i taka jestem szczęśliwa, bowiem nie pamietam aby kiedykolwiek udało mi się kupić pomidory po którcyh przecier wyszedł tak gęsty jak sos.
W domu zużywam bardzo dużo swojego przecieru z pomidorów, w zeszłym roku zrobiłam 65 kg
Też uwielbiam pomidory, w zasadzie jem je do wszystkiego, ze wszystkim i same. Mogę je jeść na śniadanie, obiad i kolację jako podstawowy posiłek. W tym roku mam zatrzęsienie pomidorów koktajlowych, nie dam rady tego zjeść, nie mam komu dać i nie mam pomysłyu co z nimi zrobić. Może ktoś przy okazji podpowie mi jakieś rozwiązanie? Będę wdzięczna na zawsze.
Ja robiłam cosik takiego:
Zrobiłam przecier z zwykłych pomidorów i dalej tak:
- pomidorki koktailowe po umyciu włożyłam do słoika do tego zioła, jakie tam miałam w ogrodzie oregano, bazylie. Częśc zrobiłam wymieszanych, część tylko z bazylią, a część z samym oregano. Zalałam wczęśniej zrobionym przecierem. Zakręciłam słoiczek i pasteryzowałam 15 min.
Zimą wyciągałaam taki słoik i w sam raz do spagheti i innych makaronów, czasem do mięsa i co tam wyobrażnia podpowie :):) Trochę pomidorków zostawiam na krzaku i na następny rok same i rosną :)
Dzięki, wykorzystam Twoją sugestię.
Napisałaś nawet super artykuł na ich temat :)
Ja dziś delektowałam się bruschettą z żółtymi pomidorami pelati i czerwonymi malinowymi (okrągłymi) - smakuje mi tylko latem, zimą to już nie to samo.
No i zajadam się przynajmniej raz na tydzień jednogarnkowymi potrawami typu leczo, na bazie z pomidorów - coś pysznego.
Wkn pamiętasz ten artykuł bardzo mi miło :):)
Coś jest w tych pomidorach, że one takie pyszne są latem
Pamiętam ho, ho, ho, 100 lat temuto było jak mama zazwyczaj tylko wtedy kiedy byłam chora, zimową porą kupywała mi 1 pomidora. Smak nie ten, co teraz pomidorów zimą, ale jak mi wtedy smakowało, jaki to był raryras takiego pomidora zjeść :)
Mama Ci robiła coś podobnego jak moja - gdy miałam anginę, kupowała mi ciastko z kremem. Słodkie pocieszenie było marne, bo niestety z bolącym gardłem wyczuwałam niewiele smaku :D
Inna sprawa, że kiedyś zimową porą pomidor to było coś, choćby ze względu na cenę i rzadkość występowania w sklepach. Wtedy się wydawało, że to nie lada rarytas - smakował wybornie, choć zwykle siłą wyobraźni, hihi. A ciastka można było kupić zawsze i wszędzie, więc się nie liczą :)
Pamietam z jakiejs audycji rozrywkowej chyba wystepowala Hanka Bielicka : Kobieta jest jak pomidor jak mlody to po 100 zl w delikatesach a pozniej na kazdym straganie brac, wybrac zloty kilo.
Dobre, hahahaha.Ja pamietam piosenke-"Adios pomidory".Jaka ona byla wtedy prawdziwa.Zima pomidory to sie oszczednie kroilo na plasterki.Nie wiem, może to sila nostalgii, ale wydaje mi się, że nawet te zimowe były wtedy smaczniejsze.U mnie w domu to pomidory dojrzewaly na oknach i do zimy prawie ich wystarczalo.Potem to juz sie spiewalo- adios pomidory razem z panem Michnikowskim))
65 kg?????o rety - ja lubię bardzo pomidory ale taka ilość??? zatkało mnie... pozdrawiam:)
Ja tez delektuje sie pomidorami z przydomowej dzialeczki, nie mam ich duzo bo tylko 5 krzakow ale na wlasne potrzeby wystarczy. Bardzo lubie pomidory maczac w cukrze i zjadac, poza tym pomidor kroloje u mnie na kanapkach, w salatkach, surowkach, leczo, pomidorowej ale to juz musze sie posilkowac kupowanymi w tej chwili na farmie pomidorami.
A co to jest 65 ja kupuje w tym roku 100kg robie przecier kechup i sosy z wielkiego zarcia pierwszy raz mam nadzieje ze wyjda
alana ja się za kechupy jeszce nie brałam ale wszystko przedemną :)
Niegdy nie jadłam pomidora maczanego w cukrze :)
A moj maz uwielbial je, nie moglam sie na to patrzec co dopiero jesc!!!!
to tak jak niektórzy słodza placki ziemiaczane. Mój słodzi mleko taki nawyk z dzieciństwa, tez nie moge ta to patrzec :))
placki ziemniaczane muszą być pocukrzone:) i powidła śliwkowe:) ale tego to mnie męża ciotka nauczyła mniam
Ja od malej dziewczynki lubilam pomidory z cukrem, zawsze duzo krzakow roslo w naszym ogrodku i jak owocowaly to pomidorow bylo na "tony". Uwielbialam je nawet prosto z krzaka ale jak byl cukier w zasiegu reki to maczalam wlasnie w cukrze. Za to na kanapce musi byc zawsze sol i pieprz obowiazkowo na moim pomidorku.
Ja tez nie wiem jak smakuje pomidor w cukrze, ale wiem ze kiszony ogorek z miodem nie jest najgorszy...he,he
Pomidor to moje ulubione jedzenie przez cały rok, chociaż teraz smakują najbardziej:) Jak nie ma pomidorów w domu, to nie ma co jeść;))
Uwielbiam też sok pomidorowy...mniammmm...
Nie przetwarzam ich, wolę jeść surowe, ale robię sos z papryką i pomidorami, doskonały na kanapki, do wędliny, czy pizzy..itp
http://wielkiezarcie.com/recipe69659.html robię go sporo, jest pyszny:))
Pomidor to moje ulubione jedzenie przez cały rok, chociaż teraz smakują
no i znów pomysł na coś dobrego...a ja tylko przetwarzam i przetwarzam, męzowaty do piwnicy wynosi i mówi 'nie rób tego tyle, bo już wolnych półek nie ma!'...a gdzie jeszcze papryka...i dynia...no i TEN sos???najbardziej:) Jak nie ma pomidorów w domu, to nie ma co
jeść;)) Uwielbiam też sok pomidorowy...mniammmm... Nie przetwarzam ich,
wolę jeść surowe, ale robię sos z papryką i pomidorami, doskonały na
kanapki, do wędliny, czy
pizzy..itp http://wielkiezarcie.com/recipe69659.html robię go
sporo, jest pyszny:))
Pomidor to moje ulubione jedzenie przez cały rok, chociaż teraz
Nie przejmuj się, u mnie to samo,śmiejemy się że pułk wojska wykarmimy Ale jakoś nigdy się nie marnuje, i rodzinka chętnie wyciąga łapki po słoiczki, a i ja chętnie się dzielę;))smakująnajbardziej:) Jak nie ma pomidorów w domu, to nie ma
cojeść;)) Uwielbiam też sok pomidorowy...mniammmm... Nie przetwarzam
ich,wolę jeść surowe, ale robię sos z papryką i pomidorami, doskonały
nakanapki, do wędliny, czypizzy..itp
http://wielkiezarcie.com/recipe69659.html robię gosporo, jest
pyszny:)) no i znów pomysł na coś dobrego...a ja tylko przetwarzam i
przetwarzam, męzowaty do piwnicy wynosi i mówi 'nie rób tego
tyle, bo już wolnych półek nie ma!'...a gdzie jeszcze papryka...i
dynia...no i TEN sos???
ja jak na jesieni jeszcze do spiżarni wyniosę cebulę i ziemiaki to mówie przetwory są, cebula jest, ziemniaki są to jak przyjdą chude lata to nie umrzemy z głodu :)
Makusiu dziekuje za linka Wykorzysta się :)
Ja z kolei mam wyważony stosunek do pomidora ... Lubię ale bez przesady . Wybieram tylko dobre odmiany , Dla mnie najsmaczniejsze jest '' bawole serce '' i malinowa , żółtym też nie pogardzę , Kotkajolwe domowej uprawy sa pyszniutkie .. Nie lubię odmiany limo , twrada skóra .
Zimą kupuję sporadycznie tylko odmianę '' rzymskie '' . Jednak nikt i nic nie zmusiłoby mnie abym skrzyniami i przetwarzała pomidory .. Pełen szacunek do Prztwarząjących :D
Meguś to zapraszam wczoraj zebrałam pierwsze tego roczne :)
tyle zostało :) pycha :)
Pięknie dziekuje Patuś ; a to moje najulubieńsze ...pełne eko ... ))
to narobiłyście mi ochoty idę konsumować pomidory :)
mniam miam :)
Pomidory obrodziły w moim tunelu foliowym i zaczęłam przerabianie, a to pierwsza porcja suszonych pomidorów. Ależ to długo trwa, najpierw cały dzień w piekarniku na 70 stopniach z termoobiegiem, a dzisiaj dosuszałam cały dzień na słonku. Właśnie już wylądowały w słoiczkach zasypane oregano i bazylią z nutką czosnku i zalane olejem słonecznikowym z dodatkiem oliwy z oliwek, piękne i czerwone.
A teraz kolej na przecier, a za momoent adios pomidory, ech...
ach jak wspaniale smakują te własnoręcznie ususzone....ja suszę w suszarce do grzybów, w końcu i tak kupuję, bo zeżeram wszystko...najlepsze są w kauflandzie 'na wagę' mmmmmm
właśnie sie teraz zastanawiałam nad tym czy mogę to zrobic w suszarce do grzybów :) na jaką grubość należy pokroić pomidora do szuszenia ?
Bogdziu ja nigdy nie suszyłam aprzymierzam sie powoli bo lubię z bazylią. Trawnik masz pierwsza klasa :)
Następna partię pomidorów też w suszarce spróbuję, ale trzeba uważać, by ich nie wysuszyć na wiór, mają być sprężyste. Pomidorów do suszenia nie kroi się w plastry, trzeba je przecinać na pół, bądź też te większe na trzy części i wyjąć to rzadkie z pestkami. Ja smarowałam też pomidory oliwą ,pędzelkiem je machnęłam lekko. A za trawnik, dziękuję, ile to ja potu wyleję kosząc moje 20 arów, hehehehe.
ha udało mi się nawet ususzyć na chrupiąco;D trza kontrolować suszenie, nie każdy pomidor ma tę samą mięsistość....pamiętajcie, nie idżcie spać nie wyłączywszy wcześniej suszarki hehe
W tą sobotę kolejne 23 słoiki wyladowały w mojej spiżarni :):) Zakupiłam po 1,5 za kg i zamowiłam na kolejną sobotę a u Was po ile pomidory na przecier?